2014-06-03, 07:38 | #31 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: w swoim świecie
Wiadomości: 879
|
Dot.: Samotność w małżeństwie
http://f.kafeteria.pl/temat/budowa-d...ciow-p_4900865
http://f.kafeteria.pl/temat/budowa-d...ciow-p_4900865 Znalazlam na innym forum, temat sprzed 3 lat, zgadza się idealnie wiec WTF?
__________________
Tylko człowiek mądry, nigdy nie przestaje się dziwić. Dla ludzi głupich jest to zbyt trudne, przyzwyczajeni do szarości dnia nie zauważają kolorów, jakie daje świat Moje maluchy większy maluch Dawid ur. 28.09.2008 g. 7:58, 56/3030 mniejszy maluch Liliana ur. 06.10.2012 g. 01:25, 48/2560 |
2014-06-03, 17:53 | #32 |
lokalna gwiazda
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 804
|
Dot.: Samotność w małżeństwie
Ja sama jestem milczkiem i doskonale rozumiem niechęć do kłapania paszczą, jeżeli nie mam konkretnej sprawy do omówienia.
|
2015-01-16, 23:55 | #33 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 1
|
Dot.: Samotność w małżeństwie
Chyba dużo nas tych "samotnych w małżeństwie"....
niestety ja też...mamy wspaniałe dziecko...jestesmy 5 lat po slubie...na poczatku swiata po za mna nie widzial...byl wpatrzony we mnie jak w obrazek...kazda z kolezanek mi zazdroscila bo byl kochany...wszystko co tylko chcialam to robil....nie byl chamski ale kochany nawet jesli to ja sie na niego darlam to nigdy mi zlego slowa nie powiedzial...jeszcze przepraszal...teraz sytuacja sie zmienila diametralnie...nie poznaje wlasnego meza, jakby mi go gdzies podmienili...zastanawiam sie czy ja bylam taka slepa?? nie rozmawiamy ze soba ot tak chyba ze na temat rachunkow i dziecka...zero innych tematow.. pracujemy na zmiany nie widzimy sie jedynie w weekendy...ale nawet wtedy ze soba nie rozmawiamy bo on woli patzrec na tv niz na mnie(choc kiedys bylo inaczej)..ciagle klotnie fochy bo on nie chce mi pomagac...a jak juz ruszy tylek to robi wszystko "na odwal sie"...nawet mycie zebow dziecku i to jeszcze z nerwami...na poczatku tamtego roku probowalam odejsc ale blagal i prosil...mowil ze sie zmieni ze nie wyobraza sobie zycia bez nas.tak jakby szantazowal ze sie zabije...zostalam z nim bo bylo mi go szkoda i sie balam ze cos sobie zrobi...ale tez ze wzgledu na dziecko no i kochalam go pomimo wszystko...teraz zaluje...bo od pol roku jest to samo...olewa mnie po calosci...mowie mu ze musimy pogadac a ten milczy i gapi sie w tv...tak jakby mu juz na mnie nie zalezalo...boje sie co dalej bo nie chce zabierac ojca dziecku...ale juz sil nie mam na to wszystko...nie mam w nim wsparcia. ciagle sie zlosci nie tylko na mnie ale i na dziecko co bardzo mnie boli...nie poznaje go i nie umiem do niego dotzrec...nigdy mi nie powiedzial wprost co go trapi...on sie wkurza bo ja nie chce sie z nim kochac...nie chce bo nie potrafie po tych wszystkich przykrosciach ot tak isc do lozka i udawac ze wszystko ok...nie umiem sie "godzic" w ten sposob...i on o to najbardziej jest zly bo mysli ze seks wszystko zalatwi...doradzcie mi prosze bo ja juz nie mam sily |
2015-01-17, 00:14 | #34 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Samotność w małżeństwie
Cytat:
Cóż, szukać czegoś co obydwie strony zainteresuje, inicjować, uczyć faceta pewnych zachowań. Innej drogi nie widzę, jeżeli ten związek ma nie tylko "przetrwać" kolejne lata, ale i być po prostu lepszy. I zacząć wymagać. |
|
2015-04-14, 08:13 | #35 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9
|
Dot.: Samotność w małżeństwie
Droga Wizażanko, nie jesteś sama w swoich problemach i rozterkach. Wg mnie nie dobraliście się z mężem. W moim małżeństwie jest podobna sytuacja - mam dwójkę dzieci, jedno w przedszkolu, z drugim 7-miesięcznym szkrabem jestem w domu. Mąż dużo pracuje, ale jak przychodzi do domu to jest już "tak zmęczony" rozmowami z ludźmi w pracy, że na rozmowy ze mną nie ma już ochoty i siły. Jesli rozmawiamy to tylko o dzieciach. Boli mnie to, ze on nie zabiega już o mnie, nie przytuli bez okazji, nie porozmawia o nas. Generalnie zaczyną się mną interesować, kiedy ma ochotę na seks. Z przerażeniem czytam, że taka sytuacja dotyczy wielu kobiet, wiele kobiet jest osamotnionych tak jak my. To o co walczę, to wspólna terapia u psychologa. Oczywiście między nami było sporo rozmów i kłótni o to, że mąż po pracy woli spedzać czas przed laptopem lub tv, a nie ze mną. Te kłotnie nas oddalają, to ja oczywiście zawsze inicjowałam te rozmowy. Czy małżeństwo polega tylko na tym, ze ja siebie w domu z dziećmi, a on tylko zarabia pieniądze? A żyjemy obok siebie? I tak całe życie?
|
2015-04-16, 23:05 | #36 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 364
|
Dot.: Samotność w małżeństwie
Cytat:
Taki schemat małżeństwa powtarza się w bardzo wielu przypadkach i jest to bardzo przykre. Związek dwojga ludzi ma być fajny, ciekawy, partnerski, powinno się wspierać się w trudnych chwilach... a nie robić z siebie jakiejś ofiary albo kury domowej bo jak już jest dziecko to "ja nic nie muszę, ani o siebie dbać ani być atrakcyjna ani nic robić". I takie jest właśnie podejście wielu matek. A potem zdziwione, że mąż nie chce poświęcać im czasu, ale oczywiście pretensje do całego świata tylko nie do siebie i zero chęci do pracy nad sobą.
__________________
'możesz krzyczeć na mnie, ile chcesz, pokaż, jak w żyłach szybko płynie krew, będę się uśmiechać, bo wiem, że w środku jesteś taki sam- za mocno kochasz, tak, jak ja.' Edytowane przez kcia161991 Czas edycji: 2015-04-16 o 23:12 |
|
2015-04-17, 09:53 | #37 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
|
Dot.: Samotność w małżeństwie
Cytat:
Chyba za dużo kolorowych gazetek się naczytałaś. Kobieta pisała- ma 7 miesięcznego niemowlaka w domu. To gdzie ma być, jak nie przy dziecku w domu Drugie, to nawet jak się ma te psje/srasje/pracę/koleżanki, to już załatwia kwestię tego ze małżonek ma wywalone na rozmowę, współuczestniczenie w obowiązkach domowych, zainteresowanie żoną? Już może sobie przyjść do domu jak do hotelu i nawet gęby nie otworzyć tylko w monitor gapić bo "żona się z koleżankami i w pracy nagadała"? Na tym niby polega wg. Ciebie partnerski związek? Na współlokatorstwie niezainteresowanych sobą ludzi, żyjących obok siebie a nie ze sobą? SERIO?
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
|
2015-04-17, 10:19 | #38 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 364
|
Dot.: Samotność w małżeństwie
Cytat:
Zawsze będę jak najdalej od takiego modelu rodziny, że kobieta siedzi z dzieckiem w domu, a facet zarabia pieniądze. Jakoś mnie to nie przekonuje ale jak ktoś tak lubi, to proszę bardzo. P. S nie czytam kolorowych gazetek
__________________
'możesz krzyczeć na mnie, ile chcesz, pokaż, jak w żyłach szybko płynie krew, będę się uśmiechać, bo wiem, że w środku jesteś taki sam- za mocno kochasz, tak, jak ja.' Edytowane przez kcia161991 Czas edycji: 2015-04-17 o 10:26 |
|
2015-04-17, 10:22 | #39 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
|
Dot.: Samotność w małżeństwie
Cytat:
|
|
2015-04-17, 10:30 | #40 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
|
Dot.: Samotność w małżeństwie
Cytat:
Kcia, chciałoby Ci się jechać gdzieś z mężem, który nawet do Ciebie się nie odzywa, tylko lampi w monitor? Bo zwiażek potrzebuje starania i zabiegania o siebie _obojga_ a nie że tylko facetowi się należy zrozumienie bo... jest facetem. Kobieta zajmująca się małym dzieckiem i domem + większym dzieckiem, tez jest zmęczona i w dodatku nie ma luksusu zmiany rodzaju pracy w ciągu dnia, tylko ma na głowie w kółko to samo 24/7. To ten biedny zmęczony mąż, mógłby wykazać się odrobiną zrozumienia ze jak kobieta siedzi w domu, to on ma ten luksus, ze ma zdjęte z karku i tak wiele pracy którą by musiał wykonać po powrocie z pracy, jakby ona tez pracowała. Samo się w koło dzieci i domu nie robi. I jak te dzieci zrobił żonie z którą jest, to chyba powinien ich kochać, chcieć z nimi przebywać, rozmawiać, wykazywać nimi zainteresowanie? Czy się mylę?
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
|
2015-04-17, 10:36 | #41 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
|
Dot.: Samotność w małżeństwie
Cytat:
Cytat:
Edytowane przez madana Czas edycji: 2015-04-17 o 11:00 |
||
2015-04-19, 21:31 | #42 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
|
Dot.: Samotność w małżeństwie
Też sobie tego nie wyobrażam...
My z mężem obgadamy politykę, przeczytane artykuły, książki, obejrzany film. O pracy w sumie dużo nie gadamy. Może przydałby wam się wspólny wypad na wieczór bez dziecka? Do kina, gdzie można potem pogadać przynajmniej o fabule?
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett |
2019-08-05, 18:20 | #43 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 1
|
Dot.: Samotność w małżeństwie
Moja koleżanka miała kiedyś podobny problem. Niby wszystko w pożądku, ale żyli z mężem obok siebie, brak rozmów, bierność z jego strony. Okazało się, że problemem było ich niedopasowanie seksualne. Kiedyś przyznała że, on jej nigdy nie pociągał za bardzo. Nie było okresu królików, czesto wykręcała się od seksu bo jej nie ciągneło do niego. Ona nigdy nie inicjowała seksu, nie okazywała mu bliskości fizycznej i psychicznej, poprostu nie szalała za nim. On czuł się przez to odrzucony i podobnie jak u Ciebie przestał nawet inicjować seks nie wspominając o rozmowach. Myślę, że u Was może być podobnie o ile jesteście jeszcze razem. Widziałam także Twój wpis nt. braku chemii w związku i po jego przeczytaniu jestem pewna, że to jest główny powód. Z Twojego postu wynika, że nie pragniesz swojego partnera i nie pociąga Cię tak jak byś chciała. On to czuje i nic dziwnego, że nie ma nawet ochoty z tobą rozmawiać. Czuje się tak samo samotny jak Ty! Lepiej, żeby nie przeczytał Twoich wpisów bo upewni się w przekonaniu, że Cie nie pociąga a co gorsze dowie się, że jakiś inny facet był dla Ciebie bardzo pociągający i seks z nim był cudowny. To go zrani całkowicie i poczuje się zdradzony. Wtedy bedzie Ci jeszcze trudniej o powrót do normalności.
Pozdrawiam i mam nadzieję, że będzie dobrze. |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:36.