Skąd tylu nieporadnych mężczyzn w necie?

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[Mija62]

Napisane przez Piotrek95

Tak, ale atletyczne ciało Adonisa nadrabia braki z twarzy

Tak samo jak u kobiety, piękna sylwetka dużo nadrabia, ale urody nie przysłoni.

[TheSunTheMoonTheStars]

.

[Piotrek95]

Napisane przez Mija62

Tak samo jak u kobiety, piękna sylwetka dużo nadrabia, ale urody nie przysłoni.

Tylko o to mi chodzi.

[TheSunTheMoonTheStars]

.

[Piotrek95]

Napisane przez TheSunTheMoonTheStars

Kurcze, no dla mnie niczego nie nadrabia nawet w 1%

Czyli jak facet nie wygrał w loterii genów, ale ma spoko osobowość i dba o siebie, trenuje itp. to nie ma szans? Z ciekawości pytam.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Piotrek95

Tak, ale atletyczne ciało Adonisa nadrabia braki z twarzy

absolutnie nie
dobra twarz jest o wiele wazniejsza niz atletyczne cialo,cialo nigdy nie nadrobi braku dobrej twarzy
chodzby nie wiem jak super mial cialo a twarz jest przecietna to nic nie pomoze
ewentualnie super wypchany portfel moze nadrobic nieciekawa twarz co widac po malo urodziwych bogaczach z pieknymi kobietami u boku(czesto dwa razy mlodszych od nich)

[Piotrek95]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;89627626]absolutnie nie
dobra twarz jest o wiele wazniejsza niz atletyczne cialo,cialo nigdy nie nadrobi braku dobrej twarzy
chodzby nie wiem jak super mial cialo a twarz jest przecietna to nic nie pomoze
ewentualnie super wypchany portfel moze nadrobic nieciekawa twarz co widac po malo urodziwych bogaczach z pieknymi kobietami u boku(czesto dwa razy mlodszych od nich)[/QUOTE]
Kumam. Nie będę dopytywał, bo to w sumie inny temat i sie zrobi off-top.

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez TheSunTheMoonTheStars

Jejku, tak. Wręcz mam wrażenie, że kobiety w moim otoczeniu, które w okolicach 50. roku życia zostają same, wreszcie oddychają z ulgą i cieszą się, że mają święty spokój.

Niestety w takich związkach zwykle nie było miłości, wparcia, a po prostu wspólne mieszkanie i ewentualne spanie w jednym łóżku. Jak słucham o mężczyznach co nie dość, że NIC nie robią w domu to jeszcze zostawiają pełno syfu - to można zwariować. Skoro truteń tylko paskudził to zero smutku jak go w końcu zabrakło.

---------- Dopisano o 19:11 ---------- Poprzedni post napisano o 19:10 ----------

Napisane przez Piotrek95

Czyli jak facet nie wygrał w loterii genów, ale ma spoko osobowość i dba o siebie, trenuje itp. to nie ma szans? Z ciekawości pytam.

NIKT tego nie napisał, nawet nie zasugerował.


Problem odnośnie facetów z wątku - oni mają tak zryte charaktery, że nawet im wygląd nie pomoże.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Piotrek95

Czyli jak facet nie wygrał w loterii genów, ale ma spoko osobowość i dba o siebie, trenuje itp. to nie ma szans? Z ciekawości pytam.

ma szanse ale samo trenowanie to za malo
zawsze moze nadrobic statusem spolecznym,ciekawym zawodem
spojrz na malo ciekawych(wygladowo) sportowcow,politykow,leka rzy ,prawnikow,tacy ludzie maja powodzenie mimo czesto bardzo sredniego wygladu

nie masz dobrego wygladu,zainwestuj w rozwoj zawodowy zebys mogl imponowac innymi rzeczami
kobiety lubia facetow obrotnych,takich ktorzy im czyms imponuja (wiedza ,umiejetnosciami ,ogarnieciem zyciowym)

[Lumimi]

Z tym wyglądem to też bym nie przesadzała. W sensie uważam że naprawdę w wielu przypadkach da się fajnie poprawić wygląd tak żeby wyglądać dla kogoś atrakcyjnie. Facetowi to wbrew pozorom niewiele trzeba i już może ten wygląd polepszyć. Atrakcyjne ciało to jedno. Choć ja akurat uważam że naprawdę fajna sylwetka u faceta jest w stanie wiele naprawić. Jeśli facet ma łysinkę to niech się całkiem zgoli na łyso. Wiele kobiet lubi łysych. Jeśli ma nieciekawa twarz niech sobie zapusci zarost wszak zarost jest dla mężczyzny tym czym dla kobiety makijaż. Do tego dopasowane ciuchy i naprawdę może być atrakcyjny. Poznałam wielu facetów którzy jakby trochę w siebie włożyli pracy to byliby atrakcyjni, ale za to jak się odezwali.


Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka

[cava]

Napisane przez Lumimi

Z tym wyglądem to też bym nie przesadzała. W sensie uważam że naprawdę w wielu przypadkach da się fajnie poprawić wygląd tak żeby wyglądać dla kogoś atrakcyjnie. Facetowi to wbrew pozorom niewiele trzeba i już może ten wygląd polepszyć. Atrakcyjne ciało to jedno. Choć ja akurat uważam że naprawdę fajna sylwetka u faceta jest w stanie wiele naprawić. Jeśli facet ma łysinkę to niech się całkiem zgoli na łyso. Wiele kobiet lubi łysych. Jeśli ma nieciekawa twarz niech sobie zapusci zarost wszak zarost jest dla mężczyzny tym czym dla kobiety makijaż. Do tego dopasowane ciuchy i naprawdę może być atrakcyjny. Poznałam wielu facetów którzy jakby trochę w siebie włożyli pracy to byliby atrakcyjni, ale za to jak się odezwali.


Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka

Ja tez tak uważam, ludzie bez względu na płeć na ogół są po prostu dość przeciętni, reszta to jest to, co sami ze sobą robią i to długofalowo a nie ze się tylko na randkę czy czas wabienia odstawi.

Wiec jakbym kiedyś musiała znów wyjść na łowy, to nowego pana szukałabym gdzieś w okolicach jakiegoś sportu.
I wcale nie musiałby wyglądać jak Adonis, mam dość realną wizję jak wyglądają zwykli ludzie, ćwiczący dla zdrowia a nie wyczynowo na siłowniach i w innych sportach, No i sport to nie tylko budowanie masy na siłce, a nawet na tej siłce można robić inny trening a nie tylko masę, osobiście to serdecznie nie znoszę siłowego, jest po prostu w swojej formule dramatycznie nudny dla mnie. Za wolne tempo, za długie przerwy, zbyt powtarzalny.
Ale żebym miała gwarancje ze nie ma genu kanapowego ślimaka jeczybuły a ze jest w miarę w zdrowiu i dyscyplinie i dba o siebie i fizycznie i przy okazji stres w cywilizowany sposób niweluje.

A tak serio to nie wiem czy by mi się chciało budować związek i w nim być, to jest trudne po prostu, a z wiekiem człowiek jest coraz mniej elastyczny, ma swoje nawyki, ciężej się z kimś dotrzeć, kogoś zaakceptować.

A na tzw. ksiuty to sobie bym turnusy w sanatorium załatwiała.

[tinkerver2]

Omg, masakra, wychodzi ze jestem "staro babo z kotem (w moim przypadku psem) i winem". Wiecie, jakie to jest przyjemne? Polecam spróbować!
A do tego sama szpachluje i maluję ściany, ostatnio malowałam meble kuchenne (tak! Umiem nawet przykręcić zawiasy!), skręcam meble.
A mogłam sobie zrobić krzywdę

Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka

[TheSunTheMoonTheStars]

.

[Limonka2738]

Bardzo, bardzo, bardzo długo w historii ludzkości mężczyźnie należała się kobieta. Bo go potrzebowała. Bo nie mogła zarabiać, nie mogła zarządzać swoim majątkiem (nawet ze spadku), ani nie mogła mieć konta w banku.


Więc prawie każdy facet jakąś kobietę miał, bo one wolały znosić pana męża niż spać pod mostem.


Teraz kobiety są w pełni niezależne, lepiej im się żyje samym niż z byle spodniami i niestety szerokiej gamie "byle spodni", która sobą nic nie reprezentuje ponad posiadaniem penisa jest z tego powodu przykro. Bo kiedyś posiadanie penisa gwarantowało kobietę i pozycję w społeczeństwie, a już nie gwarantuje.


No i w sumie nie dziwię im się, że jest im przykro i nienawidzą kobiet.

[pseudofeministka]

Napisane przez Piotrek95

Cześć, temat mocno w stylu "jaka jest Wasza opinia", nic ciężkiego.

Ostatnio w czasie wolnym wkręciłem się mocno w tematy dotyczące relacji damsko-męskich, psychologii itp. Oglądam absolutnie wszystko i porównuje sobie podejścia różnych "guru" (głównie z YT).

Niemal w każdej sekcji komentarzy zauważyłem PLAGĘ samców o poglądach typu "kobiety są złe/zepsute/puszczają się", "nie ma normalnych kobiet", "straciłem wiarę blabla". Masa "łapek w górę" i głosów solidarności itp.

Ilekroć słyszałem takie lamenty, zawsze się okazywało, że chłop ma problem z kobietami i stąd frustracja, więc zakładam, że tutaj to podobny temat - panowie sobie nie radzą z kobietami i stąd te gorzkie żale.

Moje pytanie to skąd ich tyle wylazło? Nie wierzę, że to boty. a tego jest masa! Na pewno Panie mają większą styczność z uderzającymi do nich facetami (do mnie nie uderzają ), więc pytanie: czy naprawdę jest tylu frustratów?

Moim zdaniem frustracja u takich mezczyn bierze sie glownie stad, ze maja nieadekwatne wymagaia co do potencjalnej partnerki. Chcą przede wszystkim ladnej, a do tego zaradnej, madrej, z charakterem (przynajmniej z zalozenia), a sami polowy swoich wymagan nie spelniaja.

I z tego co zauwazylam jak mezczyzni twierdza, ze nie ma fajnych , madrych kobiet, ze kobiety sa zle bla bla bla to zazwyczaj okazuje sie, ze chodzi glownie o kobiety atrakcyjne, bo taka o przecietnej (nie zrobionej)urodzie jest poza sfera ich zainteresowan.

Kiedys bylo tak , ze wystarczylo zeby facet po prostu byl a teraz na szczescie kobiety coraz czesciej znaja swoja wartosc i zwiazkowo nie zadowalaja sie juz byle jakoscia, tylko maja swoje wymagania.

[karamelli]

Napisane przez pseudofeministka

Moim zdaniem frustracja u takich mezczyn bierze sie glownie stad, ze maja nieadekwatne wymagaia co do potencjalnej partnerki. Chcą przede wszystkim ladnej, a do tego zaradnej, madrej, z charakterem (przynajmniej z zalozenia), a sami polowy swoich wymagan nie spelniaja.

I z tego co zauwazylam jak mezczyzni twierdza, ze nie ma fajnych , madrych kobiet, ze kobiety sa zle bla bla bla to zazwyczaj okazuje sie, ze chodzi glownie o kobiety atrakcyjne, bo taka o przecietnej (nie zrobionej)urodzie jest poza sfera ich zainteresowan.

Kiedys bylo tak , ze wystarczylo zeby facet po prostu byl a teraz na szczescie kobiety coraz czesciej znaja swoja wartosc i zwiazkowo nie zadowalaja sie juz byle jakoscia, tylko maja swoje wymagania.

dokladnie. mam podobne przemyślenia.

[Lumimi]

Napisane przez pseudofeministka

Moim zdaniem frustracja u takich mezczyn bierze sie glownie stad, ze maja nieadekwatne wymagaia co do potencjalnej partnerki. Chcą przede wszystkim ladnej, a do tego zaradnej, madrej, z charakterem (przynajmniej z zalozenia), a sami polowy swoich wymagan nie spelniaja.

I z tego co zauwazylam jak mezczyzni twierdza, ze nie ma fajnych , madrych kobiet, ze kobiety sa zle bla bla bla to zazwyczaj okazuje sie, ze chodzi glownie o kobiety atrakcyjne, bo taka o przecietnej (nie zrobionej)urodzie jest poza sfera ich zainteresowan.

Kiedys bylo tak , ze wystarczylo zeby facet po prostu byl a teraz na szczescie kobiety coraz czesciej znaja swoja wartosc i zwiazkowo nie zadowalaja sie juz byle jakoscia, tylko maja swoje wymagania.

Ostatnio na tt trafiłam na filmik gdzie dziewczyna mówiła o tym że jakiś typ nazwał Margo Robbie średnią. Tyle że on sam nawet nie był średni bo urodę mial naprawdę bardzo przeciętna. Wiadomo gusta są różne jeden lubi to a drugi to. Jednak Margo ewidentnie jest "powyżej średniej "

Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka

[Mija62]

Napisane przez Lumimi

Ostatnio na tt trafiłam na filmik gdzie dziewczyna mówiła o tym że jakiś typ nazwał Margo Robbie średnią. Tyle że on sam nawet nie był średni bo urodę mial naprawdę bardzo przeciętna. Wiadomo gusta są różne jeden lubi to a drugi to. Jednak Margo ewidentnie jest "powyżej średniej "

Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka

Akurat pewne typy urody, te bardziej charakterystyczne, jak właśnie Margot, mogą się albo mega podobać, albo wprost przeciwnie.

[bceb01c221ea3319abad6ab25f068feed7228d52_657f8c47e3c47]

Dla mnie też jest średnia, dla mnie w ogóle wszystkie blondynki są średnie xD Akurat oceniać urodę celebrytów, to każdy sobie może dowolnie, ocenia się obrazek, w oderwaniu od człowieka. To jednak zupełnie co innego niż ocenianie potencjalnego partnera do związku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Napisane przez Lumimi

Ostatnio na tt trafiłam na filmik gdzie dziewczyna mówiła o tym że jakiś typ nazwał Margo Robbie średnią. Tyle że on sam nawet nie był średni bo urodę mial naprawdę bardzo przeciętna. Wiadomo gusta są różne jeden lubi to a drugi to. Jednak Margo ewidentnie jest "powyżej średniej "

Ja uważam Angelinę Jolie za poniżej średniej. Podobnie Keirę Knightley. A sama pięknością nie jestem i mam świadomość, że 9999999/10000000 facetów wybrała by obie panie ponad mnie o każdej porze dnia i nocy.



Przecież ludzie brzydcy też mają prawo do posiadania gustu.


Znaczy to zależy od kontekstu. Jeśli ktoś nagrał filmik na YT albo zrobił Tweeta pod tytułem "Robie Margot jest średnia" no to nieważne jak wygląda, żenada.


Ale tak o, w rozmowie albo w kontekście to co innego.

[squirrelqa]

Please, nie zmieniajmy tego wątku w wyliczankę "który celebryta mi się bardziej/mniej podoba i dlaczego nikt z najbardziej popularnych"

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Laief]

Napisane przez Piotrek95

To rozwiń myśl, bo chyba nie zrozumiałem.

Ludzie wchodzą w różne relacje. A poza tym jest spora różnica miedzy samotnoscią i osamotnieniem.

[Lumimi]

[1=bceb01c221ea3319abad6ab 25f068feed7228d52_657f8c4 7e3c47;89630658]Dla mnie też jest średnia, dla mnie w ogóle wszystkie blondynki są średnie xD Akurat oceniać urodę celebrytów, to każdy sobie może dowolnie, ocenia się obrazek, w oderwaniu od człowieka. To jednak zupełnie co innego niż ocenianie potencjalnego partnera do związku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]A moim zdaniem to że ktoś jest jest w naszym stylu nie oznacza że jest średni. Mi też się bardziej podobają brunetki ale kurde myślę że ona jednak jest atrakcyjna. Do tego uważam że jeśli dla kogoś srednia jest zrobiona gwiazda która ma dostęp do najlepszych specjalistow urodowych i widać że wkłada więcej wysiłku w wygląd niż przeciętna dziewczyna to ciężko będzie takiej osobie znaleźć kobieiete wśród "normalnych" dziewczyn. Bo mało która będzie tak wyglądać na codzień.

Wiesz w moim guście nie jest Brad Pitt ale nie uważam że jest średni. Po prostu nie jest w moim typie. Tutaj nie chodzi o to że komuś się Margo czy Pitt nie podoba. Bo wiadomo że właśnie gusta są różne. Ale o wymagania z kosmosu. Wiesz mi też się podobają sylwetki sportowców ale wiem że wśród szarego człowieka takich jest mało. Ale przez to nie uważam faceta który nie ma klaty tenisisty za średniego.

Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka

[Magmag0194]

A ja poniekąd rozżalenie facetów rozumiem. Autentycznie nie wiedziałam jak to wygląda "z ich punktu widzenia" aż nie spojrzałam na ich tindera - mojego faceta przed poznaniem mnie i mojego przyjaciela. Obydwaj faceci są ok, zarówno wizualnie, jak i w kwestii obycia czy "zaradności". Każdy ma też jakieś braki - mój jest stosunkowo niski (170), przyjaciel z kolei nie ma najpiękniejszej twarzy (po prostu średnia), ale ok sylwetka.
I teraz tak - na 100 dziewczyn do których napisali (i co nie "co tam") odpisało może 15-20. Z tego może z 2 udało się prowadzić jakąś rozmowę, zadawały pytania a nie odpisywały "ok" i "aha". To mówię tak średnio, używali tego Tindera jakoś rok czasu, ja przejrzałam "z grubsza".
I w sumie nie rozumiem o co tutaj chodzi. W sensie jak ja miałam tindera (tak, u mojego TŻ byłam jedną z tych 2) to starałam się odpisywać, jedynym kryterium było fajne rozpoczęcie rozmowy i żeby mi mniej więcej pasował wizualnie, ale nigdy nie szukałam Adonisa, po prostu normalny nieotyły facet. Chciałam dać jak najwięcej szans bo finalnie wiedziałam, że i tak jak się spotkam nawet z 10-15 to jak z jednym na żywo zaskoczy to będzie dobrze.

100 + 100 to już jest jakaś grupa reprezentatywna i można mieć jakieś wnioski - mam wrażennie że kobiety są tam z nudów czy dla podbicia samooceny. Może jak trafi się ten Adonis to łaskawie odpiszą coś więcej niż "ok". I tworzy nam się taka spirala - kobiety niezainteresowane związkiem mające apkę z nudów vs faceci szukający seksu/relacji, którzy są olewani z zasady.

Tak więc moim zdaniem eskalacja nienawiści do kobiet i jej wylewnaie się do neta ma ścisłą korelację z apkami randkowymi i tym, co tam prezentują kobiety. Po prostu łatwo się zniechęcić, mieć żal, a stąd już prosta droga na jakieś wykopki czy inne cuda.

Ogólnie się z wami zgadzam, że sam penis to za mało żeby stworzyć związek, ale dużo z tych facetów reprezentuje coś więcej, natomiast kobiety będąc a takich apkach i dostając 20 widomości dziennie żyją w przeświadczeniu, że mają pełną półkę do wyboru i w sumie po co się wysilać.I spirala się nakręca.

[0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99]

Napisane przez Lumimi

A moim zdaniem to że ktoś jest jest w naszym stylu nie oznacza że jest średni. Mi też się bardziej podobają brunetki ale kurde myślę że ona jednak jest atrakcyjna. Do tego uważam że jeśli dla kogoś srednia jest zrobiona gwiazda która ma dostęp do najlepszych specjalistow urodowych i widać że wkłada więcej wysiłku w wygląd niż przeciętna dziewczyna to ciężko będzie takiej osobie znaleźć kobieiete wśród "normalnych" dziewczyn. Bo mało która będzie tak wyglądać na codzień.

Wiesz w moim guście nie jest Brad Pitt ale nie uważam że jest średni. Po prostu nie jest w moim typie. Tutaj nie chodzi o to że komuś się Margo czy Pitt nie podoba. Bo wiadomo że właśnie gusta są różne. Ale o wymagania z kosmosu. Wiesz mi też się podobają sylwetki sportowców ale wiem że wśród szarego człowieka takich jest mało. Ale przez to nie uważam faceta który nie ma klaty tenisisty za średniego.

Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka

a jak ktoś uważa, że nie jest atrakcyjna? albo że Pitt jest średni?

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez Magmag0194

A ja poniekąd rozżalenie facetów rozumiem. Autentycznie nie wiedziałam jak to wygląda "z ich punktu widzenia" aż nie spojrzałam na ich tindera - mojego faceta przed poznaniem mnie i mojego przyjaciela. Obydwaj faceci są ok, zarówno wizualnie, jak i w kwestii obycia czy "zaradności". Każdy ma też jakieś braki - mój jest stosunkowo niski (170), przyjaciel z kolei nie ma najpiękniejszej twarzy (po prostu średnia), ale ok sylwetka.
I teraz tak - na 100 dziewczyn do których napisali (i co nie "co tam") odpisało może 15-20. Z tego może z 2 udało się prowadzić jakąś rozmowę, zadawały pytania a nie odpisywały "ok" i "aha". To mówię tak średnio, używali tego Tindera jakoś rok czasu, ja przejrzałam "z grubsza".
I w sumie nie rozumiem o co tutaj chodzi. W sensie jak ja miałam tindera (tak, u mojego TŻ byłam jedną z tych 2) to starałam się odpisywać, jedynym kryterium było fajne rozpoczęcie rozmowy i żeby mi mniej więcej pasował wizualnie, ale nigdy nie szukałam Adonisa, po prostu normalny nieotyły facet. Chciałam dać jak najwięcej szans bo finalnie wiedziałam, że i tak jak się spotkam nawet z 10-15 to jak z jednym na żywo zaskoczy to będzie dobrze.

100 + 100 to już jest jakaś grupa reprezentatywna i można mieć jakieś wnioski - mam wrażennie że kobiety są tam z nudów czy dla podbicia samooceny. Może jak trafi się ten Adonis to łaskawie odpiszą coś więcej niż "ok". I tworzy nam się taka spirala - kobiety niezainteresowane związkiem mające apkę z nudów vs faceci szukający seksu/relacji, którzy są olewani z zasady.

Tak więc moim zdaniem eskalacja nienawiści do kobiet i jej wylewnaie się do neta ma ścisłą korelację z apkami randkowymi i tym, co tam prezentują kobiety. Po prostu łatwo się zniechęcić, mieć żal, a stąd już prosta droga na jakieś wykopki czy inne cuda.

Ogólnie się z wami zgadzam, że sam penis to za mało żeby stworzyć związek, ale dużo z tych facetów reprezentuje coś więcej, natomiast kobiety będąc a takich apkach i dostając 20 widomości dziennie żyją w przeświadczeniu, że mają pełną półkę do wyboru i w sumie po co się wysilać.I spirala się nakręca.

Nie wiem, ja tam nigdy nie dostawałam 20 wiadomości dziennie. Sam podbyt na tinderze wspominam dwojako. Na wiadomości "Hej, co tam" odpowiadałam, ale ja "co napiszesz jeszcze ciekawego" już nie. Często na moich kilka zdań otrzymywałam krótkie, lakoniczne odpowiedzi. Zdarzyło się, że na odmowę spotkania (rozmowa nie szła zbyt fajnie) byłam wyzywana.

Kobiety i mężczyźni na tinderze zakładają konta z różnych powodów. Argument, bo ona mi nie odpisuje, więc każda kobieta jest zła jest bezsensowny. Żeby mieć w miarę interesujący profil naprawdę nie trzeba wiele wysiłku. Zrobienie zdjęcia na którym nie wygląda się źle to nic trudnego. Jak widziałam zdjęcie faceta z twarzą od dołu w jakiś rozciągniętych ciuchach to to wybaczcie ...

[Piotrek95]

[1=0fb2986dc06479a38c396fe 4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a 18ec99;89630912]a jak ktoś uważa, że nie jest atrakcyjna? albo że Pitt jest średni?[/QUOTE]
Nie ma najmniejszego problemu. Każdy ma prawo do swojej opinii, ale trzeba mieć świadomość realiów. Pitt jest średni w mojej opinii, ale zdaje sobie sprawę, że wielu może się podobać i w świecie uchodzi za atrakcyjnego. I tyle. Nikt się nie będzie pruł do takiego stanowiska.

---------- Dopisano o 11:19 ---------- Poprzedni post napisano o 11:14 ----------

Napisane przez Magmag0194

Każdy ma też jakieś braki - mój jest stosunkowo niski (170), przyjaciel z kolei nie ma najpiękniejszej twarzy (po prostu średnia), ale ok sylwetka.

Jak na Tinderowe standardy takie braki są dość poważne, więc no jest jak jest. "Na żywo" te same osoby, które machną ręką na T, mogą na to przymknąć oko, więc lepiej, żeby te osoby próbowały w ten sposób. Ja mam wielki łeb przez co wychodzę na zdjęciach znacznie gorzej niż na żywo i no niestety to są dwa światy. Na żywo prawie nigdy nie miałem problemu z zapoznawaniem się z kobietami (prawie, bo miałem epizody nadwagi - wtedy była lipa), a na T miałem ciężko znaleźć partnerke do rozmowy, więc wywaliłem ten sh*t bezpoowrotnie. To nie jest apka dla każdego

[0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99]

Napisane przez Piotrek95

Nie ma najmniejszego problemu. Każdy ma prawo do swojej opinii, ale trzeba mieć świadomość realiów. Pitt jest średni w mojej opinii, ale zdaje sobie sprawę, że wielu może się podobać i w świecie uchodzi za atrakcyjnego. I tyle. Nikt się nie będzie pruł do takiego stanowiska.

jednak niektórzy się "prują", napisałam to pytanie konkretnie do Lumimi.