Mąż który nie docenia 😟 macie jakieś sposoby?

[cyt0rynka]

Cześć wszystkim 🙂

Mam problem i nie mogę sobie z nim poradzić. Uważam się za pracowitą osobę. Staram się robić wszystko tak, żeby było po prostu dobrze i fajnie. Myślę, że bardzo dbam o męża. Pracuje do 19, więc jak przyjeżdża do domu, jest już ciemno. Zawsze czekam na Niego z ciepłym obiadem, palę w piecu żeby było ciepło.

Rutyna..

Ostatnio wziął się za robienie tarasu. Pomaga mu tata i czasami bracia. Jak idę na drugi dzień do pracy, przygotowuję dla nich obiad dzień wcześniej, robię zakupy, jakieś ciastka, sok itp. Wczoraj miałam maraton. Od 7 rano zaczęłam sprzątać, zrobiłam obiad, zrobiłam sałatę, ugotowałam kompot, przygotowałam półmisek z drożdżówkami, ciastkami, czekoladą 😋 jak już ich odkarmiłam, poszłam na podwórko grabać liście. Musiałam przerwać bo przyjechał jego brat do pomocy z żoną i dziećmi. Od nowa poczęstunek, kawy, herbaty itp. Naczynia myłam 4 razy (nie mam zmywarki). Pojechali ok godz 19. Posprzątałam. Wszystko byłoby ok gdybym usłyszała od męża jednego "dziękuję" za to wszystko. Zamiast tego, usłyszałam "nikt nie narzeka, tylko Ty"😟 dobiło mnie to kompletnie.

Co mi radzicie dziewczyny? Jak Wy to widzicie?

[aninudy]

Oj Misiaczkowi się się oberwie wtym wątku.

Ja bym chyba przestała gotować. Robiłabym obiady tylko dla siebie skoro głupiego dziękuję nawet nie umie powiedzieć

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[karawanna]

Odpuść i przestań dookoła niego tak skakać.

[Nuova]

W sumie to ciężko się odnieść, trochę za mało informacji. Rozumiem, ze w wolnych chwilach Ty zasuwasz przy garach, a on przy budowie tarasu przez 10h? Brzmi hardkorowo.

Po co w ogóle gotować kompot jak podałaś sok i herbatę? Tak samo z pieczeniem ciast…Mąż tego wymaga czy to Twoja inicjatywa?

Ta budowa to jakaś jego wizja czy wspólna? Oboje pracujecie?

Może facet jest przemęczony jak zasuwa na dwa etaty (praca plus taras), a może jest zwykłym bucem - nie umiem tego ocenić.

[Sylia166]

No bez urazy, ale czemu z siebie zrobiłaś "służąca", on już jest przyzwyczajony więc uważa, że nie musi dziękować, bo po co. Skoro pracujesz to tym bardziej powinniście mieć podział obowiązków, teraz niech on dla odmiany zrobi obiad

[glossyzuz]

Przecież masz to, na co zapracowałaś. Skoro koło niego skaczesz, obiadki pod nos podstawiasz, w piecu palisz i to taki u was standard to czemu oczekujesz za to podziękowań? Nie ugotowałabyś to normalnie by coś zamówili. Czekoladę czy ciastka można zjeść z paczki, nie trzeba aż półmisków szykować. Zmienić możesz swoje zachowanie, nie męża. Porozmawiaj z nim na spokojnie, powiedz dlaczego było Ci przykro, a na drugi raz nie zachowuj się jak służąca, bo sama widzisz, że źle na tym wychodzisz. Poradzą sobie sami, nie martw się.

[b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4]

Trochę Nie rozumiem, jak kupujesz czekolady i ciastka, to po co do tego pieczesz? A jak jest sok i herbata to chyba kompot już niepotrzebny? Niepotrzebnie sobie dodajesz obowiązków

Sent from my FP4 using Tapatalk

[Gwiazdeczka223]

Po co robisz z siebie męczennicę? Skoro facet zasuwa na budowie Waszego wspólnego domu po pracy to chyba zrobienie mu obiadu nie jest jakimś wielkim poświeceniem ? Ty mu jakoś specjalnie dziękujesz za to co robi? Zasuwałaś cały dzień na własne życzenie - czy mąż wymagał od Ciebie szykowania półmisków drożdżówek i gotowania kompotu? Czy sama sobie to narzuciłaś a potem stwierdziłaś że jesteś niedoceniana ?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[cb0d8ace8e3f55c20d6852271041c68dd40c3dc3_65540ac21a6bc]

Napisane przez cyt0rynka

Cześć wszystkim ��

Mam problem i nie mogę sobie z nim poradzić. Uważam się za pracowitą osobę. Staram się robić wszystko tak, żeby było po prostu dobrze i fajnie. Myślę, że bardzo dbam o męża. Pracuje do 19, więc jak przyjeżdża do domu, jest już ciemno. Zawsze czekam na Niego z ciepłym obiadem, palę w piecu żeby było ciepło.

Rutyna..

Ostatnio wziął się za robienie tarasu. Pomaga mu tata i czasami bracia. Jak idę na drugi dzień do pracy, przygotowuję dla nich obiad dzień wcześniej, robię zakupy, jakieś ciastka, sok itp. Wczoraj miałam maraton. Od 7 rano zaczęłam sprzątać, zrobiłam obiad, zrobiłam sałatę, ugotowałam kompot, przygotowałam półmisek z drożdżówkami, ciastkami, czekoladą �� jak już ich odkarmiłam, poszłam na podwórko grabać liście. Musiałam przerwać bo przyjechał jego brat do pomocy z żoną i dziećmi. Od nowa poczęstunek, kawy, herbaty itp. Naczynia myłam 4 razy (nie mam zmywarki). Pojechali ok godz 19. Posprzątałam. Wszystko byłoby ok gdybym usłyszała od męża jednego "dziękuję" za to wszystko. Zamiast tego, usłyszałam "nikt nie narzeka, tylko Ty"�� dobiło mnie to kompletnie.

Co mi radzicie dziewczyny? Jak Wy to widzicie?

Robisz to wszystko, żeby facet bardziej cię kochał i uznał za najlepszą żonę na świecie?

Radzę przestać być kurą domową, bo to najmniej atrakcyjny dla mężczyzn typ kobiety.
Chyba że robisz to dla siebie, bo tak lubisz, wtedy przestań szukać poklasku u innych.

(Tak w ogóle to chyba słaba prowokacja.)

[cyt0rynka]

Po prostu taka jestem. Lubię sprawiać komuś przyjemność. Lubię, jak widać efekty mojej pracy, cieszy mnie to. Ale jeżeli tak to ma wyglądać to przecież to nie ma sensu. Bo po co to robić? Kiedyś widziałam że Go to cieszy i to mnie tak napędzało. Z okazywaniem tego zawsze miał problem. Nie raz zadawałam mu pytanie. Dlaczego mnie nigdy nie pochwali przy kimś? Czy po prostu dlaczego mi nie powie że jest wdzięczny za to czy coś w tym stylu? Naprawdę wystarczyło by mi to.
Przy tarasie robi jak ma wolny dzień. Jeden, dwa dni w tygodniu. Przemęczony? Możliwe, ale ja też pracuję, dom ogarniam sama, ogród sama, gośćmi zajmuję się ja itd. Ostatnio bolą go plecy to zrobiłam maść.
Tak, narzekam. Powiedziałam parę słów na temat wczorajszego zajścia, w sumie to nie tylko wczorajszego. Jestem naprawdę bardzo wdzięczna że teść pomaga, ale wczoraj była dziwna atmosfera. Wydawało mi się że jest zły (nie wiem może też zmęczony). Dzień wcześniej powiedział mi że muszę bardziej dbać o męża bo jakiś taki osłabiony.
Dobija mnie takie coś, naprawdę. A mąż nigdy się nie odezwie.

[cb0d8ace8e3f55c20d6852271041c68dd40c3dc3_65540ac21a6bc]

Napisane przez cyt0rynka

Po prostu taka jestem. Lubię sprawiać komuś przyjemność. Lubię, jak widać efekty mojej pracy, cieszy mnie to. Ale jeżeli tak to ma wyglądać to przecież to nie ma sensu. Bo po co to robić? Kiedyś widziałam że Go to cieszy i to mnie tak napędzało. Z okazywaniem tego zawsze miał problem. Nie raz zadawałam mu pytanie. Dlaczego mnie nigdy nie pochwali przy kimś? Czy po prostu dlaczego mi nie powie że jest wdzięczny za to czy coś w tym stylu? Naprawdę wystarczyło by mi to.
Przy tarasie robi jak ma wolny dzień. Jeden, dwa dni w tygodniu. Przemęczony? Możliwe, ale ja też pracuję, dom ogarniam sama, ogród sama, gośćmi zajmuję się ja itd. Ostatnio bolą go plecy to zrobiłam maść.
Tak, narzekam. Powiedziałam parę słów na temat wczorajszego zajścia, w sumie to nie tylko wczorajszego. Jestem naprawdę bardzo wdzięczna że teść pomaga, ale wczoraj była dziwna atmosfera. Wydawało mi się że jest zły (nie wiem może też zmęczony). Dzień wcześniej powiedział mi że muszę bardziej dbać o męża bo jakiś taki osłabiony.
Dobija mnie takie coś, naprawdę. A mąż nigdy się nie odezwie.

Masz strasznie zaniżone poczucie własnej wartości i tendencję to bycia na świeczniku. Masz jakieś nieprzepracowane traumy z dzieciństwa? Z daleka widać w tym syndrom dziecka odrzuconego.

[cyt0rynka]

Mi jest np przykro jak ktoś chwali swoją partnerkę, a on cisza.. dlaczego tak jest? Taki typ? Nigdy się już nie zmieni?
To ja tak nie chcę..
Ok, mogę zacząć wszystko olewać, nie mam z tym problemu. Dziś odpoczywam cały dzień, nie zrobiłam nic, jedzenie tylko dla siebie. Wylałam wszystkie żale i emocje. Jesteśmy obrażeni jedno na drugiego.

[Sylia166]

Napisane przez cyt0rynka

. Dzień wcześniej powiedział mi że muszę bardziej dbać o męża bo jakiś taki osłabiony.
Dobija mnie takie coś, naprawdę. A mąż nigdy się nie odezwie.

Twój mąż to dorosły człowiek, a żona to nie druga mamusia.

[DzieckoHagrida]

Mnie by tam żenowało, jakby mnie ktoś chwalił przy ludziach. Nienawidzę tego XD
Przypomina mi się od razu dzieciństwo i te żenujące sytuacje, przechwałki rodziców "A DzieckoHagrida to samo ugotowało obiad!".
Jakby mi chłop powiedział, że mam go chwalić przy ludziach, to bym to robiła, ale czułabym się z tym podobnie żenująco.

[cyt0rynka]

[1=cb0d8ace8e3f55c20d68522 71041c68dd40c3dc3_65540ac 21a6bc;89712365]Masz strasznie zaniżone poczucie własnej wartości i tendencję to bycia na świeczniku. Masz jakieś nieprzepracowane traumy z dzieciństwa? Z daleka widać w tym syndrom dziecka odrzuconego.[/QUOTE]



Tak. Ojciec nas zostawił dla innej kobiety. Ale czy to trauma🤔 Byłam mała. Mama świetnie zastępowała ojca. Nie odczułam jakiegoś braku.
Zaniżone poczucie własnej wartości? Raczej nie, jestem dość pewna siebie, powiedziała bym raczej że uważam że wszystko robię najlepiej ☺️ ja po prostu chciałabym takich normalnych gestów. On robi taras, ja się cieszę, mówię to. Że super wychodzi, że będzie pięknie, dziękuję mu itd.

---------- Dopisano o 17:21 ---------- Poprzedni post napisano o 17:17 ----------

Napisane przez DzieckoHagrida

Mnie by tam żenowało, jakby mnie ktoś chwalił przy ludziach. Nienawidzę tego XD
Przypomina mi się od razu dzieciństwo i te żenujące sytuacje, przechwałki rodziców "A DzieckoHagrida to samo ugotowało obiad!".
Jakby mi chłop powiedział, że mam go chwalić przy ludziach, to bym to robiła, ale czułabym się z tym podobnie żenująco.

Nie no bez przesady 😁
Ale dzięki za tą odpowiedź, poprawiła mi humor bo szczerze to kiedyś śmiałam się z tego jak ktoś przechwalał swoje dzieci właśnie 😁

[Trzepotka]

Treść usunięta

[cb0d8ace8e3f55c20d6852271041c68dd40c3dc3_65540ac21a6bc]

Napisane przez cyt0rynka

Mi jest np przykro jak ktoś chwali swoją partnerkę, a on cisza.. dlaczego tak jest? Taki typ? Nigdy się już nie zmieni?
To ja tak nie chcę..
Ok, mogę zacząć wszystko olewać, nie mam z tym problemu. Dziś odpoczywam cały dzień, nie zrobiłam nic, jedzenie tylko dla siebie. Wylałam wszystkie żale i emocje. Jesteśmy obrażeni jedno na drugiego.

Czyli albo jesteś kwoką i kurą domową, albo strzelasz focha i wprowadzasz chorą sytuację w domu?

Jesteś bardzo toksyczna i powinnaś pójść na terapię.

[cyt0rynka]

Tylko ja już taka jestem. Może po prostu tego potrzebuję, zwykłej wdzięczności. Ja nie potrafię tak kogoś olewać i w sumie oczekuję tego samego.

[cb0d8ace8e3f55c20d6852271041c68dd40c3dc3_65540ac21a6bc]

Napisane przez cyt0rynka

Tylko ja już taka jestem. Może po prostu tego potrzebuję, zwykłej wdzięczności. Ja nie potrafię tak kogoś olewać i w sumie oczekuję tego samego.

Tak, taka właśnie jesteś i powinnaś iść na terapię. Rozwalisz sobie związek i życie innym, wprowadzasz toksyczną atmosferę w domu.

[cyt0rynka]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Proponowałam terapię, chciałam żebyśmy poszli razem, chciałam żeby fachowiec spojrzał na to. Wyśmiał mnie

[cb0d8ace8e3f55c20d6852271041c68dd40c3dc3_65540ac21a6bc]

Napisane przez cyt0rynka

Proponowałam terapię, chciałam żebyśmy poszli razem, chciałam żeby fachowiec spojrzał na to. Wyśmiał mnie

Ale to ty jesteś toksyczna, zatem to ty powinnaś iść na terapię.

Sorry, ale ten wątek brzmi jak kiepski troll.

[cyt0rynka]

Bo uwierzcie, zadaję sobię pytanie że może ze mną jest coś nie tak, że mam w sobie dużo złych emocji. Ale wiem też, że wszystko mogłoby być inaczej jakby ta wdzięczność była.

Nawet ta sytuacja z teściem. Tu człowiek lata, robi wszystko żeby było dobrze i słyszy tekst: musisz o Niego bardziej dbać..

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Kup zmywarkę, dla gości ugotuj garnek treściwej zupy i garnek kompotu. Nie czekaj na męża do 19 z obiadem, nie grab lisci w ogrodzie, nie ogarniaj domu.
Zaoszczędzony czas przeznacz na podnoszenie kompetencji i terapię.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez cyt0rynka

Po prostu taka jestem. Lubię sprawiać komuś przyjemność. Lubię, jak widać efekty mojej pracy, cieszy mnie to. Ale jeżeli tak to ma wyglądać to przecież to nie ma sensu. Bo po co to robić? Kiedyś widziałam że Go to cieszy i to mnie tak napędzało. Z okazywaniem tego zawsze miał problem. Nie raz zadawałam mu pytanie. Dlaczego mnie nigdy nie pochwali przy kimś? Czy po prostu dlaczego mi nie powie że jest wdzięczny za to czy coś w tym stylu? Naprawdę wystarczyło by mi to.
Przy tarasie robi jak ma wolny dzień. Jeden, dwa dni w tygodniu. Przemęczony? Możliwe, ale ja też pracuję, dom ogarniam sama, ogród sama, gośćmi zajmuję się ja itd. Ostatnio bolą go plecy to zrobiłam maść.
Tak, narzekam. Powiedziałam parę słów na temat wczorajszego zajścia, w sumie to nie tylko wczorajszego. Jestem naprawdę bardzo wdzięczna że teść pomaga, ale wczoraj była dziwna atmosfera. Wydawało mi się że jest zły (nie wiem może też zmęczony). Dzień wcześniej powiedział mi że muszę bardziej dbać o męża bo jakiś taki osłabiony.
Dobija mnie takie coś, naprawdę. A mąż nigdy się nie odezwie.

A czemu to wszystko sama ogarniasz ? Maz nie moze ci pomoc ?
Z drugiej strony skoro lubisz to robic to dlaczego oczekujesz wdziecznosci ?
Jakbys lubila to bys nie traktowalabys tego jako wiekiego poswiecenia za ktore trzeba byc ci wdziecznym
Chwalenie do ludzi ? Serio co ty dzieckiem jestes zeby sir toba popisywac przed znajomymi ?
Dorosnij i przestan sie oszukiwac

[cyt0rynka]

[1=cb0d8ace8e3f55c20d68522 71041c68dd40c3dc3_65540ac 21a6bc;89712404]Ale to ty jesteś toksyczna, zatem to ty powinnaś iść na terapię.

Sorry, ale ten wątek brzmi jak kiepski troll. [/QUOTE]

Nie jest to troll.

Ale dzięki za opinię.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez cyt0rynka

Bo uwierzcie, zadaję sobię pytanie że może ze mną jest coś nie tak, że mam w sobie dużo złych emocji. Ale wiem też, że wszystko mogłoby być inaczej jakby ta wdzięczność była.

Nawet ta sytuacja z teściem. Tu człowiek lata, robi wszystko żeby było dobrze i słyszy tekst: musisz o Niego bardziej dbać..

Skoro się starasz i nikt tego nie docenia, przestań się starać.

[cb0d8ace8e3f55c20d6852271041c68dd40c3dc3_65540ac21a6bc]

Napisane przez cyt0rynka

Bo uwierzcie, zadaję sobię pytanie że może ze mną jest coś nie tak, że mam w sobie dużo złych emocji. Ale wiem też, że wszystko mogłoby być inaczej jakby ta wdzięczność była.

Nawet ta sytuacja z teściem. Tu człowiek lata, robi wszystko żeby było dobrze i słyszy tekst: musisz o Niego bardziej dbać..

Wcześniej nie było traumy, terapia dla par, o sobie zdanie, że robisz wszystko idealnie i najlepiej, a teraz zmiana strategii i nagle wybuch samoświadomości.

Dobrze kolego zacząłeś, ale potem za bardzo zbłądziłeś.

[cyt0rynka]

[1=cb0d8ace8e3f55c20d68522 71041c68dd40c3dc3_65540ac 21a6bc;89712415]Wcześniej nie było traumy, terapia dla par, o sobie zdanie, że robisz wszystko idealnie i najlepiej, a teraz zmiana strategii i nagle wybuch samoświadomości.

Dobrze kolego zacząłeś, ale potem za bardzo zbłądziłeś. [/QUOTE]

Masakra..🤦☠♀️
Nie ma to jak wsparcie dziewczyn.
Nie ma sensu tego ciągnąć.
Dzięki innym dziewczynom za rady. Spróbuję olać to wszystko. Zobaczę jak to się potoczy

[wiekanka]

Cytronka potem mi podziękujesz. Kup i to koniecznie zmywarkę. Nawet nie zdajesz sobie sprawy, jakie to udogodnienie i ile zaoszczędza czasu. Jest to świetne rozwiazanie w podobnych sytuacjach, kiedy masz tyle gosci i zreszta zawsze. Samo się wszystko umyje, wysuszy a ty usmiechnięta.
Nie wiem po co sobie sama utrudniasz życie. Wystarczyło kupic kilka drozdzówek, ugotować danie jednogarnkowe i spokój. No chyba, ze to lubisz robić a lubisz, to nie oczekuj i nie bądz łasa na pochwały a już na pewno nie przy innych. No co ty.

Mąz będzie bardziej zadowolony, gdy kupisz a nie upieczesz i nie będziesz czekała na pochwały, niz to co teraz robisz, zeby było niby fajnie a nie jest. Przez Ciebie. Sama sobie robisz pod górkę.

[aninudy]

Napisane przez cyt0rynka

Masakra..🤦♀️
Nie ma to jak wsparcie dziewczyn.
Nie ma sensu tego ciągnąć.
Dzięki innym dziewczynom za rady. Spróbuję olać to wszystko. Zobaczę jak to się potoczy

To Ty brzmisz ja troll. Diagnozy przez neta itp.
Żenada

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz