czy to da się ogarnąć?

[maszToCoChcesz]

Hej Zazwyczaj tu nie piszę, ale ciągle obserwuję i oczywiście żaden z problemów nie wydaje mi się być nie do rozwiązania, ale tym razem chyba sama jestem problemem. Rok temu rozstałam się z chłopakiem, po drodze spotykałam się z kilkoma facetami, ale ciągle nic z tego nie było, tłumaczyłam sobie, że zwyczajnie nie jestem gotowa.
Kilka miesięcy temu poznałam chłopaka przez internet. Spotkaliśmy się dopiero po 3 miesiącach, bo czekałam na jakąś propozycję i w końcu się doczekałam Spotkanie jak najbardziej na plus (nie było niezręcznej ciszy, ani krępacji, dość wiele wspólnych tematów) odezwał się od razu po i wspólnie stwierdziliśmy, że to był miło spędzony czas i koniecznie trzeba to powtórzyć. Ostatnią wiadomość odczytał, nie odpowiedział. Ja oczywiście typ księżniczki - czekam, aż łaskawie się odezwie. Powiedzcie mi tylko jedno, skoro jest zainteresowany, czy tak ciężko odpisać na wiadomość? Jeśli nie jest to po co w ogóle się odzywał po spotkaniu? Czy może gramy w jakąś grę, których zasad ja nie znam? Czy to ja wykazuje za mało zainteresowania?
Nie wiem w sumie po co to napisałam, ale czy ja kiedyś zdołam zrozumieć mężczyzn? Niby to my kombinujemy, ale ja staram się być dość konkretna albo w prawo albo w lewo,a tutaj takie coś. Nawet nie jest mi przykro, ale po co marnować czas?

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

Napisane przez maszToCoChcesz

Hej Zazwyczaj tu nie piszę, ale ciągle obserwuję i oczywiście żaden z problemów nie wydaje mi się być nie do rozwiązania, ale tym razem chyba sama jestem problemem. Rok temu rozstałam się z chłopakiem, po drodze spotykałam się z kilkoma facetami, ale ciągle nic z tego nie było, tłumaczyłam sobie, że zwyczajnie nie jestem gotowa.
Kilka miesięcy temu poznałam chłopaka przez internet. Spotkaliśmy się dopiero po 3 miesiącach, bo czekałam na jakąś propozycję i w końcu się doczekałam Spotkanie jak najbardziej na plus (nie było niezręcznej ciszy, ani krępacji, dość wiele wspólnych tematów) odezwał się od razu po i wspólnie stwierdziliśmy, że to był miło spędzony czas i koniecznie trzeba to powtórzyć. Ostatnią wiadomość odczytał, nie odpowiedział. Ja oczywiście typ księżniczki - czekam, aż łaskawie się odezwie. Powiedzcie mi tylko jedno, skoro jest zainteresowany, czy tak ciężko odpisać na wiadomość? Jeśli nie jest to po co w ogóle się odzywał po spotkaniu? Czy może gramy w jakąś grę, których zasad ja nie znam? Czy to ja wykazuje za mało zainteresowania?
Nie wiem w sumie po co to napisałam, ale czy ja kiedyś zdołam zrozumieć mężczyzn? Niby to my kombinujemy, ale ja staram się być dość konkretna albo w prawo albo w lewo,a tutaj takie coś. Nawet nie jest mi przykro, ale po co marnować czas?

Kiedy była ta wiadomość, co w niej było, czy Ty się czasem pierwsza odzywasz, czy nigdy?

[maszToCoChcesz]

Odezwałam się pierwsza, jak usuwał konto na portalu na którym się poznaliśmy i zostawił mi swoje namiary,bo on moich nie miał. Wiadomość była napisana w sobotę, kiedy było też spotkanie, po którym On się odezwał. Od tej pory cisza, po prostu nagle wyświetlił i nie odpisał. Nie było w niej nic szczególnego, on coś napisał o tym, że ja zabiegana jestem, a ja na to, że w tym tygodniu będę miała luźniej.

[Elfir]

nie jest zainteresowany

[anymore1327]

Skoro tylko wyświetlił i nie odpisał to może znaczyć, ze nie jest zainteresowany

[maszToCoChcesz]

to po co w ogóle się odzywał po spotkaniu? palant.

[Elfir]

raczej świadczy to o byciu kulturalnym. Napisał, że było mu miło i dziękuje za wspólnie spędzony czas.
Nie zawsze z osobą, z którą miło spędza się czas chce się człowiek wiązać.

[black_white_]

Żeby sie nie "zapaść pod ziemie". Odezwał sie może z grzeczności, nie wiem. Na Twoim miejscu napisałabym jeszcze jedną wiadomość, jakąś neutralną, nienarzucającą sie. I czekała na jego ruch.

[maszToCoChcesz]

sam już napisał i jeszcze pyta czemu się nie odzywam. Nie, no, ja to nie wiem, ze mną jest coś nie tak, serio?

[black_white_]

a może po spotkaniu narobiłaś sobie za bardzo nadziei na coś więcej? a On traktuje waszą relacje tak jak wcześniej, to spotkanie może nic nie znaczyło/nic nie zmieniło?

[maszToCoChcesz]

nie, właśnie. Nic się nie zmieniło,bo nie i każdy to wie, bo po jednym spotkaniu przecież ślubu się nie planuje. Chodziło mi wyłącznie o to, że skoro się odzywa to znaczy, że chce utrzymywać kontakt, to skoro tak to dlaczego pisze, potem nagle nie i znowu pisze? To jest totalnie bez sensu, przynajmniej dla mnie i nie mogę tego pojąć. Ja jak nie chce z kimś utrzymywać kontaktu to po prostu nie piszę i tyle.

[black_white_]

wstyd sie przyznać, ale ja sama mam znajomego z którym utrzymuje kontakt tylko jak sie nudze, odpisuje tylko kiedy mmi sie chce .

[stewardesa]

Napisane przez maszToCoChcesz

Nie wiem w sumie po co to napisałam, ale czy ja kiedyś zdołam zrozumieć mężczyzn? Niby to my kombinujemy, ale ja staram się być dość konkretna albo w prawo albo w lewo,a tutaj takie coś. Nawet nie jest mi przykro, ale po co marnować czas?

Tu nie ma nic skomplikowanego:

odzywa się często i proponuje spotkanie - jest zainteresowany
nie odzywa się - nie jest w ogóle zainteresowany
odzywa się od czasu do czasu, rżnie głupa i mówi, że to ty się nie odzywasz albo nie ma czasu, mówi o spotkaniu, ale nic konkretnego, przestaje odpisywać w trakcie rozmowy - jesteś na przeczekanie/umilaczem czasu/bzykankiem na boku, nie jest tobą zainteresowany na poważnie i nigdy nie będzie

[izoolka]

Ja też uważam, że nie powinnaś sobie nim zaprzątać głowy. Co to w ogóle za teksty ? Dziwny typ. Nie myśl o nim, najlepiej nie odpisuj. Wygląda jakby Cie traktował jak jakąś koleżanke od nudnych chwil

[Hultaj]

Spotkaliśmy się dopiero po 3 miesiącach, bo czekałam na jakąś propozycję i w końcu się doczekałam

3 miesiące to bardzo długi czas oczekiwania na randkę.

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez maszToCoChcesz

Hej Zazwyczaj tu nie piszę, ale ciągle obserwuję i oczywiście żaden z problemów nie wydaje mi się być nie do rozwiązania, ale tym razem chyba sama jestem problemem. Rok temu rozstałam się z chłopakiem, po drodze spotykałam się z kilkoma facetami, ale ciągle nic z tego nie było, tłumaczyłam sobie, że zwyczajnie nie jestem gotowa.
Kilka miesięcy temu poznałam chłopaka przez internet. Spotkaliśmy się dopiero po 3 miesiącach, bo czekałam na jakąś propozycję i w końcu się doczekałam Spotkanie jak najbardziej na plus (nie było niezręcznej ciszy, ani krępacji, dość wiele wspólnych tematów) odezwał się od razu po i wspólnie stwierdziliśmy, że to był miło spędzony czas i koniecznie trzeba to powtórzyć. Ostatnią wiadomość odczytał, nie odpowiedział. Ja oczywiście typ księżniczki - czekam, aż łaskawie się odezwie. Powiedzcie mi tylko jedno, skoro jest zainteresowany, czy tak ciężko odpisać na wiadomość? Jeśli nie jest to po co w ogóle się odzywał po spotkaniu? Czy może gramy w jakąś grę, których zasad ja nie znam? Czy to ja wykazuje za mało zainteresowania?
Nie wiem w sumie po co to napisałam, ale czy ja kiedyś zdołam zrozumieć mężczyzn? Niby to my kombinujemy, ale ja staram się być dość konkretna albo w prawo albo w lewo,a tutaj takie coś. Nawet nie jest mi przykro, ale po co marnować czas?

Wiesz co, mężczyźni są bardzo prości do zrozumienia - jak się nie odzywa, to znaczy, że nie chce. Move on.