Życie na kredycie

[czerwonajarzebina]

Nurtuje mnie jeden temat od pewnego czasu

Mianowicie wszyscy dookoła kupuja mieszkania w duzych miastach lub domy gdzieś pod miastem. Dosłownie co druga znajoma na insta chwali się zdjęciami z budowy. Nowy dom w tym momencie to koszt gdzieś 800 tyś w górę. Podobnie trzeba liczyć za 2-3 pokojowe mieszkanie w mieście typu Krk, Wro, Wraszawa, Gdańsk.

Przy wkładzie własnym 100 tyś rata za taka nieruchomość wynosi ponad 5 tyś. Na dodatek większość tych znajomych ma bąbelki i siedzą na wychowawczym.

Żeby utrzymać wtedy taki dom z kredytem plus żyć jakoś trzeba liczyć no minimum 12 tyś netto? Wiem że niektórzy mający własne firmy wyciągają dużo ale no kurczę mam wrażenie że co druga rodzina sie stawia! A ponoć kryzys jest i wiekszosc pracuje za najniższą.

Nie wiem może ja o czymś nie wiem. Od 10 lat odkładam po kilka tysięcy miesięcznie i jedyne co mogę za to kupić to kawalerka. Czuje się zdezorientowana

[andra]

Łatwa odpowiedź Albo spadek i kredyt do wzięcia mieli mniejszy, albo pewne ukryte dochody i większy wkład własny niż się spodziewasz (nie mówiąc o gotówce), albo wydatna pomoc rodzinna itp Wreszcie ogromne oszczędności po życiu w ascezie i niewielki kredyt na spełnienie marzeń.
Nie wszystko jest czarno białe, a stanem konta i jego zasilaniem na pewno nie będą znajomi się chwalić na insta

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[czerwonajarzebina]

Tu kolejna rzecz której nie rozumiem -spadek Np. u mnie babcia powiedziała że dom przekazuje się na kolejne pokolenie czyli swoje dzieci a nie wnuki. Więc połowa należy się mojej ciotce a połowa mojej mamie która powiedziała że jej też sie przyda kasa bo sama ma kredyt.

U mojego chłopaka sytuacja jest podobna. Do podziału majątku jest chyba z 6 osób.

Rzadko kiedy w tamtych czasach rodzina miała jedno dziecko więc zawsze jest kilka ciotek i wujków. Już widzę jak ciotki i kuzyni oddają mi dom bo nie mam gdzie mieszkać jako jedyna w rodzinie. Przecież nikogo to nie interesuje.

[Indecence]

Napisane przez Dociakowa

Osoba, która chce zostać w mieszkaniu początkowo twierdziła, że nie musi nic spłacać bo jeśli nie byłoby kredytu, to i tak trzeba by było płacić za wynajem. Póżniej stwierdziła, ze wystarczy, że odda tylko to co było do tej pory spłacone.

To sprzedać, spłacić kredyt i podzielić pozostałą kasę na pół. Nie godziłabym się na inne rozwiązanie. Osoba zostaje z mieszkaniem, które w międzyczasie nabrało wartości, a druga osoba z niczym.

[ateris]

Nas rata za mieszkanie wyjdzie podobnie jak teraz wynajem więc nie ma na co czekać. Znaleźliśmy w koncu mieszkanie, pcc już nie będziemy płacić więc koszt mniej nam odpada. Teraz jeszcze dostać kredyt i zaczynamy to słynne życie na kredycie Gdzieś mieszkać trzeba i tak.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[olabambola]

Napisane przez czerwonajarzebina

Nurtuje mnie jeden temat od pewnego czasu

Mianowicie wszyscy dookoła kupuja mieszkania w duzych miastach lub domy gdzieś pod miastem. Dosłownie co druga znajoma na insta chwali się zdjęciami z budowy. Nowy dom w tym momencie to koszt gdzieś 800 tyś w górę. Podobnie trzeba liczyć za 2-3 pokojowe mieszkanie w mieście typu Krk, Wro, Wraszawa, Gdańsk.

Przy wkładzie własnym 100 tyś rata za taka nieruchomość wynosi ponad 5 tyś. Na dodatek większość tych znajomych ma bąbelki i siedzą na wychowawczym.

Żeby utrzymać wtedy taki dom z kredytem plus żyć jakoś trzeba liczyć no minimum 12 tyś netto? Wiem że niektórzy mający własne firmy wyciągają dużo ale no kurczę mam wrażenie że co druga rodzina sie stawia! A ponoć kryzys jest i wiekszosc pracuje za najniższą.

Nie wiem może ja o czymś nie wiem. Od 10 lat odkładam po kilka tysięcy miesięcznie i jedyne co mogę za to kupić to kawalerka. Czuje się zdezorientowana

Na wątku o poszukiwaniu pracy pisałam, że dołączyłam na fb do kilku grup o kredytach i ludzie tam piszą jakie mają dochody, ile zarabiają, to na płacz mi się zbiera, bo ja nigdy takiego poziomu nie osiągnę. Mnie nawet na kawalerkę nie stać.
A i ja wśród znajomych widzę trend na budowanie własnego domu, oczywiście ci znajomi mówią, że za mało zarabiają

[ateris]

Napisane przez olabambola

Na wątku o poszukiwaniu pracy pisałam, że dołączyłam na fb do kilku grup o kredytach i ludzie tam piszą jakie mają dochody, ile zarabiają, to na płacz mi się zbiera, bo ja nigdy takiego poziomu nie osiągnę. Mnie nawet na kawalerkę nie stać.
A i ja wśród znajomych widzę trend na budowanie własnego domu, oczywiście ci znajomi mówią, że za mało zarabiają

Sporo siedzę na grupach kredytowych z racji, że go zaraz biorę i widzę zupełnie inne rzeczy. Sporo ludzi o dość niskich dochodach tam pisze odkąd wszedł program 2%. I nawet się łapią na niego więc gdzie ten nieosiągalny poziom?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[olabambola]

Napisane przez ateris

Sporo siedzę na grupach kredytowych z racji, że go zaraz biorę i widzę zupełnie inne rzeczy. Sporo ludzi o dość niskich dochodach tam pisze odkąd wszedł program 2%. I nawet się łapią na niego więc gdzie ten nieosiągalny poziom?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

może siedzimy na innych grupach. Może dla ciebie te liczby są małe, dla mnie już duże.

[ateris]

Napisane przez olabambola

może siedzimy na innych grupach. Może dla ciebie te liczby są małe, dla mnie już duże.

Jestem na tych największych grupach więc pewnie te same.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[olabambola]

Napisane przez ateris

Jestem na tych największych grupach więc pewnie te same.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

no to ja piszę o swoich odczuciach, ty oczywiście możesz mieć inne.

[pempek]

Napisane przez Indecence

To sprzedać, spłacić kredyt i podzielić pozostałą kasę na pół. Nie godziłabym się na inne rozwiązanie. Osoba zostaje z mieszkaniem, które w międzyczasie nabrało wartości, a druga osoba z niczym.

No z drugiej strony - jedna osoba zostaje ze zobowiązaniem na długie lata a druga z czystym kontem.
Ja akurat umówiłam się na spłatę byłego w kwocie dotychczas zapłaconych rat podzielonych na pół, wkład własny był mój.

[kaylla]

Napisane przez pempek

No z drugiej strony - jedna osoba zostaje ze zobowiązaniem na długie lata a druga z czystym kontem.
Ja akurat umówiłam się na spłatę byłego w kwocie dotychczas zapłaconych rat podzielonych na pół, wkład własny był mój.

No ale to wybór tej osoby, że chce zostać w tym mieszkaniu, nikt jej nie każe. Druga osoba wychodzi z czystym kontem, ale nie ma nieruchomości, wiec kredyt tez pewnie ja czeka.

Ale wiadomo, że ile osób tyle możliwości. Tutaj nie wiemy, kto dal kase na wklad własny, kto sfinansował remont który tak mocno podwyższył wartość nieruchomości, a to wszystko ma znaczenie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[pempek]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

No ja zostałam z kredytem hipo i gotówkowym na spłatę byłego, on wprowadził się do aktualnej partnerki która mieszka w domu i nic nowego nie kupuje. Ja mam łącznie 3000 zł rat miesięcznie, on ma 50 tysięcy na czysto. Dodatkowo poniosłam ponad 10 000 kosztów notarialnych, skarbowych itp.

Jakoś się trzeba rozstać i trzeba wziąć pod uwagę indywidualną sytuację, ja nie uważałam, że sprawiedliwe będzie mu oddać 1/3 wartości domu (taki był jego udział), szczególnie że wszystkie dodatkowe koszty były po mojej stronie (chodzi o te poniesione poza kredytem).

[Indecence]

Napisane przez pempek

No z drugiej strony - jedna osoba zostaje ze zobowiązaniem na długie lata a druga z czystym kontem.
Ja akurat umówiłam się na spłatę byłego w kwocie dotychczas zapłaconych rat podzielonych na pół, wkład własny był mój.

ma czyste konto, o ile ma gdzie mieszkać bez kredytu lub konieczności wynajęcia mieszkania.

[skara]

Napisane przez pempek

No ja zostałam z kredytem hipo i gotówkowym na spłatę byłego, on wprowadził się do aktualnej partnerki która mieszka w domu i nic nowego nie kupuje. Ja mam łącznie 3000 zł rat miesięcznie, on ma 50 tysięcy na czysto. Dodatkowo poniosłam ponad 10 000 kosztów notarialnych, skarbowych itp.

Jakoś się trzeba rozstać i trzeba wziąć pod uwagę indywidualną sytuację, ja nie uważałam, że sprawiedliwe będzie mu oddać 1/3 wartości domu (taki był jego udział), szczególnie że wszystkie dodatkowe koszty były po mojej stronie (chodzi o te poniesione poza kredytem).

Możesz wziąć współlokatora, a on może wylądować na bruku. Nic nie jest czarno- białe, tutaj nie ma zwycięzców.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[IzzieSt]

Pytanie do osób które też mają kredyt w Millennium.

Mam stałą stopę a co chwilę jakieś zmiany w ratach - też tak macie? Od kiedy przeszłam na stalą stopę (2022) regularnie nadpłacam zmniejszając okres kredytowy lub ratę. Do pewnego momentu wszystko było ok, natomiast po jednej nadpłacie zmniejszającej ratę, ta rata się zwiększyła. Wyjasniłam sytuację - wytłumaczyli że to z powodu wcześniejszeg błędu - ponoć przy poprzedniej spłacie za dużo mi zmniejszyli ratę. Ok, było to kilka zł, nie dociekałam. Dzisiaj otwieram aplikację a tam prognozowana rata jest 50 zł większa niż do tej pory. Ba, ona jest większa niż w momencie kiedy przenosiłam kredyt na stalą stopę. Nie wiem czy tylko u mnie taki cyrk czy o co chodzi.

[kaylla]

Napisane przez IzzieSt

Pytanie do osób które też mają kredyt w Millennium.

Mam stałą stopę a co chwilę jakieś zmiany w ratach - też tak macie? Od kiedy przeszłam na stalą stopę (2022) regularnie nadpłacam zmniejszając okres kredytowy lub ratę. Do pewnego momentu wszystko było ok, natomiast po jednej nadpłacie zmniejszającej ratę, ta rata się zwiększyła. Wyjasniłam sytuację - wytłumaczyli że to z powodu wcześniejszeg błędu - ponoć przy poprzedniej spłacie za dużo mi zmniejszyli ratę. Ok, było to kilka zł, nie dociekałam. Dzisiaj otwieram aplikację a tam prognozowana rata jest 50 zł większa niż do tej pory. Ba, ona jest większa niż w momencie kiedy przenosiłam kredyt na stalą stopę. Nie wiem czy tylko u mnie taki cyrk czy o co chodzi.

Ale zmieniła Ci się tak po jakiejś nadpłacie czy tak sama z siebie? Ja mam kredyt w Millennium też przeniesiony na stałą stopę i generalnie rata mi się nie zmieniła wcale od ponad roku. Nadpłaciłam ze 3 razy, ale wyłącznie skracając okres, bo przy niewielkich nadpłatach jak wybieram ze zmniejszeniem raty to mi pokazuje, że rata się zwiększy
Jak sobie w ten kalkulator wpisuje kwoty nadpłaty rzędu 1000-3000 tysiące złotych, to mi pokazuje wzrost raty o ok. 20 zł. Potem ten wzrost dalej jest, ale mniejszy. Dopiero powyżej 5 tys. prognozowana rata zaczyna spadać.

[stotek]

Gdy jeszcze miałam kredyt w Millennium to w pewnym momencie stała stopa skoczyła mi z 7,0% na 7,5% - ale że to było tuż przed refinansem, to nie drążyłam.

Wysłane z mojego M2102J20SG przy użyciu Tapatalka

[kaylla]

Napisane przez stotek

Gdy jeszcze miałam kredyt w Millennium to w pewnym momencie stała stopa skoczyła mi z 7,0% na 7,5% - ale że to było tuż przed refinansem, to nie drążyłam.

Wysłane z mojego M2102J20SG przy użyciu Tapatalka

To akurat to mogła być wina niespełnienia warunków obniżenia marzy o 0.5 %. Zakladam ze jakieś warunki masz. My tak raz nie dopilnowaliśmy wpłaty odpowiedniej kwoty i nam oprocentowanie jeszcze na zmiennym podskoczyło o 0.5% na 3 miesiace. Przy kolejnej aktualizacji oprocentowania i po pilnowaniu przez nas warunków obniżenia marzy oprocentowanie spadło z powrotem o 0.5%.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[stotek]

Napisane przez kaylla

To akurat to mogła być wina niespełnienia warunków obniżenia marzy o 0.5 %. Zakladam ze jakieś warunki masz. My tak raz nie dopilnowaliśmy wpłaty odpowiedniej kwoty i nam oprocentowanie jeszcze na zmiennym podskoczyło o 0.5% na 3 miesiace. Przy kolejnej aktualizacji oprocentowania i po pilnowaniu przez nas warunków obniżenia marzy oprocentowanie spadło z powrotem o 0.5%.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Warunki były spełnione.

Wysłane z mojego M2102J20SG przy użyciu Tapatalka

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Napisane przez stotek

Warunki były spełnione.

Wysłane z mojego M2102J20SG przy użyciu Tapatalka

Pewnie znowu jakaś pomyłka. Tak jak u mnie też miałam doliczone za coś co dawno spełniłam (już nie pamiętam teraz co).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[IzzieSt]

Temat wyjaśniony. Podwyższyli mi stopę o 0,5% bo bank nie zliczył transakcji z karty z maja więc potraktował mnie jakbym nie spełniła warunków. Mają to poprawić w ciągu 30 dni.



Apropo podwyższania raty przez Milenium przy nadpłacoe kredytu to jest jakiś błąd po ich stronie. U mnie tak było przez ponad pół roku - przy próbie nadpłaty z obniżeniem raty, system po przeliczeniu wskazywał że rata będzie wyższa. Najpierw mi mówili że są świadomi błędu, później że zostało to naprawione ale pojedyncze błędy jeszcze mogą się pojawiać. Konsultant na chacie mi powiedział że jak nadpłacę to rata się zmniejszy. Nadpłaciłam i.. rata poszła w górę. Napisałam do nich ponownie i powiedzieli że dużo nadpłacałam i system przy jednej nadpłacie za bardzo mi obniżył ratę i teraz to wyrównują -,-

Nie drążyłam już dalej. Teraz przy próbach nadpłaty prognozowane raty już mam niższe.

[kaylla]

Napisane przez IzzieSt

Temat wyjaśniony. Podwyższyli mi stopę o 0,5% bo bank nie zliczył transakcji z karty z maja więc potraktował mnie jakbym nie spełniła warunków. Mają to poprawić w ciągu 30 dni.



Apropo podwyższania raty przez Milenium przy nadpłacoe kredytu to jest jakiś błąd po ich stronie. U mnie tak było przez ponad pół roku - przy próbie nadpłaty z obniżeniem raty, system po przeliczeniu wskazywał że rata będzie wyższa. Najpierw mi mówili że są świadomi błędu, później że zostało to naprawione ale pojedyncze błędy jeszcze mogą się pojawiać. Konsultant na chacie mi powiedział że jak nadpłacę to rata się zmniejszy. Nadpłaciłam i.. rata poszła w górę. Napisałam do nich ponownie i powiedzieli że dużo nadpłacałam i system przy jednej nadpłacie za bardzo mi obniżył ratę i teraz to wyrównują -,-

Nie drążyłam już dalej. Teraz przy próbach nadpłaty prognozowane raty już mam niższe.

Mnie to wyjaśnienie ich nie przekonuje. Ja w ogole nie nadplacalam z obniżeniem raty, wiec nie mają czego wyrównywać, a prognozowane raty mam wyższe przy nadplacie z obnizeniem. Skutecznie mnie to zniechęca do nadplacania z obniżeniem raty.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Cytokina]

U mnie kolejna aktualizacja oprocentowania i druga juz z rzędu obniżka. Tym razem też bardziej symboliczna niż jakoś szczegolnie zmieniająca budżet, bo 140 zł, ale w sumie z nadpłatami ratę mam o 450 zł niższą niż w najgorszym momencie. Kolejna aktualizacja czeka mnie w lutym i liczę wtedy na bardziej odczuwalną zmianę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[herbata_z_miodem]

Napisane przez czerwonajarzebina

Tu kolejna rzecz której nie rozumiem -spadek Np. u mnie babcia powiedziała że dom przekazuje się na kolejne pokolenie czyli swoje dzieci a nie wnuki.

Tak, ale te kolejne pokolenie zazwyczaj już ma swoje mieszkania, więc pewnie dlatego niektórzy dziadkowie czy babcie przepisuja już wnukom.

Tak jak np. babcia koleżanki przepisała tylko jednej wnuczce, bo miała 2 wnuczki i tylko z tą jedną miała dużo lepszy kontakt. No i tylko ona nią się zajmowała, odwiedzała ją, robiła zakupy. Później zmarła i no koleżanka teraz mieszka w wyremontowanym fajnym mieszkaniu po babci w centrum dużego miasta.

Inna koleżanka wyszła za faceta, któremu rodzice przepisali połowę mieszkania po rodzicach (po drugą połowę dostała ciotka). Wzięli kredyt na ta drugą połowę mieszkania i spłacili w ten sposób ciotkę.

Dziadkowie i rodzice znajomego są jedynakami, więc w zasadzie ma "potrójną" szansę otrzymać mieszkanie. Bo jak dziadkowie umrą, to ich mieszkanie nie będzie potrzebne jego rodzicom, skoro mają już swoje.

Napisane przez czerwonajarzebina

Już widzę jak ciotki i kuzyni oddają mi dom bo nie mam gdzie mieszkać jako jedyna w rodzinie. Przecież nikogo to nie interesuje.

Dziadkowie byłego przepisali po pół działki dwójce rodzeństwa jego mamy. Mama nic nie dostała, bo dziadkowie stwierdzili, że ma gdzie mieszkać, skoro wyszła za mąż i wyprowadziła się do domu rodzinnego męża (niewazne, ze maż też miał siostrę i że dom wciąż należał do teściów). Były zgrzyty oczywiście.

[Kamilaa21]

Napisane przez czerwonajarzebina

Tu kolejna rzecz której nie rozumiem -spadek Np. u mnie babcia powiedziała że dom przekazuje się na kolejne pokolenie czyli swoje dzieci a nie wnuki. Więc połowa należy się mojej ciotce a połowa mojej mamie która powiedziała że jej też sie przyda kasa bo sama ma kredyt.

U mojego chłopaka sytuacja jest podobna. Do podziału majątku jest chyba z 6 osób.

Rzadko kiedy w tamtych czasach rodzina miała jedno dziecko więc zawsze jest kilka ciotek i wujków. Już widzę jak ciotki i kuzyni oddają mi dom bo nie mam gdzie mieszkać jako jedyna w rodzinie. Przecież nikogo to nie interesuje.

A czemu miałaby babcia przepisywać na wnuki swój majątek? Dziwne jak dla mnie myślenie bo dla mnie logiczne jest to, ze majątek z pokolenia na pokolenie … z dziada pradziada


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[herbata_z_miodem]

Napisane przez Kamilaa21

A czemu miałaby babcia przepisywać na wnuki swój majątek?

No moze być kilka powodów. Np. jej dzieci dorobili się już swoich mieszkań/domów i uznała, że woli wnukowi/wnukom przepisać, zeby jej dzieci sie nie klocily o to mieszkanie. Albo tylko z wnukami ma lepszy kontakt i wie, że ten wnuk zajmie się jej domem po jej śmierci i nie sprzeda w obce ręce, a przynajmniej tak ją zapewniano.

Napisane przez Kamilaa21

Dziwne jak dla mnie myślenie bo dla mnie logiczne jest to, ze majątek z pokolenia na pokolenie … z dziada pradziada

Tak naprawdę, to sprawa babci, co zrobi ze swoim majątkiem. Ma prawo przecież wszystko sprzedać, wyjechać na Karaiby i wydawac tą kwotę, zeby życ w luksusie do końca życia. Wtedy dzieciom nic nie zostanie. Gdzieś czytałam o takich przypadkach, że ktos bogaty tak robił, że w testamencie gdzieś zapisał, że wszystko ma isć na jakąś fundację, bo jego dzieci były zbyt rozpieszczone i rozszczeniowe.

A może babcia nie chce dzielić równo każdemu dziecku i chce dzielic tylko wg zasług? Bo np. jedno nie odwiedziło od wielu lat i nie garnie się do kontaktu, a drugie często odwiedza i pomaga, zrobi jeszcze zakupy itp.? Nie chodzi o mi patologię, bo w tej sytuacji rozumiem, że ktos uciął kontakt ze względu na złe dziecińśtwo i toksyczne relacje.

[dawoj]

Napisane przez Cytokina

U mnie kolejna aktualizacja oprocentowania i druga juz z rzędu obniżka. Tym razem też bardziej symboliczna niż jakoś szczegolnie zmieniająca budżet, bo 140 zł, ale w sumie z nadpłatami ratę mam o 450 zł niższą niż w najgorszym momencie. Kolejna aktualizacja czeka mnie w lutym i liczę wtedy na bardziej odczuwalną zmianę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mi też zmienili tylko symbolicznie ostatnio. Za pierwszym razem w marcu dość znacznie, za drugim właśnie minimalnie. Teraz czekam, że może we wrześniu będzie to jakoś bardziej sensownie.

W moim banku nie miałem problemów przy nadpłacaniu.
U mnie rata w szczycie była ponad dwa razy wyższa niż w pięknych czasach pandemii, ale akurat byłem na to przygotowany biorąc kredyt na zmiennej stopie.

[Myshqa]

Napisane przez Kamilaa21

A czemu miałaby babcia przepisywać na wnuki swój majątek? Dziwne jak dla mnie myślenie bo dla mnie logiczne jest to, ze majątek z pokolenia na pokolenie … z dziada pradziada


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

U nas tak było i chodziło po prostu o to, że dzieci mają już dawno własne mieszkania a wnuki nie. Więc teraz już mają zapewnione :P