Mamy Październikowe 2019 ❤ cz.4

[martus9191]

Napisane przez Fubizka

U mnie też cały dzień przespany. Może dożyję do rana...

Ultra u mnie sesje karmienia są często krótkie, więc w sumie powinnam po 2 karmieni z jednej piersi robić wtedy.

martus - życzę szybkiej regeneracji. Jak zdejmą szwy będzie o wiele łatwiej siedzieć

Szwy mam rozpuszczalne i czekam aż się rozpuszczą- kółko do pływania ratuje moje karmienia. Chociaż są one raczej sprawne

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Fubizka]

martus mi zdjeli rozpuszczalne po 6 dniach bo czasami dlugo trzymaja a komfort jest wiekszy a jak ci sie karmi na lezaco?

zaprosilam rodzicow tylko zabije jak mi sie przeziebia na cmentarzu :P

[martus9191]

Napisane przez Fubizka

martus mi zdjeli rozpuszczalne po 6 dniach bo czasami dlugo trzymaja a komfort jest wiekszy a jak ci sie karmi na lezaco?

Ja sobie zaglądam i stwierdziłam ze chyba chce żeby mocno zroslo myślałam szczerze mówiąc że gorzej to wygląda. Większość szwów musiała byc jednak wewnątrz bo zewnętrznie nie widać ich aż tak dużo.

Średnio, mam małe piersi i ciężko mi się wygodnie ułożyć, a i mały ciężej się poprawnie zasysa, a na tym mi mocno zalezy bo brodawki z każdym dniem wyglądają lepiej ale ciągle są jednak poranione.

Zwazylam się dzisiaj i 7 dni po porodzie jestem już 0,5kg od poczatkowej wagi. Brzuch też się ładnie wchłania ale nad skórą i miesniami trzeba bedzie mocno popracować.


Kiedy polecacie wizytę u fizjo?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[UltraMarryna]

Napisane przez Fubizka

U mnie też cały dzień przespany. Może dożyję do rana...

Ultra u mnie sesje karmienia są często krótkie, więc w sumie powinnam po 2 karmieni z jednej piersi robić wtedy.

martus - życzę szybkiej regeneracji. Jak zdejmą szwy będzie o wiele łatwiej siedzieć

Krotko dlatego ze zasypia czy po prostu szybko się najada?

Napisane przez martus9191

Szwy mam rozpuszczalne i czekam aż się rozpuszczą- kółko do pływania ratuje moje karmienia. Chociaż są one raczej sprawne

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Moje rozpuszczalne i dopiero dzisiaj zaczęły odpadać niteczki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[martus9191]

Napisane przez UltraMarryna

Krotko dlatego ze zasypia czy po prostu szybko się najada?Moje rozpuszczalne i dopiero dzisiaj zaczęły odpadać niteczki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak właśnie się spodziewam ze za tydzień zaczna powoli się rozpadać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[siacha_ck]

Napisane przez czubasek20

Siacha jak tam?


U mnie młoda dziś śpi od 11, budzi się tylko na cyca (13,16) będzie szal ciał ok 21 : brzydal:

Byłam w poniedziałek na tej wizycie i od dwóch tygodni bez zmian. Szyjka skrócona, rozwarcie na palec.
Główka balotuje i naczytałam się o tym i chodzę i ryczę bo jak nic się nie zmieni to tylko cc wchodzi w grę. Myślałam, że przy trzecim pójdzie szybciej.
Jedynie co to wczoraj wypadł czop podbarwiony i tyle.
Już nie mam siły

Wysłane z mojego MAR-LX1A przy użyciu Tapatalka

[UltraMarryna]

Napisane przez siacha_ck

Byłam w poniedziałek na tej wizycie i od dwóch tygodni bez zmian. Szyjka skrócona, rozwarcie na palec.
Główka balotuje i naczytałam się o tym i chodzę i ryczę bo jak nic się nie zmieni to tylko cc wchodzi w grę. Myślałam, że przy trzecim pójdzie szybciej.
Jedynie co to wczoraj wypadł czop podbarwiony i tyle.
Już nie mam siły

Wysłane z mojego MAR-LX1A przy użyciu Tapatalka

Ty już po tp, czop odszedł w każdej chwili może się coś zacząć. Masz szanse być jeszcze październikówką i tego ci życzę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Margosia__]

Napisane przez Laura Rose

Mój podobnie w dobre dni, ale zasypia koło 22.
Do chusty nie da się włożyć, choć chyba pora na kolejną próbę, może dojrzał

Margosia, śniło mi się, że byłyśmy razem na spacerze, potem u ciebie. Przygotowałaś butlę dla Ali, 1250 ml i kazałaś mi karmić, a sama poszłaś sprzątać

Mój syn uwielbia odciąganie glutów odkurzaczem. Własną gębą wciągać bym się nie odważyła.

Pierwszy raz jest jasno i dzieć nie ryczy po powrocie ze spaceru, więc stoję pod domem, niech się dotlenia

A najadła się chociaż ta moja córa?
Hahahahah

Wysłane z mojego SM-J320FN przy użyciu Tapatalka

[Fubizka]

Napisane przez martus9191

Ja sobie zaglądam i stwierdziłam ze chyba chce żeby mocno zroslo myślałam szczerze mówiąc że gorzej to wygląda. Większość szwów musiała byc jednak wewnątrz bo zewnętrznie nie widać ich aż tak dużo.

Średnio, mam małe piersi i ciężko mi się wygodnie ułożyć, a i mały ciężej się poprawnie zasysa, a na tym mi mocno zalezy bo brodawki z każdym dniem wyglądają lepiej ale ciągle są jednak poranione.

Zwazylam się dzisiaj i 7 dni po porodzie jestem już 0,5kg od poczatkowej wagi. Brzuch też się ładnie wchłania ale nad skórą i miesniami trzeba bedzie mocno popracować.


Kiedy polecacie wizytę u fizjo?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Szkoda, ja tez mam male ale jakos tak daje sie ulozyc.
Masz racje dbaj o piersi.
Ale z dzieckiem czy ze soba? Ze soba to ja po pologu dopiero pojde. Ale nie mam zadnych oddzuwalnych uszkodzen.

Napisane przez UltraMarryna

Krotko dlatego ze zasypia czy po prostu szybko się najada?Moje rozpuszczalne i dopiero dzisiaj zaczęły odpadać niteczki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U mnie przecinali po 6 dnoach a dzis po 15 polozna mi wyciagnela niteczki bo sie nie chcialy wysunac. Mowila ze i 6 tyg potrafia trzymac jak ktos ma nie taki sluz co trzeba.

Napisane przez siacha_ck

Byłam w poniedziałek na tej wizycie i od dwóch tygodni bez zmian. Szyjka skrócona, rozwarcie na palec.
Główka balotuje i naczytałam się o tym i chodzę i ryczę bo jak nic się nie zmieni to tylko cc wchodzi w grę. Myślałam, że przy trzecim pójdzie szybciej.
Jedynie co to wczoraj wypadł czop podbarwiony i tyle.
Już nie mam siły

Wysłane z mojego MAR-LX1A przy użyciu Tapatalka

Naprawde mocno trzymam kciuki zeby sie rozkrecilo tak jak trzeba

[gaiete]

No nie wierzę, dziewczyny coś musi być na rzeczy z dzisiejszym dniem! Moja też spała prawie cały dzień, obudziła się o 17:40, 20 minut po tym jak zostawiłam ją z tatą i poszłam na tańce

Oj, ciekawe jaka noc nas czeka

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[sharlotka87]

O, widzę, że dziś dzień śpiocha. Mój I. też dziś przespał cały dzień. Zobaczymy jaka będzie noc

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Sylwia880]

Tak się dziś zastanawiałam nad tym co ciągle słyszę...że 2latek i niemowlak, to musi być ciężko i wyzwanie. Naszła mnie taka refleksja, że dużo lepiej ogarniam rzeczywistość teraz, niż przy pierwszym. Myślę, że łatwiej jest ogarnąć noworodka mając już całą ta wiedze i do tego starszaka, który wymaga połowy tej uwagi co kiedyś. Wydaje mi się, że młode mamy mają dużo trudniej, niż te wielodzietne i nigdy bym nawet nie pomyślała w ten sposób, a teraz, z perspektywy czasu wszystko wygląda inaczej...pamiętam jak te początki były cholernie trudne, kiedy człowiek wszystkim się martwił, zgadywal, szukał, czytał, pytal. I możecie być z siebie dumne, bo dopiero po czasie widzi się, jak wiele się dla tych dzieci robi A i kolejnych nie ma się co bać, jest naprawdę dużo łatwiej, przynajmniej ja mam takie odczucia

[UltraMarryna]

Napisane przez Sylwia880

Tak się dziś zastanawiałam nad tym co ciągle słyszę...że 2latek i niemowlak, to musi być ciężko i wyzwanie. Naszła mnie taka refleksja, że dużo lepiej ogarniam rzeczywistość teraz, niż przy pierwszym. Myślę, że łatwiej jest ogarnąć noworodka mając już całą ta wiedze i do tego starszaka, który wymaga połowy tej uwagi co kiedyś. Wydaje mi się, że młode mamy mają dużo trudniej, niż te wielodzietne i nigdy bym nawet nie pomyślała w ten sposób, a teraz, z perspektywy czasu wszystko wygląda inaczej...pamiętam jak te początki były cholernie trudne, kiedy człowiek wszystkim się martwił, zgadywal, szukał, czytał, pytal. I możecie być z siebie dumne, bo dopiero po czasie widzi się, jak wiele się dla tych dzieci robi A i kolejnych nie ma się co bać, jest naprawdę dużo łatwiej, przynajmniej ja mam takie odczucia

Mam podobne odczucia. Dzięki temu teraz czerpie więcej przyjemności z macierzyństwa. Wtedy za pierwszym razem wszystko było takie nowe, nie raz zaskakujace..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Fubizka]

U mnie ok 19 zaczęła się jazda. Ryk, jedzenie histeryczne, krztuszenie się, rzyganie, kopanie wszystkimi kończynami, sajgon. Położna mi dziś powiedziała, że to prawie na pewno resztki gazów, mimo że brzuszek ma miękki i mi się wydawało, że to z rozdrażnienia albo z głodu.
Dałam espumisan i w wielkich bólach po ok 20 minutach poszły te gazy, dojadła i śpi nieprzytomna. Także znowu brzuszek

Sylwia tak sobie pomyślałam dzisiaj, że za drugim, o ile tego się nie zapomina, to sporo czasu i energii by mi odeszło na analizowanie podstawowych rzeczy. Wiadomo, każde dziecko jest inne ale ja nawet nie umiałam jej podnieść do odbicia bo nie wiedziałam, że noworodki są takie silne i tak potrafią rzucać głową. Te na youtube u Zawitkowskiego tak nie robią
Tak samo próbowałam tego przewijania z uwzględnieniem obrotów, które promuje mamafizjoterapeuta, tylko jej lalki i dziecko tak nie wierzgają jak moje Nawet przewijanie to była zagadka.
Ale wciąż - ona angażuje strasznie dużo czasu i to w nieprzewidywalnych porach. A przecież taki starszak też potrzebuje uwagi, może być zazdrosny, nie rozumie do końca co się dzieje i co to za kosmita z nami zamieszkał... Także i tak podziwiam

[Sylwia880]

Ja mam właśnie wrażenie, że ona nie angażuje mojego czasu...ciężko to opisać, ale ona wymaga tylko karmienia i wtedy starszak jest uciążliwy, bo go to nudzi...cala reszta jest zabawa wlasciwie, nawet przewijanie, czy ubieranie. Dlatego też teraz mnie macierzyństwo bardziej cieszy, bo nie mam potrzeby analizowania, zastanawiania się. Może to wynika z doświadczenia, ten wewnętrzny spokój, albo po prostu z ograniczonych możliwości wertowania książek, czy Internetu. Na dobre nam wyszło, nie ma spiny, sama się nie nakręcam, no jest inaczej...jakoś tak łatwiej, luzniej

[UltraMarryna]

Napisane przez Sylwia880

Ja mam właśnie wrażenie, że ona nie angażuje mojego czasu...ciężko to opisać, ale ona wymaga tylko karmienia i wtedy starszak jest uciążliwy, bo go to nudzi...cala reszta jest zabawa wlasciwie, nawet przewijanie, czy ubieranie. Dlatego też teraz mnie macierzyństwo bardziej cieszy, bo nie mam potrzeby analizowania, zastanawiania się. Może to wynika z doświadczenia, ten wewnętrzny spokój, albo po prostu z ograniczonych możliwości wertowania książek, czy Internetu. Na dobre nam wyszło, nie ma spiny, sama się nie nakręcam, no jest inaczej...jakoś tak łatwiej, luzniej

Dokładnie. To ja się już nie dziwię że Margosia__ z trójką wywija prawie jakby dzieci nie miała Sylwia musimy sobie zrobić trzecie, będzie jeszcze łatwiej i luźniej

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Sylwia880]

Az tak daleko w to nie ide narazie ustaliliśmy z mężem spirale na 5 lat, zamiast sterylizacji może nam się jeszcze zachce...Ale póki co, nie będę chwalić dnia, bo z tą dwójka pewnie też jeszcze niejedno nas czeka

[UltraMarryna]

Moje dziecko nadal śpi

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[martus9191]

Napisane przez UltraMarryna

Moje dziecko nadal śpi

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Moje nie chce skapitulowac ;p zjadł jednego cyca, zrobiliśmy wieczorna pielęgnację, dojadl drugiego cyca, zrobił kupę a podczas przebierania siku prosto na nas, dostał czkawki plus szukał cyca więc dostał, a teraz mąż próbuje go odbić bo pojadł jak bąk ten lapczywy głuptasek. I z tego co widzę to właśnie na tych rękach zasnął więc jeszcze tylko go odłożyć i mozna iść spać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[UltraMarryna]

Napisane przez martus9191

Moje nie chce skapitulowac ;p zjadł jednego cyca, zrobiliśmy wieczorna pielęgnację, dojadl drugiego cyca, zrobił kupę a podczas przebierania siku prosto na nas, dostał czkawki plus szukał cyca więc dostał, a teraz mąż próbuje go odbić bo pojadł jak bąk ten lapczywy głuptasek. I z tego co widzę to właśnie na tych rękach zasnął więc jeszcze tylko go odłożyć i mozna iść spać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Odkładanie dziecka które usnęło na rękach to zadanie dla sapera

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Fubizka]

Napisane przez UltraMarryna

Odkładanie dziecka które usnęło na rękach to zadanie dla sapera

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No

U mnie przy przewijaniu tez sa ryki na cale osiedle... Mycie buzi to samo

[Laura Rose]

Napisane przez Sylwia880

Ja mam właśnie wrażenie, że ona nie angażuje mojego czasu...ciężko to opisać, ale ona wymaga tylko karmienia i wtedy starszak jest uciążliwy, bo go to nudzi...cala reszta jest zabawa wlasciwie, nawet przewijanie, czy ubieranie. Dlatego też teraz mnie macierzyństwo bardziej cieszy, bo nie mam potrzeby analizowania, zastanawiania się. Może to wynika z doświadczenia, ten wewnętrzny spokój, albo po prostu z ograniczonych możliwości wertowania książek, czy Internetu. Na dobre nam wyszło, nie ma spiny, sama się nie nakręcam, no jest inaczej...jakoś tak łatwiej, luzniej

Ja mam jak twój starszak, karmienie mnie nudzi. Ogólnie to takie nużące - wyje, pręży się, je, brudzi, czasem śpi, ale wymaga uwagi, więc trudno porobić coś angażującego...

Napisane przez Fubizka

U mnie ok 19 zaczęła się jazda. Ryk, jedzenie histeryczne, krztuszenie się, rzyganie, kopanie wszystkimi kończynami, sajgon. Położna mi dziś powiedziała, że to prawie na pewno resztki gazów, mimo że brzuszek ma miękki i mi się wydawało, że to z rozdrażnienia albo z głodu.

Dałam espumisan i w wielkich bólach po ok 20 minutach poszły te gazy, dojadła i śpi nieprzytomna. Także znowu brzuszek



Sylwia tak sobie pomyślałam dzisiaj, że za drugim, o ile tego się nie zapomina, to sporo czasu i energii by mi odeszło na analizowanie podstawowych rzeczy. Wiadomo, każde dziecko jest inne ale ja nawet nie umiałam jej podnieść do odbicia bo nie wiedziałam, że noworodki są takie silne i tak potrafią rzucać głową. Te na youtube u Zawitkowskiego tak nie robią

Tak samo próbowałam tego przewijania z uwzględnieniem obrotów, które promuje mamafizjoterapeuta, tylko jej lalki i dziecko tak nie wierzgają jak moje Nawet przewijanie to była zagadka.

Ale wciąż - ona angażuje strasznie dużo czasu i to w nieprzewidywalnych porach. A przecież taki starszak też potrzebuje uwagi, może być zazdrosny, nie rozumie do końca co się dzieje i co to za kosmita z nami zamieszkał... Także i tak podziwiam

Też tego nie wiedziałam wszystkiego, ale zaakceptowałam

Napisane przez UltraMarryna

Moje dziecko nadal śpi

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Moje w dzień ledwo co. Nawet po tym spacerze po prostu oglądał świat, ale teraz git. Jak kwili, wykopuję tża

Napisane przez UltraMarryna

Odkładanie dziecka które usnęło na rękach to zadanie dla sapera

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Oj tak

Wczoraj zamknęłam się ze słuchawkami i pracą na 2h i potem aż chciało się potulić słodkiego wyjca, który ewidentnie się cieszył, że wróciłam. Wcześniej tak nie reagował

Dzięki nadrabianiu poodciągałam 5 min. dłużej W sumie to się wyspałam, ale dopiero 4 dochodzi, więc raczej wracam

[sharlotka87]

Napisane przez UltraMarryna

Dokładnie. To ja się już nie dziwię że Margosia__ z trójką wywija prawie jakby dzieci nie miała Sylwia musimy sobie zrobić trzecie, będzie jeszcze łatwiej i luźniej
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja mam trójkę i obalam mit - łatwo nie jest może też temu, że młody jest ze mną, a nie w żłobku/przedszkolu. Poza tym, kiedy najmłodszy śpi, mogę zrobić wszystko co zaplanowałam na dany dzień. Ale on śpi bardzo mało, a wtedy jest lipa. On na rękach, starszy coś chce, no nie rozdwoisz się.
Gdyby tylko spał w dzień


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[tija93]

Napisane przez siacha_ck

Byłam w poniedziałek na tej wizycie i od dwóch tygodni bez zmian. Szyjka skrócona, rozwarcie na palec.
Główka balotuje i naczytałam się o tym i chodzę i ryczę bo jak nic się nie zmieni to tylko cc wchodzi w grę. Myślałam, że przy trzecim pójdzie szybciej.
Jedynie co to wczoraj wypadł czop podbarwiony i tyle.
Już nie mam siły

Wysłane z mojego MAR-LX1A przy użyciu Tapatalka

Balotujaca głowa u wielorodki to norma Oli głowa też balotowala rano na wizycie, a wieczorem się urodziła.

Napisane przez Sylwia880

Tak się dziś zastanawiałam nad tym co ciągle słyszę...że 2latek i niemowlak, to musi być ciężko i wyzwanie. Naszła mnie taka refleksja, że dużo lepiej ogarniam rzeczywistość teraz, niż przy pierwszym. Myślę, że łatwiej jest ogarnąć noworodka mając już całą ta wiedze i do tego starszaka, który wymaga połowy tej uwagi co kiedyś. Wydaje mi się, że młode mamy mają dużo trudniej, niż te wielodzietne i nigdy bym nawet nie pomyślała w ten sposób, a teraz, z perspektywy czasu wszystko wygląda inaczej...pamiętam jak te początki były cholernie trudne, kiedy człowiek wszystkim się martwił, zgadywal, szukał, czytał, pytal. I możecie być z siebie dumne, bo dopiero po czasie widzi się, jak wiele się dla tych dzieci robi A i kolejnych nie ma się co bać, jest naprawdę dużo łatwiej, przynajmniej ja mam takie odczucia

Też mam takie odczucia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[gaiete]

Napisane przez Sylwia880

Ja mam właśnie wrażenie, że ona nie angażuje mojego czasu...ciężko to opisać, ale ona wymaga tylko karmienia i wtedy starszak jest uciążliwy, bo go to nudzi...cala reszta jest zabawa wlasciwie, nawet przewijanie, czy ubieranie. Dlatego też teraz mnie macierzyństwo bardziej cieszy, bo nie mam potrzeby analizowania, zastanawiania się. Może to wynika z doświadczenia, ten wewnętrzny spokój, albo po prostu z ograniczonych możliwości wertowania książek, czy Internetu. Na dobre nam wyszło, nie ma spiny, sama się nie nakręcam, no jest inaczej...jakoś tak łatwiej, luzniej

Zdecydowanie się zgadzam! Teraz jest zupełnie inaczej, niż przy pierwszej. Jestem bardziej spokojna, nie stresuję się, pozwalam sobie na "życie" poza opieką nad małą ale jest też kwestia tego, że mój mąż się bardzo angażuje i ma teraz pracę, która pozwala mu na więcej niż kiedyś.

Jak Wasze noce? Moja zasnęła koło 21 i spała do 7, z jedzeniem tylko. Może taki dzień był, że po prostu te nasze dzieci potrzebowały więcej snu.

Podjęłam wczoraj ważną decyzję - 1 grudnia wracam do pracy, tzn. do prowadzenia firmy. Nie mogę się już doczekać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chudziaszek11]

Dzień Dobry. U nas chyba to jednak kolki. Wczoraj znowu ok 18 zaczął płakać na zmianę z przysypianiem. Udało się wykąpać i potem znowu jazda. O 22 padł. Żal mi Wojtka, bo przez to nic nie jesteśmy w stanie razem zrobić we troje czy czworo, bo któreś z nas musi młodego nosić.

Napisane przez Sylwia880

Ja mam właśnie wrażenie, że ona nie angażuje mojego czasu...ciężko to opisać, ale ona wymaga tylko karmienia i wtedy starszak jest uciążliwy, bo go to nudzi...cala reszta jest zabawa wlasciwie, nawet przewijanie, czy ubieranie. Dlatego też teraz mnie macierzyństwo bardziej cieszy, bo nie mam potrzeby analizowania, zastanawiania się. Może to wynika z doświadczenia, ten wewnętrzny spokój, albo po prostu z ograniczonych możliwości wertowania książek, czy Internetu. Na dobre nam wyszło, nie ma spiny, sama się nie nakręcam, no jest inaczej...jakoś tak łatwiej, luzniej

Ja też dużo bardziej wyluzowana jestem przy drugim, choć moje pierwsze było bez problemowe, to też za dużo stresów mi na początku nie dostarczał. Jak jestem tylko z młodym to jestem w stanie dużo zrobić. Co innego jak jest straszak, to już dla mnie nie taka łatwe, bo chciało by się poświęcić my 100% uwagi, a to po prostu nie możliwe.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[martus9191]

A u nas srednia noc, dopiero jak przed 4 zrobił kupkę to padł i śpi do teraz z jedną pobudka na karmienie.

Za to bardziej wkurzyla mnie moja własna rodzicielka. Zaprosiliśmy ich na kawę na weekend, żeby przyjechali wraz z drugimi dziadkami na kawę i poznać wnuka. A ta mi wyjeżdża że wolałaby przyjechać z moja siostra, szwagrem i ich 9 miesięcznym dzieckiem. To nic ze siostra jest chora a dziecko właśnie przestaje kaszlec, goraczki bie było wiec o co ja się czepiam. Naprawdę czasami zastanawiam się czy adoptowana nie jestem...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chudziaszek11]

Napisane przez martus9191

A u nas srednia noc, dopiero jak przed 4 zrobił kupkę to padł i śpi do teraz z jedną pobudka na karmienie.

Za to bardziej wkurzyla mnie moja własna rodzicielka. Zaprosiliśmy ich na kawę na weekend, żeby przyjechali wraz z drugimi dziadkami na kawę i poznać wnuka. A ta mi wyjeżdża że wolałaby przyjechać z moja siostra, szwagrem i ich 9 miesięcznym dzieckiem. To nic ze siostra jest chora a dziecko właśnie przestaje kaszlec, goraczki bie było wiec o co ja się czepiam. Naprawdę czasami zastanawiam się czy adoptowana nie jestem...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A siostra co na ten pomysł? Jak ma małe dziecko to chyba rozumie co i jak.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[martus9191]

Napisane przez chudziaszek11

A siostra co na ten pomysł? Jak ma małe dziecko to chyba rozumie co i jak.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Siostra pewnie nawet nie wiem o tym pomyśle. Zresztą jest rozsadna a do nas maja 300 km więc taka trasa z malym dzieckiem w ra i spowrotem to sredni pomysl. Co nie zmienia faktu, że bez konsultacji z nikim juz został ustalony najlepszy scenariusz i rzeczy typu tygodniowy niemowlak i zarazki trzeba tłumaczyć dorosłej kobiecie z wykształceniem medycznym. Nie licząc tego ze wie, ze jestem jsszcze mocno osłabiona, mam anemie i ledwo na tylku siedzę. I bądź tu miły

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Margosia__]

Ja się nie zgodzę z Waszą teorią.

Wszystko zależy jakie się dzieci trafią i jaką ma się pomóc przy nich i czego się oczekuje.

Ja przy pierwszym byłam wyluzowaną matką, która wszystko wiedziała, miała idealne dziecko i pozjadałam wszystkie rozumy. Wydawało mi się, że wiem wszystko o dzieciach i macierzyństwie.

Moje dziecko jadło i spało.... i super.

Aż urodziło się drugie. Drugie, które nie potrafiło chwycić piersi, które chcialo być na cycu non stop, które przejadało się, ulewalo i plakalo. Które mając 5miesiecy poszło do żłobka i od razu miało zapalenie pluc, którego nie dało się uspac inaczej jak w wózku albo na cycku.... to mnie nauczyło pokory. Okazało się, że nic o macierzyństwie nie wiem...

I urodziło się trzecie- Mały idealny aniołek który w ogóle nie wisi na piersi, a jedyną jej potrzeba jest od czasu do czasu się przytulic. Starszaki są na tyle samodzielne, że ze wszystkim radzą sobie same, jest ich dwóch wiec razem się bawią. Ale potrafią zająć się też sami sobą. Np. Dziś średni jest ze mną w domu bo byliśmy rano na pobraniu krwi i od 1.h godziny bawi się klockami a opowiada takie historie ze zbieram szczękę z podlogi.

A np. Moja bratanica mimo że ma 5 lat nie potrafi zająć się sama sobą dłużej niż 5 minut. Wymaga ciągłej czyjejs uwagi... taki ma charakter wiec z takim dzieckiem juz trudniej.

Wysłane z mojego SM-J320FN przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 10:59 ---------- Poprzedni post napisano o 10:57 ----------

Napisane przez martus9191

Siostra pewnie nawet nie wiem o tym pomyśle. Zresztą jest rozsadna a do nas maja 300 km więc taka trasa z malym dzieckiem w ra i spowrotem to sredni pomysl. Co nie zmienia faktu, że bez konsultacji z nikim juz został ustalony najlepszy scenariusz i rzeczy typu tygodniowy niemowlak i zarazki trzeba tłumaczyć dorosłej kobiecie z wykształceniem medycznym. Nie licząc tego ze wie, ze jestem jsszcze mocno osłabiona, mam anemie i ledwo na tylku siedzę. I bądź tu miły

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Oni nie myślą bo tylko przyjadą pozachwycali się i pojada a później z całym "bałaganem" zostaniesz ty

Wysłane z mojego SM-J320FN przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 11:00 ---------- Poprzedni post napisano o 10:59 ----------

Chudziaszek a Wojtek poszedł juz do przedszkola ?

Wysłane z mojego SM-J320FN przy użyciu Tapatalka