Czy Bóg istnieje?

[Elfir]

To tak jak na przykład wyczarować na stole jabłko

Bóg jest tym jabłkiem. Skąd się wziął?

[MissScully]

Napisane przez Elfir

To tak jak na przykład wyczarować na stole jabłko

Bóg jest tym jabłkiem. Skąd się wziął?

No i idąc logicznie dalej kto jest czarodziejem?

[mariamalaria]

Z mniemania, że nic złożonego mogło powstać samo, bo każda rzecz ma swojego konstruktora, stwórcę, wynika wniosek, że boga nie ma, bo nie może istnieć coś, co stwórcy nie ma.

[3d23842983a6357ec11121c0b2dc0194ed81d40b_604ff51fe6891]

Napisane przez mariamalaria

Z mniemania, że nic złożonego mogło powstać samo, bo każda rzecz ma swojego konstruktora, stwórcę, wynika wniosek, że boga nie ma, bo nie może istnieć coś, co stwórcy nie ma.

I teraz wystarczy powiedzieć "ale bóg tak mógł bo on tak może, nie pojmiemy tego ludzkim umysłem" i tadaa, sprawa załatwiona.
Przynajmniej tak wyglądała moja edukacja w tym zakresie.

[mariamalaria]

[1=3d23842983a6357ec11121c 0b2dc0194ed81d40b_604ff51 fe6891;86794926]I teraz wystarczy powiedzieć "ale bóg tak mógł bo on tak może, nie pojmiemy tego ludzkim umysłem" i tadaa, sprawa załatwiona.
Przynajmniej tak wyglądała moja edukacja w tym zakresie.[/QUOTE]

Zakończyłem swoją w wieku 14 lat, bo wcześniej rodzice kazali na religię chodzić.
A noworocznym celem w tym roku jest dla mnie dokonanie aktu apostazji.

[MissScully]

[1=3d23842983a6357ec11121c 0b2dc0194ed81d40b_604ff51 fe6891;86794926]I teraz wystarczy powiedzieć "ale bóg tak mógł bo on tak może, nie pojmiemy tego ludzkim umysłem" i tadaa, sprawa załatwiona. .[/QUOTE]
W każdej religii tak wyglada.
Na dobrą sprawę, jak przeanalizować poczęcie czlowieka to koncept boga jako jedynego możliwego kreatora wysiada.

[3d23842983a6357ec11121c0b2dc0194ed81d40b_604ff51fe6891]

Napisane przez MissScully

W każdej religii tak wyglada.

Ano w "zawsze" jest całkiem niezły tłum. Wedy też nie zostały stworzone, tylko istniały zawsze. Pewnie żeby Bóg miał co czytać.

[lisipadol]

Mam do was pytanie, a co sądzicie jakbyście na swojej drodze spotkały prawdziwą wróżkę? Wiem, że w to nie wierzycie jak i w Boga, ale tak hipotetycznie, spotykacie wróżkę, albo inaczej kontaktujecie się online, piszecie tekst, pytanie ona jest na żywo, i odpowiada wam, nic o was nie wie, nie słyszy nawet głosu, zna tylko treść pytania, i jakby zakładając hipotetycznie, wszystko co powiedziała okazało się prawdą, o przyszłości a także z przeszłości, co już przeszłość nie można wskazać na autosugestię, czyli samospełniającą się przepowiednie, i jakby hipotetycznie to się sprawdziło, i wyszło to z kart, mało tego, jakbyście za miesiąc czy dwa, zadały ponownie to samo pytanie znów jakby pojawił się ten sam rozkład kart, i ta sama wróżba dla was. I jakby hipotetycznie byłybyście pewne że wróżba jest prawdziwa, to czego dowodem byłoby to dla was? Jeśli karty wróżki układały by się tak, co określało dokładnie waszą choćby przeszłość, to jakaś siła? demony? moc? musiały w tym pomóc? A jak są jakieś siły moce to jest i Bóg? Jak byście to sobie wytłumaczyły?

[lisipadol]

Napisane przez Mijanou

Nie sądzę.
Poza tym- ja tu profanacji żadnej nie widzę. Bóg kocha wszystkie swoje dzieci. Tęczowe też, tak samo mocno, jak każde inne-więc o co ten szum?

Trochę kicz wyszedł z tą tęczą, ale to inna rzecz. Gros obrazów i rzeźb o tematyce religijnej jest kiczowata.Wystarczy popatrzeć na niektóre pomniki czy statuetki Jana Pawła II (z całym szacunkiem do JPII bo mówię o pomnikach/statuetkach a nie o modelu) wykonanych przez domorosłych artystów amatorów. Tutaj Atorowi Teczowej Madonny wyszedł taki sam kicz.

Moźe dlatego Biblia zabrania tworzenia portretów Boga i oddawania im czci. I słusznie.

Skąd wiesz, że Bóg kocha również tęczowe swoje dzieci (praktykujące) ? Jeśli na podstawie własnego Boga deizmu, to spoko, ale skoro odnosisz się do Biblii, to już raczej na pewno odnosisz się do chrześcijańskiego Boga, a jaką pinię Bóg ma odnośnie praktykujących tęczowych dzieci jasno w Biblii określił, -osoby obcujące tej samej płci seksualnie, nie wejdą do królestwa niebieskiego. Nowy Testament. Kochać kocha, ale jak są mu posłuszne, nie grzeszą seksem homoseksualnym, takich potępia. To nie moje prywatne zdanie ale Boga w Biblii, osobiście nie zaglądam nikomu do łóżka i uważam, że każdy ma prawo do szczęścia i miłości, ale jak już pisać o Bogu, to Biblia jasno mówi, że takie osobny w Niebie nie będą, oczywiście praktykujące.

-----------------------------------------------------------------

W ogóle trochę mnie śmieszy, podejście do religii co niektórych osób, jak ktoś uznaje się za osobę wierzącą, i nie w deizm, osobistego Boga, ale na przykład chrześcijańskiego, i za trudno mu być katolikiem to szukają sobie alternatywy w innych religiach chrześcijańskich typu protestantyzm, lub w ogóle nazywają siebie chrześcijanami, i robią według swojego sumienia, nie uznając nakazów zakazów Boga chrześcijańskiego, który to czego wymaga jest opisane w Biblii.

Rozumiem, deistów, którzy chrześcijanami się nie nazywają, bo ich Bóg nie łączy się z żadną religią. Ale ktoś kto mówi, że jest chrześcijaninem, i uważa że pewne grzechy go nie dotyczą to nadal hipokryta, tak jak katolik stosujący antykoncepcje. I takim hipokrytą będzie tęczowy praktykujący chrześcijanin, hipokrytą będzie osoba uprawiająca seks przed ślubem i mówiąca że jest chrześcijaninem, i chrześcijańskim hipokrytą będzie osoba oglądająca porno. O tym wszystkim mówi Biblia, i nie ma wyznania chrześcijańskiego, czy to katolickie, czy protestanckie, gdzie grzechem by nie była pornografia, seks przed ślubem.

Marny więc z tego chrześcijanin,który dopuszcza się powyższego, bo według Biblii, którą niby uznaje,będzie smażył się w piekle.

Nie można zjeśc ciastka i mieć ciastka, jak się wyznaje Boga chrześcijańskiego, to trzeba wybrać sobie wspólnotę, nie tylko po to aby uczestniczyć w cotygodniowych modlitwach we wspólnocie o czym mówił Jezus, ale choćby po to, aby wspólnota uświadomiła, że jeśli ktoś przestaje być katolikiem a zostaje chrześcijaninem to nie znaczy, że nagle znikają grzechy, bo grzech pozostaje grzechem nadal, a różnica we wspólnotach chrześcijańskich, jest tylko w aspekcie antykoncepcji. Reszta, nadal jest grzechem ciężkim, jak oglądacie pornografii, seks przed ślubem, i wiekszosci wspołnotach masturbacja, i związki homoseksualne. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu, wszystkie wyznania chrześcijańskie potępiały antykoncepcje, teraz jest podział, ale inne grzechy zostały grzechami, więc gratuluję hipokrytom chrześcijańskim, bo religia to nie supermarket.

[motyla]

to po co Bóg stworzył i nadal tworzy "tęczowe dzieci" jak to ich nazywacie, skoro ich nie kocha? jest ukrytym sadystą i kręci go, że pójdą do piekła?
coś jeszcze było, że stworzył człowieka na swoje podobieństwo, więc czy to oznacza, że gdzieś tam w Bogu siedzi mały homoseksualista?
pewnie coś pokićkałam, bom ateistka i średnio się interesuję religiami, będę wdzięczna, jak mi to ktoś wyjaśni.

[lisipadol]

Napisane przez motyla

to po co Bóg stworzył i nadal tworzy "tęczowe dzieci" jak to ich nazywacie, skoro ich nie kocha? jest ukrytym sadystą i kręci go, że pójdą do piekła?

Nie do mnie pytanie, Bóg zabrania obcowania ze sobą" tęczowych dzieci", niepraktykujące pójdą do nieba. Tak w skrócie o Biblii. Pisałem o Biblii, bo ktoś odniósł się do Boga biblijnego.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez lisipadol

Nie do mnie pytanie, Bóg zabrania obcowania ze sobą" tęczowych dzieci", niepraktykujące pójdą do nieba. Tak w skrócie o Biblii. Pisałem o Biblii, bo ktoś odniósł się do Boga biblijnego.

Biblia to tylko ludzka interpretacja słowa bożego i tak naprawdę badacze (w tym duchowni) spierają się wciąż jak powinna być odczytywana, nad utraconym sensem w wielokrotnych tłumaczeniach. Biorąc pod uwagę sama ilość świętych ksiąg i ich przypisów nie trzymałabym się jej tak kurczowo. Każdy powinien postępować zgodnie z własnym sumieniem. W końcu Bóg go osądzi, więc dlaczego jacyś ludzie roszczą sobie prawo do boskich praw?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[motyla]

Napisane przez lisipadol

Nie do mnie pytanie, Bóg zabrania obcowania ze sobą" tęczowych dzieci", niepraktykujące pójdą do nieba. Tak w skrócie o Biblii. Pisałem o Biblii, bo ktoś odniósł się do Boga biblijnego.

czyli jest skrytym sadystą, spoko, to nawet wiele wyjaśnia.

[3d23842983a6357ec11121c0b2dc0194ed81d40b_604ff51fe6891]

Napisane przez lisipadol

Mam do was pytanie, a co sądzicie jakbyście na swojej drodze spotkały prawdziwą wróżkę? Wiem, że w to nie wierzycie jak i w Boga, ale tak hipotetycznie, spotykacie wróżkę, albo inaczej kontaktujecie się online, piszecie tekst, pytanie ona jest na żywo, i odpowiada wam, nic o was nie wie, nie słyszy nawet głosu, zna tylko treść pytania, i jakby zakładając hipotetycznie, wszystko co powiedziała okazało się prawdą, o przyszłości a także z przeszłości, co już przeszłość nie można wskazać na autosugestię, czyli samospełniającą się przepowiednie, i jakby hipotetycznie to się sprawdziło, i wyszło to z kart, mało tego, jakbyście za miesiąc czy dwa, zadały ponownie to samo pytanie znów jakby pojawił się ten sam rozkład kart, i ta sama wróżba dla was. I jakby hipotetycznie byłybyście pewne że wróżba jest prawdziwa, to czego dowodem byłoby to dla was? Jeśli karty wróżki układały by się tak, co określało dokładnie waszą choćby przeszłość, to jakaś siła? demony? moc? musiały w tym pomóc? A jak są jakieś siły moce to jest i Bóg? Jak byście to sobie wytłumaczyły?

Nie wiem, pytanie na zasadzie co by było jakbym spotkała prawdziwego Harry'ego Pottera i wystrzeliłby przy mnie czerwone iskry z różdżki. No pewnie bym się zesrała z wrażenia.
W każdym razie moja koleżanka miała takie doświadczenie i nam opowiadała jak to jej siostra poszła do takiej zarąbistej wróżki, która normalnie wszystko wiedziała o przeszłości ich rodziny, niby precyzyjnie w konkretnych przedziałach czasowych, wiedziała że w życiu innej siostry zdarzyło się coś straszliwego (rzeczywiście zginął jej narzeczony) i w ogóle niesamowite. Umówiła się do niej. Przy następnej rozmowie, okolice października, opowiada jakie super wróżby dostała. Wróżka obiecała jej że do końca roku będzie z powiedzmy Tomkiem, za którym latała od jakiegoś czasu. I co? I do końca roku Tomek był z inną.
No także ten. Tłumaczyłabym to sobie najwyżej jakimś przekrętem. Ale takiego Pottera w akcji to chciałabym zobaczyć!

[lisipadol]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;86796179]Biblia to tylko ludzka interpretacja słowa bożego i tak naprawdę badacze (w tym duchowni) spierają się wciąż jak powinna być odczytywana, nad utraconym sensem w wielokrotnych tłumaczeniach. Biorąc pod uwagę sama ilość świętych ksiąg i ich przypisów nie trzymałabym się jej tak kurczowo. Każdy powinien postępować zgodnie z własnym sumieniem. W końcu Bóg go osądzi, więc dlaczego jacyś ludzie roszczą sobie prawo do boskich praw?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Widzisz, piszesz każdy niech postępuje jak chce i Bóg osądzi, z jednej strony ok, ale z drugiej nie wiadomo jak Bóg osądzi potem życie pozytywnie czy negatywnie.
Religia, czy wyznanie, mówi nam, jak postępować aby być osądzonym pozytywnie, i w tym różnica, albo robimy jak uważamy i ponosimy ryzyko, złego ewentualnego naszego postępowania, albo przyjmujemy zasady religii, i wiem że żyjemy dobrze, i potem osąd będzie pozytywny, już bez ryzyka.

Wiadomo, że do tego potrzebna jest po pierwsza wiara, po drugie wybór religii, i po trzecie stosowanie się do niej.

Nie polemizowałbym tak, że nie wiadomo o co chodzi, zwłaszcza jeśli chodzi, o nowy testament, i kilka konkretów jest dość jasna, co jest grzechem a co nie, są różne tłumaczenia, różne wyznania, ale większość pogląd jest jeden odnośnie grzechów, różnica jest znaczna tylko w antykoncepcji. Oczywiście sprawa dotyczy wierzących w chrześcijańskiego Boga.

[Limonka2738]

Ludzie.

Czemu się kłócicie jaki kolor ma niewidzialny magiczny słonik, który stworzył ziemię?

Mija wierzy, że Jahwe kocha tęczowe dzieci, motyla też, a kto nie wierzy, ten nie wierzy.

Przecież nie udowodnicie sobie ani w jedną, ani w drugą.

Każdy ma swoją wiarę i nie widzę sensu dyskutowania, czyja jest najswojsza.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez lisipadol

Widzisz, piszesz każdy niech postępuje jak chce i Bóg osądzi, z jednej strony ok, ale z drugiej nie wiadomo jak Bóg osądzi potem życie pozytywnie czy negatywnie.
Religia, czy wyznanie, mówi nam, jak postępować aby być osądzonym pozytywnie, i w tym różnica, albo robimy jak uważamy i ponosimy ryzyko, złego ewentualnego naszego postępowania, albo przyjmujemy zasady religii, i wiem że żyjemy dobrze, i potem osąd będzie pozytywny, już bez ryzyka.

Wiadomo, że do tego potrzebna jest po pierwsza wiara, po drugie wybór religii, i po trzecie stosowanie się do niej.

Nie polemizowałbym tak, że nie wiadomo o co chodzi, zwłaszcza jeśli chodzi, o nowy testament, i kilka konkretów jest dość jasna, co jest grzechem a co nie, są różne tłumaczenia, różne wyznania, ale większość pogląd jest jeden odnośnie grzechów, różnica jest znaczna tylko w antykoncepcji. Oczywiście sprawa dotyczy wierzących w chrześcijańskiego Boga.

No właśnie o to chodzi. Za moje grzechy ja pójdę do piekła, nie ty, nie ksiądz i nie pani z warzywniaka. Niech każdy żyje po swojemu, a potem ponosi konsekwencje tego. Natomiast kapłani i inni wierni za zadanie mają nauczać i pomagać żyć według boskich przykazań, nie na siłę wbijać je do głowy albo zmuszać przemocą do ich wypełniania. Myślisz, że miłosierna matka, Maryja klaszcze z uciechy jak jakiś nastoletni chłopiec o orientacji homoseksualnej wiesza się na własnych sznurowkach?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lisipadol]

Napisane przez motyla

czyli jest skrytym sadystą, spoko, to nawet wiele wyjaśnia.

Ludzie rodzą się różni jedni tęczowi, inny bez rąk inni bez nóg, inni ślepi, więc nie znaczy że Bóg jest tęczowy ślepy czy bez nogi, skoro stworzył człowieka na swoje podobieństwo. Raczej chodziło tu o w pełni zdrowego człowieka, jacy w większości się rodzą.

A dlaczego tacy się rodzą? Nie wiem, ty byś chciała raj na Ziemi, a wychodzi na to, że życie Tu ma nie być rajem, dlaczego tak odpowiedzi nie ma, i nie będzie. Może musimy za coś, po coś wycierpieć. A może po prostu Bóg nie ingeruje, stworzył, rzucił człowieka do życia tu na Ziemie, przekazał jak człowiek ma żyć aby osiągnąć zbawienie, tz, co jest grzechem, i sobie zyjemy...a że jest tsunami, to wiadomo, że zjawisko atmosferyczne, tak samo jak wybuch wulkanu, burza czy opady deszczu.
Podobnie rodzące się dzieci z chorobami, ot źle połączyły się komórki geny, biologiem nie jestem, ale każdy wie o co chodzi, i zdarzają się defekty, również ważne jest co matka je, jak żyje w czasie ciąży, i zdarza się, że potem jest ślepe dziecko bo coś nie stykło przy poczęciu czy rozwóju płodu, czy tęczowe dziecko, ale Bóg może nie mieć z tym nic wspólnego. Sądzę, że Bóg nie ingeruje w nasze życie, będziemy rozliczenie z jego przykazań po śmierci, czy grzeszyliśmy czy nie, a dlaczego jeden ma lepiej a drugi gorzej, tego nie wiem, też mnie to ciekawi, ale ktośkiedyś powiedział, kto ma tu dużo, to dużo Bóg będzie wymagał na sądzie, a kto otrzymał tu mało, mało będzie wymagał, na sądzie. I było również, o uchu igielnym i sądzie, jak ciężko będzie bogatemu wejśc do królestwa niebieskiego, bo kto dużo ma od tego Bóg dużo będzie wymagał, i nie tylko możliwe że chodzi tu o pomaganie ubogim choć to też, ale często kto ma dużo, zajmuje jakies stanowisko wysokie, ma pod siebie pracowników, i jak odnosi się do ludzi, czy płaci dobrze, czy nie wyzyskuje, czy ma pracownik niedziele wolne, czy chętnie da urlop, który się należy, czy nie wyskakuje z "ryjem" do pracownika, a często taki kierownik dyrektor, menager, słabo trakutje ludzi, z góry, nie szanuje etc i właśnie dlatego będzie ciężko wejść do królestwa niebieskiego, a nie sam fakt posiadania bogactw materialnych.

[Limonka2738]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;86796227]No właśnie o to chodzi. Za moje grzechy ja pójdę do piekła, nie ty, nie ksiądz i nie pani z warzywniaka. Niech każdy żyje po swojemu, a potem ponosi konsekwencje tego. Natomiast kapłani i inni wierni za zadanie mają nauczać i pomagać żyć według boskich przykazań, nie na siłę wbijać je do głowy albo zmuszać przemocą do ich wypełniania. Myślisz, że miłosierna matka, Maryja klaszcze z uciechy jak jakiś nastoletni chłopiec o orientacji homoseksualnej wiesza się na własnych sznurowkach?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Nie słyszałem takiej wersji.

Ale wielu ludzi wierzy, że taki chłopak może być hetero, wystarczy wyciszenie, prośba Jahwe o pomoc i wyeliminowanie tej pokusy że swojego życia.

Jest wielu homoseksualistów po terapii kościelnej, którzy żyją w heteroseksualnych związkach.

Twoja teoria o tym, kiedy Maryja kleszcze z uciechy jest równie prawdopodobna, co każda inna.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mariamalaria]

Napisane przez lisipadol

Mam do was pytanie, a co sądzicie jakbyście na swojej drodze spotkały prawdziwą wróżkę? Wiem, że w to nie wierzycie jak i w Boga, ale tak hipotetycznie, spotykacie wróżkę, albo inaczej kontaktujecie się online, piszecie tekst, pytanie ona jest na żywo, i odpowiada wam, nic o was nie wie, nie słyszy nawet głosu, zna tylko treść pytania, i jakby zakładając hipotetycznie, wszystko co powiedziała okazało się prawdą, o przyszłości a także z przeszłości, co już przeszłość nie można wskazać na autosugestię, czyli samospełniającą się przepowiednie, i jakby hipotetycznie to się sprawdziło, i wyszło to z kart, mało tego, jakbyście za miesiąc czy dwa, zadały ponownie to samo pytanie znów jakby pojawił się ten sam rozkład kart, i ta sama wróżba dla was. I jakby hipotetycznie byłybyście pewne że wróżba jest prawdziwa, to czego dowodem byłoby to dla was? Jeśli karty wróżki układały by się tak, co określało dokładnie waszą choćby przeszłość, to jakaś siła? demony? moc? musiały w tym pomóc? A jak są jakieś siły moce to jest i Bóg? Jak byście to sobie wytłumaczyły?

Wyrażenie "prawdziwa wróżka " to oksymoron.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez lisipadol

Podobnie rodzące się dzieci z chorobami, ot źle połączyły się komórki geny, biologiem nie jestem, ale każdy wie o co chodzi, i zdarzają się defekty, również ważne jest co matka je, jak żyje w czasie ciąży, i zdarza się, że potem jest ślepe dziecko bo coś nie stykło przy poczęciu czy rozwóju płodu, czy tęczowe dziecko, ale Bóg może nie mieć z tym nic wspólnego. Sądzę, że Bóg nie ingeruje w nasze życie, będziemy rozliczenie z jego przykazań po śmierci, czy grzeszyliśmy czy nie, a dlaczego jeden ma lepiej a drugi gorzej, tego nie wiem, też mnie to ciekawi, ale ktośkiedyś powiedział, kto ma tu dużo, to dużo Bóg będzie wymagał na sądzie, a kto otrzymał tu mało, mało będzie wymagał, na sądzie. I było również, o uchu igielnym i sądzie, jak ciężko będzie bogatemu wejśc do królestwa niebieskiego, bo kto dużo ma od tego Bóg dużo będzie wymagał, i nie tylko możliwe że chodzi tu o pomaganie ubogim choć to też, ale często kto ma dużo, zajmuje jakies stanowisko wysokie, ma pod siebie pracowników, i jak odnosi się do ludzi, czy płaci dobrze, czy nie wyzyskuje, czy ma pracownik niedziele wolne, czy chętnie da urlop, który się należy, czy nie wyskakuje z "ryjem" do pracownika, a często taki kierownik dyrektor, menager, słabo trakutje ludzi, z góry, nie szanuje etc i właśnie dlatego będzie ciężko wejść do królestwa niebieskiego, a nie sam fakt posiadania bogactw materialnych.

Jakby ten pan Bóg istniał, to chciałabym, żeby za takie teksty rzucał piorunami.

[Limonka2738]

Napisane przez lisipadol

Mam do was pytanie, a co sądzicie jakbyście na swojej drodze spotkały prawdziwą wróżkę? Wiem, że w to nie wierzycie jak i w Boga, ale tak hipotetycznie, spotykacie wróżkę, albo inaczej kontaktujecie się online, piszecie tekst, pytanie ona jest na żywo, i odpowiada wam, nic o was nie wie, nie słyszy nawet głosu, zna tylko treść pytania, i jakby zakładając hipotetycznie, wszystko co powiedziała okazało się prawdą, o przyszłości a także z przeszłości, co już przeszłość nie można wskazać na autosugestię, czyli samospełniającą się przepowiednie, i jakby hipotetycznie to się sprawdziło, i wyszło to z kart, mało tego, jakbyście za miesiąc czy dwa, zadały ponownie to samo pytanie znów jakby pojawił się ten sam rozkład kart, i ta sama wróżba dla was. I jakby hipotetycznie byłybyście pewne że wróżba jest prawdziwa, to czego dowodem byłoby to dla was? Jeśli karty wróżki układały by się tak, co określało dokładnie waszą choćby przeszłość, to jakaś siła? demony? moc? musiały w tym pomóc? A jak są jakieś siły moce to jest i Bóg? Jak byście to sobie wytłumaczyły?

Wytlumaczyłabym sobie to tak, że nie wiem.

Może miała szczęście. Może kogoś opłaciła, żeby mi się te rzeczy przytrafiły. Może jestem wnukrytej kamerze.

Może to coś, czego nauka nie potrafi wyjaśnić. Albo coś rzeczywiście paranormalnego, czego nigdy nie wyjaśni.

Ale skoro nauka nie potrafi tego wyjaśnić, to kimże jestem ja, żeby sobie tłumaczenia wymyślać z tyłka.

Nie boję się nie wiedzieć.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lisipadol]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;86796227]No właśnie o to chodzi. Za moje grzechy ja pójdę do piekła, nie ty, nie ksiądz i nie pani z warzywniaka. Niech każdy żyje po swojemu, a potem ponosi konsekwencje tego. Natomiast kapłani i inni wierni za zadanie mają nauczać i pomagać żyć według boskich przykazań, nie na siłę wbijać je do głowy albo zmuszać przemocą do ich wypełniania. Myślisz, że miłosierna matka, Maryja klaszcze z uciechy jak jakiś nastoletni chłopiec o orientacji homoseksualnej wiesza się na własnych sznurowkach?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Zgadzam się z tobą. I pisałem, przecież już że Bóg biblijny kocha również, tęczowe dzieci, ale tęczowy seks potępia biblia i skazuje na piekło, pisałem o tym, że tęczowe dzieci niepraktykujące seksu pójdą do nieba Oczywiście według biblii, ja mam na to inny pogląd, nie mam nic przeciwko seksowi nawet par homo, ale jak ktoś wierzy w Boga a chce iść do nieba to wiadomo, że mu nie wolno, kochać się z osobą tej samej płci.

I równiez pisałem, że niech każdy robi jak chce, jeśli jest niewierzący, ale jak wierzy, w określonego Boga np chrześcijańskiego, to również ma prawo wyboru, ale jeśli chce iść do nieba, to niestety trzeba się dostosować do zasad

[Limonka2738]

Napisane przez lisipadol

również ważne jest co matka je, jak żyje w czasie ciąży, i zdarza się, że potem jest ślepe dziecko bo coś nie stykło przy poczęciu czy rozwóju płodu, czy tęczowe dziecko, ale Bóg może nie mieć z tym nic wspólnego.

Bardzo mi przykro, że ktoś wpajał ci od dziecka takie poglądy. I zmiana ich była by bardzo trudna i ciężką drogą, której pewnie się nigdy nie podejmiesz.

Na takie teksty budzi się we mnie agresja. Jak można tak indoktrynowac ludzi.

[lisipadol]

Napisane przez Limonka2738

Ludzie.

Czemu się kłócicie jaki kolor ma niewidzialny magiczny słonik, który stworzył ziemię?

Mija wierzy, że Jahwe kocha tęczowe dzieci, motyla też, a kto nie wierzy, ten nie wierzy.

Przecież nie udowodnicie sobie ani w jedną, ani w drugą.

Każdy ma swoją wiarę i nie widzę sensu dyskutowania, czyja jest najswojsza.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No bo wiesz, skoro ktoś wierzy w Jahwe, to ten Jahwe opowiedział się co jest dobre a co złe, a z tego wynika że Jahwe kocha tęczowe dzieci, które nie obcują ze sobą i żyją w czystości, a jak obcują to wyśle je w otchłań. Bo wierzyć można sobie w co chce, ale skoro się już wierzy w określonego Boga, i ten określony Bóg ma swoje święty księgi....

[lisipadol]

Napisane przez Limonka2738

Bardzo mi przykro, że ktoś wpajał ci od dziecka takie poglądy. I zmiana ich była by bardzo trudna i ciężką drogą, której pewnie się nigdy nie podejmiesz.

Na takie teksty budzi się we mnie agresja. Jak można tak indoktrynowac ludzi.

ALe o co ci, wam chodzi? Przecież ja nie pisałem o złej diety, czy sposobu życia matki w ciąży na poczecie tęczowgo dziecka, ale ogólnie, o chorobach, dziecka płodu. Czasem złe geny, czasem stres, alkohol wpływa na płód, i potem dziecko rodzi się z jakimiś chorobami, o to mi chodziło, a nie że rodzi się homo.

[Limonka2738]

Napisane przez lisipadol

No bo wiesz, skoro ktoś wierzy w Jahwe, to ten Jahwe opowiedział się co jest dobre a co złe, a z tego wynika że Jahwe kocha tęczowe dzieci, które nie obcują ze sobą i żyją w czystości, a jak obcują to wyśle je w otchłań. Bo wierzyć można sobie w co chce, ale skoro się już wierzy w określonego Boga, i ten określony Bóg ma swoje święty księgi....

Powiedział ci to bezpośrednio?

Bo widzisz, mnie nie. I w takim wypadku rozumiem, czemu wierzysz w to ty. Ale zrozum, dlaczego ja w to nie uwierzę.

Dostałam jakąś książkę, starą jak cholera, przepisywaną tysiące razy, o nieznanym autorstwie, więc tutaj też wybacz, że jestem sceptyczna.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ruda_beksa]

Napisane przez lisipadol

I jakby hipotetycznie byłybyście pewne że wróżba jest prawdziwa, to czego dowodem byłoby to dla was? Jeśli karty wróżki układały by się tak, co określało dokładnie waszą choćby przeszłość, to jakaś siła? demony? moc? musiały w tym pomóc? A jak są jakieś siły moce to jest i Bóg? Jak byście to sobie wytłumaczyły?

Że istnieją zjawiska których jeszcze nie poznaliśmy i nie zrozumieliśmy. Co zresztą jest prawdą.

[motyla]

Napisane przez Limonka2738

Ludzie.

Czemu się kłócicie jaki kolor ma niewidzialny magiczny słonik, który stworzył ziemię?

Mija wierzy, że Jahwe kocha tęczowe dzieci, motyla też, a kto nie wierzy, ten nie wierzy.

Przecież nie udowodnicie sobie ani w jedną, ani w drugą.

Każdy ma swoją wiarę i nie widzę sensu dyskutowania, czyja jest najswojsza.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

ja się nie kłócę, ino co najwyżej podśmiechu*ki robię, bo nigdy nie przestaje mnie zadziwiać, że ludzie każdą nieścisłość religii potrafią wytłumaczyć, ale chyba tylko sobie, bo dla mnie to nadal jest przedziwnie niespójny bełkot.

[lisipadol]

Napisane przez Limonka2738

Powiedział ci to bezpośrednio?

Bo widzisz, mnie nie. I w takim wypadku rozumiem, czemu wierzysz w to ty. Ale zrozum, dlaczego ja w to nie uwierzę.

Dostałam jakąś książkę, starą jak cholera, przepisywaną tysiące razy, o nieznanym autorstwie, więc tutaj też wybacz, że jestem sceptyczna.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ludzie.... a dlaczego nazywasz Boga Jahwe? Jakby ktoś napisał, Bóg o nazwie X, lub Bóg po prostu Bóg bezimienny to ok. Ty pisałaś, ze ktoś tam wierzy w Boga Jahwe, nie jakiegoś Boga tylko Jahwe, a Jahwe jest wymieniony w Pismach świętych i jest powiazany z chrześcijaństwem, Skoro jakaś książeczka, wymienia Boga Jahwe, i mówi co temu Jahwe się podoba a co nie, i skoro wierzy w tego Jahwe, to nie może zaprzeczyć że nie wie co ten Jahwe wymaga, co jest dobre a co złe. Skoro wierzy, że Jahwe istniał, ba tak mówi książeczka, to powinien wierzyć w to co ta książeczka dalej pisze, że npJahwe potępia seks tęczowy.