2010-04-12, 17:47 | #91 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 506
|
Dot.: Chemia, rak i totalny brak oparcia w TŻ
powiem ci, że po twoich wcześniejszych wpisach już spisałam cie na stray jako kolejną naiwną/uwiązaną przy facecie cierpiętnice, mój sceptycyzm podpowiadał mi że nie ma sensu się wysilać i pisać do ciebie ale teraz cieszę się że mimo wszystko tu zaglądnęłam bo JESTEM Z CIEBIE DUMNA pomimo iż podjęłaś najlepszą z możliwych decyzji to i tak nie będzie ci lekko-ale zawsze się możesz wtedy tutaj wygadać. Mam nadzieję że nie wrócisz do tego typa-który pewnie sądzi że powinnaś mu być wdzięczna za to że poszedł na dziwki i nie skorzystał-taki to z niego bohater!!!!
__________________
W życiu musi być dobrze i niedobrze. Bo jak jest tylko dobrze, to jest niedobrze |
2010-04-12, 18:22 | #92 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 3 774
|
Dot.: Chemia, rak i totalny brak oparcia w TŻ
on w takim momencie idzie ze znajomymi na dyskoteke....???? ((((( bożee.... "dawno nigdzie nie był"...? brak słów i tyle...
trzymaj się kochana.... ---------- Dopisano o 19:22 ---------- Poprzedni post napisano o 18:57 ---------- Cytat:
dobrze że to skończyłaś..
__________________
Pamiętaj - Daj sobie czas. Efekty zawsze się pojawią. MOTIVATION
|
|
2010-04-12, 18:36 | #93 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Krakow
Wiadomości: 205
|
Dot.: Chemia, rak i totalny brak oparcia w TŻ
Duzo mi daje to ze moge sie tu "wygadac"... Na szczescie mam ogromne wsparcie wsrod znajomych, ba, dzisiaj nawet w pracy mialam taryfe ulgowa Sama nie myslalam ze bede miala w sobie tyle sily, ale wczoraj cos we mnie peklo...teraz na dodatek "prostytutka" z ktorej to uslug nie skozystal zaprosila go do znajomych na wiadomym portalu, wiec zapowiada sie na wspaniala przyjazn jejku boje sie tylko tego, ze dzisiaj jestem silna, a jutro bede probowala sie z nim skontaktowac... Zaczynam wlasnie jutro kolejny cykl i wiem, ze bede slaba
|
2010-04-12, 18:48 | #94 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 32
|
Dot.: Chemia, rak i totalny brak oparcia w TŻ
Cytat:
|
|
2010-04-12, 21:04 | #95 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Poznań/Kielce
Wiadomości: 1 270
|
Dot.: Chemia, rak i totalny brak oparcia w TŻ
Buttercup jesteś po prostu niesamowita. Masz w sobie tyle siły i samozaparcia, że mogłabyś tym obdzielić pół świata i jeszcze większość zostawić dla siebie samej. Zawsze ogromnie podziwiałam takie osoby, wiedz że z dniem dzisiejszym dołączasz do ich grona
A facet? Facet był dla Ciebie kimś w rodzaju trującej rośliny, która odbiera radość i chęć do walki. Bo przecież sama z doświadczenia wiem, że nic nie załamuje człowieka bardziej, niż brak zrozumienia ze strony najbliższej osoby w trudnej sytiacji życiowej. Ale z doświadczenia wiem także, że po odcięciu od siebie takiej "chorej gałęzi" rzeczywistość zaczyna wyglądać lepiej. Po niedługim czasie znów będziesz uśmiechniętą i radosną osobą i jestem pewna, że taka cudowna dziewczyna jak Ty znajdzie takiego mężczyznę na jakiego zasługuje Trzymam za Ciebie kciuki
__________________
Poszukuję odlewek! Dark Extacy, Chocolovers i Angel Violette Edytowane przez Immaginary Czas edycji: 2010-04-12 o 21:05 |
2010-04-12, 22:23 | #96 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 6
|
Dot.: Chemia, rak i totalny brak oparcia w TŻ
Droga Autorko wątku, gratuluje usunięcia wrzoda na tyłku. Teraz będzie tylko lepiej. Jesteś silna i dasz sobie sama doskonale radę.
Jeżeli nie chcesz utrzymywać z nim kontaktu to usuń wszystkie jego telefony i adres, jak nie będzie jego namiarów, to nie powinno kusić. Bardzo dobrze że zostawiłaś takie byle co..
__________________
Przyjaźń jest jak pieniądze: łatwiej ją zdobyć niż utrzymać... |
2010-04-13, 04:02 | #97 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Krakow
Wiadomości: 205
|
Dot.: Chemia, rak i totalny brak oparcia w TŻ
Niby wiem, ze to wszystko dla mojego dobra, wiem tez ze bedzie lepiej, ale mimo wszystko ciezko... Tlumacze to sobie tym, ze czlowiek sie jednak przyzwyczaja...to byly ponad dwa lata, wiec mozna i do zlego sie przyzwyczaic Narazie nawet nie mam ochoty na kontakt, nie ciagnie mnie do tego chociaz caly dzien byl dostepny np na skypie, to paluszki nie swedzialy, a tego sie jednak obawialam i mam nadzieje ze tak mi zostanie Co nie zmienia faktu, ze mi smutno, smutno, bo zawiodlam sie na kims, z kim wiazalam ogromne nadzieje Kochalam tego czlowieka calym moim serduszkiem, ale jak widac, zycie jest takie, ze sama milosc nie wystarczy Miloscia czlowieka nie zmienie, a tu przeciez chodzi o to by byc szczesliwym, a nie wyplakiwac morze lez przez kogos kto w niczym nie widzi swojej winy...
|
2010-04-13, 15:01 | #98 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Krakow
Wiadomości: 205
|
Dot.: Chemia, rak i totalny brak oparcia w TŻ
Jednak ciezko, bardzo ciezko ehh beznadziejna jestem jak nic
|
2010-04-13, 15:30 | #99 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 3 003
|
Dot.: Chemia, rak i totalny brak oparcia w TŻ
nie jestes beznadziejna!!! jestes wielka, madra kobieta... postapilas bardzo dobrze...
wiadomo ze jest ciezko ale z kazdym dniem bedzie coraz lepiej |
2010-04-13, 15:44 | #100 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 282
|
Dot.: Chemia, rak i totalny brak oparcia w TŻ
|
2010-04-13, 16:39 | #101 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Krakow
Wiadomości: 205
|
Dot.: Chemia, rak i totalny brak oparcia w TŻ
mam jednak dzis slabszy dzien i odczuwam jednak ta tesknote, ten brak kontaktu... Moze jestem egoistka, ale chcialabym jednak, mialam nadzieje, ze bedzie walczyl...pewnie dla swojej wlasnej satysfakcji, bo wiem napewno ze powrotow nie bedzie! I przeraza mnie to ze taka jestem, samolubna, ze chcialabym aby walczyl, mimo ze wiem ze to bez sensu
|
2010-04-13, 18:03 | #102 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 5 623
|
Dot.: Chemia, rak i totalny brak oparcia w TŻ
Cytat:
Cytat:
Cytat:
|
|||
2010-04-13, 21:41 | #103 | ||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Tam gdzie mnie poniesie...
Wiadomości: 602
|
Dot.: Chemia, rak i totalny brak oparcia w TŻ
Cytat:
Od siebie dodam,że on jest z autorką od początku choroby.. Poznał ja chorą. Tak naprawdę nie jesteśmy w jego skórze i nie wiemy co on sam czuje. Pozatym w każdym związku (nawet tym z rakiem w tle) musi być wyrównany bilans dawania -brania.Inaczej zaczynają się zgrzyty. Ludzie nie zawsze umieją sami sobie radzić ze sobą. Oczywiście nie uważam,ze autorka powinna być w niesatysfakcjonującym zwiazku. Po prostu nie wiemy co myśli ta druga strona. ---------- Dopisano o 22:41 ---------- Poprzedni post napisano o 22:39 ---------- Cytat:
__________________
"Don't let the music die... We're playing songs from different times" Odchudzam się i ujędrniam (od 07.03.10-07.05.10).
|
||
2010-04-14, 04:03 | #104 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Krakow
Wiadomości: 205
|
Dot.: Chemia, rak i totalny brak oparcia w TŻ
Nie spalam cala noc poczatkowa zlosc przeradza sie pomalutku w smutek chyba nadchodza gorsze dni ;( nie wiem jak dam rade, czuje sie do niczego, beznadziejna i nic nie warta jak ja mam dac sobie rade? Nie wiedzialam ze bedzie tak ciezko, albo raczej wiedzialam, ale myslalam ze jestem silniejsza... Jeszcze ta chemia wiec czuje sie fatalnie psychicznie i okropnie fizycznie Uciekam na kolejna dawke, mam nadzieje, ze choc chwilke uda mi sie przespac i nie myslec
|
2010-04-14, 06:50 | #105 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Tam gdzie mnie poniesie...
Wiadomości: 602
|
Dot.: Chemia, rak i totalny brak oparcia w TŻ
Cytat:
Gorsze dni po rozstaniu są natrulane. To co jest pewne to to,że tak jak przyjdą tak i przyjdzie dzień kiedy odejdą. 3maj się ciepło
__________________
"Don't let the music die... We're playing songs from different times" Odchudzam się i ujędrniam (od 07.03.10-07.05.10).
|
|
2010-04-14, 09:01 | #106 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 911
|
Dot.: Chemia, rak i totalny brak oparcia w TŻ
Kochana pisz tutaj kiedy chcesz, to naprawdę pomaga bo wiem jak teraz Cię to wszystko boli. Każde prawie rozstanie jest bolesne i nie da się ot tak, zaraz po poczuć dobrze. Musisz to przecierpieć, przeczekać, być cierpliwą i minie. Pozbyłaś się kogoś kto przede wszystkim 1.nie był Ciebie wart 2. sprawiał, że jesteś nieszczesliwa 3. nie pomagał a raczej przeszkadzał w chorobie, leczeniu 4.nie rozumiał powagi sytuacji, był zwykłym dzieckiem jeszcze, niedojrzałym a co gorsze egoistą. Choć teraz wydaje Ci się że gorzej być nie może to mogłoby być gdybyś z nim została. A słońce jeszcze do Ciebie zaświeci, jestem tego pewna bo jesteś silną mądrą dziewczyną i znajdziesz miłość ale u kogoś kto będzie Ciebie wart.
Życzę powodzenia w walce z chorobą, na pewno dasz radę. I myślę, że teraz nie powinnaś być sama: spotykaj się jak najwięcej ze znajomymi, rodziną, może powinnaś przeprowadzić się do mamy bo nie dobrze by było żebyś w takim stanie była całkiem sama. |
2010-04-14, 15:07 | #107 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Krakow
Wiadomości: 205
|
Dot.: Chemia, rak i totalny brak oparcia w TŻ
Dziekuje za cieple slowa sama nie wiem dlaczego tak mi zle, jednak przyzwyczajenia ciezko zmienic... Bylam o krok o zadzwonienia do niego...ale zapytalam siebie po co? Przeciez nawet jesli powiedzialby ze niesamowicie cierpi i zmienia sie od dzis na lepsze, nie uwierzylabym w ani jedno slowo...nie sprawiloby to ze byloby lepiej
|
2010-04-14, 15:29 | #108 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: las
Wiadomości: 5 022
|
Dot.: Chemia, rak i totalny brak oparcia w TŻ
Buttercup: nad jedną rzeczą się zastanów: piszesz, że źle ci z myślą, że jesteś sama.
A czy będąc z Tż nie czułaś się również...samotna w związku??? Gdybyś chciała się kiedykolwiek spotkać, wal
__________________
"mów mi dobrze, dobrze mi mów łaskocz czule warkoczem ciepłych słów wilgotnym szeptem przytul mnie i mów mi dobrze, nie mów mi źle rozłóż przede mną księgę zaklęć i wróżb okrytą w obwolutę twoich ramion i ud czaruj we mnie, na ołtarz duszę złóż i w dusznym kącie rzuć na mnie urok swój" M |
2010-04-14, 15:55 | #109 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Krakow
Wiadomości: 205
|
Dot.: Chemia, rak i totalny brak oparcia w TŻ
Cytat:
Owszem masz racje, nie wiem, chyba nawet w zwiazku bylam bardziej samotna niz teraz...bo ciagle sie zamartwialam, bylam uzalezniona od jego nastroju...a teraz jestem sama sobie, tylko ode mnie zalezy jak bedzie wygladal moj dzien (no i od choroby niestety...) Pisze ze jest mi ciezko, bo jednak czlowiek sie przyzwyczaja,a wyrwany nagle z tego przyzyczajenia czuje sie obco i musi odnalesc sie w nowej sytuacji... Pozdrawiam cieplutko |
|
2010-04-14, 16:13 | #110 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Chemia, rak i totalny brak oparcia w TŻ
Cytat:
|
|
2010-04-15, 04:03 | #111 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Krakow
Wiadomości: 205
|
Dot.: Chemia, rak i totalny brak oparcia w TŻ
Cytat:
Pozdrawiam cieplutko i dziekuje Wam wszystkim za wsparcie |
|
2010-04-16, 19:29 | #112 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Krakow
Wiadomości: 205
|
Dot.: Chemia, rak i totalny brak oparcia w TŻ
Uff kolejny cykl chemii za mna...teraz tylko odpoczywac i zbierac sily... Nie odzywam sie nadal, w sumie nawet juz mi przeszly checi, by to zrobic. Tylko dla mnie to takie nie pojete, ze on nie przejmuje sie, nie mysli, nie chce wiedziec jak sobie radze. Tak jakby w ogole go nie interesowalo, czy zyje...a moze zawsze tak bylo?
|
2010-04-16, 19:46 | #113 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 5 623
|
Dot.: Chemia, rak i totalny brak oparcia w TŻ
Trzymaj się ciepło i zdrowo Buttercup! Pewnie teraz Ci smutno i ciężko, ale kiedyś to minie, a najważniejsze, że dałaś sobie szansę na szczęście. Może też spotkasz kogoś, kto będzie dla Ciebie naprawdę dobrym człowiekiem Na dłuższą metę chyba jednak lepszy brak kontaktu z nim, odpoczywaj i zbieraj siły, mam nadzieję, że sampoczucie z dnia na dzień będziesz miała lepsze
|
2010-04-16, 20:56 | #114 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Krakow
Wiadomości: 205
|
Dot.: Chemia, rak i totalny brak oparcia w TŻ
Dziekuje za dobre slowa
Moze faktycznie brak kontaktu jest lepszy, pewnie gdyby sie odzywal analizowalabym kazde slowo, a po co mi to? Mam tylko nadzieje, ze to przygnebienie, smutek, rozczarowanie kiedys minie i bede mogla myslec o tym na spokojne, bez emocji i lez... Bo jednak bardzo boli i brakuje drugiego czlowieka, mimo, ze byl jaki byl... |
2010-04-16, 21:28 | #115 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Holandia
Wiadomości: 1 736
|
Dot.: Chemia, rak i totalny brak oparcia w TŻ
Cytat:
|
|
2010-04-16, 21:40 | #116 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Krakow
Wiadomości: 205
|
Dot.: Chemia, rak i totalny brak oparcia w TŻ
Cytat:
I tak jak Ty bylam (pewnie jeszcze troszke jestem) uzalezniona od niego psychicznie, bo przez te dwa lata wbijal mi do glowy, ze jestem totalnie do niczego i chyba w to uwierzylam I jestem pewna, ze zupelnie inaczej zachowywalabym sie kochajac chora osobe, dawalabym maksimum wsparcia i poczucia bezpieczenstwa... Czas sobie uswiadomic, ze on poprostu mnie nie kochal...smutne ale prawdziwe Edytowane przez Buttercup Czas edycji: 2010-04-17 o 00:55 |
|
2010-04-18, 16:47 | #117 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Krakow
Wiadomości: 205
|
Dot.: Chemia, rak i totalny brak oparcia w TŻ
Uff przezylam jakos pierwszy weekend bez niego... W sobote kiepsko bardzo czulam sie po chemii, ale odwiedzily mnie moje dziewczyny, wiec mialam wsparcie... Dzis od rana jakos mysli kraza wokol niego, pewnie dlatego ze napisal... Smutno tak jakos, ciezko, kiedy to minie? Kiedy nie bede myslala o nim z sentymentem?
|
2010-04-18, 17:32 | #118 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
|
Dot.: Chemia, rak i totalny brak oparcia w TŻ
Cytat:
|
|
2010-04-18, 17:39 | #119 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 23
|
Dot.: Chemia, rak i totalny brak oparcia w TŻ
"Bo nie kocha się za coś ale pomimo wszystko"
W tej sytuacji powinnaś się skupić tylko na sobie, jeśli On ma takie podejście i stosunek do Ciebie oraz Twojej choroby nie jest wart uczucia, które nazywamy miłością. Czy to w zdrowiu czy w chorobie a szczególnie w tej ostatniej sytuacji druga osoba powinnam szczególnie okazywać zrozumienie, ciepło i troskę... a przede wszystkim mieć siły za dwie osoby, bo tej drugiej stronie jest to szczególnie potrzebne.. Wiem, że pisząc to nie odkrywam czegoś nowego. Napisałaś, że świetnie dawałaś sobie radę sama i tak powinno być dalej, on może być dla Ciebie tylko dodatkowym obciążeniem.. Zdrowiej i dbaj o siebie Pozdrawiam |
2010-04-18, 19:32 | #120 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 794
|
Dot.: Chemia, rak i totalny brak oparcia w TŻ
wiesz jestem osoba bardzo otwarta i generalnie nie wiele jest rzeczy ktore wyprowadzaja mnie z rownowagi. zawsze staram sie analizowac problem z kazdej strony, nikogo nie urazic i nie ptrzec jednostronnie na przedstawiane mi sytuacje. ale jak czytałam Twoje posty to krew zalala nawet mnie. Całe szczescie ze odeszłas choc raczej nigdy nie mowie takich rzeczy. wiem ze wspieranie chorej kobiety to niesamowite wyzwanie ale na Boga jesli nie był w stanie tego robic sam powinien byl odejsc a nie mezczyc Cie swoja osoba! Zwiazek to milosc, partnerstwo, wspieranie sie i bycie dla siebie oparciem w kazdej sytuacji. jezeli rozmowa i proba rozwiazania problemow nie dziala nalezy sie rozstac i juz. zwlaszcza w Twojej sytuacji. Potrzebujesz ciepłego statecznego i przede wszystkim odpowiedzialnego mezczyzny. Gratuluje podjecia decyzji i mam nadzieje że na Twojej drodze stanie ktoś godny Ciebie, jestes odwazna i silna babką! nie zalamujesz sie i znoszisz to wszystko z honorem,nigdy o tym nie zapominaj i nigdy tego nie zmieniaj.
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:23.