On mnie zwodzi(?)

[December12]

Jeśli ktoś się potruje to będę to ja. On nie uważa, że cokolwiek jest nie tak. Mówi, że poznajemy się, wspieramy, spędzamy czas i wszystko jest ok i że on nie ma co do mnie wątpliwości.

[4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87525825]Przeciez oni się nawet jeszcze nigdy nie spotkali (o ile dobrze zrozumiałam).
To jest dla mnie w tym wszystkim prawdziwy kosmos. W internetową love nie wierzę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

doszło do spotkania, bo autorka pisze, że rozmawiał z kimś z rodziny przez telefon przy niej

[December12]

Spotykamy się kilka razy w tygodniu, wspolny wyjazd, sylwester, nocowania, wszystko było.

[karola11]

Napisane przez December12

Spotykamy się kilka razy w tygodniu, wspolny wyjazd, sylwester, nocowania, wszystko było.

To o co Ci tak naprawdę chodzi?

[December12]

O to czy zwodzi mnie czy nie. Bo niezobowiązująco też się można tak spotykać,a mnie to nie interesuje.

[karola11]

Napisane przez December12

O to czy zwodzi mnie czy nie. Bo niezobowiązująco też się można tak spotykać,a mnie to nie interesuje.

Tego czy Cię zwodzi nikt Ci nie powie.
A czy spotykacie się niezobowiązująco czy zobowiązująco to już powinnaś ustalić z chłopakiem.

[December12]

Zakładając, że wszyscy są szczerzy co do intencji to tak. Po prostu miałam różne doświadczenia w tej materii.

[Ellen_Ripley]

Ponawiam pytanie: poznałaś go z Twoimi znajomymi? Chętnie ich poznał (o ile)?

[karola11]

Napisane przez December12

Zakładając, że wszyscy są szczerzy co do intencji to tak. Po prostu miałam różne doświadczenia w tej materii.

W takim razie problem leży w Twojej głowie.
Rozmawiałaś już o tym z facetem, zapewniał Cię co do swoich intencji.
Jeśli to coś da to zapytaj jak widzi waszą relację, czy jesteście w związku czy nie. Jeśli jednak rozmowa nic nie da i nadal będziesz miała zawirowania w głowie to najwyraźniej musisz temat przepracować bo w każdym związku, tym czy kolejnym będzie pojawiał się ten sam problem. Tutaj obawy budzi np. facebook a w innym przypadku, że nie będziecie się widywać np. we wtorki bo facet ma jakieś tam swoje zajęcia a Ty będziesz się obawiać, że może ma kogoś na boku i umawia się we wtorki na numerek.

[December12]

Nie poznał moich znajomych, nie proponowałam tego.

Twierdzi, że to związek. Zdaję sobie sprawę, że poprzednie doświadczenia dały mi trust issues, nie wiem kiedy przesadzam a kiedy faktycznie zachowanie drugiej osoby budzi wątpliwości.

[I am Rock]

Napisane przez karola11

Na moje pytanie odpowiedziała, że "nie wyciąga przy niej telefonu", więc wnioskuję, że się spotkali

A o co chodzi z tym telefonem?
Ja też nie wyciągam telefonu, gdy się z kimś spotykam. W końcu spotyka się ze mną, a nie z moim telefonem.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez December12

Nie poznał moich znajomych, nie proponowałam tego.

Twierdzi, że to związek. Zdaję sobie sprawę, że poprzednie doświadczenia dały mi trust issues, nie wiem kiedy przesadzam a kiedy faktycznie zachowanie drugiej osoby budzi wątpliwości.

To czemu oczekujesz, że on Cię pozna ze swoimi? Po co te zabawy w kotka i myszkę? Zorganizuj spotkanie ze swoimi ziomkami, a potem niech on zrobi ze swoimi. Jeżeli Ty się tak czaisz, to i on się może czaić.

[karola11]

Napisane przez I am Rock

A o co chodzi z tym telefonem?
Ja też nie wyciągam telefonu, gdy się z kimś spotykam. W końcu spotyka się ze mną, a nie z moim telefonem.

Pytałam Autorkę czy chowa przy niej telefon. W domyśle było nerwowe ukrywanie telefonu, nie odbieranie połączeń itp.

---------- Dopisano o 12:32 ---------- Poprzedni post napisano o 12:31 ----------

Napisane przez Ellen_Ripley

To czemu oczekujesz, że on Cię pozna ze swoimi? Po co te zabawy w kotka i myszkę? Zorganizuj spotkanie ze swoimi ziomkami, a potem niech on zrobi ze swoimi. Jeżeli Ty się tak czaisz, to i on się może czaić.

jak wyżej

[I am Rock]

Napisane przez karola11

Pytałam Autorkę czy chowa przy niej telefon. W domyśle było nerwowe ukrywanie telefonu, nie odbieranie połączeń itp.

Ja ciebie rozumiem, tylko się zastanawiam, czemu to wyciąganie telefonu jest dla niej takie ważne.


Bo mnie to wkurza, gdy ktoś przychodzi niby do mnie, a co chwila bierze telefon do łapy.

[December12]

Wyciąganie telefonu nie ma dla mnie znaczenia. Odpowiedziałam na pytanie tylko

[Ellen_Ripley]

Autorko, moim zdaniem Ty zdecydowałaś się mu nie ufać. Czy słusznie, czy niesłusznie - nie wiem, ale pewne rzeczy robisz tak, aby tego zaufania przypadkiem nie nabrać. Skupiasz się na tym czemu on tam czegoś nie zrobił, a sama nie robisz tego również. To świeża znajomość i skoro dostarcza Ci tylu wątpliwości i negatywnych myśli, to nie wiem po co się męczysz? Brakuje między Wami, a nie tylko po jego stronie, takiej do końca szczerej rozmowy i ustalenia konkretów. Umówić spotkanie ze znajomymi, to jest kwestia kilku dni max. Zrób to pierwsza. Czego tak naprawdę się boisz?

[Karena 73]

Napisane przez December12

3 miesiące temu poznałam przez internet faceta, na początku wolno się rozwijało (był 4 miesiące po rozstaniu, stąd wolne tempo), potem "kliknęło" i było ok.

Potem kliknęło czyli ile jesteście w związku? 1 miesiąc? 1,5?
Moim zdaniem przesadzasz z tą rodziną i znajomymi. Sama z nikim go nie poznałaś a oczekujesz nie wiadomo czego. Nie stosuj podwójnych standardów, bo to nieładnie.

Zerknęłam na Twoje inne wpisy i brzmią tak jakoś sztywno. Potrafisz się cieszyć znajomością? Wyluzować i fajnie się bawić? Przecież nie każda nowa znajomość kończy się poważnym związkiem, nawet gdy były randki. I nie wynika to z tego, że ktoś oszukuje i kręci, ale jednak okazało się, że to nie to. Bierzesz to w ogóle pod uwagę?

Co do fejsa to dodawanie do znajomych człowieka, z którym mam stały kontakt, męża lub narzeczonego jest niepotrzebne. A już wpisywanie żonie/dziewczynie życzeń na tablicy to już kosmos. Szczególnie kiedy zobaczą się za chwilę lub właśnie siedzą przy jednym stoliku.
Najlepszy związek to taki o którym Facebook milczy, a nie pokazuwa przed koleżankami.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Karena 73

(...)
Zerknęłam na Twoje inne wpisy i brzmią tak jakoś sztywno. Potrafisz się cieszyć znajomością? Wyluzować i fajnie się bawić? Przecież nie każda nowa znajomość kończy się poważnym związkiem, nawet gdy były randki. I nie wynika to z tego, że ktoś oszukuje i kręci, ale jednak okazało się, że to nie to. Bierzesz to w ogóle pod uwagę?
(...)

To samo wrażenie. Brzmią, jakby Autorka miała permanentnego focha lub jego początki.

[karola11]

Napisane przez I am Rock

Ja ciebie rozumiem, tylko się zastanawiam, czemu to wyciąganie telefonu jest dla niej takie ważne.


Bo mnie to wkurza, gdy ktoś przychodzi niby do mnie, a co chwila bierze telefon do łapy.

A to ok, myślałał, że ode mie oczekujesz wyjaśnienia

---------- Dopisano o 13:48 ---------- Poprzedni post napisano o 13:48 ----------

Napisane przez Karena 73

Potem kliknęło czyli ile jesteście w związku? 1 miesiąc? 1,5?
Moim zdaniem przesadzasz z tą rodziną i znajomymi. Sama z nikim go nie poznałaś a oczekujesz nie wiadomo czego. Nie stosuj podwójnych standardów, bo to nieładnie.

Zerknęłam na Twoje inne wpisy i brzmią tak jakoś sztywno. Potrafisz się cieszyć znajomością? Wyluzować i fajnie się bawić? Przecież nie każda nowa znajomość kończy się poważnym związkiem, nawet gdy były randki. I nie wynika to z tego, że ktoś oszukuje i kręci, ale jednak okazało się, że to nie to. Bierzesz to w ogóle pod uwagę?

Co do fejsa to dodawanie do znajomych człowieka, z którym mam stały kontakt, męża lub narzeczonego jest niepotrzebne. A już wpisywanie żonie/dziewczynie życzeń na tablicy to już kosmos. Szczególnie kiedy zobaczą się za chwilę lub właśnie siedzą przy jednym stoliku.
Najlepszy związek to taki o którym Facebook milczy, a nie pokazuwa przed koleżankami.

Zgadzam się. Oczekujesz czegoś, czego sama nie robisz.