Ślub od pierwszego wejrzenia-program TVN część IV.

[Markowianka]

Napisane przez pseudofeministka

Jezeli chodzi o tego chlopaka, to ja jestem na 99% przekonana, ze on szuka klasycznej slicznotki , ideału, stad jego niepowodzenie w relacjach. On sam jest dosc mocno sztywny i mysle, ze sztywno trzyma sie swoich wytycznych. Ze wzgledu na wyglad partnerki - nie otworzy sie. Obstawiam, ze bedzie dystans i w milej atmosferze dobicie do konca programu.

Ona sie jemu nie spodobala , bo sam to powiedzial, ze nie obejrzalby sie za nia na ulicy, ale ze nie chce niczego przekreslac ( cos takiego).

Wątek ten był co prawda wałkowany wiele razy tu na forum, ale nadal nie pojmuję po co ktoś kto ma wąsko sprecyzowane preferencje co do wyglądu, w ogóle nie jest elastyczny, zgłasza się do takiego programu (w dodatku raczej nie mówiąc o tych wymaganiach ekspertom)? Kinga jest naprawdę bardzo ładna, mnie się o wiele bardziej podoba od Kornelii, chociaż tamta też jest niebrzydka. U Kingi faktycznie charakter może zdominować partnera, ale przecież Marcin nawet nie miał okazji go poznać

To jest smutne, gdy widzi się rozjazd między tym co oni wszyscy w wywiadach śpiewają początkowo przed ekspertami - o pragnieniu domu, rodziny, ciepła, o samotności, nieudanych relacjach, toksycznych związkach, byciu oszukanym; a tym co naprawdę są w stanie zaoferować drugiej osobie i na ile są (nie)dojrzali, jak drobnostka od razu ich zniechęca Na co oni liczą idąc do programu? Nie mają żadnego wejrzenia w siebie, pomimo terapii itp?

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Markowianka

Wątek ten był co prawda wałkowany wiele razy tu na forum, ale nadal nie pojmuję po co ktoś kto ma wąsko sprecyzowane preferencje co do wyglądu, w ogóle nie jest elastyczny, zgłasza się do takiego programu (w dodatku raczej nie mówiąc o tych wymaganiach ekspertom)? Kinga jest naprawdę bardzo ładna, mnie się o wiele bardziej podoba od Kornelii, chociaż tamta też jest niebrzydka. U Kingi faktycznie charakter może zdominować partnera, ale przecież Marcin nawet nie miał okazji go poznać

To jest smutne, gdy widzi się rozjazd między tym co oni wszyscy w wywiadach śpiewają początkowo przed ekspertami - o pragnieniu domu, rodziny, ciepła, o samotności, nieudanych relacjach, toksycznych związkach, byciu oszukanym; a tym co naprawdę są w stanie zaoferować drugiej osobie i na ile są (nie)dojrzali, jak drobnostka od razu ich zniechęca Na co oni liczą idąc do programu? Nie mają żadnego wejrzenia w siebie, pomimo terapii itp?

A niech sobie ma nawet dość wąskie preferencje co do wyglądu, ale właśnie - niech się z tym nie kryje. Natomiast, wcielając się w adwokata diabła, czasami osoba niby wpasowująca się w nasze upodobania jednak czymś odrzuci, z jakiegoś powodu tak się nie spodoba, że tu już nic się nie da zrobić. Dlatego do znudzenia tu piszę, że miłość to nie matematyka.

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

https://www.plotek.pl/plotek/7,11148...l-w-innym.html

Kornelia w Top Model ;-) wedlug mnie, oni na 100% szukają do tych swoich programów ludzi z bazy, którzy brali udział juz w innych show, zresztą kiedyś już o tym gadaliśmy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Joasia1122]

[1=fbf4f81e41525779832788c d71e9a6a506251643_6580de1 7ecce4;89670781]https://www.plotek.pl/plotek/7,11148...l-w-innym.html

Kornelia w Top Model ;-) wedlug mnie, oni na 100% szukają do tych swoich programów ludzi z bazy, którzy brali udział juz w innych show, zresztą kiedyś już o tym gadaliśmy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]


Na 100% nie biorą, ona tam była tylko na castingu i nawet jej nie pokazali. A jak ktoś wziął udział w innym programie i odegrał jakas większa role, to jest odrzucany z marszu. Dlatego w naborze jest pytanie o udział w programach. to info od znajomych osób, które chciały się dostac, a nawet nie zostały zaproszone do ekspertek przez statystowanie w paradokumentach


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[analityczna8]

My tu (i na wykopie, i na fejsie) uprzejmie dajemy szansę urodzie Kornelii, nie przekreślamy, mówimy, że jest nie taka znowu brzydka, że w sumie pasuje do piwniczaka Mareczka, a tymczasem laska ma o sobie tak dobre zdanie, że poszła zostać tapmadl
Nawiasem mówiąc, obserwują się wzajemnie z dziewczyną, która brała udział w Rolniku (taka bardzo ładna, najładniejsza z ostatniej edycji), więc może poznały się na jakimś castingu

[sublips]

Och, akurat przecież wykopowicze uważają, że wystarczy, że kobieta jest szczupła i tyle, przeciętna twarz do tego i mnóstwo kandydatów, więc wszystkie trzy uczestniczki powinny być dla nich zachwycające .

Nadrobiłam dwa odcinki i trochę nudy . Mimo wszystko te nowe panie psycholog wydają mi się nieco bardziej kompetentne, ale może jeszcze to odśpiewam.

Kornelia i Marek - jego babcia zrobiła na mnie dobre wrażenie, podziwiam, że w tym wieku i tak wygląda, i widać umysł zachowany, bo niestety, wiem z doświadczenia - różnie bywa.
Ogólnie według mnie do siebie pasują, czuję taki vibe Anety i Roberta, choć tutaj Kornelia chyba bardziej rzeczywiście ma pociąg do sławy. Nie wiem, dla mnie jej uroda nijak jest kontrowersyjna, jest przeciętna moim zdaniem. Widać, że się wizualnie sobie spodobali, więc jest szansa. Marek z kolei mi się najbardziej podoba z facetów.

Kinga i Marcin - jak wiecie, ja nie lubię złośliwie komentować urody pań, ale szczerze - Kinga i Kornelia - to ta druga bardziej mi się podoba. Kinga po prostu przypomina mi bardzo moją koleżankę z czasów liceum i ja nie jestem fanką takich rysów twarzy. Obiektywnie jednak jest atrakcyjna - szczupła blondynka.

Cóż, myślę, że jeśli Marcin miał takie konkretne oczekiwania co do wyglądu, to powinien to bardziej doprecyzować. Według mnie Kinga nie tylko mu się nie podoba, ale po prostu ma ochotę zwiać. I dziwi mnie, że facet po bądź co bądź wymagających studiach, chyba na jakimś poziomie nie nauczył się wypowiadać w TV po poprzednich edycjach. Już Jacuś o swojej żonie coś takiego powiedział (czemu do tej pory się dziwię, bo Natalia była zachwycająca). Cóż, panowie, na żadną kobietę nie wypada się gapić, czy Wam się podoba, czy nie, a poza tym dyplomatyczne postawa sprawiłaby, że po programie - bo jest raczej standardowo atrakcyjny jak na Polaka, choć kompletnie nie w moim guście - miałby sporo fanek. Niestety, tutaj wyczuwam, że będzie obniżał samoocenę Kindze i zachowywał się jak kretyn, ale może mnie jeszcze pozytywnie rozczaruje. Bo to, że mu się nie spodobała, to moim zdaniem nic złego - nawet jeśli byłby garbaty, zezowaty i bezzębny, to ma prawo mieć swoje wymagania, najwyżej żadna kandydatka się nie znajdzie - ale sprawia wrażenie egocentrycznego buca.

I ponownie się zastanawiam, kto im robił te zdjęcia. Jak popatrzyłam na uczestników po tych zdjęciach, to pomyślałam, że w tej edycji naprawdę jest źle i każda z pań wygląda na ponad 10 lat starszą. Prawda jest zgoła inna .

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Może obejrzę do przejażdżki na orbi.

[sublips]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Dlatego ogromnym sekretem jest dla mnie, z jakiego powodu ten program jest taki niedofinansowany. Te wesela to była tragedia.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[sublips]

No z tymi rodzinami to mi się nie podoba, że tak to montują, żeby nakręcić dramę i ile razy to wcześniej zrobili. Ktoś z naprawdę różnych powodów może nie chcieć wystąpić w TV - z uwagi na zawód, "bo nie", a nawet bo oglądał poprzednie edycje. Ja sama bym nie chciała występować nawet jako gość za bardzo, także rozumiem rodziny.

Fakt, że te ekspertki trochę jak rozmowa kwalifikacyjna, "co sprawi, że będziesz dobrą żoną/ dobrym mężem" to takie durnowate pytanie. Po prostu są na razie bardziej mdłe, stąd mnie tak nie rażą jak Mosak.

[Ellen_Ripley]

Pytania ekspertek tak między wierszami - przynajmniej tak je odbieram - mega nastawione na "czy będziesz mężowi obiadki robiła? / Co zrobisz żeby mu się przypodobać?". Tak to odbieram. "Dobra żona" to brzmi bardzo archaicznie. Powinno być konkretniej - co uważasz, że wniesiesz do związku, parterstwa, jaki model związku chcesz mieć itd. A nie "co czyni cię DOBRĄ żoną?". Chyba odpowiedziałabym, że fakt posiadania waginy. Z jednej strony niby "ach, jak wspaniale, że nasze uczestniczki samodzielne, ogarnięte", ale bez faceta to ani rusz.

I może to jedynie sposób bycia, ale mam wrażenie, że nastarsza z ekspertek patrzy na pozostałe z góry i chyba nie do końca się z nimi zgadza.

[pseudofeministka]

Napisane przez Markowianka

Wątek ten był co prawda wałkowany wiele razy tu na forum, ale nadal nie pojmuję po co ktoś kto ma wąsko sprecyzowane preferencje co do wyglądu, w ogóle nie jest elastyczny, zgłasza się do takiego programu (w dodatku raczej nie mówiąc o tych wymaganiach ekspertom)? Kinga jest naprawdę bardzo ładna, mnie się o wiele bardziej podoba od Kornelii, chociaż tamta też jest niebrzydka. U Kingi faktycznie charakter może zdominować partnera, ale przecież Marcin nawet nie miał okazji go poznać

To jest smutne, gdy widzi się rozjazd między tym co oni wszyscy w wywiadach śpiewają początkowo przed ekspertami - o pragnieniu domu, rodziny, ciepła, o samotności, nieudanych relacjach, toksycznych związkach, byciu oszukanym; a tym co naprawdę są w stanie zaoferować drugiej osobie i na ile są (nie)dojrzali, jak drobnostka od razu ich zniechęca Na co oni liczą idąc do programu? Nie mają żadnego wejrzenia w siebie, pomimo terapii itp?

Moim zdaniem, gdyby mieli wglad w siebie , to nie byliby w tym programie.

Jezeli chodzi o tego uczestnika, to ja mysle, ze on poszedl do programu , liczac ze wybiora mu taka Anite jak wtedy Adrianowi.I mysle, ze eksperci na 100% wiedzieli o jego preferencjach, ale zapewne dla zachowania dobrej twarzy , udal ze wyglad nie jest taki wazny i jest w stanie przymknac na niego oko, ze niby elastyczny w tej kwestii W porzednich edycjach tez wychodzily takie smaczki, ze w ankietach zaznaczali, ze nie musi byc taka jak chca, a pozniej jednak byl problem na tym tle tak jak u Tomka i Julii.

---------- Dopisano o 11:59 ---------- Poprzedni post napisano o 11:51 ----------

Napisane przez Ellen_Ripley

A niech sobie ma nawet dość wąskie preferencje co do wyglądu, ale właśnie - niech się z tym nie kryje. Natomiast, wcielając się w adwokata diabła, czasami osoba niby wpasowująca się w nasze upodobania jednak czymś odrzuci, z jakiegoś powodu tak się nie spodoba, że tu już nic się nie da zrobić. Dlatego do znudzenia tu piszę, że miłość to nie matematyka.

Ja ogolnie uwazam, ze brak elastycznosci i mocne trzymanie sie swoich preferencji jest jakies kosmiczne, a juz szczegolnie co do wygladu. Moim zdaniem bez elastycznosci, trudno mowic o udanej relacji, bo w koncu wszyscy tak pieknie sie roznimy. Przez takie podejscie zaweza sie krag potencjalnych osob , ktore mozna poznac. Nawet jak juz poznasz swoje idealy, to wsrod tych osob nie z kazda bedziesz dopasowany, a moze i z zadna i tez jeszcze ta osoba musi chciec cos z toba. I w ten sposob czlowiek wbija sie w wieczne poszukiwanie swojego idealu. Sporo osob tak ma , szczegolnie w dzisiejszych czasach.

[analityczna8]

Napisane przez pseudofeministka

Ja ogolnie uwazam, ze brak elastycznosci i mocne trzymanie sie swoich preferencji jest jakies kosmiczne, a juz szczegolnie co do wygladu. Moim zdaniem bez elastycznosci, trudno mowic o udanej relacji, bo w koncu wszyscy tak pieknie sie roznimy. Przez takie podejscie zaweza sie krag potencjalnych osob , ktore mozna poznac. Nawet jak juz poznasz swoje idealy, to wsrod tych osob nie z kazda bedziesz dopasowany, a moze i z zadna i tez jeszcze ta osoba musi chciec cos z toba. I w ten sposob czlowiek wbija sie w wieczne poszukiwanie swojego idealu. Sporo osob tak ma , szczegolnie w dzisiejszych czasach.

Z jednej strony masz oczywiście rację, z drugiej - trudno zmusić się do odczuwania pożądania w stosunku do osoby, która wydaje się nam nieatrakcyjna. Czasami łatwiej już iść przez życie solo niż codziennie kłaść się do łóżka z co prawda fajnym i mądrym człowiekiem, ale z odrzucającą fizycznością. A jeśli ktoś był w kilku związkach z osobami, które sam wybrał, również pod kątem wyglądu, to potem ciężko przerzucić się na kogoś w innym typie tylko dlatego, że wybrała mu go produkcja. Z tego właśnie powodu nigdy w życiu nie poszłabym do tego programu. Bardziej wierzę, że dopasowaliby mnie do kogoś intelektualnie i osobowościowo niż że wybraliby dla mnie kogoś, u kogo jakieś elementy fizyczności nie byłyby dla mnie odrzucające (np. nie zmusiłabym się np. do całowania kogoś z gummy smile, jestem jak Adrian ).

[pseudofeministka]

Napisane przez analityczna8

Z jednej strony masz oczywiście rację, z drugiej - trudno zmusić się do odczuwania pożądania w stosunku do osoby, która wydaje się nam nieatrakcyjna. Czasami łatwiej już iść przez życie solo niż codziennie kłaść się do łóżka z co prawda fajnym i mądrym człowiekiem, ale z odrzucającą fizycznością. A jeśli ktoś był w kilku związkach z osobami, które sam wybrał, również pod kątem wyglądu, to potem ciężko przerzucić się na kogoś w innym typie tylko dlatego, że wybrała mu go produkcja. Z tego właśnie powodu nigdy w życiu nie poszłabym do tego programu. Bardziej wierzę, że dopasowaliby mnie do kogoś intelektualnie i osobowościowo niż że wybraliby dla mnie kogoś, u kogo jakieś elementy fizyczności nie byłyby dla mnie odrzucające (np. nie zmusiłabym się np. do całowania kogoś z gummy smile, jestem jak Adrian ).

Tylko, ze mi nie chodzi o popadanie w skrajnosci w tym sensie, zeby byc z osoba, ktora jest dla nas nieatrakcyjna, tylko chodzi o zafiksowanie na punkcie wygladu, ze ma byc taka i taka , ze bez tego nawet nie da sie szansy by kogos poznac. Pomiędzy nieatrakcyjny, a moj fizyczny typ jest jeszcze wiele opcji. Np. ta Kinga z programu nie jest brzydka, a ten uczestnik (nie pamietam imienia)zwrocil uwage na jej wyglad i skomentowal, ze nie obrocilby sie za nia na ulicy. Mnie to uderzylo. Chyba wiekszosc z nas na pewnym etapie zycia, po zebraniu roznych doswiadczen uwswiadamia sobie, ze niekoniecznie z naszym fizycznym typem, bedzie nam po drodze i trzymanie sie tego kurczowo, uwazam, ze jest bledem.

[pempek]

Napisane przez pseudofeministka

Tylko, ze mi nie chodzi o popadanie w skrajnosci w tym sensie, zeby byc z osoba, ktora jest dla nas nieatrakcyjna, tylko chodzi o zafiksowanie na punkcie wygladu, ze ma byc taka i taka , ze bez tego nawet nie da sie szansy by kogos poznac. Pomiędzy nieatrakcyjny, a moj fizyczny typ jest jeszcze wiele opcji. Np. ta Kinga z programu nie jest brzydka, a ten uczestnik (nie pamietam imienia)zwrocil uwage na jej wyglad i skomentowal, ze nie obrocilby sie za nia na ulicy. Mnie to uderzylo. Chyba wiekszosc z nas na pewnym etapie zycia, po zebraniu roznych doswiadczen uwswiadamia sobie, ze niekoniecznie z naszym fizycznym typem, bedzie nam po drodze i trzymanie sie tego kurczowo, uwazam, ze jest bledem.

Poza tym, co można powiedzieć o fizyczności kogoś jak go pierwszy raz widzisz i to chwile 🤷🏻☠♀️
Ja mojego aktualnego partnera oceniłam w pierwszym momencie jako strasznie brzydkiego, serio, kategoria: totalnie nie w moim typie. A po dłuższym czasie zaczął mi się bardzo podobać, pasował mi jego zapach, piękne ciało, zachowania i od razu atrakcyjność wzrosła twarz tez mi wypiękniała

Dlatego taka ocena wydaje mi się zbyt rychła, do tego mi się bardziej Kinga podobała w wersji na codzień niż na ślubie. A koleś strasznie sztywny i on mógłby mi zbrzydnac po czasie ze względu na ten kij w ciemnej dziurze


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[analityczna8]

Ale może on właśnie zobaczył to wielkie dziąsło i go odrzuciło? Nie wiem, zgaduję, trochę na fali preferencji Adriana. Gdybym przed ołtarzem zobaczyła kogoś, kto miałby cechę wyglądu, która mnie totalnie odrzuca, byłoby pozamiatane, przynajmniej przez jakiś czas. A nie mam nawet swojego typu, na którym mogłabym się fiksować. Prędzej przekonałabym się do przeciętniaka średniaka bez znaków szczególnych niż przystojniaka z wielkim dziąsłem na wierzchu. Tak już mam, wiele osób ma podobnie.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez analityczna8

Ale może on właśnie zobaczył to wielkie dziąsło i go odrzuciło? Nie wiem, zgaduję, trochę na fali preferencji Adriana. Gdybym przed ołtarzem zobaczyła kogoś, kto miałby cechę wyglądu, która mnie totalnie odrzuca, byłoby pozamiatane, przynajmniej przez jakiś czas. A nie mam nawet swojego typu, na którym mogłabym się fiksować. Prędzej przekonałabym się do przeciętniaka średniaka bez znaków szczególnych niż przystojniaka z wielkim dziąsłem na wierzchu. Tak już mam, wiele osób ma podobnie.

To samo. Pewnych rzeczy nie przeskoczę. Np. bardzo żółte zęby, ale takie serio żółć, chociażby nie wiem jak proste, zdrowe itd. to byłoby dla mnie od razu NIE. I mam kilka innych takich rzeczy. I rozumiem, że ktoś może mieć tak samo. Życie. Nic na siłę. Nie chciałabym być z kimś komu podobam się na zasadzie "jak przymknę oko na to i na tamto, zacisnę zęby, to jakoś leci". Po co coś takiego? Ktoś może zyskać z czasem w naszych oczach, również na wyglądzie, ale na ogół cechy naprawdę odstręczające drugą stronę magicznie nie znikają.

Robię sobie powtórkę (wcześniej obejrzane na Playerze) z 3 odcinka i sorry, ten pan nie. Dla mnie kompletnie aseksualny. Sympatyczny, obstawiam, że dobry kumpel, ale nic poza tym. Jak na razie to z uczestników podoba mi się tylko pan z 1 odcinka.

[Voytkova]

Napisane przez Ellen_Ripley

To samo. Pewnych rzeczy nie przeskoczę. Np. bardzo żółte zęby, ale takie serio żółć, chociażby nie wiem jak proste, zdrowe itd. to byłoby dla mnie od razu NIE. I mam kilka innych takich rzeczy. I rozumiem, że ktoś może mieć tak samo. Życie. Nic na siłę. Nie chciałabym być z kimś komu podobam się na zasadzie "jak przymknę oko na to i na tamto, zacisnę zęby, to jakoś leci". Po co coś takiego? Ktoś może zyskać z czasem w naszych oczach, również na wyglądzie, ale na ogół cechy naprawdę odstraszające drugą stronę magicznie z znikają.

Z zębami można zrobić wszystko a na pewno dużo
Ale rozumiem bo mnie odrzuca tusza mimo ze teoretycznie można schudnąć .
No i ten pan z ostaniej pary przez to mi się kompletnie nje podoba ,właśnie powiedziałam do tżta ze zwialabym sprzed ołtarza tzn sprzed pani burmistrz


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[olabambola]

Tak w ogólności, to mnie zastanawiają osoby, które preferują blondynki. Czy naturalne czy farbowane. Bo farbowane blondynki to nie są blondynki tak na dobrą sprawę.




trzecia para chyba na posturę wybrana. Dziewczyna pwoiedziała niewrost że nie chce chłopa mniejszego od siebie

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Voytkova

Z zębami można zrobić wszystko a na pewno dużo
Ale rozumiem bo mnie odrzuca tusza mimo ze teoretycznie można schudnąć .
No i ten pan z ostaniej pary przez to mi się kompletnie nje podoba ,właśnie powiedziałam do tżta ze zwialabym sprzed ołtarza tzn sprzed pani burmistrz

Teoretycznie wszystko można zrobić, tylko poznawanie się chyba jednak nie powinno polegać na "ej, ale zamierzasz wybielić zęby / schudnąć?". Zresztą wybielanie wcale takie dobre nie jest. Niech sobie ktoś ma te przykładowe bardzo żółte zęby, natomiast ja z tą osobą w związku być nie muszę, ani ona męczyć się z moim niezadowoleniem z tej jej cechy wyglądu.

[pempek]

Te dziąsła tez zdaje się można ogarnąć jakimś ostrzykaniem poza tym ładna dziewczyna. W sumie są tam ponieważ nie mogli sobie znaleźć partnera/rki i prą do związków. Zdali się na ekspertki wiec powinni podejść z otwarta głowa.

Ja bym na pewno zaznaczyła wyraźnie, ze nie chce faceta z nadwaga/ otyłością, jej to najwidoczniej nie przeszkadza.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[olabambola]

wszystko można sobie ostrzyknąć, wybielić, pytanie czy warto to robić pod presją partnera, gdy się samemu człowiek z tym źle nie czuję

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Napisane przez olabambola

Tak w ogólności, to mnie zastanawiają osoby, które preferują blondynki. Czy naturalne czy farbowane. Bo farbowane blondynki to nie są blondynki tak na dobrą sprawę.




trzecia para chyba na posturę wybrana. Dziewczyna pwoiedziała niewrost że nie chce chłopa mniejszego od siebie

Tylko to wyglądało, jakby chciała podkreślić, że nie chce chudszego, ja zrozumiałam, że by się zle czuła, jakby ona była większa. Ale chyba to ujęcie wykorzystali do usprawiedliwienia dopasowania pana z większa tuszą.

Mam nadzieję, że na pana numer 3 nie spadnie zaden hejt za wygląd, ale też mógłby się zmobilizować, aby zadbać o swoje zdrowie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

[1=fbf4f81e41525779832788c d71e9a6a506251643_6580de1 7ecce4;89673131]Tylko to wyglądało, jakby chciała podkreślić, że nie chce chudszego, ja zrozumiałam, że by się zle czuła, jakby ona była większa. Ale chyba to ujęcie wykorzystali do usprawiedliwienia dopasowania pana z większa tuszą.

Mam nadzieję, że na pana numer 3 nie spadnie zaden hejt za wygląd, ale też mógłby się zmobilizować, aby zadbać o swoje zdrowie.
[/QUOTE]

Również tak to zrozumiałam. Ona jest szczupła i pewnie nie chciałaby "mniejszego" od siebie (bywali przecież dość chudzi faceci wśród uczestników). Ale o "misiu" nic nie wspominała. Pan nr 3 niestety nie ma jakiejś tam lekkiej nadwagi, tylko na moje oko 1 stopień otyłości. Generalnie bardzo mi przypomina mojego najlepszego kumpla. Czyli super człowiek, ale mało o siebie dbający.

[Markowianka]

Napisane przez pempek

Te dziąsła tez zdaje się można ogarnąć jakimś ostrzykaniem poza tym ładna dziewczyna. W sumie są tam ponieważ nie mogli sobie znaleźć partnera/rki i prą do związków. Zdali się na ekspertki wiec powinni podejść z otwarta głowa.

Ja bym na pewno zaznaczyła wyraźnie, ze nie chce faceta z nadwaga/ otyłością, jej to najwidoczniej nie przeszkadza.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Kinga przede wszystkim po coś nosi aparat. Do aparatu są często szyny, gumki, one naprawiają rzuchwę i szczękę. Dopiero pod koniec leczenia można ocenić wygląd zgryzu, jamy ustnej. Poza tym pewnie gdy się pilnuje nie widać tych dziąseł, a że jest to spontaniczna, wesoła dziewczyna, to zrobiła banana na widok podobającego jej się chłopaka i klops.

Ja tu widzę, że oni po prostu nadal, po tylu edycjach nie są szczerzy i tyle. Wprost pokazali jak Krzysztof mówił, że fizyczność nie ma dla niego znaczenia. I spoko, może dla niego akurat nie ma, Magda bardzo mu się zresztą spodobała, ale dla większości, jak widać ma, więc po co oszukiwać? Żeby dobrze wypaść? Żeby dobrze wypaść to trzeba by było potem z klasą umieć zachowywać się, a nie brzęczeć zaraz po ślubie, że za taką to ja bym się na ulicy nie obejrzał. To o wiele gorzej jest odbierane, niż gdyby wprost powiedział wcześniej, czego nie zaakceptuje. Dlatego nie rozumiem jakie "dobrze wypaść" Może prędzej wybujałe ego.

---------- Dopisano o 01:15 ---------- Poprzedni post napisano o 01:07 ----------

Napisane przez Ellen_Ripley

Również tak to zrozumiałam. Ona jest szczupła i pewnie nie chciałaby "mniejszego" od siebie (bywali przecież dość chudzi faceci wśród uczestników). Ale o "misiu" nic nie wspominała. Pan nr 3 niestety nie ma jakiejś tam lekkiej nadwagi, tylko na moje oko 1 stopień otyłości. Generalnie bardzo mi przypomina mojego najlepszego kumpla. Czyli super człowiek, ale mało o siebie dbający.

Ja akurat zrozumiałam, że woli typ misia. Nie wiem co w tym takiego dziwnego, znam drobne dziewczyny, które szukają misiów. Kiedyś sama byłam zaskoczona jak mój były (szczupły, ale nie same kości) był krytykowany, że facet powinien mieć brzuch, powinno mieć się do czego przytulić.

Wg mnie Krzysztof nie jest jakiś strasznie gruby, zależy jak kamera go pokazuje, od dołu wiadomo, że niekorzystnie. Dla mnie ok, ale może mam większą tolerancję dla wagi. Mój partner ma normalną wagę, poprzedni był szczupły, ale spotykałam się też z facetem z nadwagą czy nawet otyłością i nie był to dla mnie problem Zaskoczona też jestem, że zastanawiacie się nad aspektem zdrowotnym i nie wiem czy faktycznie ludzie aż tak analizują. Nie ma na to zresztą reguły, np. chudość też może świadczyć o poważnych chorobach, a jakoś nie czytam w tym temacie komentarzy, a nadwaga czy nawet otyłość 1 stopnia nie musi wiązać się od razu z chorobami, więcej czynników na to wpływa. Każdy może też poprawić swoje ciało, zwł. jak ma motywację, a umrzemy na coś wszyscy Zresztą po programie niemal wszyscy byli uczestnicy wypięknieli, jak już wiemy z doświadczenia

[sublips]

No ale kobiety serio mają trochę inaczej z różnych powodów w kwestii wyglądu, większość moich koleżanek mówi, że ich partner na początku nie porwał ich wyglądem, "ale". Od faceta nigdy nic takiego nie słyszałam, jak się nie spodobała, to żadnego "ale" później nie było i ten program tylko dla mnie to potwierdza.

Ja Aptekarza jako osoby nie polubiłam już po jednym odcinku, ten tekst o ulicy i lekach psychotropowych skreślił go całkowicie, ale nadal - co on ma zrobić, że ona mu się nie podoba? Nie wiem, czy chodzi o dziąsła, czy o cokolwiek innego - myślę, że nie ma co Kindze wypominać wad w wyglądzie, każdy jakieś ma, a kamera dodatkowo jest bezwzględna - Kinga też na pewno nie jest brzydka, zresztą ja nadal jak zawsze na wizażu wierzę w to, że są uniwersalne cechy piękna, ale nadal - bardzo ładna kobieta może się nie podobać. Jak randkowałam w Internecie, to różnie się zdarzało i czasami mnie naprawdę ktoś odstraszał swoim wyglądem, a jak się w jednym związku trochę zmusiłam do przymknięcia oko na pewne cechy, to bokiem mi to wyszło, bo charakterem nie nadrabiał.

Uważam, że lepiej sobie dać spokój niż komuś mówić "no ale weź schudnij, weź zrób coś z tymi dziąsłami". To dopiero wydaje mi się toksyczne i szkodliwe, a do tego może kogoś wpędzić w ogromne kompleksy, obniżyć samoocenę itd. Inni ludzie nie są do spełnienia naszych potrzeb estetycznych. Dlatego mam nadzieję, że Kinga nie weźmie tego wszystkiego do siebie, bo się wydaje sympatyczna.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez sublips

No ale kobiety serio mają trochę inaczej z różnych powodów w kwestii wyglądu, większość moich koleżanek mówi, że ich partner na początku nie porwał ich wyglądem, "ale". Od faceta nigdy nic takiego nie słyszałam, jak się nie spodobała, to żadnego "ale" później nie było i ten program tylko dla mnie to potwierdza.

Ja Aptekarza jako osoby nie polubiłam już po jednym odcinku, ten tekst o ulicy i lekach psychotropowych skreślił go całkowicie, ale nadal - co on ma zrobić, że ona mu się nie podoba? Nie wiem, czy chodzi o dziąsła, czy o cokolwiek innego - myślę, że nie ma co Kindze wypominać wad w wyglądzie, każdy jakieś ma, a kamera dodatkowo jest bezwzględna - Kinga też na pewno nie jest brzydka, zresztą ja nadal jak zawsze na wizażu wierzę w to, że są uniwersalne cechy piękna, ale nadal - bardzo ładna kobieta może się nie podobać. Jak randkowałam w Internecie, to różnie się zdarzało i czasami mnie naprawdę ktoś odstraszał swoim wyglądem, a jak się w jednym związku trochę zmusiłam do przymknięcia oko na pewne cechy, to bokiem mi to wyszło, bo charakterem nie nadrabiał.

Uważam, że lepiej sobie dać spokój niż komuś mówić "no ale weź schudnij, weź zrób coś z tymi dziąsłami". To dopiero wydaje mi się toksyczne i szkodliwe, a do tego może kogoś wpędzić w ogromne kompleksy, obniżyć samoocenę itd. Inni ludzie nie są do spełnienia naszych potrzeb estetycznych. Dlatego mam nadzieję, że Kinga nie weźmie tego wszystkiego do siebie, bo się wydaje sympatyczna.

O to to.

---------- Dopisano o 09:08 ---------- Poprzedni post napisano o 09:03 ----------

Napisane przez Markowianka

(...)
Wg mnie Krzysztof nie jest jakiś strasznie gruby, zależy jak kamera go pokazuje, od dołu wiadomo, że niekorzystnie. Dla mnie ok, ale może mam większą tolerancję dla wagi. Mój partner ma normalną wagę, poprzedni był szczupły, ale spotykałam się też z facetem z nadwagą czy nawet otyłością i nie był to dla mnie problem Zaskoczona też jestem, że zastanawiacie się nad aspektem zdrowotnym i nie wiem czy faktycznie ludzie aż tak analizują. Nie ma na to zresztą reguły, np. chudość też może świadczyć o poważnych chorobach, a jakoś nie czytam w tym temacie komentarzy, a nadwaga czy nawet otyłość 1 stopnia nie musi wiązać się od razu z chorobami, więcej czynników na to wpływa. Każdy może też poprawić swoje ciało, zwł. jak ma motywację, a umrzemy na coś wszyscy Zresztą po programie niemal wszyscy byli uczestnicy wypięknieli, jak już wiemy z doświadczenia

Chudy może być chory? Oczywiście, że tak. Natomiast niestety jest większe, a w pewnym wieku już bardzo duże prawdopodobieństwo, że osoba otyła będzie chora i to nie na jedną chorobę. Mam tego przykłady w swoim otoczeniu każdego dnia. Sorry, ale widząc osobę otyłą po 30-tce bałabym się co będzie za 5, 10 lat. Bo raczej za 15-20 w ogóle już niczego może nie być. Nie wybrałabym takiej osoby na towarzysza życia, czy ojca moich dzieci. Dla mnie to jest po prostu kalkulowanie ryzyka. Tak samo nie związałabym się z kimś dla kogo codziennie 2 piwka to norma. Uważanie, że to nie problem i "kochanego ciałka nigdy nie za wiele" jest funny póki nie zaczynasz chodzić po pogrzebach znajomych. Koło 40-tki żarty się kończą.

[natalcia250]

Napisane przez Voytkova

Z zębami można zrobić wszystko a na pewno dużo
Ale rozumiem bo mnie odrzuca tusza mimo ze teoretycznie można schudnąć .
No i ten pan z ostaniej pary przez to mi się kompletnie nje podoba ,właśnie powiedziałam do tżta ze zwialabym sprzed ołtarza tzn sprzed pani burmistrz


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

ja też z charakteru się wydaje sympatyczny, ale jakbym zobaczyła go przed ołtarzem to bym od razu wiedziała, że romansu z tego nie będzie