Tęsknota -jak się wtedy zachowujecie ?

[bridget0505]

Może za chwilę dowiem się,że nie jestem sama...

Gdy tęsknię za facetem nie dzwonie do Niego,by mu o tym powiedzieć i nie wysyłam słodkiego esa,wręcz przeciwnie ... gdy tęsknię robię się wredna ,szukam pretekstu do kłótni i wszystko mnie wkurza... Nie wiem dlaczego tak mam... Kłócę się z Nim ,a jednocześnie chcę żeby do mnie przyjechał

Też tak macie ?

[metoo]

Mam odwrotnie :P

[Asienka187]

Napisane przez bridget0505

Może za chwilę dowiem się,że nie jestem sama...

Gdy tęsknię za facetem nie dzwonie do Niego,by mu o tym powiedzieć i nie wysyłam słodkiego esa,wręcz przeciwnie ... gdy tęsknię robię się wredna ,szukam pretekstu do kłótni i wszystko mnie wkurza... Nie wiem dlaczego tak mam... Kłócę się z Nim ,a jednocześnie chcę żeby do mnie przyjechał

Też tak macie ?

Nie. Jak za kimś tęsknię to dążę do kontaktu z tą osobą, na pewno sie z nią nie kłócę.

[selena004]

Napisane przez bridget0505

Może za chwilę dowiem się,że nie jestem sama...

Gdy tęsknię za facetem nie dzwonie do Niego,by mu o tym powiedzieć i nie wysyłam słodkiego esa,wręcz przeciwnie ... gdy tęsknię robię się wredna ,szukam pretekstu do kłótni i wszystko mnie wkurza... Nie wiem dlaczego tak mam... Kłócę się z Nim ,a jednocześnie chcę żeby do mnie przyjechał

Też tak macie ?

Tak, bo zazwyczaj on się nie domyśla, że ja tęsknię, że mógłby mi coś miłego napisać, że mógłby przyjechać wcześniej czy coś. Tak miałam ze swoim eksem - jak był u siebie w domu, w innym mieście, to non stop były zgrzyty, niestety. Teraz tego żałuję.

[Asienka187]

Napisane przez selena004

Tak, bo zazwyczaj on się nie domyśla, że ja tęsknię, że mógłby mi coś miłego napisać, że mógłby przyjechać wcześniej czy coś. Tak miałam ze swoim eksem - jak był u siebie w domu, w innym mieście, to non stop były zgrzyty, niestety. Teraz tego żałuję.

A nie możesz mu powiedzieć, że tęsknisz? Byłoby prościej

[ILTheCure]

Napisane przez selena004

Tak, bo zazwyczaj on się nie domyśla, że ja tęsknię, że mógłby mi coś miłego napisać, że mógłby przyjechać wcześniej czy coś. Tak miałam ze swoim eksem - jak był u siebie w domu, w innym mieście, to non stop były zgrzyty, niestety. Teraz tego żałuję.

Moim zdaniem sztuką niezbędną do stworzenia dobrego związku jest zrozumienie, że nikt nie jest jasnowidzem i najpewniej się nie domyśli.

Chcesz by przyjechał szybciej? To mówisz: Kochanie, ja jestem szybciej wolna, a stęskniłam się strasznie, dasz radę wpaśc wcześniej?

A nie: foch bo on się nie domyślił.

Takimi bzdurnymi fochami, byciem wredną i prowokowaniem kłótni masz jedno pewne: Każdy związek się skończy po maksimum 2/3 latach. Po prostu nikt tego dłużej nie wytrzyma.

[selena004]

Od razu mam wkręty, że on nie albo jak pisałam, to on mi odpowiadał, że marudzę i że przyjedzie za te 2-3 dni. Z resztą teraz już mu nie powiem ;p Po prostu przytaknęłam autorce.

[LatteLady]

najczęściej jak wiem że się nie spotkam z ukochanym szukam na siłę zajęcia w domu, a jak nie mam nic do roboty to gnije w wyrze i nic nie chce mi się robić..to fatalne podejscie..tylko on mnie napędza

[Jamajka007]

Napisane przez bridget0505

Może za chwilę dowiem się,że nie jestem sama...

Gdy tęsknię za facetem nie dzwonie do Niego,by mu o tym powiedzieć i nie wysyłam słodkiego esa,wręcz przeciwnie ... gdy tęsknię robię się wredna ,szukam pretekstu do kłótni i wszystko mnie wkurza... Nie wiem dlaczego tak mam... Kłócę się z Nim ,a jednocześnie chcę żeby do mnie przyjechał

Też tak macie ?

Myślałam, że tylko ja tak mam

Gdy się nie widzimy dłuższy czas, dużo rozmawiamy czy to przez telefon czy internet, ale wiadomo, że to nie to samo.. Często właśnie podczas takich rozmów dochodzi do spięć. Niestety, tęsknota budzi we mnie stres, a ten z kolei sprawia, że wszystko mnie denerwuje
Na szczęście to mija, gdy jesteśmy już razem i staram się wtedy jakoś się zrehabilitować

[bridget0505]

Napisane przez LatteLady

najczęściej jak wiem że się nie spotkam z ukochanym szukam na siłę zajęcia w domu, a jak nie mam nic do roboty to gnije w wyrze i nic nie chce mi się robić..to fatalne podejscie..tylko on mnie napędza

Mam dokładnie to samo...
Przeważnie weekendy są nasze ,tzn wtedy zajmujemy się tylko sobą...ale np tak jak dziś On "nie może" się spotkać i zobaczymy się dopiero za tydzień. Czekałam na weekend jak głupia,a wczoraj wieczorem powiedział mi,że się nie spotkamy.

Gdy mu napiszę ,że tęsknię On nie przyjedzie,a jak się pokłócimy jest jakaś szansa że będzie chciał się spotkać i wyjaśnić sobie wszystko...

[CheryCrush]

.....

[ILTheCure]

Napisane przez CheryCrush

ja tak miałam teraz już nie, bo mieszkamy razem.... ale wcześniej robiłam kłótnię o nic, bo to zazwyczaj działało - przyjezdzał żeby mnie uspokoić

No rzeczywiście jest się z czego cieszyc

[chwast]

Napisane przez CheryCrush

ja tak miałam teraz już nie, bo mieszkamy razem.... ale wcześniej robiłam kłótnię o nic, bo to zazwyczaj działało - przyjezdzał żeby mnie uspokoić

żalisz się czy się chwalisz bo ja nie wiem czy się śmiać czy płakać

Ja gdy nie mamy kontaktu jak zadzwoni czy coś jestem miła, właśnie stęskniona. Ogólnie wypędzam z siebie jędzę

[bejbi19]

Napisane przez chwast

żalisz się czy się chwalisz bo ja nie wiem czy się śmiać czy płakać

Ja gdy nie mamy kontaktu jak zadzwoni czy coś jestem miła, właśnie stęskniona. Ogólnie wypędzam z siebie jędzę

ale głupi tekst...

[wiikciiaa]

mam odwrotnie. wtedy cały czas z nim piszę, dzwonimy do siebie itp. a jeśli chodzi o kłótnie, to kłócę sie z innymi znajomymi niestety o byle co kiedy tęsknię jestem rozkojarzona i bardzo łatwo mnie sprowokować i zdenerwować.

[xTync]

Ja tak mam. Kloce sie, mimo ze czasami mowie ze tesknie. Ale on odp ''JA TEZ'' i koniec tematu, przy czym ja sie wkurzam, rycze i o .

[chwast]

Napisane przez bejbi19

ale głupi tekst...

na szczęście Ty dałaś mądry komentarz i wszystko uratowałaś

[CheryCrush]

.....

[invisible_01]

Nie chciałabym być TŻ-tem niektórych z Was

Jeśli tęsknię, to mówię/piszę o tym, dążę do kontaktu, na pewno nie jestem wredna. Gdyby facet przyjechał do mnie tylko dlatego, że urządziłam histerię przez telefon, a w innej sytuacji nie zrobiłby tego, to zastanowiłabym się nad związkiem.

[CheryCrush]

.....

[bridget0505]

A mnie bierze teka nerwica ,gdy mówi że nie ma czasu,bo musi się UCZYĆ,a mamie nie odmówi żeby zawieźć ją na zakupy,a potem do siostry... na to znajdzie czas,a dla mnie nie ?

Nie jestem takim typem człowieka,który mówi co go gryzie,co mu się nie podoba. Nie powiem mu wprost ,że to i to mnie wkurza... chociaż o tej sytuacji mu powiedziałam i zamierzam to robić częściej ,bo w ten sposób omija się kłótnie szerokiem łukiem

Wczoraj mu powiedziałam że tęsknię ,a On na to :" To dobrze. Dziwne by było żebyś nie tęskniła " I jak to się nie wkurzyć ?

---------- Dopisano o 09:59 ---------- Poprzedni post napisano o 09:54 ----------

A mnie bierze teka nerwica ,gdy mówi że nie ma czasu,bo musi się UCZYĆ,a mamie nie odmówi żeby zawieźć ją na zakupy,a potem do siostry... na to znajdzie czas,a dla mnie nie ?

Nie jestem takim typem człowieka,który mówi co go gryzie,co mu się nie podoba. Nie powiem mu wprost ,że to i to mnie wkurza... chociaż o tej sytuacji mu powiedziałam i zamierzam to robić częściej ,bo w ten sposób omija się kłótnie szerokiem łukiem

Wczoraj mu powiedziałam że tęsknię ,a On na to :" To dobrze. Dziwne by było żebyś nie tęskniła " I jak to się nie wkurzyć ?

[invisible_01]

Napisane przez bridget0505

Nie jestem takim typem człowieka,który mówi co go gryzie,co mu się nie podoba.

To źle, bo jedno, czego nienawidzę, to mówienia wprost. Podchody i jakieś słabe aluzje nic nie dadzą "Mam focha, a Ty się domyśl dlaczego, powinieneś wiedzieć, ja Ci nie powiem!" - no wykorkować można. Powinnaś normalnie mu mówić, co Cię boli, czego oczekujesz - na tym przecież związek polega. Związek bez komunikacji kuleje i sama to widzisz.

[bridget0505]

Napisane przez invisible_01

To źle, bo jedno, czego nienawidzę, to mówienia wprost. Podchody i jakieś słabe aluzje nic nie dadzą "Mam focha, a Ty się domyśl dlaczego, powinieneś wiedzieć, ja Ci nie powiem!" - no wykorkować można. Powinnaś normalnie mu mówić, co Cię boli, czego oczekujesz - na tym przecież związek polega. Związek bez komunikacji kuleje i sama to widzisz.

Wiem,dlatego staram się mówić co mi nie pasuje,co bym chciała,a czego nie...

przeważnie było tak,że wszystko dusiłam w sobie aż dochodziło do płaczu (mojego), a teraz jest trochę inaczej

[Catherine003]

Ja robię się smutna i bardzo potrzebuję wtedy kontaktu" czułego" smsa czy rozmowy przez telefon.

bridget0505
Cytat:
Napisane przez invisible_01
To źle, bo jedno, czego nienawidzę, to mówienia wprost. Podchody i jakieś słabe aluzje nic nie dadzą "Mam focha, a Ty się domyśl dlaczego, powinieneś wiedzieć, ja Ci nie powiem!" - no wykorkować można. Powinnaś normalnie mu mówić, co Cię boli, czego oczekujesz - na tym przecież związek polega. Związek bez komunikacji kuleje i sama to widzisz.

Wiem,dlatego staram się mówić co mi nie pasuje,co bym chciała,a czego nie...

przeważnie było tak,że wszystko dusiłam w sobie aż dochodziło do płaczu (mojego), a teraz jest trochę inaczej

Też niedawno miałam. Wszystko dusiłam w sobie. Ale gdy znalazłam się w odwrotnej sytuacji i nie wiedziałam dlaczego Tż jest zły - zrozumiałam jak się wtedy czuje.

Teraz staram się wyjaśniać wszystko na bieżąco, jeśli akurat nie możemy się spotkać to piszę w smsu (chociaż nie przepadam za taką formą wyjaśniania problemów, jednak lepsze to niż moje niemiłe smsy)

Takie fochy mogą prowadzić do wielu problemów w związku. A po co denerwować siebie i partnera

[leniwca]

Napisane przez Catherine003

Ja robię się smutna i bardzo potrzebuję wtedy kontaktu" czułego" smsa czy rozmowy przez telefon.

Też tak mam. Ale my się nie widzimy ewentualnie max kilka dni, 4-5 to rekord.
Ostatnio właśnie, oboje w tym samym czasie do pracy, w domu koło północy, więc nie było się jak spotkać, na dodatek miałam problemy z telefonem, nie dochodziły mi esy od niego- jak mi wtedy źle i smutno było... Ale kupił sobie nową kartę, w końcu sie spotkaliśmy, widać było po nim, że też tęsknił i brakowało mu mnie, więc można powiedzieć, że naładowaliśmy akumulatorki na następne kilka dni.

Nie czepiam się go o głupoty, nie prowokuję do kłótni, bo zależy mi na nim i wiem, że nie zasługuje na takie traktowanie. Jak dla mnie takie zachowanie jest egoistyczne.

[_ema_]

Napisane przez bridget0505

A mnie bierze teka nerwica ,gdy mówi że nie ma czasu,bo musi się UCZYĆ,a mamie nie odmówi żeby zawieźć ją na zakupy,a potem do siostry... na to znajdzie czas,a dla mnie nie ?

Nie jestem takim typem człowieka,który mówi co go gryzie,co mu się nie podoba. Nie powiem mu wprost ,że to i to mnie wkurza... chociaż o tej sytuacji mu powiedziałam i zamierzam to robić częściej ,bo w ten sposób omija się kłótnie szerokiem łukiem

Wczoraj mu powiedziałam że tęsknię ,a On na to :" To dobrze. Dziwne by było żebyś nie tęskniła " I jak to się nie wkurzyć ?

O właśnie, jak mi się czasami wtedy chce go za klejnoty złapać i urwać... Co oni myśla, że my im mówimy o tęsknocie, żeby ich ego pogłaskać czy co? Zawsze tylko 'no ja też', a zero działania

Co do tematu to tak nie mam, staram się wypędzić z siebie złą i fochliwą babę, więc raczej walę wprost jak cośjest nie tak nie lubię gierek. Za to na mnie tęsknota działa zupełnie inaczej, bo działam w systemie 'co z oczu to z serca' i na początku tylko rozmyślam kiedy w końcu się zobaczymy, a potem zajmuję się swoimi sprawami i przechodzę do myślenia 'kij Ci w oko, jak nie chcesz mnie widzieć to nie'. I na szczęście jeszcze nie doprowadziliśmy do sytuacji kiedy zupełnie przejdzie mi ochota na spotkania, ale zakładam, że po dłuższym czasie niewidzenia miałabym problem i to poważny. Dlatego za nic nie widzę się w związku na odległość, nie dla mnie takie bajery Więc już wolałabym się wściekać i robić awantury