Nie wiem, co robić... Chyba nie chcę być dłużej ze swoim mężem. - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-02-08, 14:56   #61
dama kameliowaa
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 17
Dot.: Nie wiem, co robić... Chyba nie chcę być dłużej ze swoim mężem.

Cytat:
Napisane przez lala2506 Pokaż wiadomość
A co z jego kasą? I jak uargumentujesz pozew? Pytam z ciekawości
Kasy nie będę się domagać, niezgodność charakterów. Ale to i tak będzie ciężko z tym rozwodem, bo na dobrą sprawę wyprowadziłam się dopiero dzisiaj (tzn zabrałam wszystkie swoje rzeczy).
dama kameliowaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-08, 15:06   #62
kasia971
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 185
Dot.: Nie wiem, co robić... Chyba nie chcę być dłużej ze swoim mężem.

Cytat:
Napisane przez dama kameliowaa Pokaż wiadomość
Kasy nie będę się domagać, niezgodność charakterów. Ale to i tak będzie ciężko z tym rozwodem, bo na dobrą sprawę wyprowadziłam się dopiero dzisiaj (tzn zabrałam wszystkie swoje rzeczy).
Wyprowadziłaś się i co dalej będziesz robić? Poza złożeniem pozwu o rozwód.

Edytowane przez kasia971
Czas edycji: 2013-02-08 o 15:07
kasia971 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-08, 15:34   #63
dama kameliowaa
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 17
Dot.: Nie wiem, co robić... Chyba nie chcę być dłużej ze swoim mężem.

Cytat:
Napisane przez kasia971 Pokaż wiadomość
Wyprowadziłaś się i co dalej będziesz robić? Poza złożeniem pozwu o rozwód.
Nie wiem, ułożę sobie jakoś życie. Sama.
dama kameliowaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-08, 22:42   #64
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
Dot.: Nie wiem, co robić... Chyba nie chcę być dłużej ze swoim mężem.

nie skladaj jeszcze pozwu nie dostaniesz rozwodu tak szybko,naprawde szkoda kase marnowac,poczekaj jeszcze tak z 3 m-ce i dopiero skladaj.
w sumie czekaja cie ciezkie chwile napewno twoj maz bedzie probowal walczyc no i mama z babcia pewnie beda marudzic.z kasa pewnie tez bedzie krucho ale powiem ci ze nic lepiej nie smakuje i nic tak nie podnosi pewnosci siebie jak wlasnorecznie zarobione pieniadze,niezaleznosc, zaden bogaty maz nie moze ci tego dac co da ci swiadomosc ze jestes niezalezna,wszystko masz za swoje i nie musisz udawac uczuc zeby miec w zyciu dobrze.
trzymam kciuki za ciebie zebys nie dala sie przekonac do powrotu
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-08, 23:41   #65
dama kameliowaa
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 17
Dot.: Nie wiem, co robić... Chyba nie chcę być dłużej ze swoim mężem.

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;39129174]nie skladaj jeszcze pozwu nie dostaniesz rozwodu tak szybko,naprawde szkoda kase marnowac,poczekaj jeszcze tak z 3 m-ce i dopiero skladaj.
w sumie czekaja cie ciezkie chwile napewno twoj maz bedzie probowal walczyc no i mama z babcia pewnie beda marudzic.z kasa pewnie tez bedzie krucho ale powiem ci ze nic lepiej nie smakuje i nic tak nie podnosi pewnosci siebie jak wlasnorecznie zarobione pieniadze,niezaleznosc, zaden bogaty maz nie moze ci tego dac co da ci swiadomosc ze jestes niezalezna,wszystko masz za swoje i nie musisz udawac uczuc zeby miec w zyciu dobrze.
trzymam kciuki za ciebie zebys nie dala sie przekonac do powrotu[/QUOTE]
Wiem, że będzie ciężko, zwłaszcza jeśli mąż się nie zgadza. Dlatego najpierw chyba będę musiała go do tego przekonać, nie wiem tylko, jak. Jest strasznie uparty, w ogóle nie chce słyszeć o rozwodzie... Nie ma chyba sensu rozmawiać z nim, po prostu już teraz zacznę sobie układać życie bez niego. To prawda, że musimy przynajmniej przez rok żyć osobno, żeby sąd w ogóle rozważył udzielenie nam rozwodu? Czytałam w Internecie, że tak jest, nawet jeśli jakimś cudem oboje byśmy chcieli się rozstać. Teraz w każdym razie rzeczywiście nie ma na to większych szans, bo przecież do niedawna mieszkałam z mężem i sypialiśmy ze sobą. Wiem, że rozwód to jedyne słuszne wyjście, mam tylko nadzieję, że on mi to wybaczy, mama z babcią też.
dama kameliowaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-09, 20:49   #66
dominikmeller25
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 4 166
Dot.: Nie wiem, co robić... Chyba nie chcę być dłużej ze swoim mężem.

Cytat:
Napisane przez dama kameliowaa Pokaż wiadomość
Wiem, że będzie ciężko, zwłaszcza jeśli mąż się nie zgadza. Dlatego najpierw chyba będę musiała go do tego przekonać, nie wiem tylko, jak. Jest strasznie uparty, w ogóle nie chce słyszeć o rozwodzie... Nie ma chyba sensu rozmawiać z nim, po prostu już teraz zacznę sobie układać życie bez niego. To prawda, że musimy przynajmniej przez rok żyć osobno, żeby sąd w ogóle rozważył udzielenie nam rozwodu? Czytałam w Internecie, że tak jest, nawet jeśli jakimś cudem oboje byśmy chcieli się rozstać. Teraz w każdym razie rzeczywiście nie ma na to większych szans, bo przecież do niedawna mieszkałam z mężem i sypialiśmy ze sobą. Wiem, że rozwód to jedyne słuszne wyjście, mam tylko nadzieję, że on mi to wybaczy, mama z babcią też.
a co mama z babcią mają wybaczać? to Ty wpakowałaś się w małżeństwo z kimś kogo nie kochałaś a byłaś w zasadzie dla profitów więc to mąż jest jedyną osobą która powinna Tobie coś wybaczać, ale mamusia z babcią? no chyba że mają wybaczyć że kureczek zostanie zakręcony, ale to inna sprawa.
najprościej będzie gdy od razu na piśmie zrzekniesz się wszystkich profitów związanych z małżeństwem i wtedy mąż powinien bez problemów zgodzić się na rozwód, bo nie oszukujmy się dzisiaj on wie że w przypadku rozwodu będzie płacił alimenty na Ciebie, tym bardziej że raczej nie powiedziałaś mu że niczego od niego nie chcesz.
dominikmeller25 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-09, 22:06   #67
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
Dot.: Nie wiem, co robić... Chyba nie chcę być dłużej ze swoim mężem.

wystarczy pol roku nie mieszkania razem i rozwod powinnas dostac.
niczego sie nie zrzekaj,rozwod a podzial majatku to dwie rozne sprawy.
jesli nie chcesz nic od niego nie musisz wnosic o podzial majatku.
alimenty by ci sie nalezaly jesli rozwod bylby bez orzekania o winie do 5 lat po rozwodzie.
jak chcesz to mozesz wniesc o separacje to powinno ulatwic w przyszlosci ozwod.
to ze twoj maz sie nie zgadza to ma male znaczenie jesli nie bedziecie mieszkac razem utrzymywac stosunkow seksualnych ty bedziesz sie utrzymywac sama dostaniesz rozwod bez problemu.
malzenstwo to nie wiezienie nikt cie na sile w nim trzymac nie bedzie szczegolnie jesli nie masz dzieci.
a co do mamy i babci to napewno sie z tym pogodza trzeba tylko czasu
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-02-10, 07:54   #68
kasia971
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 185
Dot.: Nie wiem, co robić... Chyba nie chcę być dłużej ze swoim mężem.

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;39143295]wystarczy pol roku nie mieszkania razem i rozwod powinnas dostac.
niczego sie nie zrzekaj,rozwod a podzial majatku to dwie rozne sprawy.
jesli nie chcesz nic od niego nie musisz wnosic o podzial majatku.
alimenty by ci sie nalezaly jesli rozwod bylby bez orzekania o winie do 5 lat po rozwodzie.
jak chcesz to mozesz wniesc o separacje to powinno ulatwic w przyszlosci ozwod.
to ze twoj maz sie nie zgadza to ma male znaczenie jesli nie bedziecie mieszkac razem utrzymywac stosunkow seksualnych ty bedziesz sie utrzymywac sama dostaniesz rozwod bez problemu.
malzenstwo to nie wiezienie nikt cie na sile w nim trzymac nie bedzie szczegolnie jesli nie masz dzieci.
a co do mamy i babci to napewno sie z tym pogodza trzeba tylko czasu[/QUOTE]

Ja się tylko zastanawiam, w jaki sposób autorka będzie się sama utrzymywać bez żadnego zawodu. Zostaje tylko supermarket i bardzo ciężka praca za 800 PLN (praca na kasie plus rozładowywanie towarów), żeby nie wspominać o gorszych wariantach.

Edytowane przez kasia971
Czas edycji: 2013-02-10 o 07:57
kasia971 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-10, 10:37   #69
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
Dot.: Nie wiem, co robić... Chyba nie chcę być dłużej ze swoim mężem.

ale to juz nie twoj problem jak ona sie bedzie utrzymywac,nie musisz sie nad tym zastanawiac,nie jest sierota bezdomna ma matke i babcie z glodu nie umrze.
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-10, 12:00   #70
wlosomaniaczkaaa
Zakorzenienie
 
Avatar wlosomaniaczkaaa
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 3 261
Dot.: Nie wiem, co robić... Chyba nie chcę być dłużej ze swoim mężem.

Cytat:
Napisane przez dama kameliowaa Pokaż wiadomość
Wiem, że będzie ciężko, zwłaszcza jeśli mąż się nie zgadza. Dlatego najpierw chyba będę musiała go do tego przekonać, nie wiem tylko, jak. Jest strasznie uparty, w ogóle nie chce słyszeć o rozwodzie... Nie ma chyba sensu rozmawiać z nim, po prostu już teraz zacznę sobie układać życie bez niego. To prawda, że musimy przynajmniej przez rok żyć osobno, żeby sąd w ogóle rozważył udzielenie nam rozwodu? Czytałam w Internecie, że tak jest, nawet jeśli jakimś cudem oboje byśmy chcieli się rozstać. Teraz w każdym razie rzeczywiście nie ma na to większych szans, bo przecież do niedawna mieszkałam z mężem i sypialiśmy ze sobą. Wiem, że rozwód to jedyne słuszne wyjście, mam tylko nadzieję, że on mi to wybaczy, mama z babcią też.
Widzisz, o ile ślub można wziąć hop siup, to w przypadku rozwodu masz trochę czasu, podczas którego możesz się zastanowić czy rzeczywiście chcesz się rozejść. Uważam, że bardzo słusznie. W małżeństwie różnie bywa, są wzloty i upadki. Człowiek powie, zrobi coś głupiego, później tego żałuje. Często doceni jak coś straci. Pomieszkasz bez męża i się przekonasz czy naprawdę chcesz być sama. Czy go nie kochasz. Niewykluczone, że wrócisz do niego z podkulonym ogonem. Łatwo można Tobą manipulować, sama tak twierdzisz. Poza tym jesteś bardzo dzicinna. Pora dorosnąć, nie sądzisz?
wlosomaniaczkaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-10, 16:22   #71
dama kameliowaa
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 17
Dot.: Nie wiem, co robić... Chyba nie chcę być dłużej ze swoim mężem.

Napisałam przecież, że studiuję, więc to nie tak, że nie mam żadnego zawodu, po prostu... dopiero będę go mieć. Poza tym, ludzie studiują i pracują i jakoś sobie radzą. Ja znam biegle kilka języków i mam egzaminy państwowe, więc jakieś tłumaczenia powinny się trafić.

Co do rozwodu, to tego akurat jestem pewna. Błąd popełniłam wychodząc za mąż i nie widzę innego sposobu, by go naprawić. Dorosłam już na tyle, żeby być w stanie to zrobić, a mój mąż jest osobą silną psychicznie i wierzę, że sobie poradzi. Co do mamy i babci, to rozmawiałam z nimi dzisiaj i zawiodłam się... Mama stwierdziła, że skoro ona poświęciła dla mnie wszystko, to teraz powinnam się odwdzięczyć. Do tej pory myślałam, że namawiając mnie na ten ślub, chciała, bym była szczęśliwa, a jej chodziło tylko o pieniądze. Obie z babcią oświadczyły, że nie mam co liczyć na ich pomoc. Mam przez to niezłego doła, bo liczyłam na ich wsparcie, nie tyle finansowe, co psychiczne. Jak na ironię, odchodzę od jedynej osoby, która kocha mnie bezinteresownie. Ale mam za swoje.
Tak z innej beczki, to dowiedziałam się od przyjaciółki, z którą mieszkam, że kolega, o którym wcześniej wspominałam, chyba się we mnie podkochuje. To niepewne info, ona sama dowiedziała się od rzekomej znajomej jego znajomej, wiecie, to może być plotka, w której zero prawdy, ale boję się. Ja do niego nic nie mam i nie chcę się w nic wplątywać, naprawdę. Szkoda tylko, że nie bardzo mam mu jak to powiedzieć, bo przecież nic o tym nie wiem (rzekomo). Jak zacznie coś o tym napomykać, to powiem, co i jak, inaczej chyba nie ma sensu, bo wyszłabym na idiotkę. Zresztą, to pewnie tylko głupia plota, a ja się idiotka przejmuję.
Gadałam z chłopakiem, który studiuje prawo, i mówi, że nie ma sensu składać pozwu wcześniej niż za pół roku, zwłaszcza jeśli jedna ze stron się nie zgadza. Po prostu nierealne jest udowodnić całkowity rozpad pożycia. Może to i lepiej, ja i mąż zdążymy ochłonąć, obędzie się bez wyciągania brudów i awantur. Z drugiej strony czeka mnie pół roku przekonywania ze strony wszystkich, żebym jednak do niego wróciła. Ale on sam chyba w końcu zrozumie, że jak z nim nie mieszkam, nie sypiam i utrzymuję się sama, to to małżeństwo i tak nie istnieje. Na razie chyba bierze to za jakąś moją fanaberię.
dama kameliowaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-10, 17:25   #72
kalincia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
Dot.: Nie wiem, co robić... Chyba nie chcę być dłużej ze swoim mężem.

Cytat:
Napisane przez kasia971 Pokaż wiadomość
Koleżanka jest chyba najbardziej obiektywnym i życzliwym doradcą.

Czy masz się dokąd wyprowadzić? Za co się utrzymasz? Do jakiej pracy Cię przyjmą i jeśli w ogóle, to za jakie pieniądze? Kryzys gospodarczy pogłębia się coraz bardziej, z pracą jest coraz trudniej.

Nie lepiej najpierw skończyć studia (ile Ci jeszcze zostało?), znaleźć pracę i wtedy ewentualnie rozstać się z mężem?

Jeżeli rozwód będzie orzeczony z Twojej winy, to nie dostaniesz żadnych alimentów (nie macie dzieci). Czy masz pieniądze na adwokata? Mąż na pewno weźmie dobrego adwokata.
Ładnie kombinujesz, kasiu. Wytrwać z mężem, dopóki potrzebuje się jego pieniędzy na studia. Jakie to moralne i etycznie piękne...To równie dobrze można sobie znaleźć sponsora. Jego też się nie kocha, a przynajmniej układ jest czysty i bez oszustwa.

---------- Dopisano o 19:25 ---------- Poprzedni post napisano o 19:07 ----------

Autorko, zrobiłaś kiedyś duży błąd, ale każdy ma prawo do błędu. Nie samobiczuj się tak. Pomyliłaś się w uczuciach, prostujesz sprawę, jesteś uczciwa.
Co do rozwodu, mój mężczyzna był w takiej sytuacji, jak ty. Jego była żona na rozwód się nie zgadzała. Rozwód bez orzekania o winie trudno jest przeprowadzić bez zgody wspólmałżonka, a już na pewno nie da się tego zrobić w tak krótkim czasie, bo sąd bierze pod uwagę czy nastąpił całkowity rozkład pożycia. Mój mężczyzna już ponad rok mieszkał osobno, a adwokatka żony podała argument, że płaci żonie pieniądze na konto, jako dowód, że prowadzą wspólne gospodarstwo domowe. Ostatecznie on zgodził się na wzięcie winy na siebie, żeby nie biegać po sądzie przez kolejne lata.
"W przypadku orzekania rozwodu bez orzeczenia winy, brak zgody współmałżonka może stanowić podstawę do ustalenia, że nie zaistniały przesłanki rozwodowe. Sąd zawsze dokonuje oceny braku zgody na rozwód. Jeżeli odmowa zgody na rozwód jest w świetle okoliczności danej sprawy sprzeczna z zasadami współżycia społecznego, to sąd może orzec rozwód, pomimo braku zgody współmałżonka. Odmowa zgody jest sprzeczna z zasadami współżycia społecznego, jeżeli nie znajduje ona uzasadnienia a jest podyktowana np. chęcią utrudnienia lub uniemożliwienia uzyskania rozwodu (kiedy małżonek niewinny kieruje się motywami zasługującymi na potępienie z punktu widzenia moralnego, w szczególności, jeżeli istnieje podstawa do ustalenia, że małżonek niewinny odmawia zgody na rozwód wyłącznie w zamiarze szykany albo dla zemsty lub z nienawiści do małżonka winnego, uznanie odmowy za sprzeczną z zasadami współżycia społecznego nie budzi wątpliwości - uchwała pełnego składu Izby Cywilnej SN z dnia 16 marca 1968 r. - III CZP 70/66, OSN 1968, poz. 77). "
kalincia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-10, 18:06   #73
Pani_Migotka
Raczkowanie
 
Avatar Pani_Migotka
 
Zarejestrowany: 2013-01
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 357
GG do Pani_Migotka
Dot.: Nie wiem, co robić... Chyba nie chcę być dłużej ze swoim mężem.

Po tym co przeczytałem i po Twoim podejściu do "małżeństwa" twierdzę, że to jest skazane na porażkę.
Pani_Migotka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-10, 19:27   #74
kasia971
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 185
Dot.: Nie wiem, co robić... Chyba nie chcę być dłużej ze swoim mężem.

Cytat:
Napisane przez kalincia Pokaż wiadomość
Ładnie kombinujesz, kasiu. Wytrwać z mężem, dopóki potrzebuje się jego pieniędzy na studia. Jakie to moralne i etycznie piękne...To równie dobrze można sobie znaleźć sponsora. Jego też się nie kocha, a przynajmniej układ jest czysty i bez oszustwa.

---------- Dopisano o 19:25 ---------- Poprzedni post napisano o 19:07 ----------

"
No comment.
kasia971 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-10, 19:39   #75
wlosomaniaczkaaa
Zakorzenienie
 
Avatar wlosomaniaczkaaa
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 3 261
Dot.: Nie wiem, co robić... Chyba nie chcę być dłużej ze swoim mężem.

Nawet jeśli kolega się w Tobie podkochuje, to co z tego? Czym się przejmujesz? Nie jesteś pierwszą ani ostatnią mężatką, która zawróciła w głowie innemu. Bo tamta tamtej powiedziała, a tamtej tamten. Jak chłopak zdobędzie się na odwagę i sam się do tego przyzna, powiesz mu, że nie jesteś zainteresowana, i po sprawie. O ile to w ogóle prawda.
wlosomaniaczkaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-11, 04:22   #76
kalincia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
Dot.: Nie wiem, co robić... Chyba nie chcę być dłużej ze swoim mężem.

Cytat:
Napisane przez kasia971 Pokaż wiadomość
No comment.
Moralnie układ ten sam - jest się z facetem za kasę i bez miłości.
Nie dziwię się, że uczciwa dziewczyna takiego układu nie chce. Nawet z ężem.
Autorko, decyzja o odejściu i złożeni pozwu za pół roku, jest dobra. Mąż pzez ten czas też ochłonie i może uzna, że nie ma się prawa sprzeciwiać twojej decyzji.
kalincia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-11, 07:03   #77
kasia971
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 185
Dot.: Nie wiem, co robić... Chyba nie chcę być dłużej ze swoim mężem.

Cytat:
Napisane przez dama kameliowaa Pokaż wiadomość
Napisałam przecież, że studiuję, więc to nie tak, że nie mam żadnego zawodu, po prostu... dopiero będę go mieć. Poza tym, ludzie studiują i pracują i jakoś sobie radzą. Ja znam biegle kilka języków i mam egzaminy państwowe, więc jakieś tłumaczenia powinny się trafić.

Co do rozwodu, to tego akurat jestem pewna. Błąd popełniłam wychodząc za mąż i nie widzę innego sposobu, by go naprawić. Dorosłam już na tyle, żeby być w stanie to zrobić, a mój mąż jest osobą silną psychicznie i wierzę, że sobie poradzi. Co do mamy i babci, to rozmawiałam z nimi dzisiaj i zawiodłam się... Mama stwierdziła, że skoro ona poświęciła dla mnie wszystko, to teraz powinnam się odwdzięczyć. Do tej pory myślałam, że namawiając mnie na ten ślub, chciała, bym była szczęśliwa, a jej chodziło tylko o pieniądze. Obie z babcią oświadczyły, że nie mam co liczyć na ich pomoc. Mam przez to niezłego doła, bo liczyłam na ich wsparcie, nie tyle finansowe, co psychiczne. Jak na ironię, odchodzę od jedynej osoby, która kocha mnie bezinteresownie. Ale mam za swoje.
Tak z innej beczki, to dowiedziałam się od przyjaciółki, z którą mieszkam, że kolega, o którym wcześniej wspominałam, chyba się we mnie podkochuje. To niepewne info, ona sama dowiedziała się od rzekomej znajomej jego znajomej, wiecie, to może być plotka, w której zero prawdy, ale boję się. Ja do niego nic nie mam i nie chcę się w nic wplątywać, naprawdę. Szkoda tylko, że nie bardzo mam mu jak to powiedzieć, bo przecież nic o tym nie wiem (rzekomo). Jak zacznie coś o tym napomykać, to powiem, co i jak, inaczej chyba nie ma sensu, bo wyszłabym na idiotkę. Zresztą, to pewnie tylko głupia plota, a ja się idiotka przejmuję.
.
Reasumując sytuacja na teraz: zawodu nie masz, na razie żadnych dochodów także. Mama z babcią Ci nie pomogą, u koleżanki wiecznie mieszkać nie będziesz. Żadna z tych osób, które tak ochoczo zachęcają Cię do odejścia od męża, na swoje utrzymanie Cię nie weźmie. Ty się za to zastanawiasz, czy kolega się w Tobie podkochuje czy też nie.

Obawiam się, że przebudzenie się z tego snu i zderzenie z rzeczywistością będzie dla Ciebie bardzo przykre. Jak nie będziesz miała pracy, pieniędzy i nie będziesz miała gdzie mieszkać, to szybko wrócisz do męża. Tylko nie wiadomo, czy on będzie Ciebie chciał z powrotem. Na pewno zabolało go Twoje odejście. Każda miłość kiedyś się kończy.

Edytowane przez kasia971
Czas edycji: 2013-02-11 o 11:43
kasia971 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-11, 18:00   #78
kalincia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
Dot.: Nie wiem, co robić... Chyba nie chcę być dłużej ze swoim mężem.

Cytat:
Napisane przez kasia971 Pokaż wiadomość
Reasumując sytuacja na teraz: zawodu nie masz, na razie żadnych dochodów także. Mama z babcią Ci nie pomogą, u koleżanki wiecznie mieszkać nie będziesz. Żadna z tych osób, które tak ochoczo zachęcają Cię do odejścia od męża, na swoje utrzymanie Cię nie weźmie. Ty się za to zastanawiasz, czy kolega się w Tobie podkochuje czy też nie.

Obawiam się, że przebudzenie się z tego snu i zderzenie z rzeczywistością będzie dla Ciebie bardzo przykre. Jak nie będziesz miała pracy, pieniędzy i nie będziesz miała gdzie mieszkać, to szybko wrócisz do męża. Tylko nie wiadomo, czy on będzie Ciebie chciał z powrotem. Na pewno zabolało go Twoje odejście. Każda miłość kiedyś się kończy.
Jasne, jasne...zgodnie z moralnym podejściem kasi, jak nie masz kasy, to trzymaj się męża, bo cię utrzymuje, chociaż go nie kochasz, a własną godność schowaj do kieszeni, i męcz sie w związku bez miłości, byleby z kasą nie było problemów. Piękne to i jakże uczciwe podejście. Zgodnie z tym, co wcześniej kasia napisała, zawsze możesz go rzucić, jak już staniesz na nogi i po studiach na jego koszt, będziesz miała za co od niego odejść.
Ja śmiem się z kasią nie zgadzać, nie warto bowiem trwać w więzieniu nieudanego związku, bez miłości, a za to z poczuciem winy i ograniczeń wynikających z tak podłej sytuacji, że trwa się z powodu kasy. Ludzie są różni.
Ze swojej strony dodam ostrzeżenie - uważaj, bo jak utrzymujesz z nim nadal kontakty seksualne i nie daj zły losie, zajdziesz w ciążę, to będziesz całkiem udupi..na. A zdarza się, że niechciany mąż robi wszystko, by kobietę w ten sposób zmusić do zostania (tak tak, nie tylko głupim kobietom zdarza się łapać na ciążę).
kalincia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-11, 21:20   #79
magrat16
Zakorzenienie
 
Avatar magrat16
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Cetrum :)
Wiadomości: 3 770
Dot.: Nie wiem, co robić... Chyba nie chcę być dłużej ze swoim mężem.

Cytat:
Napisane przez kasia971 Pokaż wiadomość
Obawiam się, że przebudzenie się z tego snu i zderzenie z rzeczywistością będzie dla Ciebie bardzo przykre. Jak nie będziesz miała pracy, pieniędzy i nie będziesz miała gdzie mieszkać, to szybko wrócisz do męża. Tylko nie wiadomo, czy on będzie Ciebie chciał z powrotem. Na pewno zabolało go Twoje odejście. Każda miłość kiedyś się kończy.
Umiałabyś spojrzeć sobie w oczy, zostając z wyrachowania?
Autorko, jeśli upewnisz się 100%, że nie chcesz kontunuować małżeństwa, to nie oglądaj się na mamę, babcie itp. Bo to one głównie Cię w ten galimatias wpakowały. Jeśli dobrze rozumiem to miałaś 21 lat jak wyszłaś za mąż, moim zdaniem większość osób w tym wieku jest niby dorosła, ale zbyt niedojrzała na małżeństwo i podatna na wpływy. Ciebie do ślubu namówiła mama, głównie widocznie z własnej wygody.

Przemyśl to dokładnie, czy na pewno nic nie czujesz do męża? Czy chodzi tylko o zazdrość? Może jak już ktoś wcześniej pisał jakaś terapia?
No i szczęścia życzę i dokonywania trafnych wyborów
__________________
Magrat znowu bloguje, ostatni post:Jak oszczędzać w kuchni
Przeczytane w2016 35( 2015:70;2014:33; 2013: 61)


03.10.2015
magrat16 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-12, 06:29   #80
kasia971
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 185
Dot.: Nie wiem, co robić... Chyba nie chcę być dłużej ze swoim mężem.

Cytat:
Napisane przez magrat16 Pokaż wiadomość
Umiałabyś spojrzeć sobie w oczy, zostając z wyrachowania?
Na miejscu Autorki zostałabym z mężem, będąc szczęśliwa, że ożenił się ze mną z miłości, że jest ze mną i mnie wspiera, że znalazłam kogoś życzliwego. Patrzyłabym sobie w oczy, nie mogąc uwierzyć własnemu szczęściu.

Edytowane przez kasia971
Czas edycji: 2013-02-12 o 12:18
kasia971 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-12, 16:06   #81
kalincia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
Dot.: Nie wiem, co robić... Chyba nie chcę być dłużej ze swoim mężem.

Cytat:
Napisane przez kasia971 Pokaż wiadomość
Na miejscu Autorki zostałabym z mężem, będąc szczęśliwa, że ożenił się ze mną z miłości, że jest ze mną i mnie wspiera, że znalazłam kogoś życzliwego. Patrzyłabym sobie w oczy, nie mogąc uwierzyć własnemu szczęściu.
Widocznie tobie niewiele do szczęścia potrzeba, musisz mieć bardzo niskie poczucie własnej wartości, żeby "nie wierzyć własnemu szczęściu", że ktoś cię pokochał i jest życzliwy. Mnie na przykład to by stanowczo nie wystarczało, jeślibym nie kochała. Zasługuję bowiem na bycie w szczęśliwym związku, w którym kocham i jestem kochana (nie ograniczana). Jak nie kocham, to jak mam być szczęśliwa tylko z tego powodu, że mam życzliwego faceta i kasę?
Autorka też na taki związek zasługuje, nie może płacić całe życie za błąd wynikający z niedojrzałości i nacisków własnej rodziny. Przecież życie z facetem niekochanym, który jeszcze uważa, że ma do niej wszelkie prawa byłoby jak dożywocie, mimo pieniędzy. Złota klatka, zamiast wolności. Nie ma dzieci, jest młoda, nie warto rezygnować z siebie.
kalincia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-12, 18:19   #82
kasia971
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 185
Dot.: Nie wiem, co robić... Chyba nie chcę być dłużej ze swoim mężem.

Cytat:
Napisane przez kalincia Pokaż wiadomość
Widocznie tobie niewiele do szczęścia potrzeba, musisz mieć bardzo niskie poczucie własnej wartości, żeby "nie wierzyć własnemu szczęściu", że ktoś cię pokochał i jest życzliwy. Mnie na przykład to by stanowczo nie wystarczało, jeślibym nie kochała. Zasługuję bowiem na bycie w szczęśliwym związku, w którym kocham i jestem kochana (nie ograniczana). Jak nie kocham, to jak mam być szczęśliwa tylko z tego powodu, że mam życzliwego faceta i kasę?
Autorka też na taki związek zasługuje, nie może płacić całe życie za błąd wynikający z niedojrzałości i nacisków własnej rodziny. Przecież życie z facetem niekochanym, który jeszcze uważa, że ma do niej wszelkie prawa byłoby jak dożywocie, mimo pieniędzy. Złota klatka, zamiast wolności. Nie ma dzieci, jest młoda, nie warto rezygnować z siebie.

Tak byłabym szczęśliwa, że ktoś ożenił się ze mną z miłości, na dobre i na złe, że jest ze mną i mnie wspiera. Nawet gdybym go nie kochała.

Odsyłam Autorkę do wątku pt. "Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma?? Autorkę może taka lektura trochę otrzeźwi.

Edytowane przez kasia971
Czas edycji: 2013-02-12 o 19:32
kasia971 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-12, 20:19   #83
kalincia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
Dot.: Nie wiem, co robić... Chyba nie chcę być dłużej ze swoim mężem.

Cytat:
Napisane przez kasia971 Pokaż wiadomość
Tak byłabym szczęśliwa, że ktoś ożenił się ze mną z miłości, na dobre i na złe, że jest ze mną i mnie wspiera. Nawet gdybym go nie kochała.

Odsyłam Autorkę do wątku pt. "Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma?? Autorkę może taka lektura trochę otrzeźwi.
A ja byłabym nieszczęśliwa i uwięziona, gdybym nie kochała. Miałabym poczucie tkwienia w złotej klatce z jednej strony (kasa) i poczucie winy z drugiej i poczucie zmarnowanego życia. Bo bez miłości w związku to wszystko tylko wk...rwia. Autorka widocznie też tak czuje. A ty radzisz jaj zrezygnować z siebie i dążenia do szczęścia, bo ktoś zbezpiecza jej materialny byt i jest życzliwy. To za mało. A jak ktoś oddaje swoje życia i marzenia wzamian za dobry byt, to jest ze sponsorem, nie ukochanym.
kalincia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-13, 11:52   #84
lilka_vanilka
Zakorzenienie
 
Avatar lilka_vanilka
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 3 905
Dot.: Nie wiem, co robić... Chyba nie chcę być dłużej ze swoim mężem.

Akurat w tym przypadku autorka bardzo rozsądnie i przyzwoicie postąpiła. Ja bym jej nie wmawiała wyrachowania, tylko głupie posłuszeństwo mamie i babci. Młoda jest, życia nie zna, myślała, że rodzina wie lepiej. Dopiero teraz, z chwilą decyzji o rozwodzie, postępuje w zgodzie ze sobą. I oby w następny związek weszła zakochana.

Są inne historie, gdy np. osoby po przejściach, które przeżyły już miłość swojego życia wiedzą, ze ta miłość będzie inna, bez fajerwerków, ale też dobra. I wtedy można zrozumieć decyzje o ślubie takich par. Przynajmniej ja bym zrozumiała.
__________________
_/\"/\_
(=^.^=)(")
(,("')("')
lilka_vanilka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-13, 14:53   #85
tacyta
Wtajemniczenie
 
Avatar tacyta
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 2 581
Dot.: Nie wiem, co robić... Chyba nie chcę być dłużej ze swoim mężem.

Cytat:
Napisane przez kasia971 Pokaż wiadomość
Reasumując sytuacja na teraz: zawodu nie masz, na razie żadnych dochodów także. Mama z babcią Ci nie pomogą, u koleżanki wiecznie mieszkać nie będziesz. Żadna z tych osób, które tak ochoczo zachęcają Cię do odejścia od męża, na swoje utrzymanie Cię nie weźmie. Ty się za to zastanawiasz, czy kolega się w Tobie podkochuje czy też nie.

Obawiam się, że przebudzenie się z tego snu i zderzenie z rzeczywistością będzie dla Ciebie bardzo przykre. Jak nie będziesz miała pracy, pieniędzy i nie będziesz miała gdzie mieszkać, to szybko wrócisz do męża. Tylko nie wiadomo, czy on będzie Ciebie chciał z powrotem. Na pewno zabolało go Twoje odejście. Każda miłość kiedyś się kończy.
Niezależność finansowa, możliwość decydowania o sobie oraz życie w zgodzie ze sobą są bezcenne i warto czasami znieść tymczasowe niedogodności takie jak obniżenie stopy życiowej czy dezaprobata pazernej rodzinki w imię tych wartości. Poza tym, nic nie da autorce takiego poczucia wolności i bezpieczeństwa, jak własne zaplecze finansowe (życie na czyjś koszt zawsze wiąże się z pewną niewygodną zależnością i znacznie zawęża pole manewru w razie niekorzystnych wiatrów) oraz możliwość grania według własnych reguł. Oczywiście dużo łatwiej przyjąć postawę oportunistyczną, której tak gorąco orędujesz ze stręczycielskim zacięciem , ale za taką postawę często płaci się niesmakiem do siebie i poczuciem uwięzienia w złotej klatce. Nie warto tkwić w nieszczęśliwym stadle, nie znając smaku prawdziwej miłości.
__________________
Życie jest za krótkie, żeby pić marne wino. Życie jest za krótkie, by miłości dać zginąć. Życie jest za krótkie, żeby się nie spieszyć. Życie, jest za krótkie, by się nim nie cieszyć.
tacyta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-13, 15:22   #86
kasia971
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 185
Dot.: Nie wiem, co robić... Chyba nie chcę być dłużej ze swoim mężem.

Cytat:
Napisane przez tacyta Pokaż wiadomość
Niezależność finansowa, możliwość decydowania o sobie oraz życie w zgodzie ze sobą są bezcenne i warto czasami znieść tymczasowe niedogodności takie jak obniżenie stopy życiowej czy dezaprobata pazernej rodzinki w imię tych wartości. Poza tym, nic nie da autorce takiego poczucia wolności i bezpieczeństwa, jak własne zaplecze finansowe (życie na czyjś koszt zawsze wiąże się z pewną niewygodną zależnością i znacznie zawęża pole manewru w razie niekorzystnych wiatrów) oraz możliwość grania według własnych reguł. Oczywiście dużo łatwiej przyjąć postawę oportunistyczną, której tak gorąco orędujesz ze stręczycielskim zacięciem , ale za taką postawę często płaci się niesmakiem do siebie i poczuciem uwięzienia w złotej klatce. Nie warto tkwić w nieszczęśliwym stadle, nie znając smaku prawdziwej miłości.

Cóż, nie rozumiesz słów, których używasz.
"Stręczycielstwo – nakłanianie innych osób do prostytucji, czerpiąc z tego zyski".

Autorka jest w legalnym związku, nie ma wyuczonego zawodu, a te wszystkie rady odnośnie niezależności, prawdziwej miłości itd, przy obecnym poziomie bezrobocia, tylko mogą ją zaprowadzić w ręce prawdziwego stręczyciela.

Edytowane przez kasia971
Czas edycji: 2013-02-13 o 16:25
kasia971 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-13, 17:59   #87
tacyta
Wtajemniczenie
 
Avatar tacyta
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 2 581
Dot.: Nie wiem, co robić... Chyba nie chcę być dłużej ze swoim mężem.

Cytat:
Napisane przez kasia971 Pokaż wiadomość
Cóż, nie rozumiesz słów, których używasz.
"Stręczycielstwo – nakłanianie innych osób do prostytucji, czerpiąc z tego zyski".

Autorka jest w legalnym związku, nie ma wyuczonego zawodu, a te wszystkie rady odnośnie niezależności, prawdziwej miłości itd, przy obecnym poziomie bezrobocia, tylko mogą ją zaprowadzić w ręce prawdziwego stręczyciela.
Radziłabym jednak zajrzeć do słownika, bo stręczyć można i bez czerpania z tego korzyści majątkowych:

http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=2524601

Poza tym, czy Ci się to podoba czy nie, małżeństwo zawarte dla pieniędzy jest jedną z form prostytycji i prawne czy sakramentalne usankcjonowanie jej nie nadaje jej w żaden sposób wyższej rangi od pozostałych form, za to z pewnością zalatuje większą hipokryzją. Zresztą układy sponsorowane i świadczenie usług seksualnych też nielegalne nie są, więc Twój chybiony argument o legalności związku małżeńskiego również nie świadczy o wyższości tego ostatniego.

A autorka wcale nie znajduje się w tak beznadziejnej sytuacji, jak to malujesz. Studiuje, zna biegle parę języków, posiada certyfikaty, które potwierdzają jej kompetencje. Powinna się gdzieś załapać. Wielu młodych ludzi znajdujących w podobnej sytuacji jakoś wiąże koniec z końcem bez konieczności uciekania się do środków, które zalecasz. Zdrowa, zdolna do pracy osoba bez zobowiązań (takich jak na przykład małe dzieci), która jest wystarczająco zdeterminowana, aby się sama utrzymać, zawsze znajdzie sposób. Nie ma sensu podcinać dziewczynie skrzydeł już na starcie i zachęcać do bezwarunkowej kapitulacji przed życiem. A kryzys to w wielu przypadkach świetna wymówka dla nieudaczników i leserów wszelkiej maści
__________________
Życie jest za krótkie, żeby pić marne wino. Życie jest za krótkie, by miłości dać zginąć. Życie jest za krótkie, żeby się nie spieszyć. Życie, jest za krótkie, by się nim nie cieszyć.

Edytowane przez tacyta
Czas edycji: 2013-02-13 o 18:00
tacyta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-13, 18:22   #88
kasia971
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 185
Dot.: Nie wiem, co robić... Chyba nie chcę być dłużej ze swoim mężem.

Cytat:
Napisane przez tacyta Pokaż wiadomość
Radziłabym jednak zajrzeć do słownika, bo stręczyć można i bez czerpania z tego korzyści majątkowych:

http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=2524601

Poza tym, czy Ci się to podoba czy nie, małżeństwo zawarte dla pieniędzy jest jedną z form prostytucji i prawne czy sakramentalne usankcjonowanie jej nie nadaje jej w żaden sposób wyższej rangi od pozostałych form, za to z pewnością zalatuje większą hipokryzją. Zresztą układy sponsorowane i świadczenie usług seksualnych też nielegalne nie są, więc Twój chybiony argument o legalności związku małżeńskiego również nie świadczy o wyższości tego ostatniego.

A autorka wcale nie znajduje się w tak beznadziejnej sytuacji, jak to malujesz. Studiuje, zna biegle parę języków, posiada certyfikaty, które potwierdzają jej kompetencje. Powinna się gdzieś załapać. Wielu młodych ludzi znajdujących w podobnej sytuacji jakoś wiąże koniec z końcem bez konieczności uciekania się do środków, które zalecasz. Zdrowa, zdolna do pracy osoba bez zobowiązań (takich jak na przykład małe dzieci), która jest wystarczająco zdeterminowana, aby się sama utrzymać, zawsze znajdzie sposób. Nie ma sensu podcinać dziewczynie skrzydeł już na starcie i zachęcać do bezwarunkowej kapitulacji przed życiem. A kryzys to w wielu przypadkach świetna wymówka dla nieudaczników i leserów wszelkiej maści
OK wg Ciebie ja jestem stręczycielem, a Autorka prostytutką.
Masz kompletnie pomieszany system wartości.

A co się stanie z Autorką czas pokaże. Ja jej życzę jak najlepiej.

Edytowane przez kasia971
Czas edycji: 2013-02-13 o 22:25
kasia971 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-13, 18:35   #89
tacyta
Wtajemniczenie
 
Avatar tacyta
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 2 581
Dot.: Nie wiem, co robić... Chyba nie chcę być dłużej ze swoim mężem.

Cytat:
Napisane przez kasia971 Pokaż wiadomość
OK wg Ciebie ja jestem stręczycielem, a Autorka prostytutką.
Masz kompletnie pomieszany system wartości.

A co się stanie z Autorką czas pokaże. Ja jej życzę jak najlepiej.

Najważniejsze, że Twój kręgosłup moralny jest prosty jak struna a Twój system etyczny osadzony na takich wartościach jak oportunizm , asekuranctwo, zakłamanie i wyrachowanie godny naśladowania, droga pani Dulska.

A autorce również życzę jak najlapiej. Mam nadzieję, że szybko stanie mocno na własnych nogach, , bez większych perturbacji uzyska rozwód i kiedyś pozna, jak to jest kochać i być kochaną. Nie ma sensu zadowalać się jakimś okruchami, skoro można zawalczyć o pakiet all inclusive.
__________________
Życie jest za krótkie, żeby pić marne wino. Życie jest za krótkie, by miłości dać zginąć. Życie jest za krótkie, żeby się nie spieszyć. Życie, jest za krótkie, by się nim nie cieszyć.

Edytowane przez tacyta
Czas edycji: 2013-02-13 o 18:44
tacyta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-13, 19:21   #90
lilka_vanilka
Zakorzenienie
 
Avatar lilka_vanilka
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 3 905
Dot.: Nie wiem, co robić... Chyba nie chcę być dłużej ze swoim mężem.

Everybody be cool!
__________________
_/\"/\_
(=^.^=)(")
(,("')("')
lilka_vanilka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:11.