Żel lniany - naturalny stylista - zalety i wady

[Malwina_89]

Napisane przez Dink

Zrobiłam żel według przepisu z pierwszego postu, ale chyba coś nie tak wyszło, bo się zrobił glut z ziarenkami, a nie mogę ich odcedzić, w ogóle nie przelatuje przez sitko. Czy mogę go użyć jako maski z tymi ziarenkami? A tak poza tym to wiece może co zrobiłam nie tak?

Możliwe, że dałaś za mało wody. Następnym razem, jak zauważysz, że żel za mocno gęstnieje w czasie gotowania, dolej wody

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Dink]

Dzięki za odpowiedzi. Tego gluta w końcu nałożyłam na włosy razem z ziarenkami, potem musiałam wyczesywać z włosów ziarenka
Następnym razem spróbuję dodać mniej wody i krócej gotować

[Sheenan]

Dziewczyny, mam pytanie. Kupiłam siemię lniane ale nie wiedziałam jakie wybrać, więc wzięłam zmielone. Czy ze zmielonego da się zrobić żel? Pomóżcie

[martaakow]

Napisane przez Sheenan

Dziewczyny, mam pytanie. Kupiłam siemię lniane ale nie wiedziałam jakie wybrać, więc wzięłam zmielone. Czy ze zmielonego da się zrobić żel? Pomóżcie

Robi się z niezmielonego.
Wydaje mi się, że zmielonego później nie będzie się dało przecedzić.

[Malwina_89]

Napisane przez martaakow

Robi się z niezmielonego.
Wydaje mi się, że zmielonego później nie będzie się dało przecedzić.

Tak, nie będzie się dało.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[paulinakd]

Nie wiem czy ktoś to napisał, ale jak żel lniany troszkę przestygnie to polecam dodać kilka kropel witaminki E, która działa jak naturalny konserwant. Może delikatnie wydłuży przydatność

[siwa anka]

Napisane przez paulinakd

Nie wiem czy ktoś to napisał, ale jak żel lniany troszkę przestygnie to polecam dodać kilka kropel witaminki E, która działa jak naturalny konserwant. Może delikatnie wydłuży przydatność

Albo dowolny olejek, eteryczny.

[Freya663]

Napisane przez siwa anka

Albo dowolny olejek, eteryczny.

A na długo wydłuża ten olejek? Ja nie używam już niczego do stylizacji, tylko żel lniany.

[siwa anka]

Napisane przez Freya663

A na długo wydłuża ten olejek? Ja nie używam już niczego do stylizacji, tylko żel lniany.

Nie wiem...nie porównywałam nigdy z kosmetykiem ręcznie robionym bez olejku.

[Freya663]

Napisane przez siwa anka

Nie wiem...nie porównywałam nigdy z kosmetykiem ręcznie robionym bez olejku.

Spoko, mój jakieś 2 tygodnie jest zdatny do użytku, może masz jakieś proporcje tego olejku do żelu?

[lioele]

Czy po zrobieniu musi on koniecznie stać 12 godzin? Bo chciałam użyć go jeszcze dziś

[martaakow]

Napisane przez lioele

Czy po zrobieniu musi on koniecznie stać 12 godzin? Bo chciałam użyć go jeszcze dziś

Nie musi stać. Chodzi o to, że on gęstnieje z czasem, ale jak chcesz, to możesz nakładać wcześniej.

[RavuSia]

Do "przecedzania" żelu z ziarenek polecam zwykłą strzykawkę (wysysamy żelik i wstrzykujemy do innego pojemniczka) idzie szybciej niż z sitkiem i mniej papraństwa

[Dollynka]

Napisane przez RavuSia

Do "przecedzania" żelu z ziarenek polecam zwykłą strzykawkę (wysysamy żelik i wstrzykujemy do innego pojemniczka) idzie szybciej niż z sitkiem i mniej papraństwa

ale super pomysł z tą strzykawką bo sitko to męczarnia

[margitta]

Napisane przez RavuSia

Do "przecedzania" żelu z ziarenek polecam zwykłą strzykawkę (wysysamy żelik i wstrzykujemy do innego pojemniczka) idzie szybciej niż z sitkiem i mniej papraństwa

Matko, jak wy ten żel robicie, że macie takie problemy? Robię go od 1,5 roku co dwa tygodnie z przeróżnych firm siemienia lnianego i za każdym razem przecedzenie zajmuje mi 10 sek, a żel jest czasem aż za gęsty, mogłabym go wyjąć z pojemnika całego naraz

Jakby ktoś pytał to normalnie biorę jeszcze gotujący się żel prosto z kuchenki i wlewam prosto na sitko, a potem dużą łyżką skrobie po dnie i pomagam mu szybciej przelecieć. Z reguły po 3 sekundach cały żel jest w pojemniku. Nie mogę się nadziwić, że jest w internecie tyle opinii, że są z tym jakieś problemy. Chyba że mam jakieś niewiarygodne szczęście

[esfira]

Napisane przez margitta

Matko, jak wy ten żel robicie, że macie takie problemy? Robię go od 1,5 roku co dwa tygodnie z przeróżnych firm siemienia lnianego i za każdym razem przecedzenie zajmuje mi 10 sek, a żel jest czasem aż za gęsty, mogłabym go wyjąć z pojemnika całego naraz

Jakby ktoś pytał to normalnie biorę jeszcze gotujący się żel prosto z kuchenki i wlewam prosto na sitko, a potem dużą łyżką skrobie po dnie i pomagam mu szybciej przelecieć. Z reguły po 3 sekundach cały żel jest w pojemniku. Nie mogę się nadziwić, że jest w internecie tyle opinii, że są z tym jakieś problemy. Chyba że mam jakieś niewiarygodne szczęście

mi też się wydaje, że taki świeżo zdjęty z gazu żel się jeszcze łatwo przecedza, nie miałam z tym problemu
ale dwa razy już zapomniałam o żelu na kuchence i przypaliłam garnek
Żel lniany to świetny wynalazek, w życiu bym nie powiedziała, że taka prosta i tania rzecz da rewelacyjne rezultaty na moich włosach. Na początku się pukałam w czoło, jaki żel lniany??, ale teraz go wielbię

---------- Dopisano o 22:47 ---------- Poprzedni post napisano o 22:44 ----------

Napisane przez milax

Czy waszym zdaniem żel (przy może trochę zmodyfikowanym stężeniu) podniesie włosy u nasady - mam ich mało, są cienkie i to jest właściwie podstawowy zabieg jaki wykonuję po każdym myciu, by nadać im trochę objętości.
Jak sądzicie, da radę?

raczej nie, u mnie żel powoduje, że włosy przestają się puszyć, więc jakby zmniejsza ich objętość u nasady

Napisane przez LittleCherry97

Jak rozpoznać, że żel lnianu jest zepsuty?

mi raz spleśniał

[Ashira]

Bardzo dawno nie robiłam żelu lnianego, bo moje włosy go za bardzo nie lubiły. Zauważyłam ostatnio, że przeprosiły się z olejem kokosowym (czyżby zmniejszała mi się porowatość? ) to stwierdziłam, że czas dać glutkowi drugą szansę.

Po pierwsze - po raz pierwszy miałam koszmarny problem z przecedzaniem przez sito! A od razu przelałam na sitko. Nie wiem od czego to zależy, ale nigdy wcześniej nie miałam problemu (a kilka podejść do niego robiłam).

Po drugie - najpierw wypróbuję go w formie płukanki. Już sobie wymieszałam z wodą 2 łyżki glutka, mocznik i mieszankę witamin. A no i kroplę kwasu hialuronowego.
Resztę wlałam do buteleczki z atomizerem, dopełniłam wodą i zobaczymy. Jeśli płukanka spodoba się moim włosom to będę używać jak żelu w sprayu. Jeśli nie to będę - tak jak własnie teraz też to zrobiłam - używać do zwilżania włosów przed olejowaniem.

Glucie - nie zepsuj tego!


Mam małe pytanie - złożyłam zamówienie na ZSK. Zamówiłam konserwant - FEOG - myślicie, że mogłabym go dodawać do glutka żeby dłużej trzymał fason i żebym nie musiała go trzymać w lodówce?

[Martek_]

Napisane przez Ashira

Mam małe pytanie - złożyłam zamówienie na ZSK. Zamówiłam konserwant - FEOG - myślicie, że mogłabym go dodawać do glutka żeby dłużej trzymał fason i żebym nie musiała go trzymać w lodówce?

Jak najbardziej

[RavuSia]

Napisane przez margitta

Matko, jak wy ten żel robicie, że macie takie problemy? Robię go od 1,5 roku co dwa tygodnie z przeróżnych firm siemienia lnianego i za każdym razem przecedzenie zajmuje mi 10 sek, a żel jest czasem aż za gęsty, mogłabym go wyjąć z pojemnika całego naraz

Jakby ktoś pytał to normalnie biorę jeszcze gotujący się żel prosto z kuchenki i wlewam prosto na sitko, a potem dużą łyżką skrobie po dnie i pomagam mu szybciej przelecieć. Z reguły po 3 sekundach cały żel jest w pojemniku. Nie mogę się nadziwić, że jest w internecie tyle opinii, że są z tym jakieś problemy. Chyba że mam jakieś niewiarygodne szczęście

Wszystkie sitka jakie mam ("aż" 2 ) mają bardzo drobne oczka, więc nawet jak żel jest bardzo gorący i nie jest gęsty, to nie przeleci, tarcie łyżką/pałką czy innym ustrojstwem nie pomaga, bo ziarenka się rozcierają, a żel i tak ani myśli żeby przejść przez sitko
Kolejnego sitka specjalnie do żelu, nie mam zamiaru kupować, znalazłam starą strzykawkę do uzupełniania kartridży, więc jej używam - mi też to zajmuje 10 sekund

[Klaudenc]

Ja z glutem nie mam najmniejszego problemu od kiedy pierwszy raz go zaczęłam używać. Po prostu gotuję w takim małym garnuszku z rączką, zostawiam aż ostygnie, ziarenka pozostają na dnie, gluta przelewam do słoika, a te ziarenka z minimalną ilością glutka są całkowicie oddzielone i nie musze używać sitka bo zostają w garnuszku. Można je potem zjeść z sokiem albo dodać do jogurtu na przykład. Ot cała filozofia.

[cassie91910]

A jak smakuje taki żel lniany? I ten mielony, który się właśnie najbardziej poleca do picia?

[Klaudenc]

Napisane przez cassie91910

A jak smakuje taki żel lniany? I ten mielony, który się właśnie najbardziej poleca do picia?

Jak dla mnie to ma smak wody, czyli jako tako smaku nie ma. Ale z sokiem - pycha! ^^

[NoBoTak]

Nosz kurde nie umiem nałożyć tego żelu! zrobiłam ze szklanki wody i łyżki siemienia, zostawiłam na noc. Rano był jeden wielki glut (ok 100ml) Nie wiedziałam czy całość mam nałożyć na włosy czy to dzielić, ale ten glut przelewał mi się przez palce i miałam wrażenie że na włosach nic zostało.... co robie źle? mogę prosić o bardzo szczegółową instrukcję krok po kroku jak to robicie? z góry bardzo Wam dziękuję

A plukanka bądź mgiełka z siemienia tez poprawiają skręt czy takie właściwości ma tylko żel?

[blanczi]

Napisane przez NoBoTak

Nosz kurde nie umiem nałożyć tego żelu! zrobiłam ze szklanki wody i łyżki siemienia, zostawiłam na noc. Rano był jeden wielki glut (ok 100ml) Nie wiedziałam czy całość mam nałożyć na włosy czy to dzielić, ale ten glut przelewał mi się przez palce i miałam wrażenie że na włosach nic zostało.... co robie źle? mogę prosić o bardzo szczegółową instrukcję krok po kroku jak to robicie? z góry bardzo Wam dziękuję

A plukanka bądź mgiełka z siemienia tez poprawiają skręt czy takie właściwości ma tylko żel?

Ja zrobiłam tak: 3-4 łyżki siemienia wrzucilam do szklanki, zalalam wrzatkiem do pelna, zostawiłam na kilka godzin aż ostygnie, a potem sitko+lejek i do buteleczki ze sprayem. Przez to, ze daje więcej wody nie tworzy się duży glut i można pryskac na wlosy.

[NoBoTak]

Napisane przez blanczi

Ja zrobiłam tak: 3-4 łyżki siemienia wrzucilam do szklanki, zalalam wrzatkiem do pelna, zostawiłam na kilka godzin aż ostygnie, a potem sitko+lejek i do buteleczki ze sprayem. Przez to, ze daje więcej wody nie tworzy się duży glut i można pryskac na wlosy.

Czyli taka mgiełka tez wzmacnia Ci skręt? Bo w aplikacji napewno wygodniejsza

[blanczi]

Napisane przez NoBoTak

Czyli taka mgiełka tez wzmacnia Ci skręt? Bo w aplikacji napewno wygodniejsza

Dla mnie działa tak samo.

[helllove]

Cześć,ja stosuję wersję uproszczoną. Dużą łyżkę mielonego siemienia lnianego wsypuję do wysokiego shakera i zalewam wrzątkiem, mieszam i zostawiam do ostygnięcia. Mielone siemię zaczyna tworzyć żel bez gotowania. Pozostawione w wysokim naczyniu samoistnie się rozwarstwia i nie trzeba stosować sitka. Zlewam gęstą wodę z góry i stosuję jako odżywkę po myciu i na drugi dzień do układania Jest rzadsze niż żel i nie usztywnia tak moich włosów, robią się ładne grube loki. Po żelu tworzyły się drobne skręty jak trwała na "mokrą włoszkę" Widać dla mnie żel był zbyt mocny, a włosy po nim były strasznie twarde, co jest zrozumiałe bo skręt musiał być usztywniony. Woda lniana jest też śliska i gęstawa ale nie usztywnia tak mocno i włosy wyglądają bardzo naturalnie. Łatwo się nakłada i sprawdza się też dzień po myciu.

[AjriszMarta]

Napisane przez helllove

Cześć,ja stosuję wersję uproszczoną. Dużą łyżkę mielonego siemienia lnianego wsypuję do wysokiego shakera i zalewam wrzątkiem, mieszam i zostawiam do ostygnięcia. Mielone siemię zaczyna tworzyć żel bez gotowania. Pozostawione w wysokim naczyniu samoistnie się rozwarstwia i nie trzeba stosować sitka. Zlewam gęstą wodę z góry i stosuję jako odżywkę po myciu i na drugi dzień do układania Jest rzadsze niż żel i nie usztywnia tak moich włosów, robią się ładne grube loki. Po żelu tworzyły się drobne skręty jak trwała na "mokrą włoszkę" Widać dla mnie żel był zbyt mocny, a włosy po nim były strasznie twarde, co jest zrozumiałe bo skręt musiał być usztywniony. Woda lniana jest też śliska i gęstawa ale nie usztywnia tak mocno i włosy wyglądają bardzo naturalnie. Łatwo się nakłada i sprawdza się też dzień po myciu.

Dot podkreślonego - po wyschnięciu wystarczy odgnieść włosy

[helllove]

Napisane przez AjriszMarta

Dot podkreślonego - po wyschnięciu wystarczy odgnieść włosy

Cześć , odgniatałam i to nie raz ale odgniatanie nic nie pomagało, widać dla moich włosów żel był trochę za mocny, te pasma trzymały naprawdę mocno Zwijały się w takie sztywne skręty i nie tyle ugniatać ile trzeba było je wręcz rozcierać. Ale wtedy zaczynały się puszyć.

[HeduWig]

Napisane przez Eloe77

Wiele piszemy o żelu z siemienia lnianego, który jest - przynajmniej w swojej podstawowej postaci - naturalnym stylistą do loków i fal.
Ponieważ nasze włosy są różne, odmienne mamy też upodobania, proponuję dyskusję na temat modyfikacji podstawowego przepisu, nakładania, użycia po myciu lub dzień po.

Zapraszam do dyskusji!

Przepis na żel z siemienia lnianego:
2 łyżki siemienia lnianego niemielonego
szklanka wody
Gotować 15 minut na małym, ogniu od czasu do czasu mieszając. Odcedzić, wystudzić. Gotowy do użycia po około 12 godzinach. Trwałość - 2 tyg. (przechowywanie w lodówce)
Gotowy żel można wzbogacić choćby sokiem z aloesu. Trzeba zwrócić uwagę na trwałośc mieszanki, która skutkiem dodania jakiegoś składnika może ulec drastycznemu skróceniu.

Edit:
- przedłużenie trwałości żelu: kilka kropli choćby FEOG z ZSK (ten sprawdziłam sama)
- nadanie przyjemnego zapachu: kilka kropli olejku eterycznego (polecam pomarańczowy z mazideł)

Funkcje:
- żel
- maska
- płukanka

Pamiętaj, że nie każde włosy muszą polubić żel lniany. Nie u wszystkich działa on tak samo i nie każda aplikacja przynosi ten sam efekt, czyli żel nałożony na suche nie będzie skutkował takim samym skrętem jak po nałożeniu na mokre.

Czy jeśli zastosujemy żel w np. wilgotny dzień, to wystąpi puch jak po innych humektantach, czy nie wyniknie on jeszcze i jest "bezpieczny"?