Skąd tylu nieporadnych mężczyzn w necie?

[Lumimi]

[1=0fb2986dc06479a38c396fe 4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a 18ec99;89630912]a jak ktoś uważa, że nie jest atrakcyjna? albo że Pitt jest średni?[/QUOTE]To życzę powodzenia bo to znaczy że się ma bardzo wysokie standardy.

Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka

[0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99]

Napisane przez Lumimi

To życzę powodzenia bo to znaczy że się ma bardzo wysokie standardy.

Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka

powodzenia w czym?

ja jestem szczęśliwie zamężną heteroseksualną kobietą, w czym mi życzysz powodzenia jak uważam jakąś ogólno uwielbianą celebrytkę za przeciętną/brzydką/cokolwiek?

[b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4]

Ja uważam większość osób za atrakcyjne, zawsze można znaleźć w kimś coś ładnego np. Oczy, skórę, uśmiech, proporcje ciala. Jedyne co mi przeszkadza to otyłość I zaniedbane uzębienie

Sent from my FP4 using Tapatalk

[pseudofeministka]

Napisane przez Lumimi

Ostatnio na tt trafiłam na filmik gdzie dziewczyna mówiła o tym że jakiś typ nazwał Margo Robbie średnią. Tyle że on sam nawet nie był średni bo urodę mial naprawdę bardzo przeciętna. Wiadomo gusta są różne jeden lubi to a drugi to. Jednak Margo ewidentnie jest "powyżej średniej "

Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka

Ja juz nawet nie wiem czy to jest kwestia czyjegos gustu czy po prostu przyzwyczajenia do "instagramowego" typu urody. Ja też odnoszę takie wrażenie, żę mezczyzni czesto oczekuja, ze kobieta bedzie "zrobiona" jak na instagramie. Wypelnione usta, doczepione rzesy, full make - up etc.

[bceb01c221ea3319abad6ab25f068feed7228d52_657f8c47e3c47]

Zakładam, że każda średnio rozgarnięta osoba wie, że aktorzy są ponadprzeciętnie atrakcyjni w skali społeczeństwa i ocenia ich innymi kryteriami, niż "zwykłych ludzi". Poza tym aktora mamy na ekranie, zawsze z jakąś charakteryzacją, zawsze "publicznie", a żywego człowieka, no właśnie, na żywo, w codziennym życiu. Jeśli ktoś nie widzi różnicy między tymi sytuacjami i chce żeby partner/partnerka był kopią jakiegoś ideału z ekranu, to albo jest wciąż nastolatkiem albo ma ze sobą jakiś głębszy problem.

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[Limonka2738]

Napisane przez Magmag0194

A ja poniekąd rozżalenie facetów rozumiem. Autentycznie nie wiedziałam jak to wygląda "z ich punktu widzenia" aż nie spojrzałam na ich tindera - mojego faceta przed poznaniem mnie i mojego przyjaciela. Obydwaj faceci są ok, zarówno wizualnie, jak i w kwestii obycia czy "zaradności". Każdy ma też jakieś braki - mój jest stosunkowo niski (170), przyjaciel z kolei nie ma najpiękniejszej twarzy (po prostu średnia), ale ok sylwetka.
I teraz tak - na 100 dziewczyn do których napisali (i co nie "co tam") odpisało może 15-20. Z tego może z 2 udało się prowadzić jakąś rozmowę, zadawały pytania a nie odpisywały "ok" i "aha". To mówię tak średnio, używali tego Tindera jakoś rok czasu, ja przejrzałam "z grubsza".
I w sumie nie rozumiem o co tutaj chodzi. W sensie jak ja miałam tindera (tak, u mojego TŻ byłam jedną z tych 2) to starałam się odpisywać, jedynym kryterium było fajne rozpoczęcie rozmowy i żeby mi mniej więcej pasował wizualnie, ale nigdy nie szukałam Adonisa, po prostu normalny nieotyły facet. Chciałam dać jak najwięcej szans bo finalnie wiedziałam, że i tak jak się spotkam nawet z 10-15 to jak z jednym na żywo zaskoczy to będzie dobrze.

100 + 100 to już jest jakaś grupa reprezentatywna i można mieć jakieś wnioski - mam wrażennie że kobiety są tam z nudów czy dla podbicia samooceny. Może jak trafi się ten Adonis to łaskawie odpiszą coś więcej niż "ok". I tworzy nam się taka spirala - kobiety niezainteresowane związkiem mające apkę z nudów vs faceci szukający seksu/relacji, którzy są olewani z zasady.

Tak więc moim zdaniem eskalacja nienawiści do kobiet i jej wylewnaie się do neta ma ścisłą korelację z apkami randkowymi i tym, co tam prezentują kobiety. Po prostu łatwo się zniechęcić, mieć żal, a stąd już prosta droga na jakieś wykopki czy inne cuda.

Ogólnie się z wami zgadzam, że sam penis to za mało żeby stworzyć związek, ale dużo z tych facetów reprezentuje coś więcej, natomiast kobiety będąc a takich apkach i dostając 20 widomości dziennie żyją w przeświadczeniu, że mają pełną półkę do wyboru i w sumie po co się wysilać.I spirala się nakręca.

Nie wiem, jestem raczej przeciętna w stronę brzydkiej, furory na aplikacjach randkowych ani w życiu nie robię.


I, cholera, nie zostałam incelem i jakoś nie żywię nienawiści do mężczyzn jako całości. Magia.


No ale ogarnianie swojego stanu emocjonalnego to za duże wymaganie odnośnie dorosłych ludzi. Lepiej winić wszystkich wokół.

[pseudofeministka]

Napisane przez Magmag0194

A ja poniekąd rozżalenie facetów rozumiem. Autentycznie nie wiedziałam jak to wygląda "z ich punktu widzenia" aż nie spojrzałam na ich tindera - mojego faceta przed poznaniem mnie i mojego przyjaciela. Obydwaj faceci są ok, zarówno wizualnie, jak i w kwestii obycia czy "zaradności". Każdy ma też jakieś braki - mój jest stosunkowo niski (170), przyjaciel z kolei nie ma najpiękniejszej twarzy (po prostu średnia), ale ok sylwetka.
I teraz tak - na 100 dziewczyn do których napisali (i co nie "co tam") odpisało może 15-20. Z tego może z 2 udało się prowadzić jakąś rozmowę, zadawały pytania a nie odpisywały "ok" i "aha". To mówię tak średnio, używali tego Tindera jakoś rok czasu, ja przejrzałam "z grubsza".
I w sumie nie rozumiem o co tutaj chodzi. W sensie jak ja miałam tindera (tak, u mojego TŻ byłam jedną z tych 2) to starałam się odpisywać, jedynym kryterium było fajne rozpoczęcie rozmowy i żeby mi mniej więcej pasował wizualnie, ale nigdy nie szukałam Adonisa, po prostu normalny nieotyły facet. Chciałam dać jak najwięcej szans bo finalnie wiedziałam, że i tak jak się spotkam nawet z 10-15 to jak z jednym na żywo zaskoczy to będzie dobrze.

100 + 100 to już jest jakaś grupa reprezentatywna i można mieć jakieś wnioski - mam wrażennie że kobiety są tam z nudów czy dla podbicia samooceny. Może jak trafi się ten Adonis to łaskawie odpiszą coś więcej niż "ok". I tworzy nam się taka spirala - kobiety niezainteresowane związkiem mające apkę z nudów vs faceci szukający seksu/relacji, którzy są olewani z zasady.

Tak więc moim zdaniem eskalacja nienawiści do kobiet i jej wylewnaie się do neta ma ścisłą korelację z apkami randkowymi i tym, co tam prezentują kobiety. Po prostu łatwo się zniechęcić, mieć żal, a stąd już prosta droga na jakieś wykopki czy inne cuda.

Ogólnie się z wami zgadzam, że sam penis to za mało żeby stworzyć związek, ale dużo z tych facetów reprezentuje coś więcej, natomiast kobiety będąc a takich apkach i dostając 20 widomości dziennie żyją w przeświadczeniu, że mają pełną półkę do wyboru i w sumie po co się wysilać.I spirala się nakręca.

Ja sie z tym nie zgadzam kompletnie. Ludzie moga byc z roznych powodow na takim portalu i maja do tego prawo. Nie jest powiedziane, ze sa to portale stricte randkowe - mam tu na mysli Badoo czy Tindera, szczegolnie, ze wiekszosc osob ma ustawione czego szuka i przynajmniej z tymi facetami z ktorymi ja rozmawialam nie przypominam sobie zeby mieli ustwione, ze szukaja zwiazku. Jak zakladalam konto nie nastawialam sie na zwiazek tylko na poznanie interesujacych osob i o dziwo poznalam kilku facetow z ktorymi utrzymuje kontakt do dnia dzisiejszego, a nigdy nie probowalismy byc w zwiazkach.

I niestety czy nam sie to podoba czy nie - portale nie sa dla kazdego.
Trzeba miec do nich twardy tylek.

Poza tym dla mnie jest tam skupienie osob, ktore w jakis sposob maja problemy z utrzymaniem relacji. Ostatnio trafilam na stories pewnej babki, ktora zajmuje sie relacjami damsko - meskimi, powiedziala, ze 3/4 osob na Tinderze sa w zwiazkach. Nie wiem na ile to bylo poparte statystykami, bo nie wnikalam za bardzo, ale gdyby tak bylo, to znaczy ze paradoksalnie, to nie jest portal dla singli.

[TheSunTheMoonTheStars]

.

[Magmag0194]

Napisane przez TheSunTheMoonTheStars

Trochę sama sobie przeczysz. Sama byłaś kobietą na Tinderze i odpisywałaś wielu facetom. Więc jaki jest sens uogólniania i powtarzania incelskich teorii, że wszystkie kobiety na apkach są be? I jeszcze usprawiedliwiania Tinderem jakiś chorych przekonań nieudaczników, że wszystkie kobiety są złe?

Ja ze swoich doświadczeń mogę napisać, że to faceci są niezainteresowani związkiem i mają konta na Tinderze z nudów. Bo większość naprawdę nie wychodzi poza pytanie "Hej, co tam" i jakieś jednowyrazowe wiadomości, a po spotkaniu (jak już jakimś cudem do niego dojdzie, bo zwykle w ostatniej chwili wymyślają wymówki) kontakt się urywa.
Ale czy z powodu takich doświadczeń zamieszkałam w piwnicy, odpaliłam neta i wypisuję na wszystkich możliwych forach, że faceci są źli? No oczywiście że nie.

Myślę, że każdy, kto ma normalne życie, jakąś szkołę czy pracę i relacje międzyludzkie w realu, ogarnia, że "to tylko Tinder" i prawdziwe życie tak nie wygląda, a ludzie są różni.

Tak, ja odpisywałam, ale okazuje się że byłam w mniejszości, dosłownie jak jakiś rodzynek.
Wiadomości typu "hej co tam" uważam, że można w ogóle zignorować. Ale na prawdę wielu facetów pisało do mnie z sensem, nawiązując do profilu i na te odpisywałam zawsze.
Posłuchaj, ja nigdzie nie napisałam że to jest dobre i świetne że faceci się jednoczą wokół teorii złej kobiety. Ja tylko, po przejrzeniu tych kont, doszłam do wniosku że zaczynam rozumieć skąd to zjawisko.
Myślę, że Ci faceci z wykopa nie zawsze siedzą na bezrobociu w piwnicy, część z nich mijamy codziennie na ulicy.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 12:23 ---------- Poprzedni post napisano o 12:20 ----------

Napisane przez pseudofeministka

Ja sie z tym nie zgadzam kompletnie. Ludzie moga byc z roznych powodow na takim portalu i maja do tego prawo. Nie jest powiedziane, ze sa to portale stricte randkowe - mam tu na mysli Badoo czy Tindera, szczegolnie, ze wiekszosc osob ma ustawione czego szuka i przynajmniej z tymi facetami z ktorymi ja rozmawialam nie przypominam sobie zeby mieli ustwione, ze szukaja zwiazku. Jak zakladalam konto nie nastawialam sie na zwiazek tylko na poznanie interesujacych osob i o dziwo poznalam kilku facetow z ktorymi utrzymuje kontakt do dnia dzisiejszego, a nigdy nie probowalismy byc w zwiazkach.

I niestety czy nam sie to podoba czy nie - portale nie sa dla kazdego.
Trzeba miec do nich twardy tylek.

Poza tym dla mnie jest tam skupienie osob, ktore w jakis sposob maja problemy z utrzymaniem relacji. Ostatnio trafilam na stories pewnej babki, ktora zajmuje sie relacjami damsko - meskimi, powiedziala, ze 3/4 osob na Tinderze sa w zwiazkach. Nie wiem na ile to bylo poparte statystykami, bo nie wnikalam za bardzo, ale gdyby tak bylo, to znaczy ze paradoksalnie, to nie jest portal dla singli.

Ja mówię o sytuacji gdzie kobiety miały jasna informacje na profilu że szukają związku.
Akurat moja grupa badawcza, czyli te dwa konta które przejrzałam, pisała tylko do takich kobiet.
Ale zgadzam się, że trzeba mieć twardy tyłek. Też się nacięłam na "singla" który brał ślub za miesiąc Dość ciekawa historia, dla mnie wspominana dzisiaj jako zabawna, ale nie jedna kobieta mogłaby wyjść z tego pokiereszowana.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 12:24 ---------- Poprzedni post napisano o 12:23 ----------

Napisane przez Limonka2738

Nie wiem, jestem raczej przeciętna w stronę brzydkiej, furory na aplikacjach randkowych ani w życiu nie robię.


I, cholera, nie zostałam incelem i jakoś nie żywię nienawiści do mężczyzn jako całości. Magia.


No ale ogarnianie swojego stanu emocjonalnego to za duże wymaganie odnośnie dorosłych ludzi. Lepiej winić wszystkich wokół.

Zrozumienie pewnego zjawiska nie jest równe z popieraniem go. Nie, nie popieram incelstwa i uważam że zjawisko jest mega szkodliwe dla samych tych facetów.
Ale przez to doświadczenie jakoś bardziej załapałam dlaczego tak się może dziać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 12:30 ---------- Poprzedni post napisano o 12:24 ----------

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89631059]Treść usunięta[/QUOTE]Halina proszę Cię.
Ja weszłam na te konta z głupiej ciekawości bo akurat rozmawialiśmy w swoim gronie na ten temat.
Jak już pisałam wyżej nie popieram w ogóle tego środowiska i generalnie jak tylko mam podejrzenie, że ktoś wieczorami siedzi na wykopie to się ewakuuję ze znajomości. Ale skoro miałam okazję obejrzeć i wyciągnąć wnioski, może trochę bardziej zrozumieć skąd to się bierze to czemu nie?
Najlepiej zamknąć się w klatce z napisem "kobiety są silne, samodzielne i nie potrzebują faceta, a oni nie umieją nadążyć za zmianami i nie łapią że sam penis to za mało". Jak się nie daj buk napisze, że się coś rozumie (co nie znaczy popiera) i że faktycznie kobiety mają słabe podejście przynajmniej na tej apce to jest się seksisą.

Czasem mam wrażenie że wyrażenie tutaj jakiegokolwiek bardziej neutralnego zdania jest niemalże jak napisanie na wykopie że kobiety są super
Poczytałam, miałam z tym styczność, wyciągnęłam wnioski. Tyle.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[TheSunTheMoonTheStars]

.

[WilkCzerwony]

Jako facet mało atrakcyjny, apki ocenie marnie (w moim regionie tinder) wylęgarnia patologii (tylko też już wiek 30+). Zero opisów, same zdjęcia jak z insta, psychika zaorana (bardziej niż moja) tyczy się kobiet i mężczyzn. Chociaż zawszę stawiam na real, tam zdarzało się że nie musiałem nawet zagadywać

Co do zâ˜â˜☠â˜â˜☠â˜â˜☠ania facetów, my mamy jakieś większe predyspozycję do tego plus inne potrzeby. Z nami zawsze będzie coś nie tak... z wiekiem częściej. Osobiście mało znam mężczyzn gdzie jest zachowana równowaga. Trochę osób poznałem, 3 lekarzy, 2 prawników, własny biznes, zwód synuś tatusia, 3 wojskowych, 2 programistów, budowlanka, sporo przeciętych facetów chyba najlepiej wypadli...

Fizjoterapeuci, programiści "junior" i przeciętni faceci. Żaden dużej kasy nie ma, nie poświęca całego życia pracy.

Osobiści uważam że nigdy nie zadowolisz ludzi, tyczy się to Kobiet i Mężczyzn... Dużo ludzi nie pojmuję że w życiu coś masz kosztem czegoś, że nie da się większości zjeść ciastka i mieć ciastko.

Tak jak faceci zâ˜â˜☠â˜â˜☠â˜â˜☠ani do reszty narzekają na kobiety (też mogę się do nich zaliczyć, chociaż ode mnie uciekają po bliższym poznaniu, brak ambicji). Kobiety często na facetów, bo facet dla seksu będzie bajerował , bo jest kasa, status... do każdego trzeba podchodzić z dystansem i bez różowych okularów. Ślepa miłość i pożądanie jest dla głupców..

Napisane przez TheSunTheMoonTheStars

Zgadzam się ze wszystkim, co napisałaś, a to zdanie jest kwintesencją. Najbardziej obrzydliwym męskim zachowaniem było dla mnie od zawsze mszczenie się na kobietach za to, że "mają czelność" ich nie chcieć.

Najważniejsza jest kasa, biorąc pod uwagę życie nie jest tanie... a Dominanta zarobków to jakieś 3200 na rękę, to facet z tą kasą może liczyć najwyżej, na cztery ściany... lub przygody i bajerowanie.

[sharing]

Napiszę bo czuję się trochę wywołany, więc może przedstawię te rozgoryczenie z drugiej strony Może też sam dowiem się czegoś nowego

Naprawdę, nie jestem jakimś incelem i to nie jest problem by znaleźć "jakąś" dziewczynę. Nie jestem modelem, ale dobrze wyglądam, jestem w miarę wysoki, jestem młody, ludzie mnie lubią, dużo podróżuję, uprawiam sport, mam szerokie zainteresowania, mam dobrą pracę z zarobkami w wysokości kilkudziesięciu tysięcy, traktuję dziewczyny po dżentelmeńsku i chciałbym znaleźć dziewczynę która jest mnie warta, którą mógłbym się "zaopiekować" i w zamian mógłbym otrzymać jej bezgraniczną miłość. Tylko aktualnie jest niewiele kobiet które szukają takiego rodzaju relacji.

Kobiety są "silne i niezależne". Chcą się bawić. Nie potrzebują faceta. Nawet jak się znajdzie kobietę która szanuje swojego mężczyznę, to wciąż jest duże ryzyko że jej koleżanki będą wyszukiwać się w nim problemów, lub w przyszłości kobieta zażąda rozwodu przy najmniejszych problemach w małżeństwie. Bardzo generalizuję, ale usłyszałem i przeżyłem zbyt dużo takich historii by to bagatelizować. Oczywiście są wyjątki, są dobre związki, ale czy warto ryzykować?

Oczywiście, użalanie się nad sobą nic nie da. Nie będę obniżać swoich wymagań byle z kimś być. Mogę zacząć żyć tak jak kobiety są wychowywane, i po prostu bawić się bez patrzenia na jutro, nie szukać miłości i obowiązków, tylko przyjemności i zabawy.

PS. To wyszło trochę za ostro, przez moje ostatnie, osobiste doświadczenia z kobietami. Dla równowagi dodam, że większość facetów aktualnie jest równie lub jeszcze bardziej zepsuta i tak samo współczuję kobietom

[Piotrek95]

Napisane przez WilkCzerwony

Najważniejsza jest kasa, biorąc pod uwagę życie nie jest tanie... a Dominanta zarobków to jakieś 3200 na rękę, to facet z tą kasą może liczyć najwyżej, na cztery ściany... lub przygody i bajerowanie.

O co Ci z tym chodzi?

---------- Dopisano o 10:44 ---------- Poprzedni post napisano o 10:42 ----------

Napisane przez sharing

Kobiety są "silne i niezależne". Chcą się bawić. Nie potrzebują faceta. Nawet jak się znajdzie kobietę która szanuje swojego mężczyznę, to wciąż jest duże ryzyko że jej koleżanki będą wyszukiwać się w nim problemów, lub w przyszłości kobieta zażąda rozwodu przy najmniejszych problemach w małżeństwie. Bardzo generalizuję, ale usłyszałem i przeżyłem zbyt dużo takich historii by to bagatelizować. Oczywiście są wyjątki, są dobre związki, ale czy warto ryzykować?

Jak Ci nie przeszkadza, że jesteś sam, to nie warto.

[Lumimi]

Napisane przez TheSunTheMoonTheStars

Zgadzam się ze wszystkim, co napisałaś, a to zdanie jest kwintesencją. Najbardziej obrzydliwym męskim zachowaniem było dla mnie od zawsze mszczenie się na kobietach za to, że "mają czelność" ich nie chcieć.

Mnie kiedyś gościu na Tinderze zwyzywał bo mu przez 6h nie odpisałam....

Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka

[WilkCzerwony]

Napisane przez Piotrek95

O co Ci z tym chodzi?[COLOR="Silver"].

Trochę mało sprecyzowane, powinien ująć tak... w necie mamy kilku mężczyzn którzy krzyczą.

Całkowite niedojdy - na garnuszku rodziców, dwie lewe ręce.
Słabo zarabiający - bo lubią spokój, swoja marną robotę (o nich mowa bez kasy nie licz, na relację)
Bez ambicji - zarobkowych można się realizować w inny sposób
Walnięci na głowę
Nałogowcy
Ci normalni z kasą i kiepskimi doświadczeniami - nigdy nie pokazuj ile masz naprawdę, lepiej być samemu niż przeciągać tym co masz.

---------- Dopisano o 12:00 ---------- Poprzedni post napisano o 11:57 ----------

Napisane przez Lumimi

Mnie kiedyś gościu na Tinderze zwyzywał bo mu przez 6h nie odpisałam....

Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka

Kiedyś moja była mi pokazała co na messenger można dostać za kwiatki słowne i jakie ciekawe rozmowy od "facetów". Moje stwierdzenie że ze mną mentalnie nie jest tak źle, ale brak ambicji i kasy zabiję każdy związek przywykłem już do tego. Do 40 mogę jeszcze skończyć w kilku związkach, później zostaje pies/kot dla towarzystwa.

[Piotrek95]

Napisane przez WilkCzerwony

Kiedyś moja była mi pokazała co na messenger można dostać za kwiatki słowne i jakie ciekawe rozmowy od "facetów". Moje stwierdzenie że ze mną mentalnie nie jest tak źle, ale brak ambicji i kasy zabiję każdy związek przywykłem już do tego. Do 40 mogę jeszcze skończyć w kilku związkach, później zostaje pies/kot dla towarzystwa.

To może nad tym popracujesz, co? Nie musisz być nie wiadomo jakim bogaczem, żeby znaleźć partnerkę. Wskocz po prostu na przyzwoity próg zarobkowy - nic trudnego

[WilkCzerwony]

Jak się trafi coś w mojej branży, marne szanse plus 2 zmiany max 3 wysiadam, chyba też już przywykłem do krótkich związków do czasu jak kobieta mnie sobie odpuści. W ostateczności ja bo problemy z alko, używkami i głową.

[Magmag0194]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89632235]Treść usunięta[/QUOTE]

Z tym się nie spotkałam, więc ciężko mi się odnieść.

[TheSunTheMoonTheStars]

.

[Piotrek95]

Napisane przez TheSunTheMoonTheStars

To kosztuje czas, a jak niektóre dziewczyny są zawalone setkami lub dziesiątkami wiadomości każdego dnia, to nagle zbierze się z tego ładny kwadrans na odpisywanie "Nie jestem zainteresowana". Ja w tym czasie wolę napisać do kogoś, kim jestem zainteresowana.

To po co w prawo, skoro nie jesteś zainteresowana?

[road_rage]

Napisane przez WilkCzerwony

Jak się trafi coś w mojej branży, marne szanse plus 2 zmiany max 3 wysiadam, chyba też już przywykłem do krótkich związków do czasu jak kobieta mnie sobie odpuści. W ostateczności ja bo problemy z alko, używkami i głową.

Branżę można zmienić jeśli cię nie satysfakcjonuje obecna. Problem z permanentnie słabo zarabiającymi ludźmi wbrew pozorom nie polega wcale na pieniądzach, tylko na braku zaradności i/lub chęci do zmian.


Te problemy z używkami i głową to kto ma - ty czy ta potencjalna kobieta?

---------- Dopisano o 14:20 ---------- Poprzedni post napisano o 14:17 ----------

Napisane przez Piotrek95

To po co w prawo, skoro nie jesteś zainteresowana?

To mnie też bardzo zastanawia. Mówi się dużo o tym jakie kobiety są zawalone wiadomościami, ale tak naprawdę to skąd tyle tych wiadomości? Chyba musiały dawać w prawo stado przypadkowych facetów bez żadnej selekcji. Wiadomo, że każdy ma inny gust, ale jak ja sobie przejrzałam T., to w moim mieście interesujących ze zdjęć i opisu osób było dosłownie kilka.

[karawanna]

Napisane przez road_rage

Branżę można zmienić jeśli cię nie satysfakcjonuje obecna. Problem z permanentnie słabo zarabiającymi ludźmi wbrew pozorom nie polega wcale na pieniądzach, tylko na braku zaradności i/lub chęci do zmian.


Te problemy z używkami i głową to kto ma - ty czy ta potencjalna kobieta?

---------- Dopisano o 14:20 ---------- Poprzedni post napisano o 14:17 ----------


To mnie też bardzo zastanawia. Mówi się dużo o tym jakie kobiety są zawalone wiadomościami, ale tak naprawdę to skąd tyle tych wiadomości? Chyba musiały dawać w prawo stado przypadkowych facetów bez żadnej selekcji. Wiadomo, że każdy ma inny gust, ale jak ja sobie przejrzałam T., to w moim mieście interesujących ze zdjęć i opisu osób było dosłownie kilka.

Mnie szczerze mówiąc też. I zawsze jak czytam tutaj, że dziewczyny dostają tyle wiadomości dziennie, to się zastanawiam czy jestem wybrakowana czy co Ja dawalam w prawo jedynie tym, których profile naprawdę mnie zaciekawiły, nie wyglądały na jakieś fejki itp I przez to ani nie miałam nie wiadomo ile matchy ani nie miałam dużo wiadomości. A mieszkałam i mieszkam w jednym z największych polskich miast, więc ludzi tu sporo Ale możliwe że to właśnie dzięki temu nie miałam nigdy zadnych dziwnych akcji, jakie dziewczyny opisują na przykład na randkowym

Wysłane z mojego SM-S901B przy użyciu Tapatalka

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99]

Napisane przez TheSunTheMoonTheStars

To kosztuje czas, a jak niektóre dziewczyny są zawalone setkami lub dziesiątkami wiadomości każdego dnia, to nagle zbierze się z tego ładny kwadrans na odpisywanie "Nie jestem zainteresowana". Ja w tym czasie wolę napisać do kogoś, kim jestem zainteresowana.

jesli dziewczyna ma setki wiadomosci, a przeciez nie kazdy z'match'owany wiadomosc napisze, to ilu facetow na raz ta dziewczyna przesunela w prawo?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[TheSunTheMoonTheStars]

.

[brandie]

A na Badoo nie było tak, że nie trzeba było mieć matcha żeby napisać? Z 4-5 lat temu korzystałam z tej apki. Bo Tinder to wiadomo, musiał być match. Więc na Badoo jak najbardziej można było mieć setki wiadomości.

[tinque]

Napisane przez brandie

A na Badoo nie było tak, że nie trzeba było mieć matcha żeby napisać? Z 4-5 lat temu korzystałam z tej apki. Bo Tinder to wiadomo, musiał być match. Więc na Badoo jak najbardziej można było mieć setki wiadomości.

Tak było i jest dalej. Trzeba było wykupić pakiet. Jak miałam tam konto, dostawałam dużo takich wiadomości, gdy nie odpisywałam (jakby mi sie któryś z nich spodobał to przecież bym go zmatchowala, albo odpisała ) to dostałam litanię jaka jestem zła.

I potem idzie taki i narzeka jak mu źle, dziewczyny go nie chcą, a sam swoim zachowaniem to powoduje

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz