Dziecko samo w domu, pytanie do Mam

[natkaa]

Witam

Nie jestem jeszcze mamą, ale mój brat ma już swoje dziecko. Chłopiec ma 9 lat. Kiedy rodziców nie ma w domu, zajmuje sie nim babcia albo ja. Czasami mam wrażenie, ze rodzice wręcz przesadzają ze swa nadopiekuńczością. Ja w jego wieku zostawałam sama w domu na 2, 3 godziny (czyli do czasu zanim mama nie wróciła z pracy). Zaznaczam ze nie mówię o całym dniu, bo wtedy oczywistym jest ze ktoś dorosły musi sie dzieckiem zająć, zrobić obiad, herbatę, etc. Nawet moja mama, czyli babcia dziecka (pedagog notabene) choć nas (czyli mnie i brat) zostawiała tak za młodu, to o wnusiu mowy być nie może! Na moją delikatną sugestię, stwierdziła, że serca nie mam i pogadamy jak będę miała swoje ;-) Dlatego pytam was, moje drogie ;-) ja uważam ze takim zachowaniem robią krzywdę dziecku, tym bardziej, ze babcia sama narzeka na niesamodzielność dziecka...
Pozdrawiam

[kropka241]

ja mysle ze mozna sprobowac zostawic dziecko w domu same na jakies pol godziny na poczatek i zobaczyc jak bedzie sie zachowywalo, jjak sobie da rade..
9 latek to juz duze dziecko.. ja w tym wieku juz potrafilam odgrzac ojcu obiad zrobic sniadanie mlodszej siostrze i sama biegalam po zakupy nawet przez ulice.. ale czasy sa inne..

[natkaa]

Doskonale daje sobie radę! Rodzice tak zostawiali go, na tzw. "wyjscie do sklepu", ktore trwa gdzies tyle wlasnie. Tym bardziej, ze młody ma komputer i jak wsadzi tam nos, to wsiąka po prostu. I czas leci.

[Brewka :)]

http://wiadomosci.onet.pl/1648347,11,item.html

[Chii1986]

przecież 9 lat to już wystarczająco by dziecko zostawało samo.
Ja miałam 6-7 i bylam sama w domu bo rodzice byli w pracy- miałam uszykowane śniadanie i sama wychodziłam do szkoły, wracałam czekałam do 16.00 aż mama przyjedzie, w miedzyczasie chodziłam na stołówke na obiad. Wiadomo, że czasami się bałam ale wiedziałam, że mam nie otwierać obcym i było ok.

[kropka241]

brewka ile wypadkow zdarzylo sie pod opieka doroslych?? pojdziesz na chwile wyniesc smieci czy gotujesz obiad i moze sie zdarzyc nieszczescie.. najwazniejsze to nauczyc dziecko co wolno a czego nie wolno a nie straszyc co sie moze stac..

[natkaa]

Chłopiec jest bardzo spokojny. Powiem szczerze, ze mniej bym sie bala zostawic go samego niz z rowiesnikiem, czy bratem, bo wtedy to dzieciom głupoty przychodza do głowy... Rodzice na sile robia z niego kaleke, według mnie, dziecko jest niesmiale i bardzo wrazliwe, ale nigdy nie robilo problemow z zostawania na chilke samemu. to bardzioej rodzice. I babcia ;-) Ale jak mowie, ja jestem "zła ciotka" i ciagne młodego do klubu, by zapisał sie na jakies sztuki walki, bo rady sobie nie da w zyciu, taki jest niesmialy...

[Brewka :)]

zostawianie dziecka samego w domu nie oduczy go nieśmiałości, to po pierwsze
po drugie pozostawianie dziecka bez należytej opieki podpada pod paragrafy, zdaje się że do trzech lat za to grozi
po trzecie 9-letnie dziecko nie jest na tyle duże żeby podejmować racjonalne decyzje w sytuacji zagrożenia

być może w tym konkretnym wypadku rodzice i babcia wykazują cechy nadopiekuńczości, ale dowodem na to nie jest na pewno fakt, że dziecka nie zostawiają bez opieki
i zdumiewa mnie, że takie rzeczy trzeba wam tłumaczyć

[kropka241]

Napisane przez Brewka :)

zostawianie dziecka samego w domu nie oduczy go nieśmiałości, to po pierwsze
po drugie pozostawianie dziecka bez należytej opieki podpada pod paragrafy, zdaje się że do trzech lat za to grozi
po trzecie 9-letnie dziecko nie jest na tyle duże żeby podejmować racjonalne decyzje w sytuacji zagrożenia

być może w tym konkretnym wypadku rodzice i babcia wykazują cechy nadopiekuńczości, ale dowodem na to nie jest na pewno fakt, że dziecka nie zostawiają bez opieki
i zdumiewa mnie, że takie rzeczy trzeba wam tłumaczyć

przeciez nikt dziecka nie zostawia na cale dnie tu chodzi o 2 godziny w trakcie ktorych dziecko moze sie zajac odrobieniem lekcji..
i nie chodzi o zostawienie dziecka w nocy tylko w ciagu dnia.

jesli nie nauczylo sie dziecka ze nie wolno mu sie bawic ogniem, zapraszac kogokolwiek do domu, odkrecac gaz, to wtedy faktycznie mozna miec obawy..

a jesli chodzi o ten paragraf to skoro pozostawienie na 2 godziny samego 9 latka grozi wiezieniem to bylo zamknijmy wiekszosc polskich rodzicow

[6d4d53ed507eeb0815dd3e883934f7df1af843d7]

brewko a Twoim zdaniem kiedy jest wlasciwy czas, zeby uczyc dziecko samodzielnosci??? Moze w wieku 18 lat, wtedy nie bedzie podpadalo pod zadne paragrafy

Moge sie wypowiedziec z wlasnego doswiadzcenia, ja bylam zawsze samodzielna, od 8 roku zycia sama jezdzilam 2 autobusami PKs do mojej babci, sprawialo mi to frajde, ze sama, bez mamy, i bylam na tyle rozgarnieta i wyedukowana przez mame, ze mili panowie, wujkowie i inni ktorzy mnie zaczepaiali po drodze (czasami sie zdarzalo) byli kompletnie przeze mnie ignorowani...

Sama rowniez chodzilam na obiady dostolowki, sama wracalam ze szkoly, nawet czesto chodzilam po mame do pracy, tez sama....

[Brewka :)]

ja widzę różnicę między pozostawieniem dziecka bez opieki a uczeniem samodzielności
nikt nie jest w stanie przewidzieć wszystkich możliwych zagrożeń które mogą się przydarzyć, więc nie ma sposobu żeby przed wszystkimi dziecko ostrzec czy je wytrenować, dlatego potrzebna jest pewna dojrzałość żeby umiało zareagować właściwie i obronić się w sytuacji nieznanej, o której mama nie mówiła
powszechność postawy, którą prezentujecie (zwracam uwagę, jedna mówi o dwóch godzinach, zaraz pojawia się druga historia o wędrówkach autobusowych rozumiem między miejscowościami) jest IMO przyczyną tak częstych wypadków wśród dzieci, zwłaszcza na wsi, gdzie przecież dzieci są na tyle duże i rozgarnięte żeby jeździć ciągnikiem, obsługiwać młockarnie czy jak to się tam zwie i potem giną pod ich kołami, czy zostają kalekami, bo jednak źle oceniły na przykład odległość

natkoo bardzo dobrze, że ciągniesz swojego bratanka do klubu (pod warunkiem, że on wyraża choćby cień chęci ), ale decyzję o tym czy ma sam zostawać niech podejmują rodzice, bo to oni będą odpowiedzialni w razie jakiegoś nieszczęścia
pozwólcie, że na tym zakończę mój udział w tym wątku, do wspólnego stanowiska raczej nie dojdziemy, a ja nie mam nic więcej do dodania
dobrej nocy

[Kancia]

brewka ma duzo racji ja tez mając 7 lat wracałam sama ze szkoły, sama chodziłam do sklepu itp. Jednak uważam, ze mimo wszystko wiele zależy od dziecka. Jesli rodzice mają obawy czy zostawiać go samego to uważam, ze nie mozna ich potępiać. Prawda jest taka, ze dziecka w zadnym wieku nie powinno sie zostawiać samego. Przecież niemowlę jest takie małe, ze nie wyjdzie z łozeczka więc czemu go nie zostawic a nie robimy tego Natomiast nie jestesmy w stanie przewidziec reakcji nawet 9 letniego dziecka na nagłe zagrozenie. Niech nawet u sasiadki zaprószy sie ogien i do dziecka do drzwi puka strazak lub siasiad. Mama uczyła, zeby obcym nie otwierac ale czy mamie udałoby sie wytłumaczyc, ze wniektórych przypadkach obcym trzeba otworzyc takich sytuacji moze byc wiele i niekoniecznie dziecko potrafi je dobrze ocenic. Dlatego uważam, ze kazdy rodzic ma prawo wybrac czy che narażac dziecko czy nie. Samodzielności mozna uczyc przez zabawe, nie tylko przez zostawanie samemu w domu

nie krzyczcie na mnie

[kropka241]

kanciu nie krzycze.. uwazam ze dziecko trzeba odpowiednio wychowac i mu ufac.. to jest 9 latek a ja majac 9-10 lat odgrzewalam ojcu obiad lub robilam zupy.. jakby tak nie bylo toby byl opierdziel. natomiast jak dostalam w dupsko za siedzenie na oknie na klatce to juz mi przeszla chec na takie zabawy..

[paula78]

Pytanie kiedy jest dopowiedni czas aby zostawic dziecko na pol godziny -2 godziny samo w domu ?

4 nie
7(sama mam 7 latke w domu ) nie bo wylatuja z okna -pytanie jak to sie stalo ? zakladam ze nie mieli okien od podlogi po sufit.

9 nie
18?20 ?

po pierwsze wszytsko zalezy od dziecka .
po drugie ile wypadkow dzieje sie kiedy w domu jest cala rodzina?

20-30 lat temu 6-7 latki same chadzaly do szkoly ,ba moj TZ sam chodzil do zerowki
ja w wieku 7-8 lat zostawalam sama 2-3 godziny z przygotowana herbata /zupa wtermosie abym nie musiala "bawic sie " gazem ,klucz na szyji,na podworko sama ,do szkoly sama.

oczywiscie teraz wyglada to troche inaczej bo szkoly czesto sa daleko od domu ale czy wtedy my bylismy inni ,teraz dzieci sa mala samodzielne i odpowiedzialne czy wtedy tych wypadkow nie naglasniano?
zapewne jedno i drugie ale dzieci zawsze zostawaly same i zawsze beda musialy zostawac same awyfpadki zdarzaja sie i beda zdarzac ,dlatego mowimy o nich "wypadek" czyli cos nie zaplanowanego.

moje dziecko w wieku 4-5-6- obecnie 7 lat zostawalo samo ,na pczatku na 10 minut ja bieglam do sklepu 5 krokow od domu ,jak byla kolejka wracalam do domu i szlam za chwile spowrotem.ten czas zostawania w domu sie wydluza ,dodatkowym plusem jest ogolna dostepnosc telefonow,czyli idac obecnie do sklepu na pol godziny 2-3 razy dzwonie do corki lub ona do mnie .
Mloda zostaje w odmu najdluzej godzine ,ja w tym czasie z lista zakupow jade do marketu.

Oczywiscie zna zasady :nie otwierac nikomu,ignorowac pukanie itp,nie odbierac nie znanych nr telefonu-mamy identyfikacje numerow wiec widzi czy dzwonie ja czy ktos inny.
Zawsze zosatwiam jej wode,sok ,owoce w zasiegu reki,ma zakaz wchodzenia na taborety,itp.
Ogolnie jest dzieckiem madrym i rozsadnym stad moje pozostawianie jej w domu.

Pamietacie nie tak dawno byl przypadek dziewczynki ktora w nocy wyclecial z okna -podobno regularnie lunatykowala i gdzie byli rodzicie ?czy nie mzona bylo tego przewidziec? nie mozna bylo zablokowac okien?wystarczy poczytac odrobine o lunatykach co moge zrobic.

[MARTYNKA146]

Moj syn ma skonczone 6 lat i bez problemu zostaje sam w domu gdy np. chce isc do sklepu a jest zimno i nie chce go brac.
Wie doskonale czego mu nie wolno ruszac ze ma nie reagowac na pukanie do drzwi i wogole-nigdy nic sie nie przydarzylo.
Mysle ze to zalezy od dziecko czy wie co mu wolno a czego nie itp. wiadomo ze sa tez dzieci ktore maja np.10 lat albo i wiecej i nie zostaja same w domu ale to juz jest wybor rodzicow,uwazam ze dzieci poiwinny byc w pewnym stopniu uczone zostawania same w domu bo nigdy nie wiadomo kiedy bedzie sytuacja podbramkowa gdzie nie bedzie mial kto z dzieckiem zostac i co wtedy?pozatym dzieci musza uczyc sie samodzielnosci a zostawanie w domu samemu w pewnym stopniu im w tym pomaga.

[fledgling]

Ja się tak delikatnie wtrącę...Ja w domu sama zostawałam, jak miałam lat 5.A to dlatego, że z całego serca nie cierpiałam przedszkola i nie chciałam tam chodzić.Więc moi rodzice postawili sprawę krótko:to będziesz siedzieć sama w domu.Rano rodzice do pracy, brat do szkoły, wracali o 13, 14 lub 15.Nigdy w życiu by mi nie przyszło do głowy, żeby wyglądać przez okno, bawić się ogniem, itp.Czasem zaglądała do mnie babcia na pół godzinki.Raz to nawet postanowiłam zrobić wszystkim niespodziankę i powycierałam kurze w całym mieszkaniu .
Ale teraz takie czasy...Rodzice panicznie boją się o swoje dzieci, bo non stop w tv słyszy się o wypadkach, napadach, itp.Ale takie ich prawo.Ja np. byłam w domu sama w wieku 5 lat, ale to nie oznacza, że w tym wieku będę moją córkę samą zostawiać .Choć chciałabym, aby nie było z nią problemów na zasadzie: mam 9 lat i boję się sama iść do koleżanki która mieszka 200 metrów dalej, więc zawieźcie mnie autem (bo i takie przypadki znam)

[Luba]

Napisane przez natkaa

Witam

Nie jestem jeszcze mamą, ale mój brat ma już swoje dziecko. Chłopiec ma 9 lat. Kiedy rodziców nie ma w domu, zajmuje sie nim babcia albo ja. Czasami mam wrażenie, ze rodzice wręcz przesadzają ze swa nadopiekuńczością. Ja w jego wieku zostawałam sama w domu na 2, 3 godziny (czyli do czasu zanim mama nie wróciła z pracy). Zaznaczam ze nie mówię o całym dniu, bo wtedy oczywistym jest ze ktoś dorosły musi sie dzieckiem zająć, zrobić obiad, herbatę, etc. Nawet moja mama, czyli babcia dziecka (pedagog notabene) choć nas (czyli mnie i brat) zostawiała tak za młodu, to o wnusiu mowy być nie może! Na moją delikatną sugestię, stwierdziła, że serca nie mam i pogadamy jak będę miała swoje ;-) Dlatego pytam was, moje drogie ;-) ja uważam ze takim zachowaniem robią krzywdę dziecku, tym bardziej, ze babcia sama narzeka na niesamodzielność dziecka...
Pozdrawiam

Cały czas mam wrażenie, że Ciebie to tak bardzo oburza, bo po prostu nie masz ochoty siedziec z nim i pilnować.
Wierze, że masz lepsze rzeczy do roboty niż opieka nad bratankiem, mam nadzieje, że dostajesz za to chociaz kieszonkowe?

A do wychowywania dziecka radzę się nie wtracać i nie opowiadac wszem i wobec jak to brat z bratowa wychowawczo sobie nie radzą, bo to niezbyt miłe. Tak dziwnym trafem na wychowywaniu dzieci najlepiej znaja się osoby postronne, nie posiadające własnego potomstwa. I najbardziej zwykle krytykują.

Każde dziecko jest inne i dochodzi do wszystkiego po swojemu. Ja sama mam dwoje i każde jest inne i inaczej trzeba je traktowac i do nich podchodzic. Wiadomo, ogólnie jak do ludzi Czyli nie zmuszac do niczego, bo dziecko tak jak i człowiek dorosły ma swoje preferencje, cos lubi a czegos nie. Niektóre dzieci najzwyczajniej boja sie same zostawać w domu, "przełamywanie" tego strachu na siłe, bo, "musi byc samodzielne" uważam za okrutne. Tak samo prowadzanie dzieci na "stopiećdziesiąt" dodatkowych lekcji, zajęć, sportów... to nie jest droga do wykszałcenia w dziecku samodzielności, jesli dziecko tego nie chce.
Jesli dziecko jest niesmiałe i spokojne, to własnie takie przełamywanie go na siłe więcej zrobi szkody niż pożytku.

Nie jest nigdzie powiedziane, że człowiek niesmiały i spokojny jest niezaradny. Jest zaradny na swój własny sposób. A to, że nie wszyscy to rozumieją i nie wszystkim to odpowiada to już ich problem. Dziecko to tez człowiek a nie glina w naszych rękach, którą możemy sobie formowac według wlasnych wyobrażeń.

Zostaw sprawe wychowania dziecka jego rodzicom i nie wtrącaj się! Jeśli nie chcesz go pilnować, masz prawo odmówić i wtedy rodzice musza sobie inaczej poradzic, wynająć opiekunkę. A Ty wychowawczo popiszesz się przy własnych dzieciach. I pewnie na Twoich metodach wychowawczych brat z bratowa nie zostawią suchej nitki


Na marinesie: moje dzieci zostają same w domu.

[paula78]

Napisane przez fledgling

Ja się tak delikatnie wtrącę...Ja w domu sama zostawałam, jak miałam lat 5.A to dlatego, że z całego serca nie cierpiałam przedszkola i nie chciałam tam chodzić.Więc moi rodzice postawili sprawę krótko:to będziesz siedzieć sama w domu.Rano rodzice do pracy, brat do szkoły, wracali o 13, 14 lub 15.Nigdy w życiu by mi nie przyszło do głowy, żeby wyglądać przez okno, bawić się ogniem, itp.Czasem zaglądała do mnie babcia na pół godzinki.

ale jednak ktos mial nad toba kontrole.
nikt noralny nie zostawia dziecka 5(czy nawet 6-7) letniego na 8 godzin samego w domu.

[fledgling]

Napisane przez paula78

ale jednak ktos mial nad toba kontrole.
nikt noralny nie zostawia dziecka 5(czy nawet 6-7) letniego na 8 godzin samego w domu.

Owszem, kontrola była, ale nie codziennie.I wcale nie uważam, że moi rodzice byli nienormalni, bo mnie w domu zostawiali samą na kilka godzin.

[Chii1986]

Napisane przez fledgling

Owszem, kontrola była, ale nie codziennie.I wcale nie uważam, że moi rodzice byli nienormalni, bo mnie w domu zostawiali samą na kilka godzin.

Zgadzam się, ja byłam w domu zarówno rano jak i po szkole. Uważam, że rodzice dobrze robili ucząc mnie samodzielności- mi także nie przyszło do głowy żeby wchodzić na okna czy bawić się zapałkami. Po prostu byłam nauczona czego nie wolno robić.

Dziecko da się nauczyć podstawowych zasad i tylko wtedy można je zostawić bez opieki, jeśli ktoś nie wytłumaczy dziecku co jest bezpieczne a co nie to niech się potem nie dziwi, że są wypadki.

Oczywiście dużo też zależy od samego dziecka- ja byłam nieśmiała i grzeczna i raczej rysowałam albo oglądałam TV natomiast rozbrykane dziecko może wpaść na bardziej "drastyczne" pomysły, natomiast uważam, że każde dziecko jest w stanie nauczyć się zasad bezpieczeństwa.

[Luba]

Chii1986, z czym się zgadzasz?
Z tym, że można zostawic 5letnie dziecko samo w domu i isc na 8 godzin do pracy?

Ja akurat z tam sie nie zgadzam i nie uważam tego za "uczenie odpowiedzialnosci i samodzielności".

[MARTYNKA146]

wiadomo ze jak ktos jest przeciwny zostawianiu dziecka samemu w domu to nic go nie przekona i nawet jak dziecko w przyszlosci nie bedzie moglo zostac samo bo nie bedzie tego nauczone to nie bedzie to rodzicom przeszkadzac.
Wystarczy troche wyobrazni na temat: co moze grozic dziecku jak zostanie samo i nie jest przesadzone ze zaraz zdarzy sie cos strasznego-mysle ze wystarczy zaufac troche dziecku.
Dzieci sa madre mysle ze wytlumaczenie pewnych rzeczy nie jest problemem,wiadomo ze 2 latek nie zostanie sam to oczywiste!!!
Nawet satarszym dzieciom chowa sie rozne rzeczy jak noze,zakreca sie gaz itp. wystarczy poprostu postarac sie przewidziec pewne rzeczy ktore moga sie wydarzyc.
Ale znam osoby ktore ktorych dzieci w wieku 15 lat nie potrafily same zrobic sobie np.kanapki-uwazam ze to juz lekka przesada,rozumiem ze o dziecko trzeba dbac i sie nim opiekowac ale takie trzymanie go pod spodnica mamy to chyba nie najlepsze rozwiazanie.
Gdy dziecko zostaje samo w domu to wiadomo ze nikt mu nie kaze zrobic obiadu ale mysle ze jak posiedzi pooglada telewizje,pobawi sie itp. to tylko wyjdzie mu to na dobre za kilka lat

[Chii1986]

Napisane przez Luba

Chii1986, z czym się zgadzasz?
Z tym, że można zostawic 5letnie dziecko samo w domu i isc na 8 godzin do pracy?

Ja akurat z tam sie nie zgadzam i nie uważam tego za "uczenie odpowiedzialnosci i samodzielności".

Zgadzam się z tym, że 7 letnie dziecko można zostawić samo odnosząc się do postu pauli, natomiast 5-letniego dziecka w domu samego bym nie zostawiła, przynajmniej nie na dzień dzisiejszy- bo z dziećmi w tym wieku nie miałam do czynienia i nie wiem na ile są samodzielne itp. ale wydaje mi się, że nie na tyle by zostawać same.

[Luba]

Napisane przez Chii1986

Zgadzam się z tym, że 7 letnie dziecko można zostawić samo odnosząc się do postu pauli, natomiast 5-letniego dziecka w domu samego bym nie zostawiła, przynajmniej nie na dzień dzisiejszy- bo z dziećmi w tym wieku nie miałam do czynienia i nie wiem na ile są samodzielne itp. ale wydaje mi się, że nie na tyle by zostawać same.

Tyle tylko, że zacytowałas nie post pauli a post fledgling, która to wczesniej opisała, ze jako 5letnie dziecko zostawała sama w domu, kiedy rodzice wychodzili do pracy. Zgodziłas się z jej wypowiedza i chciałam tylko (dla porządku) dowiedziec sie czy naprawdę się z tym zgadzasz.

Ja tam się pauli nie dziwie, chociaż nie nazwałabym (w żadnym wypadku) rodziców fledgling "nienormalnymi". Jednak słowo "nieodpowiedzialni" trochę ciśnie sie na usta.

[fledgling]

Moi rodzice jak najbardziej byli i są odpowiedzialni.Kłopotów wychowawczych ze mną nie mieli, ja wiedziałam, że w domu nic nie ruszam, a wszystko to co niebezpieczne znajdowało się poza zasięgiem moich rąk.
A to, że dzisiaj rodzice dmuchają i chuchają na dzieci, które później wyrastają na hm... nie wiem jak to nazwać, żeby nikogo nie obrazić...takie trochę fajtłapy życiowe - to inna bajka.
Poza tym każdy ma prawo na ten temat myśleć, to co sam chce.A jeśli ktoś nie zna moich rodziców, to niech sie powstrzymuje z wszelkimi komentarzami na ich temat.
Ja napisałam, jak było u mnie, ale widzę, że się co niektórym naraziłam.Więc wycofuję się z dyskusji i już mnie tu nie ma.

[dorinka30]

Napisane przez Luba

Chii1986, z czym się zgadzasz?
Z tym, że można zostawic 5letnie dziecko samo w domu i isc na 8 godzin do pracy?

Ja akurat z tam sie nie zgadzam i nie uważam tego za "uczenie odpowiedzialnosci i samodzielności".

Boże, 5 letnie dzecko samo w domu ??? Nigdy!!! Mam syna w tym wieku, absolutnie to karygodne, toż to małe dziecko jeszcze

[mysza89]

A ja uwazam ze przesadzacie...
Ja tez zostawałam sama w domu jak miałam 2 latka jak mama szła do sklepu pamietam to jak dzis jak dostałam instrukcje "stój przy balkonie bedziesz widziec jak mamusia idzie to pomacham Ci i zaraz wróce"oczywiscie nie bło to na 2 godziny góra 10-15 mniut
i co i zyje dotej pory nie wyskoczyłam przez okno ani nie spłonełam w domu
Nawet jak miałam 6 lat razem z kolezankami z piętra siedziałam i co i miałysmy niesamowitą frajde ze w duzym pokoju mozemy sobie zrobic namiot za fotelem
Moja mama tez przez jakis czas pracowła to odbierał mnie dziadek ze szkoły i zostawałam z nim ale póxniej miałam klucze i sama sobie radziłam, rano odgrzane mleko do płatków, klucze zamykanie domu, podróz do szkoły ze szkoły..i co i zyje!!
Oczywiscie duzo zalezy od dziecka, ale to co zalezy od dziecka moim zdaniem zalezy od wczesniejszego wychowania ...jak sie dmucha na dziecko chucha jeju jeju nie zrób sobie krywdy to potme sie dopiero zaczynaja problemy.

Ale to tylko moje zdanie nie musicie sie z nim zgadzac

[Luba]

Napisane przez dorinka30

Boże, 5 letnie dzecko samo w domu ??? Nigdy!!! Mam syna w tym wieku, absolutnie to karygodne, toż to małe dziecko jeszcze

Widzisz dorinko, jednak to mozliwe. Poczytaj posty fledgling.
Zaś to, że rodzice nie zostawiają dzieci samych to się nazywa "chuchanie i dmuchanie" i potem dzieci wyrastają na "fajtłapy życiowe"
Nie wiem jak kto, ale ja wole byc posadzona o chuchanie i dmuchanie, bo to wtedy jest bardziej prawdopodobne, ze moje dzieci wyrosną na kogokolwiek. Taki maluch pozostawiony sam sobie może nie miec już szansy na wyrośnięcie


myszo, zanim powiesz "przesadzacie" poczytaj o czym mówimy. Nie mówimy o tym, ze mama idzie na zakupy, tylko do pracy. Na 8 godzin. I zostawia 5 letnie dziecko. Nadal przesadzamy?
Nikt tu nie pisze o tym, ze z dzieckiem trzeba siedziec non stop i nos mu wycierać.
Piszemy o zostawianiu 5cio latka na parę godzin samego w domu.
Ja naprawde prosiłabym o zapoznanie się z wypowiedziami poprzedniczek zanim się powie "zgadzam się" czy "przesadzacie".

[mysza89]

Luba, nie mówie o tym, ogólnie nawiązuje to tej rozmowy, oczywiscie ze nie zgadzam sie z zostawianiem dziecka na 8 godzin samego.
Trzeba uczyc dziecko pewnej odpowiedzialnosci w odopowiednim wieku, nie uwazam zeby to był przydział 5-7 lat= moze zostawac w domu, róznie to bywa ale uwazam tez zeby nie przesadzac z tym dbaniem o dziecko.

[Luba]

Napisane przez mysza89

Luba, nie mówie o tym, ogólnie nawiązuje to tej rozmowy, oczywiscie ze nie zgadzam sie z zostawianiem dziecka na 8 godzin samego.
Trzeba uczyc dziecko pewnej odpowiedzialnosci w odopowiednim wieku, nie uwazam zeby to był przydział 5-7 lat= moze zostawac w domu, róznie to bywa ale uwazam tez zeby nie przesadzac z tym dbaniem o dziecko.

To może cytuj (cytujcie) posty do których chcesz (chcecie) się odnieśc, wtedy będzie jasność. Bo mozna zostac źle odebranym.


A co do dbania o dziecko.
Nie ma czegos takiego jak "przesadne dbanie o dziecko".