W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III - Strona 39 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe > Wizażowe Społeczności

Notka

Wizażowe Społeczności Wizażowe społeczności to forum, na którym poznasz osoby w swoim wieku, spod tego samego znaku zodiaku, szkoły. Dołącz do nas i daj się poznać.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2016-04-01, 10:07   #1141
201604250957
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 9 369
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III

Cytat:
Napisane przez favianna Pokaż wiadomość
Kashmirka przesyłam mnóstwo fluidow z poczekalni w szpitalu pełnej okrągłych brzuszków
201604250957 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-04-01, 14:56   #1142
jminimargo
Raczkowanie
 
Avatar jminimargo
 
Zarejestrowany: 2015-03
Lokalizacja: koziołek wojażer
Wiadomości: 103
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III

Cytat:
Napisane przez Kusum Pokaż wiadomość
lbn?
si, najwyżej pożałuję...

Nie wiem, czy kiedyś poruszany był temat Kidle'ów, ale tak się zastanawiam czy posiadanie takiego sprzętu motywuje jakoś mocniej do czytania?
W zasadzie odkąd skończyłam szkołę, nie czytałam żadnej książki dla przyjemności. Po przewertowaniu stosu książek na studiach i czytania bezwartościowych informacji, tak mi to zbrzydło, że nawet do pożyczonego romansu nie mogę się zmusić. Nie jest tak, że nie czytam w ogóle- musi być to coś co mnie interesuje, np. jakąś gazeta tematyczna typu Focus czy nawet od biedy Działkowiec (bo akurat rodzinna plantatorka prenumeruje), ale chciałabym się ZMUSIĆ do książek i nie wiem jak... i mi głupio... i łyso.
W dodatku boję się, że jak mi się spodoba, to zacznę kupować książki, a mam już całkiem pokaźną kolekcję książek dietkowo-kucharskich, co przy ostatniej przeprowadzce mnie może nie słono, a boleśnie kosztowało (bo musiałam je mieć wszystkie w "bagażu podręcznym" w razie ewentualnego zaginięcia- są na wagę złota )
jminimargo jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-04-01, 15:08   #1143
Jigoku
Zakorzenienie
 
Avatar Jigoku
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 13 984
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III

Cytat:
Napisane przez jminimargo Pokaż wiadomość
si, najwyżej pożałuję...

Nie wiem, czy kiedyś poruszany był temat Kidle'ów, ale tak się zastanawiam czy posiadanie takiego sprzętu motywuje jakoś mocniej do czytania?
W zasadzie odkąd skończyłam szkołę, nie czytałam żadnej książki dla przyjemności. Po przewertowaniu stosu książek na studiach i czytania bezwartościowych informacji, tak mi to zbrzydło, że nawet do pożyczonego romansu nie mogę się zmusić. Nie jest tak, że nie czytam w ogóle- musi być to coś co mnie interesuje, np. jakąś gazeta tematyczna typu Focus czy nawet od biedy Działkowiec (bo akurat rodzinna plantatorka prenumeruje), ale chciałabym się ZMUSIĆ do książek i nie wiem jak... i mi głupio... i łyso.
W dodatku boję się, że jak mi się spodoba, to zacznę kupować książki, a mam już całkiem pokaźną kolekcję książek dietkowo-kucharskich, co przy ostatniej przeprowadzce mnie może nie słono, a boleśnie kosztowało (bo musiałam je mieć wszystkie w "bagażu podręcznym" w razie ewentualnego zaginięcia- są na wagę złota )
Mnie tak
Też na studiach miałam tonę czytania, co niestety obrzydzilo mi zupełnie książki psychologiczne, mimo że zwykle czytałam je dla przyjemności, pod tym względem polski system nauczania jest mało efektywny, zwłaszcza, ze nie da się zapamiętać tony takich kobyl.

Czytanie na tablecie mnie zniechecalo bardzo, oczy się męczyły i było to niewygodne, czytnik już w ogóle, ale Kindla bardzo polecam. Oczy się w ogóle nie męczą, można go zabrać wszędzie (ja noszę zawsze w torebce, więc mogę wyjąć nawet w poczekalni u lekarza czy tramwaju), szybko się włącza i od razu pokazuje to, co ostatnio czytałaś (tablet niestety wlaczal się długo i jeszcze trzeba było znaleźć czytana książkę, więc przy presji czasu nieoplacalo się go w ogóle wyciągać). Ja bardzo lubię czytać, ale niestety czy stety czytam szybko, więc Kindle po tym względem jest super, jak skończę jedną książkę to mogę od razu zacząć następna bez potrzeby ich noszenia ze sobą. Innym plusem jest to, ze nie magazynujesz książek, które okazały się bublami (ulubione lubię mieć akurat) i do których nie wrócisz.
Kiedyś nie byłam przekonana, ale teraz czytam już tylko tak
__________________
After all this time? Always.


kosmetyki [urlhttps://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1170481][/url]
książki
Jigoku jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-04-01, 16:11   #1144
CptCook
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2015-04
Lokalizacja: Wawa
Wiadomości: 3 556
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III

Cytat:
Napisane przez favianna Pokaż wiadomość
Alma, powiem tylko że to Irlandia tu jednak jest jeden z najwyższych współczynnikow dzietnosci w Europie i to widać. Dzieci wszędzie pełno, dobra opieka zdrowotna dla kobiet w ciąży, o pracę po powrocie bać się nie musisz.
Po moim osiedlu lata chmara kolorowych dzieci w grupie i wszystkie się bawią razem, super to jest no i tu kobieta w ciąży to nie kosmitka, choć ogólnie polityka jest taka że służba zdrowia ciąża się nie przejmuje do 12 tyg, co ma być to będzie. No i tu w ciąży się pracuje
A gdzie w ciąży się nie pracuje?

---------- Dopisano o 16:11 ---------- Poprzedni post napisano o 16:10 ----------

Cytat:
Napisane przez jminimargo Pokaż wiadomość
si, najwyżej pożałuję...

Nie wiem, czy kiedyś poruszany był temat Kidle'ów, ale tak się zastanawiam czy posiadanie takiego sprzętu motywuje jakoś mocniej do czytania?
W zasadzie odkąd skończyłam szkołę, nie czytałam żadnej książki dla przyjemności. Po przewertowaniu stosu książek na studiach i czytania bezwartościowych informacji, tak mi to zbrzydło, że nawet do pożyczonego romansu nie mogę się zmusić. Nie jest tak, że nie czytam w ogóle- musi być to coś co mnie interesuje, np. jakąś gazeta tematyczna typu Focus czy nawet od biedy Działkowiec (bo akurat rodzinna plantatorka prenumeruje), ale chciałabym się ZMUSIĆ do książek i nie wiem jak... i mi głupio... i łyso.
W dodatku boję się, że jak mi się spodoba, to zacznę kupować książki, a mam już całkiem pokaźną kolekcję książek dietkowo-kucharskich, co przy ostatniej przeprowadzce mnie może nie słono, a boleśnie kosztowało (bo musiałam je mieć wszystkie w "bagażu podręcznym" w razie ewentualnego zaginięcia- są na wagę złota )
Ja z czytnika korzystam tylko w podróży.
__________________
zapuszczam włosy dla fundacji Rak'n'Roll

2017 - rok oszczędzania, rok bez zakupów
CptCook jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-04-01, 17:09   #1145
Cindy28
Lux Mundi
 
Avatar Cindy28
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Kyoto ;D
Wiadomości: 13 603
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III

10 stron do nadrobienia . Zabieram się .

Cytat:
Napisane przez CptCook Pokaż wiadomość
Czy któraś z was przerzuciła się z tradycyjnych podkładów na minerały mając skórę mieszaną lub suchą i jest zadowolona?
Mam rozkminę dot minerałów, ostatnio wszystkie podklady mnie uczulają
Mam skórę mieszaną z ukierunkowaniem do tłustej i minerały sobie chwaliłam. Używałam z Anabelle Minerals - innych nie znam.
W momencie kiedy wykończę zapasy mojego AA, chcę wrócić do AM .

Cytat:
Napisane przez antonina_bielska Pokaż wiadomość
Ale ja wiem o stosunku diety do ćwiczeń i zmieniam swoje nawyki żywieniowe, co faktu nie zmienia że mam okropna kondycję i problemy ze złym przenoszeniem ciężaru w czasie chodzenia - dlatego rozciągam się i walczę o siebie
Polecam terapię manualną-komfort życia już po jednej wizycie nieporównywalny. Plus informacje na temat zmian i ćwiczeń, które warto wykonywac.

Cytat:
Napisane przez MyNameIsSophie Pokaż wiadomość
Ja jestem absolutnie zakochana w annabelle minerals, a cerę mam mieszaną.

A skoro o kosmetykach mowa, są tu zwolenniczki bardziej naturalnych kosmetyków? Nie żebym była jakąś maniaczką i używam totalnego miksu, ale mam problem z dezodorantem. Chciałam się przerzucić na coś bez aluminium i innych syfów. Kupiłam sobie słynny dezodorant w słoiczku firmy schmidt bodajże i sprawdzał się genialnie, aż tu nagle po 4-5 miesiącach używania zaczął mnie okrutnie uczulać. Planuję jeszcze wypróbować opcję bezzapachową, ale zanim się zdecyduję na zamówienie to chciałam się rozejrzeć za czymś, co by można było dostać stacjonarnie. I tak się zastanawiam, możecie coś polecić? Może któraś z Was używała ałunu?
U mnie sprawdza się Alterra w kulce. Bez aluminium, przyjazny skład, cena i nietestowanie na zwierzętach.

Cytat:
Napisane przez istari Pokaż wiadomość
Dziewczyny wcinam Wam się w dyskusję, ale to sprawa dosyć pilna i nie mam kogo zapytać a Wy się na tym znacie jak mało kto. Chciałabym wypróbować coś nowego jeśli chodzi o odżywki do włosów, szampony, balsamy i masła do ciała. Oczywiście z jak najlepszymi składami. Podobno Evree i Bania Agafii są niezłe. Możecie mi coś polecić? Wiem, że temat był wałkowany tysiąc razy, ale nie zrobiłam notatek a teraz nie mam możliwości przejrzenia wątku Szczególnie ładnie uśmiecham się do Kusum i Cindy, ale wszystkie rady się przydadzą! Z góry pięknie dziękuję
Używam Alterry z granatem- zarówno szampon, jak i odżywkę. Jako rypacz - 2 razy w tygodniu Isana przeciwłupieżowa. Z masek i odżywek - Isana, Gloria i L'Biotica. Zazwyczaj czymś jeszcze tuninguję.
Do ciała używam BdfM - łączę z ulubionym olejkiem eterycznym.
Kiedy go wykończę - czeka już olej kokosowy, który będę stosować w takiej samej konfiguracji. Wiem, że dużo osób chwali sobie masło shea.
Balsamy Evree [czerwony i biały] były ok, jeśli chodzi o działanie, nie pamiętam jak wyglądał dokładnie skład-na pewno nie mają parafiny, barwników i olejów mineralnych.
Z Agafii miałam osławioną maskę drożdżową [u mnie się nie sprawdziła] oraz szampon bodajże nr 3- również bez rewelacji.
Lepsze składy ma Baikal Herbals z tego co kojarzę.
Możesz zerknąć na Sylveco, Laverę, Sante, Albę Botanicę - są na Helfach.
Vatika byłaby ok, ale praktycznie wszędzie pchają co najmniej methylchloroisothiazolino ne.


Cytat:
Napisane przez CptCook Pokaż wiadomość
Pytanie zainspirowane wysłanym przez favianne linkiem , a nawet kilka pytań.

1. Na ilu metrach mieszkacie i w ile osób?
2. Jaki metraż uważacie za wystarczający dla 2 ludzi?
3. Czy w przypadku posiadania/planowania dzieci decydowałybyscie się na większy metraż mieszkania lub domu. Jesli tak to ile to jest 'wystarczająco' dla was i planowanego potomstwa. Plus bonusowo pytanie czy w przypadku zakładania rodziny decydujecie się na kredyt czy na wynajem (pyt. dl tych które jeszcze nie mają własnego mieszkania).
1. W domu na 90m2 mieszkaliśmy w 4 osoby + dziecko i 5 kotów.
Teraz są to 3 osoby + reszta bez zmian.
2. 50m2.
3. Na pewno. Przy dziecku/dzieciach 100/120m2. Ale nie dotyczy .
*Na początku wynajem i zbieranie na wkład własny, następnie własny kąt i kredyt.



Cytat:
Napisane przez CptCook Pokaż wiadomość
Naprawdę u was w rodzinach kupuje sie tyle jedzenia ze sie marnuje?
Nie kojarzę, żeby u nas się coś marnowało- ani kiedy byłam dzieckiem, ani później. Nadwyżki się mroziło lub wykorzystywało w kolejnych dniach podczas dań 'szef kuchni poleca' .
Teraz jest podobnie. Mam ciocię, która zawczasu gotuje i mrozi, a później w święta czy podczas imprez wyjmuje tyle ile potrzeba. Kiedy jest za mało, dokłada następne. Nic się nie marnuje.
Zainspirowałam się i robię podobnie .

Cytat:
Napisane przez favianna Pokaż wiadomość
Minimalistycznie pochwalę się że nasi przyjaciele, którzy mają 3,5 letniego synka chcą mam oddać wózek po nim, pierwsze mini łóżeczko (taki koszyk dla noworodka) i kupimy od nich większe łóżeczko, bo ich chłopiec spał z nimi, a w tym nie chciał wcale spać, więc łóżeczko jest w zasadzie nowe
3 przedmioty mniej zabrane ze sklepu
Moja mama szaleje w Polsce w lumpkach, a siostra Tzta też odkłada neutralne ciuszki dla nas (bo ma 3 dziewczynki). Jak się uda to większość rzeczy będzie z drugiej ręki, nowe zamierzam kupić pieluchy, otulacze, może śpiworek do wózka, termometr, sterylizator i pewnie coś jeszcze. Chcemy zorganizować się oszczędnie i kompletnie nie przeszkadza mi posiadanie rzeczy po kimś.
Ja dostałam też 3 ciuszki ciążowe od tek koleżanki, więc znowu - mniej zakupów
Super . U nas było podobnie . Dużo rzeczy z drugiej ręki. Sporo nie było nawet założonych. Wszystko jest odkładane i przekazywane dla koleżanki, która rodzi za 6 dni.
Od siebie dodam, że w rezultacie nie kupiliśmy śpiworka do wózka i to był strzał w dziesiątkę. Dziecko było ubierane wiadomo - w odpowiednie do temp. pajacyki, a jako śpiworek służył koc. Dobry gatunkowo, przywieziony z Norge, niewymiarowy, więc go nie używałam. Krawcowa przecięła na dwie części - sprawdził się znakomicie, a poza tym służył też jako zwykłe okrycie.
W laktator ani sterylizator też nie inwestowaliśmy. Jestem podobnego zdania jak Monika - jeśli trzeba coś zdezynfekować : wrzątek i jazda .


Cytat:
Napisane przez favianna Pokaż wiadomość

Dziewczyny, trafiłam na taki oto artykuł i mówiąc szczerze to jestem trochę oslupiala o nie wiem co o nim myśleć. Nie jest na temat minimalizmu, choć jest na temat kobiecego ubioru.
Ciekawa jestem waszego zdania.
https://indianchinook.wordpress.com/...owych-przygod/
Sukienki i spódnice cudne. Z niektórymi pkt. się zgodzę - np. kobiecy wygląd, który potęguje taki strój czy lepsze samopoczucie, kiedy dobrze się wygląda. Reszta to bełkot na miarę wchodniorosyjskiej/ukraińskiej wsi i seksistowska nagonka.

I odpowiedź na pytania :
1. Jakie bylo twoje zycie zanim zostalas minimalistka?
Pożar w burdelu .
2. Jak odkrylas minimalizm?
Nadmiar wszystkiego zaczął mnie przytłaczać. Postanowiłam robić porządki i sukcesywnie pozbywać się niepotrzebnych rzeczy. W tamtym momencie nie wiedziałam nawet, że moje działanie ma swoją nazwę.
3. Kiedy potrzebujesz ucieczki od rzeczywistosci, gdzie idziesz lub co robisz aby odzyskac spokoj ducha?
Modlitwa, spacer/rower w ulubione miejsce, koty na smyczy, ja i łąka .
4. Jak rozpoczales przemiane w strone minimalistycznego stylu zycia?
Patrz pkt 2.
5. Co oznacza dla ciebie bycie minimalistka?
Bycie minimalistką, to dla mnie bycie osobą posiadające te rzeczy, które są faktycznie potrzebne, funkcjonalne i nie zagracają przestrzeni. To również dobre wybory zakupowe odnośnie jedzenia, kosmetyków etc. - przyjazne składy, nietestowanie na zwierzętach. Wyszukiwanie ubrań w lumpeksach.
To w końcu zapasy kosmetyczne - jeśli wiem, że czegoś faktycznie używam, to kupuję taką ilość w okazyjnej cenie, by wystarczyło mi do następnej promocji.
6. W ktorym miejscu podrozy w strone minimalizmu jestes w chwili obecnej?
Takie mocne 3/4 .
7. Gdzie masz nadzieje byc za 6 mieisecy tej podrozy (w strone minimializmu)?
Kawałek dalej. Chociaż w połowie ogarnąć rzeczy pozostawione w domu rodzinnym.
8. Jak minimalizm zmienil twoje zycie?
Mam więcej czasu, przestrzeni, nie jestem rozkojarzona.
9. Jakie rzeczy zmieniles w swoim zyciu odkad zostalas mininalistka? (np: vegetatianizm, mniejsza produkcja smici, nie uzywanie plastiku itp.)
Wegetarianizm z ukierunkowanie na weganizm, wnikliwe czytanie składów - wszystkiego
10. Jaka najwieksza przeszkode spotkalas? Jak ja pokonalas?
Z tyłu głowy myśl rodem z PRL : to się jeszcze przyda, tamtego szkoda etc. Poza tym zawsze miałam zadatki na chomika. Nie robiłam nic szczególnego, żeby to zmienić. Po prostu przyszedł dzień kiedy wiele rzeczy się przewartościowało w tej samej głowie i stwierdziłam, że trzymanie kolejnej za małej bluzki lub czegoś do przeróbki nie ma sensu.
11. Opowiedz o swojej gargerobie. Czy podazasz za projektem garderoby kapsulkowej? Jesli nie jakie wytyczne uzywasz i jaka palete kolorystyczna mozna zobaczyc w twojej garderobie? Ile sztuk rzeczy jest w twojej garderobie?
Projekt jest mi niemal obcy. W mojej szafie jest dużo czerni, szarości, granatu, czerwieni oraz pojedyncze ubrania w neonowych/tęczowych kolorach. Ilość nieznana, ale zdecydowanie mniejsza niż zawsze .
12. Czy masz swoj ulobiony blog/blogi o minimalizmie? Jakie?
Brak.
13. Czy masz swoja ulobionaksiazke/ksiazki o minimalizmie? Jakie?
Brak.
14. Jaka jest twoja ulubiona czesc dnia?
Wieczór.
15. Co bylo ostatnia rzecza z jaka sie rozstalas?
Ponad 100kg ciuchów ^^.
16. Z jaka rzecza chcialabys sie rozstac, ale tego jeszcze nie zrobilas?
Już takich nie ma. Wszystkie, które tego wymagają na chwilę obecną są odłożone i czekają na swój czas aukcyjny .
17. Jaka najwieksza korzysc uzyskalas z zostania minimalistka?
Przestronność, brak stwierdzenia 'znowu nie mam się w co ubrać!',
pomoc innym [oddawanie rzeczy potrzebującym, na kocie bazarki etc.]
18. Co powiedzialabys komus kto che zaczac podroz w strone minimalizmu?
Nie zwlekaj ani chwili. Warto!
__________________
"Nie ma czasu na całowanie
niewłaściwych chłopców"...

Edytowane przez Cindy28
Czas edycji: 2016-04-01 o 17:13
Cindy28 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-04-01, 19:01   #1146
ineska86
Rozeznanie
 
Avatar ineska86
 
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 642
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III

Też odpowiem na pytania

1. Jakie bylo twoje zycie zanim zostalas minimalistka?
Trudno uchwycić moment, w którym "zostałam" minimalistką. Ale kiedy byłam młodsza więcej rzeczy mnie kusiło, podobał mi się bardziej zagracony styl wnętrz, otaczałam się sentymentalnymi przedmiotami, kultywowałam jakieś karteczki, bileciki....

2. Jak odkrylas minimalizm?
Lubię czytać książki psychologiczne, rozwojowe, poradniki itp. Chyba Minimalizm "odkryłam" - jako nurt - dzięki książce Loreau.

3. Kiedy potrzebujesz ucieczki od rzeczywistosci, gdzie idziesz lub co robisz aby odzyskac spokoj ducha?
Rower, kino, czasem domowe zacisze z dobrą muzyką. Wyjście na kawę z kimś pozytywnym Rozmowa z TŻ

4. Jak rozpoczales przemiane w strone minimalistycznego stylu zycia?
Samoistnie zaczęłam redukować. Wielość przeprowadzek i brak własnego M były doskonałym motywatorem.

5. Co oznacza dla ciebie bycie minimalistka?
Zredukowanie niepotrzebnej konsumpcji. Umiejętność docenienia rzeczy które mam, praktykowanie wdzięczności. Postawienie na relacje i przeżycia zamiast na nabywanie przedmiotów.

6. W ktorym miejscu podrozy w strone minimalizmu jestes w chwili obecnej?
Trudno powiedzieć, proces trwa

7. Gdzie masz nadzieje byc za 6 mieisecy tej podrozy (w strone minimializmu)?
Jeszcze trochę ogarnąć przestrzeń, ogarnąć rzeczy w domu rodzinnym - za 6 miesięcy chciałabym mieć to za sobą

8. Jak minimalizm zmienil twoje zycie?
Chyba pozwolił mi wyklarować cele i przewartościować pewne sprawy, które są dla mnie ważne.

9. Jakie rzeczy zmieniles w swoim zyciu odkad zostalas mininalistka? (np: vegetatianizm, mniejsza produkcja smici, nie uzywanie plastiku itp.)
Wege jestem od wielu lat, ale na fali minimalizmu przeszłam na kosmetyki nie testowane na zwierzętach, ograniczyłam ich ilość. Chciałabym produkować mniej śmieci.

10. Jaka najwieksza przeszkode spotkalas? Jak ja pokonalas?
Chyba największy problem miałam z rzeczami sentymentalnymi, listy, pamiętniki, nawet jakieś koraliki które dostałam od kogoś będąc nastolatką... Jakby w tych rzeczach niby zaklęta była jakaś energia, wspomnienia, które mogą się ulotnić kiedy się pozbędę jakichś pierdołek. Mentalnie wyszłam już z tamtego klimatu, i nawet czuję ulgę oczyszczając z tego przestrzeń.

11. Opowiedz o swojej gargerobie. Czy podazasz za projektem garderoby kapsulkowej? Jesli nie jakie wytyczne uzywasz i jaka palete kolorystyczna mozna zobaczyc w twojej garderobie? Ile sztuk rzeczy jest w twojej garderobie?
Mam określony dość minimalistyczny styl, noszę w sumie niewielką ilość sztuk ubrań, ale nie kieruję się radami z żadnej książki czy bloga. Trochę ten styl wymusza praca, ale od niedawna naprawdę mam się w co ubrać i świetnie się czuję w kilku stylizacjach (nie mam problemu jak kiedyś kiedy musiałam mieć pełno różnorodnych ciuchów). Dzięki minimalizmowi świadomiej nabywam nowe rzeczy.

12. Czy masz swoj ulobiony blog/blogi o minimalizmie? Jakie?
Chciałabym mieć, ale nie mam

13. Czy masz swoja ulobionaksiazke/ksiazki o minimalizmie? Jakie?
D. Loreau Sztuka Prostoty i Lekcje Madame Chic

14. Jaka jest twoja ulubiona czesc dnia?
Wieczór.

15. Co bylo ostatnia rzecza z jaka sie rozstalas?
Parę dni temu zbiór gazet, obdarowałam koleżankę

16. Z jaka rzecza chcialabys sie rozstac, ale tego jeszcze nie zrobilas?
Moje rzeczy w domu rodzinnym....

17. Jaka najwieksza korzysc uzyskalas z zostania minimalistka?
Większy komfort psychiczny i jasność umysłu, lepiej się czuję w domu, mam mniej sprzątania, mniej mnie kusi w sklepach.

18. Co powiedzialabys komus kto che zaczac podroz w strone minimalizmu?
To dobra droga rozwoju i poznania samego siebie.
__________________
minimalistka
ineska86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-04-01, 21:09   #1147
201604250949
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 9 802
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III

Cytat:
Napisane przez CptCook Pokaż wiadomość
Pliczko.pl
Dzięki Nie mają wszystkiego ale co nieco zamienię



Póki pamiętam i mam chwile to i ja odpowiem

1. Jakie bylo twoje zycie zanim zostalas minimalistka?
Pełne nieprzemyślanych zakupów i niepotrzebnych rzeczy.

2. Jak odkrylas minimalizm?
Jeszcze na uczelni, dzięki wykładowcy zajęć z reklamy. Od niego pierwszy raz usłyszałam "czasem mniej znaczy więcej"

3. Kiedy potrzebujesz ucieczki od rzeczywistosci, gdzie idziesz lub co robisz aby odzyskac spokoj ducha?
Muzyka + rysowanie, spacer z psem.

4. Jak rozpoczales przemiane w strone minimalistycznego stylu zycia?
Ogarnięcie nadmiaru kosmetyków.

5. Co oznacza dla ciebie bycie minimalistka?
W dużym skrócie: redukcja niepotrzebnych rzeczy i przemyślane zakupy.

6. W ktorym miejscu podrozy w strone minimalizmu jestes w chwili obecnej?
Połowa, może dalej.

7. Gdzie masz nadzieje byc za 6 mieisecy tej podrozy (w strone minimializmu)?
Tu gdzie jestem teraz, później dalej.

8. Jak minimalizm zmienil twoje zycie?
Zminimalizował moje wydatki, zaoszczędził czas i przestrzeń.

9. Jakie rzeczy zmieniles w swoim zyciu odkad zostalas mininalistka? (np: vegetatianizm, mniejsza produkcja smici, nie uzywanie plastiku itp.)
Wegetarianizm i mniejsza produkcja śmieci.

10. Jaka najwieksza przeszkode spotkalas? Jak ja pokonalas?
Sentyment do niektórych rzeczy.

11. Opowiedz o swojej gargerobie. Czy podazasz za projektem garderoby kapsulkowej? Jesli nie jakie wytyczne uzywasz i jaka palete kolorystyczna mozna zobaczyc w twojej garderobie? Ile sztuk rzeczy jest w twojej garderobie?
Noszę to co lubię i co jest dla mnie wygodne.
Przeważa czerń, reszta to burgund, brąz, szarość, ecru, moro.
Nie interesuje mnie ile tego jest, ważne, że nie dużo

12. Czy masz swoj ulobiony blog/blogi o minimalizmie? Jakie?
Nie.

13. Czy masz swoja ulobionaksiazke/ksiazki o minimalizmie? Jakie?
Nie.

14. Jaka jest twoja ulubiona czesc dnia?
Noc i wczesny poranek.

15. Co bylo ostatnia rzecza z jaka sie rozstalas?
Skarpetki.

16. Z jaka rzecza chcialabys sie rozstac, ale tego jeszcze nie zrobilas?
Kable i stary laptop.

17. Jaka najwieksza korzysc uzyskalas z zostania minimalistka?
Czas.

18. Co powiedzialabys komus kto che zaczac podroz w strone minimalizmu?
Zdecydowanie polecam.
201604250949 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2016-04-01, 22:16   #1148
201604250957
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 9 369
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III

Cytat:
Napisane przez CptCook Pokaż wiadomość
A gdzie w ciąży się nie pracuje?.
Wszędzie można nie pracować jeśli się nie chce a ma sie umowe o pracę, prawda jest taka ze zaden gin nie odmowi Ci L4 w ciazy jesli powiesz, ze sie zle czujesz albo masz stresujaca prace a ze L4 w ciazy jest platne 100% to wiele kobiet z tego korzysta
201604250957 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-04-02, 08:45   #1149
CptCook
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2015-04
Lokalizacja: Wawa
Wiadomości: 3 556
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III

Cytat:
Napisane przez kashmirka Pokaż wiadomość
Wszędzie można nie pracować jeśli się nie chce a ma sie umowe o pracę, prawda jest taka ze zaden gin nie odmowi Ci L4 w ciazy jesli powiesz, ze sie zle czujesz albo masz stresujaca prace a ze L4 w ciazy jest platne 100% to wiele kobiet z tego korzysta
Tylko niewiele z tego korzysta bo pozniej często nie ma do czego wracać . Ale nie wiedziałam ze 100% płatne, wiesz może jak jest w umówię zlecenie?
__________________
zapuszczam włosy dla fundacji Rak'n'Roll

2017 - rok oszczędzania, rok bez zakupów
CptCook jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-04-02, 09:24   #1150
istari
Paul's girl
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 2 044
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III

Cindy, dziękuję
istari jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-04-02, 15:40   #1151
201608160903
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 3 093
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III

dziś pani w aptece, w której zawsze kupowałam kosmetyki rosyjskie oskarżyła mnie o próbę kradzieży... bo stałam kilka min przy półce (sprawdzając recenzje na wizażu) i kiedy patrzyła na mnie na kamerce to odłożyłam maskę dalej w głąb półki, a tego już na monitoringu nie było dobrze widać... więc kiedy powiedziała "proszę wyciągnąć drugą maskę z torebki" to najpierw mnie zatkało, później jak już pani osłupiała że nic w niej nie ma zaczęła mnie najpierw ochrzanić że źle odłożyłam i że wyglądam podejrzanie (ja!!!), a później próbować przepraszać, ale powiedziałam im że nigdy więcej nikt z mojej rodziny i znajomych nie kupi tam leków ani kosmetyków, niczego. Jestem w szoku!

Od dziś ograniczam się do rossmana i hebe, a inne kosmetyki zamawiam przez internet
201608160903 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-04-02, 17:25   #1152
CptCook
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2015-04
Lokalizacja: Wawa
Wiadomości: 3 556
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III

Cytat:
Napisane przez rise_against Pokaż wiadomość
dziś pani w aptece, w której zawsze kupowałam kosmetyki rosyjskie oskarżyła mnie o próbę kradzieży... bo stałam kilka min przy półce (sprawdzając recenzje na wizażu) i kiedy patrzyła na mnie na kamerce to odłożyłam maskę dalej w głąb półki, a tego już na monitoringu nie było dobrze widać... więc kiedy powiedziała "proszę wyciągnąć drugą maskę z torebki" to najpierw mnie zatkało, później jak już pani osłupiała że nic w niej nie ma zaczęła mnie najpierw ochrzanić że źle odłożyłam i że wyglądam podejrzanie (ja!!!), a później próbować przepraszać, ale powiedziałam im że nigdy więcej nikt z mojej rodziny i znajomych nie kupi tam leków ani kosmetyków, niczego. Jestem w szoku!

Od dziś ograniczam się do rossmana i hebe, a inne kosmetyki zamawiam przez internet

Haahah co za historia wyglądasz podejrzanie??? zbyt hipstersko na glowę pani z apteki? hahaha sory ale mnie to rozbawiło totalnie. Nie przejmuj się , pewnie ostatnio ktoś coś ukradł i ściąneli jej z pensji i teraz śledzi każdego klienta.
__________________
zapuszczam włosy dla fundacji Rak'n'Roll

2017 - rok oszczędzania, rok bez zakupów
CptCook jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-04-02, 17:41   #1153
201607040940
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6 562
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III

Cytat:
Napisane przez rise_against Pokaż wiadomość
dziś pani w aptece, w której zawsze kupowałam kosmetyki rosyjskie oskarżyła mnie o próbę kradzieży... bo stałam kilka min przy półce (sprawdzając recenzje na wizażu) i kiedy patrzyła na mnie na kamerce to odłożyłam maskę dalej w głąb półki, a tego już na monitoringu nie było dobrze widać... więc kiedy powiedziała "proszę wyciągnąć drugą maskę z torebki" to najpierw mnie zatkało, później jak już pani osłupiała że nic w niej nie ma zaczęła mnie najpierw ochrzanić że źle odłożyłam i że wyglądam podejrzanie (ja!!!), a później próbować przepraszać, ale powiedziałam im że nigdy więcej nikt z mojej rodziny i znajomych nie kupi tam leków ani kosmetyków, niczego. Jestem w szoku!

Od dziś ograniczam się do rossmana i hebe, a inne kosmetyki zamawiam przez internet
współczuję, nic miłego.
201607040940 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-04-02, 19:27   #1154
Selva
Raczkowanie
 
Avatar Selva
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 146
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III

Podczytuję wątek więc też odpowiem na pyytania:


1. Jakie bylo twoje zycie zanim zostalas minimalistka?
Pełne bałaganu, bylejakośći, bezmyślnych i kompulsywnych zakupów oraz materializmu.

2. Jak odkrylas minimalizm?
Trafiłam na minimalizm poprzez linki z filmików o organizacji na youtube. Potem dzięki polskim blogom.


3. Kiedy potrzebujesz ucieczki od rzeczywistosci, gdzie idziesz lub co robisz aby odzyskac spokoj ducha?
Spacer, słuchanie muzyki lub odespanie wszystkiego.


4. Jak rozpoczales przemiane w strone minimalistycznego stylu zycia?
Od gruntownej inwetaryzacji posiadanego mienia. Porobiłam listy, gównie posiadanych kosmetyków i ubrań.


5. Co oznacza dla ciebie bycie minimalistka?
Lekkość bytu.

6. W ktorym miejscu podrozy w strone minimalizmu jestes w chwili obecnej?
Jeśli brać pod uwagę materialną kwestię minimalizmu to myślę że jeszcze zredukuję mój stan posiadania o połowę.

7. Gdzie masz nadzieje byc za 6 mieisecy tej podrozy (w strone minimializmu)?
Mieć ogarniętą letnią część garderoby.

8. Jak minimalizm zmienil twoje zycie?
Przewartościowałam swoje priorytety. Skupiam się na tym by być spokojna i szczęśliwa. Nabrałam świadomości ekologicznej.


9. Jakie rzeczy zmieniles w swoim zyciu odkad zostalas mininalistka? (np: vegetatianizm, mniejsza produkcja smici, nie uzywanie plastiku itp.)
Świadome kupowanie adekwatne do potrzeb. Naturalne kosmetyki, przemyślana szafa. Teraz powoli zaczynam wdrażać filozofię zero waste, chcę wypróbować wegańską dietę. Zainteresowałam się też ruchem "tiny house" i survivalem


10. Jaka najwieksza przeszkode spotkalas? Jak ja pokonalas?
Sprzeciw członków rodziny przy próbach odgruzowywania domu rodzinnego. Pokonywanie w trakcie.


11. Opowiedz o swojej gargerobie. Czy podazasz za projektem garderoby kapsulkowej? Jesli nie jakie wytyczne uzywasz i jaka palete kolorystyczna mozna zobaczyc w twojej garderobie? Ile sztuk rzeczy jest w twojej garderobie?
W swojej szafie mam 64 sztuki ubrań (razem z butami) na wszystkie pory roku, pomijając bieliznę i ubrania do spania. Kolorystyka głownie naturalna, dostosowana do mojego typu kolorystycznego: khaki, brązy, beże, biel, czerń i granat, chociaż są jeszcze niedobitki szalonych kolorów.

12. Czy masz swoj ulobiony blog/blogi o minimalizmie? Jakie?
Prosty blog, becominig minimalist, light by coco na youtube

13. Czy masz swoja ulobionaksiazke/ksiazki o minimalizmie? Jakie?
Czytałam tylko Loreau. Nie do końca mi podeszła.

14. Jaka jest twoja ulubiona czesc dnia?

Wieczór


15. Co bylo ostatnia rzecza z jaka sie rozstalas?
Kupka ubrań.

16. Z jaka rzecza chcialabys sie rozstac, ale tego jeszcze nie zrobilas?

Meble z mojego pokoju w mieszkaniu rodziców. Stoją puste.

17. Jaka najwieksza korzysc uzyskalas z zostania minimalistka?
Dużo nauczyłam się o sobie samej.

18. Co powiedzialabys komus kto che zaczac podroz w strone minimalizmu?
Do dzieła!
Selva jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-04-02, 20:01   #1155
Kusum
Zakorzenienie
 
Avatar Kusum
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: lbn
Wiadomości: 9 822
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III

Cytat:
Napisane przez rise_against Pokaż wiadomość
dziś pani w aptece, w której zawsze kupowałam kosmetyki rosyjskie oskarżyła mnie o próbę kradzieży... bo stałam kilka min przy półce (sprawdzając recenzje na wizażu) i kiedy patrzyła na mnie na kamerce to odłożyłam maskę dalej w głąb półki, a tego już na monitoringu nie było dobrze widać... więc kiedy powiedziała "proszę wyciągnąć drugą maskę z torebki" to najpierw mnie zatkało, później jak już pani osłupiała że nic w niej nie ma zaczęła mnie najpierw ochrzanić że źle odłożyłam i że wyglądam podejrzanie (ja!!!), a później próbować przepraszać, ale powiedziałam im że nigdy więcej nikt z mojej rodziny i znajomych nie kupi tam leków ani kosmetyków, niczego. Jestem w szoku!

Od dziś ograniczam się do rossmana i hebe, a inne kosmetyki zamawiam przez internet

Ja dzis odwiedzilam Nature na drugim koncu miasta i jestem pozytywnie zaskoczona: maja mase naturalnych kosmetykow. Od Sylveco, Vianek po jakies wloskie marki.

---------- Dopisano o 21:01 ---------- Poprzedni post napisano o 21:00 ----------

Cytat:
Napisane przez jminimargo Pokaż wiadomość
si, najwyżej pożałuję...

Nie wiem, czy kiedyś poruszany był temat Kidle'ów, ale tak się zastanawiam czy posiadanie takiego sprzętu motywuje jakoś mocniej do czytania?
W zasadzie odkąd skończyłam szkołę, nie czytałam żadnej książki dla przyjemności. Po przewertowaniu stosu książek na studiach i czytania bezwartościowych informacji, tak mi to zbrzydło, że nawet do pożyczonego romansu nie mogę się zmusić. Nie jest tak, że nie czytam w ogóle- musi być to coś co mnie interesuje, np. jakąś gazeta tematyczna typu Focus czy nawet od biedy Działkowiec (bo akurat rodzinna plantatorka prenumeruje), ale chciałabym się ZMUSIĆ do książek i nie wiem jak... i mi głupio... i łyso.
W dodatku boję się, że jak mi się spodoba, to zacznę kupować książki, a mam już całkiem pokaźną kolekcję książek dietkowo-kucharskich, co przy ostatniej przeprowadzce mnie może nie słono, a boleśnie kosztowało (bo musiałam je mieć wszystkie w "bagażu podręcznym" w razie ewentualnego zaginięcia- są na wagę złota )
Kawka? Piwko?
__________________
"Kiedyś traktowałem ludzi dobrze. Teraz - z wzajemnością" A. Hopkins
Kusum jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-04-02, 21:08   #1156
favianna
Zakorzenienie
 
Avatar favianna
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 7 136
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III

Raise współczuję przeżycia, może jest jak CptCook pisze, mam nadzieję że szybko zapomnisz.

Ja siedzę z bólem głowy i staram się rozwiązać łamigłówke jaką mamy od kilku tygodni.
Mojego Tzta auto popsuło się tak, że niewiele da się już z nim zrobić zanim nie stanie całkowicie. W moim właśnie skończył się przegląd i podatek a nie chcemy już w nie pakować ani grosza.
Oglądamy auta od 2 tyg i głowę mam już kwadratowa.
Dziś oglądaliśmy Toyote z 2013, gdzie oddając dealerowi oba auta i idąc w kredyt na 5 lat musielibyśmy płacić 320 euro miesięcznie. To pierwsze duże auto które udało mi się prowadzić bez paniki że porysuje i wjade we wszystko wokół. Ma też kamerę pokazująca parkowanie i tył. Jest duża, dostaniemy rok gwarancji na serwis, podatek jest niski. Cały kredyt to 15 tys.
Czy warto kupować tak drogie auto? Czy mamy zejść z szukaniem do ceny wyjściowej gdzie z wkładem własnym i opchnieciem obu aut kredyt zamknie się w 8-9 tys ale auto będzie starsze, z większym przebiegiem i bez gwarancji?
Jestem wykończona. Jutro jeszcze będziemy siedzieć i porównywać, bo dziś boli mnie głowa i padam.

W dodatku spoznilismy się na parking i okazało się że go zamknęli z naszym autem, cały dzień lało, poszliśmy na przystanek tramwaju który jedzie pod nasze osiedle i okazało się że dziś był strajk komunikacji miejskiej. Musieliśmy czekać ponad 20 min na taksówke. A wcześniej przechodząc do auta przez taki niski łańcuch (bo nie chciało nam się iść dookoła a nie zauważyliśmy jeszcze że jest zamknięte) sama nie wiem jak bo niziutkie to ogrodzenie było, zahaczylam noga i wyglebilam się na tylek centralnie na mokry chodnik i zdarlam ręce.
W poniedziałek musimy kupić auto a ja nie mam pojęcia która opcja jest lepsza.

Acha, musieliśmy czekać do końca tego miesiąca, bo mój Tz dostał z tą wypłata roczny bonus i razem z oszczedzonymi pieniędzmi idzie on jako wkład własny. Ogólnie wszystko niestety skumulowalo się do jednego tygodnia.

Edytowane przez favianna
Czas edycji: 2016-04-02 o 22:16
favianna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-04-02, 22:50   #1157
Kusum
Zakorzenienie
 
Avatar Kusum
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: lbn
Wiadomości: 9 822
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III

Fav jaka to Toyota?

Z doswiadczenia powiem Ci, ze Toyoty sa drogie. Sama szukalam Po obejrzeniu kilku w moim budzecie stwierdzilam, ze to nie ma sensu. Nie chcialam brac kredytu. Mozna kupic mlodszy samochod za mniej. Wejdz na lokalny portal aukcyjny, filtr na rocznik, budzet i okolica do kilkunastu km. Lepiej kupic samochod od osoby prywatnej, z pierwszej reki.
Kredyt na 5 lat? Koszty pewnie nie male, a samachod przez ten czas duzo straci na wartosci. Szukalabym czegos tanszego zeby zmienic za 2-3 lata
__________________
"Kiedyś traktowałem ludzi dobrze. Teraz - z wzajemnością" A. Hopkins
Kusum jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-04-02, 23:20   #1158
favianna
Zakorzenienie
 
Avatar favianna
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 7 136
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III

Cytat:
Napisane przez Kusum Pokaż wiadomość
Fav jaka to Toyota?

Z doswiadczenia powiem Ci, ze Toyoty sa drogie. Sama szukalam Po obejrzeniu kilku w moim budzecie stwierdzilam, ze to nie ma sensu. Nie chcialam brac kredytu. Mozna kupic mlodszy samochod za mniej. Wejdz na lokalny portal aukcyjny, filtr na rocznik, budzet i okolica do kilkunastu km. Lepiej kupic samochod od osoby prywatnej, z pierwszej reki.
Kredyt na 5 lat? Koszty pewnie nie male, a samachod przez ten czas duzo straci na wartosci. Szukalabym czegos tanszego zeby zmienic za 2-3 lata
Toyota Avensis Strata

chcielibyśmy bezawaryjne auto dla nas i dziecka, poza tym ja będę głównym kierowcą na pół roku, potem TŻ, potem znowu ja po powrocie do pracy.

To co do mnie przemawia to że ona nawet za 2 lata będzie warta tyle że jak ja sprzedamy to powinno to pokryć pozostały kredyt. No i jest bezawaryjna.

Z drugiej strony Toyota jest przeciętnie 10% droższa na starcie. No i rata 320 gdzie przez min pół roku ja będę na macierzyńskim, a potem dojdą koszty żłobka lub opiekunki. Tz dostał podwyżkę, auto by ją skonsumowalo. Ale odchodzi jedno ubezpieczenie, bo z jednym autem ja byłabym additional driver bez opłat. Tax też na jedno auto. No i firma by doplacala do paliwa kiedy auto jest na Tzta.

Jezu, ja tego nie jestem w stanie skalkulowac. Może jutro na świeżo coś wymyślimy.

---------- Dopisano o 23:20 ---------- Poprzedni post napisano o 23:16 ----------

A z jeszcze jednej strony to za krótko mieszkamy w Dublinie i nie mamy tu zaufanej osoby która mogłaby obejrzeć starsze auto i powiedzieć że jest ok. A ani ja, ani Tz nie znamy się na samochodach.

Edytowane przez favianna
Czas edycji: 2016-04-02 o 23:19
favianna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-04-02, 23:30   #1159
Kusum
Zakorzenienie
 
Avatar Kusum
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: lbn
Wiadomości: 9 822
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III

Cytat:
Napisane przez favianna Pokaż wiadomość
Toyota Avensis Strata

chcielibyśmy bezawaryjne auto dla nas i dziecka, poza tym ja będę głównym kierowcą na pół roku, potem TŻ, potem znowu ja po powrocie do pracy.

To co do mnie przemawia to że ona nawet za 2 lata będzie warta tyle że jak ja sprzedamy to powinno to pokryć pozostały kredyt. No i jest bezawaryjna.

Z drugiej strony jest Toyota jest przeciętnie 10% droższa na starcie. No i rata 320 gdzie przez min pół roku ja będę na macierzyńskim, a potem dojdą koszty żłobka lub opiekunki. Tz dostał podwyżkę, auto by ją skonsumowalo. Ale odchodzi jedno ubezpieczenie, bo z jednym autem ja byłabym additional driver bez opłat. Tax też na jedno auto. No i firma by doplacala do paliwa kiedy auto jest na Tzta.

Jezu, ja tego nie jestem w stanie skalkulowac. Może jutro na świeżo coś wymyślimy.
Nie sa to latwe decyzje Obejrzyjcie jeszcze obiektywnie co jest w okolicy. Dobre opinie maja tez Hondy, Volvo, VW, Skody.
Samochod to w duzej mierze zakup emocjonalny. Dilerzy na tym graja Toyoty sa bardzo dobre, ale nie sa niesmiertelne i bezawaryjne. Nie fixujcie sie na to. Popatrzcie jeszcze na inne marki i jesli stwierdzicie, ze ten konkretny samochod to najlepszy stosunek jakosci do ceny i waszych marzen to bierzcie

---------- Dopisano o 00:30 ---------- Poprzedni post napisano o 00:24 ----------

Sprawdzenie w stacji kontroli, wszystkie papiery, przeglad, VIN i tyle. Kilkuletnie auto powinno byc ok. Ew. usterki wyjda na komputerze. Trzeba sie upewnić, ze nie jest po wypadku.

My kupilismy auto kupione, jezdzone i serwisowane w naszym miescie. Jak pojechalismy do ASO to od razu wszystko nam powiedzieli, bo mieli dane w komputerze. Serwisy, naprawy, itd. Zrobilismy przeglad, podpieli nam do komputera i tyle.
__________________
"Kiedyś traktowałem ludzi dobrze. Teraz - z wzajemnością" A. Hopkins
Kusum jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-04-02, 23:37   #1160
favianna
Zakorzenienie
 
Avatar favianna
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 7 136
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III

Kusum mój tz jak do tej pory był zafiksowany właśnie na Hyundai, którego ja nie lubię. Ja chciałam ostatecznie Kie, a to ten sam koncern finalnie. Rozwazalismy jeszcze Opla, a Toyota to przypadek, po prostu okazało się że to auto które dobrze mi się prowadzi i je w miarę czuje.
Moim podstawowym problemem jest to że parking pod moją firma jest mały jak na ilosc aut i zawsze stajemy sobie na głowie. Chcemy duże auto bo chcemy wybrać się nim do Polski. Ale duże auto na tym parkingu to będzie męka dla mnie i mega strach że nie czując samochodu po prostu w kogoś wyjadę.

Jeśli chodzi o historie to dealer sprawdza to, w ie jest też centralny rejestr i tam każde auto jest notowane.

Edytowane przez favianna
Czas edycji: 2016-04-02 o 23:53
favianna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-04-03, 01:16   #1161
_czarny_kot
Zakorzenienie
 
Avatar _czarny_kot
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 5 397
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III

Ja bym nie brała kredytu na auto na 5 lat (ale ja ogólnie jestem przeciwko kredytom konsumpcyjnym, a auto to dla mnie konsumpcja). Kupiłabym za gotówkę (za tyle na ile was aktualnie stać), ale w miarę nowe tj do 5 lat.
Nie ma takiej opcji żeby auto przez 5 lat nie straciło na wartości. Sprawdź ile kosztuje te auto 5 lat starsze, na pewno sporo mniej - strata wartości.

Edytowane przez _czarny_kot
Czas edycji: 2016-04-03 o 01:18
_czarny_kot jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-04-03, 09:07   #1162
201608040942
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2003-08
Wiadomości: 9 977
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III

My kupujemy auta do 5-6 tys. euro, oczywiscie tez kredyt bo oszczednosci to nam ida na urlop w PL raz w roku.
Mam w tej chwili Ford S-Max, pierszy byl galaxy, ale teraz cos mi chlop mowil, ze w tej cenie co chcemy to nie dostaniemy dobrego rocznika, a mniejsze auto nie wchodzilo w gre., wiec jest S-Max ktory tylko z zewnatrz na mniejszy wyglada, a w srodku miejsce jest.
Wczesniej byly Ople kombi, ale juz takich nie produkuja, wszysko jest mniejsze pojemnosciowo. Przy tych Fordach, to zaluje ze ich nie mielismy jak bylam w ciazy. Przy tak wysokim aucie nie ma problemy zeby w wieeeelgasnym brzuchem wysiac, a wczesniej to mnie chlop wypychal z auta
Ja to sie wogole dziwie, ze my jeszcze na takim a´la malym busie sie trzymamy, bo moj chlop musi miec wielkie auto, zeby przewiesc wszystko, zeby sie do Pl spakowac, wiec ja typowala, ze wkoncu tira kupimy i nie bedzie problemy ze sie nie zabierzemy hihihi
201608040942 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-04-03, 09:30   #1163
Kusum
Zakorzenienie
 
Avatar Kusum
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: lbn
Wiadomości: 9 822
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III

Fav a to auto jest w kombi czy sedan? Czasem mniejsze kombi ma wiecej pojemnosci niz duzy sedan

Rozumiem Twoj problem. Ja mam male miejsce postojowe w garazu. Bardzo waski wjazd (za mna winda, obok slup i auto sasiada) i tez dlugo myslalam nad gabarytem. Nie chcialam malego auta, ale dlugim kombi za cholere bym nie wjechala. Stanelo na srednim kombi.

Kilka moich dzieciatych kolezanek ma Scenic i bardzo sobie chwala. Podobno auta bezawaryjne, duze, wysokie, wygodnie sie wsiada i laduje dzieciaki
__________________
"Kiedyś traktowałem ludzi dobrze. Teraz - z wzajemnością" A. Hopkins
Kusum jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-04-03, 18:34   #1164
201604250957
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 9 369
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III

Cytat:
Napisane przez CptCook Pokaż wiadomość
Tylko niewiele z tego korzysta bo pozniej często nie ma do czego wracać . Ale nie wiedziałam ze 100% płatne, wiesz może jak jest w umówię zlecenie?
No nie wiem czy niewiele, mam aktualnie dwie ciezarne kolezanki, obie od poczatku niemal na L4, obie wyslane przez pracodawcow na to zwolnienie z tym ze jedna pracuje z niepełnosprawnymi dziecmi i duzo jest tam dzwigania wiec to byl glowny powod, a druga pracuje w biurze w suterenie gdzie nie mojgaod lat zwalczyc grzyba wiec szef jej powiedzial ze w jej stanie lepiej bedzie jak przestanie chodzic do biura. Obie maja umowe o prace i obie beda mialy gdzie wrocic po ciazy i rocznym macierzynskim u mnie z reszta tez na szczescie taka komfortowa sytuacja (robie tyle rzeczy z roznych dzialek, ze szybciej wroce niz kogos nowego tego wszystkiego naucza), co prawda ja jesli bede w ciazy i bede sie czula dobrze to chcialabym pracowac jak najdluzej bo siedzenie w domu bez powodu jest dla mnie bez sensu a ciaza to nie choroba ale jak to bedzie to sie okaze, przyjdzie czas bedzie rada

Co do umowy zlecenie to z tego co wiem w ciazy nic Ci nie przysluguje na śmieciówce

Rise ale historia! Nie wiem jakbym sie sama zachowala w takiej sytuacji, ale nie zazdroszczę Ci tych emocji
201604250957 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-04-03, 19:18   #1165
201608160903
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 3 093
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III

Wybaczcie że nie wypowiem się w temacie samochodowym bo nie znam się kompletnie.

W związku ze znacznym polepszeniem warunków bytowych być może uda mi się troche ogarnąć mojego TŻta Dziś na przykład kupił sobie dwie (drogie) wymarzone koszule i przeżywał jak nie wiem że tyle kosztowały. Obiecał mi, że wyrzuci 4 stare... Problemem dla niego jest wydanie dużej sumy na raz, chociaż nas na to stać. Rozczula/drażni mnie to tym bardziej że moja druga połowa dba o siebie i lubi luksus... ale najpierw tydzień przeżywa, że coś kupił

U mnie małe zakupy - proste granatowe spodnie których od dawna brakowało mi w szafie i koszulka z bardzo prowokacyjnym nadrukiem. Najwyżej będę w niej spać...
201608160903 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-04-03, 20:37   #1166
Kusum
Zakorzenienie
 
Avatar Kusum
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: lbn
Wiadomości: 9 822
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III

Jaki nadruk?
__________________
"Kiedyś traktowałem ludzi dobrze. Teraz - z wzajemnością" A. Hopkins
Kusum jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-04-03, 20:45   #1167
AlternatywnaKawa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 320
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III

Podczytuję Was i pozwolę sobie zabrać głos jeśli chodzi o samochód.
Przede wszystkim nie ma czegoś takiego jak bezawaryjne auto. Jedne psują się bardziej, inne mniej ale to serio zależy od konkretnego samochodu, a nie marki. Przede wszystkim radzę unikać renault i volvo. Renault od dawna okrzyknięty jest królową lawet, a volvo od pewnego czasu jest właśnie tworzone na podzespołach renault. Ogólnie jestem przeciwniczką francuskich samochodów, ale to już kwestia indywidualna - albo się je kocha albo nienawidzi. Co do toyoty to kolejny samochód, który moim zdaniem jest przede wszystkim przereklamowany. Znacznie wyższa cena w porównaniu do innych aczkolwiek jeśli o samą jazdę chodzi - jestem na tak. Osobiście jestem zachwycona lexusami. Przez pewien czas jeździłam Lexusem IS200 (tworzony zresztą na toyocie) i bardzo ten czas chwalę.
Odradzam jeszcze mazdę (główny problem, że przy pewnym przebiegu silnik po prostu odmawia posłuszeństwa i jedynym ratunkiem jest go całkowicie wymienić. mówię o tych nowszych rocznikach, stare mazdy są ok) i mercedesa (licznik odpaleń. po pewnym czasie trzeba wymieniać stacyjkę).
Skoda, audi, volkswagen, seat to jest jedno i to samo. Wszystko robione na tych samych częściach. Tu tak jak z francuzami - albo się kocha albo się nienawidzi. Honda wg mnie jest również bardzo w porządku
Osobiście przepadam za oplem i saabem. Części są stosunkowo tanie, silnik jest w miarę prosty i jeździ się dobrze. Teraz jeżdżę oplem, który ma 19 lat i uwaga uwaga prawie 400tys przebiegu. Owszem są naprawy ale nie ma tragedii, mój najlepszy samochód dotychczas.
No i przede wszystkim kwestia czy to ma być benzyna czy diesel. Jeśli jeździ się w długie trasy i jest gdzie samochód rozpędzić diesel jest ok. Jeśli nie to nie polecam, bo te silniki potrzebują żeby je przegonić - inaczej będą mulić. Do miejskiej jazdy zdecydowanie benzyna, ewentualnie benzyna + lpg.
Jeśli chodzi o skrzynię biegów - przy większej pojemności silnika (2,5l np) automat daje radę. Przy mniejszych - tylko manual. Inaczej mamy muła, a nie samochód.
Mam nadzieję, że co nieco pomogłam. Oczywiście będą osoby, które z moją opinią się nie zgodzą, bo jakby nie było jest subiektywna. Jednak trochę czasu w tym siedzę, sama sobie w silnikach grzebię, w dodatku mój TŻ jest mechanikiem w razie pytań chętnie odpowiem
__________________
9.02.2015 - zaczęłam odchudzanie!

62-60-58-56-54-52

Ćwiczę z Mel B!
AlternatywnaKawa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-04-03, 21:35   #1168
favianna
Zakorzenienie
 
Avatar favianna
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 7 136
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III

Cytat:
Napisane przez AlternatywnaKawa Pokaż wiadomość
Podczytuję Was i pozwolę sobie zabrać głos jeśli chodzi o samochód.
Przede wszystkim nie ma czegoś takiego jak bezawaryjne auto. Jedne psują się bardziej, inne mniej ale to serio zależy od konkretnego samochodu, a nie marki. Przede wszystkim radzę unikać renault i volvo. Renault od dawna okrzyknięty jest królową lawet, a volvo od pewnego czasu jest właśnie tworzone na podzespołach renault. Ogólnie jestem przeciwniczką francuskich samochodów, ale to już kwestia indywidualna - albo się je kocha albo nienawidzi. Co do toyoty to kolejny samochód, który moim zdaniem jest przede wszystkim przereklamowany. Znacznie wyższa cena w porównaniu do innych aczkolwiek jeśli o samą jazdę chodzi - jestem na tak. Osobiście jestem zachwycona lexusami. Przez pewien czas jeździłam Lexusem IS200 (tworzony zresztą na toyocie) i bardzo ten czas chwalę.
Odradzam jeszcze mazdę (główny problem, że przy pewnym przebiegu silnik po prostu odmawia posłuszeństwa i jedynym ratunkiem jest go całkowicie wymienić. mówię o tych nowszych rocznikach, stare mazdy są ok) i mercedesa (licznik odpaleń. po pewnym czasie trzeba wymieniać stacyjkę).
Skoda, audi, volkswagen, seat to jest jedno i to samo. Wszystko robione na tych samych częściach. Tu tak jak z francuzami - albo się kocha albo się nienawidzi. Honda wg mnie jest również bardzo w porządku
Osobiście przepadam za oplem i saabem. Części są stosunkowo tanie, silnik jest w miarę prosty i jeździ się dobrze. Teraz jeżdżę oplem, który ma 19 lat i uwaga uwaga prawie 400tys przebiegu. Owszem są naprawy ale nie ma tragedii, mój najlepszy samochód dotychczas.
No i przede wszystkim kwestia czy to ma być benzyna czy diesel. Jeśli jeździ się w długie trasy i jest gdzie samochód rozpędzić diesel jest ok. Jeśli nie to nie polecam, bo te silniki potrzebują żeby je przegonić - inaczej będą mulić. Do miejskiej jazdy zdecydowanie benzyna, ewentualnie benzyna + lpg.
Jeśli chodzi o skrzynię biegów - przy większej pojemności silnika (2,5l np) automat daje radę. Przy mniejszych - tylko manual. Inaczej mamy muła, a nie samochód.
Mam nadzieję, że co nieco pomogłam. Oczywiście będą osoby, które z moją opinią się nie zgodzą, bo jakby nie było jest subiektywna. Jednak trochę czasu w tym siedzę, sama sobie w silnikach grzebię, w dodatku mój TŻ jest mechanikiem w razie pytań chętnie odpowiem
Dziękuję. Super rzeczowy wpis.

Dużo tych rzeczy wiedzieliśmy ale bardzo pomoglas, słyszeliśmy m.in. żeby unikać francuzow, że opel, toyota i ogólnie koreanczyki i japonczyki ok. Ale dziękuję za wypunktowanie wiadomości o dieslu. Ja codziennie lecę autostrada 20 min w jedną stronę, ale jednak rzadko będziemy jeździć w długie trasy.
Doszliśmy do wniosku że jednak Toyota ale niższy model więc Auris, pójdzie częściowo w kredyt. No i benzyna. Tu u nas nie ma zbytniej różnicy miedzy toyota a reszta w tej samej klasie. Znaleźliśmy całkiem ładny samochód z 2012, u tego samego dealera, średni przebieg, znosna cena, dostaniemy rok gwarancji, serwis i road assistance.

Dziękuję dziewczyny za wsparcie
ogólnie kupno auto i zobowiązania to droga przez mękę, ale mam nadzieję że będzie dobrze

Zmieniając temat. Nie wiem czy dokładnie w temacie wątku ale rozmawiałam z mamą, poslalam jej zdjęcia z usg, a ona mówiła że zaczęła robić sweterek na drutach dla malucha. Kochana mama
favianna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-04-03, 21:53   #1169
AlternatywnaKawa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 320
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III

Cytat:
Napisane przez favianna Pokaż wiadomość
Dziękuję. Super rzeczowy wpis.

Dużo tych rzeczy wiedzieliśmy ale bardzo pomoglas, słyszeliśmy m.in. żeby unikać francuzow, że opel, toyota i ogólnie koreanczyki i japonczyki ok. Ale dziękuję za wypunktowanie wiadomości o dieslu. Ja codziennie lecę autostrada 20 min w jedną stronę, ale jednak rzadko będziemy jeździć w długie trasy.
Doszliśmy do wniosku że jednak Toyota ale niższy model więc Auris, pójdzie częściowo w kredyt. No i benzyna. Tu u nas nie ma zbytniej różnicy miedzy toyota a reszta w tej samej klasie. Znaleźliśmy całkiem ładny samochód z 2012, u tego samego dealera, średni przebieg, znosna cena, dostaniemy rok gwarancji, serwis i road assistance.

Dziękuję dziewczyny za wsparcie
ogólnie kupno auto i zobowiązania to droga przez mękę, ale mam nadzieję że będzie dobrze
Cieszę się, że mogłam pomóc Na pewno długo pojeździcie więc pozostaje życzyć gumowych drzew
__________________
9.02.2015 - zaczęłam odchudzanie!

62-60-58-56-54-52

Ćwiczę z Mel B!
AlternatywnaKawa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-04-03, 21:56   #1170
CptCook
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2015-04
Lokalizacja: Wawa
Wiadomości: 3 556
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III

Ja wam powiem że dziś przeżyłam niezły szok bo TŻ opowiedział mi swoją uwaga....'wymarzoną' wizję naszego ślubu. Zatkało mnie, wychodzi na to że dziad mnie oszukiwał że nie chce ślubu i ma tą wizję bardziej sprecyzowaną niż ja! A właściwie to nawet wszystko w szczegółach mi popowiedział. Nie ogarniam tego chłopa....
__________________
zapuszczam włosy dla fundacji Rak'n'Roll

2017 - rok oszczędzania, rok bez zakupów
CptCook jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Wizażowe Społeczności


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-11-28 18:56:52


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:48.