Pierwsze spotkanie i co dalej?

[Waesik]

Witam,
nie wiem czy takie tematy były, jestem nieco początkujący z randkach internetowych, bowiem moje dotychczasowe relacje, związki to albo studia albo praca.
Poznałem z tindera dziewczynę i teraz wczoraj było 1 spotkanie i jak podchodzicie do tematu, co dalej?
Niby wstępnie umówiliśmy się na koncert w weekend, ale zastanawiam się czy jak bardzo dwie osoby mają się ku sobie to czy jest realna możliwość spotkania już na drugi dzień, po raz kolejny?
Mieliście tak?

Po jakim czasie uznać że jednak druga strona nie jest dalej zainteresowana rozwijaniem znajomości? Bo owszem może być tak, że nie uda się wybrać na ten koncert, bo jej nie pasuje, no ale może w inny dzień jej będzie pasowac? Kiedy uznać że jednak nie ma co się łudzić i tracić swojego czasu?
Tak pomyślałem że do 2 tygodni można chyba odczekać? Czyli wczoraj był 20.06 to tak ok 4 lipca? Czy jestem niepoważny?
W sensie proponować, czekać na jej reakcję, propozycję jak brak a jej wiecznie nie pasuje to odpuszczamy zgadza się?

Chodzi mi o to że pomijając brutalne zakończenie znajomości typu brak odezwy, blokowania, usuwania itd to często ludzie z grzeczności obiecują że się jeszcze umówimy a w rzeczywistości nie chcą. Jak to wyczuć o to mi chodzi. Jaką tutaj podjąć strategię.

[pixelova]

Napisane przez Waesik

Witam,
nie wiem czy takie tematy były, jestem nieco początkujący z randkach internetowych, bowiem moje dotychczasowe relacje, związki to albo studia albo praca.
Poznałem z tindera dziewczynę i teraz wczoraj było 1 spotkanie i jak podchodzicie do tematu, co dalej?
Niby wstępnie umówiliśmy się na koncert w weekend, ale zastanawiam się czy jak bardzo dwie osoby mają się ku sobie to czy jest realna możliwość spotkania już na drugi dzień, po raz kolejny?
Mieliście tak?

Po jakim czasie uznać że jednak druga strona nie jest dalej zainteresowana rozwijaniem znajomości? Bo owszem może być tak, że nie uda się wybrać na ten koncert, bo jej nie pasuje, no ale może w inny dzień jej będzie pasowac? Kiedy uznać że jednak nie ma co się łudzić i tracić swojego czasu?
Tak pomyślałem że do 2 tygodni można chyba odczekać? Czyli wczoraj był 20.06 to tak ok 4 lipca? Czy jestem niepoważny?
W sensie proponować, czekać na jej reakcję, propozycję jak brak a jej wiecznie nie pasuje to odpuszczamy zgadza się?

Chodzi mi o to że pomijając brutalne zakończenie znajomości typu brak odezwy, blokowania, usuwania itd to często ludzie z grzeczności obiecują że się jeszcze umówimy a w rzeczywistości nie chcą. Jak to wyczuć o to mi chodzi. Jaką tutaj podjąć strategię.

Przestań kombinować i idź na koncert.

[alicjaross]

Napisane przez Waesik

Witam,
nie wiem czy takie tematy były, jestem nieco początkujący z randkach internetowych, bowiem moje dotychczasowe relacje, związki to albo studia albo praca.
Poznałem z tindera dziewczynę i teraz wczoraj było 1 spotkanie i jak podchodzicie do tematu, co dalej?
Niby wstępnie umówiliśmy się na koncert w weekend, ale zastanawiam się czy jak bardzo dwie osoby mają się ku sobie to czy jest realna możliwość spotkania już na drugi dzień, po raz kolejny?
Mieliście tak?

Po jakim czasie uznać że jednak druga strona nie jest dalej zainteresowana rozwijaniem znajomości? Bo owszem może być tak, że nie uda się wybrać na ten koncert, bo jej nie pasuje, no ale może w inny dzień jej będzie pasowac? Kiedy uznać że jednak nie ma co się łudzić i tracić swojego czasu?
Tak pomyślałem że do 2 tygodni można chyba odczekać? Czyli wczoraj był 20.06 to tak ok 4 lipca? Czy jestem niepoważny?
W sensie proponować, czekać na jej reakcję, propozycję jak brak a jej wiecznie nie pasuje to odpuszczamy zgadza się?

Chodzi mi o to że pomijając brutalne zakończenie znajomości typu brak odezwy, blokowania, usuwania itd to często ludzie z grzeczności obiecują że się jeszcze umówimy a w rzeczywistości nie chcą. Jak to wyczuć o to mi chodzi. Jaką tutaj podjąć strategię.

tak, czasem ludzie mówią o spotkaniu, a potem się wymigują.


Ale czemu chcesz czekać 2 tygodnie? dlaczego nie możecie się spotkać po kilku dniach?

[skara]

Proponować można i następnego dnia. Moim zdaniem zainteresowanie widać po reakcjach. Jeśli by nie mogła, to zaproponuje termin alternatywny. Ale jeśli na propozycje jest ciągłe nie, to sprawa jest jasna, nie chce więcej spotkań.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Waesik]

To znaczy ja czekać nie chce, tylko (może źle myślę) te dwa tygodnie to taki czas że albo uda się wtedy spotkać albo nie i wtedy traktuje się taką znajomość jako zakończoną.
No bo ja mogę czekać pół roku aż ona znajdzie czas ale to nie w tym rzecz chyba, zobaczymy co z tym koncertem teraz.

[Cytokina]

Napisane przez Waesik

czy jak bardzo dwie osoby mają się ku sobie to czy jest realna możliwość spotkania już na drugi dzień, po raz kolejny?

Jeżeli dwie osoby są zainteresowane to jest to normalne, że chcą się spotkać - nawet na następny dzień. Czy to się uda zależy od tego czy akurat mają wolny czas.

Napisane przez Waesik

Niby wstępnie umówiliśmy się na koncert w weekend

No i fajnie, jakby nie chciała się spotykać to by przecież się nie umawiała. Dobry znak.

Napisane przez Waesik

Po jakim czasie uznać że jednak druga strona nie jest dalej zainteresowana rozwijaniem znajomości? Bo owszem może być tak, że nie uda się wybrać na ten koncert, bo jej nie pasuje, no ale może w inny dzień jej będzie pasowac? Kiedy uznać że jednak nie ma co się łudzić i tracić swojego czasu?

Nie ma oficjalnych widełek czasowych, ważne są też reakcje. Według mnie jeśli się umówiliście i jedna strona odwołuje to w dobrym tonie jest zaproponować inny termin. W innym tonie jest wypowiedź "przepraszam, nie dam rady się spotkać w ten dzień/iść na ten koncert, ale może umówmy się na następny dzień na kawę" , a "no nie dam rady jednak, nie chce mi się wychodzić, zgadamy się kiedyśtam". Po tej drugiej odpowiedzi dałabym sobie spokój. Oznaką braku zainteresowania jest też brak odpowiedzi albo odpowiedzi zdawkowe i ucinanie konwersacji.
Niektóre dziewczyny nie potrafią też wprost odmówić i niby gadają/piszą, ale tylko ciągle zbywają i kluczą bez konkretów, wstępnie się zgadzają, a potem odwołują. Tu bym odpuściła po 2-3 akcjach.

Napisane przez Waesik

Tak pomyślałem że do 2 tygodni można chyba odczekać? Czyli wczoraj był 20.06 to tak ok 4 lipca? Czy jestem niepoważny?

Tak, jesteś niepoważny. Po pierwszym spotkaniu z tindera jakby ktoś pisał do mnie przez tyle czasu bez kolejnej propozycji spotkania to wcześniej dałabym sobie spokój. Jakby się nie odzywał przez dwa tygodnie to tym bardziej.


Przestań rozkładać g**** na atomy i ciesz się spotkaniem - jesteście przecież wstępnie umówieni.
Jeśli od czasu spotkania się do siebie nie odzywacie, a ty się stresujesz bo nie wiesz jak zacząć rozmowę to napisz do niej, masz idealny pretekst żeby dogadać szczegóły.

[Waesik]

Ale mam się cieszyć spotkaniem, które było tak?
No spoko, cieszę się ale intryguje mnie sytuacja czy coś dalej będzie czy to koniec.
Zobaczymy co z tym koncertem, mam mieszane uczucia co do kontaktu po spotkaniu, tzn on jest ale np. napisałem jej wczoraj na Whassapp że jeszcze 2 dni i się widzimy itd to nic nie odpisała tylko reakcja "serduszko", kiedyś jakby więcej się odzywała.

Nie wiem mówię, ja jestem cienki w te klocki, dlatego wg mnie tutaj trzeba patrzeć na spotkania kolejne.
O ile się jeszcze odbędą.

Rozumiem, że jak ten koncert nie wypali to czekać na jej ruch czy proponować coś kolejnego za parę dni? I wtedy po raz ostatni patrzeć na jej zachowanie?

[skara]

Ja bym nie patrzyła na razie kto pierwszy czy ile razy proponuje. Jeśli pójdziecie na koncert, to nic nie stoi na przeszkodzie byś znowu coś zaproponował.
A co do pisania to zależy, zawsze można zapytać jak minął jej dzień czy co sądzi i czymś tam. Brak odpowiedzi lub odpowiedzi zdawkowe mogą świadczyć o zaniku zainteresowania, ale też o zabieganiu. Czasami nie ma czasu na długie pisanie o niczym.
Na razie się nie nakręcaj, podejdź do sprawy pozytywnie i czekaj na rozwój sytuacji.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[PumpkinEyes]

Strasznie od ciebie czuć desperacją. Weź wrzuć na luz i nie analizuj tak wszystkiego, bo jesteś na najlepszej drodze, żeby nie wyszło z twojej winy.

[Laief]

Napisane przez Waesik

Ale mam się cieszyć spotkaniem, które było tak?

No spoko, cieszę się ale intryguje mnie sytuacja czy coś dalej będzie czy to koniec.

Zobaczymy co z tym koncertem, mam mieszane uczucia co do kontaktu po spotkaniu, tzn on jest ale np. napisałem jej wczoraj na Whassapp że jeszcze 2 dni i się widzimy itd to nic nie odpisała tylko reakcja "serduszko", kiedyś jakby więcej się odzywała.



Nie wiem mówię, ja jestem cienki w te klocki, dlatego wg mnie tutaj trzeba patrzeć na spotkania kolejne.

O ile się jeszcze odbędą.



Rozumiem, że jak ten koncert nie wypali to czekać na jej ruch czy proponować coś kolejnego za parę dni? I wtedy po raz ostatni patrzeć na jej zachowanie?

Nie analizuj tyle, bo sam sobie utrudniasz i mieszasz w głowie. Po prostu zobacz co będzie. Bez żadnego odliczania itd.
Ile ze sobą piszecie, że wspominasz że kiedyś odzywala się więcej?
Jak nie wyjdzie koncert to możesz rzucić inna propozycja. Zależnie od tego z jakiego powodu spotkanie nie wypali. Jak będzie chętna to się zgodzi, a jak np nie będzie pasowal jej termin to zobaczysz czy sama od siebie zaproponuje jakiś inny czy może kontakt wygaśnie i tyle.
To było tylko spotkanie zapoznawcze, więc ciężko powiedzieć czy coś z tego wyjdzie. Nie znacie się jeszcze, nie wiemy czy była między wami chemia czy nie, etc.

[magdalenaCat]

Nic z tego nie wyjdzie, jak już ktoś wspomniał wieje od ciebie desperacja, po do ten tekst ze za 2 dni sie widzicie? To byłoby na miejscu gdybyście już byli po conajmniej kilku spotkaniach. Brak ci spontaniczności i wszystko próbujesz wykalkulować a tak się nie da bo tu chodzi o uczucia a tam nie ma miejsca na kalulacje. W realu to tez widać, takie podejście i zle to wyglada.

[Waesik]

Ok czyli zobaczymy jak wyjdzie z tym koncertem, problem tylko taki że myśmy się jakoś konkretnie nie umówili typu sobota g. 20
Tylko to jest bardzo wstępne no i jutro pewnie się okaże czy to jest nadal aktualne.

[chacaos]

Napisane przez Waesik

Ok czyli zobaczymy jak wyjdzie z tym koncertem, problem tylko taki że myśmy się jakoś konkretnie nie umówili typu sobota g. 20

Tylko to jest bardzo wstępne no i jutro pewnie się okaże czy to jest nadal aktualne.

No to doprecyzuj dzień i godzinę. Co za problem? Będziesz miał od razu jasną sytuację. Możesz napisać, że dopytujesz, bo musisz się już zorganizować. Równie dobrze laska mogłaby napisać ,,coś tam było mówione o koncercie, ale żadnych szczegółów, więc raczej nic z tego''.

[pixelova]

Napisane przez chacaos

No to doprecyzuj dzień i godzinę. Co za problem? Będziesz miał od razu jasną sytuację. Możesz napisać, że dopytujesz, bo musisz się już zorganizować. Równie dobrze laska mogłaby napisać ,,coś tam było mówione o koncercie, ale żadnych szczegółów, więc raczej nic z tego''.

Dokładnie.

Ja osobiście bardzo lubię i preferuję konkretne ustalenie dnia i godziny, bo mam co robić w ciągu dnia i mam szansę to racjonalnie zorganizować. To byłby dla mnie ogromny minus, że ktoś coś proponuje i nie wiadomo gdzie i o której, dodatkowo bombardując mnie wiadomościami, że widzimy się za dwa dni. Też bym chyba dała okejkę, bo co tu komentować.

[Waesik]

Pixelova - owszem pod warunkiem że masz ochotę na spotkanie inaczej by Cię guzik obchodziło czy ktoś proponuje czy nie, czy konkretnie podaje datę, godzinę itd.

[pixelova]

Napisane przez Waesik

Pixelova - owszem pod warunkiem że masz ochotę na spotkanie inaczej by Cię guzik obchodziło czy ktoś proponuje czy nie, czy konkretnie podaje datę, godzinę itd.

No ale na co ty liczysz? Rzuciłeś hasło "koncert", ona okej. I co, czekasz teraz na jej ruch i to ona ma ciebie dopytać gdzie się spotkacie i o której?

[Laief]

Napisane przez Waesik

napisałem jej wczoraj na Whassapp że jeszcze 2 dni i się widzimy itd

Po co to pisałeś zamiast prostej wiadomości by ustalić szczegóły spotkania? To dałoby więcej informacji odnosnie jej nastawienia.

[PumpkinEyes]

Napisane przez Waesik

Pixelova - owszem pod warunkiem że masz ochotę na spotkanie inaczej by Cię guzik obchodziło czy ktoś proponuje czy nie, czy konkretnie podaje datę, godzinę itd.

A czemu zakładasz, że ona może nie mieć? To jest pierwsza dziewczyna, która się z tobą umówiła?

---------- Dopisano o 13:21 ---------- Poprzedni post napisano o 13:20 ----------

Napisane przez Laief

Po co to pisałeś zamiast prostej wiadomości by ustalić szczegóły spotkania? To dałoby więcej informacji odnosnie jej nastawienia.

Bo boi się, że jak przejdzie do konkretów to dziewczyna się wycofa.

Autorowi radziłabym rozważyć terapię, bo z takim podejście i samooceną raczej zdrowego związku nie stworzy z nikim.

[Andziullka666]

Napisane przez pixelova

Dokładnie.

Ja osobiście bardzo lubię i preferuję konkretne ustalenie dnia i godziny, bo mam co robić w ciągu dnia i mam szansę to racjonalnie zorganizować. To byłby dla mnie ogromny minus, że ktoś coś proponuje i nie wiadomo gdzie i o której, dodatkowo bombardując mnie wiadomościami, że widzimy się za dwa dni. Też bym chyba dała okejkę, bo co tu komentować.

Właśnie, gdyby mi nowo poznany facet tylko luźno rzucił propozycje następnego spotkania to napewno bym go nie dopytywała bo nie chciałabym wyjść na natrętną na początku znajomości. Nawet gdyby mi się bardzo podobał a może nawet zwłaszcza wtedy

[chacaos]

Napisane przez Waesik

Pixelova - owszem pod warunkiem że masz ochotę na spotkanie inaczej by Cię guzik obchodziło czy ktoś proponuje czy nie, czy konkretnie podaje datę, godzinę itd.

W sumie zmieniam swoją radę. Sprawiasz wrażenie z góry tak negatywnie nastawionego, wręcz mam wrażenie pasywno-agresywnego, że lepiej daj dziewczynie spokój i zacznij pracować nad swoim myśleniem, bo ono jest jednym z czynników kreujących Twoją rzeczywistość. Inaczej choćby laska była zakochana na zabój, zasabotujesz każdą relację na zasadzie samospełniającej się przepowiedni. Może być tak, że po pierwszej randce nie ma wielkiego entuzjazmu, a zaskoczy na drugiej czy trzeciej. Może być tak, że przez jakiś wypadek losowy nie uda jej się spotkać teraz, a będzie chciała choćby i za te dwa tygodnie. Tyle że Ty wszystko przyjmiesz na swoją niekorzyść, a nie da się zbudować żadnej głębszej relacji, jeśli nie dajesz innym minimalnego kredytu zaufania i nie umiesz wrzucić na luz na bardzo początkowym etapie.

[c6b6756720a205d307becdde1d052a7f45362f96_64ed273165c68]

Jesteś niepoważny. ;-)
Dla mnie zawsze po pierwszym spotkaniu sprawa była jasna - mówiłam "nic z tego nie będzie, mogę zaoferować przyjaźń" - chociaż z mojego doświadczenia nawet jak tak powiedziałam, to ta druga strona wyobrażała sobie wielką miłość pomimo jasnego komunikatu, także już nawet tego bym nie proponowała, tylko komunikowała, że nie czuje tego vibe'u i elo ziomuś.

Dla mnie opcje są dwie - obie osoby chcą się spotykać i widzą to jako możliwość na związek, albo nie chcą się spotykać i trzeba się pożegnać. Jak obu stronom zależy to obie będą inicjować spotkania. Nie widzę żadnych ram czasowych - możesz napisać 5 minut po spotkaniu, ale wiadomo, trąci to desperacją i w drugą stronę - miesiąc po spotkaniu - zawsze w takich chwilach myślę, że się kolesiowi nudzi i szuka rozrywki na ten moment. Ale w takich rzeczach reguł nie ma - jak komuś podejdziesz to się będzie cieszył nawet jak napiszesz te 5 minut po, jak nie podejdziesz - to nawet jak odczekasz np. 3 dni to i tak nic nie wyjdzie.
Z mojej perspektywy miłość jest łatwa, więc jak jest jakieś uczucie, chemia, to obie osoby dążą do spotkań i jest po prostu "łatwo".

Ja na twoim miejscu bym zaprosiła gdzieś ponownie za tydzień. Jak jest chętna to git. Jak nie to nie. Ważne są jakieś delikatne oznaki zainteresowania - dotknięcie kogoś w ramię delikatnie, bez naruszania czyichś granic, ale takie testowanie jak osoba zareaguje i czy jest otwarta w naszym kierunku. Jak wszystko działa jak należy to po prostu działa, nie trzeba cudować i się głowić. ;-)

[Waesik]

Niestety to wyjście na koncert odpada, bo dziewczyna rezygnuje, przyjeżdża do niej kumpela z daleka, co się z nią dawno nie widziała.
Możemy się umówić - cytuje "w inny dzień" ale bez konkretów.

Już sam nie wiem czy coś jej jeszcze proponować czy czekać na jej ruch?
Ktoś tu pisał o terapii, nie no bez przesady
Ja po prostu za bardzo się angażuje i od razu chce budować relację z kimś kto może nie do końca jest zainteresowany.
Może warto przyjąć że takie kontakty z internetów kończą się
przeważnie na 1-2 spotkaniach i koniec?

Wiecie bo pisanina dalej jest bezsensu, już się widzieliśmy więc powrót to kontaktów online jest cofaniem się wg mnie.

[pixelova]

Napisane przez Waesik

Niestety to wyjście na koncert odpada, bo dziewczyna rezygnuje, przyjeżdża do niej kumpela z daleka, co się z nią dawno nie widziała.
Możemy się umówić - cytuje "w inny dzień" ale bez konkretów.

Już sam nie wiem czy coś jej jeszcze proponować czy czekać na jej ruch?
Ktoś tu pisał o terapii, nie no bez przesady
Ja po prostu za bardzo się angażuje i od razu chce budować relację z kimś kto może nie do końca jest zainteresowany.
Może warto przyjąć że takie kontakty z internetów kończą się
przeważnie na 1-2 spotkaniach i koniec?

Wiecie bo pisanina dalej jest bezsensu, już się widzieliśmy więc powrót to kontaktów online jest cofaniem się wg mnie.

Może rzeczywiście daj jej spokój.

Mając w perspektywie koncert bez ustalonych szczegółów, w moim przypadku też wygrałaby koleżanka. Przynajmniej wiem co mnie czeka i spędzę czas bez zastanawiania się jak będzie

Z drugiej strony widać, że słabo ci zależy na tej znajomości, skoro nawet nie chce ci się podtrzymać kontaktu i z nią pisać. W normalnym świecie facet, który widzi potencjał w kobiecie stara się budować napięcie i zainteresować sobą potencjalną partnerkę, być w obwodzie i nie dać o sobie zapomnieć.

[Waesik]

Czyli uważasz że będziemy teraz pisać tygodniami zamiast się spotykać i wielkie Big Love z tego wyniknie? No nie wydaje mi się, wirtualne znajomości są raczej kiepskie

Co do koncertu były ustalone szczegóły, ale dziewczyna nie chce, także raczej ciężko kogoś zmusić.
Końmi mam ją zaciągnąć?

Z resztą tu nie chodzi o koncert, była by opcja zjedzenia burgera w maku i też by się zgodziła gdyby była ZAINTERESOWANA, takie moje zdanie.
Gdyby jej zależało to by sie chociaż na godzinę umówiła a koleżanka później albo nawet z nią (?)

[PumpkinEyes]

Napisane przez Waesik

Gdyby jej zależało to by sie chociaż na godzinę umówiła a koleżanka później albo nawet z nią (?)

Niekoniecznie. Ty jesteś dla niej zupełnie nową znajomością, więc na czym właściwie miałoby jej tak zależeć, żeby wciskać spotkanie z tobą w dzień, gdzie już ma ważniejsze plany.

Ja bym jej odpisała coś w stylu 'okej, odezwij się, jak będziesz chciała się spotkać' i zostawiła inicjatywę całkowicie po jej stronie. Nie widzę powodu, żebyś miał przez ten czas wokół niej skakać i adorować, chyba że gustujesz w księżniczkach i taka dynamika ci pasuje. Jeśli dziewczyna widzi potencjał w waszej znajomości to odezwie się sama, a jeśli nie to raczej nic nie tracisz.

---------- Dopisano o 10:07 ---------- Poprzedni post napisano o 10:05 ----------

Napisane przez pixelova

Z drugiej strony widać, że słabo ci zależy na tej znajomości, skoro nawet nie chce ci się podtrzymać kontaktu i z nią pisać. W normalnym świecie facet, który widzi potencjał w kobiecie stara się budować napięcie i zainteresować sobą potencjalną partnerkę, być w obwodzie i nie dać o sobie zapomnieć.

To widać ja żyję w nienormalnym świecie, gdzie obie strony od początku powinny wykazywać zaangażowanie, a umiejętność uszanowania odmowy jest wyżej ceniona niż nie dawanie o sobie zapomnieć komuś kto nie jest lub jest średnio zainteresowany.

[skara]

Ja też bym jej napisała żeby się odezwała jak będzie miała ochotę na spotkanie. I tyle. Jak się nie odezwie to sprawa jasna.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Laief]

Napisane przez Waesik

Niestety to wyjście na koncert odpada, bo dziewczyna rezygnuje, przyjeżdża do niej kumpela z daleka, co się z nią dawno nie widziała.

Możemy się umówić - cytuje "w inny dzień" ale bez konkretów.



Już sam nie wiem czy coś jej jeszcze proponować czy czekać na jej ruch?

Ktoś tu pisał o terapii, nie no bez przesady

Ja po prostu za bardzo się angażuje i od razu chce budować relację z kimś kto może nie do końca jest zainteresowany.

Może warto przyjąć że takie kontakty z internetów kończą się

przeważnie na 1-2 spotkaniach i koniec?



Wiecie bo pisanina dalej jest bezsensu, już się widzieliśmy więc powrót to kontaktów online jest cofaniem się wg mnie.

Jak napisała "w inny dzien" to możesz na luzie rzucić czymś w stylu "jasne, nie ma problemu. Może w środę skoczymy na kręgle i coś zjemy?/widziałem że w X jest Y, miałabyś wtedy czas i chęci żeby się spotkać?" itp. Po prostu zaproponuj coś co lubi(cie) podając konkrety i zobacz czy jest zainteresowana. A jak nie to nie ma już co kombinować.
Czemu tak bardzo się angażujesz? Skąd ten problem wynika?

[Waesik]

No właśnie mi zawsze zależy, chcę rozwijać znajomość dlatego może tak czasem nieracjonalnie podchodzę do różnych kwestii.
Tylko pytanie czy ja w ogóle powinienem coś tej dziewczynie jeszcze proponować czy nie? Koncert odmówiła, to teraz chyba ona powinna zaproponować czy nie?
Chodzi mi o konkrety np po weekendzie?

Ale chyba przyznacie że przeważnie kontakty które rozpoczęły się w internecie na żywo często kończą się na 1 spotkaniu tak? Czy to zależy? No chyba mało jest osób co tak od ręki znajdują miłość w internecie?

[pixelova]

Napisane przez PumpkinEyes

To widać ja żyję w nienormalnym świecie, gdzie obie strony od początku powinny wykazywać zaangażowanie, a umiejętność uszanowania odmowy jest wyżej ceniona niż nie dawanie o sobie zapomnieć komuś kto nie jest lub jest średnio zainteresowany.

No właśnie jak widać z tym zaangażowaniem jest lipa, skoro odwołanie słabo zaplanowanego wydarzenia przez dziewczynę już odstręcza autora i nie chce mu się kontynuować znajomości i być z nią w kontakcie.

Moim zdaniem jeśli już na tym etapie jest męczenie buły to pora ogarnąć głowę i szukać dalej.

[Laief]

Napisane przez Waesik

No właśnie mi zawsze zależy, chcę rozwijać znajomość dlatego może tak czasem nieracjonalnie podchodzę do różnych kwestii.

Tylko pytanie czy ja w ogóle powinienem coś tej dziewczynie jeszcze proponować czy nie? Koncert odmówiła, to teraz chyba ona powinna zaproponować czy nie?

Chodzi mi o konkrety np po weekendzie?



Ale chyba przyznacie że przeważnie kontakty które rozpoczęły się w internecie na żywo często kończą się na 1 spotkaniu tak? Czy to zależy? No chyba mało jest osób co tak od ręki znajdują miłość w internecie?

Tylko czemu tak bardzo się angażujesz w relacje z osobą, której nie znasz?
W moim poscie miałeś przykłady co możesz odpisać na "inny dzien". A jak nie chcesz to poczekaj czy sama coś zaproponuje. Osobiscie wolę te pierwsza opcje skoro ktoś nie zamknął mi furtki do rozmowy to co mi szkodzi zapytać? Przynajmniej po tej odpowiedzi dowiem się czy kobieta jest zainteresowana dalszymi spotkaniami i będę wiedzieć na czym stoję. Dla mnie to strata czasu siedzieć i czekać na propozycje, skoro moge wiedzieć już dziś.
To zależy. Na obecną chwilę nawet nie mogę sobie przypomnieć sytuacji, gdy znajomość zakończyła się po 1 spotkaniu, ale nie wykluczam, że mogło tak być. Po prostu nie przykuwam uwagi do takich rzeczy.