Nieprzyjemny zapach ciała mimo mycia cz.2

[ola_30]

Napisane przez druumla

Misiek,
Rozwin proszę temat 'psychotropy pomagały mi na zapach'

Pewnie chodzi o to, ze nie przejmowal sie opinia ludzi... Pisala o tym kiedys Neli, ze zachowaie innych splywalo po niej jak po kaczce.
No chyba , ze sie myle...

[xavier]

Hej. A ja jestem już tydzień po zabiegu prostowania przegrody nosowej. Sam zabieg się udał, przeszedł bez komplikacji, ale jestem załamany. Tak jak pisałem kiedyś ,jednym z moich tropów było to iż mój zapach może być spowodowany spływającą flegmą latami do żołądka. No i porozmawiałem sobie dosyć sporo o moim problemie z laryngologiem, który zabieg wykonywał i powiedział mi , że teoretycznie jest to możliwe, ale prawdopodobieństwo jest bardzo nikłe bo każdemu człowiekowi dziennie spływa ileś mililitrów flegmy i nie powoduje to takich uciążliwości jak u mnie. Jeśli nalegam może wykonać tomografie zatok, ale dopiero jak wszystko się wygoi i będę totalnie zdrowy, czyli w moim wypadku ponad pół roku kiedy będę znowu w kraju. Generalnie jestem rozbity psychicznie, bo tak bardzo łudziłem się , że to może być to. Szczerze to mam już problemy ze zmuszaniem się do zrobienia czegokolwiek a w głowie totalny rozpierd.... Dzisiaj mam jeszcze po raz kolejny ustawioną wizytę u gastrologa. Na kartce mam wypisane wszystkie wyniki badan które robiłem na przestrzeni lat i leki, suplementy jakie brałem oraz diety jakie stosowałem, ale wątpie czy to ma jeszcze jakikolwiek k.... sens.

[CrispyCookie]

Xavier co do zatok spotkałam się już kilka razy z tym tematem. Zwykle szło to tak, pogorszenie z zatokami na jesień/ zimę, najczęściej grzybica zatok albo jakieś infekcje bakteryjne, czego następstwem jest spływająca flegma szczególnie po węglowodanach i nabiale, flegma do żołądka i problemy z układem pokarmowym, jelitówki. Niektórzy oczyszczali zatoki Alocitem albo innymi specyfikami i flegma przestała im spływać, co za tym idzie skończyły się infekcje jelitowe.

[xavier]

No i po wizycie. Generalnie gorzej skończyć się nie mogło. Przygotowałem się do niej dosyć solidnie. Opowiedziałem jaki mam problem, u jakich lekarzy w ostatnich latach byłem, co proponowali, jakie badania miałem robione, jakie leki i suplementy przyjmowałem. Gościu patrzył na mnie jak na kosmitę, spytał się w prost czy mam jakieś dowody na to że śmierdzę, po czym zaoczołem mu opowiadać o wielu przypadkach ( ale wiedziałem już wtedy że chyba nic z tego nie będzie i zaczął się chaos w moich wypowiedziach pod wpływem emocji). Powiedział, że w swojej karierze pierwszy raz spotkał się z takim czymś i nie ma w jakikolwiek sposób odnieść się do tego co mówię i nie wie jak mi pomóc. Gdy się go spytałem , jeżeli Pan od strony gastrologicznej nie jest mi w stanie pomóc, do jakiego specjalisty mógłbym się udać, który mógłby mieć pomysł na to gówno , wiecie co powiedział ? Gdy mu opowiadałem u kogo przez tyle lat byłem, napomknołem, że zdarzyli się tacy lekarze którzy byli na tyle beszczelni , że proponowali mi wizytę u psychiatry, powiedział, że to chyba najlepszy pomysł na chwile obecną, bo być może jestem za bardzo przewrażliwiony na swoim punkcie a on niczego nie czuje. Że za bardzo kurczowo trzymam się tego co mowie i trzeba być elastycznym na inne kierunki które mogą być podłożem mojej dolegliwości.
Generalnie to na chwile obecną najchętniej wziołbym sznur i skończył z sobą. Naprawdę nie wiem co mam zrobić. Przez tyle lat tak naprawdę tylko 1 lekarz potraktował to co mówię na poważnie i coś zaproponował od siebie. A moje pomysły na dzień dzisiejszy się skończyły. I chyba siły do walki z tym syfem też.
Ktoś tutaj powiedział, że jest w stanie się spotkać i obwąchać każdego i powiedzieć co czuję bo ma naprawdę dobry węch i jest w stanie sprecyzować dokładnie czy problem jest a jeśli tak to na ile poważny. Sprawa dalej aktualna ? Jestem w stanie przed 10 stycznia spotkać się ( o ile nie jest to 2 koniec Polski, mieszkam w Bielsku)bo poźniej wracam do Anglii i nie będzie mnie znowu cały rok. Tam raczej nie będę miał sposobności żadnych wizyt lekarskich ponieważ mój język nie jest na tyle dobry żeby iść do lekarzy różnych specjalizacji i w miarę sprawnie wyjaśnić o co mi chodzi.

[ola_30]

Xavier, a stosujesz jakas diete?
Lekarzowi tez sie nie dziw, ze tak zareagowal bo to naprawde przedziwna choroba- sama bym nie uwierzyla , ze cos takiego istnieje gdybym sama na to nie chorowala.
Nie lam sie.

[xavier]

Napisane przez ola_30

Xavier, a stosujesz jakas diete?
Lekarzowi tez sie nie dziw, ze tak zareagowal bo to naprawde przedziwna choroba- sama bym nie uwierzyla , ze cos takiego istnieje gdybym sama na to nie chorowala.
Nie lam sie.

Tak , przez 4 miesiace wpierd.... warzywa , kurczaka, łososia, kaszę brązowy ryż oraz graipfruty zapijając wodą mineralną. Przestałem 2 tygodnie temu, gdy zaczęły się wzdęcia na skale trudną do opisania , nawet po picu samej wody mineralnej, lub kęsie czegokolwiek oraz wizyty w toalecie do kilkunastu razy dziennie. Wtedy w pokoju zaczeło śmierdzieć kałem , wcześniej smrodem niepranych skarpet. I jak mam się nie łamać , skala upokorzeń jakich doznałem przez ostatnie 11 lat nie zmieściła by się w pokażnej książce, gdyby to wszystko miałbym opisać. Przychodzę do gościa z problemem, który zniszczył mi życie a jak tak dalej pójdzie przyczyni się do jego końca a ktoś mi będzie wmawiał , że to wszystko co przeżyłem to nieprawda ?... Przez ostatnie 3 lata wy☠☠☠ około 20 tys zł na wizyty lekarskie, badania, suplementy i leki. Od swojej strony zrobiłem wszystko co było możliwe. Co mam zrobić przy następnej wizycie, iść i rozpłakać się przed lekarzem albo powiedzieć że sobie krzywdę zrobię jeśli ktoś mi w końcu nie pomoże ? Wtedy to już na pewno trafie do psychiatry ale nie własnowolnie. Żyje z tym gównem od 11 lat, nigdy nie miałem oparcia u nikogo, żadnej osoby z którą mógłbym pogadać na ten temat. Jedyne co mogę to wyżalić się tutaj na forum, zresztą jak większość osób tutaj obecnych. Jest mi kurewsko żal że nigdy nie założę własnej rodziny i całe życie będe sam, bo nawet jeśli wyleczę się z tego , chociaż to jest już coraz mniej prawdopodobne, roz☠☠☠☠☠☠☠ w głowie będę leczył 2 połowę życia. Życie sprowadzone tylko do pracy i siedzeniu we własnym pokoju, żeby innym nie zatruwać powietrza nie jest żadnym życiem, to wegetacja.

[f3e2446af8c848a3b3bd5f5cf2b0ba3ec728ec25_64f661b96d7ba]

.

[ola_30]

Xavier, aprobowales brac antybiotyk o nazwie clindamycyna ( ja go dostalm od dentyski w trakcie leczenia zebow) ktos wyzej o tym leku pisal , ze pomaga i ja jak mialam isc na impre szkolna to go wzielam i faktycznie nie widzialam zadnych objawow u innych ludzi , ze im smrodze. Oczywiscie nie biore tego codzienne bo te leki pwooduja u mnie straszliwe bole brzucha przez nastepne 2-3 dni... ale jak jest jakas wazniejsza uroczystosc to bede je brac.
Xavier , nie zalamuj sie prosze. Wiem co czujesz bo sama tez przez to przechodze, moze w mniejszym stopniu bo ja nie pracuje z ludzmi ale wczesniej pracowalam i wiem jacy potrafia byc okrutni. Piszesz, ze juz 11 lat sie w tym meczysz a ja, widzisz 20 I co mam sobie w leb strzelic? W zyciu! Nie wolno!
A co do znaleziienia sb drugiej polowki ( nie wiem ile masz lat) ale poznalam meza przez przypadek. Jest cudowny i traktuje mnie jak ksiezniczke , mam 2 cudnych synkow. A sie sama dziwie, ze wyrwalam takiego przystojniaka, ktory na dodatek ma same zalety. Da sie ! Tylko uwierz w siebie. Na kazdego przyjdzie czas tylko musisz sb troche odpuscic i nie skupiac sie az tak bardzo na naszej przypadosci.

[ola_30]

Jestem pewna, ze u mnie wybuchy goraca sa spowodowane jedzeniem glutenu. W swieta poluzowalam troche zjadlam kilka kawalkow ciasta w tym maly kawaleczek sernika. Teraz bucham goracem i chyba smrodem bo przed chwila bylam w Biedrze to kasjerka az nos zatykala jak mnie kasowala No nic , teraz wiem przynajmneij na 100% co mi szkodzi.

[mp43]

Xavier, głowa do góry! Nie wolno rezygnować. Ja brałam klindamycynę przed świętami, faktycznie nie było zapachu, ale już jest z powrotem. Dziś mąż ugotował biały barszcz i śmierdzę barszczem, którego zresztą nie jadłam. Nic nie jadłam, bo jutro mam kolonoskopię. To tak, jakbym przejmowała czasem zapachy otoczenia, kiedyś już tak miałam. Ale to nie znaczy, że mamy sobie w łby strzelić! Zobaczę, co wyjdzie na badaniu, a jeśli nic , robię te bardziej zaawansowane badania tarczycy polecone przez AnnęEwelinę. Trzeba szukać, nie wolno rezygnować.

[druumla]

Xavier
Ja mam naprawdę dobry węch. Mieszkam koło Zakopanego. Moglabym Cię obwąchać
Błąd moze mi się przydarzyc w razie powrotu problemow z zatokami (ostatnio mam je dosc często) i ewentualnie moze mi zaklocac odbior Twojego - moj wlasny smrod, gdybym akurat miała mocniejszy wyrzut.
A surowizna naprawdę szkodzi. Sprobuj jesc tak, jak przy niezycie zoladka : jajko na miekko, gotowany kurczak, lekko rozgotowany ryz z ugotowanym na purre jablkiem, slaba herbata... Przez kilka dni, a jesli pomoze ( moze przynajmniej zamiast fecalu odzyskasz ten wczesniejszy zapach skarpet) to sprobuj przejsc na dietę scd od razu w wersji z drugiego etapu...

---------- Dopisano o 00:11 ---------- Poprzedni post napisano o 00:06 ----------

Misiek, jakie brales leki? Czy takie na uspokojenie nerwicy, czy takie na zahamowanie urojeń?
Bo kiedyś jedna babka z naszego forum zazywała coś antyurojeniowego - lekarz psychiatra obstawiala u niej urojenia węchowe - ale guzik to dało, nadal czuła ten zapach, czyli trop był błędny w jej przypadku.

[druumla]

Xavier jeszcze raz
Ryz nie moze byc brązowy, tylko biały, bo błonnika nie wolno!

CZY TEGO GASTROLOGA NIE ZDZIWIŁA ilosc Twoich wyproznien na dobę??? Nawet surowizna i blonnik u zdrowego czlowieka nie wywolują takiego efektu. On Cię tak totalnie spławił, bez dodatkowych pytan chocby o rytm i rodzaj wyproznien?

[f3e2446af8c848a3b3bd5f5cf2b0ba3ec728ec25_64f661b96d7ba]

.

[AnnaEweLina]

Xavier! Bardzo dobrze Cię rozumiem, doświadczam tego samego i wiem, jakie to upokarzające. U mnie są dni znośne, ale i wyjątkowo przykre... Dieta to podstawa zdrowia, ale przy naszej dolegliwości prawie niczego nie wolno, więc jak tu żyć?? Lekarz sugeruje nie wpadać w skrajności, ale smród do nich prowokuje, boję się, że zaraz będą konsekwencje zapachowe...
Obecnie biorę xifaxan z nystatyną (w posiewie: pojedyncza candida), w międzyczasie okazało się, że mam również pojedyncze cysty lamblii, więc w końcu jakaś nowość. Czekam na wynik campylobacter; pozostałe - helico, pasożyty, clostridium - ujemne. 2 stycznia wracam po zwolnieniu do pracy i już się boję. Będę nadal na xifaxanie, dostałam 2 op. po 56 tabl. Życzę wszystkim z całego serca powrotu do normalności!

[mp43]

Ja po kolonoskopii - wszystko ok, poza ciekawostką: w odbytnicy widoczne zmiany popromienne. Internet mi mówi, że tak jest przy radioterapii osób chorych na nowotwory, ja nie nadużywam promieni, nawet okresowe rtg do pracy robię co 4-6 lat. Ale część objawów zgadza się - bóle kurczowe w dole brzucha, biegunki, uczucie niepełnego wypróżnienia, wzdęcia. Natomiast o zapachu nie ma nic.

AnnaEwelina, ja kilka lat temu również miałam stwierdzone lamblie, ale podobno już ich nie ma. Z tego, co wiem, jednak trudno je namierzyć w badaniu, najlepiej powtarzać kilka razy w miesiącu. W styczniu robię polecone przez Ciebie badania tarczycowe.

[AnnaEweLina]

Mp43: Ciesz się, że masz tam wszystko w porządku, przynajmniej o poważne choroby jelit nie musisz się martwić. Wczoraj wieczorem myślałam o Tobie po przeczytaniu postu i solidaryzowałam się przed badaniem, które u mnie wywołuje paniczny strach, a chyba też powinno zostać wykonane. Drąż temat stwierdzonych anomalii.
Polecam także przebadać tarczycę, najwyżej ją potem wykluczysz z kręgu podejrzanych... Moja lekarka na nią stawiała, ale po szczegółowych badaniach okazało się, że to nie to, choć na oko wydawała się pewniakiem. Obecnie wszyscy specjaliści utrzymują teorię o przeroście bakterii i konieczności xifaxanu.

Rodzina ostatnio bagatelizuje problem, słyszę nawet, że jestem zdrowa jak koń i szukam dziury w całym, uciekam w urojone choroby(!) przed pracą, a zmiany widać gołym okiem - schudłam przez ten rok chorowania kilkanaście kg. Ale fakt, śmierdzę prawie zawsze w pracy, po wszystko łagodnieje, wyrzutów smrodu zazwyczaj nie ma. Myślę, że rozumiecie jak to jest...

Coś rujnuje nam życie i nie ma na to leku. Pewna pani docent z labolatorium mikrobiologicznego zainteresowała się naszym problemem, po cichu myślę, że na coś wpadnie A flora niestety odbudowuje się powoli nawet 2-3 lata, jej słowa. Chorujący latami - badaliście się w kierunku tmau?

[mp43]

AnnaEwelina, rób to badanie i nie stresuj się, wedlug mnie gorsze jest oczyszczanie jelit niż niż sam zabieg. Naprawdę nie ma czego się bać, nic nie czujesz, bo jest "głupi jaś".

Do wszystkich - zróbcie to badanie - mój znajomy, który wszedł na zabieg przede mną , miał polipy - usunęli w trakcie - ale zaniedbane, wiadomo czym to grozi.

[druumla]

AnnaEvelina
Kolonoskopia to jedno z najbardziej przyjemnych wspomnien w moim zyciu
Po 'glupim jasiu' byłam totalnie wyluzowana. Pamietam glownie to, ze podczas gdy dwu-lub trzyosobowa ekipa zajmowala się moim 'drugim koncem', ja w przypływie cieplych uczuc zapraszałam ich wszystkich serdecznie do siebie na narty podczas ferii zimowych

[AnnaEweLina]

Druumla i Mp43: rozumiem, że dostałyście na to badanie skierowanie od lekarza. Ja pewnie będę musiała robić na własną rękę, lekarka ostatnio mi powiedziała, że jak będzie krew utajona w kale, to wtedy mi da, ale wynik ujemny. Z jednej strony się cieszę, ale tak jak mówiłyście, powinnam kolonoskopię wykonać. Dobrze, że u Was poszła gładko, ja jestem z natury panikarą i na samą myśl o tym badaniu się boję. Może dlatego, że dwie osoby z mojego otoczenia wspominają je bardzo źle, jednej przebito jelito "na żywca" i 3 miesiące miała stomię, druga opowiadała o strasznym bólu, który towarzyszył badaniu i zapewnieniu, że więcej jego nie wykona. Takie historie działają na wyobraźnię.


Bardzo podupadła moja psychika w czasie tej choroby, boję się, że jeszcze trochę, a wpadnę w jakąś chorobę psychiczną, bo unikam ludzi, zakupów, jazdy windą z kimkolwiek itp. Pójście do pracy staje się torturą. Psychiatra jednak twierdzi, że te objawy pojawiły się w związku z przykrym zapachem a nie przed nim, więc to normalne w tym przypadku, dlatego zmobilizowała mnie do radykalnego szukania przyczyny organicznej.

Ciekawe, co u innych, wcześniej udzielających się na tym forum, czy ktoś pokonał tę chorobę oprócz Basi, Isis...

Pozdrawiam Wszystkich!!!

[ola_30]

Jesli chodzi o kolonoskopie to w te swieta byl u nas kolega meza ktory ma miec ja robiona w styczniu. Lekarz mu pwoiedzial, ze badanie na NFZ jest bez znieczulenia ( nie mozna go wykupic) a prywatnie razem z wizyta kosztuje 500zl + znieczulenie 50zl ...
U mnie z tylkiem jest ok wiec ani nawet nie mysle o tym badaniu.

[mp43]

Ja kolonoskopię załatwiłam następująco: poszłam prywatnie do najlepszego gastroenterologa w mieście skarżąc się na uporczywe biegunki, skurcze jelit, itp. Sam zasugerował badanie i wyznaczył nieodległy termin. Moim zadaniem było pójść do rodzinnej po skierowanie, które dała bez problemu, słysząc, że mam ustaloną datę. Czyli kolonoskopia kosztowała mnie 100 zł ( wizyta prywatna). Podczas zabiegu jak najbardziej darmowe znieczulenie - wszystko na NFZ. Polecam i zachęcam.

[druumla]

Ja robiłam prywatnie.

[xavier]

Napisane przez druumla

Xavier jeszcze raz
Ryz nie moze byc brązowy, tylko biały, bo błonnika nie wolno!

CZY TEGO GASTROLOGA NIE ZDZIWIŁA ilosc Twoich wyproznien na dobę??? Nawet surowizna i blonnik u zdrowego czlowieka nie wywolują takiego efektu. On Cię tak totalnie spławił, bez dodatkowych pytan chocby o rytm i rodzaj wyproznien?

Powiedział, że na zapach nie jest w stanie nic poradzić, bo to jego pierwszy przypadek , gdzie ktoś opowiada mu o takich rzeczach a na wzdęcia przepisał mi paczkę xifaxanu i jakiś probiotyk oraz dał â˜☠â˜☠â˜☠aną ulotkę o zespole jelita drażliwego (co jeść a czego unikać). Śmiech na sali. Generalnie wzdęcia i problem wypróżnień skończył się w chwili zakończenia diety , czyli 2 tygodnie temu. Jem wszystko, nie tykam się tylko alkoholu , do ubikacji chodzę raz , góra 2 razy dziennie a wzdęcia znikły.

A co do ryżu drumla, to dla tego brązowy , bo moja dieta można powiedzieć była dieta antygrzybiczną , która wyklucza biały ryż a pozwala jeść brązowy , naturalny.Po nowym roku uderzę jeszcze do lekarza rodzinnego , opowiem jeszcze raz o wszystkim i będę modlił się o cud, żeby wysłuchał mnie i potraktował poważnie.
Po powrocie do UK, za półtora tygodnia wystartuje z wszystkim od nowa, tym razem z inną diętą.

[druumla]

Xavier
Ten xifaxan w połączeniu z dietą przeciwko SIBO moze Ci choc trochę pomoc. I trzymaj się zdala od blonnika - akurat o tym pisala i Isis, i Tom ( oboje wyleczeni). Probiotyk tez jest wazny - dla nas powinien byc bez bifidobakterii. Powtarzam tutaj rady Isis, ktora po dlugiej walce wykaraskała się z tego problemu.

[ola_30]

Napisane przez druumla

Xavier
Ten xifaxan w połączeniu z dietą przeciwko SIBO moze Ci choc trochę pomoc. I trzymaj się zdala od blonnika - akurat o tym pisala i Isis, i Tom ( oboje wyleczeni). Probiotyk tez jest wazny - dla nas powinien byc bez bifidobakterii. Powtarzam tutaj rady Isis, ktora po dlugiej walce wykaraskała się z tego problemu.

Drumla, a dlaczego bez bifidobakteri?

[kasia112255]

lavyl auricum - ten na spirytusie, 3 do 5 psiknięc do szklanki i dodać zimnej wody i pić nawet co godzinę.
można pisikac na bolącą wątrobę, albo na czoło i skronie jeśli macie problemy z koncentracją. psikać na czoło przy chorych zatokach.

diete trzymać warzywną i raczej bezmięsna, żeby szybciej wydalić bakterie gnilne. na początku z ust śmierdzi bardzo - a po około 2 tygodniach poprawia się smak w ustach i nawet w trakcie mycia zębów można to zauwazyc, że nie ma takiego niesmaku. po kolejnych kilku tygodniach znika zupełnie apetyt na słodycze!!!

smród z odbytu też znika, wręcz się o tym przykrym chorowaniu zapomina!!!

wracajcie do zdrowia.

---------- Dopisano o 22:05 ---------- Poprzedni post napisano o 21:58 ----------

a co do zapachu dusznego potu - np rano zaduch w pokoju po nocy, ale nie kału tylko smród potu jakby sie ktoś nie mył długo?

macie to?

swędzenie skóry? swędzenie stóp, łupież?

to prawdopodobnie świerzb!!! takie wywołuje smrody po nocy i taki smród przepocenia. a miedzy palcami dłoni nie będzie śladu zmian skórnych.

[ola_30]

kasia112255, swierzb swedzi baaardzo do tego wychodza krosty na nogach/rekach. Kiedy 2 lata temu mialam alergie prawdopodobnie na olej ktory dodalam do balsami i sie nim wysmarowalam , myslalam , ze sie zadrapie na smierc. Przegladajac neta trafilam na forum o swierzbie i wgryzlam sie w temat i musze stwierdzic ,ze to co Ty piszesz to brednie. Powtarzam swierzb to nie smrod tylko niemozliwy swiad, trudny do opanowania i podobno najwiekszy jest w trakcie kapieli.
Lupiez jest zwiazany a alergia na cos lub zwyklym podraznieniem szamponami , a te dzisiejsze maja w skladzie tablice Mendelejewa Na swedzaca i z lupiezem glowe polecam klasc kompresy z siemienia lnianego. Wszystko zalagodzi i bedzie lepiej. No i zrezygnowac z glutenu.

[xavier]

Hej. Mam pytanie na które potrzebuje w miarę pilnie odpowiedzi. Udało mi się przed wyjazdem zapisać na wodorowy test oddechowy . Sporo osób tutaj go robiło , bo jest przydatny w wykryciu przerostu. Podczas rejestracji babeczka spytała się jakim substratem mam być obciązany przed badaniem - (fruktozą, laktozą sacharozą, laktulozą, sorbitolem). Który z nich mam podać, żeby było ok. Badanie w ptk rano, więc fajnie jeżeli ktoś pomoże mi do tego czasu.

[celler9]

Wybierz laktulozę.

[druumla]

Xavier
Potwierdzam zdanie przedmowcy - to ma byc laktuloza.

Ola
Isis wspominala, ze przy SIBO wolnoo tylko lactobacillus acidophillus