Jak wyjść z romansu ?

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Jeśli nie chcesz rozwodu (ale tak na marginesie mówiąc to byłaby najlepsza opcja) to nie ma innego wyjścia - musisz zerwać delikatnie z kochaniem i liczyć, ze nie zrobi problemów. Mężowi się nie przyznawać. Nie żałowałabym przesadnie tego mężusia, sam zdradził 2 razy i do tego niezły z niego hipokryta - on zdradzać może, ale jakby żona zdradziła to olaboga męskie ego ruchacza urażone, bo przecież jak się chłop puszcza to jest maczo, a jak się żona puści to wstyd na cała wieś.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[madziamach]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;88559077]Sprzeczne to jest tylko w twojej glowie, a na to juz nic nie poradze.[/QUOTE]

"Poza tym nikomu łącznie z mężem nie musisz mówić o tym romansie"

Potem mi odpisałaś przecząco na pytanie, czy chciałabyś być oszukiwana.

Chyba w takim razie ty się pogubiłaś.

[Agnieszka_35]

Napisane przez Tepsa

Nie pozostaje Ci nic innego jak uciąć relację z kochankiem. Zakładam że wyjdzie z tego z twarzą i nie będzie Ci robił kłopotów...plotki po jakimś czasie w pracy pewnie zejdą na inny plan, mężowi oczywiście nie ma czym się chwalić...

I to jest chyba najlepsze wyjście. Boje sie jednak nasilenia plotek

[madziamach]

Napisane przez LT1993

Autorka się puściła z pierwszym lepszym na boku i teraz próbuje racjonalizować zdradę jakby nigdy nic się nie stało Alkohol dał tylko impuls podnoszący zdolność do robienia rzeczy o których się myślało na trzeźwo ale nie mieliśmy wystarczająco odwagi aby je zrobić.

A strach nie wynika z faktu niekochania męża tylko utraty stabilizacji finansowej, dostępu do dóbr materialnych których on oferował i rozwodu z orzeczenia o Twojej winie, czego życzę facetowi z całego serca

Źle się zwracasz do autorki ale z resztą się zgadzam.

---------- Dopisano o 14:27 ---------- Poprzedni post napisano o 14:26 ----------

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88559177]Jeśli nie chcesz rozwodu (ale tak na marginesie mówiąc to byłaby najlepsza opcja) to nie ma innego wyjścia - musisz zerwać delikatnie z kochaniem i liczyć, ze nie zrobi problemów. Mężowi się nie przyznawać. Nie żałowałabym przesadnie tego mężusia, sam zdradził 2 razy i do tego niezły z niego hipokryta - on zdradzać może, ale jakby żona zdradziła to olaboga męskie ego ruchacza urażone, bo przecież jak się chłop puszcza to jest maczo, a jak się żona puści to wstyd na cała wieś.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]

Jeśli mąż jej powiedział, to wypadało aby ona też się przyznała.

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Napisane przez Agnieszka_35

I to jest chyba najlepsze wyjście. Boje sie jednak nasilenia plotek

Poplotkują i przestaną. Tym bym się nie przejmowała. Wszystko w rękach kochanka tak naprawdę. Z nim musisz pogadać i ho wyczuć czy to typ robiący problemy czy oleje sprawę. Natomiast powiem Ci szczerze, ze pakowanie się w romans przez zajęta osobę z osoba wolna to zawsze jest ryzyko. Jak chciałaś sobie poszaleć (bez konsekwencji w postaci rozstania z mężem) to trzeba było sobie wziąć kolegę w takiej samej sytuacji jak Ty.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[madziamach]

Napisane przez Agnieszka_35

I to jest chyba najlepsze wyjście. Boje sie jednak nasilenia plotek

Nie słuchaj tych rad jeśli chcesz być konsekwentna wobec męża, to powiedz. Uważasz,że uczciwe jest wobec niego kłamstwo nawet jeśli wam się nie układa.??

[Agnieszka_35]

Ten post ma trochę racji. Jednak ton i sposób w jaki ta wypowiedź została przedstawiona jest dla mnie bardzo bolesne. Tak, chciałam się przespać z tym chłopakiem i może nawet trochę zrobić na złość mężowi. Jestem w takim wieku w jakim jestem i nadal mam duże potrzeby dotyczące seksu. Mąż mnie zaniedbywał - myślał o sobie a nie o mnie i dlatego poszłam do łóżka z innym facetem. To że był młodszy było dla mnie mega podniecające a fakt że byliśmy pijani sprawił że decyzja była dla mnie bardo prosta i szybka. Jednak późniejszych spotkań nie planowałam w tamtej chwili. Ale po pierwszym seksie wszystko przemyślałam i stwierdziłam że też potrzebuje trochę zabawy. Stąd te zaproszenia na kolejne noce do mojego pokoju. Dalsza historie znacie. On chciał się ze mną spotkać na seks, czasem ja i nigdy sobie nie odmawialiśmy. Czy to u niego w domu, czy w aucie albo nawet w pracy. Samego seksu nie żałuję bo był po prostu mega super. Wyrzuty sumienia przyszły mimo wszystko względem mojego męża. Jest jaki jest ale ja chciałam być inna i bardziej uczciwa. Myślę że nie jedna kobieta w mojej sytuacji zachowałaby się tam samo. Ale co było to było teraz czas to zakończyć.

---------- Dopisano o 14:37 ---------- Poprzedni post napisano o 14:34 ----------

Nie wiem czy facet będzie mi robił problemy. Myślę że nie, wkoncu ma narzeczona. On traktuje nasz romans tylko i wyłącznie jako seks zabawę. Zresztą nie czujemy nic oboje do siebie.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez madziamach

"Poza tym nikomu łącznie z mężem nie musisz mówić o tym romansie"

Potem mi odpisałaś przecząco na pytanie, czy chciałabyś być oszukiwana.

Chyba w takim razie ty się pogubiłaś.

No i? To nie jest moj watek ani autorka nie jest mna. Teraz cos zaczynasz rozumiec, czy jestes beznadziejnym przypadkiem?
Regularnie wpadasz na watki na temat zdrad albo czekania z seksem, i nakrecasz g*wnoburze piszac zupelnie nie na temat i bez zrozumienia, co sie do ciebie mowi, nawolujesz do potepiania kogos Typowe trollowanie. Zglaszalam cie juz kilka razy do moderacji, ale niestety bez skutku.

[Mijanou]

Skutek jet: po n-tym słownym upomnieniu madzia dorobiła się punktów, bo ile można prosic?

[madziamach]

Napisane przez Mijanou

Skutek jet: po n-tym słownym upomnieniu madzia dorobiła się punktów, bo ile można prosic?

Za co dostałam punkty?? Nie mogę mieć własnego zdania tutaj? Oczekuje wyjaśnień.

[Mijanou]

Otrzymałaś je na PW.

[madziamach]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;88559208]No i? To nie jest moj watek ani autorka nie jest mna. Teraz cos zaczynasz rozumiec, czy jestes beznadziejnym przypadkiem?
Regularnie wpadasz na watki na temat zdrad albo czekania z seksem, i nakrecasz g*wnoburze piszac zupelnie nie na temat i bez zrozumienia, co sie do ciebie mowi, nawolujesz do potepiania kogos Typowe trollowanie. Zglaszalam cie juz kilka razy do moderacji, ale niestety bez skutku.[/QUOTE]

Ja jak coś uważam za słuszne, to tak mówię. Ty najwidoczniej jedno myślisz a drugie piszesz komuś na forum.

[krycha_krycha]

Zaraz, zaraz. Czyli zdradzanie nie jest nielegalne, każdy ma prawo zdradzać, ale już nie można potępiać zdrady, bo nikt nie ma prawa oceniać czegoś, co go nie dotyczy? Wow, karkołomne

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez krycha_krycha

Zaraz, zaraz. Czyli zdradzanie nie jest nielegalne, każdy ma prawo zdradzać, ale już nie można potępiać zdrady, bo nikt nie ma prawa oceniać czegoś, co go nie dotyczy? Wow, karkołomne

Jesli to do mnie, to ja nigdzie nie pisalam o zadnym prawie, tylko o tym, ze potepiajace opinie i tak zdradzajacy najprawdopodobniej maja w tylku

[madziamach]

Napisane przez Agnieszka_35

Ten post ma trochę racji. Jednak ton i sposób w jaki ta wypowiedź została przedstawiona jest dla mnie bardzo bolesne. Tak, chciałam się przespać z tym chłopakiem i może nawet trochę zrobić na złość mężowi. Jestem w takim wieku w jakim jestem i nadal mam duże potrzeby dotyczące seksu. Mąż mnie zaniedbywał - myślał o sobie a nie o mnie i dlatego poszłam do łóżka z innym facetem. To że był młodszy było dla mnie mega podniecające a fakt że byliśmy pijani sprawił że decyzja była dla mnie bardo prosta i szybka. Jednak późniejszych spotkań nie planowałam w tamtej chwili. Ale po pierwszym seksie wszystko przemyślałam i stwierdziłam że też potrzebuje trochę zabawy. Stąd te zaproszenia na kolejne noce do mojego pokoju. Dalsza historie znacie. On chciał się ze mną spotkać na seks, czasem ja i nigdy sobie nie odmawialiśmy. Czy to u niego w domu, czy w aucie albo nawet w pracy. Samego seksu nie żałuję bo był po prostu mega super. Wyrzuty sumienia przyszły mimo wszystko względem mojego męża. Jest jaki jest ale ja chciałam być inna i bardziej uczciwa. Myślę że nie jedna kobieta w mojej sytuacji zachowałaby się tam samo. Ale co było to było teraz czas to zakończyć.

---------- Dopisano o 14:37 ---------- Poprzedni post napisano o 14:34 ----------

Nie wiem czy facet będzie mi robił problemy. Myślę że nie, wkoncu ma narzeczona. On traktuje nasz romans tylko i wyłącznie jako seks zabawę. Zresztą nie czujemy nic oboje do siebie.

Oczywiście,że nie powinien. Natomiast cały czas podkreślasz,że dla ciebie, to tylko zabawa więc tym bardziej stawia ciebie w złym świetle, bo zdradziłaś ze słabych pobudek. Spójrz jak, to wygląda zdradziłam, bo miałam ochotę na zabawę i, to kilkakrotnie bez refleksji. Alkohol cię nie tłumaczy a cały czas, to podkreślasz.

Teraz możesz od niego odejść i nic mu nie mówiąc albo próbować jeśli chcesz dalej coś tworzyć ale nie na kłamstwie moim zdaniem tylko na prawdzie. Jeśli się boisz , że się dowiedzą ludzie i ci, to zaszkodzi a zarazem chcesz nim być, to niestety powinnaś odejść i spróbować się odkochać w takiej sytuacji. Dla mnie najgorszą opcją jest kłamstwo, które i tak ma krótkie nogi. Poza tym wątpię abyś mogła dalej z nim spać i uprawiać seks bez wyrzutów sumienia nie mówiąc mu nic, to raczej nie uniknione i gdzieś z tył głowy będzie.

[kotzywy]

Napisane przez Agnieszka_35

Witajcie forumowiczki.
Sprawa dość banalna. Nazywam się Agnieszka, mam 35 lat, od 14 lat jestem mężatką, mam dwójkę dzieci i w miarę ułożone życie. Piszę że w miarę ułożone ponieważ ostatnimi miesiącami wszystko mi się popieprzyło. We wrześniu na wyjeździe służbowym przespałam się z nowym kolegą z pracy - o wiele młodszym. Oczywiście ta sytuacja była pod wpływem alkoholu ale to nie tłumaczy mojego zachowania. Akcja niestety nie była jednorazowa. Na tym samym wyjeździe jeszcze parę razy uprawialiśmy seks - już na trzeźwo. Od tamtego czasu jestem w romansie z tym facetem. Kompletnie straciłam głowę dla chłopaka i nie chodzi tu o żadne uczucie. Umawiałam się z nim tylko i wyłącznie na seks i nic więcej. Chcę to w końcu skończyć. Nie wiem tylko tak naprawdę jak to zrobić. Jak załatwić sprawę by obeszło się bez żadnych zbędnych sensacji. Ja już nie chcę więcej się z nim spotykać ze względu na wyrzuty sumienia. On jednak nalega na kolejne spotkania. Boje się że będziemy tematem plotek w pracy w której niektórzy i tak już coś podejrzewają. Nie chcę również ani zranić ani stracić męża i rozbijać własnej rodziny. Jak załatwić sprawę żeby obyło się bez sensacji i czy powinna powiedzieć mężowi o tym co odstawiałam przez ostatnie miesiące ? Pomóżcie proszę !

Rozumiem że jesteś lekarzem. Może tak rozwidź się z mężem.

---------- Dopisano o 15:06 ---------- Poprzedni post napisano o 15:05 ----------

A to mężuś nie zauważył że zostajesz w pracy niby po godzinach i że masz więcej dyżurów.

---------- Dopisano o 15:07 ---------- Poprzedni post napisano o 15:06 ----------

Napisane przez Agnieszka_35

Witajcie forumowiczki.
Sprawa dość banalna. Nazywam się Agnieszka, mam 35 lat, od 14 lat jestem mężatką, mam dwójkę dzieci i w miarę ułożone życie. Piszę że w miarę ułożone ponieważ ostatnimi miesiącami wszystko mi się popieprzyło. We wrześniu na wyjeździe służbowym przespałam się z nowym kolegą z pracy - o wiele młodszym. Oczywiście ta sytuacja była pod wpływem alkoholu ale to nie tłumaczy mojego zachowania. Akcja niestety nie była jednorazowa. Na tym samym wyjeździe jeszcze parę razy uprawialiśmy seks - już na trzeźwo. Od tamtego czasu jestem w romansie z tym facetem. Kompletnie straciłam głowę dla chłopaka i nie chodzi tu o żadne uczucie. Umawiałam się z nim tylko i wyłącznie na seks i nic więcej. Chcę to w końcu skończyć. Nie wiem tylko tak naprawdę jak to zrobić. Jak załatwić sprawę by obeszło się bez żadnych zbędnych sensacji. Ja już nie chcę więcej się z nim spotykać ze względu na wyrzuty sumienia. On jednak nalega na kolejne spotkania. Boje się że będziemy tematem plotek w pracy w której niektórzy i tak już coś podejrzewają. Nie chcę również ani zranić ani stracić męża i rozbijać własnej rodziny. Jak załatwić sprawę żeby obyło się bez sensacji i czy powinna powiedzieć mężowi o tym co odstawiałam przez ostatnie miesiące ? Pomóżcie proszę !

Rozumiem że jesteś lekarzem. Może tak rozwidź się z mężem. Mąż nie zauważył że później wracasz z pracy

[Agnieszka_35]

Madziamach - z mężem praktycznie seksu nie uprawiam. Jeśli już to on myśli tylko o sobie a moje potrzeby ma w d****. Dlatego postanowiłam sypiać z innymi.



Kotzywy - lekarzem nie jestem, aczkolwiek pracuje w placówce typowo medycznej jako psycholog. Nie mogę i nie chce powiedzieć gdzie żeby nikt przypadkowo się nie dowiedzial kto to kto.

---------- Dopisano o 15:11 ---------- Poprzedni post napisano o 15:09 ----------

Czasem muszę zostać dłużej w pracy. W weekendy też zdarza mi się pracować. Nigdy nie dopytywał o szczegoly po co zostaje dłużej w pracy lub gdzie dokładnie jadę.

[madziamach]

Napisane przez Agnieszka_35

Madziamach - z mężem praktycznie seksu nie uprawiam. Jeśli już to on myśli tylko o sobie a moje potrzeby ma w d****. Dlatego postanowiłam sypiać z innymi.



Kotzywy - lekarzem nie jestem, aczkolwiek pracuje w placówce typowo medycznej jako psycholog. Nie mogę i nie chce powiedzieć gdzie żeby nikt przypadkowo się nie dowiedzial kto to kto.

To po ci z nim jesteś?

[Trzepotka]

Treść usunięta

[Agnieszka_35]

Wszystko opisałam kilka postów wyżej. Jestem z nim dla dobra dzieci.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Agnieszka_35

Wszystko opisałam kilka postów wyżej. Jestem z nim dla dobra dzieci.

A my już pisałyśmy, że to bzdura, bo dzieci takim związkiem mozna tylko skrzywdzić. Szkoda, że psycholog tego nie rozumie


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kotzywy]

Napisane przez Agnieszka_35

Madziamach - z mężem praktycznie seksu nie uprawiam. Jeśli już to on myśli tylko o sobie a moje potrzeby ma w d****. Dlatego postanowiłam sypiać z innymi.



Kotzywy - lekarzem nie jestem, aczkolwiek pracuje w placówce typowo medycznej jako psycholog. Nie mogę i nie chce powiedzieć gdzie żeby nikt przypadkowo się nie dowiedzial kto to kto.

---------- Dopisano o 15:11 ---------- Poprzedni post napisano o 15:09 ----------

Czasem muszę zostać dłużej w pracy. W weekendy też zdarza mi się pracować. Nigdy nie dopytywał o szczegoly po co zostaje dłużej w pracy lub gdzie dokładnie jadę.

A załóżmy że po sexie z kochankiem mąż się dobiera do cb co robisz?

---------- Dopisano o 15:17 ---------- Poprzedni post napisano o 15:17 ----------

Mi się wydaje że jakbyś miała regularny sex z mezem to i tak byś poszła na bok.

[Agnieszka_35]

Dlaczego tak uważasz? Mąż również często zostaje dłużej w pracy bo taki ma zawód. Ze mną nie chciał uprawiać seksu. Bo zmęczony,bo niema dziś ochoty itd itp. Dlatego weszłam w romans z młodszym facetem. Dla seksu.

[NocnaWiedma]

Napisane przez Agnieszka_35

Wszystko opisałam kilka postów wyżej. Jestem z nim dla dobra dzieci.

Tylko, że takim związkiem robicie dzieciom krzywdę. One wam za to nie podziękują.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kotzywy]

dla mnie cos dziwnego bo wyjazd słuzbowy a tu alkohol. Brzmi jakbyś go specjalnie kupiła i namówiła kolegę. Kole ga przystojniejszy od męża.

---------- Dopisano o 15:26 ---------- Poprzedni post napisano o 15:25 ----------

a może mąż ma kochankę skoro z tobą nie chce sexu.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[Agnieszka_35]

Mąż od dawna mnie zaniedbywał. Zdradził mnie dwukrotnie i na jego prośbę mu wybaczyłam. Teraz nie chętnie uprawiał że mną seks. Wymówki były różne. Czy ma inną kochankę - wątpię. Wyjazd służbowy i alkohol to takie dziwne połączenie? Wypiliśmy w większym gronie trochę więcej i w rozmowie sam na sam zaprosiłam chłopaka do siebie na jeszcze jednego drinka i dalej co było to mówić nie muszę. Chciałam uprawiać seks, on mi się podobał, maz mi seksu nie dawał więc poszłam z facetem do łóżka. Oporów nie stawiał uwierzcie mi... Miał to być jednorazowy numer ale wyszło potem jeszcze kilka następnych a po powrocie regularnie umawialiśmy się na seks którego jak zaznaczę mi brakowało. Nie wiem co dziwnego w tym. Napewno nie upijała młodego faceta żeby mnie bzyknał. Co to to nie. Zresztą jemu też cała sytuacja odpowiadała więc niema mowy o jakimś upiciu i wykorzystaniu...

---------- Dopisano o 15:38 ---------- Poprzedni post napisano o 15:37 ----------

Trzrpotka ma rację. Gdyby nie sumienie to ten romans bardzo, naprawdę bardzo by mi odpowiadał...

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Napisane przez Agnieszka_35

Mąż od dawna mnie zaniedbywał. Zdradził mnie dwukrotnie i na jego prośbę mu wybaczyłam. Teraz nie chętnie uprawiał że mną seks. Wymówki były różne. Czy ma inną kochankę - wątpię. Wyjazd służbowy i alkohol to takie dziwne połączenie? Wypiliśmy w większym gronie trochę więcej i w rozmowie sam na sam zaprosiłam chłopaka do siebie na jeszcze jednego drinka i dalej co było to mówić nie muszę. Chciałam uprawiać seks, on mi się podobał, maz mi seksu nie dawał więc poszłam z facetem do łóżka. Oporów nie stawiał uwierzcie mi... Miał to być jednorazowy numer ale wyszło potem jeszcze kilka następnych a po powrocie regularnie umawialiśmy się na seks którego jak zaznaczę mi brakowało. Nie wiem co dziwnego w tym. Napewno nie upijała młodego faceta żeby mnie bzyknał. Co to to nie. Zresztą jemu też cała sytuacja odpowiadała więc niema mowy o jakimś upiciu i wykorzystaniu...

W jakim celu piszesz cały czas to samo? Już enty raz piszesz te historyjkę jak to było w tym wejściem w romans. Zaczynam węszyć trolla, który liczy na jakaś gownoburze.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Agnieszka_35]

A ogień w sypialni próbowałam rozniecić wiele razy i na wiele sposobów. Uwierzcie mi że naprawdę dwoilam się i troilam żeby mąż bardziej przyłożył się do naszego seksu.

[kotzywy]

Pewnie mu loda robisz a po powrocie dajesz mezowi buziaka. Nie widze skruchy w twoim zachowaniu.