Chemia, rak i totalny brak oparcia w TŻ - Strona 4 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-04-12, 17:47   #91
Amazoniak
Zadomowienie
 
Avatar Amazoniak
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 506
Dot.: Chemia, rak i totalny brak oparcia w TŻ

powiem ci, że po twoich wcześniejszych wpisach już spisałam cie na stray jako kolejną naiwną/uwiązaną przy facecie cierpiętnice, mój sceptycyzm podpowiadał mi że nie ma sensu się wysilać i pisać do ciebie ale teraz cieszę się że mimo wszystko tu zaglądnęłam bo JESTEM Z CIEBIE DUMNA pomimo iż podjęłaś najlepszą z możliwych decyzji to i tak nie będzie ci lekko-ale zawsze się możesz wtedy tutaj wygadać. Mam nadzieję że nie wrócisz do tego typa-który pewnie sądzi że powinnaś mu być wdzięczna za to że poszedł na dziwki i nie skorzystał-taki to z niego bohater!!!!
__________________
W życiu musi być dobrze i niedobrze.
Bo jak jest tylko dobrze, to jest niedobrze
Amazoniak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-12, 18:22   #92
fiolkowa krolewna
Zakorzenienie
 
Avatar fiolkowa krolewna
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 3 774
Dot.: Chemia, rak i totalny brak oparcia w TŻ

on w takim momencie idzie ze znajomymi na dyskoteke....???? ((((( bożee.... "dawno nigdzie nie był"...? brak słów i tyle...


trzymaj się kochana....

---------- Dopisano o 19:22 ---------- Poprzedni post napisano o 18:57 ----------

Cytat:
Napisane przez Buttercup Pokaż wiadomość
Dziewczyny...zrobilam to! Skonczylam ta maskarade, ktora nazywalam zwiazkiem... Wyszlo na jaw jego klamstwo...kiedy ja w piatek w nocy mdlalam i nie mialam sil po chemii on sie bawil z chlopakami... I nie byloby w tym nic zlego, przeciez nie robie problemow gdy z nimi wychodzi, ale wczoraj sie dowiedzialam ze byl to klub nocny (same wiecie jaki...) i dowiedzialam sie oczywiscie nie od niego pozniej mi sie przyznal, ale uwazam, ze robil wszystko aby zataic prawde przede mna, on uwaza ze nie powiedzial mi jaki to klub bo nie pytalam, a poza tym nie kozystal z "uslug" (w to akurat mu wierze) ehhh czyli wychodzi na to, ze "jak nie zapytasz, to nie musze Ci mowic" Szlag mnie trafil, poraz kolejny zreszta, spedzilam z nim caly wczorajszy dzien i myslalam ze bedzie jakos, a tu taki klops... Czuje sie jakby serce mi peklo na pol, a on nie widzi w ogole swojej winy, nic zlego przeciez nie zrobil... Jejku, jak tu teraz funkcjonowac?
co za palant ..........


dobrze że to skończyłaś..
__________________
Pamiętaj - Daj sobie czas. Efekty zawsze się pojawią.

MOTIVATION
fiolkowa krolewna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-12, 18:36   #93
Buttercup
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Krakow
Wiadomości: 205
Dot.: Chemia, rak i totalny brak oparcia w TŻ

Duzo mi daje to ze moge sie tu "wygadac"... Na szczescie mam ogromne wsparcie wsrod znajomych, ba, dzisiaj nawet w pracy mialam taryfe ulgowa Sama nie myslalam ze bede miala w sobie tyle sily, ale wczoraj cos we mnie peklo...teraz na dodatek "prostytutka" z ktorej to uslug nie skozystal zaprosila go do znajomych na wiadomym portalu, wiec zapowiada sie na wspaniala przyjazn jejku boje sie tylko tego, ze dzisiaj jestem silna, a jutro bede probowala sie z nim skontaktowac... Zaczynam wlasnie jutro kolejny cykl i wiem, ze bede slaba
Buttercup jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-12, 18:48   #94
secret_admirer
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 32
Dot.: Chemia, rak i totalny brak oparcia w TŻ

Cytat:
Napisane przez Buttercup Pokaż wiadomość
Duzo mi daje to ze moge sie tu "wygadac"... Na szczescie mam ogromne wsparcie wsrod znajomych, ba, dzisiaj nawet w pracy mialam taryfe ulgowa Sama nie myslalam ze bede miala w sobie tyle sily, ale wczoraj cos we mnie peklo...teraz na dodatek "prostytutka" z ktorej to uslug nie skozystal zaprosila go do znajomych na wiadomym portalu, wiec zapowiada sie na wspaniala przyjazn jejku boje sie tylko tego, ze dzisiaj jestem silna, a jutro bede probowala sie z nim skontaktowac... Zaczynam wlasnie jutro kolejny cykl i wiem, ze bede slaba
Kochana, walcz dzielnie! I nie myśl o tym palancie. Uwierz, że masz cholerne szczęście. Wiesz dlaczego? Bo najbliższa mi osoba na świecie ma raka, ale jest już za późno, aby jej pomóc. A Tobie można. Nie możesz się teraz przez niego załamywać, kiedy pozytywne myślenie jest tak ważne. Dostałaś szansę na nowe życie: bez raka i bez niego. Tylko się nie poddawaj i nawet, gdy będziesz bardzo słaba fizycznie nie dzwoń do niego! Drzemie w Tobie ogromna siła i chęć życia. A ja wierzę, że Ci się uda! Ściskam mocno
secret_admirer jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-12, 21:04   #95
Immaginary
Zadomowienie
 
Avatar Immaginary
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Poznań/Kielce
Wiadomości: 1 270
Dot.: Chemia, rak i totalny brak oparcia w TŻ

Buttercup jesteś po prostu niesamowita. Masz w sobie tyle siły i samozaparcia, że mogłabyś tym obdzielić pół świata i jeszcze większość zostawić dla siebie samej. Zawsze ogromnie podziwiałam takie osoby, wiedz że z dniem dzisiejszym dołączasz do ich grona
A facet? Facet był dla Ciebie kimś w rodzaju trującej rośliny, która odbiera radość i chęć do walki. Bo przecież sama z doświadczenia wiem, że nic nie załamuje człowieka bardziej, niż brak zrozumienia ze strony najbliższej osoby w trudnej sytiacji życiowej. Ale z doświadczenia wiem także, że po odcięciu od siebie takiej "chorej gałęzi" rzeczywistość zaczyna wyglądać lepiej. Po niedługim czasie znów będziesz uśmiechniętą i radosną osobą i jestem pewna, że taka cudowna dziewczyna jak Ty znajdzie takiego mężczyznę na jakiego zasługuje
Trzymam za Ciebie kciuki
__________________
Poszukuję odlewek!
Dark Extacy, Chocolovers i Angel Violette

Edytowane przez Immaginary
Czas edycji: 2010-04-12 o 21:05
Immaginary jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-12, 22:23   #96
kulu
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 6
Dot.: Chemia, rak i totalny brak oparcia w TŻ

Droga Autorko wątku, gratuluje usunięcia wrzoda na tyłku. Teraz będzie tylko lepiej. Jesteś silna i dasz sobie sama doskonale radę.
Jeżeli nie chcesz utrzymywać z nim kontaktu to usuń wszystkie jego telefony i adres, jak nie będzie jego namiarów, to nie powinno kusić. Bardzo dobrze że zostawiłaś takie byle co..
__________________
Przyjaźń jest jak pieniądze: łatwiej ją zdobyć niż utrzymać...
kulu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-13, 04:02   #97
Buttercup
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Krakow
Wiadomości: 205
Dot.: Chemia, rak i totalny brak oparcia w TŻ

Niby wiem, ze to wszystko dla mojego dobra, wiem tez ze bedzie lepiej, ale mimo wszystko ciezko... Tlumacze to sobie tym, ze czlowiek sie jednak przyzwyczaja...to byly ponad dwa lata, wiec mozna i do zlego sie przyzwyczaic Narazie nawet nie mam ochoty na kontakt, nie ciagnie mnie do tego chociaz caly dzien byl dostepny np na skypie, to paluszki nie swedzialy, a tego sie jednak obawialam i mam nadzieje ze tak mi zostanie Co nie zmienia faktu, ze mi smutno, smutno, bo zawiodlam sie na kims, z kim wiazalam ogromne nadzieje Kochalam tego czlowieka calym moim serduszkiem, ale jak widac, zycie jest takie, ze sama milosc nie wystarczy Miloscia czlowieka nie zmienie, a tu przeciez chodzi o to by byc szczesliwym, a nie wyplakiwac morze lez przez kogos kto w niczym nie widzi swojej winy...
Buttercup jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-04-13, 15:01   #98
Buttercup
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Krakow
Wiadomości: 205
Dot.: Chemia, rak i totalny brak oparcia w TŻ

Jednak ciezko, bardzo ciezko ehh beznadziejna jestem jak nic
Buttercup jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-13, 15:30   #99
Caroline1920
Zakorzenienie
 
Avatar Caroline1920
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 3 003
Dot.: Chemia, rak i totalny brak oparcia w TŻ

nie jestes beznadziejna!!! jestes wielka, madra kobieta... postapilas bardzo dobrze...

wiadomo ze jest ciezko ale z kazdym dniem bedzie coraz lepiej
Caroline1920 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-13, 15:44   #100
koniarka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 282
Dot.: Chemia, rak i totalny brak oparcia w TŻ

Cytat:
Napisane przez Buttercup Pokaż wiadomość
Jednak ciezko, bardzo ciezko ehh beznadziejna jestem jak nic
Buttercuo jesteś mądrą dzielną kobietą!! Dobrze zrobiłaś i wytrwaj w tym proszę. Wszystkie jesteśmy z Tobą!!
Trzymaj się dzielnie.
koniarka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-13, 16:39   #101
Buttercup
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Krakow
Wiadomości: 205
Dot.: Chemia, rak i totalny brak oparcia w TŻ

mam jednak dzis slabszy dzien i odczuwam jednak ta tesknote, ten brak kontaktu... Moze jestem egoistka, ale chcialabym jednak, mialam nadzieje, ze bedzie walczyl...pewnie dla swojej wlasnej satysfakcji, bo wiem napewno ze powrotow nie bedzie! I przeraza mnie to ze taka jestem, samolubna, ze chcialabym aby walczyl, mimo ze wiem ze to bez sensu
Buttercup jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-04-13, 18:03   #102
malamenda2009
Zakorzenienie
 
Avatar malamenda2009
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 5 623
Dot.: Chemia, rak i totalny brak oparcia w TŻ

Cytat:
Napisane przez Buttercup Pokaż wiadomość
Duzo mi daje to ze moge sie tu "wygadac"... Na szczescie mam ogromne wsparcie wsrod znajomych, ba, dzisiaj nawet w pracy mialam taryfe ulgowa Sama nie myslalam ze bede miala w sobie tyle sily, ale wczoraj cos we mnie peklo...teraz na dodatek "prostytutka" z ktorej to uslug nie skozystal zaprosila go do znajomych na wiadomym portalu, wiec zapowiada sie na wspaniala przyjazn jejku boje sie tylko tego, ze dzisiaj jestem silna, a jutro bede probowala sie z nim skontaktowac... Zaczynam wlasnie jutro kolejny cykl i wiem, ze bede slaba
życzę dużo zdrowia, mam nadzieję, że Twoi przyjaciele nie zostawią Cię wtedy samą

Cytat:
Napisane przez Buttercup Pokaż wiadomość
Niby wiem, ze to wszystko dla mojego dobra, wiem tez ze bedzie lepiej, ale mimo wszystko ciezko... Tlumacze to sobie tym, ze czlowiek sie jednak przyzwyczaja...to byly ponad dwa lata, wiec mozna i do zlego sie przyzwyczaic Narazie nawet nie mam ochoty na kontakt, nie ciagnie mnie do tego chociaz caly dzien byl dostepny np na skypie, to paluszki nie swedzialy, a tego sie jednak obawialam i mam nadzieje ze tak mi zostanie Co nie zmienia faktu, ze mi smutno, smutno, bo zawiodlam sie na kims, z kim wiazalam ogromne nadzieje Kochalam tego czlowieka calym moim serduszkiem, ale jak widac, zycie jest takie, ze sama milosc nie wystarczy Miloscia czlowieka nie zmienie, a tu przeciez chodzi o to by byc szczesliwym, a nie wyplakiwac morze lez przez kogos kto w niczym nie widzi swojej winy...


Cytat:
Napisane przez Buttercup Pokaż wiadomość
mam jednak dzis slabszy dzien i odczuwam jednak ta tesknote, ten brak kontaktu... Moze jestem egoistka, ale chcialabym jednak, mialam nadzieje, ze bedzie walczyl...pewnie dla swojej wlasnej satysfakcji, bo wiem napewno ze powrotow nie bedzie! I przeraza mnie to ze taka jestem, samolubna, ze chcialabym aby walczyl, mimo ze wiem ze to bez sensu
Może łatwiej by Ci było jakbyś usunęła wszelkie kontakty do niego, bo nie musiałabyś na to patrzeć, więc byś rzadziej o nim myślała i nie zdręczała się? Poza tym to w gruncie rzeczy lepiej, że do Ciebie nie pisze. Im szybciej się odetniesz i będziesz wiedziała, że NA PEWNO nie chcesz powrotu, tym lepiej. Na pewno potrzeba Ci czasu, ale życzę, żeby złe dni szybko minęły i żeby udało Ci się do końca wykorzystać szansę na lepsze życie Wszytkie Cię wpieramy
malamenda2009 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-13, 21:41   #103
FakeBlondie
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Tam gdzie mnie poniesie...
Wiadomości: 602
Dot.: Chemia, rak i totalny brak oparcia w TŻ

Cytat:
Napisane przez limonka1983 Pokaż wiadomość
Zacznę od tego, że... po części tłumaczę Twego chłopaka. Dlaczego? Rak jest bardzo ciężką chorobą (sama mam za sobą 3 nowotwory piersi... Na szczęście dla mnie łagodne, jednak przeszłam 3 operacje, badania, biopsje, itd, itp, nie mam tu przecież pisać o sobie). Nie każda osoba wie, co przeżywa chora osoba i nie każdy musi i ma obowiązek pomagać, współczuć, itd. ALE: skoro wybrana osoba (Twój facet) nie potrafi unieść ciężaru i wspierać Cię w walce, dlaczego z Tobą jest? Może jest dlatego, bo boi się, iż gdy powie ODCHODZĘ, usłyszy, ze jest tchórzem i zostawia Cię w chorobie? Poczułby się nieetycznie, niemoralnie? Bo myślę sobie, że on nie chce z Tobą być i całym sobą prowokuje Cię, byś zerwała. Rozumiem, ze każdy chce być jak najdalej od chorób i myśli, że jego samego nigdy coś nie spotka. Człowiek z natury dąży do szczęścia, a rak wiąże się z cierpieniem. Skoro i tak musisz sobie radzić ze wszystkim bez chłopaka, a on wręcz sprawia Ci przykrosci, zostaw go. Nie będę tu pisać, ze nie jest Ciebie wart, jest draniem, etc. Nie wiem, nie znam go... Ale sama wiem po sobie, że trzymam się od chorób jak najdalej mogę. Z racji tego, że nowotwór towarzyszył mi przez 12 lat, nie mogę całkiem odseparować się od lekarzy i przechodzę badania co kilka miesięcy, ale po każdym dobrym wyniku wychodzę pędem z kliniki i w momencie wyrzucam z głowy myśli o chorobach. Zapisuję tylko datę następnego badania. Nie ma sensu ciągnać tego pseudozwiazku dalej. Niech on będzie szczęśliwy ze zdrową dziewczyną, której można życzyć, by nigdy nie zachorowała, bo prawdopodobnie chłopak również przy niej nie podoła. Ty też spotkasz kogoś silnego, kto będzie troszczył się przede wszystkim o Ciebie i rozumiał, że często zwyczajnie fizycznie nie jesteś w stanie czegoś zrobić.
Myślę podobnie.
Od siebie dodam,że on jest z autorką od początku choroby.. Poznał ja chorą. Tak naprawdę nie jesteśmy w jego skórze i nie wiemy co on sam czuje.
Pozatym w każdym związku (nawet tym z rakiem w tle) musi być wyrównany bilans dawania -brania.Inaczej zaczynają się zgrzyty. Ludzie nie zawsze umieją sami sobie radzić ze sobą.
Oczywiście nie uważam,ze autorka powinna być w niesatysfakcjonującym zwiazku. Po prostu nie wiemy co myśli ta druga strona.

---------- Dopisano o 22:41 ---------- Poprzedni post napisano o 22:39 ----------

Cytat:
Napisane przez Buttercup Pokaż wiadomość
Niby wiem, ze to wszystko dla mojego dobra, wiem tez ze bedzie lepiej, ale mimo wszystko ciezko... Tlumacze to sobie tym, ze czlowiek sie jednak przyzwyczaja...to byly ponad dwa lata, wiec mozna i do zlego sie przyzwyczaic Narazie nawet nie mam ochoty na kontakt, nie ciagnie mnie do tego chociaz caly dzien byl dostepny np na skypie, to paluszki nie swedzialy, a tego sie jednak obawialam i mam nadzieje ze tak mi zostanie Co nie zmienia faktu, ze mi smutno, smutno, bo zawiodlam sie na kims, z kim wiazalam ogromne nadzieje Kochalam tego czlowieka calym moim serduszkiem, ale jak widac, zycie jest takie, ze sama milosc nie wystarczy Miloscia czlowieka nie zmienie, a tu przeciez chodzi o to by byc szczesliwym, a nie wyplakiwac morze lez przez kogos kto w niczym nie widzi swojej winy...
Trzymaj się dzielnieUłoży Ci się w życiu. Widać ten związek musiał się po coś rozpasć
__________________
"Don't let the music die...
We're playing songs from different times"

Odchudzam się i ujędrniam (od 07.03.10-07.05.10).
FakeBlondie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-14, 04:03   #104
Buttercup
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Krakow
Wiadomości: 205
Dot.: Chemia, rak i totalny brak oparcia w TŻ

Nie spalam cala noc poczatkowa zlosc przeradza sie pomalutku w smutek chyba nadchodza gorsze dni ;( nie wiem jak dam rade, czuje sie do niczego, beznadziejna i nic nie warta jak ja mam dac sobie rade? Nie wiedzialam ze bedzie tak ciezko, albo raczej wiedzialam, ale myslalam ze jestem silniejsza... Jeszcze ta chemia wiec czuje sie fatalnie psychicznie i okropnie fizycznie Uciekam na kolejna dawke, mam nadzieje, ze choc chwilke uda mi sie przespac i nie myslec
Buttercup jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-14, 06:50   #105
FakeBlondie
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Tam gdzie mnie poniesie...
Wiadomości: 602
Dot.: Chemia, rak i totalny brak oparcia w TŻ

Cytat:
Napisane przez Buttercup Pokaż wiadomość
Nie spalam cala noc poczatkowa zlosc przeradza sie pomalutku w smutek chyba nadchodza gorsze dni ;( nie wiem jak dam rade, czuje sie do niczego, beznadziejna i nic nie warta jak ja mam dac sobie rade? Nie wiedzialam ze bedzie tak ciezko, albo raczej wiedzialam, ale myslalam ze jestem silniejsza... Jeszcze ta chemia wiec czuje sie fatalnie psychicznie i okropnie fizycznie Uciekam na kolejna dawke, mam nadzieje, ze choc chwilke uda mi sie przespac i nie myslec
I jak tam samopoczucie dzisiaj?
Gorsze dni po rozstaniu są natrulane. To co jest pewne to to,że tak jak przyjdą tak i przyjdzie dzień kiedy odejdą.
3maj się ciepło
__________________
"Don't let the music die...
We're playing songs from different times"

Odchudzam się i ujędrniam (od 07.03.10-07.05.10).
FakeBlondie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-14, 09:01   #106
maryanna3
Zakorzenienie
 
Avatar maryanna3
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 911
Dot.: Chemia, rak i totalny brak oparcia w TŻ

Kochana pisz tutaj kiedy chcesz, to naprawdę pomaga bo wiem jak teraz Cię to wszystko boli. Każde prawie rozstanie jest bolesne i nie da się ot tak, zaraz po poczuć dobrze. Musisz to przecierpieć, przeczekać, być cierpliwą i minie. Pozbyłaś się kogoś kto przede wszystkim 1.nie był Ciebie wart 2. sprawiał, że jesteś nieszczesliwa 3. nie pomagał a raczej przeszkadzał w chorobie, leczeniu 4.nie rozumiał powagi sytuacji, był zwykłym dzieckiem jeszcze, niedojrzałym a co gorsze egoistą. Choć teraz wydaje Ci się że gorzej być nie może to mogłoby być gdybyś z nim została. A słońce jeszcze do Ciebie zaświeci, jestem tego pewna bo jesteś silną mądrą dziewczyną i znajdziesz miłość ale u kogoś kto będzie Ciebie wart.

Życzę powodzenia w walce z chorobą, na pewno dasz radę. I myślę, że teraz nie powinnaś być sama: spotykaj się jak najwięcej ze znajomymi, rodziną, może powinnaś przeprowadzić się do mamy bo nie dobrze by było żebyś w takim stanie była całkiem sama.
maryanna3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-14, 15:07   #107
Buttercup
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Krakow
Wiadomości: 205
Dot.: Chemia, rak i totalny brak oparcia w TŻ

Dziekuje za cieple slowa sama nie wiem dlaczego tak mi zle, jednak przyzwyczajenia ciezko zmienic... Bylam o krok o zadzwonienia do niego...ale zapytalam siebie po co? Przeciez nawet jesli powiedzialby ze niesamowicie cierpi i zmienia sie od dzis na lepsze, nie uwierzylabym w ani jedno slowo...nie sprawiloby to ze byloby lepiej
Buttercup jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-14, 15:29   #108
Madlen__18
Zakorzenienie
 
Avatar Madlen__18
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: las
Wiadomości: 5 022
Dot.: Chemia, rak i totalny brak oparcia w TŻ

Buttercup: nad jedną rzeczą się zastanów: piszesz, że źle ci z myślą, że jesteś sama.
A czy będąc z Tż nie czułaś się również...samotna w związku???

Gdybyś chciała się kiedykolwiek spotkać, wal
__________________
"mów mi dobrze, dobrze mi mów
łaskocz czule warkoczem ciepłych słów
wilgotnym szeptem przytul mnie
i mów mi dobrze, nie mów mi źle
rozłóż przede mną księgę zaklęć i wróżb
okrytą w obwolutę twoich ramion i ud
czaruj we mnie, na ołtarz duszę złóż
i w dusznym kącie rzuć na mnie urok swój"

M
Madlen__18 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-14, 15:55   #109
Buttercup
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Krakow
Wiadomości: 205
Dot.: Chemia, rak i totalny brak oparcia w TŻ

Cytat:
Napisane przez Madlen__18 Pokaż wiadomość
Buttercup: nad jedną rzeczą się zastanów: piszesz, że źle ci z myślą, że jesteś sama.
A czy będąc z Tż nie czułaś się również...samotna w związku???

Gdybyś chciała się kiedykolwiek spotkać, wal
Dziekuje bardzo za propozycje, z checia bym sie spotkala, ale niestety Krakow jest narazie miejscem do, ktorego wroce po zakonczeniu leczenia Obecnie jestem w Gliwicach, mam tutaj spora czesc rodziny no i tutejsza onkologia ma oddzial patologii nerki...

Owszem masz racje, nie wiem, chyba nawet w zwiazku bylam bardziej samotna niz teraz...bo ciagle sie zamartwialam, bylam uzalezniona od jego nastroju...a teraz jestem sama sobie, tylko ode mnie zalezy jak bedzie wygladal moj dzien (no i od choroby niestety...) Pisze ze jest mi ciezko, bo jednak czlowiek sie przyzwyczaja,a wyrwany nagle z tego przyzyczajenia czuje sie obco i musi odnalesc sie w nowej sytuacji...

Pozdrawiam cieplutko
Buttercup jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-04-14, 16:13   #110
limonka1983
Zakorzenienie
 
Avatar limonka1983
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 6 252
GG do limonka1983
Dot.: Chemia, rak i totalny brak oparcia w TŻ

Cytat:
Napisane przez Buttercup Pokaż wiadomość
Dziekuje bardzo za propozycje, z checia bym sie spotkala, ale niestety Krakow jest narazie miejscem do, ktorego wroce po zakonczeniu leczenia Obecnie jestem w Gliwicach, mam tutaj spora czesc rodziny no i tutejsza onkologia ma oddzial patologii nerki...

Owszem masz racje, nie wiem, chyba nawet w zwiazku bylam bardziej samotna niz teraz...bo ciagle sie zamartwialam, bylam uzalezniona od jego nastroju...a teraz jestem sama sobie, tylko ode mnie zalezy jak bedzie wygladal moj dzien (no i od choroby niestety...) Pisze ze jest mi ciezko, bo jednak czlowiek sie przyzwyczaja,a wyrwany nagle z tego przyzyczajenia czuje sie obco i musi odnalesc sie w nowej sytuacji...

Pozdrawiam cieplutko
Znajdujesz sie w miescie, w ktorym studiowalam, a teraz pracuje. Tak na marginesie w razie WU
limonka1983 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-15, 04:03   #111
Buttercup
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Krakow
Wiadomości: 205
Dot.: Chemia, rak i totalny brak oparcia w TŻ

Cytat:
Napisane przez limonka1983 Pokaż wiadomość
Znajdujesz sie w miescie, w ktorym studiowalam, a teraz pracuje. Tak na marginesie w razie WU
Dziekuje Wybieram sie wlasnie na kolejna chemo, to juz 3, jutro koniec cyklu co oznacza, ze w weekend bedzie ciezko Dzwonil wczoraj, ale nie mialam sily i ochoty odbierac, bo i po co?

Pozdrawiam cieplutko i dziekuje Wam wszystkim za wsparcie
Buttercup jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-16, 19:29   #112
Buttercup
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Krakow
Wiadomości: 205
Dot.: Chemia, rak i totalny brak oparcia w TŻ

Uff kolejny cykl chemii za mna...teraz tylko odpoczywac i zbierac sily... Nie odzywam sie nadal, w sumie nawet juz mi przeszly checi, by to zrobic. Tylko dla mnie to takie nie pojete, ze on nie przejmuje sie, nie mysli, nie chce wiedziec jak sobie radze. Tak jakby w ogole go nie interesowalo, czy zyje...a moze zawsze tak bylo?
Buttercup jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-16, 19:46   #113
malamenda2009
Zakorzenienie
 
Avatar malamenda2009
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 5 623
Dot.: Chemia, rak i totalny brak oparcia w TŻ

Trzymaj się ciepło i zdrowo Buttercup! Pewnie teraz Ci smutno i ciężko, ale kiedyś to minie, a najważniejsze, że dałaś sobie szansę na szczęście. Może też spotkasz kogoś, kto będzie dla Ciebie naprawdę dobrym człowiekiem Na dłuższą metę chyba jednak lepszy brak kontaktu z nim, odpoczywaj i zbieraj siły, mam nadzieję, że sampoczucie z dnia na dzień będziesz miała lepsze
malamenda2009 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-16, 20:56   #114
Buttercup
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Krakow
Wiadomości: 205
Dot.: Chemia, rak i totalny brak oparcia w TŻ

Dziekuje za dobre slowa
Moze faktycznie brak kontaktu jest lepszy, pewnie gdyby sie odzywal analizowalabym kazde slowo, a po co mi to?
Mam tylko nadzieje, ze to przygnebienie, smutek, rozczarowanie kiedys minie i bede mogla myslec o tym na spokojne, bez emocji i lez... Bo jednak bardzo boli i brakuje drugiego czlowieka, mimo, ze byl jaki byl...
Buttercup jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-16, 21:28   #115
madzia0007
Zadomowienie
 
Avatar madzia0007
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Holandia
Wiadomości: 1 736
Dot.: Chemia, rak i totalny brak oparcia w TŻ

Cytat:
Napisane przez Buttercup Pokaż wiadomość
Napewno spadek pewnosci siebie ma zwiazek z choroba, kiedys tak nie bylo... Ale to nie jest tak, ze jestem strasznie zaborcza, dla niego zwykle pytanie z kim byl na imprezie jest oznaka zazdrosci... Naprawde czuje sie zle, jakbym nie zaslugiwala na jego milosc, jakbym to caly czas ja musiala sie starac zeby bylo dobrze, bo przeciez on jest idealny tylko ja wszystko psuje... Mialam cicha nadzieje, ze jednak przemysli sprawe i zajwi sie u mnie, zamiast jechac i sie bawic. Ale jak widac, moge sobie czekac w nieskonczonosc...
Też byłam w sytuacji typu "ja jestem zawsze super i nie mam nic sobie do zarzucenia a wszystko co złe to twoja wina" przy czym dochodziło do tego totalne uzależnienie od faceta psychiczne i sytuacyjne - dla niego przeprowadziłam się do wielkiego miasta w którym nie znałam nikogo poza nim, miałam mnóstwo przykrości, większość przez niego, nie wspierał, ciągle tylko przez niego płakałam, a przecież starałam się jak mogłam... Na pewno nie było warto. Musisz sobie uświadomić, że bycie z kimś ma sens tylko wtedy kiedy jest Ci z nim lepiej niż samej. A bycie samemu też ma plusy np. nie trzeba cierpieć przez żadnego kretyna. Twój chłopak nie dorósł do prawdziwej miłości, to szczeniak, egoista i raczej Cię nie kocha. Pomyśl, jak ty zachowywałabyś się gdyby człowiek którego kochasz zachorował? Widzisz kontrast pomiędzy waszymi zachowaniami? Wyciągnij wnioski. Wiem, że to trudne ale większość kobiet przechodziła przez koszmar bolesnego zerwania, więc ty też dałabyś radę. Trzymaj się
madzia0007 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-16, 21:40   #116
Buttercup
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Krakow
Wiadomości: 205
Dot.: Chemia, rak i totalny brak oparcia w TŻ

Cytat:
Napisane przez madzia0007 Pokaż wiadomość
Też byłam w sytuacji typu "ja jestem zawsze super i nie mam nic sobie do zarzucenia a wszystko co złe to twoja wina" przy czym dochodziło do tego totalne uzależnienie od faceta psychiczne i sytuacyjne - dla niego przeprowadziłam się do wielkiego miasta w którym nie znałam nikogo poza nim, miałam mnóstwo przykrości, większość przez niego, nie wspierał, ciągle tylko przez niego płakałam, a przecież starałam się jak mogłam... Na pewno nie było warto. Musisz sobie uświadomić, że bycie z kimś ma sens tylko wtedy kiedy jest Ci z nim lepiej niż samej. A bycie samemu też ma plusy np. nie trzeba cierpieć przez żadnego kretyna. Twój chłopak nie dorósł do prawdziwej miłości, to szczeniak, egoista i raczej Cię nie kocha. Pomyśl, jak ty zachowywałabyś się gdyby człowiek którego kochasz zachorował? Widzisz kontrast pomiędzy waszymi zachowaniami? Wyciągnij wnioski. Wiem, że to trudne ale większość kobiet przechodziła przez koszmar bolesnego zerwania, więc ty też dałabyś radę. Trzymaj się
Narazie ciezko znalezc mi plusy bycia samej. No moze jedynie nie jestem uzalezniona od jego humorow i nie czekam na kontakt... Jade na chemie i nie czekam czy napisze, ze trzyma za mnie kciuki, a jak nie napisze to nie mysle dlaczego mnie nie wspiera. Teraz jestem odpowiedzialna tylko za siebie.
I tak jak Ty bylam (pewnie jeszcze troszke jestem) uzalezniona od niego psychicznie, bo przez te dwa lata wbijal mi do glowy, ze jestem totalnie do niczego i chyba w to uwierzylam I jestem pewna, ze zupelnie inaczej zachowywalabym sie kochajac chora osobe, dawalabym maksimum wsparcia i poczucia bezpieczenstwa... Czas sobie uswiadomic, ze on poprostu mnie nie kochal...smutne ale prawdziwe

Edytowane przez Buttercup
Czas edycji: 2010-04-17 o 00:55
Buttercup jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-18, 16:47   #117
Buttercup
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Krakow
Wiadomości: 205
Dot.: Chemia, rak i totalny brak oparcia w TŻ

Uff przezylam jakos pierwszy weekend bez niego... W sobote kiepsko bardzo czulam sie po chemii, ale odwiedzily mnie moje dziewczyny, wiec mialam wsparcie... Dzis od rana jakos mysli kraza wokol niego, pewnie dlatego ze napisal... Smutno tak jakos, ciezko, kiedy to minie? Kiedy nie bede myslala o nim z sentymentem?
Buttercup jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-18, 17:32   #118
Gwiazdeczka1978
Zakorzenienie
 
Avatar Gwiazdeczka1978
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
Dot.: Chemia, rak i totalny brak oparcia w TŻ

Cytat:
Napisane przez Buttercup Pokaż wiadomość
Uff przezylam jakos pierwszy weekend bez niego... W sobote kiepsko bardzo czulam sie po chemii, ale odwiedzily mnie moje dziewczyny, wiec mialam wsparcie... Dzis od rana jakos mysli kraza wokol niego, pewnie dlatego ze napisal... Smutno tak jakos, ciezko, kiedy to minie? Kiedy nie bede myslala o nim z sentymentem?
Jeszcze troche na pewno.. Tak po prostu bywa.
Gwiazdeczka1978 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-18, 17:39   #119
karolinaa877
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 23
Dot.: Chemia, rak i totalny brak oparcia w TŻ

"Bo nie kocha się za coś ale pomimo wszystko"

W tej sytuacji powinnaś się skupić tylko na sobie, jeśli On ma takie podejście i stosunek do Ciebie oraz Twojej choroby nie jest wart uczucia, które nazywamy miłością. Czy to w zdrowiu czy w chorobie a szczególnie w tej ostatniej sytuacji druga osoba powinnam szczególnie okazywać zrozumienie, ciepło i troskę... a przede wszystkim mieć siły za dwie osoby, bo tej drugiej stronie jest to szczególnie potrzebne..

Wiem, że pisząc to nie odkrywam czegoś nowego. Napisałaś, że świetnie dawałaś sobie radę sama i tak powinno być dalej, on może być dla Ciebie tylko dodatkowym obciążeniem..

Zdrowiej i dbaj o siebie

Pozdrawiam
karolinaa877 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-18, 19:32   #120
n_omi
Rozeznanie
 
Avatar n_omi
 
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 794
Dot.: Chemia, rak i totalny brak oparcia w TŻ

wiesz jestem osoba bardzo otwarta i generalnie nie wiele jest rzeczy ktore wyprowadzaja mnie z rownowagi. zawsze staram sie analizowac problem z kazdej strony, nikogo nie urazic i nie ptrzec jednostronnie na przedstawiane mi sytuacje. ale jak czytałam Twoje posty to krew zalala nawet mnie. Całe szczescie ze odeszłas choc raczej nigdy nie mowie takich rzeczy. wiem ze wspieranie chorej kobiety to niesamowite wyzwanie ale na Boga jesli nie był w stanie tego robic sam powinien byl odejsc a nie mezczyc Cie swoja osoba! Zwiazek to milosc, partnerstwo, wspieranie sie i bycie dla siebie oparciem w kazdej sytuacji. jezeli rozmowa i proba rozwiazania problemow nie dziala nalezy sie rozstac i juz. zwlaszcza w Twojej sytuacji. Potrzebujesz ciepłego statecznego i przede wszystkim odpowiedzialnego mezczyzny. Gratuluje podjecia decyzji i mam nadzieje że na Twojej drodze stanie ktoś godny Ciebie, jestes odwazna i silna babką! nie zalamujesz sie i znoszisz to wszystko z honorem,nigdy o tym nie zapominaj i nigdy tego nie zmieniaj.
n_omi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:23.