Moja dziewczyna nie ma orgazmu

[geronimo1243]

Cześć,
Wszedłem tu dlatego, ze na kobiecym forum są przecież kobiety, a kto zna lepiej kobiece sprawy, niż one same?

Problem jest następujący. Moja dziewczyna zwierzyła mi się, ze nigdy jeszcze nie miała orgazmu. I nie chodzi o to, ze nie miała go ze mną, czy ze swoim byłym partnerem — nie miała go w ogóle, nigdy. Mówi, ze osiąga narastająca przyjemność do pewnego stopnia, ale dalej już nic nie idzie w kierunku szczytowania. Szybko się nudzi w łóżku, dla niej 15 minut czy godzina igraszek to to samo.
Winowajcą jest prawdopodobnie zaburzona gospodarka hormonalna, tj. Za mały poziom estrogenów. Ma z tym problemy. Objawia się to również pryszczami na skórze i twarzy, ale to da się przeżyć. Głównie chodzi jednak o fakt wyleczenia jej z anorgazmii. Dla mnie punktem honoru jest doprowadzenie jej do orgazmu i sprawienie jej tej przyjemności, a w tej sytuacji sprawa jest drastycznie utrudniona. Bez zaspokojenia partnerki ani ja, ani ona nie odczuwamy pełnej satysfakcji i przyjemności z seksu.
Moja dziewczyna boi się iść do ginekologa po tabletki antykoncepcyjne, które mogłyby zaradzić problemom hormonalnym - nie boi się samej wizyty, ale tego, ze zle dobrane tabletki spowodują tycie i pogorszenie stanu psychicznego, albo spadek libido. Tabletki przecież zawsze można zmienić, tak? Pytanie jakie są konsekwencje i jak to wpłynie na jej organizm.

Patrzyłem w internecie na różne specyfiki, żele potęgujące orgazm, rozgrzewające, itd. Co o tym sądzicie? Czytałem ze nie na wszystkie kobiety to działa, część to irytuje. Na następne spotkanie zaopatrzyłem się w prążkowane nielateksowe unimile i może dokupie nakładkę wibracyjna, żeby sprawić jej większa przyjemność. Nie mam pojęcia czy to wystarczy.

Bardzo mi zależy na rozwiązaniu tego problemu, żeby dalej móc skupić się na budowaniu zdrowego związku. Moje pytanie do was - co jeszcze mogę na chwile obecna zdziałać?
Namówiłem dziewczynę na wizytę u ginekologa ale to dopiero w przyszłym miesiącu. Co zaś do tego czasu?

[jwoow]

nie kazda kobieta moze miec orgazm. Jedna go nigdy nie miec a druga bedzie sie kochac co noc i szczytować bedzie zawsze.

Sporo jest tez zwiazane z gosp. hormonalną. Jesli ma zbyt mały poziom estrogenow to będzie ciezko, i nawet tabletki tu nie pomogą..

[ninfomane]

A partnerka potrafi sie sama zaspokoic?
Co do wizyty u lekarza : niech zbada poziom hormonow, porobi badania krwi I niech gin jej dobierze tabletki. Jesli sie bedzie zle czula, to zawsze moze odstawic, choc uprzedzam, ze pierwsze tygodnie moga byc hardcorowe (ja tak mialam po zalozeniu implantu, bylam nerwowa I sie objadalam, ale po 3 tygodniach sie uspokoilo wszystko)


Wyslane z telefonu, przepraszam za brak polskich znakow

[papciekapcie]

Napisane przez geronimo1243

Cześć,
Wszedłem tu dlatego, ze na kobiecym forum są przecież kobiety, a kto zna lepiej kobiece sprawy, niż one same?

Problem jest następujący. Moja dziewczyna zwierzyła mi się, ze nigdy jeszcze nie miała orgazmu. I nie chodzi o to, ze nie miała go ze mną, czy ze swoim byłym partnerem — nie miała go w ogóle, nigdy. Mówi, ze osiąga narastająca przyjemność do pewnego stopnia, ale dalej już nic nie idzie w kierunku szczytowania. Szybko się nudzi w łóżku, dla niej 15 minut czy godzina igraszek to to samo.
Winowajcą jest prawdopodobnie zaburzona gospodarka hormonalna, tj. Za mały poziom estrogenów. Ma z tym problemy. Objawia się to również pryszczami na skórze i twarzy, ale to da się przeżyć. Głównie chodzi jednak o fakt wyleczenia jej z anorgazmii. Dla mnie punktem honoru jest doprowadzenie jej do orgazmu i sprawienie jej tej przyjemności, a w tej sytuacji sprawa jest drastycznie utrudniona. Bez zaspokojenia partnerki ani ja, ani ona nie odczuwamy pełnej satysfakcji i przyjemności z seksu.
Moja dziewczyna boi się iść do ginekologa po tabletki antykoncepcyjne, które mogłyby zaradzić problemom hormonalnym - nie boi się samej wizyty, ale tego, ze zle dobrane tabletki spowodują tycie i pogorszenie stanu psychicznego, albo spadek libido. Tabletki przecież zawsze można zmienić, tak? Pytanie jakie są konsekwencje i jak to wpłynie na jej organizm.

Patrzyłem w internecie na różne specyfiki, żele potęgujące orgazm, rozgrzewające, itd. Co o tym sądzicie? Czytałem ze nie na wszystkie kobiety to działa, część to irytuje. Na następne spotkanie zaopatrzyłem się w prążkowane nielateksowe unimile i może dokupie nakładkę wibracyjna, żeby sprawić jej większa przyjemność. Nie mam pojęcia czy to wystarczy.

Bardzo mi zależy na rozwiązaniu tego problemu, żeby dalej móc skupić się na budowaniu zdrowego związku. Moje pytanie do was - co jeszcze mogę na chwile obecna zdziałać?
Namówiłem dziewczynę na wizytę u ginekologa ale to dopiero w przyszłym miesiącu. Co zaś do tego czasu?

Ogólnie ja też nie miałam orgazmu. Tzn. chyba miałam, ale było to raczej głupie uczucie, i wyobrażałam sobie to dużo lepiej.

Co do pogrubionego: Mnie osobiście wku****, kiedy facet w łóżku stawia sobie za punkt honoru uszczęśliwienie mnie w łóżku, pytanie co 3 sekundy, czy tak jest dobrze, czy nie boli, czy na pewno wszystko ok i musi dziś doprowadzić mnie do orgazmu, bo inaczej seks będzie niesatysfakcjonujący.... To na mnie wywiera presję, że czemu jeszcze nie mam orgazmu, powinnam już mieć, pewnie jestem do dupy w łóżku z tego powodu etc.

Nie wiem jak ona, ale ja osobiście jak facet na siłę stara się mnie uszczęśliwić, to już w ogóle nie odczuwam żadnej przyjemności z seksu. Ogólnie, kobiety czy mają orgazm, czy nie, to i tak zazwyczaj odczuwają przyjemność więc może się tak nie spinaj, że na siłę musisz ją doprowadzić do orgazmu?

[201703061106]

Przy każdym zbliżeniu nie trzeba mieć orgazmu nie popadajmy w paranoję!!

[migotka_94]

Nie bądź nadgorliwy w tej kwestii. Może twojej dziewczynie to nie przeszkadza?

[mirabelka3690]

Nic na siłę! Mój TŻ też na początku stawiał sobie za cel mój orgazm przez co często go nie miałam bo irytowało mnie to. W końcu wytłumaczyłam mu, że i bez tego jest mi przyjemnie. Zaczął się skupiać na wspólnej przyjemności przez co on też ma intensywniejsze orgazmy bo nie skupia się tylko na mnie. A ja? Mogę dochodzić kilka razy. Najważniejsze to nic na siłę, tu chodzi o przyjemność nie o zdobycie pucharu.
PS. Po takiej rozmowie nawet wspólne orgazmy są częstsze

[Sawanl]

Na pewno warto jest takie zabawki wypróbować. Nic nie szkodzi Wam zobaczyć czy Twojej dziewczyny coś nie rozkręci. My na przykład często testujemy rózne nowinki.
Poza tym kobieta to nie robot. Ma lepsze dni i gorsze dni. Powinieneś zrozumieć,ze nie zawsze musi mieć ochotę na seks.
Z afrodyzjaków moge polecić tak szczerze chyba tylko Sex Elixir. Czyli hiszpańską muchę. Może nie jest tani ale ze wszystkich jakie przetestowaliśmy to chyba tylko on działał.

[201703061106]

Nowinki typu?

[geronimo1243]

Napisane przez ninfomane

A partnerka potrafi sie sama zaspokoic?
Co do wizyty u lekarza : niech zbada poziom hormonow, porobi badania krwi I niech gin jej dobierze tabletki. Jesli sie bedzie zle czula, to zawsze moze odstawic, choc uprzedzam, ze pierwsze tygodnie moga byc hardcorowe (ja tak mialam po zalozeniu implantu, bylam nerwowa I sie objadalam, ale po 3 tygodniach sie uspokoilo wszystko)


Wyslane z telefonu, przepraszam za brak polskich znakow

No, to będzie chyba najlepsze rozwiązanie.

Nie jestem nadgorliwy, nic z tych rzeczy. Po prostu nie mam pojęcia jak to działa u kobiet, bo nią nie jestem. Cieszę się, że mówicie że nie jest to wielka niedogodność, choć to się okaże pewnie dopiero po dłuższym czasie...

Papciekapcie trochę to bolesne co piszesz, bo chyba nie zrozumiałaś mojej intencji. Ale rozumiem, że Ciebie to irytuje, każdy jest inny.

Dzięki za odpowiedzi

[MissChievousTess]

Kobieta, zwłaszcza młoda i taka, która się nie masturbowała może potrzebować czasu by się orgazmu nauczyć. Poza tym wiele kobiet nie ma pochwowego, a tylko łechtaczkowy. Poczytaj w temacie. I tak jak dziewczyny piszą- eksperymenty tak, ale nic na siłę i bez presji, że przy każdym stosunku musi być seks do skutku.

---------- Dopisano o 01:20 ---------- Poprzedni post napisano o 01:17 ----------

A trądzik może być z nadmiaru, a nie z niedoboru estrogenów. Nie podawaj jej niczego na własną rękę bo jeśli zaburzona gospodarka hormonalna to nawet jakieś afrodyzjaki i zioła mogą jej zaszkodzić. Skonsultujcie się z ginekologiem najlepszy byłby ginekolog-endokrynolog.

---------- Dopisano o 01:25 ---------- Poprzedni post napisano o 01:20 ----------

I nie diagnozuj u niej anorgazmii na wyrost. Ona jak to się w seksuologii określa z racji wieku i doświadczeń może być po prostu "nierozbudzona seksualnie". Nie wpędzaj jej w kompleksy bo to dodatkowy stres dla niej, a to chyba ostatnie co Wam obojgu potrzebne. Możesz kupić książkę o masażu erotycznym, jakiś olejek, bez presji na seks z orgazmem możesz jej masaż zrobić i może coś z tego będzie. Ona musi się też zrelaksować bo u kobiety orgazm to bardziej złożona sprawa niż u faceta i stres, presja psychiczna bardzo przeszkadza kobiecie w osiąganiu przyjemności. I zwykle kobieta nie umie doznać orgazmu tylko od tego, że podjęła współżycie. Od tego to od razu kobieta może co najwyżej zajść w ciążę.

[RyszardPietru]

No, dla mężczyzny to jest niesamowicie frustrujące że ona nie szczytuje. Tylko stawianiem sobie tego za punkt honoru, utrudniasz orgazm. Bo nie dosc, że sam się spinasz i podchodzisz do sprawy zadaniowo, to jeszcze nie ma szans żeby ona tego nie odczuła.