Faceci nie lubią zaradnych, ambitnych kobiet

[onejszyn]

Jest mi przykro, że faceci nie potrafią docenić ambitnej, dobrze zarabiającej kobiety z pasjami.
Coś o mnie. Mam 29 lat, własne mieszkanie, pracuję w IT, dobrze zarabiam i mam szansę na jeszcze lepsze w przyszłości. Po pracy mam swoje zainteresowania, gram w tenisa, chodzę że znajomymi na planszowki, staram sie fajnie (nie znaczy drogo) ubrać. Jestem raczej ładna (nieraz faceci nie mogli sie nadziwić, że jestem sama). Pozatym jestem komunikatywna, nie wywyzszam się, nie mówię, że ja to czy tamto, udzielam sie charytatywnie, kocham zwierzeta. Jestem osobą wrażliwą, empatyczna. Czuję sie osobą lubianą.
Ale... nie moge poznać odpowiedniego partnera dla siebie. Ostatnio uslyszalam od chłopaka, z którym się spotykałam, ze jestem zbyt ogarnięta. Ostatnio byłam na randce z chłopakiem, który bardzo mi sie spodobał, super się rozmawialo, ale powiedział, ze jego była żona również pracowała w IT i on nie mógł przeżyć, że ona dużo więcej zarabia i mi również po spotkaniu potem napisał, że nie chce powtarzać historii...
Wiecie co? Źle się z tym Czuję.. niby powinnam sie cieszyc, ze do czegoś dążę, że dużo czasu włożyłam w nauke i to procentuje, ale jak ja znajdę faceta w takim razie?
Dla przecietnego Kowalskiego to ja zawsze bede parę razy wiecej zarabiać, bede chciała podróżować, cieszyć się życiem...
Kto mi zostaje? Chyba też faceci z IT.. albo innych dobrze platnych branż dla kogo nie bede "bardziej zaradna".


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cava]

Napisane przez onejszyn

Jest mi przykro, że faceci nie potrafią docenić ambitnej, dobrze zarabiającej kobiety z pasjami.
Coś o mnie. Mam 29 lat, własne mieszkanie, pracuję w IT, dobrze zarabiam i mam szansę na jeszcze lepsze w przyszłości. Po pracy mam swoje zainteresowania, gram w tenisa, chodzę że znajomymi na planszowki, staram sie fajnie (nie znaczy drogo) ubrać. Jestem raczej ładna (nieraz faceci nie mogli sie nadziwić, że jestem sama). Pozatym jestem komunikatywna, nie wywyzszam się, nie mówię, że ja to czy tamto, udzielam sie charytatywnie, kocham zwierzeta. Jestem osobą wrażliwą, empatyczna. Czuję sie osobą lubianą.
Ale... nie moge poznać odpowiedniego partnera dla siebie. Ostatnio uslyszalam od chłopaka, z którym się spotykałam, ze jestem zbyt ogarnięta. Ostatnio byłam na randce z chłopakiem, który bardzo mi sie spodobał, super się rozmawialo, ale powiedział, ze jego była żona również pracowała w IT i on nie mógł przeżyć, że ona dużo więcej zarabia i mi również po spotkaniu potem napisał, że nie chce powtarzać historii...
Wiecie co? Źle się z tym Czuję.. niby powinnam sie cieszyc, ze do czegoś dążę, że dużo czasu włożyłam w nauke i to procentuje, ale jak ja znajdę faceta w takim razie?
Dla przecietnego Kowalskiego to ja zawsze bede parę razy wiecej zarabiać, bede chciała podróżować, cieszyć się życiem...
Kto mi zostaje? Chyba też faceci z IT.. albo innych dobrze platnych branż dla kogo nie bede "bardziej zaradna".


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No to faktycznie problem, zero wyboru po prostu.

[Gwiazdeczka223]

Napisane przez onejszyn

Jest mi przykro, że faceci nie potrafią docenić ambitnej, dobrze zarabiającej kobiety z pasjami.
Coś o mnie. Mam 29 lat, własne mieszkanie, pracuję w IT, dobrze zarabiam i mam szansę na jeszcze lepsze w przyszłości. Po pracy mam swoje zainteresowania, gram w tenisa, chodzę że znajomymi na planszowki, staram sie fajnie (nie znaczy drogo) ubrać. Jestem raczej ładna (nieraz faceci nie mogli sie nadziwić, że jestem sama). Pozatym jestem komunikatywna, nie wywyzszam się, nie mówię, że ja to czy tamto, udzielam sie charytatywnie, kocham zwierzeta. Jestem osobą wrażliwą, empatyczna. Czuję sie osobą lubianą.
Ale... nie moge poznać odpowiedniego partnera dla siebie. Ostatnio uslyszalam od chłopaka, z którym się spotykałam, ze jestem zbyt ogarnięta. Ostatnio byłam na randce z chłopakiem, który bardzo mi sie spodobał, super się rozmawialo, ale powiedział, ze jego była żona również pracowała w IT i on nie mógł przeżyć, że ona dużo więcej zarabia i mi również po spotkaniu potem napisał, że nie chce powtarzać historii...
Wiecie co? Źle się z tym Czuję.. niby powinnam sie cieszyc, ze do czegoś dążę, że dużo czasu włożyłam w nauke i to procentuje, ale jak ja znajdę faceta w takim razie?
Dla przecietnego Kowalskiego to ja zawsze bede parę razy wiecej zarabiać, bede chciała podróżować, cieszyć się życiem...
Kto mi zostaje? Chyba też faceci z IT.. albo innych dobrze platnych branż dla kogo nie bede "bardziej zaradna".


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

O dzizas
Ty tym facetom na randkach przedstawiasz pita ? czy opisujesz się tak jak się opisałaś w tym poście? Bo jeśli tak to ja się nie dziwię że oni uciekają, brzmisz jakbyś była bardzo zarozumiała. Z jednej strony mówisz że faceci się Ciebie boją a z drugiej że chciałabyś mieć faceta który Ci dorówna poziomem życia. Bardzo skupiasz się na zarobkach, nie życzę Ci żebyś się o tym przekonała ale życie potrafi być bardzo przewrotne i szybko się zmienia. Moja mama z managera z korpo skończyła jako pracownik kwiaciarni- przyplątała się choroba i nie wyrabiała już na tak wysokich obrotach. Ambicja jest ważna i też się trzeba dobrać pod tym względem oczywiście ale bardzo łatwo się w tym zatracić szczególnie jak się osiągnie coś w młodym wieku. Nie każdy chce mieć partnera tak zafiksowanego na kasie. Uważam że tych facetów nie odstrasza sam fakt że jesteś "ogarnięta" tylko Twoje podejście do pracy/osiągnięć/pieniędzy.

I mówię Ci to też jako 29 latka z własnym mieszkaniem, też zarabiająca bardzo dobrze, ale nigdy nie przyszło by mi do głowy żeby w pierwszym zdaniu opisać siebie jako "inteligentną, dobrze zarabiającą kobietę z pasjami". Może musisz trochę spuścić z tonu

[Magmag0194]

Napisane przez onejszyn

Jest mi przykro, że faceci nie potrafią docenić ambitnej, dobrze zarabiającej kobiety z pasjami.
Coś o mnie. Mam 29 lat, własne mieszkanie, pracuję w IT, dobrze zarabiam i mam szansę na jeszcze lepsze w przyszłości. Po pracy mam swoje zainteresowania, gram w tenisa, chodzę że znajomymi na planszowki, staram sie fajnie (nie znaczy drogo) ubrać. Jestem raczej ładna (nieraz faceci nie mogli sie nadziwić, że jestem sama). Pozatym jestem komunikatywna, nie wywyzszam się, nie mówię, że ja to czy tamto, udzielam sie charytatywnie, kocham zwierzeta. Jestem osobą wrażliwą, empatyczna. Czuję sie osobą lubianą.
Ale... nie moge poznać odpowiedniego partnera dla siebie. Ostatnio uslyszalam od chłopaka, z którym się spotykałam, ze jestem zbyt ogarnięta. Ostatnio byłam na randce z chłopakiem, który bardzo mi sie spodobał, super się rozmawialo, ale powiedział, ze jego była żona również pracowała w IT i on nie mógł przeżyć, że ona dużo więcej zarabia i mi również po spotkaniu potem napisał, że nie chce powtarzać historii...
Wiecie co? Źle się z tym Czuję.. niby powinnam sie cieszyc, ze do czegoś dążę, że dużo czasu włożyłam w nauke i to procentuje, ale jak ja znajdę faceta w takim razie?
Dla przecietnego Kowalskiego to ja zawsze bede parę razy wiecej zarabiać, bede chciała podróżować, cieszyć się życiem...
Kto mi zostaje? Chyba też faceci z IT.. albo innych dobrze platnych branż dla kogo nie bede "bardziej zaradna".


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie wiem ile zarabiasz, ale nigdy nie stanowiło dla mnie problemu poznanie mężczyzny przy zarobkach 10k +. Myślę, że powyżej tej granicy po prostu o zarobkach się ie rozmawia i nikt nie rozdrapuje czy ty masz 15 a on 11

Zdradzę Ci sekret - podobnie dobrze zarabiają ogranięci samozatrudnieni w budowlance, inżynierowie techniczni, lekarze, adwokacji... i można by wymieniać pewnie dalej

Szukaj po prostu mężczyzny z dobrą pracą. Jestem w stanie zrozumieć i przyznać rację, że kiedy Ty zarabiasz dajmy na to 15 a on 5 to może być z tego problem. Duża dysproporcja zarobkó (nie ważne w którą stronę) potrafi być przytłaczajaca dla osoby z gorsza sytuacją.

[Ruwi]

Do tych tekstów facetów nie przywiązuj aż takiej wagi, mogło nie zaiskrzyć z dowolnego powodu, a ten podali tylko jako wymówkę. Nie sądze, żeby zaradność i dobre zarobki miały na serio jakoś zmniejszać Twoje szanse na związek. Inną sprawą jest czy duża różnica w zarobkach nie byłaby przeszkodą dla Ciebie, może podświadomie widzisz to jako problem. Sama też jestem programistką i również po koleżankach z branży patrząc, to najlepiej wychodzą związki z osobami również z IT.

[93c415117c97e4de5dd6a9da4f68eac238056681_62f82d1ce6160]

Napisane przez Magmag0194

Nie wiem ile zarabiasz, ale nigdy nie stanowiło dla mnie problemu poznanie mężczyzny przy zarobkach 10k +. Myślę, że powyżej tej granicy po prostu o zarobkach się ie rozmawia i nikt nie rozdrapuje czy ty masz 15 a on 11

Znam przykład z życia, gdzie żona zarabiała 30, a mąż 10. Rozdrapywali to do krwi aż pękło

[chwast]

Temu facetowi co opisałaś po prostu się nie spodobalas i użył tego Twojego IT jako wymówki, a Ty już przezywasz. Skoro taka praca jest dla Ciebie problemem to ja zmień ;p a tak serio, to wątpię by praca i zarobki nim były.

Skup się po prostu na spotkaniu z druga osoba i spędzeniu z nia czasu, zamiast myśleć o sobie i o tym ile zarabiasz i jak Cię ktoś odbierze.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[onejszyn]

Napisane przez Gwiazdeczka223

O dzizas
Ty tym facetom na randkach przedstawiasz pita ? czy opisujesz się tak jak się opisałaś w tym poście? Bo jeśli tak to ja się nie dziwię że oni uciekają, brzmisz jakbyś była bardzo zarozumiała. Z jednej strony mówisz że faceci się Ciebie boją a z drugiej że chciałabyś mieć faceta który Ci dorówna poziomem życia. Bardzo skupiasz się na zarobkach, nie życzę Ci żebyś się o tym przekonała ale życie potrafi być bardzo przewrotne i szybko się zmienia. Moja mama z managera z korpo skończyła jako pracownik kwiaciarni- przyplątała się choroba i nie wyrabiała już na tak wysokich obrotach. Ambicja jest ważna i też się trzeba dobrać pod tym względem oczywiście ale bardzo łatwo się w tym zatracić szczególnie jak się osiągnie coś w młodym wieku. Nie każdy chce mieć partnera tak zafiksowanego na kasie. Uważam że tych facetów nie odstrasza sam fakt że jesteś "ogarnięta" tylko Twoje podejście do pracy/osiągnięć/pieniędzy.

I mówię Ci to też jako 29 latka z własnym mieszkaniem, też zarabiająca bardzo dobrze, ale nigdy nie przyszło by mi do głowy żeby w pierwszym zdaniu opisać siebie jako "inteligentną, dobrze zarabiającą kobietę z pasjami". Może musisz trochę spuścić z tonu

Nie, oczywiście, że nie przedstawiam PITa, ale niektórzy sami coś zaczynają gadać, że w IT to takie zarobki itp. ,bo mają rowniez znajomych więc słyszą co nieco.
Wiesz, jak ktoś nie ma zainteresowań, siedzi w domu to może przerażać, ze jednak ktoś je ma.
Chciałabym kogoś to mnie doceni albo będzie mnie wspierać a nie krytykować.
Ja nie jestem zafiksowana na kasie, to jest tylko skutek uboczny itp

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 09:54 ---------- Poprzedni post napisano o 09:52 ----------

Napisane przez chwast

Temu facetowi co opisałaś po prostu się nie spodobalas i użył tego Twojego IT jako wymówki, a Ty już przezywasz. Skoro taka praca jest dla Ciebie problemem to ja zmień ;p a tak serio, to wątpię by praca i zarobki nim były.

Skup się po prostu na spotkaniu z druga osoba i spędzeniu z nia czasu, zamiast myśleć o sobie i o tym ile zarabiasz i jak Cię ktoś odbierze.


Sent from my iPhone using Tapatalk

Mogło być też i tak, że się nie spodobałam, masz rację.

Zawsze staram się na luzie pogadać. Trudno, może kiedyś spotkam odpowiedniego człowieka

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[93c415117c97e4de5dd6a9da4f68eac238056681_62f82d1ce6160]

Napisane przez onejszyn

Nie, oczywiście, że nie przedstawiam PITa, ale niektórzy sami coś zaczynają gadać, że w IT to takie zarobki itp. ,bo mają rowniez znajomych więc słyszą co nieco.

Kto normalny na pierwszych spotkaniach pyta o zarobki? Może umów się z jakimiś normalnymi, wychowanymi facetami, a nie z debilami.

[chwast]

[1=93c415117c97e4de5dd6a9d a4f68eac238056681_62f82d1 ce6160;89297411]Kto normalny na pierwszych spotkaniach pyta o zarobki? Może umów się z jakimiś normalnymi, wychowanymi facetami, a nie z debilami.[/QUOTE]


Myśle, ze pytanie gdzie ktos pracuje jest całkowicie normalne i pada jako jedne z pierwszych, nie trzeba pytać o zarobki by wiedzieć ile w IT się zarabia. Boże kornel, Ty to w każdym wątku uczepisz się jakiegoś szczegółu i przeczytasz na opak.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[ColourTheSmallOne]

Ja zauwazylam cos zupelnie odwrotnego. Mam malo ambitna, niezbyt dobrze platna prace i facetom sie to nie podoba. Wstyd mi z tego powodu, bo poznaje raczej zaradnych facetow, albo takich ktorzy maja perspektywy na przyszlosc, i czuje sie przy nich gorsza. I rzeczywiscie czasami mi sie wydaje, ze jestem skreslana z tego powodu, bo kazdy woli miec partnera raczej na swoim poziomie, a nie kogos kto ciagnie w dol.

[a5b2f04c728b42871bc12f2c24211f88ae37ff8d_643f21343ae75]

Nie spotkałam się nigdy z sytuacja żeby ktoś zakładał z góry IT = buk wie jakie zarobki. Znam osoby pracujące w branży I wiele z nich zarabia dość zwyczajne pieniądze. Co innego jakby mi ktoś powiedział, że ma własną kancelarie bądź jest lekarzem specjalista z konkretnym doświadczeniem, to tak mogłabym założyć, że zarabia ładne kwoty, ale IT? Bez przesady. Bardzo wątpię autorko, że w tym tkwi Twój problem. Dla mnie to jest taka sama bujda (ten strach przed organietymi kobietami) jak to, że faceci się boją pięknych kobiet. I te piękne, które nikogo nie mają tak sobie tłumacza niepowodzenia matrymonialne podczas gdy przyczyną tkwi w charakterze.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[chwast]

Napisane przez ColourTheSmallOne

Ja zauwazylam cos zupelnie odwrotnego. Mam malo ambitna, niezbyt dobrze platna prace i facetom sie to nie podoba. Wstyd mi z tego powodu, bo poznaje raczej zaradnych facetow, albo takich ktorzy maja perspektywy na przyszlosc, i czuje sie przy nich gorsza. I rzeczywiscie czasami mi sie wydaje, ze jestem skreslana z tego powodu, bo kazdy woli miec partnera raczej na swoim poziomie, a nie kogos kto ciagnie w dol.

Kurde, ja miałam różne prace - dobre, lepsze, złe, średnie - ale nigdy nie rzutowało to na moje relacje z mężczyznami. Nigdy w ogóle niczego z tym nie powiązałam, nie miało to nigdy znaczenia.
Jestem ciekawa czy to tylko taki Wasz odbior i interpretacja, czy ja po prostu nie zwracam uwagi na jakieś oczywistości


Sent from my iPhone using Tapatalk

[Nuova]

[1=a5b2f04c728b42871bc12f2 c24211f88ae37ff8d_643f213 43ae75;89297436]Nie spotkałam się nigdy z sytuacja żeby ktoś zakładał z góry IT = buk wie jakie zarobki. Znam osoby pracujące w branży I wiele z nich zarabia dość zwyczajne pieniądze. Co innego jakby mi ktoś powiedział, że ma własną kancelarie bądź jest lekarzem specjalista z konkretnym doświadczeniem, to tak mogłabym założyć, że zarabia ładne kwoty, ale IT? Bez przesady. Bardzo wątpię autorko, że w tym tkwi Twój problem. Dla mnie to jest taka sama bujda (ten strach przed organietymi kobietami) jak to, że faceci się boją pięknych kobiet. I te piękne, które nikogo nie mają tak sobie tłumacza niepowodzenia matrymonialne podczas gdy przyczyną tkwi w charakterze.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Zgadzam się, dziwnym trafem moje w miarę atrakcyjne (żadne modelki) koleżanki lekarki z reguły mogą przebierać i wybierać w partnerach Nie wiem, może ich zarobki czy ambicje nie są tak wybitne jak te w szanownym gronie IT - które moim zdaniem robi się ostatnio drugim prawem pod kątem popisywania się prestiżem

[Gwiazdeczka223]

[1=a5b2f04c728b42871bc12f2 c24211f88ae37ff8d_643f213 43ae75;89297436]Nie spotkałam się nigdy z sytuacja żeby ktoś zakładał z góry IT = buk wie jakie zarobki. Znam osoby pracujące w branży I wiele z nich zarabia dość zwyczajne pieniądze. Co innego jakby mi ktoś powiedział, że ma własną kancelarie bądź jest lekarzem specjalista z konkretnym doświadczeniem, to tak mogłabym założyć, że zarabia ładne kwoty, ale IT? Bez przesady. Bardzo wątpię autorko, że w tym tkwi Twój problem. Dla mnie to jest taka sama bujda (ten strach przed organietymi kobietami) jak to, że faceci się boją pięknych kobiet. I te piękne, które nikogo nie mają tak sobie tłumacza niepowodzenia matrymonialne podczas gdy przyczyną tkwi w charakterze.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]


No właśnie dla mnie to też jest dziwne, nigdy w życiu bym nie reagowała w taki sposób gdyby ktoś mi powiedział że pracuje w IT No chyba że na jakimś nie wiadomo jak wysokim stanowisku…


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[93c415117c97e4de5dd6a9da4f68eac238056681_62f82d1ce6160]

Napisane przez Nuova

Zgadzam się, dziwnym trafem moje w miarę atrakcyjne (żadne modelki) koleżanki lekarki z reguły mogą przebierać i wybierać w partnerach

Ale lekarki na którym levelu? Bo widzę po znajomych, że przed zrobieniem specki większość żyje raczej skromnie.

[v-x-n]

A jakie są te zarobki w IT?

Moim zdaniem ty masz problem ze sobą, a nie z facetami. Konkretnie z tym, z jakimi facetami decydujesz się umawiać. Mnie się nigdy nie zdarzyło, żeby facet mnie oceniał przez pryzmat pieniędzy, więc to chyba ty podejmujesz jakieś złe decyzje i chodzisz na randki z pierwszym lepszym, który się nawinie.

[Gwiazdeczka223]

Napisane przez chwast

Kurde, ja miałam różne prace - dobre, lepsze, złe, średnie - ale nigdy nie rzutowało to na moje relacje z mężczyznami. Nigdy w ogóle niczego z tym nie powiązałam, nie miało to nigdy znaczenia.
Jestem ciekawa czy to tylko taki Wasz odbior i interpretacja, czy ja po prostu nie zwracam uwagi na jakieś oczywistości


Sent from my iPhone using Tapatalk

Ja się raz rozstałam z facetem przez jego pracę miedzy innymi bo mając 26 lat pracował w kinie za 7 pln na godzinę i nie mogliśmy nigdzie jeździć ani wychodzić i co gorsza taki stan rzeczy mu nie przeszkadzał. Ale to był jednak dość skrajny przypadek.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[emiliais]

Takie dysproporcje przeszkadzają tylko zakompleksionym facetom, a tych u nas nie brakuje. Znam pary, gdzie kobieta jest "lepsza" od faceta pod różnymi względami i żyją sobie normalnie, bo nikomu to nie przeszkadza. Facet się po prostu cieszy, że ma fajną partnerkę, nie prowadzi z nią jakiejś "rywalizacji" i tyle. Pytanie właśnie jak to ktoś już wspomniał czy Tobie nie będzie przeszkadzało, jak będziesz miała partnera, który będzie mniej zarabiał i będziesz musiała różne rzeczy sponsorować.

[a5b2f04c728b42871bc12f2c24211f88ae37ff8d_643f21343ae75]

[1=93c415117c97e4de5dd6a9d a4f68eac238056681_62f82d1 ce6160;89297449]Ale lekarki na którym levelu? Bo widzę po znajomych, że przed zrobieniem specki większość żyje raczej skromnie.[/QUOTE]No ja znam np. Lekarkę, która ma klinikę medycyny estetycznej, jest delikatnie mówiąc, bardzo zamożna - z niejednym facetem już była, raczej nie ma problemów ze znalezieniem kolejnych, a do tego jest bardzo atrakcyjna. Śmiem twierdzić, że ma bardziej spektakularna karierę niż autorka - nie dość, że lekarz specjalista to jeszcze bizneswoman.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[Magmag0194]

Napisane przez Nuova

Zgadzam się, dziwnym trafem moje w miarę atrakcyjne (żadne modelki) koleżanki lekarki z reguły mogą przebierać i wybierać w partnerach Nie wiem, może ich zarobki czy ambicje nie są tak wybitne jak te w szanownym gronie IT - które moim zdaniem robi się ostatnio drugim prawem pod kątem popisywania się prestiżem

Tu się zgadzam. Ja staram się unikać ludzi z IT, bo zwyczajnie męczy mnie ich gadanie o super prestiżowym zawodzie, ekstra zarobkach i owocowych czwartkach.
Jak to moja babcia mawiała "w d*pach się poprzewracało".
Co śmieszne mam znajomych którzy zarabiają na prawdę dużo pieniędzy i gdyby nie to, że chcieli się coś doradzić to w życiu bym nie pomyślała. Żyją po swojemu i nie mają potrzeby poklasku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cava]

Napisane przez onejszyn

Nie, oczywiście, że nie przedstawiam PITa, ale niektórzy sami coś zaczynają gadać, że w IT to takie zarobki itp. ,bo mają rowniez znajomych więc słyszą co nieco.
Wiesz, jak ktoś nie ma zainteresowań, siedzi w domu to może przerażać, ze jednak ktoś je ma.
Chciałabym kogoś to mnie doceni albo będzie mnie wspierać a nie krytykować.
Ja nie jestem zafiksowana na kasie, to jest tylko skutek uboczny itp

A to po co Ty się umawiasz z takimi ludźmi.

Takiego partnera szukasz i tacy Cię nie chcą?



Bo serio nie bardzo ogarniam w czym konkretnie masz problem.

[a5b2f04c728b42871bc12f2c24211f88ae37ff8d_643f21343ae75]

Napisane przez cava

A to po co Ty się umawiasz z takimi ludźmi.

Takiego partnera szukasz i tacy Cię nie chcą?



Bo serio nie bardzo ogarniam w czym konkretnie masz problem.

No jak to w czym? W tym, że jest taka ogarnięta i tak dużo zarabia, że aż nikogo nie może przez ten fakt sobie znaleźć, bo mężczyźni uciekają w popłochu i zawstydzeniu.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[Nuova]

[1=93c415117c97e4de5dd6a9d a4f68eac238056681_62f82d1 ce6160;89297449]Ale lekarki na którym levelu? Bo widzę po znajomych, że przed zrobieniem specki większość żyje raczej skromnie.[/QUOTE]

Mowa głównie o dentystkach

[Gwiazdeczka223]

Napisane przez onejszyn

Nie, oczywiście, że nie przedstawiam PITa, ale niektórzy sami coś zaczynają gadać, że w IT to takie zarobki itp. ,bo mają rowniez znajomych więc słyszą co nieco.
Wiesz, jak ktoś nie ma zainteresowań, siedzi w domu to może przerażać, ze jednak ktoś je ma.
Chciałabym kogoś to mnie doceni albo będzie mnie wspierać a nie krytykować.
Ja nie jestem zafiksowana na kasie, to jest tylko skutek uboczny itp

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 09:54 ---------- Poprzedni post napisano o 09:52 ----------

Mogło być też i tak, że się nie spodobałam, masz rację.

Zawsze staram się na luzie pogadać. Trudno, może kiedyś spotkam odpowiedniego człowieka

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wiesz, odnośnie tego siedzenia w domu i zainteresowań to ludzie są różni i niektórzy lubią sobie po prostu posiedzieć w domu. Ja na przykład jestem totalnym domatorem, a moim największym zainteresowaniem jest gotowanie. I gdybym poszła na randkę z facetem który by mi opowiadał jak to uwielbia aktywne spędzanie czasu, piesze wycieczki i chodzenie na planszówki to bym też nie rozwijała tej znajomości. Nie dlatego że mnie przeraża że ktoś może mieć zainteresowania, tylko dlatego że takie aktywności to totalnie nie moja bajka i bym się z typem nie dogadała.

Coś co dla Ciebie może być Twoim atutem dla kogoś innego może być wadą i musisz po prostu targetować w facetów którzy mają podobne podejście do życia jak Ty a nie się załamywać że faceci nie doceniają Twojej ambicji, urody, zainteresowań i zarobków

[93c415117c97e4de5dd6a9da4f68eac238056681_62f82d1ce6160]

Napisane przez Nuova

Mowa głównie o dentystkach

[a5b2f04c728b42871bc12f2c24211f88ae37ff8d_643f21343ae75]

[1=93c415117c97e4de5dd6a9d a4f68eac238056681_62f82d1 ce6160;89297472][/QUOTE]??? To ma być żart czy o co Ci chodzi?

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[93c415117c97e4de5dd6a9da4f68eac238056681_62f82d1ce6160]

[1=a5b2f04c728b42871bc12f2 c24211f88ae37ff8d_643f213 43ae75;89297474]??? To ma być żart czy o co Ci chodzi? [/QUOTE]
Tak, to jest żart z filmu "Kac Vegas". Dentyści też się z niego śmieją, więc bez spiny jak coś

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez ColourTheSmallOne

Ja zauwazylam cos zupelnie odwrotnego. Mam malo ambitna, niezbyt dobrze platna prace i facetom sie to nie podoba. Wstyd mi z tego powodu, bo poznaje raczej zaradnych facetow, albo takich ktorzy maja perspektywy na przyszlosc, i czuje sie przy nich gorsza. I rzeczywiscie czasami mi sie wydaje, ze jestem skreslana z tego powodu, bo kazdy woli miec partnera raczej na swoim poziomie, a nie kogos kto ciagnie w dol.

A moim zdaniem to nie wina pracy tylko kompleksów i braku pewności siebie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mija62]

[1=93c415117c97e4de5dd6a9d a4f68eac238056681_62f82d1 ce6160;89297507]Tak, to jest żart z filmu "Kac Vegas". Dentyści też się z niego śmieją, więc bez spiny jak coś [/QUOTE]

Huehuehue