Kryzys w związku - czy ja przesadzam?

[201711170908]

Cześć dziewczyny i chłopaki,

zwracam się do Was o radę/pomoc/opinię. Zacznę od konkretów, mam 25 lat, bardzo kocham mojego faceta(tutaj jako M.), jesteśmy razem 2.5 roku. Rok mieszkaliśmy razem w wynajmowanym mieszkaniu, przez ostatni miesiąc mieszkamy u jego rodziców za miastem gdyż kupili mu mieszkanie, które remontujemy. Planujemy się wprowadzić z początkiem grudnia.

Na początku związku było cudownie, wpadłam po uszy. Po kilku miesiącach już czułam, że z nim chcę spędzić resztę zycia. On z resztą czuł to samo, gdyż wspominał o zaręczynach już po 3 miesiącach... to była bajka... Gdy zamieszkaliśmy razem były jakieś drobne kłótnie na początku ale ogółem było wspaniale. Mimo, że miał przez to problemy finansowe (wcześniej mieszkał u rodziców a wynajem mieszkania w dużym mieście to spory wydatek)to powiedział, że wspólnego mieszkania nie zamienił by na nic innego. Starałam się wspierać go finansowo na ile mogłam.

Problemy zaczęły się kilka miesięcy temu, a największe w momencie zakupu mieszkania. Jego rodzice nie chcą, żebym dokładała się do remontu, gdyż nie jesteśmy małżeństwem i w przypadku rozstania zostanę z niczym.

Mój mężczyzna zaczął od tego, że skoro się nie dokładam to mam mu płacić 1000zł za wynajem... Kolana się pode mną ugięły. Bo, cytuję," co za różnica czy będę opłacać rachunki czy będę mu płacić powyższą kwotę tytułem wynajmu". Uraził mnie tym, więc zrobiłam awanturę. Później zaczął mi wytykać, że się nie staram, nie sprzątam, nie pomagam w remoncie tylko znajduje sobie inne zajęcia. Stwierdziłam, że ma troche racji i zaczęłam się bardzo starać. Zrezygnowałam z jakichkolwiek zajęć po pracy (basen, zajęcia wokalne, gitara) na rzecz pomocy przy remoncie i dbania o porządek w domu.
Mimo to nadal się kłóciliśmy - o głupoty.
Jestem bardzo wrażliwa i słaba psychicznie, więc po każdej kłotni dzwoniłam do mamy albo ją odwiedzałam. Bardzo dużo też rozmawialam z jego rodzicami, którzy są wspaniałymi ludźmi(mamy świetny kontakt).
M. wpadł w furię, gdy dowiedział się, że żalę się mamie. Powiedział, że ma mnie dość, nie może na mnie patrzeć i nie widzi ze mną przyszłośći. Nie nadaję się na żonę i matkę. Wpadłam w rozpacz, jego mama doradziła ze dla mojego zdrowia psychicznego powinnam się wyprowadzić na jakiś czas do koleżanek, gdyż ona twierdzi, że on już mnie nie kocha. A to pomoże mi zobaczyć, czy będzie mnie szukał . Tak zrobiłam, spakowałam rano walizkę. Po godzinie wydzwaniał do mnie i błagał, żebym wróciła. Powiedział, że nie może mnie stracić. Dowiedziałam się, że płakał (on NIGDY nie płacze).

Więc wróciłam, było cacy przez 2 tyg. Dwa dni temu rozpętała się kłótnia, stwierdził, że nie sprzątam, że ostatnia rozmowa na nic się zdała. A ja naprawdę się staram.. mimo to pedantką nigdy nie będę o czym on doskonale wie...Powiedział, że nie zasługuję na szacunek i wiele innych przykrych rzeczy. Ja ciągle chciałabym gdzieś wychodzić a on stawia pracę na pierwszym miejscu. Powiedziałam, że mi przykro, wylałam wszystkie emocje. Oboje mamy bardzo silne charaktery i żadne nie chce odpuścić. Od 2-óch dni mieszkam u koleżanek. Nie odezwał się. Nie wiem co robić, z jednej strony go kocham, uważam, że ma wiele zalet a z drugiej boję się, że sie nie zmieni a nie mogę być z człowiekiem, który mnie nie szanuje.Wolę odejśc dopóki nie ma dzieci, ślubu...i zanim podniesie na mnie rękę. Ze stresu strasznie schudłam, chce mi się płakać. Tak bardzo nei chcę go stracić ale może tak będzie lepiej? Lecę na weekend do koleżanki, chcę dać nam czas.

Mam się do niego odezwać czy czekać?

Proszę o radę.

[megamag]

Czyli jak Ty mu pomagałaś to ok, a jak ma mieszkanie, to chce ściągnąć od Ciebie za wynajem i jeszcze masz chałupę obrabiać? Jakaś straszna kutwa.

[la'Mbria]

Masz dać sobie spokój z takim typem!
Jeżu! Laska weź zacznij żyć normalnie, a nje jako jakieś mopo-szczotko- popychadło.

Wysłane z mojego SM-J710F przy użyciu Tapatalka

[januszpolak]

Ale wy jakoś podzieliliście obowiązki domowe między siebie mniej więcej po połowie, czy każe Ci sprzątać całość w zamian za wynajem? Ostatecznie płacisz mu to 1000 zł? Chora sytuacja, w poważnym związku nikt nikomu nie płaci za wynajem. A kwestie podziału obowiązków powinniście rozwiązać wspólnie.

Natomiast ja bym powiedziała, że to już w czasie przeszłym, ponieważ po tekstach typu "nie szanuję cię, nie nadajesz się na żonę" itd. to on nie powinien Ciebie więcej na oczy zobaczyć. Dla mnie taki tekst oznaczałby koniec, nie byłoby rozmowy o niczym już.

[ukladlimbiczny]

Napisane przez Paula3108

Nie wiem co robić, z jednej strony go kocham, uważam, że ma wiele zalet a z drugiej boję się, że sie nie zmieni a nie mogę być z człowiekiem, który mnie nie szanuje.

Może mieć i trylion zalet, ale żadna nie zastąpi szacunku do Ciebie i faktycznego okazywania go. A tutaj tego brak. Nadzieja na to, że facet się zmieni, to trochę słaby fundament związku.

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Jezu, ja nie wierzę, że ludzie zadają się z takimi typami.

Płacisz mu tego tysiaka? Opłacanie na spółę rachunków czy wynajmu w przypadku wspólnie wynajmowego mieszkania - jasne. Ale za "komorne" bym wyśmiała i popukała się w czoło przy pierwszej wzmiance.

Jak chcesz sobie zmarnować życie to odezwij się. Jak chcesz żyć normalnie to wróć jeszcze dzisiaj. Po to, żeby zabrać swoje rzeczy.

[36acb097cabec02316c4aaec630d441280b2f16b_63b8b621cf6a6]

1000zl?
A gdzie bieżące wydatki i jedzenie? Kto Was żywi i płaci np za Internet czy dentystę? Kto kupuje chemię? Strasznie dużo sobie wyliczył. To w końcu związek na stałe czy on chce sobie zarobić na Tobie?
Po drugie, za takie teksty jak usłyszałaś to nawet bym już nogi w tym mieszkaniu nie postawiła.
Serio jego mama poradziła Ci spakowanie się i wyprowadzke? Myślisz że to z troski o wasz związek? Nie sądzę. Pewnie po cichu myśli sobie swoje.
Weź się w garść i przestań się przed nim płaszczyć. Nie warto po tym wszystkim.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30]

Napisane przez ukladlimbiczny

Może mieć i trylion zalet, ale żadna nie zastąpi szacunku do Ciebie i faktycznego okazywania go. A tutaj tego brak. Nadzieja na to, że facet się zmieni, to trochę słaby fundament związku.

Facet pokazal swoja prawdziwa twarz, zakochanie minelo, spadly ci klapki z oczu. Nie chcialabym byc z takim facetm, ktory nie na do mnie szacunku

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lastnightryder]

Jakie ponosiliście koszta na wynajem i opłaty?

[kennedy]

W momencie w ktorym powiedzial ze nie zaslugujesz na szacunek... to koniec.

To dorosly facet a nie dzieciak ktory nie odpowiada za slowa.

Nie dosc ze ja bym sie nie odezwala to NIGDY bym do niego nie wrocila.

On cie nie szanuje i nieraz to juz pokaz wiec magicznie sie nie zmieni.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mirabelka3690]

Co ja czytam.
Tutaj nie ma co ratować, może być tylko gorzej a ludzie się nie zmieniają. Nawet nie ma co próbować.
On Cię nie szanuje i tyle. Dla niego jesteś pomocą w remoncie mieszkania, w którym de facto nie jesteś współwłaścicielem. Możesz się do niego dokładać ile wlezie a on tylko na Tobie zarobi. Później byłoby żegnaj bo "mieszkanie skończone i nie jesteś mi potrzebna". Ale to tylko moje przypuszczenia

[201711170908]

Napisane przez lastnightryder

Jakie ponosiliście koszta na wynajem i opłaty?

ja płaciłam 900+internet a on 600. Sama zgodziłam sie na taki układ, gdyż on spłacał auto którego ja też używam.

---------- Dopisano o 16:05 ---------- Poprzedni post napisano o 16:04 ----------

Napisane przez mirabelka3690

Co ja czytam.
Tutaj nie ma co ratować, może być tylko gorzej a ludzie się nie zmieniają. Nawet nie ma co próbować.
On Cię nie szanuje i tyle. Dla niego jesteś pomocą w remoncie mieszkania, w którym de facto nie jesteś współwłaścicielem. Możesz się do niego dokładać ile wlezie a on tylko na Tobie zarobi. Później byłoby żegnaj bo "mieszkanie skończone i nie jesteś mi potrzebna". Ale to tylko moje przypuszczenia

Powiedział mi ostatnio w złości, że mieszkanie nigdy nie będzie moje.

[ruda_beksa]

Szmata a nie facet. Uciekaj.

[36acb097cabec02316c4aaec630d441280b2f16b_63b8b621cf6a6]

Bo to mieszkanie nie będzie Twoje.
Jak z resztą rachunków? Te 900zl które dawałaś to na co szło?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 16:11 ---------- Poprzedni post napisano o 16:10 ----------

Auto pewnie też na niego?
O Ty naiwna.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mirabelka3690]

Napisane przez Paula3108

ja płaciłam 900+internet a on 600. Sama zgodziłam sie na taki układ, gdyż on spłacał auto którego ja też używam.

---------- Dopisano o 16:05 ---------- Poprzedni post napisano o 16:04 ----------


Powiedział mi ostatnio w złości, że mieszkanie nigdy nie będzie moje.

Pozamiatane. Nawet nie próbuj do niego wracać bo to nie wróży dobrego życia. Inaczej Cię znajdę i sama stamtąd zabiorę.

[megamag]

Podsumowując:
- najpierw płaciłaś więcej za najem, żeby on mógł sobie zbierać na mieszkanie;
- do remontu masz się nie dokładać, żeby czasem nie był Ci niczego dłużny, jak Cię wykopie;
- ale masz zapitalać przy remoncie i dbać o utrzymanie mieszkania;
- i jeszcze masz za tę przyjemność płacić więcej, niż płaciłaś za najem u obcych.

WTF? Gdzie on taką głupią znalazł? Ale kutwa jest z niego naprawdę niezła. A jakbyście mieli dzieci, to kto płacił by za ich wynajem? Też Ty?

[lastnightryder]

Co rachunków to uważam, że powinnaś płacić połowę opłat. Miło też by było z twojej strony abyś zrobiła np. częściej zakupy do domu, bądź też
odłożyła coś na jakieś wspólne wyjście, czy wyjazd. 1000zł to na pewno przesada.

[mirabelka3690]

Napisane przez lastnightryder

Co rachunków to uważam, że powinnaś płacić połowę opłat. Miło też by było z twojej strony abyś zrobiła np. częściej zakupy do domu, bądź też
odłożyła coś na jakieś wspólne wyjście, czy wyjazd. 1000zł to na pewno przesada.

Ale tu już nie ma co gdybać. On uważa, że autorka nie zasługuje na szacunek i z pewnością nie będzie dobrą żoną.
Czego tu się jeszcze doszukiwać?

[201711170908]

<3

---------- Dopisano o 16:29 ---------- Poprzedni post napisano o 16:26 ----------

Oczywiście zgadzam się. Miałam zamiar płacić za media + robić zakupy. Ale jaki to ma sens jak facet podkreśla tylko, że to jego mieszkanie? Dodam jeszcze, że zarabiam więcej od niego co strasznie go boli (powiedział o tym mojemu ojcu).

[Adrianna_8]

Ups, kiepsko to wygląda. Twój facet Cię nie szanuje i okropnie zachowuje się wobec osoby, którą podobno kocha i z którą spędził 2,5 roku.

Szkoda na niego czasu. Niech szuka innej naiwniary.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[lubiekielbase]

Napisane przez Paula3108

<3

---------- Dopisano o 16:29 ---------- Poprzedni post napisano o 16:26 ----------

Oczywiście zgadzam się. Miałam zamiar płacić za media + robić zakupy. Ale jaki to ma sens jak facet podkreśla tylko, że to jego mieszkanie? Dodam jeszcze, że zarabiam więcej od niego co strasznie go boli (powiedział o tym mojemu ojcu).

Po tych wszystkich jego tekstach, ja bym mu szansy już nie dała.

[Hultaj]

Napisane przez ruda_beksa

Szmata a nie facet. Uciekaj.

lepiej bym tego nie umiała podsumować, dla mnie jakiś idiota i niezrównoważony świr.
żeby robić komuś takie wygawory, oj tak, kocha cię bardzo.
gratuluję że zrezygnowałaś z basenu zajęć muzycznych, śpiewania, itp żeby misiowi sprzątać a i tak jest be.

a wyliczenie tego tysiaka to skąd mu się wzięło? w znaczeniu jakie jest odniesienie, a nie że tak rzucił?

[MissChievousTess]

Cwaniak. Znalazł i sprzątaczkę i sponsorkę w jednym. Ale się dałaś zrobić. I jeszcze on krzyczy, a Ty ogon pod siebie i czujesz się winna. Współczuję. Chyba Twoja samoocena -1000% poniżej zera skoro pozwalasz się tak traktować. Popracuj nad samooceną, a jak masz ochotę uciekać to posłuchaj instynktu/intuicji i uciekaj. Na raj miłosny mi to nie wygląda, więc chyba nie ma się po co męczyć.

---------- Dopisano o 16:50 ---------- Poprzedni post napisano o 16:46 ----------

Napisane przez Paula3108

<3

---------- Dopisano o 16:29 ---------- Poprzedni post napisano o 16:26 ----------

Oczywiście zgadzam się. Miałam zamiar płacić za media + robić zakupy. Ale jaki to ma sens jak facet podkreśla tylko, że to jego mieszkanie? Dodam jeszcze, że zarabiam więcej od niego co strasznie go boli (powiedział o tym mojemu ojcu).

Czyli zakompleksiona pipk*a, a nie mężczyzna. Wyżywa się na Tobie bo ma kompleks niższości. Weź odejdź, jak masz kasę to nawet młodszego, którego możesz sobie jak to się mówi "wychować jak chcesz" możesz mieć jak masz taką fantazję jeśli jesteś przedsiębiorcza i zarabiasz lepiej niż mężczyzna. Szkoda życia na zakompleksionego trutnia, który się na Tobie wyżywa bo jesteś w czymś lepsza od niego.

[7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30]

Paula, przedstawiasz coraz gorszy obraz tego pana. Z czasem bedzie gorzej jak bedziesz pozwalala sie tak traktowac, nie bedzie mial barier przed niczym. Mysle, ze po takich tekstach, wiecznym niezadowoleniu i podkreslaniu jaka to jestem beznadziejna i ze nie mam praw do niczego spakowalabym sie i wyniosla. Nie chcialabym go widziec

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[megamag]

Napisane przez Paula3108

<3[COLOR="Silver"]
Dodam jeszcze, że zarabiam więcej od niego co strasznie go boli (powiedział o tym mojemu ojcu).

Ojoj, czyli nie dość, że skąpy, to jeszcze zakompleksiony i z jakimś problemami z męskim ego. Marnie to wygląda.Takie typy nie nadają się do zakładania rodziny, bo potem będą wyliczać, że dziecko zasrało za dużo pieluszek i drogo ich wychodzi.

Normalni ludzie w normalnych związkach po prostu dzielą się jakoś w miarę możliwości wydatkami, a mieszkanie urządzają dla siebie razem, bez względu na to, na kogo jest zapisane. No i cieszą się, jak ktoś zarabia więcej, bo to oznacza więcej pieniędzy we wspólnej kasie.

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Co za obrzydliwy typol.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[201711170908]

Moje drogie,

wyprowadziłam się wczoraj już ostatecznie. Nawet pomógł mi się pakować i powiedział tylko, że ma dość mojego zachowania i tych kłótni.

Zastanawiam się tylko czy jego mama mnie nie zmanipulowała mówiąc, żebym się wyprowadziła i że on mnie pewnie nie kocha...
Jest mi strasznie ciężko, nie mogę spać, pracować. Powinnam udać się do psychologa?

[36acb097cabec02316c4aaec630d441280b2f16b_63b8b621cf6a6]

Ja myślę że to dobra decyzja, niech szuka innej naiwnej.
Myślę że mama swoje 2 grosze dołożyła.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[201803290936]

Napisane przez ukladlimbiczny

Może mieć i trylion zalet, ale żadna nie zastąpi szacunku do Ciebie i faktycznego okazywania go. A tutaj tego brak. Nadzieja na to, że facet się zmieni, to trochę słaby fundament związku.

Jak wyżej.

Autorko, wykończy(łby) Cię ten związek i finansowo i emocjonalnie. Bilans wychodzi na minus, duży minus. Mam nadzieję, że będziesz się trzymała decyzji o zerwaniu. Bo on Cię nie kocha, nie ma na to żadnych dowodów.

[Dociakowa]

Napisane przez Paula3108

Moje drogie,

wyprowadziłam się wczoraj już ostatecznie. Nawet pomógł mi się pakować i powiedział tylko, że ma dość mojego zachowania i tych kłótni.

Zastanawiam się tylko czy jego mama mnie nie zmanipulowała mówiąc, żebym się wyprowadziła i że on mnie pewnie nie kocha...
Jest mi strasznie ciężko, nie mogę spać, pracować. Powinnam udać się do psychologa?

Moze tak, może nie ale tego się już nie dowiesz. Jak najszybciej odetnij się od niego i wspólnych spraw, zacznij żyć!
Jeśli czujesz, że psycholog mógłby Ci pomóc to koniecznie wybierz się