Studia językowe czy kurs

[ali98]

Hej dziewczyny,

Obecnie studiuję na Uniwersytecie Ekonomicznym ( III rok), pracuję już w branży. W moim zawodzie języki obce są niezwykle ważne, ponadto zaczyna mi być już wstyd, że niby języków uczymy się już w szkole od podstawówki, a efekty takie a nie inne... Oceniłabym swój angielski na poziomie B1/B2.
Chciałabym nauczyć się języka angielskiego naprawdę dobrze. Zastanawiam się nad kursem językowym, ale ostatnio też zastanawiam się czy nie podjąć studiów zaocznych w tym zakresie, chociażby na rok czy dwa- bo czy to nie przyniosłoby dużo lepszych rezultatów niż roczny kurs języka? Sama nie wiem..
Wiem, że na WSJO jest zaocznie lingwistyka stosowana, więc przy okazji podciągnęłabym niemiecki.
Dajcie proszę dziewczyny znać co myślicie. Odpuścić studia zaoczne i po prostu pójść na kurs, zrobić certyfikat?

[WomanInTheMirror]

Napisane przez ali98

Hej dziewczyny,

Obecnie studiuję na Uniwersytecie Ekonomicznym ( III rok), pracuję już w branży. W moim zawodzie języki obce są niezwykle ważne, ponadto zaczyna mi być już wstyd, że niby języków uczymy się już w szkole od podstawówki, a efekty takie a nie inne... Oceniłabym swój angielski na poziomie B1/B2.
Chciałabym nauczyć się języka angielskiego naprawdę dobrze. Zastanawiam się nad kursem językowym, ale ostatnio też zastanawiam się czy nie podjąć studiów zaocznych w tym zakresie, chociażby na rok czy dwa- bo czy to nie przyniosłoby dużo lepszych rezultatów niż roczny kurs języka? Sama nie wiem..
Wiem, że na WSJO jest zaocznie lingwistyka stosowana, więc przy okazji podciągnęłabym niemiecki.
Dajcie proszę dziewczyny znać co myślicie. Odpuścić studia zaoczne i po prostu pójść na kurs, zrobić certyfikat?

To wszystko zależy od tego, czego oczekujesz. Ja sama skończyłam anglistykę (licencjat póki co) i powiem Ci, że miałam mnóstwo zajęć praktycznych (mówienie, pisanie, czytanie, słuchanie, gramatyka, fonetyka, itp.), ale też inne przedmioty, takie jak literatura, kultura, gramatyka opisowa, zajęcia metodyczne + pedagogiczne (skończyłam kierunek o profilu nauczycielskim) lub translatoryka, lingwistyka, itp. Więc jeśli chcesz nauczyć się umiejętności praktycznych, to oczywiście jest to dobre rozwiązanie i podskoczysz w praktycznej znajomości języka, ale będziesz też miała różne inne przedmioty, typowo lingwistyczne, które według tego, co mówisz nie są Ci potrzebne. Moim skromnym zdaniem w takiej sytuacji lepiej byłoby się zapisać na kurs (intensywny?) w dobrej szkole (a raczej do dobrego lektora, bo lektor lektorowi nierówny i w większości szkół znajdziesz i świetnych lektorów i tych fatalnych) i w domu też przysiąść porządnie do nauki – czytaj dużo, oglądaj filmy po ang z napisami (też po ang lub w ogóle bez nich), słuchaj wiadomości, itp.

Teraz jestem na zaocznej magisterce (z translatoryki) i z przedmiotów typowo ćwiczących umiejętności praktyczne (czyli 4 skills + gramatyka) mam 1,5h w tygodniu... reszta to zajęcia czysto dla mojej specjalizacji. W takim razie według mnie, lepiej ten czas (i pieniądze), który spędziłabyś na zajęciach z danej specjalizacji poświęcić na dodatkowe godziny kursu bądź samodzielną naukę w domu.

Poczytaj opinie o szkołach w Twojej miejscowości, popytaj na forach o opinie o danych szkołach i lektorach, porozmawiaj ze znajomymi, itp. No i oczywiście poczekaj też na opinie innych osób

Życzę powodzenia!

[Peru]

Też miałam kiedyś taki dylemat. Dałam sobie spokój ze studiami. Jeśli chciałabyś mieć potwierdzoną znajomość języków obcych to lepiej zrobić certyfikaty. Skupiasz się tylko na umiejętnościach i gramatyce. Zamiast kursu wolałabym indywidualne zajęcia z lektorem.

[WomanInTheMirror]

Napisane przez Peru

Też miałam kiedyś taki dylemat. Dałam sobie spokój ze studiami. Jeśli chciałabyś mieć potwierdzoną znajomość języków obcych to lepiej zrobić certyfikaty. Skupiasz się tylko na umiejętnościach i gramatyce. Zamiast kursu wolałabym indywidualne zajęcia z lektorem.

To prawda Ale czasem też dobrze jest popracować w grupie, bo po pierwsze to ali98 jest już na poziomie średniozaawansowanym, więc na zajęciach w kilka osób mogłaby sobie naprawdę ciekawie pogadać z innymi uczestnikami kursu i dzięki temu zajęcia są bardziej interesujące i do tego mamy możliwość ''obronienia'' swoich racji w większej dyskusji, co też jest ważne w nauce języka, zwłaszcza na tych wyższych poziomach. A nawet, gdy rozmowa toczy się na temat codziennych czynności, to jedna osoba coś powie o sobie, druga coś dopowie i trzeciej coś jeszcze się przypomni i chce o czymś opowiedzieć. Takie rzeczy dodatkowo motywują do mówienia i nauki. No i oczywiście nie mówiąc już o tym, że w grupie też można przeprowadzić więcej rodzajów ćwiczeń. Ale zajęcia indywidualne też mogą być ciekawe, jeśli są odpowiednio poprowadzone

[bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5]

Ja bym zdecydowanie zainwestowała w kurs, konwersacje czy zajęcia indywidualne. Uważam, że w ten sposób spokojnie skupisz się na tym co Cie najbardziej interesuje (np. dane słownictwo), nie będziesz miała stresu, że sesja itp. Ogólnie więcej przestrzeni dla tego co potrzebujesz, kiedy i jak.

[Meell]

Podepnę się pod ten wątek, bo nie ma sensu, żebym zakładała bardzo podobny.

Studiuję na III roku kierunek przyrodniczy, bardzo mi się podoba, jednak wiem, że nie chcę pracować w przyszłości stricte w tej branży.
Od zawsze lubiłam języki i na ten moment mam wizję powiązania mojego kierunku i języków na płaszczyźnie różnych tłumaczeń specjalistycznych. Czyli ostatecznie chciałabym pracować jako tłumacz. Znam angielski na poziomie C1 i chciałabym też nauczyć się dodatkowo jakiegoś drugiego języka do tych tłumaczeń (znam niemiecki, strzelam, że tak na A2/B1, ale chyba wolałabym zacząć coś od zera). I pytanie, co wybrać - filologię angielską i kurs drugiego języka od zera czy kontynuację nauki angielskiego w szkole językowej i filologię z innego języka od podstaw? (Elementy historii, kultury na studiach filologicznych są dla mnie mile widziane, nie odstraszają mnie. ) Czy w ogóle odpuścić studia i tylko uczyć się na kursach języków i robić certyfikaty? Ale czy takie osoby są brane na poważnie jako tłumacze?
Z góry dziękuję za wszelkie refleksje.

[bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5]

to chyba zależy czy chcesz być tłumaczem przysięgłym czy taki o :P wiem, że w niektórych branżach i językach nie jest wymagane skończenie filologii ani bycie tłumaczem przysięgłym a np. doświadczenie + znajomość konkretnego słownictwa + np. certyfikat typu proficiency albo cokolwiek co potwierdzi Twoje umiejętności.

[adult90]

Napisane przez ali98

Odpuścić studia zaoczne i po prostu pójść na kurs, zrobić certyfikat?

Tak, kurs przygotowujący do zdania certyfikatów.

[Tolvaj]

Napisane przez adult90

Tak, kurs przygotowujący do zdania certyfikatów.

A po co te certyfikaty?

[adult90]

Napisane przez Tolvaj

A po co te certyfikaty?

Udokumentowany dowód, że masz realne umiejętności językowe. Jest szczególnie przydatny dla pracodawcy, ponieważ daje pewność, że jesteś na danym poziomie a nie podkolorowałeś rzeczywistość

[Tolvaj]

Napisane przez adult90

Udokumentowany dowód, że masz realne umiejętności językowe. Jest szczególnie przydatny dla pracodawcy, ponieważ daje pewność, że jesteś na danym poziomie a nie podkolorowałeś rzeczywistość

Nie wiem, może to działa w małych firmach, ale aplikując do dużych i tak sprawdzają znajomość języka. Mam dyplom z filologii, a i tak sprawdzają.