Ostrzegam przez zespołem Gwinea z Lublina!!!

[klarnetos]

Jeśli natknęliście się na ten zespół podczas poszukiwań orkiestry weselnej to stanowczo odradzam. Może i nieźle grają, ale to oszuści. U mnie (po rezerwacji telefonicznej) ciągle odwlekali podpisanie umowy, że niby jest jeszcze czas, żeby się niczym nie martwić (a jak wiadomo, wszystkie dobre zespoły mają zajęte terminy na rok - dwa lata do przodu, zwłaszcza w takich miesiącach jak czerwiec), aż wreszcie jak przyszło co do czego - zażądali za jeden dzień 6000zł! - Całe szczęście, że nie czekaliśmy z narzeczonym do ostatniej chwili i zarezerwowaliśmy wcześniej telefonicznie jeszcze inną kapelę. Bo najwyraźniej o to im chodziło żebyśmy zostali na krótko przed ślubem bez zespołu i nie mieli już wyjścia, a co za tym idzie, musieli przystać na te ich chore warunki.
Wiem, że normalna ich cena rok temu wynosiła 2500 zł za jeden dzień (koleżanka dość późno zamawiała kapelę, a ponieważ nie mieli kolejki chętnych i przepadła by im chałturka, to u niej zagrali). A tak to cwaniakują.
Jeśli chcecie mieć spokojną głowę o tak ważny element wesela jakim jest oprawa muzyczna, to na pewno nie Gwinea. Albo przynajmniej zmuście ich do podpisania -odpowiednio wcześniej- umowy. Żeby uniknąć takich niespodzianek jaką nam zgotowali...
KOMPLETNY BRAK PROFESJONALIZMU!!!

[ewelinaaa]

Dzięki za uprzedzenie, zawsze jak coś się usłyszy to się pilniej przyjrzy jeśli zajdzie potrzeba

[Artemizja81]

zażądali za jeden dzień 6000zł!

[egwene6]

No to pięknie Ja właśnie trafiłam na ten zespół zupełnie przypadkiem i widzę że jak zwykle z moim szczęściem nie był to najlepszy wybór Podpisałam z nimi umowę więc może nie będzie najgorzej ale na 100% będę miała dodatkowy stres przed ślubem a naprawdę nie jest mi to potrzebne - no ale co zrobic, zaliczka wpłacona i na pewno nie znajdę już na mój termin nikogo innego więc przepadło

Ale z drugiej strony pojawiały się na forum też pozytywne opinie na ich temat więc może będę miała jednak profesjonalną oprawę muzyczną

[maggie123]

A któraś z Was może polecić jakiś fajny zespół z Lublina lub okolic? taki sprawdzony? z fajnymi zabawami i przede wszystkim dobrze grający i oczywiście taki, który do końca będzie grał, a nie o 3 powie gościom "idźcie już do domu, bo nie chce nam się grać" - ostatnio sama to na jednym weselu słyszałam.

[Ostrowczanka]

Najczęściej zespoły mają zastrzeżone w umowie - grają 10 godzin i za resztę dopłacają młodzi, więc wiele od nich zależy a nie od zespołu (no, pewnie zdarzają się wyjątki).
Polecam zespół, który grał u mnie na weselu: www.amigos.hg.pl
B. fajne zabawy oczepinowe, miły głos wokalistki,fajne aranże, przerwy o odpowiedniej długości, wysoka kultura osobista członków - ja byłam baaardzo zadowolona.

[gabriela j]

Wirtualna rzeczywistość często odbiega od prawdy. Zespół Muzyczny GWINEA nie prowadził i nadal nie prowadzi tzw. "rezerwacji telefonicznej". Wiążącą jest tylko umowa pisemna. Kandydatów na małżonków przestrzegam przed wirtualnymi kłamstwami. Owszem, na forum można trochę poczytać, ale czy te wiadomości są w każdym przypadku prawdziwe...???

wycięte przez moderatora

[pszczolaola]

Napisane przez maggie123

A któraś z Was może polecić jakiś fajny zespół z Lublina lub okolic? taki sprawdzony? z fajnymi zabawami i przede wszystkim dobrze grający i oczywiście taki, który do końca będzie grał, a nie o 3 powie gościom "idźcie już do domu, bo nie chce nam się grać" - ostatnio sama to na jednym weselu słyszałam.

Ja osobiście polecam Walter Band http://www.walter-band.rdl.pl , znam jednego członka zespołu i mogę za nich ręczyć, u mnie na weselu też będą grali piękne głosy (zresztą na stronie można posłuchać), o wszystko można zapytać przez gg czy maila, z tego co mi mówili przy podpisaniu umowy, jeśli będa grać dłużej, nie każa dopłacać, ale na pewno też nie grają dwudniówek, czyli na poprawiny, jeśli ktoś by chciał, odpadają.
Co do zabaw, też mają podobno ciekawe (moja siostra była na weselu, na któym grali), a reszte proponuje poczytać na stronie.

[gabriela j]

"Ale z drugiej strony pojawiały się na forum też pozytywne opinie na ich temat więc może będę miała jednak profesjonalną oprawę muzyczną[/quote]"

Może Pani być tego pewna!!!
I proszę nie słuchać złych i złośliwych podszeptów.

[egwene6]

Napisane przez gabriela j

"Ale z drugiej strony pojawiały się na forum też pozytywne opinie na ich temat więc może będę miała jednak profesjonalną oprawę muzyczną

"

Może Pani być tego pewna!!!
I proszę nie słuchać złych i złośliwych podszeptów.[/quote]

Dziękuję i oczekuję na owocną współpracę Staram nie dac się zwariowac ale w nawale przedweselnych przygotowań i stresu ciężko zachowac całkowity spokój

A tak na marginesie to trochę dziwne że osoba zakładająca tak negatywny wątek dopiero pojawiła się na forum i jest to jej pierwsza wiadomośc. Czyżby konkurencja?

[ewelinaaa]

Ja tam rozumię chęć założenia takiego wątku po złych przeżyciach, sama też bym tak zrobiła, narazie jestem w trakcie szukania zaspołu ale jeśli mnie zespół wyroluje jakoś to też zamierzam go obsmarować żeby inni poprostu uważali, tak samo jeśli się sprawdzi to będę go chwalić jak inaczej mamy się ostrzegać jak nie na forach

---------- Dopisano o 09:20 ---------- Poprzedni post napisano o 09:00 ----------

Napisane przez Ostrowczanka

Najczęściej zespoły mają zastrzeżone w umowie - grają 10 godzin i za resztę dopłacają młodzi, więc wiele od nich zależy a nie od zespołu (no, pewnie zdarzają się wyjątki).
Polecam zespół, który grał u mnie na weselu: www.amigos.hg.pl
B. fajne zabawy oczepinowe, miły głos wokalistki,fajne aranże, przerwy o odpowiedniej długości, wysoka kultura osobista członków - ja byłam baaardzo zadowolona.

też się nad nimi zastanawialiśmy, mieliśmy płytkę z wesela na którym grali,ale jakoś nie przypadli mi do gustu, jakoś dla mnie tak nie w tym rytmie grali, a za 3000 to chiałabym być zadowolona, bez wątpliwości. oj czuję że cięzko będzie mi znależć zespół hhe

[egwene6]

Napisane przez ewelinaaa

Ja tam rozumię chęć założenia takiego wątku po złych przeżyciach, sama też bym tak zrobiła, narazie jestem w trakcie szukania zaspołu ale jeśli mnie zespół wyroluje jakoś to też zamierzam go obsmarować żeby inni poprostu uważali, tak samo jeśli się sprawdzi to będę go chwalić jak inaczej mamy się ostrzegać jak nie na forach

Oczywiście że trzeba ostrzegac i to jeżeli dotyczy wszelkich weselnych kwestii - twierdzę tylko że bardziej wiarygodne są wypowiedzi osób które są aktywne na forum i wypowiadają się na różnorodne tematy bo przecież każdy może założyc konto i napisac jedną wiadomośc mając na celu podkopanie czyjejś reputacji lub często też kryptoreklamę. Nie twierdzę że tak, na pewno, jest w tym przypadku tylko zwyczajnie mam swoje wątpliwości...

[ewelinaaa]

Rozumiem też wątpliwości przy takich postach, ale zawsze ktoś będzie odradzał a ktoś bronił, możemy jedynie wierzyć w czyjeś intencje ze są fair
Pytanie do pszczolaola: jak będę mogła posłucham sobie poleconego przez Ciebie zespołu może akurat , tylko jakbyś mogła napisz ile bierze ten zespół??

[gabriela j]

"Całe szczęście, że nie czekaliśmy z narzeczonym do ostatniej chwili i zarezerwowaliśmy wcześniej telefonicznie jeszcze inną kapelę."

"Ja tam rozumię chęć założenia takiego wątku po złych przeżyciach, sama też bym tak zrobiła, narazie jestem w trakcie szukania zaspołu ale jeśli mnie zespół wyroluje jakoś to też zamierzam go obsmarować żeby inni poprostu uważali, tak samo jeśli się sprawdzi to będę go chwalić jak inaczej mamy się ostrzegać jak nie na forach "

Tylko jeśli Pani będzie zamawiać kapelę, najlepiej zrobić to osobiście, spisując umowę, a nie przez telefon
Proszę zwrócić uwagę, ze domniemana tak okrutnie "poszkodowana", podobno zamówiła telefonicznie jeszcze inny zespół ( kto wie, może nawet kilka zespołów...!? ) Ładnie to tak? Przecież ostatecznie któryś z nich miałby niepotrzebnie zablokowany termin. Więc jak tamta Pani ma jeszcze czelność nazywać kogoś oszustami??? O reszcie nie wspomnę. To niepoważne.

[pszczolaola]

Napisane przez ewelinaaa

Rozumiem też wątpliwości przy takich postach, ale zawsze ktoś będzie odradzał a ktoś bronił, możemy jedynie wierzyć w czyjeś intencje ze są fair
Pytanie do pszczolaola: jak będę mogła posłucham sobie poleconego przez Ciebie zespołu może akurat , tylko jakbyś mogła napisz ile bierze ten zespół??

2800zł

[Amira_2007]

Napisane przez gabriela j

"Ale z drugiej strony pojawiały się na forum też pozytywne opinie na ich temat więc może będę miała jednak profesjonalną oprawę muzyczną

"

Może Pani być tego pewna!!!
I proszę nie słuchać złych i złośliwych podszeptów.[/quote]

Czyżby menadżerka zespołu ??

[klarnetos]

Napisane przez egwene6

No to pięknie Ja właśnie trafiłam na ten zespół zupełnie przypadkiem i widzę że jak zwykle z moim szczęściem nie był to najlepszy wybór Podpisałam z nimi umowę więc może nie będzie najgorzej ale na 100% będę miała dodatkowy stres przed ślubem a naprawdę nie jest mi to potrzebne - no ale co zrobic, zaliczka wpłacona i na pewno nie znajdę już na mój termin nikogo innego więc przepadło

Ale z drugiej strony pojawiały się na forum też pozytywne opinie na ich temat więc może będę miała jednak profesjonalną oprawę muzyczną

Jeśli podpisałaś umowę to myślę, że możesz być spokojna (ale na wszelki wypadek przeczytaj ją jeszcze raz uważnie czy nie ma jakiegoś haczyka).
Nas zwodzili z podpisaniem umowy - tzn. odwlekali ciągle termin jej podpisania - aż zaczęliśmy się niepokoić. No i niestety słusznie...
Na słowo na pewno nie można im wierzyć, choć sprawiają przemiłe wrażenie. - Ale skoro macie papierek, to myślę, że jest to argument i w tej sytuacji raczej nie mają wyjścia - z umowy wywiązać się muszą.

---------- Dopisano o 18:31 ---------- Poprzedni post napisano o 18:10 ----------

Napisane przez gabriela j

"Całe szczęście, że nie czekaliśmy z narzeczonym do ostatniej chwili i zarezerwowaliśmy wcześniej telefonicznie jeszcze inną kapelę."

"Ja tam rozumię chęć założenia takiego wątku po złych przeżyciach, sama też bym tak zrobiła, narazie jestem w trakcie szukania zaspołu ale jeśli mnie zespół wyroluje jakoś to też zamierzam go obsmarować żeby inni poprostu uważali, tak samo jeśli się sprawdzi to będę go chwalić jak inaczej mamy się ostrzegać jak nie na forach "

Tylko jeśli Pani będzie zamawiać kapelę, najlepiej zrobić to osobiście, spisując umowę, a nie przez telefon
Proszę zwrócić uwagę, ze domniemana tak okrutnie "poszkodowana", podobno zamówiła telefonicznie jeszcze inny zespół ( kto wie, może nawet kilka zespołów...!? ) Ładnie to tak? Przecież ostatecznie któryś z nich miałby niepotrzebnie zablokowany termin. Więc jak tamta Pani ma jeszcze czelność nazywać kogoś oszustami??? O reszcie nie wspomnę. To niepoważne.

Żeby podpisać umowę to trzeba się spotkać - zgadzam się w 100%. Ale jak to zrobić skoro zespół tego nie chce? Dzwoniliśmy do zespołu Gwinea pięć razy, prosiliśmy, tłumaczyliśmy (m.in właśnie to tłumaczyliśmy, że musimy wiedzieć już, bo na naszą odpowiedź czeka inny zespół, który umówił się z nami - w przeciwieństwie do zespołu Gwinea - bardzo konkretnie: że jeśli przez trzy miesiące od rezerwacji nie wpłacimy zaliczki, to termin przepada).
Uważam, że to bardzo nieuczciwe, że Pani Gabriela pisze teraz, że nie prowadzi telefonicznej rezerwacji, skoro mi mówiła, że zapisuje termin... Narzeczony i ja byliśmy gotowi podpisać umowę i wpłacić zaliczkę tego samego dnia. Jednak mąż pani Gabrieli uważał, że to za wcześnie - argumentował to m.in. tak, że on nie wie co będzie za rok, czy będą żyli, czy nie wyjadą za granicę, czy nie zostanie wprowadzone euro itp...
Jakoś nasz obecny zespół , restauracja, fotograf i kamerzysta nie mieli takich problemów. Dlaczego?
Myślę, że dlatego, że po prostu są uczciwi...

---------- Dopisano o 18:34 ---------- Poprzedni post napisano o 18:31 ----------

Napisane przez Amira_2007

"

Może Pani być tego pewna!!!
I proszę nie słuchać złych i złośliwych podszeptów.

Czyżby menadżerka zespołu ?? [/QUOTE]
Jak najbardziej. Pani Gabriela to wokalistka zespołu Gwinea (www.http://www.gwinea.com.pl).
Kłamie równie dobrze jak śpiewa.

---------- Dopisano o 18:41 ---------- Poprzedni post napisano o 18:34 ----------

Napisane przez gabriela j

Wirtualna rzeczywistość często odbiega od prawdy. Zespół Muzyczny GWINEA nie prowadził i nadal nie prowadzi tzw. "rezerwacji telefonicznej". Wiążącą jest tylko umowa pisemna. Kandydatów na małżonków przestrzegam przed wirtualnymi kłamstwami. Owszem, na forum można trochę poczytać, ale czy te wiadomości są w każdym przypadku prawdziwe...???

wycięte przez moderatora

Owszem, wirtualna rzeczywistość często odbiega od prawdy... - Na stronie internetowej członkowie zespołu są uśmiechnięci i ładnie grają. Cud, miód i orzeszki...
Niestety rzeczywistość zatrważa.

[gabriela j]

Szanowna Pani klarnetos, mam wątpliwości, czy przeczytała Pani regulamin Forum. Jeśli zrobiła to Pani nawet tylko pobieżnie, powinna Pani zdawać sobie sprawę z tego, że nie należy tu OBRAŻAĆ drugiej osoby, ani też wyrażać się o niej w sposób, w jaki Pani by nie chciała, aby wyrażano się o Pani. Nie należy tu SZARGAĆ czyjegoś dobrego IMIENIA, a szczególnie jeśli na to nie zasługuje.
Sprecyzujmy zaistniałą sytuację, jeśli się rzekło A, wypadałoby rzec i B a nawet Z, tym bardziej, że w Pani wypowiedziach pojawiają się za każdym razem nowe kłamstwa:

"Wiem, że normalna ich cena rok temu wynosiła 2500 zł za jeden dzień"

Pragnę zauważyć, że obecnie jest rok 2009, ślub i wesele Pani koleżanki, o którym Pani pisze był nie rok temu, jak Pani twierdzi, tylko w 2007 roku we wrześniu w Nałęczowie a cena dotyczyła transportu, oprawy muzycznej wesela, a także ślubu w kościele... Widocznie nasz zespół musiał się Pani bardzo spodobać, skoro zadzwoniła Pani właśnie do nas, choć zarzuca nam Pani teraz "kompletny brak profesjonalizmu"...

"Narzeczony i ja byliśmy gotowi podpisać umowę i wpłacić zaliczkę tego samego dnia. Jednak mąż pani Gabrieli uważał, że to za wcześnie - argumentował to m.in. tak, że on nie wie co będzie za rok"

Aby wyprostować rzeczywistość, którą przedstawiła Pani w krzywym zwierciadle, muszę podać do wiadomości, że wesele Pani klarnetos ma odbyć się w czerwcu 2010 roku, a Pani zadzwoniła do nas na początku 2008, czyli po weselu swojej koleżanki. A więc nie mieliśmy wątpliwości "co będzie za rok", lecz mieliśmy wątpliwości co będzie za 2 i pół roku.
Skoro poinformowaliśmy Panią, że tak wcześnie nie podpisujemy umów, z uwagi na przeróżne okoliczności losowe ( nie mamy w zwyczaju powierzać podjętej przez nas oprawy muzycznej w ręce przypadkowych zespołów), powinna Pani to uszanować, a nie mścić się, nie wiadomo za co...Podpisywanie umów z takim wyprzedzeniem, może i jest korzystne, im wcześniej, tym lepiej; w razie rozpadu związku, zmiany terminu itp. zaliczka przepada. My nie czyhamy na takie okazje. Jesteśmy uczciwi aż do bólu.
I jeszcze jedno:

"Dzwoniliśmy do zespołu Gwinea pięć razy, prosiliśmy, tłumaczyliśmy (m.in właśnie to tłumaczyliśmy, że musimy wiedzieć już, bo na naszą odpowiedź czeka inny zespół, który umówił się z nami"

Ojej, naliczyła Pani Szanowna aż pięć razy??? Z tego co pamiętam, a pamięć mam raczej dobrą, umówiliśmy się, że przyjedzie Pani w okolice Lublina do rodziny, a wtedy spotkamy się i omówimy szczegóły, warunki itp. My jesteśmy/byliśmy do dyspozycji, ale Pani nie było. Nie wspominała Pani też o żadnym innym zespole. Kolejne kłamstwo, kłamstwo, kłamstwo, po sto kroć kłamstwo!!! Jak można tak kłamać?
LITOŚCI!!! Dlaczego się Pani nas tak uczepiła!? Przecież zespołów na stronach są setki, jeśli nie tysiące! A co do ceny; jest Pani śmieszna. Cenę ustala się poznając wymagania, spotykając się, a do żadnego spotkania nie doszło. Powiem więcej, nie było nawet konkretnej rozmowy telefonicznej! Ostatecznie nie jest to super market.
A tak na marginesie; czy liczyła Pani na to, że zespół pojedzie z Lublina w okolice Dąbrowy Górniczej za wynagrodzenie 2.500PLN??? Odległość najbliższą drogą wynosi 319 km. w jedną stronę, już na wstępie daje nam to 639 km. do przejechania, do tego dochodzi dojazd do kościoła, do lokalu... (nie mam pojęcia czy w grę wchodziłoby tradycyjne "wyprowadzenie z domu"). Przecież transport sprzętu pochłonąłby znaczną część zapłaty. Nie życzę żadnemu zespołowi takich klientek! Ostrzegam przed Panią klarnetos!!!
Pragnę jeszcze dodać, iż nie musi już Pani uspakajać naszej klientki, gdyż już to uczyniłam, a jest to bez wątpienia osoba inteligentna, a że miała dzięki Pani chwilę wątpliwości, nie szkodzi - przecież wątpić jest rzeczą ludzką.
Wybaczam sobie, że dałam się wciągnąć w tą niepoważną gierkę, rozpoczętą przez Panią, ale zrobiłam to tylko dlatego, że ktoś próbował szargać moje dobre imię.
Mimo wszystko życzę Pani tego, co najlepsze na nowej drodze życia.

[klarnetos]

No cóż... Nie bez powodu mówi się, że winny się usprawiedliwia.
Co do kłamstw to niestety ale Pani Gabriela opanowała sztukę do perfekcji. - Nawet nie umiecie się przyznać, że coś zrobiliście źle i przeprosić - a to świadczy tylko o tym, że poza czubkiem własnego nosa nie widzicie już naprawdę nic.
Co do regulaminu forum, to tak się składa, że Pani dostaje upomnienia i Pani teksty zostają usuwane (to co w nich musiało być??).
Owszem, spodobał nam się Wasz zespół (inaczej chyba byśmy nie dzwonili) i dlatego, gdy tylko ustaliliśmy datę ślubu, poprosiłam koleżankę o numer do Was. - Nie czytała Pani uważnie tego co napisałam: pisałam wyraźnie o podejściu do klienta, o tym jak zostaliśmy potraktowani - a nie o Waszych umiejętnościach muzycznych. - Czy w którymś poście wyraziłam co do tego jakiekolwiek zastrzeżenia?
Niestety pamięć tez Panią zawodzi - decyzję o ślubie podjęliśmy w październiku, kiedy mój obecny narzeczony wrócił z misji (od kwietnia do października go nie było) i wkrótce po tym zadzwoniłam. Ale jeśli październik to dla Pani początek roku... to Pani wybaczy.... Mogłam nie wiedzieć.
Nasze wesele jest za 1 rok i 3 miesiące, a mój narzeczony ostatni raz dzwonił do Pani i Pani męża pod sam koniec stycznia, kiedy miałam przerwę po sesji. Byliśmy wtedy na Lubelszczyźnie i chcieliśmy podpisać umowę, jednak Pani mąż rzucił cenę 6000zł!
- Proszę wiec nie kłamać, bo 2 i pół roku do ślubu, a rok i wówczas 4 miesiące to chyba "subtelna różnica"... Niestety tak się rezerwuje terminy w obleganych miesiącach.
I niech Pani nie pisze głupstw o zdarzeniach losowych - zdarzenia losowe, jak sama nazwa wskazuje - mogą się zdarzyć zawsze, w najmniej oczekiwanym momencie. Podpisując umowę na miesiąc przed też nie ma Pani gwarancji, że panna młoda dzień przed ślubem nie wpadnie pod samochód.
To oczywiście mało prawdopodobne.
Bardziej prawdopodobne jest natomiast to, że ludzie, którzy czekają na łaskawość Gwinei, zostaną bez zespołu i wtedy będą musieli przystać na Wasze warunki. - I Pani mówi, że nie czyhacie na okazje?
Dzwoniliśmy do Pani Gabrieli 5 razy i to przynajmniej pięć razy, bo np. akurat nie było męża, a widocznie małżeństwo nie znalazło czasu, by naszą sprawę wspólnie przedyskutować i podjąć jakieś wiążące decyzje. Przykro mi, że uważa Pani, że nie było konkretnej rozmowy telefonicznej - to tylko świadczy o tym jak niewiele rozmowa w klientem dla Pani znaczy. - Pani słowa są puste - nic niewarte. I pani mówi o swoim "dobrym imieniu"?
Czyli powtarzam JAK GWINEA to miejcie od początku wszystko na papierku - inaczej się wyprą się, że w ogóle z Wami kiedyś rozmawiali.
Prosiliśmy o wstępną wycenę, żebyśmy wiedzieli czy nas na Państwa stać, ale nie mogliśmy się doczekać od października do stycznia. A sprawę chyba postawiliśmy jasno jeśli chodzi o miejsce wesela, więc jeśli opcja wyjazdowa (oferowana przez większość zespołów) nie interesowała Państwa, to trzeba było o tym od razu powiedzieć: nie jeździmy poza Lublin, koniec, kropka.
Poza tym, pisze Pani że odległość w obie strony to 639 km. Ok. Więc, licząc nawet najdroższą opcję transportu - 1,50/km (z reguły zespoły biorą 1,30 - tak piszą użytkowniczki forów) to wychodzi 958,5 zł. Więc skąd te 6000?? Zapewnialiśmy noclegi (od piątku do niedzieli) oraz pełne wyżywienie. Mi Pani powiedziała, że bardzo chętnie przyjedziecie, bo w Katowicach ma Pani kuzyna i mogłaby go przy okazji odwiedzić. - Po co to wszystko było? Żeby mydlić oczy, że na wszystko jest na pewno i żeby się nie martwić?
Nie wiem skąd przyszedł Pani do głowy pomysł z oprawą w kościele i wyprowadzeniem z domu - przecież niczego nie ustalaliśmy? Tak się składa, że przed mszą jadę na cmentarz, więc żadne ucieszne muzyczki nie byłyby tu na miejscu, a w kościele gra koleżanka po szkole muzycznej.
Nie ma też poprawin, więc cena dotyczyłaby wyłącznie oprawy 1-dniowego wesela.

"Pragnę jeszcze dodać, iż nie musi już Pani uspakajać naszej klientki, gdyż już to uczyniłam, a jest to bez wątpienia osoba inteligentna" - słusznie, proszę zacząć szanować klientów. I trochę mniej kłamać. Ludzie naprawdę wolą jasno postawione sytuacje. Krętactwo doprowadza potem do takich właśnie niemiłych sytuacji jak ta.

A za życzenia dziękuję, choć bardziej nieszczerych jak żyję nie słyszałam.

[gabriela j]

To Szanowna Pani w poprzednio napisanym poście, a ściślej dopisywanych/pisanych na raty postach, gęsto tłumaczyła się i "uzupełniała swoje zeznanie", z początku nieco elegancko, spokojnie, jednak w dalszych częściach ujawniła Pani swoją prawdziwą twarz i postawę - nazwę to - niezbyt elegancką. Jednak Pani ostatnia wypowiedź to bomba złożona z zatrważających złośliwości i oczywiście kolejnych kłamstw, które mogą tu nie mieć końca - cóż, widocznie to Panią bawi, no i oczywiście ma Pani na to czas. Nie wiem czy zdaje sobie Pani sprawę z tego, że owa wypowiedź jest właściwie dalszą częścią tłumaczenia się. Ja się nie tłumaczyłam, pisałam jedynie sprostowanie i oczywiście podałam fakty, które były znaczące, jednak Pani z uporem maniaczki w dalszym ciągu je "przekręca" i wymyśla nowe rewelacje.

"Co do regulaminu forum, to tak się składa, że Pani dostaje upomnienia i Pani teksty zostają usuwane (to co w nich musiało być??)."

Na początku, żeby zaspokoić dręczącą Szanowną Panią ciekawość, podam do publicznej wiadomości, że w wycięte miejsce, które Panią tak frapuje, wstawiłam... link do mojej strony internetowej (tylko błagam, niech nie posądza mnie Pani kolejny raz o kłamstwo, ten link tam był). Usunął go moderator, ponieważ jest to pewien sposób reklamy, I TYLKO Z TEGO POWODU dostałam to upomnienie (w pewnych przypadkach, jeśli ktoś jest zaawansowanym "forumowiczem"; napisał wiele postów itd., moderator wysyła jedynie prywatne upomnienie, a ja trafiłam tu niedawno), przyznaję się do błędu...nie doczytałam do końca regulaminu. Widzę, że Pani też wstawiła mój link, za co dziękuję, ale niestety nie działa. Żeby było jasne dodam, że nie napisałam o wyciętym miejscu aby się tłumaczyć, tylko po to, aby Panią zmartwić, że nie było tam żadnych obraźliwych wypowiedzi w stosunku do Pani, tak więc niech przyjmie Szanowna Pani do wiadomości, że do tej pory nie zniżyłam się do Pani poziomu i nie mam takiego zamiaru.
W ostatnim, poście napisała Pani, cytuję:

"Mi Pani powiedziała, że bardzo chętnie przyjedziecie, bo w Katowicach ma Pani kuzyna i mogłaby go przy okazji odwiedzić."

Albo Pani świadomie kłamie, albo też się Pani kolejny raz coś przestawiło, i wierzy w to święcie. Podobna, ale nie taka wypowiedz padła z moich ust, jednak dotyczyła miejsca usytuowania lokalu, w którym miało odbyć się wesele. A mianowicie powiedziałam, że wiem, gdzie to jest, gdyż znam tamte tereny, ponieważ mam tam kuzyna. Ale kochana Pani, on mieszka w Siemianowicach. Niech sobie Pani dobrze przypomni naszą bardzo krótką zresztą rozmowę i już więcej nie zmyśla!
Łatwo zauważyć w jaki sposób Pani klarnetos manipuluje moimi wypowiedziami i je bez ogródek przekręca.
Czy Pani myśli, że ktoś jej uwierzy, iż muszę czekać na taką okazję jak Pani wesele, aby odwiedzić przy okazji kuzyna czy kogokolwiek innego??? Ja, zmęczona, ze sprzętem miałabym się jeszcze gdzieś dalej "telepać"?. Ale Pani wymyśliła! Pogratulować fantazji! Proszę Panią, ja tam pojechałabym pracować, bo wbrew pozorom, śpiewanie to praca, szczególnie prawidłowe wymaga wysiłku, gdyż angażuje wiele mięśni, nie tylko struny głosowe. Ale za to wysiłek się opłaca, gdyż gardło nie choruje, i dzięki temu nie zawodzę moich klientów. Zawsze jestem tam, gdzie mam być!
I niech Pani nie wymachuje mi przed nosem swoimi rachunkami. Nie wiem, czy jest Pani świadoma terminu "wolny zawód", dotyczy on muzyków zawodowych, takich właśnie jak my. To my i tylko my mamy prawo oceniać wartość naszej produkcji artystycznej, Pani nie kupuje miodu, czy też...ulubionych...orzesz ków.
Widzę, jak bardzo ubodło Panią, że nie zagramy za 2.500PLN + wikt i posłanie:

"Zapewnialiśmy noclegi (od piątku do niedzieli) oraz pełne wyżywienie. "

Zrobiła Pani z tego wątku kłótnię o cenę. Przecież nie jest tajemnicą, że ceny usług są różne, podobnie jak ceny sukni ślubnych, welonów, etc. wynika to najczęściej z jakości. To, co Pani wydaje się drogie, dla innych jest w rozsądnej cenie. Jedni przeznaczają na organizacje swojego wesela 60.000 PLN lub więcej, inni 20.000 PLN a jeszcze inni mniej, ALE NIE RÓBMY Z TYCH RÓŻNIC DRAMATU!
Ja w każdym razie Panią już żegnam, nie będę odbijać już więcej piłeczki, ponieważ poświęciłam temu wątkowi więcej czasu, niż zamierzałam, a i tak Pani swoje, i ciągle drąży, popychana nieodpartą potrzebą wywoływania sensacji. Prorokuję, że Pani tak może jeszcze długo. Jeśli Pani musi zawsze mieć ostatnie zdanie, proszę sobie jeszcze pisać do woli, co Pani chce, według uznania i fantazji, aż wątek stanie się jałowy, choć i tak nic on już nie wnosi. Trzeba wiedzieć kiedy skończyć.
Niech Pani w to nie wątpi: jeszcze raz życzę wszystkiego co najlepsze na nowej drodze życia.

[Artemizja81]

i komu tu wierzyc?

[klarnetos]

Napisane przez gabriela j

To Szanowna Pani w poprzednio napisanym poście, a ściślej dopisywanych/pisanych na raty postach, gęsto tłumaczyła się i "uzupełniała swoje zeznanie", z początku nieco elegancko, spokojnie, jednak w dalszych częściach ujawniła Pani swoją prawdziwą twarz i postawę - nazwę to - niezbyt elegancką. Jednak Pani ostatnia wypowiedź to bomba złożona z zatrważających złośliwości i oczywiście kolejnych kłamstw, które mogą tu nie mieć końca - cóż, widocznie to Panią bawi, no i oczywiście ma Pani na to czas. Nie wiem czy zdaje sobie Pani sprawę z tego, że owa wypowiedź jest właściwie dalszą częścią tłumaczenia się. Ja się nie tłumaczyłam, pisałam jedynie sprostowanie i oczywiście podałam fakty, które były znaczące, jednak Pani z uporem maniaczki w dalszym ciągu je "przekręca" i wymyśla nowe rewelacje.

"Co do regulaminu forum, to tak się składa, że Pani dostaje upomnienia i Pani teksty zostają usuwane (to co w nich musiało być??)."

Na początku, żeby zaspokoić dręczącą Szanowną Panią ciekawość, podam do publicznej wiadomości, że w wycięte miejsce, które Panią tak frapuje, wstawiłam... link do mojej strony internetowej (tylko błagam, niech nie posądza mnie Pani kolejny raz o kłamstwo, ten link tam był). Usunął go moderator, ponieważ jest to pewien sposób reklamy, I TYLKO Z TEGO POWODU dostałam to upomnienie (w pewnych przypadkach, jeśli ktoś jest zaawansowanym "forumowiczem"; napisał wiele postów itd., moderator wysyła jedynie prywatne upomnienie, a ja trafiłam tu niedawno), przyznaję się do błędu...nie doczytałam do końca regulaminu. Widzę, że Pani też wstawiła mój link, za co dziękuję, ale niestety nie działa. Żeby było jasne dodam, że nie napisałam o wyciętym miejscu aby się tłumaczyć, tylko po to, aby Panią zmartwić, że nie było tam żadnych obraźliwych wypowiedzi w stosunku do Pani, tak więc niech przyjmie Szanowna Pani do wiadomości, że do tej pory nie zniżyłam się do Pani poziomu i nie mam takiego zamiaru.
W ostatnim, poście napisała Pani, cytuję:

"Mi Pani powiedziała, że bardzo chętnie przyjedziecie, bo w Katowicach ma Pani kuzyna i mogłaby go przy okazji odwiedzić."

Albo Pani świadomie kłamie, albo też się Pani kolejny raz coś przestawiło, i wierzy w to święcie. Podobna, ale nie taka wypowiedz padła z moich ust, jednak dotyczyła miejsca usytuowania lokalu, w którym miało odbyć się wesele. A mianowicie powiedziałam, że wiem, gdzie to jest, gdyż znam tamte tereny, ponieważ mam tam kuzyna. Ale kochana Pani, on mieszka w Siemianowicach. Niech sobie Pani dobrze przypomni naszą bardzo krótką zresztą rozmowę i już więcej nie zmyśla!
Łatwo zauważyć w jaki sposób Pani klarnetos manipuluje moimi wypowiedziami i je bez ogródek przekręca.
Czy Pani myśli, że ktoś jej uwierzy, iż muszę czekać na taką okazję jak Pani wesele, aby odwiedzić przy okazji kuzyna czy kogokolwiek innego??? Ja, zmęczona, ze sprzętem miałabym się jeszcze gdzieś dalej "telepać"?. Ale Pani wymyśliła! Pogratulować fantazji! Proszę Panią, ja tam pojechałabym pracować, bo wbrew pozorom, śpiewanie to praca, szczególnie prawidłowe wymaga wysiłku, gdyż angażuje wiele mięśni, nie tylko struny głosowe. Ale za to wysiłek się opłaca, gdyż gardło nie choruje, i dzięki temu nie zawodzę moich klientów. Zawsze jestem tam, gdzie mam być!
I niech Pani nie wymachuje mi przed nosem swoimi rachunkami. Nie wiem, czy jest Pani świadoma terminu "wolny zawód", dotyczy on muzyków zawodowych, takich właśnie jak my. To my i tylko my mamy prawo oceniać wartość naszej produkcji artystycznej, Pani nie kupuje miodu, czy też...ulubionych...orzesz ków.
Widzę, jak bardzo ubodło Panią, że nie zagramy za 2.500PLN + wikt i posłanie:

"Zapewnialiśmy noclegi (od piątku do niedzieli) oraz pełne wyżywienie. "

Zrobiła Pani z tego wątku kłótnię o cenę. Przecież nie jest tajemnicą, że ceny usług są różne, podobnie jak ceny sukni ślubnych, welonów, etc. wynika to najczęściej z jakości. To, co Pani wydaje się drogie, dla innych jest w rozsądnej cenie. Jedni przeznaczają na organizacje swojego wesela 60.000 PLN lub więcej, inni 20.000 PLN a jeszcze inni mniej, ALE NIE RÓBMY Z TYCH RÓŻNIC DRAMATU!
Ja w każdym razie Panią już żegnam, nie będę odbijać już więcej piłeczki, ponieważ poświęciłam temu wątkowi więcej czasu, niż zamierzałam, a i tak Pani swoje, i ciągle drąży, popychana nieodpartą potrzebą wywoływania sensacji. Prorokuję, że Pani tak może jeszcze długo. Jeśli Pani musi zawsze mieć ostatnie zdanie, proszę sobie jeszcze pisać do woli, co Pani chce, według uznania i fantazji, aż wątek stanie się jałowy, choć i tak nic on już nie wnosi. Trzeba wiedzieć kiedy skończyć.
Niech Pani w to nie wątpi: jeszcze raz życzę wszystkiego co najlepsze na nowej drodze życia.

No tak Ja się uparłam żeby jakiemuś zespołowi koniecznie nadokuczać, bo to mi sprawia przyjemność. Spośród setek zespołów wybrałam właśnie zespół Gwinea z Lublina - zupełnie przypadkiem, bo przecież nic złego ten zespół nigdy nie zrobił - i teraz poświęcam swój prywatny czas na wymyślanie kłamstw i pisanie kłamliwych postów... - Pani Gabrielo, jest Pani autorką najlepszej teorii spiskowej jaką słyszałam od lat.
Ale to żenujące.
Naprawdę wolałabym napisać, że Gwinea to mili, godni polecenia ludzie... ale co mogę zrobić kiedy jest zgoła inaczej?
Pani jedynym wytłumaczeniem jest to, że ja kłamię, że ja nie pamiętam, że ja przekręcam itp. - to Pani jedyny argument: zaprzeczenie wszystkiemu co mówię. Robi Pani ze mnie kłamcę, sklerotyka i osobę, która nie wie co mówi i robi. Innymi słowy, zespół Gwinea prawdomówny i kryształowy - klient kłamca i niepoczytalny. Ale to chyba normalne, że każdy zespół wypiera się tego co źle się o nich pisze na forach? Przecież nikt nie powie wprost: "wyrolowaliśmy klienta"...
O sprawie regulaminu forum napomknęłam jedynie dlatego, że uważam, że aby kogoś upominać - najpierw samemu trzeba być fair - nie z ciekawości, jak to Pani napisała. Zresztą znam już wartość Pani słów, wiec cokolwiek by to było - znaczenie ma żadne.
"Zrobiła Pani z tego wątku kłótnię o cenę" - ja nie zrobiłam kłótni. Ja tylko ostrzegłam inne osoby przed konkretną sytuacją. Przed odwlekaniem terminu podpisania umowy i podbijaniem ceny kiedy klient zostaje przyparty do muru.
Państwo macie prawo zażądać sobie każdą kwotę, nawet 100 tysięcy albo więcej - ale chyba klient przed podpisaniem umowy ma prawo znać przybliżoną cenę Waszych usług, zwłaszcza jeśli ma jechać 360 km żeby ją podpisać. Ja rozumiem, że wszystko musi się Wam opłacać, ale skoro zadzwoniliśmy, dajmy na to 20 października, to chyba mogliście usiąść jednego wieczoru, przemyśleć wszystko i umówić się, że np. do tygodnia dacie nam odpowiedź jakiego rzędu w przybliżeniu byłaby to kwota. Gdybyśmy się zdecydowali, szczegóły oczywiście ustalałoby się przy podpisaniu umowy; jeśli jednak nie byłoby nas stać - po prostu podziękowalibyśmy i nikt by nie miał żalu. - A tak to co myśleć, kiedy ciągle każecie dzwonić - to za miesiąc, to po Nowym Roku, to w maju... a my mimo mijających miesięcy nadal nic nie wiemy, nawet w najgrubszych zarysach.
Owszem, uważam, że kwota, której zażądaliście za 3 osoby i jednodniowe wesele jest bardzo wygórowana (zespół zawodowych muzyków ze Szczecina, gdzie studiuję, za skład 4 osobowy razem z dojazdem chciał 5000 a jest to nieporównywalnie dalej), ale tak jak wspomniałam - nie o cenę chodzi, a o stawianie klienta w sytuacji bez wyjścia. Przecież tłumaczyłam jak trudno jest o terminy na czerwiec i że dlatego bardzo nam zależy żeby jak najszybciej wiedzieć co robić dalej - płacić zaliczkę Wam czy innej kapeli. Niestety Pani naszych rozmów nie pamięta lub nie chce pamiętać.
"Nie wiem, czy jest Pani świadoma terminu wolny zawód, dotyczy on muzyków zawodowych " - czyli znowu strzępiłam język rozmawiając z Panią. - Bo oczywiście nie pamięta Pani, że rozmawiałyśmy o tym, że kończyła Pani tę samą szkołę co ja, tylko ileś lat wcześniej...?
Przykre, naprawdę przykre, że tak Pani potrafi zjednywać sobie ludzi w przemiłych rozmowach - udawać zainteresowaną, wypytywać, obiecywać - a potem, gdy tylko zdobędzie zaufanie, bez skrupułów wbijać im nóż w plecy...

"tak więc niech przyjmie Szanowna Pani do wiadomości, że do tej pory nie zniżyłam się do Pani poziomu i nie mam takiego zamiaru" - chyba ta wypowiedź mówi sama za siebie i najlepiej świadczy o Pani poziomie i kulturze Pani Gabrielo... Nic dodać, nic ująć.

[mysza82]

My też braliśmy pod uwagę zespół Gwinea na nasze wesele. Niestety słyszeliśmy już o nim niezbyt dobre opinie, a teraz widzę, że niestety się potwierdzają. My mamy jeszcze dużo czasu, bo dopiero się zaręczyliśmy. Jednak z postów wynika, że ten zespół ma gdzieś klientów z odległymi terminami. Damy więc sobie z nim spokój, jest dużo dobrych kapel, które podpiszą umowę od ręki i nie będziemy musieli się martwić czy zechcą u nas zagrać czy nie, no i za ile... Poza tym sposób odnoszenia się wokalistki do zawiedzionej klientki jest jak na mój gust co najmniej niepokojący. Nie chciałabym żeby tak mnie potraktowali

[chocolla1]

Dobrze jest poczytac opinie. Tez myslalam o zespole Gwinea, ale znalazlam wiecej negatywnych opinii o nich niz pozytywnych i zrezygnowalam.

[duszka19]

Witam wszystkich. Juz dawno powinnam napisac cos w tym watku, ale wtedy nie mialam takich watpliwosci jak teraz. Z zespolem Gwinea podpisalismy umowe pare miesiecy temu. Przyznam szczerze, ze zadnych problemow z tym nie bylo. Wrecz przeciwnie. Bardzo sympatyczni ludzie, dali nam troche czasu na zastanowienie, potem zadzwonili z pytaniem czy sie zdecydowalismy. Dlatego nie bardzo chce mi sie wierzyc w ta cala sytuacje porzedstawiona wyzej. Zmartwilo mnie tylko cos innego. Ktos napisal na forum, ze zespol ten robi dlugie przerwy miedzy piosenkami, tak ze goscie czekaja na nastepny utwor, oprocz tego ciagle dlugie przerwy na posilki i nienajlepsze biesiadowanie. Rowniez nie wiem czy to prawda, bo nie wszystkim podoba sie to samo a kazdy moze miec inna opinie. Jednak watpliwosci zostaly. Kiedy decydowalismy sie na ten zespol bylisy pewni swojego wyboru. Obecnie chcialabym zeby znalazla sie jakas osoba na forum, ktora rozwialaby wszytskie moje watpliwosci . Marzy mi sie zeby ktos napisal, ze wcale przerw miedzy piosenkami nie ma a oprawa muzyczna warta jest swojej ceny. Strasznie sie tym zamartwiam chociaz nasz slub dopiero za rok.

[nel_a]

Napisane przez egwene6

No to pięknie Ja właśnie trafiłam na ten zespół zupełnie przypadkiem i widzę że jak zwykle z moim szczęściem nie był to najlepszy wybór Podpisałam z nimi umowę więc może nie będzie najgorzej ale na 100% będę miała dodatkowy stres przed ślubem a naprawdę nie jest mi to potrzebne - no ale co zrobic, zaliczka wpłacona i na pewno nie znajdę już na mój termin nikogo innego więc przepadło

Ale z drugiej strony pojawiały się na forum też pozytywne opinie na ich temat więc może będę miała jednak profesjonalną oprawę muzyczną

powiedz im ze czytałaś cos takiego na necie i zapytaj co oni na to- na pewno będą się pilnować

[egwene6]

Napisane przez duszka19

Witam wszystkich. Juz dawno powinnam napisac cos w tym watku, ale wtedy nie mialam takich watpliwosci jak teraz. Z zespolem Gwinea podpisalismy umowe pare miesiecy temu. Przyznam szczerze, ze zadnych problemow z tym nie bylo. Wrecz przeciwnie. Bardzo sympatyczni ludzie, dali nam troche czasu na zastanowienie, potem zadzwonili z pytaniem czy sie zdecydowalismy. Dlatego nie bardzo chce mi sie wierzyc w ta cala sytuacje porzedstawiona wyzej. Zmartwilo mnie tylko cos innego. Ktos napisal na forum, ze zespol ten robi dlugie przerwy miedzy piosenkami, tak ze goscie czekaja na nastepny utwor, oprocz tego ciagle dlugie przerwy na posilki i nienajlepsze biesiadowanie. Rowniez nie wiem czy to prawda, bo nie wszystkim podoba sie to samo a kazdy moze miec inna opinie. Jednak watpliwosci zostaly. Kiedy decydowalismy sie na ten zespol bylisy pewni swojego wyboru. Obecnie chcialabym zeby znalazla sie jakas osoba na forum, ktora rozwialaby wszytskie moje watpliwosci . Marzy mi sie zeby ktos napisal, ze wcale przerw miedzy piosenkami nie ma a oprawa muzyczna warta jest swojej ceny. Strasznie sie tym zamartwiam chociaz nasz slub dopiero za rok.

Hmmm.... trzeba poczekac i przekonac się na własnej skórze, niestety. Jeśli ci to coś pomoże to w zeszłym roku była na forum lubelskim dziewczyna która bardzo ich sobie chwaliła po weselu. Ja wychodzę za mąż w sierpniu tego roku więc za jakieś cztery miesiące mogę ci zdac relację z tego jak przebiegało moje wesele i mam nadzieję rozwiac wszystkie wątpliwości. Do tego czasu pozostaje miec nadzieję że negatywy są przesadzone.

[becias1234]

a ja mialam zespol Gwinea w sierpniu zeszlego roku i moge naprawde z calego serca ich polecic.Super grali wszyscy goscie ich zachwalali.Cena w zeszlym roku byla 4000zl za dwa dni.Polecam bo naprawde warci sa swojej ceny.Pozdrawiamy 30.08.2008 swidnik restauracja labirynt

[AgaZ]

Dostaliśmy od zespołu Gwinea wezwanie "do niezwłocznego usunięcia " wpisów użytkowniczki klarnetos. Oświadczam, że wpis nie zostanie usunięty, ponieważ jest to forum dyskusyjne i każdy ma prawo wyrazić swoje zdanie czy opinię a wszelkie roszczenia proszę skierować na drogę sądową.

[gabriela j]

Oczywiście zgadzam się z tym, że każdy ma prawo wyrazić swoje zdanie czy opinię na dany temat, ale czy ma prawo bezkarnie i bezpodstawnie kogoś inkryminować???, na przykład nazywając kogoś "oszustami"??? /patrz opinie napisaną przez klarnetos; początek pierwszego postu w tym wątku, zdanie drugie/. Nie jesteśmy oszustami. To dla nas obraźliwe. Użytkowniczka Forum Wizaż, pod pseudonimem "klarnetos" swoim postem wyrządza nam wielką krzywdę oraz ludziom, którzy naszemu zespołowi słusznie ufają. Zdarzają się przypadki, że osoby które są moimi byłymi bądź przyszłymi klientami, dzwonią do mnie i twierdzą, że coś takiego nie powinno mieć miejsca, że to karygodne. Ja również tak uważam.
Napisałam do Moderatora "Taverney", który odpisał mi prywatną wiadomość: "obiecuje przyjrzeć się sprawie i w razie złamania regulaminu odpowiednio zareagować".
Napisaliśmy również list polecony do redakcji, którego skutek widać powyżej... Według mnie, przedstawienie nas jako "oszustów" na forum dyskusyjnym przez użytkowniczkę Forum Wizaż, pod pseudonimem "klarnetos" nie jest
wyrażaniem swojego zdania czy opini, lecz jest to inkryminowanie. Poprzez tą kłamliwą informację godzi w nasze dobre imię oraz wizerunek zespołu Gwinea. Ów inkryminowany wpis, stanowi istotne naruszenie interesu prawnego zespołu i jego członków, co z kolei może zaskutkować wystąpieniem na drogę sądową przeciwko samemu autorowi noszącego znamiona zniesławienia komentarza.
Oczywiście w regulaminie ogólnym forum czytamy (i ja to rozumiem): "Redakcja Wizaż.pl nie ponosi odpowiedzialności i nie identyfikuje się z treściami publikowanymi na portalu przez naszych użytkowników. Są to opinie wyrażane przez osoby nie związane z redakcją i stanowią autonomiczne wyrażenie ich osobistych światopoglądów, recenzji, opinii i sympatii. Jeśli wypowiedzi użytkowników łamią prawo, dobry obyczaj lub regulamin forum, moderator zajmuje się takimi incydentami tylko po uprzednim zgłoszeniu treści do moderacji...Pamiętaj, że Moderator to też Użytkownik, który na Wizaż.pl wchodzi dla przyjemności i z chęci niesienia pomocy innym. Nie jest on "maszynką do tropienia zbrodni".
Szanowna Pani "klarnetos", tak więc za treści ogłoszeń przed swym sumieniem i w majestacie prawa odpowiadają ich autorzy.
Myślę, iż fakt że staję w obronie prawdy, obiektywizmu, uczciwości, szacunku i tolerancji nie jest niczym złym. Oczywiście jestem ciekawa, czy forumowiczki na moim miejscu również broniłyby swego dobrego imienia?
A co do opinii w, bądź co bądź, tylko wirtualnym świecie, czy to o zespołach muzycznych, czy też manikiurzystkach, bądzmy ostrożne w dawaniu wiary... Mam w swojej videotece świetne nagranie z wesela, na którym pewien gość, na pytanie "jak zespół", odpowiada:"...mniej niemieckich piosenek...", a zaśpiewałam tylko (aż?) jedną, i to na specjalne życzenie...