2020-07-07, 13:06 | #391 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 3 493
|
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość
Cytat:
Cytat:
Moim zdaniem wszystko jest dla ludzi, tylko kluczowa jest ilość i częstotliwość. Schorzenia, o których piszesz nie dotyczą wszystkich osób z nadwagą. Oczywiście, że wtedy należy mieć inną dietę i inne nawyki żywieniowe. Ale to nie jest żaden standard, tylko wyjątek od reguły. Jak się ma cukrzycę to nawet jedno jabłko albo garść winogron może niebezpieczne podnieść poziom cukru. Jak się ma nadciśnienie to trzeba uważać nawet soląc makaron albo ziemniaki. Ale to nie znaczy, że wszyscy powinni wykluczyć z diety owoce i sól. Ja cały czas piszę o zdrowych osobach, które są uzależnione od pewnych produktów. Całkowite wykluczenie ich z diety zamiast przejadania się nimi to jest po prostu zastąpienie jednego zaburzenia odżywiania innym. Zdrowe podejście to umiejętność kontrolowania się, nawet jak dany produkt jest ha wyciągnięcie ręki. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
||
2020-07-07, 13:31 | #392 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2020-03
Wiadomości: 381
|
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość
Cytat:
|
|
2020-07-07, 13:34 | #393 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 4 592
|
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość
Cytat:
Ja bazuję na diecie śródziemnomorskiej, ale tylko bazuję - nie jestem stricte na diecie, ale jem zgodnie z jej założeniami. Mam podobne problemy zdrowotne (przewlekła anemia, niedoczynność, problemy z układem pokarmowym itd.). Jestem w stanie jeść lekkostrawnie (wręcz bardzo, jak się źle czuję) na tej diecie i dobrze się czuć. Mam problem jedynie z ilością zdrowych tłuszczy, bo nienawidzę tych rzeczy, a np. po awokado często się źle czuję. Od wielu lat jem tylko drób i ryby, przy czym drobiu coraz mniej. Moje typowe, nie "odchudzające" danie to kasza gryczana z warzywami i do tego ryba albo kurczak. W sumie mam chyba z 5 rzeczy, które gotuję sobie na zmianę. Teraz jem to głównie + kefir, jak gorąco. O, moim odkryciem, którego kiedyś nie lubiłam, a co poprawiło moje wyniki i samopoczucie, są kiszonki. Jednak ze względu na moje samopoczucie mogę jeść je max do południa. Wieczorem często piję zakwas z buraka. A co do sylwetki, no mam wciąż masywne biodra i ramiona, ale pasuje mi to. Dużo ważniejsze jest dla mnie zdrowie, pełna sprawność w każdym zakresie, dobre samopoczucie ogólne, niż posiadanie jakichś super parametrów. Wiem, z jakiego powodu jestem w tym miejscu i nie będę od siebie wymagać od siebie czegoś, co prawdopodobnie jest ponad moje siły. |
|
2020-07-07, 13:36 | #394 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 10 465
|
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość
Cytat:
I nie wiem jakim zaburzeniem odżywiania jest rezygnowanie z chipsów, słodkich napojów czy słodyczy, bo to są produkty absolutnie zbędne, uzależniające i szkodliwie. |
|
2020-07-07, 13:39 | #395 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 4 592
|
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość
To nie jest zaburzenie odżywiania, tylko uzależnienie. Tak, można być uzależnionym od wybranych artykułów żywnościowych, tak jak od alko czy od papierosów.
|
2020-07-07, 13:55 | #396 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 3 493
|
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość
Aha i uzależnienie od jedzenia to nie jest zaburzenie odżywiania? Jaaaasne.
I nie mówię o nie kupowaniu, bo nie smakuje albo nie zdrowe. Tylko o nie kupowaniu, bo jak kupię to zjem wszystko na raz. Albo o tym, że ktoś nie może się poczęstować kostką czekolady, bo potem 3 tygodnie będzie myślał o tym, że musi zjeść czekoladę, aż kupi tabliczkę i wciągnie na raz. To jak najbardziej jest zaburzenie odżywiania. I sorry, nikt mnie nie przekona, że to jest zdrowa relacja z jedzeniem. Nie, nie jest. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-07-07, 14:07 | #397 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 4 592
|
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość
Po prostu ludzie mają nieścisłe rozumienie pojęć takich jak zaburzenie odżywania i w ogóle zaburzenie osobowości czy katalog innych zaburzeń psychicznych. W medycynie (w psychiatrii i nie tylko) są to konkretne jednostki chorobowe, w które nie wpisuje się np. uzależnienie od słodyczy. Jeśli jednak jakaś klasyfikacja chorób uwzględnia uzależnienie od słodyczy jako zaburzenia odżywiania i to chętnie przeproszę. Nie rozumiem jednak, co to wnosi do dyskusji (tak samo rozbawiła mnie ta dyskusja o pizzach). Uważam, że odwraca jedynie od problemu osób naprawdę chorych na zaburzenie odżywania czy posiadających zaburzenia osobowości, bo idąc tym tropem to mamy większość osób w społeczeństwie zaburzonych.
|
2020-07-07, 14:12 | #398 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 10 465
|
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość
Cytat:
|
|
2020-07-07, 14:15 | #399 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 123
|
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość
Cytat:
Czyli zjadłabym Snickersa. Ale nie zjem, bo wiem, że mi nie będzie już smakował, będzie za słodki. Ale tęsknię za czasami, kiedy ze smakiem jadłam Snickersa.
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
|
2020-07-07, 14:28 | #400 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2020-03
Wiadomości: 381
|
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość
Ale przecież niezdrowe jedzenie jest tak skonstruowane, żeby uzależniać, to nie jest zaburzenie, że ludzie tak na to reagują. Też nie wiem co jest złego w całkowitym ograniczeniu syfu, skoro ktoś jest wyjątkowo podatny na ich działanie, bo kiedyś jadł tego w cholerę.
Rozumiem, że dla ciebie najlepiej z tego nie rezygnować, ale są ludzie, którzy po prostu mają inaczej, na tej samej zasadzie jak dla kogoś lepiej jest jeść 5 raz dziennie niż 2 |
2020-07-07, 14:29 | #401 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 4 592
|
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość
Ja nie wiem, po co miałabym kupować cokolwiek, czego nie chcę jeść. Nawet jeśli może miałabym ochotę to zjeść. Po sklepie mogę przejść np obok słodyczy, a nie kupię, jak nie planuję. Mi słodycze nadal smakują, chociaż jem je bardzo rzadko i jestem wybredna (jak mam zjeść byle co to wolę w ogóle) i od wielu lat nie piję właściwie niczego słodkiego (lubię jedynie soki), lubię wszystkie wykręcające twarz zioła.
Myślę jednak, że to jest to pozytywna cecha, świadomość, żeby nie wybierać pewnych miejsc, skoro ktoś ma problem z ew. zakupem czy zjedzeniem czegoś. |
2020-07-07, 14:42 | #402 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 2 364
|
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość
Cytat:
|
|
2020-07-07, 14:46 | #403 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 123
|
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
|
2020-07-07, 15:31 | #404 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 3 493
|
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość
Tylko chodzi o to, że alkoholik też zazwyczaj idzie na terapię. A nie, że nie wchodzi do sklepu, w którym sprzedają alkohol czy unika wszystkich imprez, bo może tam będzie alkohol. I owszem, może nie pić. Tak samo jak narkoman czy palacz mogą nie brać i nie palić. Tylko uzależnienie od jedzenia to nie jest takie proste uzależnienie, bo nie można przestać jeść. Jeśli jest się uzależnienionym od czipsów, tak że się naprawdę nie da pohamować, to moim zdaniem nie jest to zdrowy objaw i powinno się z tym zrobić coś więcej niż omijanie alejek z czipsami w sklepie i niekupowanie. Bo to może być objaw złej relacji z jedzeniem. I taki nałóg może przejść w inny. Dlatego cały czas piszę, że moim zdaniem powinno się pracować nad tym, żeby mieć zdrową relację z jedzeniem. I żeby się umieć kontrolować. Unikanie danych produktów to jest moim zdaniem połowiczne rozwiązanie.
I jeszcze raz podkreślam, nie chodzi mi o to, że ktoś nie lubi albo nie chce jeść danego produktu, tylko o takie zachowanie, że nie można nawet być w jego pobliżu, bo się człowiek nie kontroluje. Zresztą, można tak mieć i w drugą stronę, wcale nie z niezdrowymi słodyczami czy przekąskami, ale ze zdrową żywnością. Takie zaburzenie odżywiania też zostało już opisane - nazywa się ortoreksją. I mimo że nie wydaje się szkodliwe tak jak uzależnienie od słodyczy i fastfoodów, to też nie jest to zdrowa relacja z jedzeniem. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
- Ah elle aime bien ça les stratagemes! - Oui... - En fait, elle est un peu lache. Je crois que c'est pour ça que j'ai du mal a saisir son regard. Edytowane przez Veredise Czas edycji: 2020-07-07 o 15:32 |
2020-07-07, 16:12 | #405 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 10 465
|
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość
Cytat:
Kompulsywne objadanie się i ortoreksja a uzależnienie od konkretnego produktu to są inne sprawy. Czemu uzależnienie od np. chipsów ma podlegać pod zaburzenia odżywiania? Bo chipsy się je, a takie papierosy czy alkohol nie? No bez żartów. Tym bardziej, że z innymi rzeczami nie mam takich problemów. I nie wiem kto pisał, że się nie kontroluje w pobliżu chipsów, bo ja się kontroluję i to bardzo dobrze. Po prostu jak gdzieś są to ich nie jem, tyle. |
|
2020-07-07, 18:33 | #406 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2020-03
Wiadomości: 381
|
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość
Cytat:
Cytat:
Słodycze i inne niezdrowe przekąski tak są po prostu skonstruowane, żeby nie skończyć na jednym. Jak ktoś kiedyś jadł tego sporo, to tym bardziej jest na to podatny. Więc jak dla mnie bardzo spoko, że ktoś postanawia się od tego całkowicie odciąć, nikt tutaj nie pisał, że przez parę tygodniu będzie się pocił, bo czegoś nie zje. Trochę dramatyzujesz po prostu Nie porównałabym ortoreksji z tym, ale że w drugą stronę. Ortoreksja polega na tym, że całkowicie wykluczasz syf i masz obsesję na punkcie tego, żeby jeść zdrowo, to jest sytuacja jeszcze bardziej zaogniona, a nie w drugą stronę |
||
2020-07-07, 18:42 | #407 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 1 922
|
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość
Cytat:
Dla mnie zdrowa relacja z jedzeniem nie polega na tym, że jak w nerwach wsunęłam paczkę czipsów to idę się leczyć, tylko na świadomości, że jestem tylko człowiekiem i nie będę zachowywać się w 100% zdrowo i rozsądnie gdy jestem pod silnym stresem. Przypuszczam, że chemicy pracujący w Lays są sprytniejsi od mojego organizmu i wiedzą co zrobić, żebym nie skończyła na jednej garstce. Mogę się kontrolować, trzymać pół otwartej paczki w szafce, wzmacniać swego ducha i niezależność od czipsów, ale po co, skoro mogę ich po prostu nie kupować, bo to syf? Na imprezach zwykle się nie ograniczam, jem i piję tyle, ile chcę, potem myślę ,,i po co mi to było'' i wracam bez problemu do normalnego odżywiania. Jakbym wracała do domu pełnego Nesquików, Big Milków i chrupków Reksio byłoby trudniej. |
|
2020-07-07, 18:45 | #408 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 10 465
|
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2020-07-07, 19:08 | #409 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2020-03
Wiadomości: 381
|
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość
Cytat:
Jeżeli jedyny objaw jaki człowiek u siebie obserwuje to to, że jak zacznie, to ciężko mu się powstrzymać i zje np. całą czekoladę to jest to za mało, żeby stwierdzić alkoholizm. |
|
2020-07-07, 19:15 | #410 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 10 465
|
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość
Cytat:
Jakiś chochlik chyba ci się wkradł Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2020-07-07, 19:53 | #411 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 3 493
|
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość
Dziewczyny, ja tylko dodam, że nie pisałam tego do żadnej z Was, personalnie. Do tych, które pisały, że wolą nie kupować, żeby nie kusiło też nie.
Po prostu uważam, że bardzo często bagatelizuje się takie problemy, a nie powinno, bo może być potem tylko gorzej i to żaden wstyd szukać pomocy specjalisty. Dla mnie byłby to sygnał ostrzegawczy. Sama musiałam się nauczyć nie zajadać stresu. To jest coś, co ma wiele osób i to nawet świadomie, a nie traktują tego jako coś groźnego. A może to prowadzić do poważnych problemów z jedzeniem i różnych zaburzeń. Tylko tyle. Nikogo nie diagnozuję, nawet siebie, a na pewno nie inne osoby. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-07-07, 20:32 | #412 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 4 592
|
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość
Cytat:
Bo silna wola to nie jest jakaś magia, którą się dostaje z nieba, tylko nad silną wolą się pracuje W sensie dla mnie to pochodna nawyków i zhakowania własnych słabości, jeśli mamy wpływ na problem, nad którym pracujemy (np. chcemy więcej ćwiczyć albo jeść zdrowsze rzeczy, ale w sumie można wstawić cokolwiek innego). Tylko że czasem ciężko spojrzeć na siebie z boku i zobaczyć, że umiemy zrobić to, to i tamto, co dla kogoś może być godne podziwu i wymaga naprawdę wielkiej pracy, a dla nas jednocześnie może być już czymś powszednim. A jednocześnie dajemy ciała z elementarnymi sprawami, jakim jest zdrowie I to działa na każdej takiej elementarnej płaszczyźnie życia. Ja się cieszę, że sama się w porę obudziłam jako młoda i osoba bez problemów zdrowotnych wynikających stricte z niekontrolowanej wagi przez te ładnych kilka lat. Nad jedzeniem pracuje się tak samo jak nad czymkolwiek innym @Veredise ja się tylko odniosłam do błędnego wplatywania tutaj w dyskusję zaburzeń odżywiania, bo to nie jest już kwestia tylko nazewnictwa - to są poważne choroby, występujące najczęściej z innymi chorobami lub zaburzeniami psychicznymi. Większości osób z wagą ponad normę na szczęście ten problem nie dotyczy. |
|
2020-07-07, 21:02 | #413 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2020-03
Wiadomości: 381
|
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość
Tak, sorry, chodziło mi o to, że na przykładzie alkoholizmu, jeżeli to jedyny objaw, że jak zaczniesz, to wypijesz całą butelkę to jest to za mało, trzeba też stwierdzić inne objawy. Więc analogicznie, samo to, że nie potrafisz ograniczyć się do 3 kostek czekolady to za mało. Tym bardziej, że w przeciwieństwie do alkoholu, czekolada, słodycze i fast foody są tak zaprojektowane, żeby nie móc przestać, bo dodaje się tam tonę cukru i wzmacniaczy smaku
[1=bbab4b1e68366f09bc3914c 9672f02df694c852f_622be74 47f718;87984402]Bo silna wola to nie jest jakaś magia, którą się dostaje z nieba, tylko nad silną wolą się pracuje W sensie dla mnie to pochodna nawyków i zhakowania własnych słabości, jeśli mamy wpływ na problem, nad którym pracujemy (np. chcemy więcej ćwiczyć albo jeść zdrowsze rzeczy, ale w sumie można wstawić cokolwiek innego). Tylko że czasem ciężko spojrzeć na siebie z boku i zobaczyć, że umiemy zrobić to, to i tamto, co dla kogoś może być godne podziwu i wymaga naprawdę wielkiej pracy, a dla nas jednocześnie może być już czymś powszednim. A jednocześnie dajemy ciała z elementarnymi sprawami, jakim jest zdrowie I to działa na każdej takiej elementarnej płaszczyźnie życia. Ja się cieszę, że sama się w porę obudziłam jako młoda i osoba bez problemów zdrowotnych wynikających stricte z niekontrolowanej wagi przez te ładnych kilka lat. Nad jedzeniem pracuje się tak samo jak nad czymkolwiek innym @Veredise ja się tylko odniosłam do błędnego wplatywania tutaj w dyskusję zaburzeń odżywiania, bo to nie jest już kwestia tylko nazewnictwa - to są poważne choroby, występujące najczęściej z innymi chorobami lub zaburzeniami psychicznymi. Większości osób z wagą ponad normę na szczęście ten problem nie dotyczy.[/QUOTE] No, właśnie nie. Okazuje się, że silna wola ma ograniczone pokłady i im bardziej je wykorzystujesz, tym mniej jej masz i się w końcu złamiesz. Dlatego jak przez 5 dni masz idealną dietę, same eko-bio warzywa, zero przyjemności, wszystko inaczej niż dotychczas, to w końcu się łamiesz i sięgniesz po tego batonika. A nawyk to jest właśnie przeciwieństwo silnej woli, która oznacza sprzeciwienie się pokusom i nawykom, nawyk jest zautomatyzowany, nie robisz nic wbrew sobie. Tak że moim zdaniem najlepiej się po prostu odzwyczaić, zastąpić złe nawyki zdrowszymi, wyrobić nowe. Po prostu dla kogoś wystarczy jeść raz na 2 tygodnie, a dla kogoś żeby się odzwyczaić potrzeba całkowicie wyeliminować, bo po prostu jest bardziej podatny na działanie uzależniającego syfu |
2020-07-08, 15:57 | #414 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 4 421
|
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość
Też jestem team niekupowanie słodyczy. Jestem na diecie tydzień i udaje mi się nie podjadać i nie szukać słodkiego, bo tego nie mam w domu. Nie wiem czy umiałabym opanować się, gdybym miała pochowane w szafkach słodkości. W sobotę widzę się ze znajomymi i już wiem, że to będzie trening silnej woli, żeby nie zjeść nic niedozwolonego.
|
2020-07-08, 16:06 | #415 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 2 159
|
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość
Cytat:
|
|
2020-07-08, 17:41 | #416 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2016-11
Wiadomości: 2 283
|
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość
Cytat:
Cytuje tylko Ciebie, ale odniosę sie tez do innych postów. Ja bym zwymiotowała po takiej ilosci jedzenia, autentycznie. Nie jestem w stanie pojąć jak mozna tyle zjeść, bo mi byłoby niedobrze, wiec kojarzy mi sie to zle. Dziwi mnie, ze ktos po takiej porcji chociażby samego cukru, czuje sie dobrze. Ktos wspominał o 4 burgerach z maka i frytkach i lodach i coli, fuj. Tez czasem jem niezdrowo, ale to zupełnie nie te ilosci. Wiem, ze jak ide to Mc to biorę 1 zestaw i koniec, czasem sama kanapkę i jem w Mc tylko w podróży właściwie, tak na oko 1x na miesiac. To, co bylo opisane, to zdecydowanie nie sa standardowe opcje. Gdyby tak bylo, to zestaw miałby 4 bułki w sobie. Moze za kilka lat bedzie to norma.. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk |
|
2020-07-08, 18:20 | #417 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 6 032
|
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość
Cytat:
Ogólnie to jest może klucz, że nigdy się jakoś niesamowicie roztyłam. Lubię jeść, ale jak nie jestem głodna, to po prostu nie przełknę już więcej jedzenia i o nim nie myślę. |
|
2020-07-08, 18:59 | #418 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-10
Wiadomości: 6 046
|
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość
No ja tez lubię słodycze i fast foody, ale też bym w życiu tyle nie zjadłam. Dla mnie to nie jest normalne i właśnie świadczy o tym, że ma się spory problem z odzywianiem.
Jak zjem poza 3 standardowymi posiłkami tabliczkę czekolady to mi się wydaje, że strasznie dużo zjadlam. Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka |
2020-07-08, 19:17 | #419 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 10 465
|
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość
Cytat:
Sama kiedyś zjadłam dwie duże paczki chipsów i dwa lody, ale z premedytacją, że niby może po tym nabiorę wstrętu do takiego jedzenia. Nie pomogło a następnego dnia nie czułam się wcale jakoś bardzo źle. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2020-07-08, 20:01 | #420 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 2 364
|
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość
Cytat:
Aż sprawdziłam ile musiałabym ważyć żeby mieć BMI 24,5 i wyszło mi 13 kg więcej niż teraz, a już teraz mam brzuszek, dla mnie to już zdecydowanie jest nadwaga. Inna sprawa, że BMI BMI nierówne, ja akurat mam stosunkowo mało mięśni, no ale fakt faktem, że to jest już oficjalna granica nadwagi, a opisane porcje są dla mnie szokujące. Edytowane przez amillia Czas edycji: 2020-07-08 o 20:04 |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:01.