Czy mu się podobam?

[dariakk56]

W tym roku kończę technikum (20 lat). Od pewnego czasu zauważyłam, że przygląda mi się kolega z klasy. Na początku myślałam, że mi się wydaje. Dlatego poprosiłam o pomoc koleżankę. Siedzimy razem na wszystkich lekcjach, więc ona też to musiała zauważyć...i wcale się nie myliłam. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby sam zainteresowany nie uganiał się za inną dziewczyną ze szkoły. Pomimo tego iż od czterech lat jesteśmy w jednej klasie prawie w ogóle ze sobą nie rozmawiamy. Wymieniamy tylko zwyczajowe uprzejmości typu "cześć", czasami gdy wpadnie na mnie w szatni poda mi rękę...i tyle. Ciągle tylko ten wzrok. Czuję się strasznie skrępowana i bardzo mnie to irytuje. Kilka tygodni temu na ekonomii stanął po mojej stronie, jako jedyny z klasy. Głupio się z tym czuję. Ostatnio przyłapałam się na tym, że też zerkam w jego stronę, aby sprawdzić, czy się patrzy. Staram się tego nie robić ale to jest silniejsze ode mnie. Teraz ciągle się zastanawiam, czy może sama się na niego gapiłam w jakiś szczególny sposób, bo chłopak jest dość przystojny i jeszcze rok temu mi się nawet bardzo podobał ale później zauroczenie minęło. Ale podoba mi się wielu chłopaków i często zerkam kontem oka ale nigdy nie miałam takich problemów. Nie wiem, co on sobie pomyślał i czy dałam mu jakieś powody, aby tak się na mnie patrzył. Teraz zauważyłam, że przygląda mi się również jego kolega - idiotycznie się z tym czuję.
Obecnie staram się go unikać, w każdy możliwy sposób. Jeśli już mam mu coś do przekazania, wysyłam koleżankę. Ale tak dłużej się nie da. Najgorsze jest to, że nie wiem o co mu chodzi? Na początku myślałam, że mu się podobam ale on lata za inną laską (przynajmniej tak mówią dziewczyny w klasie).

[dariakk56]

Trudna sytuacja

[Regista]

Napisane przez dariakk56

W tym roku kończę technikum (20 lat). Od pewnego czasu zauważyłam, że przygląda mi się kolega z klasy. Na początku myślałam, że mi się wydaje. Dlatego poprosiłam o pomoc koleżankę. Siedzimy razem na wszystkich lekcjach, więc ona też to musiała zauważyć...i wcale się nie myliłam. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby sam zainteresowany nie uganiał się za inną dziewczyną ze szkoły. Pomimo tego iż od czterech lat jesteśmy w jednej klasie prawie w ogóle ze sobą nie rozmawiamy. Wymieniamy tylko zwyczajowe uprzejmości typu "cześć", czasami gdy wpadnie na mnie w szatni poda mi rękę...i tyle. Ciągle tylko ten wzrok. Czuję się strasznie skrępowana i bardzo mnie to irytuje. Kilka tygodni temu na ekonomii stanął po mojej stronie, jako jedyny z klasy. Głupio się z tym czuję. Ostatnio przyłapałam się na tym, że też zerkam w jego stronę, aby sprawdzić, czy się patrzy. Staram się tego nie robić ale to jest silniejsze ode mnie. Teraz ciągle się zastanawiam, czy może sama się na niego gapiłam w jakiś szczególny sposób, bo chłopak jest dość przystojny i jeszcze rok temu mi się nawet bardzo podobał ale później zauroczenie minęło. Ale podoba mi się wielu chłopaków i często zerkam kontem oka ale nigdy nie miałam takich problemów. Nie wiem, co on sobie pomyślał i czy dałam mu jakieś powody, aby tak się na mnie patrzył. Teraz zauważyłam, że przygląda mi się również jego kolega - idiotycznie się z tym czuję.
Obecnie staram się go unikać, w każdy możliwy sposób. Jeśli już mam mu coś do przekazania, wysyłam koleżankę. Ale tak dłużej się nie da. Najgorsze jest to, że nie wiem o co mu chodzi? Na początku myślałam, że mu się podobam ale on lata za inną laską (przynajmniej tak mówią dziewczyny w klasie).

Pewnie o nic mu nie chodzi. Na początku pewnie ot tak sobie patrzył, tak jak Ty się przyglądasz ciekawym facetom. Teraz patrzy i to z kolegą, bo zauważył, że zachowujesz się dziwacznie. Przyglądasz mu się, ale udajesz, że wcale nie, unikasz go, wysyłasz koleżankę ze swoimi sprawami... No cyrk jak w podstawówce. Naprawdę myślisz, że tego nie widać? Że on tego nie widzi? No to powiedział koledze, jak Ty koleżance, i dumają o co Ci chodzi Gdyby koledze zależało na znajomości z Tobą, to już dawno by zrobił coś konkretnego, zagadał, zaprosił na piwo, kawę, czy coś. Zwłaszcza, że do nieśmiałych raczej nie należy, skoro ewidentnie podrywa jakąś inną pannę. Daj sobie z nim spokój, zacznij się zachowywać w stosunku do niego normalnie, traktuj jak każdego innego kolegę, to przestanie Ci się przyglądać ze zdziwieniem.

[deff]

Jeśli chłopak Ci się podoba, a mniemam, że tak, to zawsze możesz go delikatnie zachęcić do wykonania jakiegoś bardziej śmiałego kroku, nie skazując się jednocześnie na porażkę i nie zdradzając wprost swojego zainteresowania, bo domyślam się, że nie chciałabyś dostać kosza, gdyby jednak okazało się, że chłopak po prostu tylko Ci się przygląda bez konkretnego powodu. Kiedy wasze spojrzenia się spotkają, to po prostu uśmiechnij się szczerze, to nie boli . Spróbuj też pogadać z nim na przerwie o czymkolwiek neutralnym, żeby złapać z nim kontakt i wyjść z tego dziwnego systemu przyglądania się sobie. Jeśli chłopak nie przejmie inicjatywy po takich sygnałach, to albo jest chorobliwie nieśmiały (w co wątpię, skoro z inną dziewczyną sobie poczyniać potrafi) albo po prostu nie jest zainteresowany.

[I am Rock]

Może po prostu podziwia twoją urodę i patrzy dla przyjemności?
Każdy lubi zawiesić oko na kimś ładnym. Niekoniecznie mając coś na myśli.

[dariakk56]

---------- Dopisano o 18:57 ---------- Poprzedni post napisano o 18:53 ----------

Może to i racja. Ja z koleżanką zastanawiam się o co mu chodzi, on z kolegą o co mnie może chodzić. Trzeba skończyć tę dziecinadę. Może na dobry początek zaproszę go na instagramie do znajomych, jako kolegę. Muszę zacząć się normalnie zachowywać, bo inaczej zwariuję