Czy i gdzie kupić mieszkanie?

[wiekanka]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;89719763]No to porozmawiam, akurat przyjezdzam na Swięta.
Upowaznili mnie do dostępu do ich kont w banku, więc jakby mi juz dostęp do tej kasy dali.[/QUOTE]

To znaczy, ze ci ufają.
Mnie moja Mama tez dała klucze do swojego domu i upoważniła do konta ale to nie znaczyło, ze się do niej zaraz wprowadzę i zacznę rzadzic się jej kasą.

[0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99]

Powinnaś uświadomić rodziców, że najpewniej nie zostaniesz w Polsce, że wyjedziesz, a mieszkanie sprzedasz i wtedy oddasz im pieniądze ze sprzedaży.
Bo na sto procent mają nadzieję, że jak już będziesz miała swoje w Polsce, to będziesz chciała tu zostać.
To nic karygodnego, żaden szantaż (wszak nic nie tracisz, nie masz żadnych konsekwencji jeśli odmówisz, żyjesz dalej tak jak żyjesz teraz).

Napisane przez wiekanka

To znaczy, ze ci ufają.
Mnie moja Mama tez dała klucze do swojego domu i upoważniła do konta ale to nie znaczyło, ze się do niej zaraz wprowadzę i zacznę rzadzic się jej kasą.

Mój mąż i jego brat mają dostęp do konta ich ojca od lat, żaden nie korzysta z tych pieniędzy, niepisane jest że to na wypadek wypadku.

[morning_coffee]

Napisane przez Flashdance

Niefajne zachowanie rodziców. Kupimy ci mieszkanie ale musisz w nim mieszkać. Nie lubię takiego manipulowania innymi.

Dla mnie to logiczne, że rodzice kupują mieszkanie dzieciom po to, żeby w nim mieszkały. W sytuacji autorki manipulację widzę w tym, że stawiają warunki. Na zasadzie: albo tam, gdzie my chcemy, albo w ogóle nic nie kupimy. Z drugiej strony, przyjęcie tego mieszkania i za chwilę wyjazd za granicę to byłoby niefajne zagranie. Skoro rodzice chcieliby mieć córkę cały czas niedaleko, to trzeba ich uświadomić, że ona ma inne plany.

Dlatego Autorko na Twoim miejscu porozmawiałabym z rodzicami i powiedziała wprost, że nie wiążesz przyszłości z Polską. Oni muszą to wiedzieć, żeby podjąć decyzję co do mieszkania i pieniędzy. Jeśli nie będą chcieli Ci pomóc ułożyć sobie życie tam, gdzie chcesz, to trochę przykre, ale bywa niestety i tak.

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

[wredna_loszka]

A nie możecie porozmawiać normalnie?
Jak Ci się w ogóle wiedzie za granicą? Może w oczach rodziców jest coś nie tak albo widzą, że nie wiesz, jak pokierować swoim życiem lub że nie masz planów? Bo w sumie my na razie wiemy, że nie widzisz się w Polsce, chciałabyś za granicą, może Włochy, ale język itp..

Nie wiemy, czy intencje rodziców są złe na zasadzie szantażu, może chcą pomóc autorce znaleźć swoje miejsce. Kraków to też spoko miasto, to jednak nie jakaś mieścinka.

Fajnie jest mieć mieszkanie w takim mieście, bo to spore zabezpieczenie- można je sprzedać, wynająć, czy w nim zamieszkać. Ale ja bym nie umiała przyjąć takiego prezentu od rodziców, jeśli bym wiedziała, że rodzice oczekują, że będę w Polsce na siłę w zamian za własny kąt.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Malihini

Paskudne zagranie ze strony rodzicow. Takie niezbyt eleganckie. Bo albo chca ci pomoc finansowo i cos ci dac w prezencie tak po prostu, albo nie. Troche mi to przypomina zachowania (ktore na szczescie znam tylko z wizazu) w stylu "sfinansujemy wam wesele, ale wszystko ma byc po naszemu i gosci tez my wybieramy".

Z tego, co pamietam, to w ogole masz kiepskie relacje z rodzicami i to chyba nie pierwsza krzywa akcja z ich strony, wiec podejrzewam, ze jak sie potem wyprowadzisz i dowiedza sie, ze ich wykiwalas, to mozesz miec pieklo. Najpierw w ogole bym sie upewnila, czy to mieszkanie mialoby byc w calosci tylko na ciebie, bo jesli nie, to nici z twoich sprytnych planow. Moze rodzice nie sa tacy glupi i tez planuja sie zabezpieczyc na wypadek jakbys jednak chciala zwiac po fakcie

Pogadalabym z nimi tak, zeby zrozumieli, ze nie mam w planach powrotu do Polski. Jezeli chca cie wspomoc gotowka, to milo z ich strony, ale nie w postaci szantazu. A jak nie, to nie. W przeciwnym razie sprobuj im przynajmniej wbic do glowy, zeby sensownie zainwestowali te kase. Jestes jedynaczka, wiec predzej czy pozniej i tak to mieszkanie, czy w cokolwiek innego zdecyduja sie zainwestowac, dostaniesz.

Dlaczego paskudne ?
Rodzice maja prawo decydowac co chca dac i na jakich warunkach a autorka powinna uczciwie sprawe postawic ze nie zamierza wracac wówczas oni (rodzice) moga świadomie podjac decyzję o kupnie mieszkania dla niej gdzie indziej lub zainwestowania swoich pieniedzy gdzieś indziej
Dla mnie stawianie warunkow co dp darowizny jest ok jesli wszystko jest powiedziane otwarcie nie ma tu zadnego szantazu autorka nie potrzebuje tego mieszkania do zycia wiec nie sa to jakies brudne zagrywki.
Co innego jakby byla w potrzebie i by probowali na niej wymusic jakies zachowanie bazujac na tym ale to nie jest ta sytuacja
Np moj tesc obiecał mojemu ex mezowi ze kupi mu nowy samochód jak rzuci palenie nie widze w tym szantazu bo ex mial samochod ktory jezdzil co innego jakby nie mial i potrzebowal do pracy a ojciec by powiedzial ze kupi mu ae musi byc na kazde jego wezwanie kiedy on chce gdzies jechać. Widzisz roznice ?
Ps.dostep do konta nie jest rownoznaczny ze zgoda na wydawanie ich pieniędzy bez przedyskutowania tego z nimi
Ja mam dostep do kont moich dzieci a oni do mojego ale nie oznacza to ze moga oni kupic sobie samochod za moje oszczędności

[wiekanka]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;89719793]Dlaczego paskudne ?
Rodzice maja prawo decydowac co chca dac i na jakich warunkach a autorka powinna uczciwie sprawe postawic ze nie zamierza wracac wówczas oni (rodzice) moga świadomie podjac decyzję o kupnie mieszkania dla niej gdzie indziej lub zainwestowania swoich pieniedzy gdzieś indziej
Dla mnie stawianie warunkow co dp darowizny jest ok jesli wszystko jest powiedziane otwarcie nie ma tu zadnego szantazu autorka nie potrzebuje tego mieszkania do zycia wiec nie sa to jakies brudne zagrywki.
Co innego jakby byla w potrzebie i by probowali na niej wymusic jakies zachowanie bazujac na tym ale to nie jest ta sytuacja
Np moj tesc obiecał mojemu ex mezowi ze kupi mu nowy samochód jak rzuci palenie nie widze w tym szantazu bo ex mial samochod ktory jezdzil co innego jakby nie mial i potrzebowal do pracy a ojciec by powiedzial ze kupi mu ae musi byc na kazde jego wezwanie kiedy on chce gdzies jechać. Widzisz roznice ?
Ps.dostep do konta nie jest rownoznaczny ze zgoda na wydawanie ich pieniędzy bez przedyskutowania tego z nimi
Ja mam dostep do kont moich dzieci a oni do mojego ale nie oznacza to ze moga oni kupic sobie samochod za moje oszczędności[/QUOTE]
Dokładnie. Ja tak samo bym była ostrożna, co do oskarżania rodziców o szantaz i tak samo zresztą, jak i o pomoc. To są ich własne pieniądze i mogą z nimi zrobić co chcą i zainwestować, gdzie chcą. Jej rodzice w tym wypadku inwestują w siebie a dopiero pózniej, przy okazji pomagają córce. Oczywiście inwestycja, jak kazda inna moze być trefna. Bo córka moze np. przyjąc mieszkanie i zamieszkać w tym samym miescie, co oni ale nigdy więcej ich nie odwiedzić lub sprzedac po roku i pocałujta wójta.

Im sie wydaje, że najbezpieczniejsza będzie inwestycja w córkę, bo jej ufają, dlatego zaproponowali jej mieszkanie. A czy ona będzie uczciwa i otwarcie powie o swoich zamiarach, to inna para kaloszy.

Poza tym z uwagi na tytuł myślę, ze autorka sama nie wie co zrobić dalej ze swoim zyciem, dlatego rodzice znalezli taki sposób, by pomóc sobie i przy okazji jej. Ale jesli jej to nie będzie odpowiadać, to niech sobie żyje ona bez zmian i tak samo rodzice, jak do tej pory.

[milka_70]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;89719763]No to porozmawiam, akurat przyjezdzam na Swięta.

Upowaznili mnie do dostępu do ich kont w banku, więc jakby mi juz dostęp do tej kasy dali.[/QUOTE]Według mnie upoważnienie do konta to absolutnie nie jest wolny dostęp do pieniędzy. Skąd ten pomysł w ogóle. Upoważnienie na pewno dali na wypadek ciężkiej choroby lub śmierci a nie żebyś sobie kaską porzadziła

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

[wiekanka]

Napisane przez milka_70

Według mnie upoważnienie do konta to absolutnie nie jest wolny dostęp do pieniędzy. Skąd ten pomysł w ogóle. Upoważnienie na pewno dali na wypadek ciężkiej choroby lub śmierci a nie żebyś sobie kaską porzadziła

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

To jest wolny dostęp do pieniędzy. Ale oparty na ZAUFANIU.

[Aelora]

Napisane przez wredna_loszka

A nie możecie porozmawiać normalnie?
Jak Ci się w ogóle wiedzie za granicą? Może w oczach rodziców jest coś nie tak albo widzą, że nie wiesz, jak pokierować swoim życiem lub że nie masz planów? Bo w sumie my na razie wiemy, że nie widzisz się w Polsce, chciałabyś za granicą, może Włochy, ale język itp..

No właśnie to zależy, czy masz jakieś sensowne perspektywy, żeby zostać na stałe za granicą. Jaki wykonujesz zawód i jakie masz wykształcenie, jak ze znajomością języków obcych? Piszesz, że obecna praca, którą wykonujesz, raczej nie jest na dłużej, aby dostać jakąś sensowną posadę musiałabyś najpierw zdobyć doświadczenie w Polsce. Jesteś faktycznie gotowa ułożyć sobie życie od A do Z w innym kraju? Trochę inna jest sytuacja, gdy ktoś wykonuje konkretną pracę, ma doświadczenie i np. dostał lepiej płatną posadę w zagranicznej firmie albo poznał kogoś, układa sobie życie poza Polskę i wie, że już raczej tutaj nie wróci.

[skara]

Napisane przez milka_70

Według mnie upoważnienie do konta to absolutnie nie jest wolny dostęp do pieniędzy. Skąd ten pomysł w ogóle. Upoważnienie na pewno dali na wypadek ciężkiej choroby lub śmierci a nie żebyś sobie kaską porzadziła

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

Ważne są oczywiście ustalenia między stronami, ale też podejrzewam, że zrobili to na wypadek choroby czy śmierci lub jakichś podbramkowych sytuacji.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Aelora

No właśnie to zależy, czy masz jakieś sensowne perspektywy, żeby zostać na stałe za granicą. Jaki wykonujesz zawód i jakie masz wykształcenie, jak ze znajomością języków obcych? Piszesz, że obecna praca, którą wykonujesz, raczej nie jest na dłużej, aby dostać jakąś sensowną posadę musiałabyś najpierw zdobyć doświadczenie w Polsce. Jesteś faktycznie gotowa ułożyć sobie życie od A do Z w innym kraju? Trochę inna jest sytuacja, gdy ktoś wykonuje konkretną pracę, ma doświadczenie i np. dostał lepiej płatną posadę w zagranicznej firmie albo poznał kogoś, układa sobie życie poza Polskę i wie, że już raczej tutaj nie wróci.

Ja sobie już od prawie 8 lat układam życie poza Polską, życie to bym sobie układała na nowo właśnie w Polsce, która jest dla mnie właściwie obcym krajem w tym momencie (np. przed wyjazdem do Francji pracowałam tylko przez miesiąc, to moje jedyne dorosłe doświadczenie z Polski).
Wykształcenie mam z filologii, więcej szczegółów wolę nie podawać, ale tak, mogłabym dalej mieszkać tu, gdzie mieszkam lub znaleźć podobną pracę w innym kraju. Tylko jednak wolałabym cos bardziej rozwojowego i lepiej płatnego. Znam francuski i angielski, trochę hiszpański i uczę się włoskiego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Aelora]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;89719815]Ja sobie już od prawie 8 lat układam życie poza Polską, życie to bym sobie układała na nowo właśnie w Polsce, która jest dla mnie właściwie obcym krajem w tym momencie (np. przed wyjazdem do Francji pracowałam tylko przez miesiąc, to moje jedyne dorosłe doświadczenie z Polski).
Wykształcenie mam z filologii, więcej szczegółów wolę nie podawać, ale tak, mogłabym dalej mieszkać tu, gdzie mieszkam lub znaleźć podobną pracę w innym kraju. Tylko jednak wolałabym cos bardziej rozwojowego i lepiej płatnego. Znam francuski i angielski, trochę hiszpański i uczę się włoskiego.[/QUOTE]

Może masz możliwość zdobycia nowych kwalifikacji poza Polską, skoro mieszkasz już tam dłuższy czas i znasz biegle języki obce? Ze szczegółami nie ma problemu, to zrozumiałe. Pisałaś np. o księgowości, ale czy akurat w takiej dziedzinie doświadczenie zdobyte w Polsce będzie przydatne w innych krajach, skoro każdy ma swój ustrój podatkowy, systemy rozliczeń itd.? Jeśli celujesz w lepiej płatną pracę, może udałoby Ci się zrobić jakieś kursy we Francji, gdzie teraz przebywasz i tam zacząć zdobywać doświadczenie w nowej branży.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Wiesz podalas za malo detali zeby mozna bylo ocenic wlasciwie intencje twoich rodzicow
Moze wpadli na taki pomysl po jakiejs z waszych rozmow
Moglo pasc w rozmowie np takie zdanie z twojej strony ze nie masz po co wracac do polski bo nie masz mieszkania, zakup przekracza twoje mozliwosci nie mowiac juz o wynajmowaniu za horrendalną cene
Takie stwierdzenie mogloby ich nakierowac na myslenie ze posiadanie wlasnego kąta by zrobilo twoj powrot do polski mozliwy
Ja np nie wroce do polski z kilku wzgledow mam tu dom gdzie mieszkam ktory jeszcze splacam,moje dzieci na ta chwile zyja w uk i jeszcze moge okazac sie im tu potrzebna przez kilka lat gdyby np zdecydowali sie na dzieci
Nie odżegnuje sie kompletnie od powrotu do Polski wprzyszlosci i rzeczywiście gdybym w Polsce miala stabilizacje materialna swoje mieszkanie szanse na dobra prace to wolalabym nigdy nie emigrowac no ale nie mialam i jestem gdzie jestem i daje sobie dobrze rade ale teraz juz patrze na to inaczej mam jeszcze inne aspekty do wziecia pd uwage niz tylko posiadanie domu w Polsce ,chce byc blisko moich dzieci .jesli one zdecyduja sie wyemigrowac do innego kraju jesli byloby to mozliwe pojechalabym tam tez(np na emeryturze)
Nie wiem dlaczego twoi rodzice zaproponwali ci takie rozwiazanie tylko ty wiesz jak przebiegaja wasze rozmowy ale myslenie ze dostep do konta daje ci wolnosc dysponowania ich pieniedzmi uwazam za gruba przesade

[Aelora]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;89719842]Wiesz podalas za malo detali zeby mozna bylo ocenic wlasciwie intencje twoich rodzicow
Moze wpadli na taki pomysl po jakiejs z waszych rozmow
Moglo pasc w rozmowie np takie zdanie z twojej strony ze nie masz po co wracac do polski bo nie masz mieszkania, zakup przekracza twoje mozliwosci nie mowiac juz o wynajmowaniu za horrendalną cene
Takie stwierdzenie mogloby ich nakierowac na myslenie ze posiadanie wlasnego kąta by zrobilo twoj powrot do polski mozliwy
Ja np nie wroce do polski z kilku wzgledow mam tu dom gdzie mieszkam ktory jeszcze splacam,moje dzieci na ta chwile zyja w uk i jeszcze moge okazac sie im tu potrzebna przez kilka lat gdyby np zdecydowali sie na dzieci
Nie odżegnuje sie kompletnie od powrotu do Polski wprzyszlosci i rzeczywiście gdybym w Polsce miala stabilizacje materialna swoje mieszkanie szanse na dobra prace to wolalabym nigdy nie emigrowac no ale nie mialam i jestem gdzie jestem i daje sobie dobrze rade ale teraz juz patrze na to inaczej mam jeszcze inne aspekty do wziecia pd uwage niz tylko posiadanie domu w Polsce ,chce byc blisko moich dzieci .jesli one zdecyduja sie wyemigrowac do innego kraju jesli byloby to mozliwe pojechalabym tam tez(np na emeryturze)
Nie wiem dlaczego twoi rodzice zaproponwali ci takie rozwiazanie tylko ty wiesz jak przebiegaja wasze rozmowy ale myslenie ze dostep do konta daje ci wolnosc dysponowania ich pieniedzmi uwazam za gruba przesade[/QUOTE]

To prawda, że nie wiemy zbyt wiele, więc możemy tylko gdybać, jakie są pełne intencje Twoich rodziców. Jeśli mają odłożone pieniądze może po prostu pierwszą formą inwestycji jaka przychodzi im do głowy jest zakup nieruchomości. Mogli nawet nie słyszeć o innych instrumentach finansowych, może boją się innych sposobów inwestowania, bo nasłuchali się w mediach o jakichś Amber Goldach. Wiedza ekonomiczna w Polsce nie jest zbyt duża, oprócz celów mieszkaniowych ludzie kupują nieruchomości, bo to często pierwsza i jedyna forma oszczędzania oprócz lokat, jaka przychodzi im na myśl.

Mi bardzo podobał się komentarz wredna_loszka, że rodzice może chcą Ci na swój sposób pomóc, skoro po 8 latach za granicą jeszcze nie do końca znalazłaś swoje wymarzone miejsce/warunki do życia. Może łudzą się, że skoro nie masz jeszcze za granicą wymarzonej pracy, nie założyłaś tam rodziny to jeszcze ściągną Cię do Polski i tutaj będzie Ci łatwiej. Pewnie wyglądałoby to inaczej, gdybyś była w pełni zadowolona ze swojej obecnej pracy, robiła karierę, ułożyła sobie życie - wtedy mogliby uznać, że jesteś szczęśliwa i już zostaniesz w innym kraju. A tak jesteś wolnym strzelcem i oni wciąż mają nadzieję, że wrócisz.

[Limonka2738]

Napisane przez morning_coffee

Dla mnie to logiczne, że rodzice kupują mieszkanie dzieciom po to, żeby w nim mieszkały. W sytuacji autorki manipulację widzę w tym, że stawiają warunki.

Ale to ich pieniądze. Mogą chcieć dać na A, a nie chcieć dać na B i tyle.

Gdyby najpierw kupili, a potem wypominali "kupiliśmy ci mieszkanie, więc teraz zrób C, D i E" to by było nie w porządku.

Ale "Elo, chcemy ci kupić mieszkanie w Krakowie, zainteresowana?" to nic złego.

Chociaż fajnie by było, jakby jej pozwolili zdecydować, to wciąż ich pieniądze i mają prawo nimi zarządzać.

[Olkaaaa_s]

Moim zdaniem jest to transakcja wiązana i rodzice liczą na to, że zostaniesz w Polsce, a jeżeli po roku będziesz chciała wyjechać, to będą kłótnie i fochy Poza tym pamiętam jak wspominałaś, że masz średnie relacje z rodzicami, więc tym bardziej nie wchodziłabym w takie układy.

Jeżeli rzeczywiście chcą udzielić Ci pomocy, to powinni nie mieć nic przeciwko kupnu mieszkania w Paryżu/Rzymie/gdziekolwiek chcesz mieszkać. Zagraj z nimi w otwarte karty i tyle.

Poza tym, to czy gdyby rodzice nie wyszliby z tą propozycją, to rozważałabyś powrót do Polski? Czy czujesz się tutaj dobrze w czasie krótkich pobytów/odwiedzin? Kraków jest co prawda dużym miastem, ale czasami zaskakująco dusznym i konserwatywnym (np. uliczne drogi krzyżowe w Wielki Piątek, bzdety mówione przez Jędraszewskiego itd.). Czy odnalazłabyś się w Polsce, która jest znacznie mniej liberalna niż Francja, a do tego są tutaj niższe pensje? Jako junior w korpo nie zarabiałabyś milionów, chociaż na plus byłoby to, że nie płacisz za mieszkanie.

Daj znać, jaką decyzję podejmiesz

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Aelora

Może masz możliwość zdobycia nowych kwalifikacji poza Polską, skoro mieszkasz już tam dłuższy czas i znasz biegle języki obce? Ze szczegółami nie ma problemu, to zrozumiałe. Pisałaś np. o księgowości, ale czy akurat w takiej dziedzinie doświadczenie zdobyte w Polsce będzie przydatne w innych krajach, skoro każdy ma swój ustrój podatkowy, systemy rozliczeń itd.? Jeśli celujesz w lepiej płatną pracę, może udałoby Ci się zrobić jakieś kursy we Francji, gdzie teraz przebywasz i tam zacząć zdobywać doświadczenie w nowej branży.

Myślałam o tym, ale jestem osobą, która kompletnie nie ma na siebie pomysłu. Dlatego trudno mi myśleć o wydawaniu kasy na szkolenia, z których może i tak nic nie będzie. Myślałam np., że tłumaczenia mi się spodobają, ale dopiero jak rzeczywiście zaczęłam się tym zajmować i użerać się z klientami itp., to zrozumiałam, że to kompletnie nie dla mnie.
A po prostu pracując i nie wydawałabym dodatkowo kasy, i widziałabym od razu w praktyce, czy coś jest dla mnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 20:59 ---------- Poprzedni post napisano o 20:56 ----------

Napisane przez Olkaaaa_s

Poza tym, to czy gdyby rodzice nie wyszliby z tą propozycją, to rozważałabyś powrót do Polski? Czy czujesz się tutaj dobrze w czasie krótkich pobytów/odwiedzin? Kraków jest co prawda dużym miastem, ale czasami zaskakująco dusznym i konserwatywnym (np. uliczne drogi krzyżowe w Wielki Piątek, bzdety mówione przez Jędraszewskiego itd.). Czy odnalazłabyś się w Polsce, która jest znacznie mniej liberalna niż Francja, a do tego są tutaj niższe pensje? Jako junior w korpo nie zarabiałabyś milionów, chociaż na plus byłoby to, że nie płacisz za mieszkanie.

Daj znać, jaką decyzję podejmiesz

No właśnie mam w planach w przyszłym roku przylecieć parę razy do Krakowa na po parę dni i "wyczuć" miasto.
Nie mając mieszkania pewnie bym nie rozważała takiej możliwości. Chociaż może i tak, sama nie wiem. Po prostu mam teraz ochotę na zmiany, czuję taką energię do tego, oraz że za długo już siedzę w jednym miejscu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[skara]

Ja się rodzicom nie dziwię, że nie chcą wydać kasy na zagraniczne zakupy, bo boją się nieudanej inwestycji, dużych opłat zakupowych, utraty i przejedzenia kasy. Zwłaszcza, że Celestine sama się miota, nie ma na siebie pomysłu, nawet nie wie gdzie chce mieszkać na dłużej. Może faktycznie to mieszkanie w Krakowie jako lokata pieniędzy to niegłupi pomysł.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wredna_loszka]

Napisane przez skara

Ja się rodzicom nie dziwię, że nie chcą wydać kasy na zagraniczne zakupy, bo boją się nieudanej inwestycji, dużych opłat zakupowych, utraty i przejedzenia kasy. Zwłaszcza, że Celestine sama się miota, nie ma na siebie pomysłu, nawet nie wie gdzie chce mieszkać na dłużej. Może faktycznie to mieszkanie w Krakowie jako lokata pieniędzy to niegłupi pomysł.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dokładnie. Też tak to odbieram.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Rogatka_Ozdobna]

Napisane przez Olkaaaa_s

uliczne drogi krzyżowe w Wielki Piątek

Serio takie coś miałoby przeszkadzać komuś, kto dobrze czuje się w zislamizowanej Francji?

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Rogatka_Ozdobna

Serio takie coś miałoby przeszkadzać komuś, kto dobrze czuje się w zislamizowanej Francji?

Niby w jaki sposób jest zislamowana? Do polityki żaden kościół się nie miesza tak jak w Polsce.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[brandie]

Też mi się wydaje, że rodzice mogą chcieć „pomóc” ułożyć Ci życie i przy okazji ściągnąć Cię do Polski. Z tego co kojarzę Celeste jest koło 30tki i nie ma męża i dzieci - mogą przez to Cię traktować jak takie dziecko ledwo odrośnięte, które jeszcze potrzebuje wsparcia rodziców - u moich między wierszami też wyczuwam takie podejście. Niby wyszłaś z domu, ale nie tak pełnoprawnie Bo swojej rodziny nie założyłaś.
Również doradzam szczerą rozmowę, mnie osobiście byłoby głupio trochę nie wyprowadzać z błędu rodziców i przyjąć to mieszkanie tylko po to żeby je sprzedać. Takie sytuacje z niedomówieniami, mamieniem, błędnymi wyobrażeniami trzeba szybko prostować, bo nic dobrego z tego nie wyniknie. Może gdy postawisz kawę na ławę, to rodzice sobie przemyślą pewne kwestie i zmienią zdanie i będą Ci chcieli pomóc finansowo z kupnem czegoś zagranicą.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

dla mnie to bez sensu kupowac cos za granica jak ona sama nie wie gdzie chce mieszkac,ciagle sie miota ,ma nowe pomysly,nie jest ustatysfakcjonowana z praca ,chce cos zmienic ale nie wie co.
kupi te mieszkanie we wloszech np i co za rok zacznie wymyslac ze tez tam nie ma pracy albo nie czuje sie tam dobrze i znowu sprzedawanie kupowanie itp.jak dla mnie glupi pomysl,niech rodzice zainwestuja w cos innego albo kupia mieszkanie na wynajem.
oklamywanie ich ze wrocisz do polski tylko w celu wyludzenia mieszkania uwazam za zagranie ponizej pasa

[DzieckoHagrida]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;89720154]
oklamywanie ich ze wrocisz do polski tylko w celu wyludzenia mieszkania uwazam za zagranie ponizej pasa[/QUOTE]
No, tak nie można. Jednak to są rodzice. Ludzie, którzy ją kochają.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez brandie

Również doradzam szczerą rozmowę, mnie osobiście byłoby głupio trochę nie wyprowadzać z błędu rodziców i przyjąć to mieszkanie tylko po to żeby je sprzedać. Takie sytuacje z niedomówieniami, mamieniem, błędnymi wyobrażeniami trzeba szybko prostować, bo nic dobrego z tego nie wyniknie. Może gdy postawisz kawę na ławę, to rodzice sobie przemyślą pewne kwestie i zmienią zdanie i będą Ci chcieli pomóc finansowo z kupnem czegoś zagranicą.

Tak zamierzam zrobić.
Najwyżej niech kupią to mieszkanie, a ja się zajmę wynajmem i najwyżej ta kasa będzie dla nich.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kwiaty_w_polu]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;89719753]Moi rodzice maja po 60 lat, nie 80. W dzisiejszych czasach to jeszcze mlodzi ludzie. Mam przez nastepne 20 lat siedziec w jednym miejscu? To nawet oni zdają sobie sprawe, ze to malo realne.
I ja tego nie traktuje jako zabierania czegos. Bedzie trzeba, to mieszkanie sie np. sprzeda, a z rodzicami bede sie kasą dzielic, czy w ogole jakąs inną.[/QUOTE]

wiekszosc ludzi kolo 60-tki ma choroby wspolistniejace, musza regularnie chodzic na wizyty u kardiologa, diabetologa, protetyka, placic za leki, powinni tez czesto wykonywac diagnostyke, a jesli ktos serio chce o to zadbac, to niestety, ale nfz nie wchodzi w gre, zreszta zawsze moze pasc nagla diagnoza nowotworu, stwardnienia, to dotyczy juz ludzi 40-tce lub wczesniej
szczerze - dla mnie Twoj plan jest chamski, gdybys tu wrocila i kompletnie bys sie nie odnalazla, pogadala, ze sorry, ale nie wyszlo - ok, tu nie widzialabym problemu, ale Ty juz teraz kombinujesz, planujesz przyjechac, tylko po to, zeby za kilka miesiecy sie wyniesc, ale juz z mieszkaniem w kieszeni, ja na miejscu rodzicow poczulabym sie zwyczajnie oszukana, moze ich nie kochasz, nie ukladalo sie, maja swoje za uszami, ale kurde, slabo
i dziwia mnie tutaj niektore komentarze, ze to slaba zagrywka ze strony rodzicow, chamska manipulacja, szantaz
kurde, celestine jest od dawna dorosla, te pieniadze sa ich, mogliby je sobie wydac na serie boskich wakacji czy jakies inne dzikie zakupy albo zachowac na gorsze czasy kiedy bedzie potrzeba, a chca Ci dac i to niemalo, maja prawo stawic jakis warunek, przeciez nie musisz sie na to pisac jak Ci nie pasuje, to jest oferta, zebys miala latwiej, przeciez reka Ci nie odpadnie jak nie dostaniesz mieszkania
kupowanie mieszkania w obcym kraju, z ktorym nie masz duzego doswiadczenia to dla mnie jeszcze gorszy pomysl, skoro rodzice zaoferowali mieszkanie w PL to raczej sie nie zgodza na mieszkanie jeszcze dalej niz mieszkasz obecnie
ja bym byla po prostu szczera, powiedziala, ze chcesz tu przyjechac testowo, ale od razu zaznaczyc, ze raczej na kilka miesiecy i nie gwarantujesz, ze tu zostaniesz, masz plany zwiazane z Francja i tu bys chciala mieszkac, jak nie chca pomoc to nie, trudno
ale jesli niespecjalnie jestes na cokolwiek zdecydowana to moim zdaniem kupowanie mieszkania teraz to chybiony pomysl, w Krakowie, we Francji czy na Bahamach

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Już bez przesady, brzmi, jakbym chciała ich okraść. Ja się po prostu boję, że bez mieszkania te pieniądze im po prostu kiedyś przepadną i ani oni nic nie będą z tego mieli, ani ja. Znam ich i wiem, że ani na żadne wakacje nie pojadą, ani w nic sensownego nie zainwestują, tylko będą dalej te pieniądze trzymać na koncie w nieskończoność, choćby dlatego, że "a może jednak kiedyś kupi się to mieszkanie". Juz kiedyś stracili sporą kasę na jakiejś lokacie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Aelora]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;89720018]Myślałam o tym, ale jestem osobą, która kompletnie nie ma na siebie pomysłu. Dlatego trudno mi myśleć o wydawaniu kasy na szkolenia, z których może i tak nic nie będzie. Myślałam np., że tłumaczenia mi się spodobają, ale dopiero jak rzeczywiście zaczęłam się tym zajmować i użerać się z klientami itp., to zrozumiałam, że to kompletnie nie dla mnie.
A po prostu pracując i nie wydawałabym dodatkowo kasy, i widziałabym od razu w praktyce, czy coś jest dla mnie.[/QUOTE]

Trochę jesteś w patowej sytuacji, bo marzysz o lepiej płatnej pracy, ale nie wiesz czego właściwie się podjąć więc nie zaczniesz nic działać w tym kierunku. A z drugiej strony pisałaś, że bez doświadczenia i kwalifikacji nie podejmiesz ot tak pracy we Francji, co ma sens, bo trudno dobrze zarabiać będąc zielonym w danym temacie. Może rodzice to widzą, do tego w Polsce w niektórych kręgach panuje narracja, jakby Zachód upadał i działy się tam niestworzone rzeczy. Nie znam Twoich rodziców, ale mogli ulec takiemu myśleniu, serio część mediów w Polsce wali tym teraz na okrągło. Może chcą kupić to mieszkanie, żebyś wróciła z Zachodu, gdzie w sumie nie czujesz się spełniona, do bezpieczniejszej w ich myśleniu Polski.

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;89720191]Już bez przesady, brzmi, jakbym chciała ich okraść. Ja się po prostu boję, że bez mieszkania te pieniądze im po prostu kiedyś przepadną i ani oni nic nie będą z tego mieli, ani ja. Znam ich i wiem, że ani na żadne wakacje nie pojadą, ani w nic sensownego nie zainwestują, tylko będą dalej te pieniądze trzymać na koncie w nieskończoność, choćby dlatego, że "a może jednak kiedyś kupi się to mieszkanie". Juz kiedyś stracili sporą kasę na jakiejś lokacie.[/QUOTE]

Inflacja, jaka panuje teraz w Polsce, zżera pieniądze odkładane na koncie. Z drugiej strony nieruchomości, zwłaszcza w dużych miastach, bardzo podrożały, więc rodzice chyba kombinują, że lepiej zainwestować w mieszkanie niż trzymać kasę na koncie, gdy wszystko wokół drożeje. Jeśli chcą kupić mieszkanie w Krakowie, a nie jakiejś mniejszej/średniej miejscowości (które na ogół wyludniają się) to moim zdaniem całkiem sensowny pomysł, na pewno nie stracą, a jest duża szansa, że mieszkanie jeszcze zyska na wartości.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

to moze doradz im zeby kupili to mieszkanie ale na siebie,powiedz ze mozesz sprobowac pozyc w krakowie ale nie chcesz obiecywac ze zostaniesz tam na cale zycie wiec lepiej zeby mieszkanie zostalo ich wlasnoscia,wowczas kiedy ty zdecydujesz ze chcesz wyjechac oni beda mogli je wynajac czy sprzedac w przyszlosci a ty je odziedzisz po ich smierci
to byloby uczciwe postawienie sprawy

[Wicked_Girl]

Rodzice postawili sprawę jasno, za to ty imho nie do końca. Lepiej będzie (jeżeli zostaną przy pomyśle kupna mieszkania), żeby oni póki co byli właścicielami. Szczególnie, że piszesz, że są w dobrej formie. Nieruchomości to najlepsza inwestycja. Zawsze mogą przemyśleć co dalej wynajem/twoje. Ogolnie post z cyklu co mi się bardziej opłaca, a jednak jakiś obraz mi się wyłania - kobieta po 30, trochę już bogata w doświadczenia życiowe różnego typu (mieszkanie zagranicą chociażby i dająca sobie dobrze radę) powinna bardziej zrozumieć warunki stawiane przez rodziców, a nie podejść do tematu na zasadzie pomieszkam rok, a potem coś wymyślę. Słabe to po prostu.