2006-07-30, 21:20 | #31 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: pokój z widokim na PKiN
Wiadomości: 385
|
Dot.: Ojcze, dlaczego mi to zrobiłeś...?
Biedne dziewczyny,
wspolczuję wam, nie rozumiem, przez co przeszłyście, nie próbuję sobie tego nawet wyobrazić. Ale jesteście silne i młode. Na pewno uda wam sie znaleźć bezpieczeństwo i miłość - u boku ukochanych osób. Zasługujecie na to . I życzę wam tego z całego serca.
__________________
to normalne, że odczuwam strach przed podjeciem ważnej decyzji |
2006-07-31, 10:03 | #32 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Ojcze, dlaczego mi to zrobiłeś...?
Na szczęście nie znam takiego domu, ale to okropieństwo które przeżyłaś przygnebiło mnie. Proszę udaj się po pomoc do dobrego psychologa, musisz jak najszybciej rozpocząć terapię. Trzymaj się królewno, zasługujesz na największą i najwspanialszą miłość świata.
|
2006-07-31, 12:46 | #33 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 213
|
Dot.: Ojcze, dlaczego mi to zrobiłeś...?
glamkitten współczuję. też to znam.
piszesz, że nienawidzisz ojca i ja cię nie potępiam tylko nasuwa mi się pytanie? gdzie była matka wtedy kiedy jej potrzebowałaś? dlaczego nigdy nic z tym nie zrobiła, skutecznie? poradzić ci mogę jedynie klub DDA. niestety tych rzeczy nie jesteśmy w stanie ogarnąć sami, bez pomocy profesjnalistów. powodzenia w walce o siebie. ps. najepiej, żebys to co tutaj napisałaś mogła kiedyś pokazać jemu.
__________________
Kto nie ryzykuje ten nic nie ma |
2006-07-31, 17:33 | #34 |
Raczkowanie
|
Dot.: Ojcze, dlaczego mi to zrobiłeś...?
Może uznacie mnie za złą osobę...być może osoba która pragnęła niejednokrotnie śmierci wlasnego ojca jest godna potępienia... - nawet jeśli on skrzywdził, okaleczył dusze, zniszczył dzieciństwo...
Nie wiem czy moge czuć do niego coś więcej niż odrazę i nienawiść? Nie nie sądze - bynajmniej nie do niego. Alkoholik, tyran, awanturnik...co jeszcze moge o nim powiedzieć..? Chyba tylko - nienawidzę cię "tato" - a raczej podły śmieciu, który doprowadzil moją matkę do depresji, mój brat praktycznie stara się odciąć od rodziny..a ja...wiele razy mialam przez ciebie myśli samobójcze...wiele przeplakanych nocy, modlitw- byleby nie zabił podczas napadu agresji mojej matki. Nie potrafiłeś mnie nigdy kochać. Mówiłeś że jestem nic nie warta, nic nie umiem. A ja staralam sie z całych sił - ty postarałeś sie dopiąć swego - by czułam się nic nie wartym śmieciem. I gratuluje - udało Ci się...PRAWIE...bo kiedy nie mialam już sily żyć zjawił się w moim życiu Anioł, on mi pomógł..teraz wiem że jest jednak o co walczyć..o normalne życie..z nim - moim Kochaniem...jesteśmy ponad rok razem - on mi daje siłę, choć wiem że nie do końca wie jak to jest żyć pod jednym dachem z taką osobą. Pamiętasz tegoroczną wigilię? Cudowna była prawda? Na dwa dni przed wigilią był pogrzeb ojca mojej matki, który zmarł na raka. Bardzo to przeżywała. Ty oczywiście musiałeś ja jeszcze bardziej zgnębić..Byłeś kompletnie pijany, wyzywaleś nas - ... lzy płyną mi po policzku na to wspomnienie - ale to nic - jakoś przyzwyczaiłam się do tego...do mojego "kochanego tatusia" który przez 17 lat mojego życia sprawiał że gdy tylko słyszalam jego chwiejny krok, jego wrzaski...dosłownie trzęsłam się jak galareta...kim teraz jestem? Osobą, która jest słaba ma niskie poczucie wartości...nigdy nie zaznalam w domu poczucia bezpieczeństwa...zawsze czułam sie zagrożona. Byl okres kiedy zaczęłam brać narkotyki, przynajmniej jakoś mogłam "egzystowac" nie czując bólu, strachu - tylko obojętność. Mój TŻ mnie z tego wyciągnął. Gdyby nie on pewnie byłabym już zupełnie uzależniona. Cierpiałam również na bulimie. Jakoś z tego wyszlam. Moje ulubione wspomnienie z dzieciństwa? Pamiętasz kochany tatusiu, mialam może wtedy 5-6 lat. Zupełnie nieświadomy dzieciak, ktory pragnie miłości swojego ojca. I wierzy że wypowiedziane przez niego słowa "jesteś kur*a matołem" są niezaprzeczalną prawdą ("widać musiałam być niegrzeczna skoro tatuś mnie skrzyczał") No bo jak tu nie wierzyć tatusiowi który ma zawsze racje? Dziecko buduje swój obraz na tym jakim go widzą rodzice - ja też budowałam... Pamiętasz tę noc - obudzileś mnie z krzykiem, że w salaterce było kiwi ktorego nie zjadłam i zgniiło..ze stokiem wyzwisk wziąłeś je i wymazałeś mi nim zapłakaną twarz - bałam się jak nigdy. (...) nie krzycz tatusiu prosze...(...) nie rób krzywdy mamusi...już bede grzeczna... - moje dzieciństwo. A pamiętasz gdy rozwalileś drzwi bo zamknęłyśmy się z mamą ze strachu przed Tobą...i zacząłeś ją dusić...miałam wtedy może z 10 lat...wzięłam nóż chciałam ci go wbić. Ja twoja córka - twój obraz (-niestety...) ale naszedł mnie ogromny strach - jak to zabić własnego ojca?? (pomimo że nie zasługuje by nim być...) Wziłęłam nóż zamknęłam się w łazience - juz wiedziałam co chce nim zrobić. Moje życie - moja śmierć (...) Jeżeli 10 letnie dziecko chce sie zabić to juz musi być chyba naprawde źle. Po 2 godzinach wyszłam z łazienki - a co będzie jak tatuś zbije za to mame? Nie nie moge tego zrobić. Zrobiłeś mi nieziemską awanturę. Moglibyśmy tak razem wspominać wiele tego typu sytuacji - "cudownych wspomnień z dzieciństwa". Wiele pewnie juz nie pamiętasz - ale ja tak. Ja dobrze pamiętam ojcze. Być może sobie z tego nie zdajesz sprawy ale rany nie tak szybko się zabliźniają - napewno nie krzywdy zadane przez rodziców. Wychowaleś mnie w strachu i krzyku, ciągle upokarzałeś. Od dawna życzyłam ci śmierci ale teraz wiesz co...żal mi ciebie... ...już nie życzę ci śmierci ale tego, byś kiedyś sam mogł sobie wybaczyć... bo ja ze świadomością krzywd jakich z mojej strony doznaly moje dzieci- poprostu żyć bym nie mogła, może kiedyś zabiją cie wyrzuty sumienia? Może...ale to juz pozostawiam w rękach tego na górze (...) *** EPILOG Dziękuje za wysłuchanie. Staram sie uczyć zyć na nowo. Poznawać smak miłości, bezpieczeństwa... W ramionach ukochanego. W ramionach, które pokazały że świat wcale nie jest taki zły (...) Że jednak da się jakoś żyć...choćby po to by doznać Prawdziwej Miłości. I niekoniecznie ze strony rodziców - bo tego niestety nie doświadczyłam - może czas zabliźni rany? (...) Kochana, wydrukuj to i zostaw mu na stole.. Niech wie co czujesz bo podejrzewam, że nie zdaje sobie tak do konca sprawy z tego, ze baaaardzo Cie rani.. |
2006-07-31, 17:48 | #35 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Kołobrzeg
Wiadomości: 1 095
|
Dot.: Ojcze, dlaczego mi to zrobiłeś...?
Poprostu lzy leca mi po policzku jak to czytam... jest mi was strasznie szkoda... napewno w zyciu odbijecie sie od dna i pokazecie wszystkim na co was stac a stac naprawde napewno na bardzo duzo!!! zycze Wam wszystkiego najlepszego trzymajcie sie dziewczynki BADZCIE SZCZESLIWE BO ZASLUGUJECIE NA TO!!!!!
__________________
Życie po to jest, byś spełniał swoje sny 5.01.2011 [*] Mój aniołek |
2006-07-31, 22:01 | #36 |
Zadomowienie
|
Dot.: Ojcze, dlaczego mi to zrobiłeś...?
Samo czytanie tego wszystkiego wyciska łzy, a co dopiero rzeczywistość...
Współczuję Wam, dziewczyny i życzę, by już nigdy nikt tak Was nie skrzywdził! Gdyby jednak, to piszcie, wizażanki zorganizują ekipę i przyjdą na ratunek trzymajcie się!!! |
2006-08-01, 07:53 | #37 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Ojcze, dlaczego mi to zrobiłeś...?
Przede wszystkim "pozdrawiam" forumowe alfy i omegi!
Moja kochana Glamkitten i inne dziewczyny, ja osobiście nigdy nie miałam do czynienia z takim skur&***ństwem (przepraszam), ale sytuacje znam, ponieważ dom mojego TŻ wygląda podobnie, tyle tylko, że tam jest dwóch dorosłych już byków, którzy potrafią sobie poradzic z ojcem i go okiełznać. I wiem, że takie wygarnięcie naprawdę niewiele daje, wręcz czasami, a nawet w większości przypadków pogarsza stan rzeczy. Dlatego ja stale powtarzam, że przymusowe leczenie powinno zostać przywrócone! Strasznie Ci współczuję Skarbie, bo straciłaś przez kogoś bliskiego poczucie własnej wartości, a takie rzeczy nie powinny mieć miejsca. Na szczęście masz swojego TŻ, który pomaga i wspiera Cię. Trzymaj sie kochana, musisz byc silna, wiem, że to taki frazes, taka pierdoła, którą każdy mówi, ale to prawda. Musisz być silna, dla siebie i dla swojej mamy, bo mama już zdążyła sie pogodzic z całą sytuacją...nie zgadza sie na takie traktowanie, ale niewiele sama moze zrobić. Wysyłam Ci moje serduszko, żeby dodało Ci sił. |
2006-08-01, 14:00 | #38 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: zakątek :P
Wiadomości: 536
|
Dot.: Ojcze, dlaczego mi to zrobiłeś...?
oo boze skad ja znam ten chwiejny krok,przepity wzrok ,i strach..... jak znowu zostane ,,nazwana,, o co znowu pojdzie..nie tego nie da sie opisac.brak bezpieczenstwa....strach. ..strach... lzy....smutek...
wiecie co gdyby nie moj mezczyzna ja juz dawno zycie bym sobie odebrala.ostatnio nie jadlam przez dwa dni i nie pilam,juz reki nawet nie moglam podniesc.gdyby moj skarb nie przyjechal nie przywiozl mi obiadu i nie wmusil tego wszytskiego we mnie,wyladowalabym w szpiatlu. Moj tż z tylu sytuacji mnie wybawail ze nie zlicze tego.teraz czekam az wynajmiemy cos swojego,zebym nie musiala cierpiec i zeby wreszcie zoabczyl usmiech na mojej twarzy. ojcu nigdy nie wybacze ,on wie ze go nie nawidze nie raz mu to powtarzalam trudno.. ... mam nadziejej ze kiedys stworze swoim dzieciom prawdziwy dom pelen milosci,bezpieczenstwa |
2006-08-01, 21:01 | #39 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2003-05
Wiadomości: 8 674
|
Dot.: Ojcze, dlaczego mi to zrobiłeś...?
Takich tyranów powinni wywozić i zamykać gdzieś z dala od ludzi, żeby już nie mogli nikogo wiecej skrzywdzić.
|
2006-08-01, 22:14 | #40 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Zabrze
Wiadomości: 275
|
Dot.: Ojcze, dlaczego mi to zrobiłeś...?
Współczuje ci bo wiem jak to jest mieć ojca alkoholika...
|
2006-08-01, 22:37 | #41 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Kostaryka
Wiadomości: 153
|
Dot.: Ojcze, dlaczego mi to zrobiłeś...?
Boze, jakie to straszne, jak mozna robic cos takiego wlasnemu dziecku !!!
Gdzie podzialy sie uczucia takich ludzi, ktorzy swoim bliskim gotuja w domu pieklo. Zgadzam sie w 100% z jednym z poprzednich postow, przymusowe leczenie powinno wrocic. To jedyna bron z osobnikami takimi jak ci. Chcialabym cos napisac, zeby jakos dodac Wam wszystkim sil. Zapewnic, ze zycie czasem okalecza jednych bardziej od innych, ale pamietajcie, zawsze mozna zaczac je na nowo, potrzeba tylko cierpliwosci, czasu i przychylnego serca obok. I tego wlasnie Wam zycze. Nie poddawajcie sie, czas uleczy rany, dajcie mu tylko szanse Duza ode mnie.
__________________
Moje szczescie B R U N O - 10 stycznia 2009 ! |
2006-08-03, 20:18 | #42 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 11 397
|
Dot.: Ojcze, dlaczego mi to zrobiłeś...?
To straszne co lubidz robią drugiej bliskiej osobie..
__________________
Edytowane przez kiniaczeq Czas edycji: 2006-08-08 o 18:27 |
2006-09-01, 00:34 | #43 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 1 811
|
Dot.: Ojcze, dlaczego mi to zrobiłeś...?
Rozplakalam sie. Nie wiem co napisac...
__________________
Początki mojego decou Zapraszam w odwiedziny, Ania Serwetki na wymianę Mój raczkujący blog: http://aniciutciut.blogspot.com/ Zapraszam |
2006-09-01, 17:31 | #44 |
Raczkowanie
|
Dot.: Ojcze, dlaczego mi to zrobiłeś...?
... ...
__________________
|
2006-09-01, 18:09 | #45 |
Raczkowanie
|
Dot.: Ojcze, dlaczego mi to zrobiłeś...?
Bardzo mi przykro
Wyrazy wspolczucia , trzymaj sie dzielnie
__________________
... ::: Zwierzak ::: ...
|
2006-09-02, 13:36 | #46 |
Raczkowanie
|
Dot.: Ojcze, dlaczego mi to zrobiłeś...?
Skad ja to znam...
;/ wiem co to znaczy |
2006-09-02, 18:04 | #47 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Wawa
Wiadomości: 3 739
|
Dot.: Ojcze, dlaczego mi to zrobiłeś...?
Ja na szczęście wychowałam się w normalnej , kochającej się rodzinie .
Dziewczyny , mam nadzieje , że Wam sie uda . Głowa do góry .
__________________
|
2006-09-02, 20:37 | #48 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: ...
Wiadomości: 9 155
|
Dot.: Ojcze, dlaczego mi to zrobiłeś...?
glamkitten,
nie jesteś sama
__________________
|
2006-10-07, 22:32 | #49 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 114
|
Dot.: Ojcze, dlaczego mi to zrobiłeś...?
Edytowane przez maga-... Czas edycji: 2007-09-23 o 18:36 Powód: brak słów.. |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:03.