Rower stacjonarny cz 2

[Duduu]

Powiem Wam dziewczyny, że ja chyba rezygnuję, 2-3 razy w tygodniu intensywny spinning, a nie ma żadnych efektów.
Brak mi motywacji po tym braku efektów .
Teraz zaczynałabym 3 miesiąc.

[ibyza]

Napisane przez sssouzie

30 minut jako wstęp do biegania

tyż jakoś siły mnie opuściły ostatnio..

Napisane przez ma.ko

Wczoraj 20 minut.
Dziś nie mam weny jakoś.

a ja nie mam czasu jakoś na jeżdżenie i bardzo tego nie lubię...

[ma.ko]

Napisane przez sssouzie

tyż jakoś siły mnie opuściły ostatnio..

Mam ostatnio to samo jestem normalnie jak wrak.

Napisane przez Duduu

Powiem Wam dziewczyny, że ja chyba rezygnuję, 2-3 razy w tygodniu intensywny spinning, a nie ma żadnych efektów.
Brak mi motywacji po tym braku efektów .
Teraz zaczynałabym 3 miesiąc.

Nie rezygnuj. Moze trzeba więcej czasu. Wszystko zależy od organizmu. Koleżanki mąż np po 2 tygodniach półgodzinnej jazdy schudł trochę tak, ze po nim widać. Ja z kolei jeżdże i nic, ale nie poddam się tym razem

Napisane przez ibyza

a ja nie mam czasu jakoś na jeżdżenie i bardzo tego nie lubię...

JA czasem niestety lenistwo usprawiedliwiam brakiem czasu

[ciaMajdzia]

Napisane przez MickeySabbath

Osobiście wolę zwykły rower, oczywiście w wakacje. Na uszy dobry odtwarzacz mp3 , obmyślona trasa (taka na godzinę, przy pagórkowatym terenie to wystarczy) i jedziemy. W jedne wakacje tak sobie jeździłam po pół godziny dziennie w celu utrzymania wagi (nie narzekałam na nią, ale po powrocie do domu ze studiów wiadomo, jak bywa :P) i udało się.

ja podobnie, jakieś dwa lata temu, kiedy przeprowadziłam się na wieś jeździłam całą wiosne, jakieś 3-4 miesiące w celu poznania okolicy codziennie 0,5godzinki, godzinka. zależy gdzie akurat się wybrałam. i mimo że wtedy nie zależało mi na tym żeby schudnąć to pare kg ubyło a na stacjonarnym nie widzę żadnych efektów od ponad miesiąca. tyle dobrego że jak zaczęłam teraz ćwiczyć i się odchudzać to nie mam wzdęć ale jeżdżę, staram się codziennie przynajmniej pół godzinki, jeśli mam czas to dłużej. forma trochę lepsza, jak biegałam to nie miałam zadyszki po kilkunastu metrach pierwsza trasa "góralem" już w tym roku zaliczona. czekam na lepszą pogodę, bo aktualnie to śnieg pada..

[Rvda88]

Zaliczone 40 min i 16 km Teraz zjadam 2 garście mieszanki studenckiej - dobry pomysł od razu po treningu? Bo zaraz jeszcze zjem chyba jedną kanapkę z wędliną i jedną z masłem orzechowym. Nie bardzo wiem, co jeść po jeździe, bo to mój ostatni posiłek przed pójściem spać i nie chcę, żeby był zbyt ciężki...

[chevaugne]

Hej dziewczyny mam pytanie, chciałabym zacząć jeździć na rowerku ale nie do końca wiem jak mam na nim jeździć aby SPALIĆ zbędny tłuszcz z ud/pośladków. Zdecydowanie NIE CHCE sobie rozbudować żadnych mięśni. Czytałam że najlepiej na spalenie tkanki tłuszczowej jest jeździć długo na najmniejszym obciążeniu, ale niektórzy sie z tym zgadzają, niektórzy zaprzeczają. Rowerek stoi nieużywany w garażu i ja nie wiem czy mam sie odważyć go wyciągnąć

[Siasia1988]

Wczoraj 55 minut i dzisiaj znów..Już nie mogę się doczekać aż będę jeździć na rowerze do pracy Ja zawsze jeździłam na mniejszym oporze bo myślałam że czym więcej ruchu więcej spale. nie było efektów może oprócz tego ze waga stała w miejscu. Teraz próbuje na większym obciążeniu i zobaczymy co to zmieni

[lida82]

Napisane przez Duduu

Powiem Wam dziewczyny, że ja chyba rezygnuję, 2-3 razy w tygodniu intensywny spinning, a nie ma żadnych efektów.
Brak mi motywacji po tym braku efektów .
Teraz zaczynałabym 3 miesiąc.

az nie moge w to uwierzyc 2-3 razy w tyg bez efektow ??? nic nie widzisz?

[Duduu]

Napisane przez lida82

az nie moge w to uwierzyc 2-3 razy w tyg bez efektow ??? nic nie widzisz?

Mój Mąż widzi, jak na udach mam już wypracowany poziom do którego udało mi się dojść, a boki mi zniknęły .
Dodam, że jestem nie cierpliwa .
Jutro idę .

[ciaMajdzia]

40 min na troche większym niż zwykle obciążeniu

[ibyza]

ii ja dziś planuję 30-40 min

[Rvda88]

Ja dziś tylko 17 min i 7 km Ledwo tyle przejechałam, bo w ogóle nie miałam siły i już mnie brzuch przed okresem pobolewa, strasznie słabo się czułam I chyba przerzucam się na bieganie, bo nie widzę, żeby jazda na rowerku mi pomagała, a jeżdżę dość systematycznie I staram się lepiej odżywiać, a waga praktycznie stoi, jak nawet czasem nie podskoczy...

[ciaMajdzia]

pół godzinki za mną

co tu tak cicho ostatnio?

[ma.ko]

Ja okresowo wymęczona jestem. Niestety nie daję rady przez @ się ruszać za bardzo. Mam nadzieje, ze jutro juz wrócę do normy:?)
Chociaż jjutro wieczorem droga krzyżowa, więc pewnie wróce po 22 zmęczona i pojde spac bez jeżdżenia, ale za to po dłuuugim spacerze przez miasto.

[Duduu]

Wczoraj 60 minut i było super.

[marshmallows]

Napisane przez chevaugne

Hej dziewczyny mam pytanie, chciałabym zacząć jeździć na rowerku ale nie do końca wiem jak mam na nim jeździć aby SPALIĆ zbędny tłuszcz z ud/pośladków. Zdecydowanie NIE CHCE sobie rozbudować żadnych mięśni. Czytałam że najlepiej na spalenie tkanki tłuszczowej jest jeździć długo na najmniejszym obciążeniu, ale niektórzy sie z tym zgadzają, niektórzy zaprzeczają. Rowerek stoi nieużywany w garażu i ja nie wiem czy mam sie odważyć go wyciągnąć

Nie ma siły zeby sie ROZBUDOWAC na rowerku
To zmartwienie kazdego sportowego laika ze zaraz sie rozbudujemy.
Rowerowanie nalezy do cwiczen aerobowych-podnoszacych tetno i spalanie tłuszczu.(musisz szybko zasuwac!)
Zeby sie rozbudowac, musialabys wcinac mnostwo białka, odzywek i jesc kolo3-4 tys kcal dziennie, zreszta kobiety maja mniejsze powinowactwo do rozbudowy masy miesniowej niz mezczyzni wiec Burneiką sie nie staniesz.

Trzeba jezdzic bez obciazenia, tryb,,z górki" szybko i min, 45 min.(optymalnie jest godzine, najlepiej codziennie, regularnie)
Najlepiej właczyc sobie szybka muze, dzieki temu wyniki sa lepsze
Jazda ,,rekreacyjna"podczas ktorej rozgladasz sie po syficie nic ci nie da


PS. wierz mi, rower nie ma dla mnie tajemnic, od 10 lat codziennie na nim cwicze, dawniej było po 2-3h dziennie(zdarzało mi sie nawet po 6h dzien w dzien ale to juz przesada), teraz jezdze po 2-1,5h dziennie bo juz nie mam takiej motywacji i przez ten czas duzo dla mnie zrobił a nog sobie nigdy nie rozbudowa łam, wysmukliły sie i zarysowały miesnie ale nie w tym znaczeniu jakim myslisz
Powodzenia)
Zresztą baby co sie boicie miesni??
Nie ma nic piekniejszego niz twarde zarysowane ładnie nogi niz trzesaca sie galareta

[Duduu]

Napisane przez marshmallows

Trzeba jezdzic bez obciazenia, tryb,,z górki" szybko i min, 45 min.(optymalnie jest godzine, najlepiej codziennie, regularnie)
Najlepiej właczyc sobie szybka muze, dzieki temu wyniki sa lepsze
Jazda ,,rekreacyjna"podczas ktorej rozgladasz sie po syficie nic ci nie da

A mi Pani od zajęć ze spinningu mówi, że musi być minimalne obciążenie, bo jazda bez obciążenia nic nie daje.

[marshmallows]

Napisane przez Duduu

A mi Pani od zajęć ze spinningu mówi, że musi być minimalne obciążenie, bo jazda bez obciążenia nic nie daje.

Na moim rowerze najmniejsze obciazenie jak i odkrecenie oporu daje taki sam komfort jazdy, nie odczuwam szczegolnej roznicy, moze na innych jest inaczej
Ja w ogole nie uzywam tego pokretła do podkrecania oporu, jezdzi sie na nim jak na zwykłym rowerze szosowym.
Chodzi o to zeby na nim zasuwac a miesnie i tak mi sie zarysowały-tzn tłuszcz zszedł i nogi sa takie fajne twarde w udach.

I jesli chodzi o jazde na stacjonarnym im wyzej ustawimy siodełko tym bardziej pracuje tyłek
Im nizej tym miesnie brzucha

---------- Dopisano o 17:34 ---------- Poprzedni post napisano o 17:27 ----------

Dodam,ze mam rower magnetyczny ktory na obciazeniu sie tak jakby ,,zacina" w połowie cyklu,
Dawniej na zwykłym jezdziłam na roznych trybach w zaleznosci od potrzeb i taka sytuacja nie miała miejsca.
Nie wiem czy to specyfika rowerów magnetycznych bo mam dopiero pierwszy taki

[Duduu]

Napisane przez marshmallows

Na moim rowerze najmniejsze obciazenie jak i odkrecenie oporu daje taki sam komfort jazdy, nie odczuwam szczegolnej roznicy, moze na innych jest inaczej
Ja w ogole nie uzywam tego pokretła do podkrecania oporu, jezdzi sie na nim jak na zwykłym rowerze szosowym.
Chodzi o to zeby na nim zasuwac a miesnie i tak mi sie zarysowały-tzn tłuszcz zszedł i nogi sa takie fajne twarde w udach.

I jesli chodzi o jazde na stacjonarnym im wyzej ustawimy siodełko tym bardziej pracuje tyłek
Im nizej tym miesnie brzucha

---------- Dopisano o 17:34 ---------- Poprzedni post napisano o 17:27 ----------

Dodam,ze mam rower magnetyczny ktory na obciazeniu sie tak jakby ,,zacina" w połowie cyklu,
Dawniej na zwykłym jezdziłam na roznych trybach w zaleznosci od potrzeb i taka sytuacja nie miała miejsca.
Nie wiem czy to specyfika rowerów magnetycznych bo mam dopiero pierwszy taki

Masz rację w 100% to wszystko jest logiczne, rower rowerowi nie jest równy, ja chodzę na spinning i tam już są bardziej wyczynowe.
Mój stacjonarny jak dla mnie ma za lekki opór i wcale nie czuję po jeździe na nim zmęczenia.
Jeśli chodzi o ustawienia to ja właśnie raz wyżej, raz niżej teraz wiem, że to dobrze robię.

[marshmallows]

,,Mój stacjonarny jak dla mnie ma za lekki opór i wcale nie czuję po jeździe na nim zmęczenia."

No ja tez nie moge powiedziec zebym była zdyszana, mimo ostrego pedałowania a szkoda bo o przyspieszenie tetna tez chodzi, dlatego najlepsze i najszybsze efekty daje bieganie(ale to juz nie ten wątek)

Ale rowerek to w warunkach domowych jeden z najskuteczniejszych przyrzadów

[Duduu]

Ja wczoraj na spinningu 60 minut i było super!

[nunny]

Ja wczoraj i dziś mam maraton pieczenia i krojenia zamiast pedałowania, na rower nie starcza mi już siły.

[ma.ko]

Napisane przez ciaMajdzia

ja podobnie, jakieś dwa lata temu, kiedy przeprowadziłam się na wieś jeździłam całą wiosne, jakieś 3-4 miesiące w celu poznania okolicy codziennie 0,5godzinki, godzinka. zależy gdzie akurat się wybrałam. i mimo że wtedy nie zależało mi na tym żeby schudnąć to pare kg ubyło a na stacjonarnym nie widzę żadnych efektów od ponad miesiąca. tyle dobrego że jak zaczęłam teraz ćwiczyć i się odchudzać to nie mam wzdęć ale jeżdżę, staram się codziennie przynajmniej pół godzinki, jeśli mam czas to dłużej. forma trochę lepsza, jak biegałam to nie miałam zadyszki po kilkunastu metrach pierwsza trasa "góralem" już w tym roku zaliczona. czekam na lepszą pogodę, bo aktualnie to śnieg pada..

o to mogę potwierdzić. Mimo, że czasem efektów nie widać, to człowiek fizycznie lepiej się czuje. I jak zrobi się przerwę to czegoś brakuje

Napisane przez Duduu

Mój Mąż widzi, jak na udach mam już wypracowany poziom do którego udało mi się dojść, a boki mi zniknęły .
Dodam, że jestem nie cierpliwa .
Jutro idę .

a to też mega motywuje

Napisane przez marshmallows

Trzeba jezdzic bez obciazenia, tryb,,z górki" szybko i min, 45 min.(optymalnie jest godzine, najlepiej codziennie, regularnie)
Najlepiej właczyc sobie szybka muze, dzieki temu wyniki sa lepsze
Jazda ,,rekreacyjna"podczas ktorej rozgladasz sie po syficie nic ci nie da


PS. wierz mi, rower nie ma dla mnie tajemnic, od 10 lat codziennie na nim cwicze, dawniej było po 2-3h dziennie(zdarzało mi sie nawet po 6h dzien w dzien ale to juz przesada), teraz jezdze po 2-1,5h dziennie bo juz nie mam takiej motywacji i przez ten czas duzo dla mnie zrobił a nog sobie nigdy nie rozbudowa łam, wysmukliły sie i zarysowały miesnie ale nie w tym znaczeniu jakim myslisz
Powodzenia)
Zresztą baby co sie boicie miesni??
Nie ma nic piekniejszego niz twarde zarysowane ładnie nogi niz trzesaca sie galareta

Dzisiaj tak właśnie jeździłam. Nie nadążałam za pedałami hehe
wow na stacjonarnym?
dokładnie, ale tylko tak delikatnie

Napisane przez Duduu

A mi Pani od zajęć ze spinningu mówi, że musi być minimalne obciążenie, bo jazda bez obciążenia nic nie daje.

też mi się wydaje, że trzeba chociaż trochę czuć że się jedzie

Napisane przez Duduu

Ja wczoraj na spinningu 60 minut i było super!

a jak się jeździ spinningowo na rowerze?

Napisane przez nunny

Ja wczoraj i dziś mam maraton pieczenia i krojenia zamiast pedałowania, na rower nie starcza mi już siły.

ja przez święta też nie jeździłam. W sumie to od środy

Ale dziś już 20 minut Więcej nie dałam rady. Jakiś kiepski dzień mam. W ogóle nie mam siły.

Gdzie wszystkie jesteście?

[tekila901]

Napisane przez ma.ko

też mi się wydaje, że trzeba chociaż trochę czuć że się jedzie

właśnie! czy któraś z Was korzysta z obciążników? jak dla mnie pedałowanie bez żadnego obciążenia jest trochę bezsensowne.

Napisane przez ma.ko

a jak się jeździ spinningowo na rowerze?

może ktoś odpowie?





z jaką średnią prędkością jeździcie?

jakie macie rowery? takie do ćwiczeń na siłowni czy rehabilitacyjne? można spalić i wyrobić na nich kondycję podobnie?

[ibyza]

Napisane przez tekila901

z jaką średnią prędkością jeździcie?

jakie macie rowery? takie do ćwiczeń na siłowni czy rehabilitacyjne? można spalić i wyrobić na nich kondycję podobnie?

ja mam najzwyklejszy rowerek treningowy...
a jesli chodzi o prędkość to 26-27km/h

Napisane przez ma.ko

Gdzie wszystkie jesteście?

ja miałam rowerowe chwile załamania... ale to przez święta dziś właśnie za chwile siadam i pedałuję ok. 20 min jako rozgrzeweczka przed ćwiczeniami

[Duduu]

Napisane przez ma.ko

a jak się jeździ spinningowo na rowerze?

Wczoraj w nowych butach do spinningu rewelacja , jak się jedzie dynamicznie i ta godzina bardzo szybko mija!
Bardzo dużo u góry na stojąco, popija się wodę i mijają kolejne cenne minuty i zbędne kg ..
Ja w sobotę byłam na innym rowerku ale też na siłowni tj w klubie do którego chodzę, z racji tego, że nikt mnie nie poinformował, że zajęcia odwołane, a ja jadę ok 25km w jedną stronę na nie, więc Panie były tak miłe, że mnie wpuściły na inny rower, ale za monotonnie, wolę spinning.

[samoo]

20 minut

[OnaJuzNieZyje]

Wczoraj- 15 min, jako rozgrzewka przed bieganiem

[ma.ko]

Napisane przez ibyza

ja mam najzwyklejszy rowerek treningowy...
a jesli chodzi o prędkość to 26-27km/h


ja miałam rowerowe chwile załamania... ale to przez święta dziś właśnie za chwile siadam i pedałuję ok. 20 min jako rozgrzeweczka przed ćwiczeniami

Ja też mam taki zwykłe

Napisane przez Duduu

Wczoraj w nowych butach do spinningu rewelacja , jak się jedzie dynamicznie i ta godzina bardzo szybko mija!
Bardzo dużo u góry na stojąco, popija się wodę i mijają kolejne cenne minuty i zbędne kg ..
Ja w sobotę byłam na innym rowerku ale też na siłowni tj w klubie do którego chodzę, z racji tego, że nikt mnie nie poinformował, że zajęcia odwołane, a ja jadę ok 25km w jedną stronę na nie, więc Panie były tak miłe, że mnie wpuściły na inny rower, ale za monotonnie, wolę spinning.

Fajna taka jazda musi być Ja się na moim nawet boję stanąć, bo jest za mało stabilny chyba.
A na siłownie póki co jakoś ciężko się wybrać heh.

Ja dziś 25 minut

[nunny]

Wsiadłam w końcu po raz pierwszy od kilku dni i 30 km. zrobione jeszcze hula hop zaraz sobie pokręcę