2011-01-12, 23:21 | #1 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 7 390
|
Jakie macie relacje ze swoimi pupilami?
Chodzi mi o to, jak traktujecie swoje zwierzaki
Ja traktuję mojego pieska jak pełnoprawnego członka rodziny. Rozmawiam z nią, razem śpimy, ona wszędzie za mną chodzi, razem sobie odpoczywamy, leżymy.. naprawdę, traktuje ją jakby była człowiekiem - mam wrażenie,że często mnie rozumie. Ostatnio miałam straszną sytuację z moją suczką, mianowicie - w święta zaginęła na 4 dni (mieszkamy pod Warszawą)i powiem wam,że czułam się tak koszmarnie, jakby zaginął ktoś z moich bliskich! Nie mogłam spać, powstrzymać łez, nie miałam na nic ochoty i nie potrafiłam sobie wyobrazić jak to będzie, jak się nie znajdzie. Oczywiscie aktywnie poszukiwałam Chanel (tak się nazywa) - ogłoszenia - plakaty, internet, wiadomości rozsyłane poprzez naszą klasę itp. Aż w końcu 4 dnia miałam koszmarne przeżycie, którego nigdy chyba nie zapomne! Jadąc samochodem zauważyłam na poboczu potrąconego pieska, który wyglądał identycznie!! I to co się ze mną stało - chyba nigdy tak nie miałam - myślałam,że zemdleje - wszystko mi się nagle urwało, zrobiło mi się czarno przed oczami i wpadłam w straszną histerię - poprostu nie mogłam złapać oddechu, koszmar! Nigdy w życiu nie byłam w takiej sytuacji. Szkoda mi tamtego pieska, natomiast Dzięki Bogu okazało się,że to nie Chanel. I.. tego samego wieczoru, jakby nigdy nic - Chanelka wróciła do domu. poprostu. Dzięki Bogu - ale to były najgorsze święta w moim życiu. Jednak ta sytuacja dała mi właśnie do myślenia - niektórzy dziwili się,że tak to przeżywam,że przesadzam. Właściciele tamtego potrąconego pieska spokojnie skomentowali jego śmierć słowami "No,biedny piesek" - a ja? widząc potencjalnie mojego psa w takiej scenerii myślałam,że umrę. A jeśli chodzi o rozmowy (moje monologi) z Chanel - tutaj to już naprawdę wszyscy się dziwią. A ja to lubię, naprawdę. Mam nadzieję,że tu nie uznacie mnie za dziwaczkę. Ciekawa jestem, czy są osoby, które również mają takie podejście do swoich zwierząt? Pozdrawiam |
2011-01-13, 00:03 | #2 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 553
|
Dot.: Jakie macie relacje ze swoimi pupilami?
Ja ze swoim kotem gadam, śpię, przytulam itd. Też jest dla mnie członkiem rodziny. Jeśli ktoś by mi próbował uświadomić, że to tylko kot, że sobie poradzi, żebym nie przesadzała i się nim tak nie zajmowała, bo dzieci umierają na raka i to jest wobec tego nic, to mogę go tylko wyśmiać argumentację. A często się tacy zdarzają.
Wszystkie moje koty były dla mnie ważne i warte mnóstwa uwagi, mimo że 2 żyły krótko. Do tej pory tylko 1 osoba (spoza netu) zrozumiała, że chce mi się płakać z powodu śmierci kotów i że były dla mnie ważne, reszta zbywa, bo to nic takiego i nie rozumieją problemu.
__________________
Proszę osoby, które zaciągnęły kredyt hipoteczny, o wypełnienie ankiety do pracy magisterskiej, która znajduje się
TU Z góry dziękuję za pomoc. |
2011-01-13, 09:27 | #3 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 16 539
|
Dot.: Jakie macie relacje ze swoimi pupilami?
Cytat:
Współczuję Ci przeżyć związanych z zaginięciem pieska Na szczęście wszystko dobrze się skończyło W tamtym roku zmarł mój chomiczek, którego miałam tylko 7 m-cy. Akurat zmarł 10 kwietnia... Wróciłam do domu ze studiów, bo zjazd nam odwołali i rodzice mi powiedzieli, że Kubuś nie żyje, też wpadłam w histerie, cały weekend siedziałam w domu i ryczałam. Też niektórzy mówili, żebym dała spokój, że to tylko chomik. No ok może dla nich to jest tylko chomik, ale nie dla mnie. Na szczęscie byli też ludzie,którzy mnie wspierali w tych chwilach i rozumieli, a może nie rozumieli, ale nie chcieli nic mówić Nie wyobrażam sobie, co to będzie jakby coś się stało mojej psinie, lub obecnemu chomikowi. |
|
2011-01-13, 11:53 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 003
|
Dot.: Jakie macie relacje ze swoimi pupilami?
u mnie podobnie pełna symbioza z kotem Traktuję go jak członka rodziny i trochę się boję, co będzie jak umrze, ale do tego jest w miarę młody, więc jeszcze kilka lat się z nami pomęczy, a potem... jest jedna wielka zaleta zwierząt- bierzesz sobie nowe zwierzę i jest już ci lżej, a nowego ludzkiego członka rodziny nie jest tak łatwo znaleźć ;P
|
2011-01-13, 12:18 | #5 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 16 539
|
Dot.: Jakie macie relacje ze swoimi pupilami?
Cytat:
|
|
2011-01-13, 12:42 | #6 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Wlkp.
Wiadomości: 2 624
|
Dot.: Jakie macie relacje ze swoimi pupilami?
Ja z moim TŻtem często się śmieje, że nasz piesek to nasz synek... I tak go traktujemy, ma wszystko co chce.... Bardzo często nam choruje niestety, i latem miał ropień na lewym udzie-gdy lekarz go badał i wycinał mu sierść maszynką(bo ma taką długą) musiałam wyjść z tej sali, bo tak płakałam że się uspokoic nie mogłam... Mamy go od lata, bo ktoś go wyrzucił... Teraz sobie bez niego życia nie wyobrażamy. Jak gdzieś mam wyjechać na dłużej gdzie go zabrać nie mogę, to czuję się strasznie...
Pozdrawiam. |
2011-01-13, 13:52 | #7 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 5 046
|
Dot.: Jakie macie relacje ze swoimi pupilami?
Cytat:
ja z moim psem aktualnie nie mogę się dogadać o to, kto rządzi w domu od jakiś 3 tygodni musi być pilnowany praktycznie 24 godziny na dobę i skubaniec się tak przyzwyczaił do zabawiania go i usługiwania mu że nie wiem jak go doprowadzimy do porządku tak czy siak pies jest pełnoprawnym domownikiem śpimy w łóżku, dziubdziamy się chociaż nie jest aż tak wylewny w uczuciach [przynajmniej jeszcze niedawno nie był ;p] to lubi być tam gdzie wszyscy, kontrolować sytuację ;p |
|
2011-01-13, 16:01 | #8 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 003
|
Dot.: Jakie macie relacje ze swoimi pupilami?
Cytat:
Ilussia, lepiej trochę przystopuj z rozpieszczaniem psiaka, bo za pół roku was zje, jak będziecie mu chcieli przyciąć pazurki. Zwierzęta trzeba kochać, ale też wymagać, bo one dobrze wiedzą, jak naszą miłość wykorzystać do swoich celów |
|
2011-01-13, 16:27 | #9 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 7 390
|
Dot.: Jakie macie relacje ze swoimi pupilami?
Cytat:
Wcześniej już przeżywałam śmierć zwierzaków - ale nigdy nie byłam z żadnym związana tak jak teraz. No,ale dla mnie to jest pies wyjątkowy,inny niż wszystkie, i jest taki mój,mój. ---------- Dopisano o 17:27 ---------- Poprzedni post napisano o 17:25 ---------- Cytat:
|
||
2011-01-13, 17:51 | #10 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 751
|
Dot.: Jakie macie relacje ze swoimi pupilami?
a mi się zdaje,że przez takie zacieranie granic,jest dużo problemów z psami, bo są często rozpuszczone,
pies potrzebuje ruchu, wysiłku umysłowego,szkolenia,a nie gadania z nim i traktowania jak dzidziusie,wystarczy zobaczyć co się dzieje z psami "lal z ubranymi małymi pupilkami na rękach" oczywiście to moja opinia i każdy opiekuje się psem po swojemu, ale to dość przeszkadza, jak biegnie taka pani z swoją niunią, która szczeka na wszystko i wszystko może, a innym nic do tego, a że inny pies się denerwuje, to co, bo to jej dzieciaczek, |
2011-01-13, 18:10 | #11 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 7 390
|
Dot.: Jakie macie relacje ze swoimi pupilami?
Cytat:
|
|
2011-01-13, 18:21 | #12 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 16 539
|
Dot.: Jakie macie relacje ze swoimi pupilami?
Cytat:
|
|
2011-01-13, 18:52 | #13 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 51
|
Dot.: Jakie macie relacje ze swoimi pupilami?
mój pies to mój syn. :P
przyznam szczerze, że poprzednich psów tak nie traktowałam, obecny to jedyny piesek którego wychowywałam od szczeniaka i może stąd mój instynkt macierzyński sie uaktywnił. poprzednie były, nie wiem, członkami rodziny ale raczej nie postrzegałam ich konkretnie jako swoich dzieciaków. |
2011-01-13, 20:02 | #14 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 7 390
|
Dot.: Jakie macie relacje ze swoimi pupilami?
Cytat:
|
|
2011-01-13, 21:12 | #15 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 993
|
Dot.: Jakie macie relacje ze swoimi pupilami?
Uff.. po przeczytaniu tego wątku poczułam się lepiej, że nie jestem jedyna która traktuje swoje zwierzę jak własne dziecko dodam, że mam 23lata:P i kocham na zabój moją króliczkę, traktuję jak swoją córeczkę, gadam do niej, przytulam, całuję, śpi ze mną w łóżku, ogólnie cały pokój jest jej, to ja mieszkam u niej zazwyczaj Tofcia szaleje, tzn. cały czas znajduje sobie coś ciekawego do robienia, ale jak mam zły humor, albo jak mnie coś boli i leżę, to przychodzi, kładzie się koło mnie i jest spokojna, chyba wyczuwa mój nastrój. Łazi za mną jak pies, jak do niej gadam, to patrzy na mnie tak, jakby rozumiała. Wolę sobie czegoś nie kupić, byle ona miała jedzonko, smakołyki i wogóle wszystko co najlepsze. Jak wyjeżdżam na wakacje, to dzwonie codziennie do mamy zapytać co u Tofci, bo mega za nią tęsknię, zresztą wiem, że ona też tęskni, bo potrafi z 2 dni leżeć smutna i nie jeść. Nasz 'związek' nazywam wariactwem, albo ścisłą symbiozą
Znajomi wogóle się dziwią, bo sporo osób myśli, że królik, to tylko siedzi w klatce w stajni, śmierdzi, nadaje się na pasztet i nic poza tym. A to cudowne zwierzę
__________________
|
2011-01-13, 23:11 | #16 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 798
|
Dot.: Jakie macie relacje ze swoimi pupilami?
Widzę, że nie tylko ja jestem "zboczona"(zart oczywiscie) na punkcie swojego psa Mam yoreczkę 2 latka ma. . A kupiłam ją po tym, jak moja poprzednia potracila samochód Miała zaledwie 1,5 roczku, wazyla 1.7 kg , byla taka malutka........ Do tej pory nie moge sie z tym pogodzić mimi, iz minely juz 3 lata. Zaraz w ten sam dzien, kiedy zdarzyła się ta tragedia, maz pojechal kupić mi nowego yoreczka z hodowli , ale ja nie wiem dlaczego nie moglam go zaakceptowac, pokochac, ona się tuliła...potrzebowala czułości, a ja nie moglam jej dać.. Wtedy oddaliśmy ją pewnej parze za darmo, wazne bylo , zeby miala się tylko dobrze tam. Kiedy byłam gotowa juz psychicznie (po roku czasu) na pokochanie na nowo pieska, pojechalismy do Krakowa po moja obecną. Nazywa sie Piękna, tak samo jak tamta.. Tzn w rodowodzie ma Freska, ale ze moj maz zawsze mowil na nią Piekna, to ona reaguje tylko na to "imię", a raczej "przymiotnik"
Maz prowadzi firmę, wiec albo on ja zabiera z soba do pracy, albo niunka jezdzi ze mna do pracy . U mnie w pracy ma legowisko w rogu pokoju i tam sobie siedzi,lezy ,wyglupia sie. Za to jak wracamy do domu to potem szalenstwo. Po 8 godzinach spanka szaleje do 1.00 w nocy . Aktualnie tez gryzie gruszkę do przepłukiwania uszu-jej ulubiona zabawka. Oczywiscie nie uzywana przez nas Spi zawsze w srodku, na swoim jaśku, oczywiscie na maska przykryta kołdrą. Rano o 7.00 jak w zegarku podubdka i siku z kupką przed blikiem, a ze zimno teraz, to poranny spacerek trwa nie dluzej jak 10 minut Kochamy ją jak coreczke, wszyscy znajomi oękaja ze smiechu jak ja czasem palnę "Piekna chodz do mamusi na kolanka", wiem ze to zarty i ktos kto mnie zna tez wie, ale smiechy leca ostre. traktujemy ja jak naszego dzidzie, ktory nigdy nie urośnie, dlatego nie chcemy miec na razie i chyba nigdy dzieci Ona nam wystarcza, a jest młodziutka, wiec pomijajac zdarzenia losowe, pozyje jeszcze chyba z 10 latek, albo i wiecej . Kocham ją ponad zycie i nie wyobrażam sobie bez niej ani dnia. lobuz malya moze pokazecie fotki swoich ukochanców?
__________________
|
2011-01-14, 00:13 | #17 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 5 046
|
Dot.: Jakie macie relacje ze swoimi pupilami?
Cytat:
|
|
2011-01-14, 09:20 | #18 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 798
|
Dot.: Jakie macie relacje ze swoimi pupilami?
No cóz on chciał dobrze, a ze faceci mają nieco inną psychikę niz kobiety, nie zrozumiał, że to za wczesnie. Ale piesek ma sie teraz bardzo dobrze, ci ludzie mieszkaja blisko nas i dobrze go traktują, wiec trafil dobrze. Poza tym uwazam ze dobrze zrobiilismy, bo ja raczej bym jej nie zaakceptowala szybko.. Oboje olaliśmy pieniądze , oddalismy ja za darmo, a nie była tania. Wazne bylo , by miala dobry i kochający "dom". I tak ma...
__________________
|
2011-01-14, 10:11 | #19 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 003
|
Dot.: Jakie macie relacje ze swoimi pupilami?
wiecie co, chodzę na praktyki do lecznicy weterynaryjnej i widziałam już różnych właścicieli, ale najbardziej mnie zawsze rozbrajają pary dość młodych ludzi, przychodzących na 1. szczepienie z małym szczeniakiem (yorczkiem, owczarkiem, no różne, choć oczywiście yorczki najczęściej). I tak tego szczeniaczka pieszczą, całują, że aż chce się im powiedzieć- idźcie sobie zróbcie dziecko, a nie tracicie czas na psa nie wiem, czy ten pies to ma być takie 'dziecko na próbę'? no a potem w końcu się decydują na dziecko i pies idzie w odstawkę i cierpi, bo kiedyś on był najważniejszy- i tu się zaczynają problemy z zachowaniem psa...
|
2011-01-14, 10:35 | #20 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 798
|
Dot.: Jakie macie relacje ze swoimi pupilami?
Masz racje, dlatego trzeba zawsze wiedziec na co się decydujemy. Ale jak pojawia sie dziecka to nie koniecznei jest to tak ze pies idzie w odstawkę. Moja siorka ma dziecko i zawsze piesek byl z nim na rowni. Jak dziecka nie bylo to byl tulony, calowany itd...pojawilo sie dziecko i bylo i jest tak samo. Wciaz ma on swoje wazne miejsce w domu i jego zachowanie sie nie zmienilo. Ja sie akurat tym nie przejmuje, bo ni przewiduję miec dzieci i piesek w ZUPELNOSCI mi wystarcza. w koncu od tego są ludzie, zeby kochać te male stworki , bo one przynajmniej nie są tak fałszywe jak wielu ludzi , ktorzy tu fajnie z Tobą gadają, a potem "wbijają nóz w plecy"...
Ja tam jestem szczesliwa ze dzieci nie mam, a ze mam pieska -bardzo . I nie mam zamiaru NIGDY go "odstawić". Zreszta ja za dziecmi neiprzepadam , a moj maz ma z pierwszego malzenstwa dzieci i tez już nie chce, wiec dla nas piesek to optymalne rozwiązanie i wieeeeleeee radości ---------- Dopisano o 11:35 ---------- Poprzedni post napisano o 11:33 ---------- Cytat:
__________________
|
|
2011-01-14, 11:36 | #21 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 289
|
Dot.: Jakie macie relacje ze swoimi pupilami?
Dla mnie kazdy pies ma swoja historie i kady byl inny. Kazdego kochalam za swoj charakter. Dzieki nim czlowiek nigdy nie czul sie samotny, nawet jesli nie mial nikogo. To one nie raz wycigaly z dolka, nie ocenialy Cie, zawsze byly kiedy tego potrzebowalam. Traktuje ich nie jak rodzine, bo rodzina czesto zawodzi, tylko jak przyjaciol. Zawsze beda w moim sercu, te ktorych juz nie ma i te ktore sa teraz. W sumie zawdzieczam im naprawde wiele, dzieki nim czlowiek sie nie poddal, wiedzial ze ma dla kogo zyc. Pora sie odwdzieczyc.
|
2011-01-14, 11:46 | #22 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 16 539
|
Dot.: Jakie macie relacje ze swoimi pupilami?
Ja na szczęście dzieci nie chcę mieć
I chciałabym kiedyś przygarnąć jakąś biedulkę ze schroniska, żeby mogła zaznać miłości Ale dopóki mieszkam z rodzicami, to więcej niż jednego psa mieć nie będę mogła Merys- przyjeciele też czasem zawodzą ale nie Ci czworonożni |
2011-01-15, 03:09 | #23 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Limerick
Wiadomości: 187
|
Dot.: Jakie macie relacje ze swoimi pupilami?
Cytat:
ja tez kocham mocno mojego boksia,ALE: zawsze pamietam,ze to PIES, kochany,najwspanialszy,ma dry,wierny,jedyny taki,ale PIES. i tak na przyklad: nie spi w MOIM lozku,bo ma SWOJE wzajemnie przestrzegamy zasad i nie wplywa to na nasza milosc
__________________
Nie mogę mieć ani ojca, ani matki, ani jednej rzeczy, którą bym przycisnęła do serca z miłością, dopóki z oblicza ziemi nie zniknę... |
|
2011-01-15, 08:08 | #24 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: wielkopolska
Wiadomości: 1 233
|
Dot.: Jakie macie relacje ze swoimi pupilami?
Ja przytulam się z kotem, rozmawiam z kotem, nawet razem czytamy książki (mam naprawdę 'uczonego' kota, bo lubi leżeć przy książkach ), kupuję mu prezenty pod choinkę itp
__________________
xo! [aniolek1]352688[/aniolek1] https://wizaz.pl/akcje/magiczne_swieta/aniolek-352688 klik Edytowane przez LilySerpent100 Czas edycji: 2011-01-15 o 08:10 |
2011-01-15, 10:34 | #25 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 798
|
Dot.: Jakie macie relacje ze swoimi pupilami?
Cytat:
Ale jakbym miala duzego pieska typu bokser, to chyba by zajmowal zbyt duzo miejsca, albo trzeba by bylo zainwestować w nowe wyrko XXXXL Moj yorczek zajmuje na lozku zaledwie 40 cm, wiec czemu z nim nei spac. Poza tym tak się przyzwyczaiłam do niej, ze nawet jak ona sobie jeszcze drepcze po mieszkaniu, czy z mezem na tv siedzi a ja leze w lozku to ją wolam, bo sie tak przyzwyczaiłam. Kazdy ma swoje przyzwyczajenia, kazdy robi co innego. Ja mojego pieska tez ubieram jak jest mroz, nie dlatego zeby wygladal bosko, tylko zeby bylo mu cieplej. Widze jak dygocze na dworze jak jest minua 10 a on ":goly". Wet mi mowil ze male psy z WLOSEm a nie SIERSCIA są bardziej uczulone na zimne temperatury i wrecz wskazane jest im pomoc w mroźne dni. Ja kocham swojego psa ponad zycie, nigdy bym jej nie oddala, nie sprzedala, nie zrobila krzywdy, spi ze mną, oglada tv, czasem nawet drepcze za mna do toalety ...ALE nigdy nie jest bezkarne jej negatywne zachowanie. Rozumiem , ze naturalnym odruchem psa jest szczekane na coś, np idacych ludzi na klatce. Nie mam jej tego za złe, bo skoro kogoś slyszy to ostrzega-tak ja to rozumuje, ALE kiedy przesadza to krzykne na nią, stanowczo powiem-cokolwiek, ona sie słucha. Jak byla mala za kazdy usłuchanie zostala nagradzana i teraz nie mam z tym problemu. Choc przyznam ze czasem zdarzyli mi sie ja tez delikatnie klepnąc w tylek, jak nie chciala sluchac. Ale to 2.5 kg york wiec bat nie byl potrzebny. Zdarzyli mi sie moze z 3 razy w ciagu jej zycia delikatnie ja klepnac jak przesadzala i teraz jest grzeczna,. Owszem -zaszczeka, ale nie bez potrzeby i nie wtedy kiedy ja juz mam dosyc. Wiec nie jest to tak ze psy w ubrankach spiace w lozku sa tak rozpieszczone ze szczekają na wszystko i wszystkich . Choc przyznam poczatki byly dla mnie trudne, nie umialam być stanowcza, a jagorsze bylo to ze mnie zamiast to zloscic to mnie bawiło to jak ona z daleka widzi 10 razy wiekszego psa i się stawia..ale zapanowalam nad tym Moj pies zawsze bedzie traktowany jak rodzina, wrecz jak dziecko , bo ich nie mam i miec nie chcę, co nie znaczy ze wszystko ma i wszystko moze. Ale coś się martwię bo ostatnio straciła apetyt Byla odrobaczana 3 dni temu...moze przez to ...
__________________
|
|
2011-01-15, 11:09 | #26 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 16 539
|
Dot.: Jakie macie relacje ze swoimi pupilami?
Ja mam bokserkę, waży 26 kg, kawał baby z niej ale śpi ze mną
Na szczęście ja mam całe łóżko dla siebie i się mieścimy, tylko co z tego, że połowa łóżka jest wolna, jak ona woli spać na moich nogach |
2011-01-15, 11:53 | #27 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 923
|
Dot.: Jakie macie relacje ze swoimi pupilami?
Cytat:
Myślę, ze nie cierpi w chwilach gdy ktoś zajmuje sie dzieckiem a co najwyżej jest ciekawski i chce towarzyszyć w zyciu tej "sfory/gromady/rodziny , która sie powiększyła. Poza tym po jakimś okresie niemowlę staje dzieckiem (pies w rodzinie cały czas jest) i przychodzi taki czas gdy jest wspaniałym kompanem zabaw małego dziecka. Uważam, że to dobry pomysl , że młodzi najpierw decyduja sie na psa a później na dziecko. W moim przypadku też tak było - najpierw pies a potem Stella . Edytowane przez Stellanova Czas edycji: 2011-01-15 o 11:57 |
|
2011-01-15, 12:28 | #28 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Valhalla
Wiadomości: 1 024
|
Dot.: Jakie macie relacje ze swoimi pupilami?
Ja wszystkie zwierzęta traktuję równo z ludźmi. Mam opinię kociej mamy, ogólnie mam 'małe zoo' i nigdy mi nie jest za dużo zwierząt. Mimo dosyć sporej gromady, od kilku miesięcy jest mi 'pusto' po mojej kotce. Nigdy z nikim nie byłam tak mocno związana jak nią... Ehhh...
|
2011-01-16, 14:19 | #29 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 9 405
|
Dot.: Jakie macie relacje ze swoimi pupilami?
A ja mam inne pytanie: co się stało z tym potrąconym psem?
__________________
...
|
2011-01-16, 20:28 | #30 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 7 390
|
Dot.: Jakie macie relacje ze swoimi pupilami?
Z nim było tak,że wybiegł za furtkę i szukały go jakieś kobiety. Znalazły go właśnie w tym stanie.. Biedny pies, jakiś bydlak musiał go potrącić niedawno, bo były świeże ślady. A to nie jakaś Warszawska ulica, tylko droga na wsi-niby główna no ale.. są niestety ludzie, którzy na takich drogach, gdzie wiadomo,że może wyskoczyć własnie pies, dziecko, pijak - jeżdzą 100km/h.
Odpowiadając na pytanie: te kobiety zauważyły go, podeszły do niego, ale chyba nie przejeły się zbytnio. Mój TŻ stał przy nich i mówił,że nie histeryzowały jak ja, tylko spokojnie powiedziały "oj,biedny piesek" - coś w tym stylu. I potem już się nim zajęły. |
Nowe wątki na forum Zwierzęta domowe - wiZOOż |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:29.