2021-01-01, 00:32 | #61 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 1 451
|
Dot.: Ciąża czy adopcja?
Cytat:
I to jescze komuś z medycznym wykształceniem .Albo to medyczne wykształcenie to ściema Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk |
|
2021-01-01, 00:53 | #62 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 11 232
|
Dot.: Ciąża czy adopcja?
Ten dyplom medycyny to chyba w paincie co najwyżej narysowany. Dawno nie czytałam litanii takich bzdur.
Autorko, ciąża może być trudna a może być lajtowa czy wręcz przyjemna. Moja była naprawdę wspaniała i zaręczam, ze jestem prawdziwa osoba i nie kłamie na potrzeby wątku. Wspominam ciąże z uśmiechem na twarzy, moje ciało nic nie straciło, a wręcz po ciąży wyglądałam lepiej niż kiedykolwiek, piersi nie obwisły (to mit, ze obwisaja od karmienia), urodziłam bez nacięcia, doszłam do siebie natychmiastowo wręcz. Kilka godzin po porodzie siedziałam na łóżku po turecki i wcinalam tonę jedzenia. Był baby blues, owszem, ale uważam ze gdybym miała większe wsparcie w kobietach, które to przeszły to byłoby lepiej. Tez bałam się porodu, ale skupiłam się na pozytywnych historiach, oglądałam dużo filmów gdzie kobiety traktują poród jak mistyczne przeżycie, gdzie piszą, mówią o tym, ze pół porodowy jest bólem „twórczym” inaczej odbieranym niż taki normalny ból. Na wizażu często się ciąże i poród demonizuje, a mogą być to równie dobrze cudne doświadczenia, które można wspominać ze łza w oku - łza szczęścia. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk |
2021-01-01, 08:17 | #63 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 11 110
|
Dot.: Ciąża czy adopcja?
[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88399978]Ten dyplom medycyny to chyba w paincie co najwyżej narysowany. Dawno nie czytałam litanii takich bzdur.
Autorko, ciąża może być trudna a może być lajtowa czy wręcz przyjemna. Moja była naprawdę wspaniała i zaręczam, ze jestem prawdziwa osoba i nie kłamie na potrzeby wątku. Wspominam ciąże z uśmiechem na twarzy, moje ciało nic nie straciło, a wręcz po ciąży wyglądałam lepiej niż kiedykolwiek, piersi nie obwisły (to mit, ze obwisaja od karmienia), urodziłam bez nacięcia, doszłam do siebie natychmiastowo wręcz. Kilka godzin po porodzie siedziałam na łóżku po turecki i wcinalam tonę jedzenia. Był baby blues, owszem, ale uważam ze gdybym miała większe wsparcie w kobietach, które to przeszły to byłoby lepiej. Tez bałam się porodu, ale skupiłam się na pozytywnych historiach, oglądałam dużo filmów gdzie kobiety traktują poród jak mistyczne przeżycie, gdzie piszą, mówią o tym, ze pół porodowy jest bólem „twórczym” inaczej odbieranym niż taki normalny ból. Na wizażu często się ciąże i poród demonizuje, a mogą być to równie dobrze cudne doświadczenia, które można wspominać ze łza w oku - łza szczęścia. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE] Takie opisy porodu to dla mnie takie brednie, że głowa mała. W sensie te o mistycznym przeżyciu czy twórczym bólu Uważam, że poród może być ok, szczęśliwą chwilą, jak napisałaś, ale mistyczne przeżycia i twórczy ból Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka |
2021-01-01, 09:25 | #64 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
|
Dot.: Ciąża czy adopcja?
Cytat:
Ja też uważam ze ciąza i poród, jak się do tego podchodzi z otwartością na naturalna fizyczność człowieka a nie tylko uważa ze kobieta ma za zadanie ładnie wyglądać a „cipka i cycuszki” są do ozdoby i radości panów co najwyżej, może być i często bywa tak olbrzymim wydarzeniem emocjonalnym, ze jak najbardziej można już mówić o mistycyzmie. U mnie tak było. To może być np. doświadczenie potęgi i siły, fizycznej i psychicznej jaka w nas tkwi. I tym porody bywają. Mnie dały olbrzymia sile wewnętrzną i dały olbrzymie pokłady zaufania do ciała które posiadam, wcześniej byłam mięczakiem. Po, mam w sobie oparcie psychiczne, bo wiem jaka niesamowita potęga we mnie tkwi i do trudnych sytuacji podchodzę na zasadzie: człowieka urodziłam a z tym sobie nie poradzę? Phi. I sobie radzę. I też świetnie znosiłam ciąże i porody. Dobrze się czułam, świetnie wyglądałam ( cera, włosy, paznokcie piękne i mocne jak nigdy przed i potem w życiu) Porody to już w ogóle, rodziłam szybko i bez większego bólu. Nie potrzebowałam środków znieczulających. Wiekszosc kobiet rodzi w miarę bezproblemowo, ale one nie bardzo mają co opowiadać potem. Przykry i denerwujący jest IMO połóg, na początku, ale w sensie ze jest przykry jak większy, bolesny momentami okres ( to tak głównie pierwsze 5 dni i wystarczy pyralginę wziąć), a nie ze są to jakieś męki piekielne nieznane wcześniej kobiecie.
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
|
2021-01-01, 09:29 | #65 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 11 110
|
Dot.: Ciąża czy adopcja?
Cytat:
Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka |
|
2021-01-01, 11:15 | #66 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 2 892
|
Dot.: Ciąża czy adopcja?
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2021-01-01, 11:23 | #67 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 11 110
|
Dot.: Ciąża czy adopcja?
[1=e36b38c1b02253f65e484b4 d30ebb09d9d5f8578_646d457 1ebe9e;88400294]Niby tak ale chyba lepiej w ten sposób mózg uwarunkować, skoro to tak bardzo pomaga w przejściu tego wszystkiego? W sensie nastawiać się jak najlepiej a nie czytać o pękniętych kroczach? Ja chyba właśnie naczytalam sie tych historii rodem z horrorów i stąd u mnie ten strach.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Oczywiście, czytanie takich rzeczy (tzn. O nieprawidłowościach, komplikacjach itd) to chyba najgorsze co można sobie zrobić, w zasadzie jeśli chodzi o każdy zabieg. Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka |
2021-01-01, 11:54 | #68 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2019-04
Wiadomości: 566
|
Dot.: Ciąża czy adopcja?
Nie wypowiem się na temat tego czy porod naturalny to przeżycie mistyczne bo nie mialam takiego. I w sumie zabawne jest negowanie czyichś przeżyć przez osoby, które nie mają praktycznego pojęcia o czym pisza.
Ja mialam cc. Po bolało, musiało boleć, ale nie było to nic czego nie da się przeżyć. Mnie tez porody przerażały i nadal przerazaja, z góry założyłam cc, a potem mialam już podejście zadaniowe - jest ciąża to i porod bedzie. Mowia ze jak juz zobaczysz dziecko to o wszystkim zapomnisz, myslalam ze ooo takie gadanie. A jak zobaczyłam i podali mi dziecko do przytulenia to wszystko zniknęło. Bylo ogromne wzruszenie i łzy szczęścia, wiec wierze ze przy porodzie naturalnym te uczucia sa jeszcze intensywniejsze. Sama ciąża tez nie musi być męką. Mysle autorko ze jeszcze nie jesteś gotowa na ciaze i dziecko, stąd takie rozkminy. Myślę tak bo przechodziłam podobne, a jak poczulam ze to juz ten czas na 100%, to one zniknęły. |
2021-01-01, 11:56 | #69 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 11 232
|
Dot.: Ciąża czy adopcja?
Cava pięknie napisane. Mnie porody wzruszają w jakimś sensie właśnie ze względu na te sile jaka w nas jest. I to każde porody, nie tylko ludzkie. W ogóle nie jest to dla mnie obrzydliwe oglądać poród suki lub jakiegokolwiek zwierzęcia. Jak widzę coś takiego to słowo daje, ze zdarza mi się uronić łezkę i czuje jak mi serce mięknie. Może to i głupie, ale tak to odczuwam.
Autorko ja bym Ci radziła poczytać jakieś pozytywne historie z porodów, odczarować ten lek. Poczytać statystyki co do komplikacji porodowych, porozmawiać z ginekologiem. Ja miałam świetna lekarkę, która podchodziła na niesamowitym luzie do sprawy. Bardzo mnie to uspokajało. A sama tez była matka, która urodziła 2 dzieci wiec oprócz doświadczeń jako lekarz miała tez swoje osobiste przeżycia, którymi się podzieliła. Można wybrać szpital, w którym chcesz rodzic. Ja szukałam opinii i wyszło, ze najlepszy będzie szpital oddalony 45 km od miejsca zamieszkania (tam tez pracowała moja pani doktor ale to nie miało znaczenia). Szpital państwowy, ale bardzo ładny, cały oddział nowiusieńki, nowoczesny, jasny (dla mnie to ważne żeby sie dobrze czuc psychicznie w danym miejscu). I w tym szpitalu pracują położne, które można opłacić i będą z Tobą przy porodzie nieważne kiedy zaczniesz rodzic, dzwonisz i ona przyjeżdża. Zdecydowałam się na taka opcje i przed porodem byłam na 2 spotkaniach z nią w szpitalu, poznałyśmy się, pokazała mi sale porodowe, metody łagodzenia bólu, posiedzialyśmy razem, uspokajała mnie, nastawiała pozytywnie. Świetna babka. Mogłam dzwonić do niej z każdym pytaniem. Jak odeszły mi wody to pierwszy telefon do niej i jasne instrukcje: zrób teraz to i to i przyjeżdżaj do szpitala. W szpitalu odrazu się mną zaopiekowała, niesamowicie dodało mi to otuchy, ze jest ktoś kogo już znam, polubiłam i ze będzie przy mnie. Jej pomoc w trakcie porodu NIEOCENIONA, warta każdych pieniędzy. Dobra położna to jest skarb. Powinny zarabiać krocie słuchałam każdego jej słowa i młody przyszedł na świat zdrowy, bezpieczny i to było niesamowite. Niemożliwe do opisania jest uczucie wprost po porodzie, kiedy kładą ci dziecko na gołej piersi i następuje ten naturalny wyrzut hormonów. Ja miałam takie odczucie: teraz ze wszystkim już sobie poradzę, jesteśmy razem i nic więcej się na świecie nie liczy, wszystko będzie dobrze. Wiem, ze to było spowodowane przez hormony, ale mega jest ten haj, jakby ktoś podał tabletkę szczęścia nieprawdopodobne uczucie. I ja nie jestem jakaś super mamusia, macierzyństwo dla mnie nie jest pasmem radości, bywa mi ciężko, uśmiech bąbelka nie wynagradza wszystkiego, ale jest to przygoda, bardzo ciekawa. Zwłaszcza jak dziecko zaczyna się z Tobą komunikować jak człowiek, taki duży ze swoimi poglądami, preferencjami itd. Tak jak mój. Teraz skończył 4 lata i zadziwia mnie jak razem rozmawiamy, jak sam wybiera bluzkę, bo ta która mu dałam jest „obleśna” jak pyta: mama poćwiczymy literki? I wyciąga książeczkę z ćwiczeniami. To jest naprawdę fajna przygoda. Nie dla każdego, ale ja się cieszę, ze się zdecydowałam. Drugiego raczej nie chce, bo to bardzo duża odpowiedzialność, raczej nie mam już siły przez to przechodzić od początku, znowu tyle zmartwień o zdrowie etc. Ale z tego jednego urwisa bardzo bardzo się cieszę Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk |
2021-01-01, 12:08 | #70 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
|
Dot.: Ciąża czy adopcja?
Cytat:
ale naprawde wszystko mija jak zobaczysz te swoje wyczekane dziecko (przynajmniej na chwile)ja wiem ze w pologu krocze szczypie ze troche niewygodnie sie siedzi ale naprawde nie wspominam tego jako traume nigdy tez nie czulam sie jak inkubator albo traktowana instrumentalnie bo doktor chcial jak najlepiej dla mojego nienarodzonego dziecka ,ja rowniez chcialam dla niego wszystkiego co najlepsze,nie przyjelabym zadnych lekow ktore moglyby zagrozic rozwojowi ciazy,oczywiscie nie mialam raka ani innej choroby zagrazajacej zyciu w ciazy wiec nie wiem jak bym zareagowala gdyby w gre wchodzilo moje zycie a zycie nienarodzonego dziecka (chyba zalezy jak bardzo bylaby to zaawansowana ciaza czy mialabym juz inne dziecko i ono by potrzebowalo matki itp)ale wiem ze sa to nieliczne przypadki wiec nie ma co zakladac ze akurat autorka tego topiku bedzie sie musiala z tym zmagac w wiekszosci przypadkow ciaza przebiega normalnie nie trzeba wybierac miedzy matka a dzieckiem moim zdaniem jak masz szanse na wlasne dziecko to zdecydowanie szlam bym w tym kierunku bo jest to milosc ktorej nie da sie opisac ja nigdy nie kochalam nikogo mocniej niz moje wlasne dzieci jeszcze chcialam dodac ze nie jestem zadna psycho -mamuska nawiedzona ,nigdy nie zaprzeczalam ze maciezynstwo to kawal ciezkiej roboty ale pozbawiac sie radosci posiadania wlasnego dziecka tylko dlatego ze moisz sie bolu porodowego i ewentualnych rozstepow to naprawde slaby powod bo ten porod mozna sobie zaplanowac i cesarke i znieczulenie zewnatrzoponowe i nie ma czego sie bac Edytowane przez 7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 Czas edycji: 2021-01-01 o 12:12 |
|
2021-01-01, 12:11 | #71 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 502
|
Dot.: Ciąża czy adopcja?
[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;88400361]ja mialam to samo odczucie ,do dzis pamietam ten moment kiedy zobaczylam swoje dziecko pierwszy raz,to jest naprawde jeden z najpiekniejszych momentow w zyciu tej radosci nie da sie porownac z niczym(ok mialam jeszcze jeden moment radosci gdzie prawie plakalam to bylo jak zdalam prawo jazdy hahaha)
ale naprawde wszystko mija jak zobaczysz te swoje wyczekane dziecko (przynajmniej na chwile)ja wiem ze w pologu krocze szczypie ze troche niewygodnie sie siedzi ale naprawde nie wspominam tego jako traume nigdy tez nie czulam sie jak inkubator albo traktowana instrumentalnie bo doktor chcial jak najlepiej dla mojego nienarodzonego dziecka ,ja rowniez chcialam dla niego wszystkiego co najlepsze,nie przyjelabym zadnych lekow ktore moglyby zagrozic rozwojowi ciazy,oczywiscie nie mialam raka ani innej choroby zagrazajacej zyciu w ciazy wiec nie wiem jak bym zareagowala gdyby w gre wchodzilo moje zycie a zycie nienarodzonego dziecka (chyba zalezy jak bardzo bylaby to zaawansowana ciaza czy mialabym juz inne dziecko i ono by potrzebowalo matki itp)ale wiem ze sa to nieliczne przypadki wiec nie ma co zakladac ze akurat autorka tego topiku bedzie sie musiala z tym zmagac w wiekszosci przypadkow ciaza przebiega normalnie nie trzeba wybierac miedzy matka a dzieckiem moim zdaniem jak masz szanse na wlasne dziecko to zdecydowanie szlam bym w tym kierunku bo jest to milosc ktorej nie da sie opisac ja nigdy nie kochalam nikogo mocniej niz moje wlasne dzieci[/QUOTE]A ja nie miałam tego uczucia i w sumie znam wiele kobiet, którw też tak miały, w sensie, że to najszczęśliwszy moment,że po zobaczeniu dziecka zapomniały o bólu. To też takie generalizowanie. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2021-01-01, 12:15 | #72 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2019-04
Wiadomości: 566
|
Dot.: Ciąża czy adopcja?
Cytat:
|
|
2021-01-01, 12:38 | #73 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 2 364
|
Dot.: Ciąża czy adopcja?
Nie wiem jaki jest sens przeginania w obie strony. 80-90% kobiet ma rozstępy po ciąży, co trzecia dostanie hemoroidów, po co czarować, że to taka rzadka przypadłość? Chyba właśnie lepiej się pogodzić z potencjalnymi skutkami ubocznymi ciąży przed zajściem w nią, niż potem załamywać ręce, bo wizażanki mówiły, że będzie tak super, a nie jest. Ciąża zwiększa szanse na rozstępy, obwisłe piersi i hemoroidy, takie są fakty. Albo dla kogoś to cena warta posiadania dziecka albo nie.
|
2021-01-01, 12:43 | #74 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 4 361
|
Dot.: Ciąża czy adopcja?
dziecko z własnych komórek rozrodczych może być obarczone równie wieloma chorobami ukrytymi w chwili narodzin jak i to adoptowane. Tam, gdzie mamy loterię genową, nigdy nie wiadomo co w jej efekcie otrzymamy. Biologicznemu dziecku też można zafundować takie życie, że z demonami będzie walczyć do końca życia. Tak, gdzie mamy drugą istotę ludzką, nic nie jest pewne czy to dziecko adoptowane czy biologiczne.
|
2021-01-01, 12:53 | #75 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 11 232
|
Dot.: Ciąża czy adopcja?
Piersi wiotczeją przede wszystkim z wiekiem - o piersi po prostu trzeba dbać i nosić dobrze dobrany stanik.
Hemoroidy powstają nie tylko w ciąży. Ja miałam małego hemoroida przed ciąża, który w ciąży nieco się zwiększył - stosowałam posterisan i przeszło. Rozstępy - w ciąży pojawił mi się jeden 2 cm niespełna - za to mam sporo rozstępów sprzed ciąży - z okresu dorastania. Mam duże rozstępy na górnej części ud z boku i kilka na piersiach. Nasze ciało zmienia się z wiekiem, to jest pewne i nieuniknione. 95% moich znajomych to osoby z dziećmi - ani jedna kobieta nie ma ciała zdewastowanego przez ciąże, uważam, ze to są marginalne przypadki, jest ich napewno mniej niż kobiet, które po ciąży zwyczajnie doszły do siebie i nie maja żadnych drastycznych zmian na ciele. Ja wychodzę z założenia, ze moje ciało podlega przede wszystkim zmianom związanym z upływem czasu, to jest nieuniknione po prostu. Jak ktoś się panicznie boi tych zmian to powinien podjąć kroki w celu akceptacji nieuniknionego, a nie podsycać w sobie ten lek. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk |
2021-01-01, 12:53 | #76 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 502
|
Dot.: Ciąża czy adopcja?
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2021-01-01, 12:54 | #77 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 11 110
|
Dot.: Ciąża czy adopcja?
[1=4bf691ac28ce4b7c42a5e5e 37940d2d92e088cdd_611061f 254610;88400413]dziecko z własnych komórek rozrodczych może być obarczone równie wieloma chorobami ukrytymi w chwili narodzin jak i to adoptowane. Tam, gdzie mamy loterię genową, nigdy nie wiadomo co w jej efekcie otrzymamy. Biologicznemu dziecku też można zafundować takie życie, że z demonami będzie walczyć do końca życia. Tak, gdzie mamy drugą istotę ludzką, nic nie jest pewne czy to dziecko adoptowane czy biologiczne.[/QUOTE]Ciekawe, że wiele, wiele osób (nie mówię, że konkretnie na tym wątku) jest przeciwko aborcji i mówi coś w stylu "daj dziecku szanse na dom i życie, oddaj do adopcji, nie usuwaj", ale jednocześnie "ja wole swoje dziecko, bo adoptowane może być chore/z patologii/skrzywione".
Nie pyka mi to. Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka |
2021-01-01, 12:56 | #78 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 4 361
|
Dot.: Ciąża czy adopcja?
Cytat:
|
|
2021-01-01, 12:57 | #79 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 2 364
|
Dot.: Ciąża czy adopcja?
Cytat:
"It has been estimated that 25% to 35% of pregnant women are affected by this condition.1,2 In certain populations, up to 85% of pregnancies are affected by hemorrhoids in the third trimester." https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC2278306/ "Stretch marks (...) are common in pregnancy, affecting around 8 out of 10 pregnant women." https://www.nhs.uk/pregnancy/related...stretch-marks/ |
|
2021-01-01, 13:05 | #80 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 11 232
|
Dot.: Ciąża czy adopcja?
No to spoko, mnie tez by zaliczyli do tych procentów mimo, ze miałam jednego małego hemoroida, na który pomógł w 100% posterisan i mam jeden malutki rozstęp na brzuchu.
No cóż, generalnie życie powoduje nieodwracalne zmiany w wyglądzie i co zrobisz jak nic nie zrobisz Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk ---------- Dopisano o 13:05 ---------- Poprzedni post napisano o 13:02 ---------- Cytat:
Racja. Bo tak to właśnie już jest - nie usuwaj, oddaj do adopcji, a potem „ja tam wole swoje”. Aczkolwiek z tego co się orientuje, to jest duża kolejka i małe, zdrowe dzieci są adoptowane. Mam znajoma, która ma adoptowana córeczkę (nieco starsza około 3 lat miała w momencie adoptowania) i stad takie informacje, ze na małe dzieci jest duża kolejka. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk |
|
2021-01-01, 13:56 | #81 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
|
Dot.: Ciąża czy adopcja?
ja mysle ze jesli ktos naprawde boi sie rozstepow i hemoroida to raczej nie powinnien miec dzieci ZADNYCH ani swoich ani adoptowanych bo zmiany jakie zachodza w ciele w czasie ciazy to naprawde pikus w porownaniu z opieka i wychowaniem dziecka,tu trzeba miec o wiele silniejsza psychike i ktos jest tak wrazliwy na minimalne zmiany we wlasnym wygladzie jak rozstep na tylku czy zmiana wygladu piersi(ktora w dodatku mozna skorygowac wiec nie jest to zmiana typu utrata nogi) podejrzewam ze nie jest gotowy mentalnie na przygode zwana maciezynstwem gdzie jest o wiele wiecej problemow niz dodatkowa faldka tluszczu
|
2021-01-01, 14:06 | #82 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 3 503
|
Dot.: Ciąża czy adopcja?
No właśnie rzecz w tym że trzeba chcieć i pogodzić się ze zmianami w ciele a nie udawać że w ciąży nie ma chorób, ciąża to wielki wysiłek dla ciała i nie jest obojętna dla zdrowia w żadnym swoim aspekcie, ale to ja się nie znam bo ktoś miał mistyczne przeżycia To dlatego wiele kobiet opisuje swoje koszmarne przeżycia, już nie mówiąc o tym jak ciąża jest powikłana chorobą matki lub płodu i wiesz że jak urodzisz to prawdopodobnie dziecko nigdy nie będzie w pełni zdrowe. Dzieci adoptowane są skrzywdzone to prawda, ale to nie jest twoja wina i o ile nie skrzywdzisz ich bardziej i robisz co możesz, to zawsze wynik jest na plus, bo chociaż trochę polepszysz ich byt. Ciało zmienia się na starość ale jak się porówna kobiety które rodziły i które nie rodziły to moim zdaniem te drugie wypadają na plus w każdym wieku. Gdyby ciąża to był taki pikuś to połowa Polski nie przeżywała by jak to Lewandowska odkrywa płaski brzuszek po ciąży bo każda miałaby taki i zero rozstępów
|
2021-01-01, 14:16 | #83 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
|
Dot.: Ciąża czy adopcja?
Cytat:
wiekszosc dzieci adopcyjnych ma wielkie deficyty i powazne problemy zdrowotne,psychiczne ktorych nie da sie wyleczyc tylko przez adoptowanie ich,sa to lata leczenia,terapii,poprostu ciezka praca wolalabym miec rozstepy na udach niz dziecko z FASem czy jeszcze gorzej RADem poza tym dziecko adopcyjne tak samo jak twoje wlasne moze zachorowac w przyszlosci,moze ulec wypadkowi itp tego tez nigdy nie wiesz |
|
2021-01-01, 14:25 | #84 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 6 937
|
Dot.: Ciąża czy adopcja?
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
– To wódka? – słabym głosem zapytała Małgorzata.(...) – Na litość boską, królowo – zachrypiał – czy ośmieliłbym się nalać damie wódki? To czysty spirytus. Mistrz i Małgorzata, Michaił Bułhakow |
|
2021-01-01, 14:59 | #85 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2020-06
Wiadomości: 2 508
|
Dot.: Ciąża czy adopcja?
Januszpolak akurat wyjątkowo się nie pogrąża. Jak ktoś chce dziecka to wszelkie ryzyka wystąpienia dolegliwości/powikłań związanych z ciążą i jej zakończeniem są sprawą trzeciorzędną, czymś całkowicie normalnym, naturalnym, jak się nie zdarzą to super, jak zdarzą to trzeba sobie poradzić. Też kojarzą się z czymś niemal tylko związanym z wiekiem z faktu że większość kobiet rodziła, ale nie ma co udawać że w grupie nieródek tych dolegliwości/odległych skutków jest statystycznie mniej i ciąża/ciąże są istotnym czynnikiem a nie byle korelacją.
Dziwię się że niby aborcja na życzenie bez tłumaczeń jak najbardziej, bezdzietność jako decyzja akceptowana, a tu jak ktoś nie chce dziecka na tyle by ryzykować zdrowiem to zaraz brednie, fanaberia i przerzucanie się jak to beznadziejny argument bo ktoś/wszyscy z otoczenia śmigają jak te lale. I jakieś podśmiechujki że nie chce mieć hemoroida czy rozstępu to się nie nadaje do niczego, a przecież są sepsy, odklejenia siatkówki, wstrząs z utraty krwi/zatorowość płucna prowadzące do zgonu, odlegle nietrzymanie moczu/wypadanie macicy wymagające operacji, uciążliwe bóle kręgosłupa. No faktycznie nic, o co te lamenty przy zakazie aborcji, co to za problem urodzić i pochować. |
2021-01-01, 15:18 | #86 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
|
Dot.: Ciąża czy adopcja?
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz Edytowane przez 980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328 Czas edycji: 2021-01-01 o 15:19 |
|
2021-01-01, 15:19 | #87 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 6 937
|
Dot.: Ciąża czy adopcja?
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
– To wódka? – słabym głosem zapytała Małgorzata.(...) – Na litość boską, królowo – zachrypiał – czy ośmieliłbym się nalać damie wódki? To czysty spirytus. Mistrz i Małgorzata, Michaił Bułhakow |
|
2021-01-01, 15:56 | #88 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
|
Dot.: Ciąża czy adopcja?
oczywiscie ze ciaza niesie ryzyko ale ciaza jest tylko krotkim odcinkiem zwiazanym bezposrednio z maciezynstwem ,wychowanie dziecka moim zdaniem jest o wiele ciezsza praca niz wydanie go na swiat
wedlug mnie o wiele wiekszym ryzykiem jest adoptowanie dziecka ktorego pochodzenia nie znamy,nie wiemy jak jego wczesne dziecinstwo wplynelo na jego rozwoj ,majac do wyboru ewentualne rozstepy a dziecko z niewiadomego pochodzenia obciazone niewiadomymi chorobami dziedzicznymi plus zniszczone przez srodowisko w ktorym przebywalo we wczesnym dziecinstwie wybralabym zniszczony brzuch i swoje wlasne dziecko ale to moj wlasny wybor (z doswiadczenia) chcialam jeszcze zwrocic uwage autorce watku ze kobiety ktore polecaja adopcje jako ominiecie rozstepow i hemoroidow nie posiadaja dzieci ani swoich ani adopcyjnych wiec ich wiedza na temat wyzszosci adopcji nad posiadaniem wlasnego potomstwa jest tylko teoretyczna wiec raczej opiera sie na wyobrazaniu maciezynstwa i ciazy nie realnym doswiadczeniu Edytowane przez 7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 Czas edycji: 2021-01-01 o 16:16 |
2021-01-01, 16:19 | #89 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
|
Dot.: Ciąża czy adopcja?
Ja akurat nie polecam niczego, chciałam tylko zwrócić uwagę, że wszystko obarczone jest ryzykiem i przy wahaniach jakie ma autorka warto właśnie dokładnie się z tym ryzykiem zapoznać, bo pojawiły się głosy, że lepiej w ogóle niczego na ten temat nie czytać, a to chyba nie jest rozwiązanie.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2021-01-01, 16:38 | #90 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 502
|
Dot.: Ciąża czy adopcja?
[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;88400613]zyjesz mrzonkami
wiekszosc dzieci adopcyjnych ma wielkie deficyty i powazne problemy zdrowotne,psychiczne ktorych nie da sie wyleczyc tylko przez adoptowanie ich,sa to lata leczenia,terapii,poprostu ciezka praca wolalabym miec rozstepy na udach niz dziecko z FASem czy jeszcze gorzej RADem poza tym dziecko adopcyjne tak samo jak twoje wlasne moze zachorowac w przyszlosci,moze ulec wypadkowi itp tego tez nigdy nie wiesz[/QUOTE]Dokładnie, dla mmie takie podejście jak januszpolak jest totalnie nieodpowiedzialne i widać, że z dziećmi ma mało do czynienia, traktuje to jak adopcję chomika. Już nawet nie mówiąc o poważniejszych zaburzeniach, ale pierwsze 3 lata są kluczowe w rozwoju dziecka i traumy wczesnodziecięce to nie mit, a niestety rzeczywistość, już brak jednego dominującego opiekuna wpływa negatywnie na dziecko na początku życia. To nie jest tak, że adopcja jest zła, a adoptowała dziecko gorsze, tylko to dużo trudniejsza droga niż wychowanie własnych dzieci i na pewno nie jest alternatywą dla strachu przed ciążą i rozstępami. I właśnie tak jak napisałaś sprowadzanie macierzyństwa do ciąży i porodu jest kompletnym niezrozumieniem czym jest bycie matką. Tak jakby np adopcja np 3, 4 latka to już z górki bo już odchowane i będzie łatwo, dziecku na pewno będzie super bo je uratowaliśmy. I Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:35.