Rolki

[Momo]

Zafundowałam sobie rolki ! Nigdy wcześniej nie jeżdziłam ,ale jakos sobie radzę.Zastanawiam się jakie korzyści - oprócz przyjemności - daje jazda na rolkach.Czy np.spowoduje ujędrnienie pośladków (akurat na tę część ciała zadziałała już grawitacja ) ?

[ibisek1]

zdecydowanie!!! Ja również jeżdżę na rolkach i efekty naprawdę widać
Oprócz tego wysmuklają się nogi i trochę spłaszcza brzuch.

[MagJa]

A ja planuję właśnie odkurzyć moje Wstyd się przyznać, ale kupiłam je 2 lata temu i jak zaraz po zakupie dzielnie na nich jeździłam przez cały sezon, to rok temu nawet na nie nie spojrzałam. Teraz zamierzam przywrócić je do łask Póki co czekam tylko na lekkie ochłodzenie, bo w taki upał to ja nie mam siły ręką ruszyć, a co dopiero nogą
A co do efektów to rolki chyba faktycznie najbardziej działają na nogi, no i nieco na pośladki. Nooo i na kondycję

[karmeleiro]

uwielbiam rolki! zachorowalam na nie rok temu traz, gdzie mam nie podjechac, to jesli to mozliwe rolki na nogi i wiuuuuu

tylko niektore chodniki sa okropne, wiec jezdze w ochraniaczach i opalam sie przez to w paski

dzialaja na nogi i posladki, na samopoczucie, dotlenienie i kontakty towarzyskie

[Takietam]

Napisane przez karmeleiro

uwielbiam rolki! zachorowalam na nie rok temu traz, gdzie mam nie podjechac, to jesli to mozliwe rolki na nogi i wiuuuuu

dzialaja na nogi i posladki, na samopoczucie, dotlenienie

To prawda
Ja dostałam rolki miesiąc temu w prezencie od męża i tak mnie wciągnęło, że jeżdżę na nich gdzie tylko mogę, a głównie do pracy (mam w miarę niedaleko). Przez to cierpi trochę mój nienaganny strój służbowy, bo przestałam chodzić w spódnicach, ale chyba po prostu zacznę zabierać ciuchy na zmianę do plecaka.

Jeżdżę regularnie od miesiąca i zauważyłam, że schudły mi nogi. Moja teściowa ostatnio posądziła mnie o zrzucenie 5 kg (przesadziła). Nie mam wagi, więc nie wiem jak to z tymi kilogramami jest, ale rzeczywiście spodnie są luźniejsze.

Kiedy dostałam rolki ucieszyłam się, bo miałam nadzieję, że popracuję w ten sposób nad kondycją, ale niestety te parę minut do pracy jak na mnie to za mały wysiłek. Na pewno nie zastąpią mi treningów Capoeiry, na które ostatnio nie mam czasu, ale lepiej robić cokolwiek (tu: jeździć na rolkach do pracy ku uciesze panów z ochrony biurowca) niż siedzieć całymi dniami przed komputerem i dziwić się tempem ewolucji garba na plecach.

No i nie zapominajmy o bonusie w postaci szczuplejszych kończyn dolnych

[karmeleiro]

Takietam!!!



mnie tez rolki nia zastapia treningu capoeiry ale nie mam na nie czasu !!!

jaki swiat maly

[Takietam]

Napisane przez karmeleiro

Takietam!!!



mnie tez rolki nia zastapia treningu capoeiry ale nie mam na nie czasu !!!

jaki swiat maly

Nio, całkiem nieduży
A poważnie Capoeira jest cudowna, ale zarazem zachłanna. Nie można trenować, nie poświęciwszy jej większości swojego wolnego czasu.
A ja ostatnio nie mam wolnego czasu. Bardzo mi przykro, bo kolejna cordao przeszła mi koło nosa, ale nic nie poradzę. Praca jest praca - trzeba skądś piniundz brać.

[karmeleiro]

Napisane przez Takietam

Nio, całkiem nieduży
A poważnie Capoeira jest cudowna, ale zarazem zachłanna. Nie można trenować, nie poświęciwszy jej większości swojego wolnego czasu.
A ja ostatnio nie mam wolnego czasu. Bardzo mi przykro, bo kolejna cordao przeszła mi koło nosa, ale nic nie poradzę. Praca jest praca - trzeba skądś piniundz brać.

no wlasnie ten sam problem... mnie cordao tez przeszlo kolo nosa... chociaz w sumie i tak za bardzo sie nie nalezalo, bo malo przez osattni rok cwiczylam, w sumie prawie w ogole

[gaga87]

a ja fundne sobie nowe koleczka i juz znalazlam kolezanke do wspolnych rolkowych eskapad

[okretka]

Ja mam rolki już ho-ho i trochę, ale od ponad roku [albo i dwóch?] w ogóle ich nie używałam - stoją gdzieś zakurzone w piwnicy... Ale jak tak piszecie, że nóżki są po nich dużo szczuplejsze, to chętnie bym pojeździła tylko boję się iść do piwnicy, bo tam myszy są :P A poza tym nie mam za bardzo gdzie jeździć :/ Po tych dziurawych chodnikach? ehh...