Zazdrość narzeczonego nie do zniesienia - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum ślubne > Jeszcze przed ślubem

Notka

Jeszcze przed ślubem Na tym forum rozmawiamy o tym co powinno zadziać się jeszcze przed ślubem, czyli o wieczorku panieńskim, prezentach.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-02-09, 22:38   #31
Lavende86
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 137
Dot.: Zazdrość narzeczonego nie do zniesienia

Cytat:
Napisane przez gsk Pokaż wiadomość
Koleżanka była w podobnej sytuacji, chłopak też ją tak kontrolował, bała się popatrzeć w ogóle na innego chłopaka, czy pogadać z kolegą a potem się okazało że to on ją zdradzał.
Też znam taką osobę. Chłopak był zazdrosny i ją kontrolował. Pełna inwigilacja. Później się dowiedziała że zrobił przypadkowo dziecko na boku bo ją zdradzał. Szok. Może jest coś w tym, że jak ktoś sam nie potrafi być wierny to twierdzi, że inni też tacy są....

W zmianę nie ma co wierzyć. Może jest jakaś szansa ale bardzo mała. Dorośli ludzie tak szybko się nie zmieniają. A zazdrość jest szczególnie trudna do wyeliminowania. Możesz z nim rozmawiać ale wątpię że nagle zmieni swój tok myślenia (facet w pobliżu = zdrada) Zazdrośni faceci mają w głowie że każdy chce im odebrać laskę - czy to jest sąsiad, kolega, znajomy, ksiądz...

Wydaje mi się, że nasze porady są trochę na nic. Pewnie na tym etapie dla ciebie to zbyt trudna decyzja żeby go tak nagle zostawić. Albo w końcu twój TŻ tak cię wkurzy, że sprawa sama się rozwiąże... albo będzie ślub i później zmusisz się do akceptacji swojej sytuacji... później jeszcze może dziecko i będzie jeszcze ciężej... im dalej w las tym trudniej się wydostać.
Lavende86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-10, 18:06   #32
kamilak
Zadomowienie
 
Avatar kamilak
 
Zarejestrowany: 2003-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 1 062
Dot.: Zazdrość narzeczonego nie do zniesienia

Autorko watku, skoro jestes ze swoim ukochanym szczesliwa, po co zakladasz taki watek? Taki widac urok Waszej toksycznej relacji, ze on nie pozwala Ci zyc wlasnym zyciem, a Ty sie na to pokornie godzisz. Zyjesz z paranoikiem i widocznie w jakis sposob Ci to odpowiada. Zycze dalszego szczescia!
kamilak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-11, 16:04   #33
Brookit
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 584
Dot.: Zazdrość narzeczonego nie do zniesienia

Potrafisz żyć z kimś kto Tobie w ogóle nie ufa i ma o Tobie jak najgorsze zdanie? On traktuje cię jak przepraszam za określenie "szmatę", która tylko szuka możliwości by wskakiwać innym facetom do łóżka...

Jeżeli chcesz by inni Cię szanowali to najpierw sama zacznij się szanować i nie pozwalaj na takie traktowanie...

A powiedz mi, kto w związku znacznie częściej podejmuje decyzje? Bo z tego co widzę facet jest tzw bluszczem. Na dyskotekę nie pójdziesz sama bo na bank zdradzisz (czyli w jego głowie jesteś chyba puszczalska). Jak już to z panem i władcą. Ale, że pan i władca nie lubi tańczyć to nie chodzisz wcale. Mimo, że lubisz.

Z ilu rzeczy już zrezygnowałaś w imię miłości?
Brookit jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-11, 19:27   #34
Narrhien
Zakorzenienie
 
Avatar Narrhien
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 757
Dot.: Zazdrość narzeczonego nie do zniesienia

Autorko, strasznie ci współczuję. Rozumiem, jak to wygląda z twojej strony - związek idealny, a na nim tylko jedna, jedyna rysa, zazdrość.

Ale spróbuj sobie wyobrazić twój związek jako, nie wiem, szklane naczynie. Naczynie jest przepiękne, absolutnie idealne, jest jednak na nim jedna, maleńka rysa. I przez tę rysę prędzej czy później naczynie po prostu pęknie.


To się tak mówi, że "to tylko jedna mała wada", że "poza tym wszystko jest idealnie". Tylko że ta jedna wada wystarczy, aby zniszczyć związek. Gdyby twój facet był idealny, tylko miał jedną wadę w postaci, bo ja wiem, sypiania z prostytutkami od czasu do czasu, to czy byś dalej z nim była? Bo przecież to tylko jedna wada, a cała reszta jest super...

Ja nie potrafiłabym żyć z kimś, kto traktuje mnie jak zdradliwą szmatę i chce kontrolować każdą minutę mojego zycia. I myslę, że i ty nie potrafisz tak żyć - stąd ten związek.

Piszesz, że żal ci tych 3 lat, a pomyśl, nie żal ci będzie 50ciu lat spędzonych pod ciągłym nadzorem...?

Nie niszcz sobie życia. Nie gódź się na ciągłą kontrolę.
__________________
"Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu."


Narrhien jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-12, 12:35   #35
mala_czarna_21
Zakorzenienie
 
Avatar mala_czarna_21
 
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 4 044
Dot.: Zazdrość narzeczonego nie do zniesienia

podpisuję się pod wszystkim co wcześniej napisały dziewczyny...
naprawdę zastanów się czy chcesz całe życie spowiadać sie z kim/po co/na co/dlaczego.... wysłuchiwać awantur o telefon, o maile,o smsy... a po ślubie to już będzie gehenna... bo w kńcu będziesz jego ŻONĄ więc prawo do rozmów z innymi mężczyznami spadnie poniżej zera.
Zastanów się czy kochasz go aż tak bardzo żeby w majtkach mieć monitoring a w telefonie podsłuch.

A swoją drogą bardzo Ci współczuje. Wiem co znaczy zakonczyc kilkuletni związek.
Pozdrawiam Cię i przemyśl swoją decyzję
__________________
Codziennie rano budzę się piękniejsza ale dzisiaj to już ku**a przesadziłam


2015 - 38
mala_czarna_21 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-12, 13:38   #36
XxXJuSstiii
Zakorzenienie
 
Avatar XxXJuSstiii
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 17 246
Dot.: Zazdrość narzeczonego nie do zniesienia

Śmiem przypuszczać, że jeśli zajdziesz kiedyś w nim w ciążę a nie daj Boże nie będzie to ciąża planowana to dopiero się dowiesz wszystkiego. Że pewnie to nie jego dziecko, że pewnie nawet nie wiesz czyje a jeśli się urodzi i nawet nie będzie do niego podobne (chociażby jego zdaniem) to możesz się pożegnać ze spokojnym życiem.

Mam nadzieję, że wszystko sobie dobrze przemyślisz
__________________
Justi






XxXJuSstiii jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-12, 23:01   #37
JOY_601
Raczkowanie
 
Avatar JOY_601
 
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: Kraina deszczowców
Wiadomości: 56
Dot.: Zazdrość narzeczonego nie do zniesienia

Witaj

Chyba nie napiszę niczego nowego niż dziewczyny powyżej...Ratuj się kto może, dziewczyno. Nie wyobrażam sobie być w małżeństwie z kimś kto jest tak zazdrosny...

Owszem, gdy ja byłam w poprzednim związku to ja byłam tą zazdrosną - ale nie było zakazów wychodzenia z kolegami na piwko czy innymi wyjściami. Nie byłam zadowolona gdy dowiadywałam się, że były chce się z jakąś laską się spotkać ale i tak decyzja należała do niego...Tak samo ja - nie pytałam się o pozwolenia...


Mam znajomą, której mąż po ślubie powiedział, że nie będzie chodzić na dyskoteki bo mężatkom już nie wypada - a ona się przystosowała...W ogóle mąż jest pan i władca, traktuję ją jak śmiecia a jej to chyba pasuje...Już jej nawet nie współczuję Widziały gały co brały...
__________________
31/03/2007
12/09/2009
1/08/2012
JOY_601 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-02-13, 09:43   #38
Wiktusiaczek
Zadomowienie
 
Avatar Wiktusiaczek
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 1 402
Dot.: Zazdrość narzeczonego nie do zniesienia

Dziewczyno, dla mnie to, co opisujesz nie jest związkiem tylko chorą relacją i więzieniem! Ja odwołałabym ślub, a wiem, co mówię - była w podobnym, toksycznym związku i jestem dumna z tego, że zerwałam kontakt z tamtym psychopatą (bo jak nazwać kogoś chorobliwie zazdrosnego?) i teraz biorę ślub z Tym Jedynym, więc weź proszę zastanów się nad całą tą sytuacją, bo zniszczysz sobie życie
Wiktusiaczek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-13, 10:56   #39
am0510
Wtajemniczenie
 
Avatar am0510
 
Zarejestrowany: 2011-12
Lokalizacja: Niebo/Piekło
Wiadomości: 2 604
Dot.: Zazdrość narzeczonego nie do zniesienia

Nie da się walczyć z zazdrością według mnie.
Uciekaj póki nie jest za późno.
__________________
wymianka:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=766668
06.10.2012




Myślę o Tobie tylko wtedy, gdy mi się przypomnisz.
Nie zdarza się to jednak często bo jakieś 50 razy na godzinę.
To wcale nie jest tak często.






13.09.2013 <3
am0510 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-13, 11:26   #40
marylka80
Zadomowienie
 
Avatar marylka80
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 1 740
Dot.: Zazdrość narzeczonego nie do zniesienia

Dziewczyno uciekaj gdzie pieprz rosnie!!!
I mowie ci to bo przeszlam przez takie samo pieklo. Zaczelo sie od niewinnych wymowek dlaczego nie odbieram telefonu, a skonczylo sie na tym balam sie wrocic do domu 5 min za pozno bo awantura byla gotowa.
Tacy ludzie sie nie zmieniaja, i nawet psycholg nic ci tutaj nie pomoze. A bedzie juz tylko gorzej. Ja zarwalam zwiazek po 5 latach, mimo ze tak samo jak twoj poza ta mala ryska byl idealny! Jutro wychodze za maz za wspanialego czlowieka, ktory mi ufa i nawet by mu przez mysl nie przeszlo urzadzanie takich scen. I jak ktoras z dziewczyn ladnie to ujela, ta ryska bedzie coraz wieksza i kiedys rozwali wasz zwiazek...wiec nie pakuj sie w zaden slub bo pozniej bedzie ci jeszcze gorzej to skonczyc i zostaniesz niewolnica swojego pana! W dodatku bez znajomych, bo najpierw przestalas chodzic na imprezy dla swieteho spokoju, pozniej spotykac sie z kolegami, a w koncu przestaniesz z kolezankami bo tez bedzie podejzewal ze moze to wcale kolezanka nie byla. Moja rada, skoncz ten zwiazek jak najsztbciej!
marylka80 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-13, 13:47   #41
jagodzia133
Zakorzenienie
 
Avatar jagodzia133
 
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 5 059
Dot.: Zazdrość narzeczonego nie do zniesienia

A ja się pod wszystkim podpisuję i powiem jeszcze tak (przepraszam za wyrażenie ale nie mogę inaczej): "ślub, małżeństwo to nie pieprz one czary mary po którym człowiek staje się idealny''. On się nie zmieni uciekaj.... Taka zazdrość może z czasem się zmienić w naprawdę istne piekło słyszałaś o biciu z powodu zazdrości albo nawet o zamordowaniu kogoś... Ci ludzie mają nierówno pod sufitem.... teraz są kłótnie to jakoś można przetrwać ale jak zacznie cię bić przy dzieciach to co im powiesz... jeśli nie chcesz ratować siebie to pomyśl o przyszłych potomkach chcesz żeby były świadkami ciągłych awantur rodziców.... dzieci będą miały piękne dzieciństwo aby tak dalej a na własne życie spierniczysz sobie życie
__________________
początek
18.08.2010 - zaręczyny
19.05.2012 - ślub
Lili & Gabryś

jagodzia133 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-02-14, 08:13   #42
Aldrin
Zakorzenienie
 
Avatar Aldrin
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 8 751
Dot.: Zazdrość narzeczonego nie do zniesienia

Ja również podpisuję się pod tym co mówią dziewczyny. Też znam dziewczynę która była w takim związku 8 lat wszystko było cudownie TYLKO on był cholernie zazdrosny z czasem zaczął wyzywać ją od "szmat" itp. W końcu dziewczyna poszła po rozum do głowy i go zostawiła no ale on tak prosił, błagał i wróciła koleś się zmienił na parę miesięcy, później niestety wszystko wracało i to z podwójną siłą. Aż nagle poznała innego cudownego faceta, który pomógł jej się wyrwać z tego chorego związku (bo sama nie potrafiła tego zrobić) i teraz jest szczęśliwą mężatką a od byłego ciągle dostaje sms że ją kocha, że on się zmieni tylko ma do niego wrócić(mimo że koleś ma już żonę i dziecko).
Jeżeli nie potrafisz go zostawić to przynajmniej odwołaj ślub i przemyśl to dobrze, nie pakuj się w jeszcze większe bagno niż jesteś teraz, możesz spróbować z terapią ale mało prawdopodobne, że to coś pomoże z tym nie można sobie poradzić.
__________________
Aldrin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-28, 14:07   #43
verumka
Wtajemniczenie
 
Avatar verumka
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 2 200
Dot.: Zazdrość narzeczonego nie do zniesienia

Cytat:
Napisane przez 23wiosna Pokaż wiadomość
Kocham go i nie wyobrażam sobie życia bez niego. Jest dla mnie bratnią duszą, oprócz tych problemów z zazdrością jest wspaniale, doskonale się rozumiemy. Uwielbiamy spędzać razem czas, nawet zwyczajnie być ze sobą. Nigdy się nie nudzimy. Nasz związek jest cały czas żywy, rozmawiamy na wszystkie tematy godzinami. W każdej sferze jest super, oprócz sytuacji gdy wychodzę sama ze znajomymi, lub nie odbieram tel, albo idę gdzieś spontanicznie, o czym go wcześniej nie uprzedzałam, np. na dłuższe zakupy... te sytuacje burzą całą sielanakę...dlatego już od jakiegoś czasu zdecydowałam, że nie bedę chodzić na dyskoteki do klubu bez niego, a że on nie lubi tańczyć to nie chodzimy w ogóle.
Wybacz, ale jeśli chcesz za kogoś wychodzić dlatego, że "Nigdy się nie nudzimy..." to
Twój luby szykuje Ci piekło. Nie licz na to że się zmieni po ślubie. Albo nie, może rzeczywiście się zmieni. Ale na gorsze. Wybij sobie z głowy samotne zakupy (bo przecież w sklepie może być jakiś przystojniak za kasą), spotkanie z koleżankami na kawie (kelner może Cię przecież podrywać). Generalnie zacznij się przyzwyczajać do życia w złotej klatce. Booże, nigdy bym na coś takiego nie pozwoliła.

"ale on mnie bardzo kocha"
Z tego, co Ty tu wypisujesz, to jego zachowanie nie ma NIC wspólnego z miłością. Radziłabym się zastanowić, co to słowo w ogóle oznacza.

Nie musisz zrywać z nim ostatecznie i zupełnie. Ale ślub na Twoim miejscu bym chociaż przełożyła i się jeszcze zastanowiła.
__________________


verumka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-28, 23:28   #44
23wiosna
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 9
Dot.: Zazdrość narzeczonego nie do zniesienia

to Co według Ciebie jest miłość? Ty też planujesz ślub w niedługiej przyszłości i już na pewno wiesz wszystko w tym temacie? i Twój narzeczony jest pewnie idealny... w przeciwieństwie do mojego.
23wiosna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-29, 08:50   #45
Narrhien
Zakorzenienie
 
Avatar Narrhien
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 757
Dot.: Zazdrość narzeczonego nie do zniesienia

Cytat:
Napisane przez 23wiosna Pokaż wiadomość
to Co według Ciebie jest miłość? Ty też planujesz ślub w niedługiej przyszłości i już na pewno wiesz wszystko w tym temacie? i Twój narzeczony jest pewnie idealny... w przeciwieństwie do mojego.
Miłość nie ma nic wspólnego z ciągłą kontrolą. Miłość to ZAUFANIE - a twój narzeczony zwyczajnie ci nie ufa. Kontroluje cię. Panuje nad tobą, traktuję jak osobę sobie podległą, a nie równą jemu. Żeby było dobitnie - traktuje cię jak zdradliwą, zakłamaną szuję. Naprawdę myślisz, że to ma coś wspólnego z prawdziwą miłością?

Bez zaufania nigdy nie stworzysz dobrego związku, bez zaufania nigdy nie będzie prawdziwego uczucia.

Tyle dziewcząt napisało ci tyle mądrych rzeczy w tym wątku... a ty dalej jesteś na najlepszej drodze, by zniszczyć sobie życie.

Skoro nie chcesz zostawić patologicznego zazdrośnika (co jestem w stanie zrozumieć, bo pewnie naprawdę go kochasz), to zrób coś w kierunku tego, by wasz związek był lepszy. A co? Po prostu NIE DAJ SIĘ KONTROLOWAĆ!
Wychodź kiedy chcesz i gdzie chcesz. Nie pytaj go o pozwolenie, bo nie jest twoim nadzorcą. Po prostu informuj go o swoich planach i tyle. Na jego fochy itd. odpowiadaj: "Jestem wolnym człowiekiem i mam prawo wyjść ze znajomymi. To nie znaczy, że robię coś złego, to nie znaczy, że cię nie kocham. Nie masz prawa mnie szantażować/kontrolować/wymuszać czegoś na mnie." I tak metodą zdartej płyty, nie zwracaj uwagi na jego fochy, zachowuj się normalnie. On widzi,że może sobie pozwolić na takie zachowania, więc cię tak traktuje. Postaw mu się - ale nie raz, nie krzykiem i płaczem, tylko spokojnie, wytrwale i systematycznie. Uprzejmie i zyczliwie, ale stanowczo.

Na zarzuty o nieodebranie telefonu w ogóle nie reaguj, nie jesteś robotem przywiązanym do komórki. A jakby tak strasznie się czepiał, żę nie odebrałaś, to ja bym mu chyba dobitnie powiedziała "Miałam epokową sraczkę i nie mogłam wyjść z kibla! Mam ci się spowiadać z każdej wizyty w toalecie?!" czy coś w tym stylu, żeby nim wstrząsnęło.


Kto wie, może jeśli zastosujesz moje rady ten związek da się uratować. Bywa,że zazdrośnicy potrafią opanować swoją zazdrość... rzadko, bo rzadko, ale bywa.

Niemniej jednak najgorszym możliwym rozwiązaniem jest ustępowanie mu i wchodzenie do tej złotej klatki, którą dla ciebie przygotował. Szanuj się dziewczyno, bo jak ty się nie będziesz szanować, to nikt nie będzie.
__________________
"Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu."



Edytowane przez Narrhien
Czas edycji: 2012-02-29 o 08:51
Narrhien jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-29, 10:41   #46
201611241302
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 3 242
Dot.: Zazdrość narzeczonego nie do zniesienia

Zgadzam się z Narrhien. Bez zaufania nie ma miłośći. Jest tylko toksyczny związek. Nie wyobrażam sobię takiego zniewolenia. Współczuje Ci jesli zdecydujesz się na dalsze zycie z kimś takim. Szkoda nerwów i duszenia się w takich związkach.
Zazwyczaj dziewczyny będące z takimi zazdrośnikami mówią to samo co Ty czyli "ale on jest poza tym cudowny", " ale ja go kocham i nie chcę bez niego żyć". Po paru latach zmęczone psychicznie wychodzą z takich związków, poznają facetów, z którymi mogą normalnie oddychać w związku i nie mogą sobie darować, że kiedyś były takie zaślepione.
Każdy potrzebuje trochę wolności, pobyć samemu czy z przyjaciółmi, bez partnera.
201611241302 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-29, 13:05   #47
verumka
Wtajemniczenie
 
Avatar verumka
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 2 200
Dot.: Zazdrość narzeczonego nie do zniesienia

Cytat:
Napisane przez 23wiosna Pokaż wiadomość
to Co według Ciebie jest miłość? Ty też planujesz ślub w niedługiej przyszłości i już na pewno wiesz wszystko w tym temacie? i Twój narzeczony jest pewnie idealny... w przeciwieństwie do mojego.
Co to jest miłość? Proszę bardzo, odpowiem Ci - to jest pragnienie dobra dla drugiej osoby. Nie dla siebie, ale dla mojego partnera/partnerki. Jeżeli uważasz, że dobrem dla kogoś jest zamykanie go w złotej klatce, kontrolowanie na każdym kroku i pozbawianie wolności (bo to JEST pozbawianie wolności) to cóż...
A i jeszcze coś - mój narzeczony nie jest idealny, bo nie ma na świecie osoby, która by była idealna. Przeciwnie, mój TŻ ma wiele wad, ja też mam wiele. Ale nigdy, powtarzam NIGDY nie zabronił mi iść na spotkanie z przyjaciółmi, nawet jeżeli nie znał ich zbyt dobrze. Po prostu rozumie, że każdy, nawet jeśli jest w szczęśliwym związku, potrzebuje pewnej przestrzeni wolności, swoich spraw, swoich znajomych.
__________________


verumka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-29, 17:43   #48
raingirl
Zakorzenienie
 
Avatar raingirl
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 11 532
Dot.: Zazdrość narzeczonego nie do zniesienia

Cytat:
Napisane przez 23wiosna Pokaż wiadomość
to Co według Ciebie jest miłość? Ty też planujesz ślub w niedługiej przyszłości i już na pewno wiesz wszystko w tym temacie? i Twój narzeczony jest pewnie idealny... w przeciwieństwie do mojego.
...czyli jest tak, jak myślałam - wyrzuciłaś z siebie potok żalu, następnie zaczęłaś sama sobie zaprzeczać i bronić swojego "ukochanego", a teraz zaczyna się faza "jakie one wszystkie są wstrętne, nie poznały się na moim Misiu, a on mnie przecież tak kocha"...
Ech Dziewczyno...obyś w porę się opamiętała. Tego Ci z całego serca życzę, bo dokładnie wiem jak to jest.
Cytat:
Napisane przez dzasminka Pokaż wiadomość
Po paru latach zmęczone psychicznie wychodzą z takich związków, poznają facetów, z którymi mogą normalnie oddychać w związku i nie mogą sobie darować, że kiedyś były takie zaślepione.
O to to. I to jest szczęśliwe zakończenie.
raingirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-02, 08:08   #49
Aldrin
Zakorzenienie
 
Avatar Aldrin
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 8 751
Dot.: Zazdrość narzeczonego nie do zniesienia

Dzisiaj z nudów w pracy przeczytałam pewien portal a tam wypisz, wymaluj twoja sytuacja.Myślę, że mogę to zacytować:

"Dziś na tapecie: Zazdrośnik.

Przegląd jego dokonań, zająłby objętościowo równowartość siedemnastu tomów dzieł zebranych Juliusza Słowackiego.

Zaczęło się zgoła niewinnie. Od potajemnego wykasowania moich list kontaktów do wszystkich mężczyzn -egal, czy to numer kuzyna, sąsiada emeryta, któremu robiłam zakupy, czy nawet mojego brata. Facet to facet. Bez zbędnej selekcji - męskie imię = out. Telefon, gg, skype, wszędzie. Części nie odzyskałam do dziś.
Przy awanturze, którą wtedy zrobiłam, apokaliptyczne wizje św. Jana to dziecięce bajania.
Były kwiaty, łzy, łażenia, a jako, że przechodziłam wtedy etap wspaniałomyślności, pomna kwestii, że ludzką rzeczą jest błądzić, a boską wybaczać - dałam szansę.

I się zaczęło... Stopniowe zamykanie w klatce.

Pakowałam spódniczki do walizy kiedy jechałam na studia, a które dematerializowały się w momencie mojego wyjścia z pokoju, o czym dowiadywałam się będąc już poza domem. Szpilki i spódniczki były oznaką, że jadę nie studiować, ale zdradzać na każdym kroku. Nie. I już.

Telefon, historię połączeń, laptopa, przeglądane miałam regularnie, o czym dowiedziałam się już po rozstaniu, kiedy w momencie przerzucania się winą, przyznał się do wszystkiego. Hmm... pominął jednak fakt, że zainstalował mi program szpiegujący, dzięki któremu dostawał wszystko, co piszę na moim komputerze, a który odnaleźć i usunąć pomógł mi kumpel-informatyk (o którego też zresztą były awantury).

Wyjścia na piwo z jakimkolwiek kolegą byłyby zbrodnią nie do wybaczenia, dzwonił do mnie 30-40 razy dziennie, a jeśli nie odbierałam za drugim razem - zdradzałam go. Dzwonił do moich przyjaciół, próbował mnie zlokalizować, nawet jeśli mówiłam, że będę na zajęciach, wydzwaniał, robił awantury.
Kiedy chciałam wyjść do kina z koleżankami, zgodził się po długich namowach, dzwoniąc jednak kilkanaście razy w trakcie filmu, by upewnić się czy nie usłyszy męskich głosów. Jako, że nie odbierałam - zdradzałam go.

Powiedział, że chce zamontować mi gps...czy coś takiego, coś dziwnego w telefonie żeby mógł w każdej chwili sprawdzić gdzie jestem. Kiedy odmówiłam - uznał, że go zdradzam.

Powiedział, że jeżeli kiedyś zajdę w ciążę, urodzę dziecko, on chce testów na ojcostwo, bo nie będzie wychowywać cudzego dziecka. Dostał w ryj. Nawet mi ręka nie zadrżała.

Imprezy oczywiście odpadały, siedziałam w domu. Jeśli wolno było mi wyjść na imprezę, to tylko z nim. Z koleżankami na babski wieczór w mieszkaniu? Nie. Na pewno przyjdą faceci ergo - zdradzam go.
Na imprezie z nim - nie wolno było mi rozmawiać z nikim. Jego brat dostał gonga, kiedy za długo pokazywał mi zdjęcia plus dodatkowo zakaz wstępu do jego mieszkania. Podobno dożywotni.

Imprezy rodzinne - to samo. Kiedy na weselu zatańczyłam z wujkiem, wyszedł trzaskając drzwiami, wsiadł w samochód i pojechał, zostawiając mnie 200 km. od domu.
Wszystko wytłumaczone oczywiście tym, że to z miłości. Jest zazdrosny, bo tak kocha.
Zaczęłam się zastanawiać kiedy mama powiedziała, że jeśli teraz na to nie zareaguję, będę mieć generalnie niewesoło.

Kiedy chciałam wyjść do kościoła, miałam wyznaczone miejsca, w których wolno mi siadać, bo przecież w innych siedzą faceci, którzy przychodzą tam tylko po to, by mnie poderwać. Gdzie lepiej można poznać dziewczynę niż w kościele. No wiadomo.

Kiedy chciałam pójść do pracy, wpadł w szał, płacz, prośby, groźby, że dla pracodawcy jestem tylko kawałkiem mięsa, że oni wszyscy będą mnie chcieli zaciągnąć do łóżka (a ja w końcu nie mam własnego rozumu, więc kiedy poproszą - pójdę), że nie mogę pracować z facetami. Że nigdy.

Na każdą moją próbę zerwania reagował szantażem. Zabiję się. Biorę tabletki, skaczę do rzeki, wszystko, co najgorsze, po czym wyłączał telefon. Długo mi zajęło zanim dotarło do mnie, że to tylko gra na emocjach. Zmienił taktykę na zasypywanie mnie sms-ami, telefonami, przez godzinę potrafił nabić mi ponad 200 nieodebranych połączeń.

Koniec końców miał rację. Rozstaliśmy się przez zdradę.
Jego. "

http://piekielni.pl/

Poza tym bardzo fajnie napisała raingirl najpierw prosiłaś nas o radę co zrobić a teraz oburzasz się broniąc swojego faceta, bo przecież on taki cudowny a my takie złe nie doceniamy tego co on dla Ciebie robi. Albo szybko się zorientujesz co jest grane albo jesteś stracona. Póki co jesteś na najlepszej drodze do zmarnowania sobie życia i nawet nie widzisz tego, nie wiem czy tak ślepa jesteś z miłości czy to on już ma nad Tobą taką władze.

Życzę poznania tej prawdziwej miłości
__________________
Aldrin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-03-02, 14:46   #50
raingirl
Zakorzenienie
 
Avatar raingirl
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 11 532
Dot.: Zazdrość narzeczonego nie do zniesienia

Wiecie co jest najstraszniejsze? Ten tekst brzmi jak science-fiction jakieś, a takie sytuacje NAPRAWDĘ mają miejsce jak to czytam to aż mi się zimno robi, bo ja cześć identycznych epizodów przeżyłam

Pewnie dlatego taki wnerw mnie łapie na każdą kolejną ślepo brnącą w taką pułapkę
raingirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-13, 07:50   #51
Aisog1987
Rozeznanie
 
Avatar Aisog1987
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 996
Dot.: Zazdrość narzeczonego nie do zniesienia

Widzę, że wszystkie opinie są takie same - RZUCIĆ, ale nie na tym rzecz polega. Wiadomo jak jest problem najlepiej uciec, ale po to one stają na naszej drodze żeby je rozwiązywać. Jeśli Go kochasz, jeśli wiesz, że ON Cię kocha i jeśli jesteś pewna tego zwiążku to WALCZ.

Mój facet też jest zazdrosny. Pamiętam jak raz pojechałam do koleżanki (tak spontanicznie, nic mu nie mówiąc i na dodatek zapomniałam telefonu) TŻ dzwonił do mnie chyba z 4 razy i z 10 SMSów miałam. Jak zadzwoniłam do Niego po powrocie to oczywiście wielki FOCH no bo jak mogłam. Powiedziałam, że pogadamy następnego dnia jak się spotkamy. Powiedziałam mu wtedy spokojnie ale dosadnie, że Go kocham i nie wyobrażam sobie życia bez niego, ale nie życzę sobie takiego zachowania i szczelania fochów o nic. Rozumiem że się martwił, ale zapomnieć telefonu każdy może. Powiedziałm, że jesli chce być ze mną to musi w pakiecie kupić sobie jeszcze zaufanie do mnie. Spokojnie uświadomiłam mu, że nie jestem i nie będę nigdy Jego własnością pomimo tego że będę Jego żoną! Każdy chce być człowiekiem, którego drugi człowiek szanuje!
Chyba zrozumiał, bo od tego czasu traktuje mnie normalnie, jest zazdrosny fakt faktem, ale nie robi mi awantur tylko czasem coś wspomni dlaczego jestem z nim, choć mogła bym mieć innego, lepszego, bogatszego - wtedy ja mu mówie, że ja nie chce innego, tylko Jego, bo to On jest całym moim swiatem.

Dletego też WIOSNO porozmawiaj ze swoim lubym, szczerze i spokojnie - mam nadzieję, że wszystko się ułoży i będziecie szczęśliwi.
__________________
Czy Ten Pan i ta Pani???
Aisog1987 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-13, 08:19   #52
Narrhien
Zakorzenienie
 
Avatar Narrhien
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 757
Dot.: Zazdrość narzeczonego nie do zniesienia

Cytat:
Napisane przez Aisog1987 Pokaż wiadomość
Widzę, że wszystkie opinie są takie same - RZUCIĆ, ale nie na tym rzecz polega. Wiadomo jak jest problem najlepiej uciec, ale po to one stają na naszej drodze żeby je rozwiązywać. Jeśli Go kochasz, jeśli wiesz, że ON Cię kocha i jeśli jesteś pewna tego zwiążku to WALCZ.

Mój facet też jest zazdrosny. Pamiętam jak raz pojechałam do koleżanki (tak spontanicznie, nic mu nie mówiąc i na dodatek zapomniałam telefonu) TŻ dzwonił do mnie chyba z 4 razy i z 10 SMSów miałam. Jak zadzwoniłam do Niego po powrocie to oczywiście wielki FOCH no bo jak mogłam. Powiedziałam, że pogadamy następnego dnia jak się spotkamy. Powiedziałam mu wtedy spokojnie ale dosadnie, że Go kocham i nie wyobrażam sobie życia bez niego, ale nie życzę sobie takiego zachowania i szczelania fochów o nic. Rozumiem że się martwił, ale zapomnieć telefonu każdy może. Powiedziałm, że jesli chce być ze mną to musi w pakiecie kupić sobie jeszcze zaufanie do mnie. Spokojnie uświadomiłam mu, że nie jestem i nie będę nigdy Jego własnością pomimo tego że będę Jego żoną! Każdy chce być człowiekiem, którego drugi człowiek szanuje!
Chyba zrozumiał, bo od tego czasu traktuje mnie normalnie, jest zazdrosny fakt faktem, ale nie robi mi awantur tylko czasem coś wspomni dlaczego jestem z nim, choć mogła bym mieć innego, lepszego, bogatszego - wtedy ja mu mówie, że ja nie chce innego, tylko Jego, bo to On jest całym moim swiatem.

Dletego też WIOSNO porozmawiaj ze swoim lubym, szczerze i spokojnie - mam nadzieję, że wszystko się ułoży i będziecie szczęśliwi.
Wiesz, ja nie mogłabym być w związku z facetem, który traktuje mnie jak sprzedajną szmatę i zwykłe "czesc" skierowane do kolegi traktuje jak zaproszenie do łóżka.

Czym innym jest taka zazdrość, jak ty opisałaś - nawet mój z natury niezbyt zazdrosny TŻ pewnie zaniepokoiłby się i zrobił mi lekkie wyrzuty, gdybym ot tak, bez uprzedzenia nagle zniknęła na parę godzin.

Narzeczony Autorki w swojej zazdrości i potrzebie kontroli niestety posuwa się znacznie dalej. Obraża ją swoimi sugestiami. To jest zachowanie chamskie, burackie, obrzydliwe i nie ma nic wspólnego z miłością.
I z takim facetem po prostu nie chciałabym być, bo co to za radość być z kimś, kto na każdym kroku podejrzewa mnie o zdradę? To jest CHORE. I dlatego dla mnie najlepszym rozwiązaniem jest rozstanie. Bo to jest jakieś kuriozalne dla mnie - nie dość że ja jestem obrażana, to jeszcze ja mam o ten związek walczyć, bo szanowny Pan i Władca uważa, że jest krystaliczny i nic złego nie robi?

Jednak wiedząc, że Autorka "koffa Misiaczka" podałam jej też dobre rady, co powinna zrobić, by wyrwać sie z ciągłego pasma kontroli, ale wciąż być w związku. Może się do tych rad zastosuje, może nie. Tak czy inaczej branie ślubu w takiej sytaucji uważam za akt desperacji i totalną głupotę. Jeśli Autorka nie chce się rozstać, to powinna najpierw ten związek uzdrowić (a to kwestia wieeelu miesięcy), a nie pchać się przed ołtarz.
__________________
"Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu."


Narrhien jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Jeszcze przed ślubem


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:29.