Coś nas gryzie w domu- sytuacja beznadziejna

[Kathyyy91]

Witam,

Piszę z prośbą o poradę, może ktoś spotkał się z tak beznadziejną sytuacją, chociaż szczerze wątpię. We wrześniu 2023 r mnie i córkę coś zaczęło gryźć w domu. Robiłam opryski na własną reke, psikalam czym sie dało getox, Bros, raid itp. Do zastawionych pułapek złapały sie 3 może 4 pchły. Zapewne przyniesione od psa lub kotów z dworu, bo w domu zwierzaka brak. Ok pies, koty odpchlone porządnie i nadal odpchlane na bieżąco. A w domu nadal gryzie!!! Dobrze nie poradziłam sobie sama więc zaczęliśmy szukać pomocy u firm DDD. Mieliśmy już od połowy listopada 5(!) zabiegów DDD. Co najdziwniejsze, panowie, ktorzy byli u nas ocenić sytuację nie widzą zadnych śladów robactwa. A zwłaszcza pluskwy. Z domu poleciały 3 łóżka, to nic nie pomogło. To gryzie tylko córkę, mnie troszkę sporadycznie, męża kompetnie nic. Uwierzyłabym że córka ma chorobę skóry no ale gryzie sporadycznie, bo sporadycznie, ale i mnie. Jestem załamana. Mieszkamy w domu jednorodzinnym. Więc odpada, że przychodzą skądś. Nie wiem co mam robić. Myślicie że te pchły mogły sie tak zakamuflować w domu i nie działa na nie chemia firm DDD? Nie mamy już dywanów, wycieraczek, niczego. A jeśli to pluskwy to może być tak że gryzą 5 mies i nie ma po nich żadnego śladu? Myślę o wyprowadzce już bo odechciewa sie żyć. Przeleczyli nas nawet na świerzb i to nie to.

[Flashdance]

Jak wyglądają te ugryzienia? Byłaś z tym u lekarza? Może to jakieś uczulenie?

[Ellen_Ripley]

Byliście u dermatologa i alergologa? Używacie proszku do prania i płyny "sensitive"? Te "ugryzienia" to może być wysypka.

[Kathyyy91]

Wyglądają jak ugryzienia komara, są bardziej czerwone i swedzace. Czasem obok siebie co jest charakterystyczne dla pchly/ pluskwy. Lekarze mówią różnie, już jak pisałam nawet na świerzb nam dali masci, na uczulenie tez, ale wątpię żebym nagle z córka dostała takiego samego uczulenia. 3 dermatologow od razu spytalo czy nie mamy pluskiew. Nie wiem czy mamy bo ani ja, ani żaden technik DDD ich nie odkrył, żadna chemia nie zabila a coś gryzie dalej. Jestem załamana.

---------- Dopisano o 09:25 ---------- Poprzedni post napisano o 09:23 ----------

Byliśmy u lekarzy. Przeważa pogląd że to jednak ugryzienia. Nie zmienialismy żadnych proszków itp

[Ellen_Ripley]

Skoro łóżka już poleciały, to sprawdzajcie następne meble i o ile macie to dywany. Kanapa sprawdzona? Można zamówić czyszczenie parą i odkażanie.

[Tanooka]

U nie podobny problem okazał się pluskwami przywiezionymi z wakacji. Pomogły opryski i wypranie wszystkiego + kilkukrotne przejechanie całego łóżka parownicą żeby wybić jaja.

[Kathyyy91]

A było widać te pluskwy np w łóżku? Robiłaś sama opryski czy firma? Ile ich było?

---------- Dopisano o 12:33 ---------- Poprzedni post napisano o 12:29 ----------

Napisane przez Tanooka

U nie podobny problem okazał się pluskwami przywiezionymi z wakacji. Pomogły opryski i wypranie wszystkiego + kilkukrotne przejechanie całego łóżka parownicą żeby wybić jaja.

Dosłownie wszystko praliscie z szaf od a do z?

[matushkaaa]

Parownica i łóżko cisnąć parą jak leci. Do tego środki na pluskwy i też powtórzyć parowanie za tydzień, bo jajka po tygodniu się wykluwają.

[Czarna2000]

Jak miałam kiedyś pluskwy to były dokładnie takie ślady. Czerwone, kilka ugryzień obok siebie. Aczkolwiek wydaje mi się, że pracownicy firmy od zwalczania owadów na pewno by się poznali. Ja złapałam ten problem bardzo wcześnie i panowie nie mieli wątpliwości. U Ciebie trwa to o wiele dłużej. Na pewno byłyby jakieś ślady odchodów.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kathyyy91]

Napisane przez Czarna2000

Jak miałam kiedyś pluskwy to były dokładnie takie ślady. Czerwone, kilka ugryzień obok siebie. Aczkolwiek wydaje mi się, że pracownicy firmy od zwalczania owadów na pewno by się poznali. Ja złapałam ten problem bardzo wcześnie i panowie nie mieli wątpliwości. U Ciebie trwa to o wiele dłużej. Na pewno byłyby jakieś ślady odchodów.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No właśnie, dlatego napisałam że u nas to beznadziejna sytuacja... Nikt nic nie może znalezc a ugryzienia są. Chociaż czytałam na jakimś angielskim forum, że ludzie też tak mieli. Jedna pani wypowiadała sie że gryzlo ją i dzieci 8 mies. Nie było żadnych śladów pluskiew mieli 4 odkażania domu, nie pomogło. Mąż ja już za wariatke miał, nikt nie wierzył w te pluskwy. I dopiero po 8 mies znalazła jedna mała na łóżku. Napisała, że wtedy jej ulżyło w sumie, bo w końcu jej uwierzyli.
Ja myślę o wyprowadzce ale to nasz dom, nie wynajmowany, więc szkoda gdzieś płacić za wynajem mając swój kąt a po drugie boję sie że to zabiorę ze sobą do innego miejsca

[miami_drink]

Przejedź całe łózko parownicą/żelazkiem tak ze 3-4 razy co kilka dni, przepierz wszystko co się da - od pościeli, przez ubrania aż po poduszki i torby. do tego każdy kąt mieszkania spsikany środkiem na pluskwy.