Po przygodach z kuratorem, mamy Roczki pod dozorem -mamy V-VI 2013

[xal]

Ada poprawia się Wiktorkowi?

[ada32]

XAL o tak..jest duża poprawa..babli nie ma wcale czasem tylko widzę ze się podrapuje i czerwieni..ogolny stan super..bawi sie i juz dokazuje ...a apetyt ma za dwóch..nadrabia straty jedzeniowe..zachcianki ma na naleśniki..mięsko..zupke pomidorową..je co chwile...kwiaty wróciły na miejsce..i kotek z pieskiem juz mogą sie do niego tulić

[sharpnowaja]

Napisane przez prodiament

Rzeczywiście jeszcze mam Octenisept, z dobrym terminem Stosowałaś sama? - w ulotce jest o płukaniu, ale Julka nie umie płukać buzi. Czy można psiknąć bezpośrednio do buzi, czy raczej na patyczek kosmetyczny i dopiero tym patyczkiem spróbowac posmarować? Aczkowiek Julka ma traumę po tych próbach smarowania Dentoseptem i nie wiem, czy to się uda, jak zobaczy wacik/patyczek zbliżający się do niej - od razu histeria

jak już robię czymkolwiek to na patyczek. Ale nie dziwię się że ona nie chce. Może spróbuj swoim palcem?

Ada, biedny Witkorek. Współczuję bardzo, mam nadzieję że szybko wrócicie do zdrowia.

Nie ma opcji żeby lekarz potwierdził że winą jest antybiotyk. Nie mogą tego zrobić.

Ja wczoraj miałam biopsję. Pół godz rejestracji na ip, 5 min zabiegu, pół godz wypisu Zabieg sam w sobie ok. Byłam znieczulona miejscowo. Gorzej jak w nocy znieczulenie przestało działać. Dziś też kiepsko. Wprawdzie za bardzo nie bolało, ale ciężko mi było cokolwiek robić. Jak robiłam coś lewą ręką, ponosiłam np dzbanek to czułam że mi tak to pęka i leciała krew. A prawą mam niepełnosprawną i nie jestem w stanie utrzymać cięższych rzeczy. Ale jest już lepiej
W ogóle to miałam mega szczęście. Bo jak byłam u onkologa (prywatnie) w kielcach to mnie trochę zlał, biopsja ok ale jak zapłacę. No ale sorry bo mnie nie stać żeby dać 850 zł. No i poszłam tu do lekarza do normalnego onkologa. Zadzwoniłam w czwartek i zapisali mnie już na środę (a przeważnie się czeka kilka m-cy). Pani bardzo fajna, nie jest chirurkiem więc mogła mnie odesłać. A ona zadzwoniła do kolegi czy mnie zapisze na biopsję (zaczynają robić u nas w szpitalu, lekarz będzie przyjeżdzał raz w m-cu). I miałam zabieg następnego dnia. Więc jestem mega szczęśliwa że już po teraz czekam na wyniki, ale udało mi się zapisać dopiero na maj;/

Karolcia dziś strasznie broiła, ale może przez to że nie poszłyśmy na spacer. No ale nie byłam w stanie.

[ada32]

Sharp..biopsja ??.. Jakieś podejrzenia??
trzymam kciuki z calych sil by to nie bylo nic złego

[humpback]

Napisane przez sharpnowaja

jak już robię czymkolwiek to na patyczek. Ale nie dziwię się że ona nie chce. Może spróbuj swoim palcem?

Ada, biedny Witkorek. Współczuję bardzo, mam nadzieję że szybko wrócicie do zdrowia.

Nie ma opcji żeby lekarz potwierdził że winą jest antybiotyk. Nie mogą tego zrobić.

Ja wczoraj miałam biopsję. Pół godz rejestracji na ip, 5 min zabiegu, pół godz wypisu Zabieg sam w sobie ok. Byłam znieczulona miejscowo. Gorzej jak w nocy znieczulenie przestało działać. Dziś też kiepsko. Wprawdzie za bardzo nie bolało, ale ciężko mi było cokolwiek robić. Jak robiłam coś lewą ręką, ponosiłam np dzbanek to czułam że mi tak to pęka i leciała krew. A prawą mam niepełnosprawną i nie jestem w stanie utrzymać cięższych rzeczy. Ale jest już lepiej
W ogóle to miałam mega szczęście. Bo jak byłam u onkologa (prywatnie) w kielcach to mnie trochę zlał, biopsja ok ale jak zapłacę. No ale sorry bo mnie nie stać żeby dać 850 zł. No i poszłam tu do lekarza do normalnego onkologa. Zadzwoniłam w czwartek i zapisali mnie już na środę (a przeważnie się czeka kilka m-cy). Pani bardzo fajna, nie jest chirurkiem więc mogła mnie odesłać. A ona zadzwoniła do kolegi czy mnie zapisze na biopsję (zaczynają robić u nas w szpitalu, lekarz będzie przyjeżdzał raz w m-cu). I miałam zabieg następnego dnia. Więc jestem mega szczęśliwa że już po teraz czekam na wyniki, ale udało mi się zapisać dopiero na maj;/

za wyniki

a my znów wczoraj wylądowaliśmy w szpitalu. cieszyłam się że po tym zapaleniu płuc I. był tak super doleczony, i nie miał kataru/kaszlu jak zwykle, jeszcze przytrzymaliśmy go tydzień w domu żeby nabrał sił, w poniedziałek poszedł do żłobka, a wczoraj telefon że wzywają karetkę do niego bo leci im przez ręce. masakra. w szpitalu cały oddział z zapaleniem płuc/rotawirusem i I. który przy temperaturze 36,8 zaczął lecieć przez ręce (a na izbie przyjęć miał 37,3 i był strasznie osłabiony). a jak się obudził po 3 godzinach to zaczął szaleć (a połowa oddziału w remoncie :/) i dziecko zdrowe (dziś ma lekko zaczerwienione gardło, więc wychodzimy na własne żądanie zanim złapiemy coś gorszego). no i eeg mu nie zrobią, laryngolog będzie dopiero w poniedziałek, a cała reszta badań w porządku..osiwieje przez takie epizody..

[gold-fish]

Napisane przez XxXJuSstiii

my mamy besafe izi combi, do 18kg można tyłem a jaki mieliście poprzednio?
To fakt, choć mam koleżanki które używają wielo i ich dzieciaki po 2 urodzinach przestały robić do pieluszki dopiero bo mamy czekały aż dzieci same do tego troszkę dojrzeją, ale też tertę gotowali, prasowali, teraz przy wielo nie ma tyle roboty

My do tej pory mieliśmy jakiegoś starego Romera przodem ;-/ dostałam od koleżanki. Masakra jak się rusza na siedzeniu


Ale ten combi to fajny tylko czèsto już 13-15 kg już wyrastają, główka im wystajen

Ale Wam współczuję tych chorób. To musi być strasznie przykre tak patrzeć na cierpienie malucha i praktycznie nie moźna mu pomóc.


Jeżeli chodzi o odsmoczkowanie to zwyczajnie ścjęłam najpierw jakieś 3-4 mm czubka. Wtedy gorzej się ssie. Młody wkładał i wyjmował smoka, niby zasypiał ale coś mu nie pasowało. Chyba przez pierwsze 2 dni częściej jęczał, ale i tak ssał smoka. Po tygodniu znowu odcięłam jakieś 3 mm i już połowy smoka nie było Często smok był wyrzucany z łóżeczka, po chwili płacz, znowu smoczek. Teraz to ten plastik z mini końcówką smoczka leży koło misia i czasem go na chwilę weźmie ale racxej jak się nagle przebudzi i jest wkurzony. Wtedy szuka tego smoka i zasypia dalej. Nie woła w nocy jak mu wypadnie smok tylko coś tam burknie i śpi dalej

[ada32]

Napisane przez humpback

za wyniki

a my znów wczoraj wylądowaliśmy w szpitalu. cieszyłam się że po tym zapaleniu płuc I. był tak super doleczony, i nie miał kataru/kaszlu jak zwykle, jeszcze przytrzymaliśmy go tydzień w domu żeby nabrał sił, w poniedziałek poszedł do żłobka, a wczoraj telefon że wzywają karetkę do niego bo leci im przez ręce. masakra. w szpitalu cały oddział z zapaleniem płuc/rotawirusem i I. który przy temperaturze 36,8 zaczął lecieć przez ręce (a na izbie przyjęć miał 37,3 i był strasznie osłabiony). a jak się obudził po 3 godzinach to zaczął szaleć (a połowa oddziału w remoncie :/) i dziecko zdrowe (dziś ma lekko zaczerwienione gardło, więc wychodzimy na własne żądanie zanim złapiemy coś gorszego). no i eeg mu nie zrobią, laryngolog będzie dopiero w poniedziałek, a cała reszta badań w porządku..osiwieje przez takie epizody..

hump biedny maly..duzo zdrówka dla niego co mu bylo ze taki słabiutki byl bez gorączki?

Gold czy ty juz na dniach rodzisz?


a ja patrząc w kalendarzyk zauwazylam ze dwa dni mi sie spóźnia miesiączka...chyba stres o dziecko mi się udzielil Chyba ...
ech....

[cloche]

hump niezle przygody... ale co to bylo??? lekarze cos konkretnego powiedzieli? tez bym uciekala ze szpitala, jak tam takie ostre przypadki, a wy przeciez bez goraczki...

ada, a zabezpieczasz sie?

[XxXJuSstiii]

Napisane przez gold-fish

My do tej pory mieliśmy jakiegoś starego Romera przodem ;-/ dostałam od koleżanki. Masakra jak się rusza na siedzeniu


Ale ten combi to fajny tylko czèsto już 13-15 kg już wyrastają, główka im wystajen

no to fajnie, że teraz wozicie się porządnie a co do combi to ja zmieściłam w nim 5latka który jest wysokim chłopcem i waży ponad 20kg każdy 4latek mi się do niego zmieścił, więc jestem dobrej myśli. W sumie i tak planuję Bartka wozić w nim jeszcze rok, póki mała będzie w nosidle a później kupić mu coś przodem a młoda przejmie BS - niestety dwa RWF się nie zmieszczą - mąż miał by bardzo niewygodnie przy prowadzeniu samochodu a to też jednak ważne. Ja bym się tam zmieściła no ale jednak częściej prowadzi on


Ada, Hump - zdrówka dla Waszych dzieciaczków

[sharpnowaja]

Napisane przez ada32

Sharp..biopsja ??.. Jakieś podejrzenia??
trzymam kciuki z calych sil by to nie bylo nic złego

raczej zwykły włókniak ale lekarz kazał usunąć

Napisane przez humpback

za wyniki

dzięki

Napisane przez humpback

a my znów wczoraj wylądowaliśmy w szpitalu

Współczuję bardzo, dobrze że wyszliście na żądanie. To chyba przez pogodę tak wszyscy chorują;/

gold ja próbowałam tak zrobić ze smokiem jak Karola sama przegryzła. Ale był mega płacz. No ale może dlatego że była sporo mniejsza.

[ada32]

Napisane przez cloche

hump niezle przygody... ale co to bylo??? lekarze cos konkretnego powiedzieli? tez bym uciekala ze szpitala, jak tam takie ostre przypadki, a wy przeciez bez goraczki...

ada, a zabezpieczasz sie?

noo wypadaloby co nie...
moze bardzo prehistorycznie(gumki) ale pigulki mi nie służyły i rzuciłam to dziadostwo po trzech listkach...
noo ale nie kracz ..byl tez moment..tylko jedna chwilka bez...
nie no ... raczej nie..to nie to


do póki karmie raczej nie zmienie antykoncepcji..pozniej pomysle o czymś wygodniejszym


Gold ..juz rozumiem..w podpisie to tygodnie ..nie dni jak myslalam

[cloche]

Napisane przez ada32

noo wypadaloby co nie...
moze bardzo prehistorycznie(gumki) ale pigulki mi nie służyły i rzuciłam to dziadostwo po trzech listkach...
noo ale nie kracz ..byl tez moment..tylko jedna chwilka bez...
nie no ... raczej nie..to nie to


do póki karmie raczej nie zmienie antykoncepcji..pozniej pomysle o czymś wygodniejszym

oj tam... gumki sa fajne
tylko ze wiesz... wiekszosc dzieci nr 2, co to teraz sie rodzily/maja rodzic, to z takich "byl tez moment..." a nie bede pokazywac palcem, ktora zaszla na gumkach. znaczy czasem taka gumka tez nie wytrzyma i ... jest kolejne szczescie wiec wiesz... no ale co, przeciez ogolnie chcecie jeszcze, moze niekoniecznie juz zaraz, no ale to tez trwa jednak 9 miesiecy... wiec co tam, idzcie na zywiol

[ada32]

clo..nawet nie żartuj sobie tak
kurcze..nie boli mnie Glowa jak zwykle przed @..ani brzuch..cala noc nie spałam..myslalam..oblicza lam .. Nie powinno nic z tych rzeczy byc..chyba że niezauważona wada "ubranka"...
myślę jednak ze to stres..nerwy..lub przesunięcie owulacji bo wtedy wyjechaliśmy na tydzień do teściów..na Mazury..klimat może przesunął cały cykl..
no nic dla spokojności zrobię jutro test jeśli dziś nie pojawi się @...
nie ukrywam..martwi mnie to..bo nawet jeśli chcialam jeszcze jedno dziecko to tak okolo za dwa trzy lata..jak Wiktor do zerówki a Gabriel do przedszkola...ech plany...

[humpback]

Napisane przez gold-fish

Jeżeli chodzi o odsmoczkowanie to zwyczajnie ścjęłam najpierw jakieś 3-4 mm czubka. Wtedy gorzej się ssie. Młody wkładał i wyjmował smoka, niby zasypiał ale coś mu nie pasowało. Chyba przez pierwsze 2 dni częściej jęczał, ale i tak ssał smoka. Po tygodniu znowu odcięłam jakieś 3 mm i już połowy smoka nie było Często smok był wyrzucany z łóżeczka, po chwili płacz, znowu smoczek. Teraz to ten plastik z mini końcówką smoczka leży koło misia i czasem go na chwilę weźmie ale racxej jak się nagle przebudzi i jest wkurzony. Wtedy szuka tego smoka i zasypia dalej. Nie woła w nocy jak mu wypadnie smok tylko coś tam burknie i śpi dalej

sprytnie

Napisane przez ada32

hump biedny maly..duzo zdrówka dla niego co mu bylo ze taki słabiutki byl bez gorączki?

no własnie dla nas te 37 z hakiem to już gorączka..w tamtym roku w czerwcu dostał drgawek przy ok. 37,5, ale wtedy było gorzej bo stracił przytomność..także w żłobku mają zalecenie jak tylko jest powyżej 37 żeby podać nurofen. a w szpitalu powiedziała lekarka że tak się też może dziać z powodu narastania temperatury i on był już osłabiony przy 36,8, potem ta temperatura wzrosła powyżej 37 i jeszcze przed przyjazdem karetki dostał nurofen. ale generalnie osłabiony był bardzo, więc obstawiam jakąś rozpoczynającą się infekcję bo wczoraj zaczął mu się katar. z tym że I. odkąd temperatura spadła to biega normalnie i szaleje, śpi normalnie, apetyt mu dopisuje

Napisane przez cloche

hump niezle przygody... ale co to bylo??? lekarze cos konkretnego powiedzieli? tez bym uciekala ze szpitala, jak tam takie ostre przypadki, a wy przeciez bez goraczki...

stwierdzili że drgawki gorączkowe, które tym razem zacżęły się przy rosnącej temperaturze. a temperatura prawdopodobnie z powodu jakiejś infekcji (ale nie wiedzą jakiej, zostawiliby go chętnie na obserwacji ale to obserwację mogę robić w domu)

Napisane przez ada32

clo..nawet nie żartuj sobie tak
kurcze..nie boli mnie Glowa jak zwykle przed @..ani brzuch..cala noc nie spałam..myslalam..oblicza lam .. Nie powinno nic z tych rzeczy byc..chyba że niezauważona wada "ubranka"...
myślę jednak ze to stres..nerwy..lub przesunięcie owulacji bo wtedy wyjechaliśmy na tydzień do teściów..na Mazury..klimat może przesunął cały cykl..
no nic dla spokojności zrobię jutro test jeśli dziś nie pojawi się @...
nie ukrywam..martwi mnie to..bo nawet jeśli chcialam jeszcze jedno dziecko to tak okolo za dwa trzy lata..jak Wiktor do zerówki a Gabriel do przedszkola...ech plany...

żeby było jak sobie wymarzyłaś i @ się pojawiła

[ada32]

hump..bardzo współczuję tej przypadłości Ignasia.myslalam ze takie wstrząsy gorączkowe zaczynają się po 38'C.. Widzialam kiedyś 3letnie dziecko w takich drgawkach po czym stracila przytomność..straszny widok..ale z I. W takim wypadku musicie bardzo uwazac ..skoro przy niewielkim wzroście temperatury tak reaguje...toz to ciagly strach...ech naprawdę szczerze współczuję.....
słyszałam tez ..ze dzieci, które miewają taką wrażliwość na temperaturę ..wyrastają z tego okolo 6 roku życia..wtedy ich termoregulatory są już dojrzalsze i radzą sobie Np.z gorączką ...oby I szybciej przestal tak reagować...by mamusia byla spokojniejsza..

[cloche]

Napisane przez ada32

clo..nawet nie żartuj sobie tak
kurcze..nie boli mnie Glowa jak zwykle przed @..ani brzuch..cala noc nie spałam..myslalam..oblicza lam .. Nie powinno nic z tych rzeczy byc..chyba że niezauważona wada "ubranka"...
myślę jednak ze to stres..nerwy..lub przesunięcie owulacji bo wtedy wyjechaliśmy na tydzień do teściów..na Mazury..klimat może przesunął cały cykl..
no nic dla spokojności zrobię jutro test jeśli dziś nie pojawi się @...
nie ukrywam..martwi mnie to..bo nawet jeśli chcialam jeszcze jedno dziecko to tak okolo za dwa trzy lata..jak Wiktor do zerówki a Gabriel do przedszkola...ech plany...

oj no jak wyjazd byl, to pewnie, ze moglo sie cos poprzesuwac spokojna twoja kudlata glowa ja tak sobie dalej rozmyslam, kiedy najlepiej zdecydowac sie na rodzenstwo dla Florka... jakos nie wyobrazam sobie, ze bede miala szybko sily na to wszystko, ale ilez mozna czekac... z praca tez chce to jakos pogodzic... ech te rozkminy moje........

Napisane przez humpback

stwierdzili że drgawki gorączkowe, które tym razem zacżęły się przy rosnącej temperaturze. a temperatura prawdopodobnie z powodu jakiejś infekcji (ale nie wiedzą jakiej, zostawiliby go chętnie na obserwacji ale to obserwację mogę robić w domu)

no ba, pewnie ze rownie dobrze mozesz obserwowac w domu. a nawet lepiej, bo po szpitalach teraz tyle swinstw!

[ada32]

clo ..teraz to operacja Flo..ale jak już wydobrzeje .. Czemu nie..odpowiedni czas i dla Was i dla Flo który napewno tylko czeka na rodzeństwo
jestem w stu procentach pewna że po tak burzliwym starcie w macierzyństwo jakie zafundowała Ci wada serca u Flo.. dasz sobie świetnie rade

[cloche]

no tylko ze mi sie praca jeszcze troche "miesza"... juz jak bylam w ciazy z Flo, to mi szef mowil, ze bylam przewidziana na program dla przyszlych szefow. wiazaloby sie to z jakimis roznymi seminarkami, wyjazdami - kilka razy w roku na kilka dni/tydzien. no ale wyszlo jak wyszlo. i teraz szefu mi juz mowil, ze ten rok to jeszcze mam sobie dac czas, skupic sie na Florku, a w przyszlym ruszamy... no... wiec jak znowu z ciaza wyskocze, to ten tego... no i teraz mam rozkmine. czy lepiej zrobic co trzeba zrobic teraz, poki dziecko jedno, a potem sobie znow przerwe zrobic - tylko ze zaleznie od stanowiska moze tutaj byc troche kiepsko... czy lepiej jednak najpierw dzieci, a kariera poczeka... ech juz nie wiem...

[gold-fish]

Jak zaczniesz teraz lub za rok ,,szefować'' to tak prėdko nie przestaniesz. Ciężka decyzja ja się cieszę że mały odstęp a juź mam plany po odchowaniu dzieci.

Akurat Hania była planowana i w 1 cs się udało. Zastanawiam się od kiedy powinnam zacząç się zabezpieczać po porodzie?

Ada zrób test

[humpback]

Napisane przez ada32

hump..bardzo współczuję tej przypadłości Ignasia.myslalam ze takie wstrząsy gorączkowe zaczynają się po 38'C.. Widzialam kiedyś 3letnie dziecko w takich drgawkach po czym stracila przytomność..straszny widok..ale z I. W takim wypadku musicie bardzo uwazac ..skoro przy niewielkim wzroście temperatury tak reaguje...toz to ciagly strach...ech naprawdę szczerze współczuję.....
słyszałam tez ..ze dzieci, które miewają taką wrażliwość na temperaturę ..wyrastają z tego okolo 6 roku życia..wtedy ich termoregulatory są już dojrzalsze i radzą sobie Np.z gorączką ...oby I szybciej przestal tak reagować...by mamusia byla spokojniejsza..

no właśnie u nas ta temperatura wcale nie musi być wysoka na szczęście I. rzadko miewa podwyższona temperaturę (przy wszelkich poprzednich chorobach tego nie było, raz miał po szczepieniu i nic się nie działo a w pozostałych dwóch razach lądowaliśmy w szpitalu)..mąż tak miał do 5 roku życia, także mam nadzieję że u I. nie potrwa to dłużej i nie powtórzy się szybko

Napisane przez gold-fish

Akurat Hania była planowana i w 1 cs się udało. Zastanawiam się od kiedy powinnam zacząç się zabezpieczać po porodzie?

zależy od sposobu karmienia, no i ewentualnie jak to kp będzie wyglądać. maksymalny bezpieczny czas to 12 tygodni przy spełnieniu kilku warunków co do kp (maksymalna przerwa między karmieniami, minimalna ilość karmień na dobę, minimalny sumaryczny czas karmienia i chyba tyle). jak coś to mogę poszukać książeczki którą dostaliśmy na naukach przedmałżeńskich, tam npr był fajnie opisany, bo dokładnie nie pamiętam tego.

[ada32]

clo..na Twoim miejscu starałabym się teraz o rodzeństwo dla Flo..jesli naprawdę pragniesz zostać jeszcze raz mamą..bo przy takich planach w sprawie kariery moze byc później dużo trudniej..
kariera ..nie zając nie ucieknie .. a "chec"" na posiadanie potomstwa może zbiegiem lat i rozwijającej się kariery ulec zmianom..no i wiek kobiet jest ograniczony ..

[cloche]

Napisane przez gold-fish

Jak zaczniesz teraz lub za rok ,,szefować'' to tak prėdko nie przestaniesz. Ciężka decyzja ja się cieszę że mały odstęp a juź mam plany po odchowaniu dzieci.

Akurat Hania była planowana i w 1 cs się udało. Zastanawiam się od kiedy powinnam zacząç się zabezpieczać po porodzie?

wlasnie tak sobie mysle... teraz mi bedzie latwiej znowu zrobic przerwe...

wiesz, ja bym tam zaczela sie zabezpieczac od pierwszego stosunku. nigdy nie wiesz, ile ci mloda przespi, nie skojarzysz czegos, ile karmien w nocy bylo, ile co gdzie, i wez sie potem stresuj

Napisane przez ada32

clo..na Twoim miejscu starałabym się teraz o rodzeństwo dla Flo..jesli naprawdę pragniesz zostać jeszcze raz mamą..bo przy takich planach w sprawie kariery moze byc później dużo trudniej..
kariera ..nie zając nie ucieknie .. a "chec"" na posiadanie potomstwa może zbiegiem lat i rozwijającej się kariery ulec zmianom..no i wiek kobiet jest ograniczony ..

nie no, teraz to jeszcze nie! bron boze w czwartek jechalam autobusem... pierwszy raz od dawna. i nie wiem skad i po co, ale niedobrze mi potem bylo. normalnie mnie na wymioty zbieralo po drodze z przystanku. przypomnialo mi sie, jak mi bylo w ciazy. jak czekalam na koniec 3ciego miesiaca... ktory nie przyniosl ulgi... to na koniec czwartego... dalej zle... echh... i o ile jeszcze same mdlosci jakos szlo zniesc, to to wieczne rzyganie i niemoznosc przelkniecia czegokolwiek plynnego................ matko, ja tak nie chce tego znowu przechodzic, tym bardziej teraz, w tym ciezkim dla nas okresie.
i nie probuj mi wmowic, ze nastepna ciaza bedzie inna... wiem, ze moze byc inna, ale moja mama tez na to liczyla. wszystkie miala tak samo zarzygane

[ada32]

ale sie stresuje...
po test jeszcze nie poszlam...
Malo tego..ucinam sobie juz pogaduchy z mamami pazdziernikowymi

[cloche]

hahaha Ada nosz lec po ten test!!!!!!!!!!!!! ja sie chyba bardziej stresuje niz ty ale no... jesli sie troche stresujesz, to ten... okres tym bardziej sie moze przesunac. no ale test dalby jasnosc, skoro zadnych przepowiadajacych bolesci nie masz...

[ada32]

no i tadaaaaammmm.....zrobilam test..i co...i nic..dalej niewiadomą jest brak @....
negatywny...chyba?!..bo najtańszą wersje kupilam w Tesco bo apteka byla nieczynna(niedziela)....n ie chce sobie juz wkręcać ..nawet dziwnie sie poczulam jak robilam ten test ..nie moglam na niego spojrzeć ..a jak zobaczyłam jedna krechę to szukałam drugiej..no i normalka ze pod wplywem emocji slaby cień zobaczylam..
nie wiem ..nic juz nie wiem...z drugiej strony o co chodzi..3 powinnam dostac@...

[cloche]

Hmm... czyli nawet jeśli miałabyś być w ciąży, to musiała się owulka przesunąć. Inaczej test by juz coś pokazał. Okresu ni widu ani słychać czyli owulka była później. A ile później? To się okaże jak przyjdzie @ albo na usg u gina

[JennyAniolek]

Ada trzymam kciuki za @ lub pozytywny test to już sobie wybierz

Na Twoim miejscu jeśli za kilka dni dalej nie będzie @ to zrobiłabym betę jest bardziej wiarygodna niż test. Aaa i słyszałam o przypadkach, gdy kobieta była w ciąży a test wychodził negatywny.

[karota11]

Napisane przez Kinga_20

Dokładnie Lili ma z Lasockiego zimowe rozmiar 23 i Zary butki rozmiar 22 ale długości stopy nie znam, bo dawno nie mierzyłam. A takie eleganckie lakierki ma 23 i i są na styk. Zresztą to tak jak z butami dla dorosłych, generalnie noszę 37, ale mam też jedne 36 i jedne 39 hahaha także niezły rozrzut.

o ja też tak mam
ostatnio nawet w wojasie akurat kupowałam buty i mierzę jedne 38 akurat dobre, no ale sobie myślę, dla pewności jeszcze inny model zmierze, czy oby nie łądniej na nodze, i biorę 38 a tu za duże wiec wogóle hardcore

Napisane przez humpback

za wyniki

a my znów wczoraj wylądowaliśmy w szpitalu. cieszyłam się że po tym zapaleniu płuc I. był tak super doleczony, i nie miał kataru/kaszlu jak zwykle, jeszcze przytrzymaliśmy go tydzień w domu żeby nabrał sił, w poniedziałek poszedł do żłobka, a wczoraj telefon że wzywają karetkę do niego bo leci im przez ręce. masakra. w szpitalu cały oddział z zapaleniem płuc/rotawirusem i I. który przy temperaturze 36,8 zaczął lecieć przez ręce (a na izbie przyjęć miał 37,3 i był strasznie osłabiony). a jak się obudził po 3 godzinach to zaczął szaleć (a połowa oddziału w remoncie :/) i dziecko zdrowe (dziś ma lekko zaczerwienione gardło, więc wychodzimy na własne żądanie zanim złapiemy coś gorszego). no i eeg mu nie zrobią, laryngolog będzie dopiero w poniedziałek, a cała reszta badań w porządku..osiwieje przez takie epizody..

kurcze biedny I. współczuję, bo nawet nie chcę myśleć ile to nerwów

Napisane przez ada32

noo wypadaloby co nie...
moze bardzo prehistorycznie(gumki) ale pigulki mi nie służyły i rzuciłam to dziadostwo po trzech listkach...
noo ale nie kracz ..byl tez moment..tylko jedna chwilka bez...
nie no ... raczej nie..to nie to


do póki karmie raczej nie zmienie antykoncepcji..pozniej pomysle o czymś wygodniejszym


Gold ..juz rozumiem..w podpisie to tygodnie ..nie dni jak myslalam

ulalala ... co tu się dzieje

Napisane przez cloche

Hmm... czyli nawet jeśli miałabyś być w ciąży, to musiała się owulka przesunąć. Inaczej test by juz coś pokazał. Okresu ni widu ani słychać czyli owulka była później. A ile później? To się okaże jak przyjdzie @ albo na usg u gina

Clo dobrze prawi

Część z Was już pozmieniała łózka na te "doroślejsze" dla dzieci jaki wymiar macie kołdry?

[Kinga_20]

Napisane przez ada32

no i tadaaaaammmm.....zrobilam test..i co...i nic..dalej niewiadomą jest brak @....
negatywny...chyba?!..bo najtańszą wersje kupilam w Tesco bo apteka byla nieczynna(niedziela)....n ie chce sobie juz wkręcać ..nawet dziwnie sie poczulam jak robilam ten test ..nie moglam na niego spojrzeć ..a jak zobaczyłam jedna krechę to szukałam drugiej..no i normalka ze pod wplywem emocji slaby cień zobaczylam..
nie wiem ..nic juz nie wiem...z drugiej strony o co chodzi..3 powinnam dostac@...

O nieźle jak dzisiaj?

Napisane przez karota11

o ja też tak mam
ostatnio nawet w wojasie akurat kupowałam buty i mierzę jedne 38 akurat dobre, no ale sobie myślę, dla pewności jeszcze inny model zmierze, czy oby nie łądniej na nodze, i biorę 38 a tu za duże wiec wogóle hardcore

Część z Was już pozmieniała łózka na te "doroślejsze" dla dzieci jaki wymiar macie kołdry?

Haha to też extra - jedna firma różne wkładki my mamy łóżeczko 80x160 a koldra 70x140 - kupiłam rok temu i nie wiem czemu taki wymiar ale na razie wymieniać nie będę

[ada32]

Napisane przez JennyAniolek

Ada trzymam kciuki za @ lub pozytywny test to już sobie wybierz

Na Twoim miejscu jeśli za kilka dni dalej nie będzie @ to zrobiłabym betę jest bardziej wiarygodna niż test. Aaa i słyszałam o przypadkach, gdy kobieta była w ciąży a test wychodził negatywny.

dzięki Jenny
wiesz .. Nie wiem juz co wybrać..jakby jednak to ciąża to wychodzę z zalozenia że"Bóg tak chciał" i nic mi do tego hehe...pogodzę sie z tym i juz..nawet troszke juz mnie to ciekawi
no ale jeśli nie to mnie zmartwi ..raz ze szkoda a dwa co sie dzieje ze @brak.

Napisane przez karota11

o ja też tak mam
ostatnio nawet w wojasie akurat kupowałam buty i mierzę jedne 38 akurat dobre, no ale sobie myślę, dla pewności jeszcze inny model zmierze, czy oby nie łądniej na nodze, i biorę 38 a tu za duże wiec wogóle hardcore


kurcze biedny I. współczuję, bo nawet nie chcę myśleć ile to nerwów



ulalala ... co tu się dzieje




Clo dobrze prawi

Część z Was już pozmieniała łózka na te "doroślejsze" dla dzieci jaki wymiar macie kołdry?

no ..dzieje sie dzieje
tak..karota..clo to taka "fajna"mądra Glowa..zawsze mądrze prawi..

---------- Dopisano o 08:48 ---------- Poprzedni post napisano o 08:06 ----------

Kinga no nic dalej ..nie wiem..@brak..objawów brak