Nie rozumiem fenomenu...

[j_fly]

Dlaczego tak trudno uwierzyć, że są trendy, które pewnym osobom nie będą się podobały, choćby wracały z uporem maniaka?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

Napisane przez cava

W latach 90, miałam od 19 do 27 lat.

Słowo honoru, ze mieliśmy wtedy krótkie skarpetki, takie max do kostki.

Zdjęcia modowe z wtedy, są tak samo raczej przesadzone jak z teraz.



Raczej nikt nie nosił grubych, pozwijanych skarpet do krótkich butów, a zwłaszcza do sukienek/spódnic i do butów innych niż sportowe.

A już w ogóle nie kojarzę, żeby ktokolwiek nosił skarpety podciągnięte do 1/2-3/4 łydki do spódnic czy krótszych spodni.

Wtedy dużo chętniej i częściej nosiło się cienkie rajstopy, w tym cieliste.



Skarpety zaciągnięte do pol łydki, to już wtedy był synonim starszych panów w skarpetach i klapkach/sandałach do krótkich spodni. Na tym chyba w ogóle bazuje wizerunek Ferdynanda Kiepskiego.



Czym innym są skarpety do dłuższych spodni i tu w ogóle długo obowiązywała zasada, ze zwłaszcza w eleganckich stylizacjach, skarpeta powinna być tak długa, żeby nie było widać gołej łydki nawet jak się siedzi i się nogawka unosi. Zwłaszcza u mężczyzn/kobiet w garniturowych spodniach się to odnosiło.

Pamiętam mode lat 90

Dokładnie, skarpety do pół łydki+ sandaly/ klapki kubota (?) reklamowa Aldi i koszulka zonobijka= fredek kiepski
Białe, dłuższe skarpetki byly noszony pod długie spodnie, lub spodnie przed kostkę, na pewno nie do sportów lub sukienek.

Sent from my SM-G973F using Tapatalk

[chimay]

Napisane przez cava

W latach 90, miałam od 19 do 27 lat.
Słowo honoru, ze mieliśmy wtedy krótkie skarpetki, takie max do kostki.
Zdjęcia modowe z wtedy, są tak samo raczej przesadzone jak z teraz.

Raczej nikt nie nosił grubych, pozwijanych skarpet do krótkich butów, a zwłaszcza do sukienek/spódnic i do butów innych niż sportowe.
A już w ogóle nie kojarzę, żeby ktokolwiek nosił skarpety podciągnięte do 1/2-3/4 łydki do spódnic czy krótszych spodni.
Wtedy dużo chętniej i częściej nosiło się cienkie rajstopy, w tym cieliste.

Skarpety zaciągnięte do pol łydki, to już wtedy był synonim starszych panów w skarpetach i klapkach/sandałach do krótkich spodni. Na tym chyba w ogóle bazuje wizerunek Ferdynanda Kiepskiego.

A czym innym są skarpetki zakrywające kostkę jak nie normalnymi-długimi skarpetami? Przecież widać je z półbutów. Nie piszę przecież, że każdy nosił skarpety do połowy łydki, ale za kostkę jak najbardziej. Krótszych wtedy nie było.

Napisane przez PaulinciaKWC

Ok tylko co z tego?

Sądzę, że post na który odpowiadałam wystarczająco wyjaśnia sens mojego komentarza.

[PaulinciaKWC]

Napisane przez _hiver_

Ostatnie zdjęcie (oprócz młodej H. Bonham-Carter ) pokazuje świetne połączenie z butami typu oksford, mnie się bardzo zawsze podobało, bo jestem fanką stylu brytyjskiego- w tym sezonie AW wielki powrót: kraciaste wełniane płaszcze, kardigany o różnych długościach, a nawet dzianinowe kamizelki (już dawno się nie pojawiały).

Dla mnie ta dziewczyna wygląda jakby przed chwilą karmiła zwierzeta w gospodarstwie.

[8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8]

Napisane przez j_fly

A jakie to lata? Bo gdy ja nosiłam glany (rok 2002, 2003), to mieli je wszyscy, nie tylko miłośnicy ciężkiej muzyki (ja np. nigdy jej nie słuchałam, a glany lubiłam).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

W moim gimnazjum - lata 2001, 2002, 2003 też była taka moda. Większość dziewczyn w klasie miała.

[cava]

Napisane przez chimay

A czym innym są skarpetki zakrywające kostkę jak nie normalnymi-długimi skarpetami? Przecież widać je z półbutów. Nie piszę przecież, że każdy nosił skarpety do połowy łydki, ale za kostkę jak najbardziej. Krótszych wtedy nie było.

Skarpetki do kostki, to po prostu krótkie skarpetki.
Jak chciałam takie a nie takie kończące się wyżej na łydce, to tak w sklepie mówiłam.

No i serio wtedy częściej się nosiło cienkie rajstopy, nawet zimą niestety. Do tej pory pamietam jak się czasami i wymarzło i jak mężczyźni twierdzili ze kobiety to twardzielka, bo czy mróz czy upał, to w cienkich rajstopkach popylają.

No ale jaki był wybór? Spodnie albo cienkie rajstopki jak się chciało jednak w spódnicy.





Wcześniej wklejałaś zdjęcia ze skarpetkami naciągniętym na łydkę.

[chimay]

Napisane przez cava

Skarpetki do kostki, to po prostu krótkie skarpetki.
Jak chciałam takie a nie takie kończące się wyżej na łydce, to tak w sklepie mówiłam.

No i serio wtedy częściej się nosiło cienkie rajstopy, nawet zimą niestety. Do tej pory pamietam jak się czasami i wymarzło i jak mężczyźni twierdzili ze kobiety to twardzielka, bo czy mróz czy upał, to w cienkich rajstopkach popylają.

No ale jaki był wybór? Spodnie albo cienkie rajstopki jak się chciało jednak w spódnicy.





Wcześniej wklejałaś zdjęcia ze skarpetkami naciągniętym na łydkę.

Skarpetki zakrywajace kostke to są skarpetki normalnej długości. Które widać z półbutów. A rozmowa jest o tym czy skarpetki mają być widoczne z butów czy nie, a nie o tym czy są 3 cm krótsze czy dłuższe jeśli już je widać.
W latach 90 nosiło się skarpety do sukienek w tym stylu.

[kasiunia788742]

Napisane przez chimay

Skarpetki zakrywajace kostke to są skarpetki normalnej długości. Które widać z półbutów. A rozmowa jest o tym czy skarpetki mają być widoczne z butów czy nie, a nie o tym czy są 3 cm krótsze czy dłuższe jeśli już je widać.

W latach 90 nosiło się skarpety do sukienek w tym stylu.

Ale raczej nie chodzi o to, że kawałek skarpetki wydoczny jest miedzy kostka a spodniami a ściągacz skarpetki jest schowany w spodniach a raczej większości nie podobaja się właśnie skarpetki do sukienek.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[chimay]

Napisane przez kasiunia788742

Ale raczej nie chodzi o to, że kawałek skarpetki wydoczny jest miedzy kostka a spodniami a ściągacz skarpetki jest schowany w spodniach a raczej większości nie podobaja się właśnie skarpetki do sukienek.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Zaczęło się od tego, że skarpetki mają być schowane. Na moich przykładowych zdjęciach były przeróżne ich wersje do różnych butów, różnej długości, spodni, spodenek i spodnic.

[Finlora]

Napisane przez chimay

Skarpetki zakrywajace kostke to są skarpetki normalnej długości. Które widać z półbutów. A rozmowa jest o tym czy skarpetki mają być widoczne z butów czy nie, a nie o tym czy są 3 cm krótsze czy dłuższe jeśli już je widać.
W latach 90 nosiło się skarpety do sukienek w tym stylu.

Oby to nie wróciło To są długie skarpetki, tylko ściągnięte.

[_hiver_]

Napisane przez PaulinciaKWC

Dla mnie ta dziewczyna wygląda jakby przed chwilą karmiła zwierzeta w gospodarstwie.

Przecież pisałam tylko o rodzaju butów

Wręcz nie wyobrażam sobie półbutów typu oksford bez widocznych skarpetek.

[PaulinciaKWC]

Chimay zawsze jak pojawia sie temat ubran to piszesz posty niczym wyrocznia i nie przyjmujesz do wiadomosci, ze komus takie "stylizacje" moga sie nie podobac i wg niego sa po prostu brzydkie. I nie pomoze, ze nosilo sie X lat temu ani to, ze nosila Diana.

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Lepsze takie długie widoczne skarpety, niż gołe stopy w pełnych butach, co było modne teraz. To dopiero jest okropne, na dodatek dosyć obrzydliwe.

Wysłane z mojego M2004J19C przy użyciu Tapatalka

[PaulinciaKWC]

Napisane przez chimay

Zaczęło się od tego, że skarpetki mają być schowane. Na moich przykładowych zdjęciach były przeróżne ich wersje do różnych butów, różnej długości, spodni, spodenek i spodnic.

I na kazdym z tych zdjec wygladaja wg mnie zle.

[kasiunia788742]

Napisane przez PaulinciaKWC

Chimay zawsze jak pojawia sie temat ubran to piszesz posty niczym wyrocznia i nie przyjmujesz do wiadomosci, ze komus takie "stylizacje" moga sie nie podobac i wg niego sa po prostu brzydkie. I nie pomoze, ze nosilo sie X lat temu ani to, ze nosila Diana.

Bardzo podobnie odbieram posty Chimay.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6]

Chimay, to bardzo dziwny argument - "bo kiedyś tak się nosiło". No i co z tego? Kiedyś kobiety nosiły tylko długie suknie, gorsety, upinały włosy w kok, albo nosiły kapelusze - w zależności co tam moda dyktowała. teraz jest dowolność, niech każdy nosi co mu się podoba.

A wysokie skarpetki - wysokie mam namyśli do połowy łydki fantastycznie skracają i pogrubiają nogi. Jeśli ktoś pragnie takiego efektu to czemu nie? Niech nosi.

[chimay]

Napisane przez PaulinciaKWC

Chimay zawsze jak pojawia sie temat ubran to piszesz posty niczym wyrocznia i nie przyjmujesz do wiadomosci, ze komus takie "stylizacje" moga sie nie podobac i wg niego sa po prostu brzydkie. I nie pomoze, ze nosilo sie X lat temu ani to, ze nosila Diana.

Przecież pisałam, że to kwestia gustu. A z kolei nie pisałam, że każda ze stylizacji mi się podoba, tylko że widoczne skarpetki były jeszcze całkiem niedawno całkiem normalne w różnych wydaniach i że teraz ta moda wraca. W odpowiedzi na post Cavy, że "to się nie przyjmie". Moje posty to garstka ciekawostek, które przepadły z biegiem czasu. Mnie akurat interesuje, jak ludzie się kiedyś ubierali i co było normą estetyczną.

[this_witch]

Napisane przez PaulinciaKWC

Chimay zawsze jak pojawia sie temat ubran to piszesz posty niczym wyrocznia i nie przyjmujesz do wiadomosci, ze komus takie "stylizacje" moga sie nie podobac i wg niego sa po prostu brzydkie. I nie pomoze, ze nosilo sie X lat temu ani to, ze nosila Diana.

Taaak, wg Chimay wszyscy podążają za modą, nawet jak nie to i tak na pewno podążają Ja nie mówię, że moda nie odgrywa roli, ale bez przesady. Masa ludzi nosi rzeczy, które im się po prostu podobają, wystarczy spojrzeć na ulicę i popatrzeć co kto nosi i na ile to się zgadza z aktualnymi trendami.

[chimay]

[1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;88940630]Chimay, to bardzo dziwny argument - "bo kiedyś tak się nosiło". No i co z tego? Kiedyś kobiety nosiły tylko długie suknie, gorsety, upinały włosy w kok, albo nosiły kapelusze - w zależności co tam moda dyktowała. teraz jest dowolność, niech każdy nosi co mu się podoba.

A wysokie skarpetki - wysokie mam namyśli do połowy łydki fantastycznie skracają i pogrubiają nogi. Jeśli ktoś pragnie takiego efektu to czemu nie? Niech nosi.[/QUOTE]

Dlaczego dziwny? Stopki które po nich przyszły są okropnie niepraktyczne, jednak moda je wylansowała na mocny trend. A noszenie pełnego obuwia na gołą stopę to jak napisała Noane jednak z lekka fuj, bo takie buty zbierają cały ten syf, który się na stopach tworzy w ciągu dnia.

[PaulinciaKWC]

Napisane przez chimay

Dlaczego dziwny? Stopki które po nich przyszły są okropnie niepraktyczne, jednak moda je wylansowała na mocny trend. A noszenie pełnego obuwia na gołą stopę to jak napisała Noane jednak z lekka fuj, bo takie buty zbierają cały ten syf, który się na stopach tworzy w ciągu dnia.

Tak, tylko moda moda, ludzie w ogole nie maja preferencji, noszą stopki, bo są modne a ty jestes alternatywna i wolisz dlugie skarpety do spodnic.

[chimay]

Napisane przez this_witch

Taaak, wg Chimay wszyscy podążają za modą, nawet jak nie to i tak na pewno podążają Ja nie mówię, że moda nie odgrywa roli, ale bez przesady. Masa ludzi nosi rzeczy, które im się po prostu podobają, wystarczy spojrzeć na ulicę i popatrzeć co kto nosi i na ile to się zgadza z aktualnymi trendami.

No bo tak jest. Jesteśmy dziećmi swoich czasów i przez nie, także przez dominujące w nich trendy estetyczne, jesteśmy kształtowani mniej lub bardziej. Nie rozumiem, po co się o to oburzać. No chyba że ktoś się nosi na wiktoriańską pannę to spoko, rzeczywiście go współczesna moda nie dotyczy.

---------- Dopisano o 20:48 ---------- Poprzedni post napisano o 20:47 ----------

Napisane przez PaulinciaKWC

Tak, tylko moda moda, ludzie w ogole nie maja preferencji, noszą stopki, bo są modne a ty jestes alternatywna i wolisz dlugie skarpety do spodnic.

W ogóle nie jestem alternatywna. Cieszę się że moda na normalne skarpetki wraca.
I ludzie maja oczywiście preferencje. W obrębie tego, co jest aktualnie modne i jest normą estetyczną.

[PaulinciaKWC]

Normalne skarpety są i zawsze były caly czas dostepne w sklepach. Chcesz to kupujesz. Dlaczego sie cieszysz, ze "moda wraca"? Co to dla ciebie zmienia?

[chimay]

Napisane przez PaulinciaKWC

Normalne skarpety są i zawsze były caly czas dostepne w sklepach. Chcesz to kupujesz. Dlaczego sie cieszysz, ze "moda wraca"? Co to dla ciebie zmienia?

To że są też ciuchy, które lepiej będą do ewentualnych stylizacji pasować. Bo nie widzę np mody lat 00 i tych mocno przylegających fasonów z długimi skarpetkami.

[Finlora]

Napisane przez chimay

Cieszę się że moda na normalne skarpetki wraca.

To wcześniej ich nie nosiłaś, bo nie było na nie mody? Piszesz o modzie na stopki - nigdy ich nie nosiłam, od zawsze krótkie skarpetki, takie żeby były równo z butami. Ale ja w sumie nie noszę ani balerin, ani mokasynów ani oksfordów czy jak one się tam nazywają (nawet nie wiem co to za buty), przez większość roku popylam w adidasach (uznanych tutaj na wizażu za brzydkie), nawet do spódnic i sukienek.

[chimay]

Napisane przez Finlora

To wcześniej ich nie nosiłaś, bo nie było na nie mody? Piszesz o modzie na stopki - nigdy ich nie nosiłam, od zawsze krótkie skarpetki, takie żeby były równo z butami. Ale ja w sumie nie noszę ani balerin, ani mokasynów ani oksfordów czy jak one się tam nazywają (nawet nie wiem co to za buty), przez większość roku popylam w adidasach (uznanych tutaj na wizażu za brzydkie), nawet do spódnic i sukienek.

Nosiłam, ale nie do sukienek. Odkąd zaczęłam grzebać w historii mody, zauważyłam że dużo było takich połączeń i sama zaczęłam je testować. Przy okazji okazało się, że buty ktore do tej pory robiły problemy noszone ze stopkami, z normalnymi skarpetkami wcale mnie nie obcierają.
Trend na białe skarpety do połowy łydki i daddy shoes, który teraz się lansuje akurat mi sie nie podoba, ale widzę, że skarpetki robią się widoczne i pojawiają się też w innych wersjach ni "na Dianę". I to mnie cieszy.

[ateris]

Dla mnie jedyne skarpetki akceptowalne, to takie które nie wystają z butów.
Jedyna sytuacja zwykłych skarpet, to w górach.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[PaulinciaKWC]

Od wieków nosze takie skarpetki i nie obchodzi mnie co jest modne a co nie, w innych mi niewygodnie. Wyjatkiem sa spacery przy duzym mrozie, ale na te okazje mam skarpety, ktore nie doprowadzaja mnie do szalu i troche mi zajelo znalezienie takich.
Skarpety "domowe" tez mam krotkie.
STOPKI-BAWELNIANE-SKARPETKI-CZARNE-SKARPETY-35-38.jpeg

[Finlora]

Napisane przez PaulinciaKWC

Od wieków nosze takie skarpetki i nie obchodzi mnie co jest modne a co nie, w innych mi niewygodnie. Wyjatkiem sa spacery przy duzym mrozie, ale na te okazje mam skarpety, ktore nie doprowadzaja mnie do szalu i troche mi zajelo znalezienie takich.
Skarpety "domowe" tez mam krotkie.
Załącznik 7760097

O, to ja takie nosze. Nie wystają z adidasów, a buty nie obcierają mi kostek.
Nawet znalazłam w Action całe czarne dziecinne rozmiar 31-34 - są idealne

[pempek]

Chimay, ja Cię wspieram, tez lubie skarpetki wystające z butów, w mojej opinii dopełniają stylizacje. Dzisiaj również do botków miałam długie skarpetki i do tego dżinsy przed kostkę. Stopki bardziej do sportowych butów nosze


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chimay]

Napisane przez Finlora

To wcześniej ich nie nosiłaś, bo nie było na nie mody? Piszesz o modzie na stopki - nigdy ich nie nosiłam, od zawsze krótkie skarpetki, takie żeby były równo z butami. Ale ja w sumie nie noszę ani balerin, ani mokasynów ani oksfordów czy jak one się tam nazywają (nawet nie wiem co to za buty), przez większość roku popylam w adidasach (uznanych tutaj na wizażu za brzydkie), nawet do spódnic i sukienek.

Dla mnie to są dalej bardzo krótkie skarpetki tj nie zakrywające kostki. Chociaż na pewno praktyczniejsze niż przeklęte stopki.

---------- Dopisano o 21:36 ---------- Poprzedni post napisano o 21:35 ----------

Napisane przez pempek

Chimay, ja Cię wspieram, tez lubie skarpetki wystające z butów, w mojej opinii dopełniają stylizacje. Dzisiaj również do botków miałam długie skarpetki i do tego dżinsy przed kostkę. Stopki bardziej do sportowych butów nosze


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Cieszy mnie, że nie jestem sama w teamie "widoczne skarpety"