Niedziela bez zakupów - cz.2.

[Limonka2738]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

A co ma piernik do wiatraka?


Ja na przykład nie biorę wiagry, podobnie mój facet.


Ale to nie znaczy, że inni nie mogą i będzie spoko.


Nawet jeśli ta wizażanka nie robi zakupów i nigdy nie była nawet po wodę w sklepie w niedzielę nie znaczy, że inni nie mogą.

[Higurashi]

Napisane przez Limonka2738

A co ma piernik do wiatraka?


Ja na przykład nie biorę wiagry, podobnie mój facet.


Ale to nie znaczy, że inni nie mogą i będzie spoko.


Nawet jeśli ta wizażanka nie robi zakupów i nigdy nie była nawet po wodę w sklepie w niedzielę nie znaczy, że inni nie mogą.

Nie mogą, bo znajomi tej konkretnej Wizażanki sobie radzą mimo pracy w korpo, a jej kolżanki cieszą się na wolne niedziele. No to chyba proste? Nie możesz się po prostu dostosować?

[Limonka2738]

Napisane przez Higurashi

Nie mogą, bo znajomi tej konkretnej Wizażanki sobie radzą mimo pracy w korpo, a jej kolżanki cieszą się na wolne niedziele. No to chyba proste? Nie możesz się po prostu dostosować?

Oczywiście, że mogę się dostosować. Muszę, bo co zrobię, na znak protestu się zagłodzę? Tracę tylko 400zł miesięcznie w pracy na tym interesie, co mi tam.



Ale nie rozumiem czemu, bo w Biblii tak napisali, bo tak powiedział miłościwie nam panujący, czy co?


Bo ja jestem jak najbardziej za zmianami, ale logicznymi.


PS. Ja wiem, że sarkazm z twojej strony, ale tak sobie dodatkowo narzekam, bo mi źle.

[KrolowaDancingu]

No tak nie możecie przeżyć, że są ludzie co nie płaczą za zakupami w niedzielę? Ja nie odczuwam aż takiego stresu bo sklepy są zamknięte. No straszne świat się wali. Do kościoła też nie chodzę (żeby ktoś tutaj nie próbował już robić ze mnie fanatyczki). Wyraziłam moje zdziwienie i zdanie. A że znam ludzi co z tego powodu tragedii nie robią to chyba nic dziwnego. Wiadomo, że są osoby które wolą handlowe niedziele, ale wy się tak oburzyłyście jakbym co najmniej was obraziła. Ja zła bo nie przytakuje waszym lamentom.
Co do znajomych w korpo napisałam znajomi w korpo i inni bo mam też kumpele co pracuje w handlu i ludzi z różnych branży znam. Na drugi raz dokładnie wam opisze ok??? bo czepiać się słówek lubicie.
Są kraje, gdzie w niedziele są też sklepy są zamknięte i takie co mają otwarte. Widać, że to różnie się zmienia. Może przyjść kolejny rząd i zrobić otwarte w niedziele jak było wcześniej. Może kogoś to ucieszy.

---------- Dopisano o 22:49 ---------- Poprzedni post napisano o 22:46 ----------

Napisane przez invisible_01

O nie, Oona powróciła.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jaka ona? bo aż jestem ciekawa kogo masz na myśli skoro mnie cytujesz i piszesz, że ktoś powrócił???

---------- Dopisano o 22:51 ---------- Poprzedni post napisano o 22:49 ----------

Napisane przez Limonka2738

A co ma piernik do wiatraka?


Ja na przykład nie biorę wiagry, podobnie mój facet.


Ale to nie znaczy, że inni nie mogą i będzie spoko.


Nawet jeśli ta wizażanka nie robi zakupów i nigdy nie była nawet po wodę w sklepie w niedzielę nie znaczy, że inni nie mogą.

Sorry i tak wszystkiego wszyscy nie będą mogli robić. Można podać mnóstwo przykładów...

[Mijanou]

Napisane przez KrolowaDancingu

Serio? Niektórzy robią tragedię bo sklepy zamknięte w niedzielę? Mnie to nie rusza - jestem osobą pracująca/ nie studentka i na zakupy na tygodniu zawsze znajdę czas, zwłaszcza jak człowiek planuje posiłki wcześniej. A w niedzielę, zawsze miałam czas na relaks czy inne przyjemne rzeczy, a nie żeby latać po sklepach za marchewką. Moja mama pracuje w handlu całe życie i cieszy się na te wolne niedziele. Moi znajomi też nie robią tragedii z tego powodu (jedni pracują w korpo drudzy gdzie indziej) i każdy jakoś zakupy ogarnia w inne dni.

Ja uważam, że każdy ma prawo żyć, jak chce i powinien mieć prawo robić zakupy wtedy, kiedy chce. Nie jest to tragedia, że nie mogę tego robić w niedziele ale jednak chcialabym mieć do tego prawo. Podobnie, jak chciałabym mieć prawo wyboru dnia, w którym będę się relaksować i niekoniecznie musi to być przymusowo niedziela.

A co z tymi, którzy uważają sobotę za święto, zgodnie z wyznawaną religią? To kiedy mają robić zakupy?

[KrolowaDancingu]

Napisane przez Mijanou

Ja uważam, że każdy ma prawo żyć, jak chce i powinien mieć prawo robić zakupy wtedy, kiedy chce. Nie jest to tragedia, że nie mogę tego robić w niedziele ale jednak chcialabym mieć do tego prawo. Podobnie, jak chciałabym mieć prawo wyboru dnia, w którym będę się relaksować i niekoniecznie musi to być przymusowo niedziela.

A co z tymi, którzy uważają sobotę za święto, zgodnie z wyznawaną religią? To kiedy mają robić zakupy?

No właśnie nie dogodzi się wszystkim. Jedynym rozwiązaniem byłyby sklepy czynne całodobowe jak stacje benzynowe, ale czy ten pomysł by przeszedł.
Wyraziłam swoje zdziwienie tylko i coś czuje, że zaraz będę musiała za to przepraszać pół wizazu.

[Mijanou]

Napisane przez KrolowaDancingu

No właśnie nie dogodzi się wszystkim. Jedynym rozwiązaniem byłyby sklepy czynne całodobowe jak stacje benzynowe, ale czy ten pomysł by przeszedł.
Wyraziłam swoje zdziwienie tylko i coś czuje, że zaraz będę musiała za to przepraszać pół wizazu.

Dlatego myślę, że dobrze było, jak było- ze sklepami czynnymi w niedzielę. Kto chciał się relaksować czy najzwyczajniej czcić dzień święty to nie chodził na zakupy. A ci, którzy chcieli to mieli szansę.

Ludzie zatrudnieni w handlu też przecież nie pracowali w każdą niedzielę. A za niedzielę mogli mieć inny dzień wolny.

[KrolowaDancingu]

Napisane przez Mijanou

Dlatego myślę, że dobrze było, jak było- ze sklepami czynnymi w niedzielę. Kto chciał się relaksować czy najzwyczajniej czcić dzień święty to nie chodził na zakupy. A ci, którzy chcieli to mieli szansę.

Ludzie zatrudnieni w handlu też przecież nie pracowali w każdą niedzielę. A za niedzielę mogli mieć inny dzień wolny.

Niestety nie zawsze tak to super wygląda. Moja mama (tak wiem nie każdy to moja mama!) pracowała nie raz po 3 niedziele z rzędu przez co omijało ją wiele rodzinnych imprez, których nie robi się na tygodniu raczej. Sklep nie duży mała miejscowość. Moja zaś znajoma co też pracuje w handlu wcześniej gdy były niedziele handlowe miała 1 lub 2 wolne. Więc różnie to bywało zależy przede wszystkim od miejsca pracy i samego pracodawcy. Ale mówiła, że w galerii w której pracuje w niedziele handlowe jest jakby mniejszy ruch. Ludzie chyba czasami sami nie wiedzą czy jest handlowa czy nie. Nie każdy jakoś tego mega pilnuje w kalendarzu bo często niektórzy pytają sprzedawców nawet na tygodniu.

[Limonka2738]

Napisane przez KrolowaDancingu

Sorry i tak wszystkiego wszyscy nie będą mogli robić. Można podać mnóstwo przykładów...

I każdy z tych przykładów, o ile nie ma logicznego porządnego uzasadnienia, odrzucam jako debilizm. I tak samo powinien zrobić każdy rozsądny obywatel ceniący wolność jednostki.

I nie, nie ma "przyzwyczaj się", "co ci szkodzi zrobić zakupy w tygodniu".

A coś komu komuna szkodziła? W gułagu się ludzie nie przyzwyczajali? Do największego gówna da się przyzwyczaić i mało co zabija, a od małych rzeczy się zaczyna.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Mijanou]

Ja bym się tym przykładem Niemców tak nie podpierała. Przede wszystkim tam jest inna jakość i inny styl życia. Przeciętny Niemiec po pracy robi sobie spokojnie zakupy a później może się relaksować. Przecietny Polak (dla kontrastu) po pracy gna do drugiej pracy/bierze zlecenia do domu lub wykonuje w domu zadania związane z pracą żeby w ogóle mieć za co te zakupy zrobić.

Gdyby przeciętny Niemiec tyrał tak, jak większość Polaków to zapewne w ogóle nie musiałby myśleć o zakupach czy prowadzeniu domu, bo miałby od tego pomoc domową.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Higurashi]

Ja to w ogóle nie rozumiem tego lamentu, że mama musiała pracować w niedzielę. Taka praca, niestety. Jak pracuje w firmie, gdzie są trzy zmiany, to się nie dziwię, jak nagle przypadają mi nocki, a też mnie omijają jakieś imprezy.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez KrolowaDancingu

Moja mama (tak wiem nie każdy to moja mama!) pracowała nie raz po 3 niedziele z rzędu przez co omijało ją wiele rodzinnych imprez, których nie robi się na tygodniu raczej.

Mój tata pracował nawet w Wigilię.
I co, miałam płakać, żeby kopalnię zamknęli?

[invisible_01]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;85903560]Mój tata pracował nawet w Wigilię.
I co, miałam płakać, żeby kopalnię zamknęli?[/QUOTE]Mój tata to samo i nadal tak pracuje, bo niestety nie pracuje w handlu. Takie osoby mają przynajmniej wolne w każde święto, czego sporo zawodów nie ma, więc nie rozumiem, dlaczego akurat oni mają być uprzywilejowani.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez invisible_01

Mój tata to samo i nadal tak pracuje, bo niestety nie pracuje w handlu. Takie osoby mają przynajmniej wolne w każde święto, czego sporo zawodów nie ma, więc nie rozumiem, dlaczego akurat oni mają być uprzywilejowani.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A teraz mój tata też jeszcze pracuje (tyle, że już nie na kopalni), i to w takim systemie, że ubolewający nad losem kasjerek nawet by w to nie uwierzyli.

[Limonka2738]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;85903560]Mój tata pracował nawet w Wigilię.
I co, miałam płakać, żeby kopalnię zamknęli?[/QUOTE]No szkoda, że nie zabroniono kobietom rodzić w niedzielę i święta, to miałabym szczęśliwe dzieciństwo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mikoma]

Napisane przez KrolowaDancingu

No tak nie możecie przeżyć, że są ludzie co nie płaczą za zakupami w niedzielę? Ja nie odczuwam aż takiego stresu bo sklepy są zamknięte. No straszne świat się wali. Do kościoła też nie chodzę (żeby ktoś tutaj nie próbował już robić ze mnie fanatyczki). Wyraziłam moje zdziwienie i zdanie. A że znam ludzi co z tego powodu tragedii nie robią to chyba nic dziwnego. Wiadomo, że są osoby które wolą handlowe niedziele, ale wy się tak oburzyłyście jakbym co najmniej was obraziła. Ja zła bo nie przytakuje waszym lamentom.

Co do znajomych w korpo napisałam znajomi w korpo i inni bo mam też kumpele co pracuje w handlu i ludzi z różnych branży znam. Na drugi raz dokładnie wam opisze ok??? bo czepiać się słówek lubicie.

Są kraje, gdzie w niedziele są też sklepy są zamknięte i takie co mają otwarte. Widać, że to różnie się zmienia. Może przyjść kolejny rząd i zrobić otwarte w niedziele jak było wcześniej. Może kogoś to ucieszy.

---------- Dopisano o 22:49 ---------- Poprzedni post napisano o 22:46 ----------





Jaka ona? bo aż jestem ciekawa kogo masz na myśli skoro mnie cytujesz i piszesz, że ktoś powrócił???

---------- Dopisano o 22:51 ---------- Poprzedni post napisano o 22:49 ----------





Sorry i tak wszystkiego wszyscy nie będą mogli robić. Można podać mnóstwo przykładów...

I znowu: ja, ja, ja... nie jesteś pępkiem świata i nie każdy musi chodzić według twojego zegarka.

---------- Dopisano o 07:44 ---------- Poprzedni post napisano o 07:41 ----------

Napisane przez invisible_01

Mój tata to samo i nadal tak pracuje, bo niestety nie pracuje w handlu. Takie osoby mają przynajmniej wolne w każde święto, czego sporo zawodów nie ma, więc nie rozumiem, dlaczego akurat oni mają być uprzywilejowani.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Moja też, świątek, piątek, niedziela, nocki (któraś umeczona kasjerka wie jak to jest mieć nocny dyżur?), podcieranie starszym ludziom tyłków w wigilie, bo rodzina zamiast sie zająć wolał na święta oddać do przechowalni zwanej szpitalem... ale za to miała wolne inne dni w tygodniu, więc lamentu nie było.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez mikoma

Moja też, świątek, piątek, niedziela, nocki (któraś umeczona kasjerka wie jak to jest mieć nocny dyżur?),

Albo pracować 24h?

[nikisa]

Napisane przez KrolowaDancingu

Niestety nie zawsze tak to super wygląda. Moja mama (tak wiem nie każdy to moja mama!) pracowała nie raz po 3 niedziele z rzędu przez co omijało ją wiele rodzinnych imprez, których nie robi się na tygodniu raczej. Sklep nie duży mała miejscowość. Moja zaś znajoma co też pracuje w handlu wcześniej gdy były niedziele handlowe miała 1 lub 2 wolne. Więc różnie to bywało zależy przede wszystkim od miejsca pracy i samego pracodawcy. Ale mówiła, że w galerii w której pracuje w niedziele handlowe jest jakby mniejszy ruch. Ludzie chyba czasami sami nie wiedzą czy jest handlowa czy nie. Nie każdy jakoś tego mega pilnuje w kalendarzu bo często niektórzy pytają sprzedawców nawet na tygodniu.

A co zrobi, jak będzie miała czyjeś wesele w sobotę, po której będzie pracująca niedziela? Kiedyś by się zamieniła na luzie, a teraz? To samo komunie, chrzty, przecież ludzie jak załatwiają datę to nie myślą (jeszcze?) czy handlowa czy nie.

Po co utrudniać sobie życie?
Są ludzie którzy pracują więcej niż 8 h dziennie i ciężko to ogarnąć

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Talullah]

Napisane przez Limonka2738

No szkoda, że nie zabroniono kobietom rodzić w niedzielę i święta, to miałabym szczęśliwe dzieciństwo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dokładnie. Wychodzi na to że mój syn nie będzie miał szczęśliwego dzieciństwa bo ludzie chorują w różne dni.

Byłam już w pracy (i to nie na 8 czy 12 godzin tylko zawsze 24):
Sylwester
Sobota wielkanocna
Niedziela wielkanocna
1,2, 3 maj (kiedy większośc bierze urlop 2 i ma długi weekend)
Boże ciało
15 sierpnia
1 listopada
Wigilia
25 grudnia

Plus często w sobotę i niedzielę pracuje, również 24 h.

Tylko decydując się na dany zawód byłam tego świadoma.
Kasjerki decydując się na pracę w handlu też były świadome że będą pracować w weekendy.
Chociaz wszystkie święta maja wolne.

Denerwują mnie niedziele niehandlowe bo często pracuje w soboty 24 h a mąż w piątki też 24 h. Więc któreś z nas musi iść na zakupy ciągnąc za sobą w te tłumy 2,5 latka. Lub w czwartek któreś robię zakupy ale wiele rzeczy spożywczych nie wytrzyma do niedzieli.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[answer_is_here]

Przecież w tym wszystkim nikomu nie chodziło o żadne tam kasjerki. Je też obecna władza ma centralnie w dupie. Jak nas wszystkich. Potraktowano je instrumentalnie i tyle. Każdy kto ma odrobinę oleju w głowie od początku do widzi.
Chodziło o przeforsowanie na siłę woli kleru i Solidaruchów - żeby wyszło na ich, bez względu na wszystko. Żeby było widać kto tu rządzi. Ma być tak jak chcą i morda w kubeł.

[Heledore]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;85903560]Mój tata pracował nawet w Wigilię.
I co, miałam płakać, żeby kopalnię zamknęli?[/QUOTE]Momentooooo ale wigilia nie jest świętem. 100% zatrudnionych powinno być wtedy w pracy - a że niektórzy oferują skrócone godziny czy urlopy na ten dzień to już dobra wola szefa. Świętem jest dopiero 25 i 26 grudnia.
Zawsze byłam w pracy w wigilię. Podobnie moi rodzice, mąż, teście, kuzyni itd.

A że w tym wszystkim nie chodzi o żadne kasjerki to akurat jasne. Dziwi mnie że ktoś tego do tej pory nie rozumie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[invisible_01]

Napisane przez Heledore

Momentooooo ale wigilia nie jest świętem. 100% zatrudnionych powinno być wtedy w pracy - a że niektórzy oferują skrócone godziny czy urlopy na ten dzień to już dobra wola szefa. Świętem jest dopiero 25 i 26 grudnia.
Zawsze byłam w pracy w wigilię. Podobnie moi rodzice, mąż, teście, kuzyni itd.

A że w tym wszystkim nie chodzi o żadne kasjerki to akurat jasne. Dziwi mnie że ktoś tego do tej pory nie rozumie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Raczej chodzi tu o wigilię wieczorem, kiedy większość ma jednak już wolne (nawet panie kasjerki) i siada się z rodziną do stołu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez Heledore

Momentooooo ale wigilia nie jest świętem. 100% zatrudnionych powinno być wtedy w pracy - a że niektórzy oferują skrócone godziny czy urlopy na ten dzień to już dobra wola szefa. Świętem jest dopiero 25 i 26 grudnia.
Zawsze byłam w pracy w wigilię. Podobnie moi rodzice, mąż, teście, kuzyni itd.

A że w tym wszystkim nie chodzi o żadne kasjerki to akurat jasne. Dziwi mnie że ktoś tego do tej pory nie rozumie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No to niedziela tym bardziej żadnym świętem nie jest

[Limonka2738]

Napisane przez Heledore

Momentooooo ale wigilia nie jest świętem. 100% zatrudnionych powinno być wtedy w pracy - a że niektórzy oferują skrócone godziny czy urlopy na ten dzień to już dobra wola szefa. Świętem jest dopiero 25 i 26 grudnia.
Zawsze byłam w pracy w wigilię. Podobnie moi rodzice, mąż, teście, kuzyni itd.

A że w tym wszystkim nie chodzi o żadne kasjerki to akurat jasne. Dziwi mnie że ktoś tego do tej pory nie rozumie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ok.

To moja mama zaczynała pracę w Wigilię i potrafiła skończyć 26 grudnia. Lepiej?

Jakby niedziela świętem była...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[KrolowaDancingu]

O przepraszam dla osób pracujących 24 godziny na dobę codziennie nawet w święta jestem za niedzielami handlowymi.

Swoją drogą i tak wrócą niedziele handlowe jak zmieni się rząd, ja nadal będę się relaksować w niedzielę, a wam życzę wtedy udanych zakupów.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Higurashi]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Cooo? Co to za cuda? Jesteś mistrzynią multitaskingu? A może nie robisz zakupów spożywczych pół dnia?