czy jestem jedynie przystankiem dla niego?

[Coco Chanel6]

Spotykam się z chłopakiem od miesiąca, 2 tygodnie spędziliśmy za granica na wyjeździe, była to przygoda, gdzie byliśmy zdani na siebie, po tym czasie doszło do seksu.

Świetnie się dogadujemy, mamy wiele cech wspólnych i takie niuanse, które nas łącza, np wiemy o jakiejś ciekawostce, choć nie jest ona znana większości Ludzi

jestem osobą która raczej woli marzyć niz działać, bojącą się żyć, on jest moim przeciwieństwem, dzięki niemu odkrywam życie i zaczynam działać właśnie.

Zaprasza mnie do siebie, nocuje u niego, pożyczył mi auto na kilka dni (jest to jeden z kilku jego aut, taki do tluczenia ale jednak). Przytula mnie, mówi że chce bym była szczęśliwa, troszczy się, całuje, zrobi kanapki do pracy etc

Jednocześnie czuje ze coś jest nie tak. I nie wiem czy to wynika że miałam trudne dzieciństwo, nie dostałam miłości i mam

kompleksy, czy faktycznie są jakieś red flagi.

Ostatnio był w związku ponad rok temu, mówił że miała piękne oczy, że myslal że będzie na stałe, że okazała się złym człowiekiem.

Podobno o mało i wyjechałby do pracy w Australii: ale by były jaja, jakbym pojechał

Rozmowa o przyszłości i posiadaniu dzieci: no

zależy z kim będziesz, w sumie potem dodał że może z nim. W sobotę idzie z kumplami na imprezę, myślałam że na początku znajomości chłopak chce tylko widzieć się z swoją sympatią

Wszelkie moje wątpliwości rozwiewa mówiąc że się mylę i podaje przykłady sytuacji gdzie o mnie dba

Mówi: że zobaczymy co dalej będzie

Czas pokaże itp

jak powiedziałam że boję się że będzie jakaś zła opinia o mnie że doszło do czegoś więcej on powiedzial: znajomi wiedzą że z kimś pojechałem, ale nie wiedzą z kim itp

jest ciekawy czy z kimś pisze

moich socialmediow

mojej rodziny, kto lajkuje fotki itp

mam wrażenie że podchodzi strasznie matematycznie, a nie daje się spontaniczności

Powiedzcie mi, bo wiem że macie doświadczenie. Czy milosc i związek to zawsze motyle i porywy? Jak poznać że nie jestem przystankiem w poszukiwaniu/oczekiwaniu na te jedyną?

[Ellen_Ripley]

Jak na miesiąc spotkań, to bardzo intensywna i szybka ta znajomość. Dużo za dużo.

On nie jest spontaniczny? To chyba nikt nie jest. Tobie raczej chodzi o to, że on Ci miłości nie wyznaje po kilku tygodniach.

Wspominanie ex i tego, że miało być pięknie - red flag.

[TheSunTheMoonTheStars]

.

[Aelora]

Napisane przez Coco Chanel6

jestem osobą która raczej woli marzyć niz działać, bojącą się żyć, on jest moim przeciwieństwem, dzięki niemu odkrywam życie i zaczynam działać właśnie.

Na moje oko oboje podchodzicie do tej znajomości trochę asekurancko i z dystansem. Jego teksty "no nie wiem, zobaczymy" nie rokują najlepiej, ale Ty też cykasz się jakichś prostych kwestii, typu co inni sobie pomyślą o Waszym wyjeździe i do czego na nim doszło (A co to kogoś obchodzi? Jesteście dorośli, trudno, żebyście na takim wyjeździe we dwoje grali w scrabble). Tak samo kwestia jego wyjścia z kolegami - raczej nie zrezygnuje ze wszystkich znajomości, bo poznał Ciebie albo inną pannę.
Może on widzi, jaka jesteś niepewna (a sama podkreślasz, że jest bardziej dynamiczny) i tak sami nie wiecie, w którą stronę to ciągnąć. Ty masz swoje wątpliwości czy mu dotrzymasz kroku, a on waha się, czy się nie rozmyślisz, chociaż stara się i troszczy.

PS. Rozmawialiście o tym, co Was łączy? Jesteście parą? Może po prostu pogadajcie na czym stoicie.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

A moim zdaniem jego zobaczymy jak to bedzie jest sensowne i logiczne trudno przewidziec i planowac dzieci z kims kogo sie zna miesiac za tydzien moze sie okazac ze nie moga na siebie patrzec tu nie ma zadnych podstaw do obietnic i planow nie po miesiacu
Oczekiwania autorki grubo przesadzone

[squirrelqa]

Według mnie wychodzi mocno Twoje kiepskie dzieciństwo i (za) mocna potrzeba uwagi i miłości od człowieka, którego znasz 5 minut.
Daj się temu rozwijać, spędzaj miło czas, dawaj tyle, ile sama otrzymujesz i zobacz, gdzie to dalej pójdzie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Nie ma nic dziwnego, że ktoś po miesiącu może nie być pewny relacji. Przy czym teksty o tym, że ktoś coś źle pomyśli - dziecinada.

Pytanie, ile macie lat. Takie teksty o dzieciach w przypadku młodych chłopaków to nic dziwnego.

---------- Dopisano o 07:05 ---------- Poprzedni post napisano o 06:57 ----------

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;89687627]A moim zdaniem jego zobaczymy jak to bedzie jest sensowne i logiczne trudno przewidziec i planowac dzieci z kims kogo sie zna miesiac za tydzien moze sie okazac ze nie moga na siebie patrzec tu nie ma zadnych podstaw do obietnic i planow nie po miesiacu
Oczekiwania autorki grubo przesadzone[/QUOTE]

[0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99]

Napisane przez Coco Chanel6

jestem osobą która raczej woli marzyć niz działać, bojącą się żyć

W sobotę idzie z kumplami na imprezę, myślałam że na początku znajomości chłopak chce tylko widzieć się z swoją sympatią

boję się że będzie jakaś zła opinia o mnie że doszło do czegoś więcej

mam wrażenie że podchodzi strasznie matematycznie, a nie daje się spontaniczności

On wydaje sie dosyc normalny, za to ty piszesz jakos tak.. dziwnie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Nadiaa33]

Akurat to by była dobra ra okazja, żeby zaprosić na imprezę też swoją dziewczynę i przedstawić ja kumplom. Dziwne, że on tego nie chce zrobić. Może jednak chce mieć otwarta furtkę, żeby w razie czego flirtować z innymi.

Z drugiej strony pożyczanie auta czy robienie kanapek do pracy po miesiącu brzmi dziwnie Nie jesteś za bardzo bluszczowata?

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Nadiaa33

Akurat to by była dobra ra okazja, żeby zaprosić na imprezę też swoją dziewczynę i przedstawić ja kumplom. Dziwne, że on tego nie chce zrobić. Może jednak chce mieć otwarta furtkę, żeby w razie czego flirtować z innymi.

Z drugiej strony pożyczanie auta czy robienie kanapek do pracy po miesiącu brzmi dziwnie Nie jesteś za bardzo bluszczowata?

Moze nie jest pewny jeszcze czy chce z nia byc po co brac na impreze z kolegami dziewczyne z ktora jeszcze nie laczy go blizsza wiez
Jeszcze będzie wiele okazji zeby ja przedstawic kiedy zwiazek zrobi sie powazny ,teraz to oni sie ledwo znaja,troche ba wyrost zapraszanie /przedstawianie kogos po miesiacu znajomosci

[Nadiaa33]

No właśnie, to autorka ma swoją odpowiedź, czy facet ja bierze na poważnie - nie. Nie jest za wcześnie na bliskość typu sex, ale jest za wcześnie, żeby się z tą dziewczyną pokazać przed znajomymi 🤦

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez Nadiaa33

No właśnie, to autorka ma swoją odpowiedź, czy facet ja bierze na poważnie - nie. Nie jest za wcześnie na bliskość typu sex, ale jest za wcześnie, żeby się z tą dziewczyną pokazać przed znajomymi 🤦

Istnieje też coś takiego jak męski wypad.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Nadiaa33

No właśnie, to autorka ma swoją odpowiedź, czy facet ja bierze na poważnie - nie. Nie jest za wcześnie na bliskość typu sex, ale jest za wcześnie, żeby się z tą dziewczyną pokazać przed znajomymi 🤦

Dla mnie to zupelnie rozne rzeczy
Nie biore ludzi ledwo poznanych na imprezy bo musze ich sama lepiej poznac
Bycie Sam na Sam sex to co innego niz przedstawianie znajomym czy rodzinie takie rzeczy to dopiero jak jestem pewna ze chce z ta osoba cos tworzyc po miesiacu raczej nie bylabym tego pewna a do seksu nie potrzeba takiej pewnosci

[Aelora]

Napisane przez Coco Chanel6

W sobotę idzie z kumplami na imprezę, myślałam że na początku znajomości chłopak chce tylko widzieć się z swoją sympatią

Tutaj akurat rozumiem Nadiaa33, bo zabranie kogoś na imprezę w większym gronie nie wydaje się mi jakimś big dealem, nie trzeba przecież od razu opowiadać o wielkiej miłości, a jak znajomi są normalni nie będą zadawać krępujących pytań. Wiele razy ktoś ze znajomych przyprowadzał nowe osoby i nikt nie robił z tego problemu, w ten sposób poznawaliśmy ludzi zamiast kisić się w stałym gronie.

Oczywiście jeśli facet wybiera się na męski wypad albo wyjście z kumplami to co innego i też go rozumiem, że chce spędzić czas ze swoimi znajomymi. Trochę zaskakujące są oczekiwania Autorki, że jak to, gość może chcieć wyjść z kolegami zamiast poświęcać 100% uwagi sympatii.

[skara]

Napisane przez Nadiaa33

No właśnie, to autorka ma swoją odpowiedź, czy facet ja bierze na poważnie - nie. Nie jest za wcześnie na bliskość typu sex, ale jest za wcześnie, żeby się z tą dziewczyną pokazać przed znajomymi 🤦

To może być typowo męska impreza nastawiona na chlanie. Na takie się nie bierze dziewczyn czy narzeczonych.
Zresztą nawet jeśli nie, to ma prawo by dla niego było za wcześnie na przedstawianie jej.
A co do jego zachowania to faktycznie daje odpowiedzi wymijające. Ja bym obserwowała w którą stronę to idzie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[rejczeI]

Nie widzę niczego złego w tym, że chce iśc na imprezę, ani nawet, że jeszcze Ci nie proponuje wspólnego wyjścia. Spotykacie się bardzo krótko, to w ogóle jest z kumplami czy parami? Teksty że zobaczymy, może z Tobą brzmią również wiarygodnie. Oczywiście mógłby Ci nawijać romantyczny makaron na uszy, że będziesz matką jego dzieci ochy i achy ale dla mnie to mowa trawa. Można się zauroczyć, zakochać, ale żeby od razu planować z kimś dzieci, przyszłość, poważna sprawa, sporo rzeczy po drodze może nie wyjść i nie ceniłabym szczególnie nawet najmilszych deklaracji na tak wczesnym etapie.

[0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99]

Napisane przez Nadiaa33

No właśnie, to autorka ma swoją odpowiedź, czy facet ja bierze na poważnie - nie. Nie jest za wcześnie na bliskość typu sex, ale jest za wcześnie, żeby się z tą dziewczyną pokazać przed znajomymi 🤦

Co ma branie kogoś na poważnie do spotkań ze znajomymi? Im bardziej poważnie tym bardziej razem? A po ślubie to już kaplica

Nie wiadomo nawet co to za spotkanie, gdzie, w jakim gronie, kiedy umówione, w jakim celu, nic nie wiadomo, ale od razu wiadomo, że koleś nie traktuje jej poważnie a dołożyć do tego że nie chciał rozmawiać o dzieciach z dziewczyną, którą zna od miesiąca, to na pewno ma już inną rodzinę w sąsiedniej miejscowości, a autorką tylko się bawi

[ciasteczkowa_panna]

Napisane przez Coco Chanel6

W sobotę idzie z kumplami na imprezę, myślałam że na początku znajomości chłopak chce tylko widzieć się z swoją sympatią

Akurat ten punkt to lekko przesada z twojej strony, to że ludzie sie zakochują nie oznacza że z automatu nie ma ich dla dobrych znajomych.

[DrDoom]

Napisane przez Coco Chanel6

Spotykam się z chłopakiem od miesiąca, 2 tygodnie spędziliśmy za granica na wyjeździe, była to przygoda, gdzie byliśmy zdani na siebie, po tym czasie doszło do seksu.

Świetnie się dogadujemy, mamy wiele cech wspólnych i takie niuanse, które nas łącza, np wiemy o jakiejś ciekawostce, choć nie jest ona znana większości Ludzi

jestem osobą która raczej woli marzyć niz działać, bojącą się żyć, on jest moim przeciwieństwem, dzięki niemu odkrywam życie i zaczynam działać właśnie.

Zaprasza mnie do siebie, nocuje u niego, pożyczył mi auto na kilka dni (jest to jeden z kilku jego aut, taki do tluczenia ale jednak). Przytula mnie, mówi że chce bym była szczęśliwa, troszczy się, całuje, zrobi kanapki do pracy etc

Jednocześnie czuje ze coś jest nie tak. I nie wiem czy to wynika że miałam trudne dzieciństwo, nie dostałam miłości i mam

kompleksy, czy faktycznie są jakieś red flagi.

Ostatnio był w związku ponad rok temu, mówił że miała piękne oczy, że myslal że będzie na stałe, że okazała się złym człowiekiem.

Podobno o mało i wyjechałby do pracy w Australii: ale by były jaja, jakbym pojechał

Rozmowa o przyszłości i posiadaniu dzieci: no

zależy z kim będziesz, w sumie potem dodał że może z nim. W sobotę idzie z kumplami na imprezę, myślałam że na początku znajomości chłopak chce tylko widzieć się z swoją sympatią

Wszelkie moje wątpliwości rozwiewa mówiąc że się mylę i podaje przykłady sytuacji gdzie o mnie dba

Mówi: że zobaczymy co dalej będzie

Czas pokaże itp

jak powiedziałam że boję się że będzie jakaś zła opinia o mnie że doszło do czegoś więcej on powiedzial: znajomi wiedzą że z kimś pojechałem, ale nie wiedzą z kim itp

jest ciekawy czy z kimś pisze

moich socialmediow

mojej rodziny, kto lajkuje fotki itp

mam wrażenie że podchodzi strasznie matematycznie, a nie daje się spontaniczności

Powiedzcie mi, bo wiem że macie doświadczenie. Czy milosc i związek to zawsze motyle i porywy? Jak poznać że nie jestem przystankiem w poszukiwaniu/oczekiwaniu na te jedyną?

Hah co za temat, niezły mix kompleksów, stereotypów i miłości "disneyowskiej".


Jaka miłość i związek, znacie się miesiąc i ma planować zakładanie rodziny i dzieci bo się razem przespaliście :P
Poznał kogoś to ma rzucić znajomych czy sposób w jaki lubi spędzać wolny czas bo trzeba ze sobą siedzieć 24/7.


Doszło do seksu i co? Podobno jest to ten teges, równouprawnienie, wolność seksualna, takie same standardy. Jak materiał na coś poważniejszego to miało być dopiero po ślubie?
Po latach tinderowania wylądowałem w związku z dziewczyną którą poznałem na imprezie i tej samej nocy wylądowaliśmy w łóżku.
Czy to definiuje lub skreśla kogoś jako potencjalnego partnera.




Facet to facet, nie myśli od pierwszego wejrzenia o garniturze na ślub, gromadce dzieci i trzymaniu się za rączki w blasku jesiennego słońca w parku na emeryturze : P



Z jednej strony mówisz, że bujasz w obłokach i boisz się ryzykować w życiu, to on pcha Cie do przodu, z 2 piszesz, że brakuje mu spontaniczności i twardo stąpa po ziemi.


Powinien podjechać pod pracę na białym koniu i wyznać Ci miłość, że świata poza Tobą nie widzi?
Dajcie sobie czas na poznanie się wzajemnie. To, że znacie tą samą "ciekawostkę" nie definiuje kogoś jako materiał na życiowego partnera


To raczej on tu jest racjonalny mówiąc, że czas pokaże.
Trochę zalatuje bluszczem, owinąć i nie wypuszczać.




Ciekawe jakie były by komentarze gdyby odwrócić kota ogonem.
I w temacie było by, że po miesiącu nowo poznany partner oczekuje już ślubu, dzieci, wielkich aktów miłości i siedzenia razem w domu wpatrzonymi w siebie.
A wspólną pierwszą miesięcznice najlepiej ukoronować obiadkiem u rodziców i wręczeniem zaproszeń na ślub : P


Największy red flag w tym temacie to sama autorka która czuje się nie dość dobra jak na ustawionego partnera który okazuje jej czułości więc szuka dziury w całym i stawia się w roli przelotnej znajomości aż gość znajdzie lepszy model.

[Indecence]

przykro mi, ale to Ty autorko jesteś jedną chodzącą red flagą i na miejscu faceta już bym spieprzała jak najdalej

[limonka1983]

Po miesiącu od poznania się pytasz o przyszłość i dzieci? Zwolnij tempo, bo facet zaraz się zawinie. Jasne, że to są ważne tematy i warto je poruszać, ale miesiąc znajomości, to dopiero etap poznawania się... Sama nie wiedziałabym, czy jakoś nowo poznany facet po miesiącu byłby dobrym kandydatem na ojca moich dzieci. I na wiele innych pytań o przyszłość też odpowiadałabym ZOBACZYMY...

[b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4]

Jedyny red.flag tutaj to Ty

Sent from my FP4 using Tapatalk

[magdalenaCat]

Niby niewiele można facetowi zarzucić ale… Kobiety maja świetna intuicje i jeżeli autorka czuje ze jest dziewczyna na przeczekanie to najpewniej tak jest i wyczuwa ze on nie jest nią zauroczony. Niektórzy mężczyźni po prostu chcą być w związku, mieć wsparcie kobiety i seks i nie kierują sie jakoś szczególnie emocjami które ona w nich wywoluje, stad wrażenie ze ten facet podchodzi do związku matematycznie. Z drugiej strony autorka powinna wyluzować i żyć swoim życiem, nie dopytywać tak tylko obserwować i wyciągać wnioski. Ja zauważyłam ze kiedy facet ma takie luźne podejście co do znajomosci to nic z tego i tak nie wychodzi, swego czasu randkowalam sporo na Tinderze i takich facetow odrzucalam. Związałam się z mężczyzna który pokazał od początku duże zaangażowanie i nie miałam wątpliwości ze będzie z tego coś poważniejszego.

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez magdalenaCat

Niby niewiele można facetowi zarzucić ale… Kobiety maja świetna intuicje i jeżeli autorka czuje ze jest dziewczyna na przeczekanie to najpewniej tak jest i wyczuwa ze on nie jest nią zauroczony. Niektórzy mężczyźni po prostu chcą być w związku, mieć wsparcie kobiety i seks i nie kierują sie jakoś szczególnie emocjami które ona w nich wywoluje, stad wrażenie ze ten facet podchodzi do związku matematycznie. Z drugiej strony autorka powinna wyluzować i żyć swoim życiem, nie dopytywać tak tylko obserwować i wyciągać wnioski. Ja zauważyłam ze kiedy facet ma takie luźne podejście co do znajomosci to nic z tego i tak nie wychodzi, swego czasu randkowalam sporo na Tinderze i takich facetow odrzucalam. Związałam się z mężczyzna który pokazał od początku duże zaangażowanie i nie miałam wątpliwości ze będzie z tego coś poważniejszego.

Indukcja autorki podpowiada, że facet powinien ignorować kolegów tylko spędzać czas wyłącznie z swoją wybranką. Ciężko oczekiwać dużego zaangażowania od osoby z którą ledwo się znamy. Zaangażowanie i czas relacji są z sobą połączone. Za większą czerwoną flagę określam turbo zaangażowanie. Szybko, dynamicznie, krótko.

[b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4]

Czasami "intuicja" to po prostu lęki i projekcje

Sent from my FP4 using Tapatalk

[TheSunTheMoonTheStars]

.

[DrDoom]

Napisane przez TheSunTheMoonTheStars

Tu raczej jest kombo nierokującego faceta i Autorki, które ewidentnie przesadza z oczekiwaniami co do znajomości trwającej miesiąc.

To jak po miesiącu znajomości powinien wyglądać rokujący facet?
Planowanie rodziny to zobowiązanie na całe życie, i powinno się być pewnym partnera, poznać go.
Co można określić po paru tygodniach xD
Jeżeli facet wyznaje wielką miłość i już rozmawia na takie tematy to najprędzej szybko się zakochał, szybko mu przejdzie, lub mówi to co kobieta chce usłyszeć aby pobzykać bez zobowiązań póki może.


Okazywanie wsparcia w codziennym życiu a nie puste słowa i racjonalne podejście świadczy raczej o jego poważniejszym podejściu do życia.




Pomijam już fakt, że wielu facetów zagaduje/nawiązuje relację, bo się mu kobieta spodobała, następnie dąży do tego, żeby wylądować z nią w łóżku. Potem właściwie zastanawia się jaka jest i co z tego może być dalej. Więc z dużą dawką prawdopodobieństwa po miesiącu sam o tym jeszcze nie wie, a to po jakim czasie się w owym łóżku wylądowało, nie ma większego znaczenia czy coś poważniejszego z tego może wyjść lub nie.

[TheSunTheMoonTheStars]

.

[rukolka]

pomyłka

[Limonka2738]

Napisane przez TheSunTheMoonTheStars

Dla mnie osobiście rokujący facet to taki, który na pytanie o to, czy chce mieć kiedyś dzieci, odpowiada, że "jasne" (i dla mnie jest oczywiste, że niekoniecznie ze mną, ale chodzi o to, żeby ogólnie chciał te dzieci mieć). Nierokujący to taki, który mówi, że nie wie lub nie chce, bo ja sama bym mieć dzieci chciała.
Błąd i nadgorliwość Autorki polega na tym, że ona po miesiącu dopytuje o to, czy facet chce mieć dzieci z nią. Ale zwykłe pytanie o chęć posiadania dzieci po miesiącu znajomości byłoby moim zdaniem jak najbardziej w porządku.

No właśnie. Ona zapytała, czy chce z nią, jakby odpowiedział, że jasne, to znaczy, że trzeba wiać, bo to jakiś psychol albo bluszcz.


"Kocham cię" po miesiącu znajomości to bardzo dużo moim zdaniem, a "chcę mieć z tobą dzieci" to jest kosmos.


(Można być zauroczonym, zakochanym, ale na kochanie jest po prostu w moim odczuciu za wcześnie i zalatuje mi to bluszczem i bombardowaniem miłością.


Rokujący partner to taki, który ma podobne plany na przyszłość i najważniejsze poglądy, co nasze. Zgadzam się, pytanie o dzieci, chęć małżeństwa, seks, wizję mieszkania są ok (a nawet wskazane) na początku znajomości.


Ale jako poglądy i nastawienie, a nie "czy chcesz mieć ze mną dzieci".