2009-08-20, 11:15 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 47
|
Jest mi przykro...Bardzo przykro!
Witam Kochane Dziewczynki!
Zwykle nie zakładam własnych wątków,ale tym razem mam duży problem i potrzebuje porady. Przybliżę całą sytuację.To wszystko jest trochę skomplikowane,więc postaram się pisac w sposób zrozumiały dla wszystkich. Jestem samicą(czyt.Kobietą).Co prawda młodą,ale dojrzałą emocjonalnie(przynajmniej tak mi się wydaje).Zaznaczam też,że jestem pełnoletnia od dłuższego czasu,to jest istotne. Zawsze wiodłam spokojne życie,w którym towarzyszyła mi moja Mamusia.Oczywiście były różne kłótnie i nieporozumienia,ale wszystko to wyglądało normalnie-jak to w rodzinie.Mama od zawsze była mi bardzo bliska,mówiłam jej o swoich problemach i wątpliwościach...Ona zazwyczaj starała się pomóc.Od prawie pół roku jestem sama,po kilkuletnim związku z facetem popadłam w depresje.Dni spędzone przy telewizorze,albo komputerze sprawiały,że wyglądałam koszmarnie z paczką mokrych od łez chusteczek.Odkryłam,że moja lista znajomych w telefonie i komunikatorze wynosi dwanaście osób(Nie licząc tego,że tylko kilka osób do mnie czasami pisało).I tak naprawdę nie miałam znajomych/przyjaciół,można się domyślac,że moja rodzicielka wspierała mnie w tych trudnych chwilach.Postanowiłam odświeżyc znajomości! Skoro przez te lata zapomniałam o nich to czas najwyższy powrócic do świata żywych.Poznałam dużo ludzi z którymi mam bardzo dobry kontakt i Faceta,który ma ogromne ambicje i jest cudownym stworzeniem.Problem polega na tym,że nie czuje się jeszcze gotowa na kolejny związek.Do rzeczy!!!Moja Rodzicielka neguje moje każde zachowanie.Tłumaczenie,że sprawy sercowe to moja sprawa do niej nie docierają.Mówi mi jak mam postępowac,rozmawia z cała rodziną o mnie w celu popracia jej zdania.Oprócz tego zachowuje się koszmarnie,mój dom już nie jest spokojnym domem-JEST MIEJSCEM CIĄGŁYCH KŁÓTNI I WYRZUTÓW.Sama namawiała mnie,żebym zaczeła wychodzic do ludzi a teraz obraża mnie i moich znajomych.Używa wulgarnych określeń...Wciąż zachowuję się naiwnie spowiadając się jej ze swoich przeżyc.Ona udaje dobrą przyjaciółkę,a póżniej to zostaje wykorzystane przeciwko mnie.Próbuje prowadzic ze mną rozmowy,które nie mają żadnego sensu.Te ''rozmowy'' wyglądają tak:Ona chodzi za mną po całym domu i mówi jaką jestem zła córką.Uznała,że się nie szanuję ponieważ pije alkohol w postaci piwa i palę papierosy o których ona się domyśla.Zaznaczam,że jestem osobą dorosłą i wydaję swoje pieniądze,które odłozyłam pracując miesiąc.Na swoją obronę mam fakt,że są wakacje i mam prawo wypic jedno piwo na kilka dni.Niedługo powróce do codziennych szkolnych obowiązków i mam prawo spędzic te wakacje w taki sposób.Jeśli mojej mamie znudzi się temat mojego rzekomego picia,to zaczyna się temat mojego długiego wakacyjnego spania.Ma pretensję do tego,że wstaję późno.Bo niby powinnam ugotowac obiad i posprzątac dom.Och!Przypomniałam sobie,że zarzuca mi posiadanie nieznośnego charakteru i przekonuje mnie,że nigdy nie znajdę ''dobrego'' faceta. Nie mam już siły... Pozdrawiam |
2009-08-20, 11:22 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 9 732
|
Dot.: Jest mi przykro...Bardzo przykro!
Wiesz, jak wyskoczyłaś z tą samicą, to nasunęło mi się tylko jedno "samiec twój wróg!"
__________________
Kto sieje wiatr ten zbiera burze
|
2009-08-20, 11:23 | #3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 111
|
Dot.: Jest mi przykro...Bardzo przykro!
Dziwna sytuacja.Z tego co wyczytałam na początku miałaś dobry kontakt z mamą ( a kłótnie wiadomo jak w każdej rodzinie).Tylko dlaczego nagle zmienił się jej stosunek do Ciebie?Próbowałaś z nią o tym rozmawiac?Nie wiem czy dobrze zrozumiałam:ale pretensje ma do Ciebie głównie o piwo,niesprzątanie domu itd? A czy wcześniej też tak było? Mieszkasz tylko z mamą?
|
2009-08-20, 11:25 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 17 857
|
Dot.: Jest mi przykro...Bardzo przykro!
Sama napisałaś, że nie czujesz się gotowa na kolejny związek- to odpuść sobie. Powiedz mu o tym..... Możecie być dobrymi znajomymi do momentu gdy będziesz gotowa. Jeśli nie zrozumie- nie zasługuje na Ciebie. Nic na siłę.
Co do mamy..... jestem zdania, że mama to mama a nie przyjaciółka..... Też mam w swojej mamie przyjaciółkę od kąd stałam się pełnoletnia dała mi wolną rękę w każdych wyborach i decyzjach ale wcześniej dała mi solidną szkołę. Wolałam ją jako mamę niż jako przyjaciółkę. Teraz założyłam już swoją rodzinę - fakt- relacje są inne. Proponuję żebyś wzięła się troszkę w garść. Fakt są wakacje ale nie trzeba wstawać o 14 (nie napisałaś o której więc piszę na oko) Masz prawo wypić piwko ze znajomymi co kilka dni- oczywiście..... Ale może dziel obowiązki domowe z "wypadami" ze znajomymi. Wiesz, ze jutro jesteś umówiona? To wstań dziś o 9-10 posprzątaj swój pokój, pomóż mamie w obiedzie.... umyj okna. Na pewno będzie inaczej patrzyła na wszystko.
__________________
|
2009-08-20, 11:29 | #5 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 634
|
Dot.: Jest mi przykro...Bardzo przykro!
Cytat:
|
|
2009-08-20, 11:36 | #6 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 47
|
Dot.: Jest mi przykro...Bardzo przykro!
Cytat:
Coś w tym jest.Mieszkamy same we dwie.Teraz po prostu mam mniej czasu dla niej...Co nie zmienia faktu,że nie wiem co mam robic, żeby było lepiej |
|
2009-08-20, 11:45 | #7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 634
|
Dot.: Jest mi przykro...Bardzo przykro!
no to jest trudna sytuacja, nie bardzo wiem co mogłoby tu pomóc... Chyba jedynie tak jak pisała majka242007 - dzielić czas...
|
2009-08-20, 11:53 | #8 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Wschód
Wiadomości: 1 947
|
Dot.: Jest mi przykro...Bardzo przykro!
a Twoja mama się z kimś spotyka?? MA kogoś czy tylko Ty jesteś całym jej życiem??
spróbuj z nią porozmawiać.. wydaje mi sie że ona się o Ciebie boi, nie chce żebyś przechodziła jeszcze raz przez to samo co kiedyś.. a może ona ma złe przezycia z facetami?
__________________
->76,6....30.07->72,7......65,5kg.. .60 |
2009-08-20, 11:58 | #9 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 2 798
|
Dot.: Jest mi przykro...Bardzo przykro!
A ja uważam, że czas się wyprowadzić... Skoro jesteś pełnoletnia, i to od dłuższego czasu? Dlaczego nie pracujesz? Studiujesz?
|
2009-08-20, 11:58 | #10 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 77
|
Dot.: Jest mi przykro...Bardzo przykro!
Cytat:
|
|
2009-08-20, 12:32 | #11 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Jest mi przykro...Bardzo przykro!
Na początek radziłabym z nią porozmawiać, skoro macie (miałyście?) ze sobą dobry kontakt. Też odnoszę wrażenie, że to jest jej reakcja na to, że nagle masz dla niej mniej czasu. Może czuje się samotna, może czuje że stajesz się dorosła i uniezależniasz się od niej i chce to zatrzymać bo obawia się samotności?
Część czasu powinnaś przeznaczyć dla Was dwóch, może posiedzieć w domu i pogadać, może przy tym obiedzie pomóc, może wypożyczyć film i razem obejrzeć, iść na zakupy... Może to by przynajmniej złagodziło te próby zatrzymania Cię w domu. No ale jednocześnie Twoja mama musi się pogodzić z faktem, że za jakiś czas - krótszy lub dłuższy - wyprowadzisz się i usamodzielnisz. Edytowane przez Lexie Czas edycji: 2009-08-20 o 12:34 |
2009-08-20, 12:45 | #12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 6 051
|
Dot.: Jest mi przykro...Bardzo przykro!
Polecam szczerą rozmowę z mamą- skoro potrafisz zwierzać się ze swoich spraw to spróbuj też szczerze jej powiedzieć, że nie rozumiesz jej postępowania, że jest Ci źle itp.
trzymam kciuki |
2009-08-20, 13:05 | #13 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: zacisze domowe
Wiadomości: 5 872
|
Dot.: Jest mi przykro...Bardzo przykro!
Cytat:
---------- Dopisano o 14:05 ---------- Poprzedni post napisano o 14:02 ---------- duuużo w tym prawdy. wiadomo, różne są szkoły, ale ze swojego doświadczenia wiem - mama to mama. rodzic, autorytet. ja także wolę moją mamę w tej roli, aniżeli jako przyjaciółkę. są rzeczy które zbyt trudno jej wytłumaczyć, ale jednocześnie istnieją kwestie, w których tylko ona daje oparcie - jak to mama
__________________
bynajmniej =/= przynajmniej!!
bynajmniej - wcale, zupełnie, ani trochę, zgoła (zwykle w połączeniu z partykułą nie) |
|
2009-08-20, 14:13 | #14 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 247
|
Dot.: Jest mi przykro...Bardzo przykro!
A może chodzi o to ,że imprezujesz a potem odsypiasz,a ona by chciała żebyś też coś w domu zrobiła?Wiesz ona też by czasem chętnie odpoczęła. Wspierała cię kiedy miałaś dołek ale teraz najwyraźniej czujesz się juz lepiej i ona powinna móc liczyć na to że obowiazki podzielicie po równo, matka to matka a nie kucharka,sprzątaczka i służąca,co z tego ze papierosy i alkohol kupujesz za swoje,a za czyje sie ubierasz ,myjesz,jesz i spisz?Domyslam że przez miesiąc pracy na to wszystko jednak nie zarobiłaś?Wydaje mi się ,że gdybys pokazała że jestes dojrzała i dorosła,to te wakacyjne imprezy nie robiły by na niej wiekszego wrażenia, albo przynajmniej miałabys argumenty na swoja korzyść.No chyba ,że źle zrozumiałam twojego posta i nie masz sobie nic do zarzucenia
__________________
"...and though I know who I'm not I still don't know who I am but I know I won't keep on playing the victim..." |
2009-08-20, 15:34 | #15 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 274
|
Dot.: Jest mi przykro...Bardzo przykro!
Cytat:
__________________
"Wiedzę buduje się z faktów, jak dom z kamienia; ale zbiór faktów nie jest wiedzą, jak stos kamieni nie jest domem" H. Poincare |
|
2009-08-20, 20:13 | #16 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 201
|
Dot.: Jest mi przykro...Bardzo przykro!
Cytat:
Nie widzę w poście autorki słowa impreza. Ty widzisz? |
|
2009-08-20, 22:06 | #17 |
stary jednooki dachowiec
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 2 327
|
Dot.: Jest mi przykro...Bardzo przykro!
Porozmawiaj z mamą.
Z boku to wygląda tak, jakby ona nagle poczuła, że wychodzisz spod jej skrzydeł, dorosłaś, a Wasze z bliskich zamienią się na przyzwoite. Powiedz matce, że nie chcesz tracić z nią świetnych relacji, jakie dotąd miałyście, ale potrzebujesz też innych znajomych, żeby wieść normalne życie. Porozmawiajcie o tym, że jesteś pełnoletnia, odpowiedzialna, możesz od czasu do czasu wypić piwo ze znajomymi. Wytłumacz, że ona nadal będzie dla Ciebie ważna, kiedy przestaniesz spędzać czas w czterech ścianach. Do szczęścia jest Ci potrzebny też kontakt z rówieśnikami. Nie stawiaj sprawy na ostrzu noża, tylko porozmawiajcie jak dwie dorosłe, bliskie sobie kobiety. Może Twoja mama zrozumie, że już, bądź co bądź, dorosłaś...
__________________
"Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę. Wierz mi, malutka, żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się." A. Sapkowski
|
2009-08-21, 07:27 | #18 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 2 798
|
Dot.: Jest mi przykro...Bardzo przykro!
|
2009-08-21, 11:07 | #19 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 504
|
Dot.: Jest mi przykro...Bardzo przykro!
No dokładnie. Chyba po prostu trzeba w sensowny i delikatny sposób mamę odpępowić... mój dobry znajomy też miał taki problem - w pewnym momencie rodzice po prostu nie potrafili odpuścić i pogodzić się z tym, że dziecko zaczyna żyć samo.
Ale jeżeli mama ma rację np. z tym sprzątaniem... czy w czasie szkoły pomagasz w domu? Może liczyła na ciebie w wakacje...
__________________
www.bellis.blog.onet.pl Edytowane przez iris_ek Czas edycji: 2009-08-21 o 11:11 |
2009-08-21, 12:02 | #20 | ||
stary jednooki dachowiec
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 2 327
|
Dot.: Jest mi przykro...Bardzo przykro!
Cytat:
Cytat:
Autorko?
__________________
"Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę. Wierz mi, malutka, żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się." A. Sapkowski
|
||
2009-08-21, 12:11 | #21 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: Jest mi przykro...Bardzo przykro!
|
2009-08-21, 12:17 | #22 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 2 798
|
Dot.: Jest mi przykro...Bardzo przykro!
Mi to też tak wygląda. Z tym, że rok pełnoletności to nie jest "dłuższy czas". Dłuższy czas - cholera, pięć, sześć lat? Nie wiem, jak się do tego ustosunkować.
|
2009-08-21, 12:29 | #23 | |
stary jednooki dachowiec
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 2 327
|
Dot.: Jest mi przykro...Bardzo przykro!
Cytat:
W powyższej sytuacji rady powinny być całkiem inne dla licealistki na utrzymaniu rodziców, a inne dla dwudziestopięcioletniej kobiety. Moja wcześniejsza rada zakładała ten pierwszy wariant, z 19letnią Autorką.
__________________
"Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę. Wierz mi, malutka, żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się." A. Sapkowski
|
|
2009-08-21, 13:10 | #24 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 5 979
|
Dot.: Jest mi przykro...Bardzo przykro!
Ueee... Moja matka jest gorsza xD Nawet nie udaje, że mnie wspiera, ledwo przyjeżdżam do domu, a już słyszę, że wyglądam strasznie, mam schudnąć, mam zmienić faceta, jestem beznadziejna... bla bla. Tylko ja nauczyłam się to olewać.
|
2009-08-21, 13:16 | #25 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 443
|
Dot.: Jest mi przykro...Bardzo przykro!
A ja zaryzykowałabym tu postawienie zupełnie przeciwnej tezy niż większość dziewcząt. Piszecie, że być może mamie autorki wątku nie pasuje to, że ta zaczyna spotykać się ze znajomymi, ma dla niej mniej czasu. A może właśnie mamę frustruje to, że jej "pełnoletnia od dawna" córka nadal jest na jej utrzymaniu i nic nie zapowiada zmiany? Kiedy dziewczyna miała chłopaka kilka lat, mama już może miała nadzieję, że ta wyjdzie za mąż, wyprowadzi się, da jej wnuki i zacznie życ samodzielnym życiem. Może nie chciała, aby to stało się "już, zaraz", ale zawsze była spokojniejsza kiedy jej córa miała przy boku wieloletniego partnera. Wiecie jak to jest, żaden rodzic nie marzy, aby trzymać starą pannę w domu, dla niektórych ta stara panna to kobieta po trzydziestce, dla innych dużo młodsza dziewczyna. Pozatym z tego co widzę, to autorka wątku nie jest zbyt samodzielna i nawet nie próbuję odciążyć matki. Bo nie wiem ile trzeba zarobić w jeden miesiąc, żeby móc potem za to żyć, wychodzić na piwo i jeszcze palić fajki. Papierosy to okropny nałóg, a do tego dużo kosztuje, jak widzę ceny papierosów, to cieszę się, że nie palę. Nie wydaje mnie sie więc, aby za kasę zarobioną w ciągu miesiąca mozna było tak swobodnie życ i jeszcze wychodzić ze znajomymi, przez najbliższych parę miesięcy. Wychodziłoby więc na to, że autorka wątku jednak żyje za kasę mamy, a to co zarobiła wydaje jedynie na własne kaprysy. Do tego jeszcze wygląda na to, że nie pali sie do pomagania w domu.
Nie dziwię się więc mamie, ma w domu dziewczynę, której w głowie tylko nowe znajomości, ale przecież "ma prawo tak żyć póki sa wakacje, bo później znów wróci do szkoły, a tam jest taaaaak ciężko". Doprawdy, ja mam 19 lat, wybrałam liceum 4-letnie, więc jeszcze rok przede mną, ale planuję iść na studia zaoczne i uniezależnić się od rodziców. Nie mówię, że to jedyna słuszna droga, jesne, że nie, ale krew mnie zalewa jak widzę coraz więcej studenciaków dziennych, co tam trochę się pouczą, a tak naprawdę to całymi dniami siedzą i balują za kasę od rodziców. W dodatku kompletnie nie szanują tych rodziców za pomoc jaką od nich utrzymują, sami mają się za największych geniuszy i żyją w błędnym przekonaniu, że jak już skończą studia, to wszyscy pracodawcy będą się o nich bili. Ja nie mówię, że właśnie tak jest w tym przypadku, bo autorka za mało napisała o sobie, choć jej postawa bardzo mi przypomina tę opisaną powyżej.
__________________
“Disobedience, in the eyes of anyone who has read history, is man's original virtue. It is through disobedience that progress has been made, through disobedience and through rebellion.” Oscar Wilde Teufel |
2009-08-21, 13:40 | #26 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 634
|
Dot.: Jest mi przykro...Bardzo przykro!
Cytat:
|
|
2009-08-21, 13:57 | #27 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 443
|
Dot.: Jest mi przykro...Bardzo przykro!
Nie, to tylko taka moja teza. Nie każdy rodzic byłby w stanie powiedzieć wprost dziecku, że mają dość utrzymywania go, ale często tak myślą.
A czy autorka napisała, że mama chciałaby spędzać z nią więcej czasu? Autorka niewiele napisała o sytuacji swojej i mamy, więc możemy tylko zgadywać.
__________________
“Disobedience, in the eyes of anyone who has read history, is man's original virtue. It is through disobedience that progress has been made, through disobedience and through rebellion.” Oscar Wilde Teufel |
2009-08-21, 14:46 | #28 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 634
|
Dot.: Jest mi przykro...Bardzo przykro!
Cytat:
Nie wiem skąd masz taki pogląd że rodzice chcą się pozbyć dziecka z domu A nawet gdyby chcieli to jestem prawie pewna że w takim przypadku chociaż raz padło by hasło pod tytułem "idź do pracy". |
|
2009-08-21, 15:39 | #29 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 443
|
Dot.: Jest mi przykro...Bardzo przykro!
Cytat:
A co to za przyjemność utrzymywać 25,30-letniego dzieciaka, który w dodatku ma humory i z racji tego, że ciężko się uczy, nie chce pomagac w domu? Znam kilka takich przypadków, takie "dzieci" myślą, że wszystko im się należy, bo przecież są takie wspaniałe, a w dodatku się uczą. I mogłyby się tak uczyć do końca życia, bo co to za wysiłek, czasem posiedziec na ksiazkami, a cały czas być obslugiwanym przez mamę? Och, oczywiście, że większosc rodzicow takich dzieci i tak jest szczęsliwa, że mają swe pociechy przy boku, ale z drugiej strony martwią się, że gdyby im cos się stało, to taki z pozoru "dorosły" syn czy córka, nie poradziliby sobie. Zresztą nikt mi nie powie, że dorosły rodzic i dorosłe dziecko pod jednym dachem to takie cudowne rozwiązanie. Z tego zawsze wychodzą konflikty, frustracje. Ale jako że nie wiemy czy akurat w tym wypadku mamy do czynienia z takim problemem, to myślę, że nie mam sensu się nad tym rozwodzić. I dla jasnośći, to co napisałam w tym poście, absolutnie nie odnosi się do autorki wątku.
__________________
“Disobedience, in the eyes of anyone who has read history, is man's original virtue. It is through disobedience that progress has been made, through disobedience and through rebellion.” Oscar Wilde Teufel |
|
2009-08-21, 17:35 | #30 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Jest mi przykro...Bardzo przykro!
Cytat:
__________________
w końcu czuję spokój ducha |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:23.