Czy jecie zdrowo? Część 2.

[Soso]

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;87534136]Gdybym mieszkała w jakimś kraju śródziemnomorskim, to bym mogla zrezygnować z typowego mięsa i jeść tylko owoce morza i ryby. Uwazam, że nie ma nic lepszego. W restauracjach w 90 % przypadkach to zamawiam.
Nie odnajduje się w kuchni gdzie jest glownie mięso i to tłuste. Dla mnie Portugalia była małym koszmarem kulinarnym. W Porto czy Lizbonie miałam problem żeby znaleźć coś fajnego. Dużo ich najpopularniejszych potraw to mięso ociekające tłuszczem albo dania jakos zupełnie bez szału.
Jedynie nad samym morzem, w wioskach rybackich można było oszaleć, bo tam faktycznie był raj z owocami morza. Każda postać, na ciepło, na zimno.

Dania wege lubie tak sobie, jak dla mnie wszystko jest bez szału, po prostu poprawne. Żadnych fajerwerków kulinarnych i myślenia o danej potrawie po nocy. Szkoda kasy na to, tak szczerze.
No ok, kocham jeszcze hummus. ale i tak często dorzucam do niego szynkę parmeńską. Dużo smaczniejsze.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]Dla mnie z kolei Portugalia, zarówno kontynentalna jak i wyspiarska, dorszem (i sardynkami ) oraz owocami morza stoi, mile wspominam restauracje zarowno w Porto (a już w Matosinhos to w ogóle mogłabym z knajpy nie wychodzić) jak i Lizbonie - tu akurat dwukrotnie byłam w czasie santos populares, kiedy ulice toną w boskim jedzeniu i rewelacyjnym ginie. Faktem jest, że chyba nigdy nie jadłam tam mięsa.

Wysłane z mojego SM-N960F przy użyciu Tapatalka

[ridja devojka]

Napisane przez MariaFrancesca

Hmm, ciekawe, w bez deka mleka nie czułam gorzkości, a miałam i czosnkowy o grzybowy. Kupiłam z ciekawości, bo jestem uczulona na mleko. Jedynie dla mnie to nie jest jakieś zdrowe jedzenie, pomimo że roślinne, prawie sam tłuszcz, białka wcale. Plastry o smaku goudy bez deka mleka to dla mnie mistrzostwo świata, znam inne wegańskie sery z tłuszczu kokosowego i one są fajne po rozpuszczeniu, a ten jest super też na surowo. Choć nadal składowo chyba zdrowiej na tosty położyć plaster tofu, ale smakowo wege sery do tofu wygrywają.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie widziałam tych plastrów bez deka mleka. Polsoja fujka.
No i racja, to niezbyt zdrowa szama.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

My planujemy Portugalię za jakieś 2-3 lata.
Mam nadzieję, że znajdę coś wege

[Ervisha]

Napisane przez ridja devojka

Nie widziałam tych plastrów bez deka mleka. Polsoja fujka.
No i racja, to niezbyt zdrowa szama.

Kiedyś były w LIdlu...

[brandie]

Smarowidła bez deka mleka są okropne, strasznie dziwny smak i posmak. Wywaliłam. Sery Violife są spoko.

[Milennka03]

Napisane przez Ervisha

Kiedyś były w LIdlu...

U mnie nadal są Uwielbiam je.W Auchan też regularnie w ofercie między serami żółtymi paczkowanymi.A klopsy z Dobrej Kalorii kocham- mają dobry skład a pojęcie "za słone" niestety dla mnie nigdy prawie nie istnieje

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

Napisane przez Soso

Dla mnie z kolei Portugalia, zarówno kontynentalna jak i wyspiarska, dorszem (i sardynkami ) oraz owocami morza stoi, mile wspominam restauracje zarowno w Porto (a już w Matosinhos to w ogóle mogłabym z knajpy nie wychodzić) jak i Lizbonie - tu akurat dwukrotnie byłam w czasie santos populares, kiedy ulice toną w boskim jedzeniu i rewelacyjnym ginie. Faktem jest, że chyba nigdy nie jadłam tam mięsa.

Wysłane z mojego SM-N960F przy użyciu Tapatalka

No tak z sardynkami i dorszem się zgodzę.
Festiwal to inna sprawa, musiało być magicznie.
O, ale przyznam że mi przypomniałaś. W Matosinthos jadłam najlepsza jak do tej pory rybe z grilla. To był największy błąd wyjazdu, pojechać tam ostatniego dnia pobytu. W Nazare z kolei jadłam najlepsze kraby i krewetki. Ale.. mimo wszystko nie jestem tą kuchnia oczarowana. Jeśli nie ma w okolicy knajpy z rybami i owocami morza to ciężko coś wybrać. No i jednak przez 14 dni pobytu jednak ma się czasem ochotę na coś innego. Mój facet mial inne zdanie na ten temat, ale on próbował rzeczy takie jak francesinha na które ja nie mogłam nawet spojrzeć. Albo jakaś tłusta wieprzowina gotowana w wielkim garnku oleju i wrzucona do bulki, już teraz nie pamiętam nazwy tego cuda. Ale ogólnie bleeee.
Ale wiadomo wszystko kwestia gustu. Dla mnie włoska kuchnia jest bezkonkurencyjna jak narazie.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[Ervisha]

Napisane przez Milennka03

U mnie nadal są Uwielbiam je.W Auchan też regularnie w ofercie między serami żółtymi paczkowanymi.A klopsy z Dobrej Kalorii kocham- mają dobry skład a pojęcie "za słone" niestety dla mnie nigdy prawie nie istnieje

Dla mnie nic nie smakuje tak dobrze jak domowe Moje ulubione to z marchewki, słonecznika i masła orzechowego

[KingPrincess]

Ja od października jestem na diecie, ale takiej fest, pod okiem dietetyka i w końcu mogę śmiało powiedzieć, że odżywiam się zdrowo

[kasztanka3]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87534145]No nie wiem, mnie tam dobra pizza bez mięsa śni się po nocach..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Mnie sie po nocach sni loaded pepperoni z Dominos
Ale pozwalam sobie tylko raz w miesiacu w czasie PMS.

[MariaFrancesca]

Napisane przez Ervisha

JUż kiedyś wspominałam, że u mnie w restauracjach wege to pierogi ruskie i ryba, ewentualnie kopytka lub placki ziemniaczane... czyli kluchy, mąka itp a przecież nie każdy lubi kluchy i pszenne rzeczy a nawet nie może po np. alergia

---------- Dopisano o 18:59 ---------- Poprzedni post napisano o 18:52 ----------


Ja nie kupuje gotowców ale spróbowałam kilka bo ktoś mi kupił i np. takie wege klopsy z pszenicy od Dobra Kaloria to pomijajac, że dla mnie za słone to ogólnie niedoprawione i zbyt bardzo mięsne a mieśa od lat nie jadam.... a mojej mamie smakowały i myślała ze to mieso Weganie też szaleją....
Jadłam też jakąś zapiekankę ala musaka z batatów to była poprawna ale malutka porcja a na zapiekankę to trafiły się dwa moze 4 kawałki batata i 4 plastry bakłazana a reszta to sos pomidorowy Mama kupiła przecenioną z 8 zł na 4 ale to chyba awet tyle nie jest warte Podobno Marinara z tygodnia włoskiego z Lidla jest dobra

---------- Dopisano o 19:01 ---------- Poprzedni post napisano o 18:59 ----------


A ten też się topi... i rzeczywiście smakuje ja kser?

Ten się delikatnie topi, bez szału, ale według mnie smak na zimno bomba.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ervisha]

Napisane przez MariaFrancesca

Ten się delikatnie topi, bez szału, ale według mnie smak na zimno bomba.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

O ciekawe Ja za serami nie przepadam ale z ciekawości bym sprobowała ;P

[MariaFrancesca]

Napisane przez Ervisha

O ciekawe Ja za serami nie przepadam ale z ciekawości bym sprobowała ;P

Tylko pamiętaj, że ja się tym jaram, bo nie mogę zwykłych serów, więc wszystko zbliżone do nich to dla mnie wow. Dla kogoś kto może jeść zwykłe sery smak wegańskiego może nie być zachwycający.

Z innej beczki jadłam ostatnio taką sałatkę w Lidlu
https://pikdo.biz/p/weganskieprodukt...411_8582400962
Może trochę za tłusta, ale pycha.
Mają też desery wegańskie i wprowadzili jogurty wegańskie marki własnej - jestem pod wrażeniem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ervisha]

Napisane przez MariaFrancesca

Tylko pamiętaj, że ja się tym jaram, bo nie mogę zwykłych serów, więc wszystko zbliżone do nich to dla mnie wow. Dla kogoś kto może jeść zwykłe sery smak wegańskiego może nie być zachwycający.

Z innej beczki jadłam ostatnio taką sałatkę w Lidlu
https://pikdo.biz/p/weganskieprodukt...411_8582400962
Może trochę za tłusta, ale pycha.
Mają też desery wegańskie i wprowadzili jogurty wegańskie marki własnej - jestem pod wrażeniem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mnie ser też zawsze szkodził.. nie jem serów i nabiału - kiedyś nabiał lubiłam ale mnie odrzuciło
Podobno sałatka z burakami z tej serii jest okropna

[Soso]

Napisane przez Ervisha

Mnie ser też zawsze szkodził.. nie jem serów i nabiału - kiedyś nabiał lubiłam ale mnie odrzuciło
Podobno sałatka z burakami z tej serii jest okropna

Mnie ta z burakami bardziej smakuje od tej pomarańczowej

Wysłane z mojego SM-N960F przy użyciu Tapatalka

[7ccce98bd1fb37e774261cb8463420b8c7814618_5eb735f295b28]

Widziałam na YouTube przepis na camembert z nerkowcow https://youtu.be/MuYFdf7l51Y

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ervisha]

Napisane przez Soso

Mnie ta z burakami bardziej smakuje od tej pomarańczowej

Wysłane z mojego SM-N960F przy użyciu Tapatalka

Nie jest octowa?

[Soso]

Napisane przez Ervisha

Nie jest octowa?

Nie, w każdym razie ja tego nie czuję zupełnie.

Wysłane z mojego SM-N960F przy użyciu Tapatalka

[MariaFrancesca]

Napisane przez Ervisha

Nie jest octowa?

Dla mnie ta pomarańczowa jest lekko octowa, słodko-kwaśna, ale mi to pasuje. Spróbuję wszystkich w takim razie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ervisha]

Spróbować nie zaszkodzi

---------- Dopisano o 12:37 ---------- Poprzedni post napisano o 12:37 ----------

A w ogóle to od jutra w Lidlu ma być kilka wegańskich opcji

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Odświeżam wątek
Uczę się gotować i pomyślałam, że postaram się tu czasem wrzucać wykonane przeze mnie cuda dla motywacji.

Dzisiaj:


KREM ZE SZPINAKU

duża porcja na kilka dni
danie wegetariańskie
.

gruby makaron spaghetti 500g
4 czerwone cebule
4 ząbki czosnku
3 wiązki bazylii
ok. 300 g szpinaku
2 serki wiejskie
200 g śmietany tłustej lub półtłustej
2/3 litra mleko pełnotłuste
200 g orzechów arachidowych lub orzeszków solonych
2 łyżki oleju
sól, pieprz, kminek
parmezan lub inny starty ser
.

Rozmrozić szpinak i odcisnąć wodę. Ugotować makaron.

Pokroić cebulę na mniejsze kawałki, podsmażyć na patelni z 3 ząbkami czosnku na karmelowy kolor i aż zmięknie + doprawić pieprzem i kminkiem. Dodać szpinak i bazylię i jeszcze chwilę smażyć.

Miksować stopniowo w blenderze: to co zostało podsmażone + 1 świeży ząbek czosnku + orzechy + serki wiejskie + mleko + olej + śmietana + bardzo duża szczypta soli (dodawać składniki partiami tak żeby dało się miksować). Powstały krem włożyć do miski, wymieszać, sprawdzić jak smakuje i czy ma konsystencję kremu, domiksować odpowiednich składników jeżeli trzeba.

Makaron polać kremem, posypać po wierzchu parmezanem.

Opcjonalnie: dodać smażone jajka, krokiecik wegański (na zdjęciu).

[ojejuniu1974]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;89284124]Odświeżam wątek
Uczę się gotować i pomyślałam, że postaram się tu czasem wrzucać wykonane przeze mnie cuda dla motywacji.

Dzisiaj:


KREM ZE SZPINAKU

duża porcja na kilka dni
danie wegetariańskie
.

gruby makaron spaghetti 500g
4 czerwone cebule
4 ząbki czosnku
3 wiązki bazylii
ok. 300 g szpinaku
2 serki wiejskie
200 g śmietany tłustej lub półtłustej
2/3 litra mleko pełnotłuste
200 g orzechów arachidowych lub orzeszków solonych
2 łyżki oleju
sól, pieprz, kminek
parmezan lub inny starty ser
.

Rozmrozić szpinak i odcisnąć wodę. Ugotować makaron.

Pokroić cebulę na mniejsze kawałki, podsmażyć na patelni z 3 ząbkami czosnku na karmelowy kolor i aż zmięknie + doprawić pieprzem i kminkiem. Dodać szpinak i bazylię i jeszcze chwilę smażyć.

Miksować stopniowo w blenderze: to co zostało podsmażone + 1 świeży ząbek czosnku + orzechy + serki wiejskie + mleko + olej + śmietana + bardzo duża szczypta soli (dodawać składniki partiami tak żeby dało się miksować). Powstały krem włożyć do miski, wymieszać, sprawdzić jak smakuje i czy ma konsystencję kremu, domiksować odpowiednich składników jeżeli trzeba.

Makaron polać kremem, posypać po wierzchu parmezanem.

Opcjonalnie: dodać smażone jajka, krokiecik wegański (na zdjęciu).[/QUOTE]
Dla mnie szczerze mówiąc - przepis mocno szokujący. Wygląda jak totalna bomba cukrowo-tłuszczowa, z małą zawartością białka.
Normalnie na jedną porcję daję 55-60g suchego makaronu. Zjedzenie dania przygotowanego z 500g makaronu zajęłoby mi z tydzień.
200g samych orzeszków to już ponad 1200 kcal, w tym mnóstwo tłuszczu.

[chimay]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;89284124]Odświeżam wątek
Uczę się gotować i pomyślałam, że postaram się tu czasem wrzucać wykonane przeze mnie cuda dla motywacji.

Dzisiaj:


KREM ZE SZPINAKU

duża porcja na kilka dni
danie wegetariańskie
.

gruby makaron spaghetti 500g
4 czerwone cebule
4 ząbki czosnku
3 wiązki bazylii
ok. 300 g szpinaku
2 serki wiejskie
200 g śmietany tłustej lub półtłustej
2/3 litra mleko pełnotłuste
200 g orzechów arachidowych lub orzeszków solonych
2 łyżki oleju
sól, pieprz, kminek
parmezan lub inny starty ser
.

Rozmrozić szpinak i odcisnąć wodę. Ugotować makaron.

Pokroić cebulę na mniejsze kawałki, podsmażyć na patelni z 3 ząbkami czosnku na karmelowy kolor i aż zmięknie + doprawić pieprzem i kminkiem. Dodać szpinak i bazylię i jeszcze chwilę smażyć.

Miksować stopniowo w blenderze: to co zostało podsmażone + 1 świeży ząbek czosnku + orzechy + serki wiejskie + mleko + olej + śmietana + bardzo duża szczypta soli (dodawać składniki partiami tak żeby dało się miksować). Powstały krem włożyć do miski, wymieszać, sprawdzić jak smakuje i czy ma konsystencję kremu, domiksować odpowiednich składników jeżeli trzeba.

Makaron polać kremem, posypać po wierzchu parmezanem.

Opcjonalnie: dodać smażone jajka, krokiecik wegański (na zdjęciu).[/QUOTE]

Wyglada bardzo apetycznie. Lubię takie sycące dania, obecnie niestety nie mogę takich jeść (plus przez czosnek i cebulę też, a one tutaj w dużej mierze nadają smaku).

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez ojejuniu1974

Dla mnie szczerze mówiąc - przepis mocno szokujący. Wygląda jak totalna bomba cukrowo-tłuszczowa, z małą zawartością białka.
Normalnie na jedną porcję daję 55-60g suchego makaronu. Zjedzenie dania przygotowanego z 500g makaronu zajęłoby mi z tydzień.
200g samych orzeszków to już ponad 1200 kcal, w tym mnóstwo tłuszczu.

Może rzeczywiście bardzo patrzę na siebie, bo ja mam ogólnie problem z dostarczaniem sobie wystarczającej ilości kalorii. Głównie wynika to z lenistwa, jak już zrobię sobie coś sycącego, to potrafię zjeść dużo.

Białko jest w orzechach, a szpinak to chyba źródło żelaza.
No i ponieważ to duża porcja, to te 200g orzechów itd. rozkłada się na kilka dni.

Napisane przez chimay

Wyglada bardzo apetycznie. Lubię takie sycące dania, obecnie niestety nie mogę takich jeść (plus przez czosnek i cebulę też, a one tutaj w dużej mierze nadają smaku).

Tak, ten czosnek z cebulą to kwintesencja tej potrawy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;89284175]Białko jest w orzechach, a szpinak to chyba źródło żelaza. No i ponieważ to duża porcja, to te 200g orzechów itd. rozkłada się na kilka dni. Tak, ten czosnek z cebulą to kwintesencja tej potrawy.[/QUOTE]

Białko też jest w serkach wiejskich, mleku, i niewielkie jego ilości też w śmietanie.

Danie, faktycznie bogate, aczkolwiek, jak sama piszesz - Tobie to służy. Ja się tłuszczy nie boje i ich nie unikam, a już w szczególności tych zdrowych, za to mocno ograniczam simple carbs jak makaron czy chleb, bo mnie po nich lubi wzdymać, a jak często jem, to średnio reagują na to mój układ trawienny. Jednak zaskakująco w tym tygodniu zrobiłam danie z makaronem, a dokładnie z sosem z pora, szpinaku i kopy pietruszki. Jeszcze do tego kurczaka dodałam i trochę śmietany. Wszystko robiłam na bulionie.

Fajnie, że postanowiłaś odświeżyć wątek. Uwielbiam rozmawiać o jedzeniu i gotowaniu .

[chimay]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;89284175]Tak, ten czosnek z cebulą to kwintesencja tej potrawy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

W końcu się zebrałam do zamówienia asafetydy, która ponoć dobrze zastępuje czosnek i cebulę, a ma łagodniejszy zapach (tego nie mogę zdzierżyć w tych dwóch warzywach odkąd ich nie jem) i jest lepiej tolerowana przy różnych niedomogach układu pokarmowego.


[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;89284191]Ja się tłuszczy nie boje i ich nie unikam, a już w szczególności tych zdrowych, za to mocno ograniczam simple carbs jak makaron czy chleb, bo mnie po nich lubi wzdymać, a jak często jem, to średnio reagują na to mój układ trawienny. Jednak zaskakująco w tym tygodniu zrobiłam danie z makaronem, a dokładnie z sosem z pora, szpinaku i kopy pietruszki. Jeszcze do tego kurczaka dodałam i trochę śmietany. Wszystko robiłam na bulionie.
[/QUOTE]

Ja trochę wróciłam do makaronów odkąd rynek się wzbogacił o różne łatwo dostępne alternatywy dla pszennego. Tylko jakoś nie umiem stwierdzić, czy makarony z ciecierzycy są ok dla moich jelit czy jednak nie, bo strączkowe w czystej postaci to masakra w moim przypadku i nijak nie przekonuje mnie zastępowanie nimi mięsa i nabiału.

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Napisane przez chimay

Ja trochę wróciłam do makaronów odkąd rynek się wzbogacił o różne łatwo dostępne alternatywy dla pszennego. Tylko jakoś nie umiem stwierdzić, czy makarony z ciecierzycy są ok dla moich jelit czy jednak nie, bo strączkowe w czystej postaci to masakra w moim przypadku i nijak nie przekonuje mnie zastępowanie nimi mięsa i nabiału.

Wiadomo, nie wszystko każdemu służy i nie ma co na siłe w siebie pchać pomimo, że w sumie rośliny strączkowe są uważane za najzdrowsze dla nas jedzenie - np. w tzw. niebieskich strefach gdzie zyje największa ilość stulatków odkryli, że wspólną cechą tych ludzi jest m.in. częste i regularne jedzenie fasoli. Ja też dawniej dziwnie reagowałam na fasole, ale odkąd dodaje dużo majeranku do niej, to problemu nie ma. Koperek tez moze bardzo pomóc. Rośliny strączkowe mają też w sobie bardzo dużo błonnika i na początku organizm może dziwnie na niego reagować zanim się przyzwyczai do nowej sytuacji.

Błonnik to w sumie podstawa podstaw i zdecydowanie większość ludzi ma jego niedobory. Nie tak dawno temu natrafiłam na bardzo ciekawy artykuł:

https://www.onet.pl/informacje/onetw...g7qv7,79cfc278

[chimay]

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;89284791]Wiadomo, nie wszystko każdemu służy i nie ma co na siłe w siebie pchać pomimo, że w sumie rośliny strączkowe są uważane za najzdrowsze dla nas jedzenie - np. w tzw. niebieskich strefach gdzie zyje największa ilość stulatków odkryli, że wspólną cechą tych ludzi jest m.in. częste i regularne jedzenie fasoli. Ja też dawniej dziwnie reagowałam na fasole, ale odkąd dodaje dużo majeranku do niej, to problemu nie ma. Koperek tez moze bardzo pomóc. Rośliny strączkowe mają też w sobie bardzo dużo błonnika i na początku organizm może dziwnie na niego reagować zanim się przyzwyczai do nowej sytuacji.

Błonnik to w sumie podstawa podstaw i zdecydowanie większość ludzi ma jego niedobory. Nie tak dawno temu natrafiłam na bardzo ciekawy artykuł:

https://www.onet.pl/informacje/onetw...g7qv7,79cfc278[/QUOTE]

U mnie nic nie sprawia, że strączkowe stają się strawne dla jelit, ani zadne przyprawy, ani metody gotowania. Mogę tylko z soi tofu, makaron i napój sojowy, ale żadne grochy, fasole, cieciorki nie wchodzą w grę.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Nowy przepis na kolację, raczej nie tak kontrowersyjny, jak ostatni.


SAŁATKA Z CYKORII

5 cykorii
garść orzechów włoskich
250g pomidorków koktajlowych lub zwykłych pomidorów
75g sera roquefort albo fromage bleu (nieobowiązkowo)
3 ząbki czosnku
sól, pieprz
łyżka oliwy z oliwek
liście pietruszki
Opcjonalnie:
pesto
awokado
bagietka/chleb


Do miski: pokroić cykorię w cienkie paski, wyrzucić twardy środek. Pomidory pokroić w kostkę, orzechy zmielić w blenderze na miazgę, pokroić drobno liście pietruszki, wycisnąć czosnek, ser pokruszyć, dodać oliwę i doprawić pieprzem, solą. Podawać z odrobiną pesto i chlebem z awokado.

Załącznik 7782735Załącznik 7782736

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;89410708]Nowy przepis na kolację, raczej nie tak kontrowersyjny, jak ostatni.


SAŁATKA Z CYKORII

5 cykorii
garść orzechów włoskich
250g pomidorków koktajlowych lub zwykłych pomidorów
75g sera roquefort albo fromage bleu (nieobowiązkowo)
3 ząbki czosnku
sól, pieprz
łyżka oliwy z oliwek
liście pietruszki
Opcjonalnie:
pesto
awokado
bagietka/chleb


Do miski: pokroić cykorię w cienkie paski, wyrzucić twardy środek. Pomidory pokroić w kostkę, orzechy zmielić w blenderze na miazgę, pokroić drobno liście pietruszki, wycisnąć czosnek, ser pokruszyć, dodać oliwę i doprawić pieprzem, solą. Podawać z odrobiną pesto i chlebem z awokado.

Załącznik 7782735Załącznik 7782736

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Fanie wygląda, zrobię może w weekend na imprezkę