Piękne, młode i szalone ;) 30+, 40+ IV część

[kasztanka3]

Napisane przez Pani_Robot

Widzę dokładnie to samo... Dwie-trzy kolezanki poszły na prostest, raptem dwóch kolegów, a reszta? Widocznie nadal "ich to nie dotyczy".
Facet, z którym się chwilę spotykałam, wydający mi się bardzo rozsądnym skwitował to hasłem, że znowu zasłona dymna i będą chcieli pod nią przepchnąć coś innego związanego z przedsiębiorcami. Zero wzruszenia... Kobiety? Jakie kobiety, liczą się podatki.

Mam wrazenie, ze dla obecnie rzadzacych politykow kobiety to naprawde jakis gatunek podludzi, idzie to w takim kierunku, ze nie zdziwiloby mnie, gdyby Korwin za jakis czas wpadl na pomysl ograniczenia kobietom praw wyborczych, w koncu sa jego zdaniem o wiele glupsze od mezczyzn
Ze o braku dostepu do badan prenatalnych i antykoncepcji juz nawet nie wspomne.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[LaMary]

Marjolka chyba za bardzo weszłaś w rolę
Zaczerpnij spokoju

Oczywiście milczenie w ważnych dla nas kobiet sprawach nie jest dobrym pomysłem bo to jak dawanie przyzwolenia, a w tak ważnej społecznej kwestii nie można milczeć!

Wprawdzie zrobiłam testy jak i samo badanie prenatalne w 2. ciąży ale na szczęście nie musiałam podejmować tak trudnej i bolesnej decyzji. Ale jednocześnie nie daję sobie prawa do oceniania innych kobiet. To każdej prywatna sprawa a przy tym przytłaczający ciężar odpowiedzialności za wybory, które mężczyźni nam odbierają
Nie zapomnijmy tez o sobie, przecież i życie kobiety często bywa zagrożone. Dlaczego o tym się nie mówi, że ciąża wysokiego ryzyka może spowodować śmierć kobiety Czy kobietę można traktować jak inkubator?? Mamy wolność słowa a panowie zapominają że to również wolność od przymusu...

Witaj Kallina zapraszamy na poranną kawę

[LaMary]

Cinderellabardzo ładnie wyglądasz w tej kurtce

Właśnie tak mój futrzak stęsknił się za pańciami...

[Ava_]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Nie, nie na podstawie jednego przykladu anegdotycznego. Nie widze zadnego plusa wychowywania chorego dziecka przez rodziny, ktorych nie stac na pelnowymiarowa opieke. Rozumiem, ze czesto pojawiaja sie uczucia, ale patrzac na temat na zimno, to naprawde nie ma sensu i tylko komplikuje zycia.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[gosia261282]

Napisane przez Ava_

Nie, nie na podstawie jednego przykladu anegdotycznego. Nie widze zadnego plusa wychowywania chorego dziecka przez rodziny, ktorych nie stac na pelnowymiarowa opieke. Rozumiem, ze czesto pojawiaja sie uczucia, ale patrzac na temat na zimno, to naprawde nie ma sensu i tylko komplikuje zycia.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tyle, że kobieta, która jest matką nie potrafi patrzeć na zimno. Jeśli chce urodzić i wychować, to powinna mieć wszelką pomoc zapewnioną od państwa. Nakazywanie aborcji, jak i jej zakazywanie jest złem. Wybór zawsze powinien należeć do kobiety.

[Ava_]

Napisane przez gosia261282

Tyle, że kobieta, która jest matką nie potrafi patrzeć na zimno. Jeśli chce urodzić i wychować, to powinna mieć wszelką pomoc zapewnioną od państwa. Nakazywanie aborcji, jak i jej zakazywanie jest złem. Wybór zawsze powinien należeć do kobiety.

No tak. Zasadniczo sie zgadzam, chociaz żadnego sensu nie widzę. Ktoś chce zmarnować sobie życie, niech ma taka opcje.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Robot]

Oglądałam wywiad u Bartka Fetysza, jest w zapisanych lajwach na IG. Opowiesc wierzącej kobiety o tym jak wyglada realnie kwestia poszanowania ze strony różnych organów dla osoby tracacej ciaze, ktora chce "dziecko" pochować. Badano ją pod kątem tego, czy stwierdzona przez lekarza martwa ciąża nie jest oszustwem w celu wyłudzenia zasiłku pogrzebowego, bo mogła sobie "tam coś wepchnąć", a wyskrobinę na badania DNA w celu sprawdzenia płci do aktu urodzenia wysyła się pocztą. W samym szpitalu martwy płód dostała owinięty w papier toaletowy. Dużo takich kwiatków było, no ale przecież państwo chroni życie i "wyskrobina" z koperty na poczcie musi odejść godnie. Ciekawa ta definicja godności.

Babka po tym co przeszła powiedziała, że mimo wiary i własnych poglądów nie ma odwagi decydować ile ktoś inny jest w stanie wytrzymać psychicznie. Sama oczywiście w terapii.

[dircikowa]

Ava - daj innym wybór nie tylko, czy chcą urodzić chore dziecko, ale przede wszystkim w tym, co kto uznaje za zmarnowane życie.
Znam rodziców ciężko chorego dziecka (wina lekarzy, zakażenie szpitalne kilka dni po urodzeniu, ignorowanie objawów, sepsa i jej skutki). Jak widzę ile dobrego robią - m.in. w komunikacji z dzieckiem, które niemal nie widzi i nie potrafi mówić - edukując innych rodziców w tym względzie - NIGDY ale to PRZENIGDY nie powiedziałabym, że ich życie zostało zmarnowane. Ciężko doświadczone - tak, pewnie już do końca ich dni, ale nie zmarnowane.
Myślę, że to oni mogliby o wielu osobach nie mających takich ciężarów i goniących tylko za pieniądzem i własną przyjemnością - że zmarnowali życie. Oni uczynili wiele dobra wokół siebie. Kwestia światopoglądu.


I, żeby nie było, uważam, że nikogo nie można przymuszać do heroizmu a sposób i moment, w którym to się zadziało - sprawiają, że to wręcz haniebne!

[Pani_Robot]

Tylko jak będziemy wyciągać takie jednoosobowe wątki, to nie będzie miało większego sensu. Można się przerzucać do jutra.

Każda z nas kogoś zna... Ja znam matkę (chłopiec niepełnosprawny z winy lekarzy, źle przeprowadzony poród), która jest regularnie bita. Zaczął być zagrożeniem dla swojej malutkiej siostrzyczki, a jest coraz większy i silniejszy z umysłem oseska. Kobieta oczywiście z tym sama i tak o... Piekło za zamkniętymi drzwiami. A młodsze dziecko przyszło na swiat po to, by być wychowane na opiekunkę niepelnosprawnego brata... Dla mnie to sadyzm, ale w tym kraju jeśli ma nie być pod mostem kiedy matka umrze to chyba jedyna opcja.

Na pewno są osoby, które spełnią się w opiece nad niepełnosprawnym dzieckiem, które akurat nie jest np agresywne i nie jest też warzywem, ale śmiem twierdzić, że jest ich mniej niż więcej. To tak jakby od każdego oczekiwać, że może bez problemu zostać wziętym pianistą. No sorry, ale takie predyspozycje mają jednostki. I jedno pianino trzyma strój, a dziesięć innych nie...


Dziewczyny - z innej beczki i na rozluźnienie:
Jak o siebie dbacie w ostatnich dniach? Chodzi mi o selfcare, przewietrzenie głowy, złapanie równowagi. Bo ja szczerze mówiąc tylko jem i siedzę na tyłku śledząc media. Kompletnie nie potrafię się zrelaksować. Źle się zaczynam czuć i fizycznie i psychicznie.

[mar_jolka]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Moze doszkol sie dziewczyno zebys wiedziala o czym piszesz. Zapraszam do lektury. Dodam ze tu osobistych wycieczek sie nie toleruje. A ty to zrobilas

https://oko.press/bezocze-mozg-poza-...MQJkxDsq6C5tSs

Wysłane z mojego SM-A505FN przy użyciu Tapatalka

[Trzepotka]

Treść usunięta

[Ava_]

Napisane przez dircikowa

Ava - daj innym wybór nie tylko, czy chcą urodzić chore dziecko, ale przede wszystkim w tym, co kto uznaje za zmarnowane życie.
Znam rodziców ciężko chorego dziecka (wina lekarzy, zakażenie szpitalne kilka dni po urodzeniu, ignorowanie objawów, sepsa i jej skutki). Jak widzę ile dobrego robią - m.in. w komunikacji z dzieckiem, które niemal nie widzi i nie potrafi mówić - edukując innych rodziców w tym względzie - NIGDY ale to PRZENIGDY nie powiedziałabym, że ich życie zostało zmarnowane. Ciężko doświadczone - tak, pewnie już do końca ich dni, ale nie zmarnowane.
Myślę, że to oni mogliby o wielu osobach nie mających takich ciężarów i goniących tylko za pieniądzem i własną przyjemnością - że zmarnowali życie. Oni uczynili wiele dobra wokół siebie. Kwestia światopoglądu.


I, żeby nie było, uważam, że nikogo nie można przymuszać do heroizmu a sposób i moment, w którym to się zadziało - sprawiają, że to wręcz haniebne!

Moze odrobine kontrowersyjna, ale taka mam opinie. Nie wypowiadam sie autorytarnie. Mysle, ze na forum mozemy sobie bez spiec powymieniac poglady, rowniez te odmienne. Jezeli ktos uwazalby moje zycie od nowych butow do nowych butow za zmarnowane, prosze bardzo, nie mialabym z tym absolutnie zadnego problemu.

Mysle, ze ludzkosc, przy ciagle rozwijajacej sie medycynie powinna dozyc do wyeliminowania (wiem, brzydko brzmi) kalek ze spoleczenstwa. Nie mowie o wypadkach, ale takich wadach od urodzenia wlasnie. Decydujac sie na dziecko i planujac ciaze chyba nikt nie ma wizji z postow Pani Robot. Ok, zdarzaja sie wady genetyczne, ale kazdy zasluguje na szczesliwa i _zdrowa_ rodzine.

Super, ze Twoi znajomi tak swietnie podowali trudnemu wyzwaniu, ale nie oszukujmy sie, sa mniejszoscia. Zwlaszcza mam tu na mysli mniej zamoznych. Nie podalam mojego jednostkowego przykladu jako wykladni, ale niestety, taka czesto jest rzeczywistosc. Panstwo takimi osobami sie nie interesuje pozniej.

Napisane przez Pani_Robot

Dziewczyny - z innej beczki i na rozluźnienie:
Jak o siebie dbacie w ostatnich dniach? Chodzi mi o selfcare, przewietrzenie głowy, złapanie równowagi. Bo ja szczerze mówiąc tylko jem i siedzę na tyłku śledząc media. Kompletnie nie potrafię się zrelaksować. Źle się zaczynam czuć i fizycznie i psychicznie.

Szczerze? Pomagaja duze ilosci czerwonego wina, koniaku i prosecco. I spotkania z przyjaciolmi. Alternatywnie, zaczelam intensywnie dzialac na randkowej apce w poszukiwaniu idealnego szesciopaka. Tylko nie wiem czy to self care czy bardziej self destruction

[Pani_Robot]

Ava wydaje mi się, że medycyna miała własnie taki plan. Chociażby szczepienia i wyeliminowanie polio, a później badania prenatalne i jeśli to możliwe leczenine płodu lub terminacja ciąży. To czynnik ludzki komplikuje sprawę.

U mnie Prosecco odpada, muszą wystarczyć świece, a cudownie trzaskające WoodWicki jeszcze nie dotarły. Może kąpiel w gorącej wodzie, która obniży ciśnienie i jakiś LEKKI film. Nie pogardziłabym masażem pleców. Baw się na apce

[Kamlisa]

Dziewczyny, mozemy przeciez miec własne, odrebne poglady, nie ma potrzeby udowadniac, ze ktoras ma wieksza czy mniejsza racje. Kazda z nas inaczej patrzy na swiat i inaczej kieruje własnym zyciem - i to jest czyms oczywistym.
Wazne, ze zgadzamy sie w jednym - to powinien byc włąsny wybor kobiety i jej partnera, inni moga im doradzac czy pomagac, ale nikt nie powinien w tej kwestii NARZUCAC jedynej i słusznej drogi i postepowania. A niezaleznie jaka decyzje by podjeli - panstwo powinno im w tym pomagac, nie osadzac czy karac.

[Pani_Robot]

W lokalnej fundacji trwa zbiórka na klatkę-łapkę. Jak macie ochotę to dorzućcie grosika. Sprawnie działają, mają pod sobą dużo psów i kotów, wiele adopcji, ale odławianie bez klatki to orka na ugorze i na jednego zwierzaka potrafi zejść wiele dni, jeśli jest strachliwy (i w ogóle da się w końcu złapać).

[uklika]

Popieram wypowiedź Kamy. Według mnie najważniejsze jest prawo wyboru. Kobieta powinna mieć prawo podjęcia decyzji i wsparcie państwa.

[kasztanka3]

Uwaga, bedzie dlugi post.
Moje poglady jednak laduja blisko pogladow Avy. Spoko, kobieta dowiaduje sie, ze dziecko, ktore w sobie nosi ma szereg powaznych wad, ale mimo to z jakiegos powodu postanawia je urodzic i wychowac. Dopoki ta matka jest w dobrej kondycji i jest w stanie sie tym dzieckiem zajac, to nie widze problemu. Schody zaczynaja sie, gdy ta matka sie starzeje, z wiekiem siada jej zdrowie, w koncu umiera. Co wtedy ma sie stac z tym - fizycznie doroslym juz - dzieckiem, ktore nie jest i nigdy nie bedzie w stanie samodzielnie egzystowac? Ewentualne rodzenstwo czy dalsza rodzina ma prawo nie chciec przyjmowac takiej odpowiedzialnosci na swoje barki. Nawet wyjatkowo lekkie przypadki zespolu Downa to nie sa ludzie, ktorzy potrafia przezyc dorosle zycie bez zadnej pomocy z zewnatrz. W dziecinstwie to te rumiane, usmiechniete bobasy, ktore znamy z plakatow roznych fundacji pomocy osobom niepelnosprawnym i z kampanii obroncow zycia. Mam wrazenie, ze w Polsce naprawde cos poszlo nie tak w temacie edukacji. Wiekszosc osob nie zdaje sobie sprawy z tego, ze taki uroczy rumiany bobas za kilkanascie lat wyrosnie na niepotrafiacego sie pohamowac ze swoim popedem doroslego, ktory masturbuje sie w tramwaju i wklada obcym kobietom rece pod spodnice, probuje molestowac czy gwalcic wlasna matke czy siostre. Niepelnosprawnosc to cale spektrum nieprawidlowosci, nawet przy najlzejszym przebiegu nadal potrzeba ogromu uwagi, sily (fizycznej i psychicznej) i srodkow finansowych, zeby moc pozwolic sobie na terapie, rehabilitacje i inne zabiegi. Uwazam, ze wieksza wiedza w zakresie tego, z czym wiaze sie sprowadzenie na swiat niepelnosprawnego dziecka bardzo by pomogla i osobom, ktorych ten problem bezposrednio dotyczy i musza podjac decyzje, i osobom, dla ktorych w ich perspektywie problem nie wykracza poza rozesmiane rumiane bobasy z lekkim ZD ktore sa bestialsko mordowane bez powodu. Chcialabym, zeby wszyscy obroncy zycia wiedzieli, jak na dluzsza mete wyglada opieka nad mocno uposledzonym dzieckiem i jak wyglada egzystencja takich dzieci kiedy sa juz fizycznie dorosle. Chcialabym, zeby kobiety mialy wybor ktorego moga dokonac w pelni swiadomie i dostep do pomocy psychologicznej, zeby mialy tez swiadomosc tego, ze nie musza cierpiec i skazywac na cierpienie innych (bo wiadomo, ze kiedy jest w domu kilkoro dzieci, to cala uwaga skupia sie i tak na tym niepelnosprawnym, bo inne sobie same poradza), ze nie ma nic zlego w postawieniu siebie na pierwszym miejscu. Chcialabym, zeby Polska byla cywilizowanym krajem, gdzie kazdy dokonuje wlasnego wyboru. Dla mnie ten caly kompromis aborcyjny to kiepski zart, bo ciagle sie slyszy o naduzywaniu klauzuli sumienia, przeciaganiu procedur, robieniu w kolko tych samych badan i liczeniu na inne wyniki, az nagle na terminacje jest juz za pozno i kobieta zostaje sama z tym dramatem. W normalnym cywilizowanym kraju nie ma miejsca na takie gierki i to, ze ktos nie chce miec w danym momencie dziecka jest wystarczajacym powodem do wykonania zabiegu terminacji ciazy. Chcialabym, zeby Polska kiedys stala sie takim wlasnie cywilizowanym krajem i zeby przepelnione nienawiscia osoby takie jak walczaca przeciwko innym kobietom Kaja Godek nie mialy prawa glosu odnosnie jakiejkolwiek macicy innej niz ich wlasna.

A tak na deser dodam jeszcze, ze jedyne osoby, ktore widze, ze publikuja na facebooku posty pelne sprzeciwu na temat obecnej sytuacji to te, ktore pare miesiecy temu glosowaly na PIS, bo 500+. Coz za ironia losu.

[Linka25]

Czytuję Was od czasu do czasu bo fajnie tu piszecie

Napisane przez dircikowa

Ava - daj innym wybór nie tylko, czy chcą urodzić chore dziecko, ale przede wszystkim w tym, co kto uznaje za zmarnowane życie.
Znam rodziców ciężko chorego dziecka (wina lekarzy, zakażenie szpitalne kilka dni po urodzeniu, ignorowanie objawów, sepsa i jej skutki). Jak widzę ile dobrego robią - m.in. w komunikacji z dzieckiem, które niemal nie widzi i nie potrafi mówić - edukując innych rodziców w tym względzie - NIGDY ale to PRZENIGDY nie powiedziałabym, że ich życie zostało zmarnowane. Ciężko doświadczone - tak, pewnie już do końca ich dni, ale nie zmarnowane.
Myślę, że to oni mogliby o wielu osobach nie mających takich ciężarów i goniących tylko za pieniądzem i własną przyjemnością - że zmarnowali życie. Oni uczynili wiele dobra wokół siebie. Kwestia światopoglądu.


I, żeby nie było, uważam, że nikogo nie można przymuszać do heroizmu a sposób i moment, w którym to się zadziało - sprawiają, że to wręcz haniebne!

Pięknie to napisałaś.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Dzień dobry, Wszystkim, w poniedziałek

Napisane przez LaMary

Cinderellabardzo ładnie wyglądasz w tej kurtce

Właśnie tak mój futrzak stęsknił się za pańciami...

Dzięki, LaMary A ten Twój kot... jaki kochany, nie wytrzymam . Jak się w ogóle kitka czuje? Mam nadzieje, że w żaden sposób nie cierpi?

Napisane przez Pani_Robot

Dziewczyny - z innej beczki i na rozluźnienie: Jak o siebie dbacie w ostatnich dniach? Chodzi mi o selfcare, przewietrzenie głowy, złapanie równowagi. Bo ja szczerze mówiąc tylko jem i siedzę na tyłku śledząc media. Kompletnie nie potrafię się zrelaksować. Źle się zaczynam czuć i fizycznie i psychicznie.

Wczoraj poćwiczyłam, ale słabiutko na maksa - kondycja mi pada. Cwiczenia, które jeszcze 1,5 miesiąca temu robiłam z palcem w d. tak teraz musiałam robić przerwy i aż niedobrze mi było. Przynajmniej czerwona lampka mi się zapaliła, że nie ma już wymówek, trzeba sie ruszać, bo niedołężna na stare lata też być nie chce.

Mnie się spodobało to co Gosia napisała, no a później Kamlisa:

Napisane przez gosia261282

Tyle, że kobieta, która jest matką nie potrafi patrzeć na zimno. Jeśli chce urodzić i wychować, to powinna mieć wszelką pomoc zapewnioną od państwa. Nakazywanie aborcji, jak i jej zakazywanie jest złem. Wybór zawsze powinien należeć do kobiety.

Myśle, że posiadanie wyboru w tym przypadku, to wolność do której każda z nas powinna mieć prawo. Rozumiem o czym pisze Ava i Kasztanka, ale wydaje mi sie, że czasami dla niektóych kobiet większą traumą jest usunięcie takiego dziecka niż jego póżniejsze wychowywanie - jakkolwiek ciężko jest to niektórym zrozumieć, ale ludzie są naprawdę różni i powinnismy szanować ich decyzje. Osobiście, nigdy nie chciałabym, żeby ktoś mi albo coś nakazywał albo zakazywał w tym temacie. Chciałabym mieć wybór i sama podjąć decyzje.

Mam wielką nadzieje, że te protesty coś dadzą

Martwi mnie również czy aby to całe orzeczenie TK nie powstało w jednym celu: żeby odwrócić uwage od porazki w systemie ochrony zdrowia w związku z pandemią. Temat aborcji od lat jest jednym z dyżurnych tematów do odwracania uwagi.

Mam mase pracy dzisiaj, więc uciekam. Życze Wam miłego dnia na przekór obecnie panującej atmosferze

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Dzień dobry
Wybor to wolność. Brak wyboru kojarzy mi sie z pewnym panem z wąsikiem i komuna. Moze i jestem młoda (nie odczułam tych lat na własnym życiu) ale interesuje sie tymi latami.


Nakazywanie czy zakazywanie jest czymś złym.
Oczywiście tez rozumiem o czym pisze Ava i Kasztanka.
Ja sie nawet mogę częściowo zgodzic.
Obojętnie jaka decyzje podejmuje kobieta i jej parter powinna otrzymać pomoc psychologa.
Dodatkowo pomoc rodzicom wychowującym chore dzieci i miejsce dla tego dziecka kiedy będzie juz dorosłe a rodzic umrze.

Nie powinno sie wymagać od rodzeństwa opieki na stare lata...

[d76b7b62abc76003533437ba9b2c050aff719167_6124288bc3b3b]

Napisane przez kasztanka3

Mam wrazenie, ze w Polsce naprawde cos poszlo nie tak w temacie edukacji.

W Polsce nic nie poszło nie tak... w Polsce po prostu, nigdy nie było edukacji w tym temacie, nigdy. To były tematy tabu i w dużej mierze nadal są. Ludzie nie chcą słuchać o tym, że te dzieci z zaburzeniami kiedyś dorosną i będą odczuwać popęd płciowy.

Poza tym zgadzam się z tym co napisałaś i też bliżej mi do poglądów Avy. Mam tylko taki wewnętrzny, osobisty dylemat, że nie mogłabym zabronić komuś urodzenia dziecka z wadami genetycznymi, chociaż wolałabym, żeby nikt świadomie tego nie robił.

[kasztanka3]

[1=d76b7b62abc76003533437b a9b2c050aff719167_6124288 bc3b3b;88234644]W Polsce nic nie poszło nie tak... w Polsce po prostu, nigdy nie było edukacji w tym temacie, nigdy. To były tematy tabu i w dużej mierze nadal są. Ludzie nie chcą słuchać o tym, że te dzieci z zaburzeniami kiedyś dorosną i będą odczuwać popęd płciowy.

Poza tym zgadzam się z tym co napisałaś i też bliżej mi do poglądów Avy. Mam tylko taki wewnętrzny, osobisty dylemat, że nie mogłabym zabronić komuś urodzenia dziecka z wadami genetycznymi, chociaż wolałabym, żeby nikt świadomie tego nie robił.[/QUOTE]

Tez nie moglabym ani nie chcialabym nikomu niczego zabraniac - poza wsciubianiem nosa w cudze macice, tego zdecydowanie chcialabym wszystkim ludziom zabronic.
Dlatego uwazam, ze ta edukacja jest tutja kluczowa: wazna i potrzebna, a jej brakuje. Brakuje edukacji i wsparcia od strony psychicznej, zamiast tego ludzie tacy jak pani Godek przyczyniaja sie do zafundowania skrzywdzonym juz kobietom dodatkowej traumy, byc moze do konca zycia.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

[1=d76b7b62abc76003533437b a9b2c050aff719167_6124288 bc3b3b;88234644]

Poza tym zgadzam się z tym co napisałaś i też bliżej mi do poglądów Avy. Mam tylko taki wewnętrzny, osobisty dylemat, że nie mogłabym zabronić komuś urodzenia dziecka z wadami genetycznymi, chociaż wolałabym, żeby nikt świadomie tego nie robił.[/QUOTE]

Mam tak samo. Nie chciałabym innym zabraniać.
Ale chciałabym aby ludzie sami nie chcieli robic.

Niestety teraz narzucono kobietom rodzic takie dzieci...


Czy kiedykolwiek edukacja była Ok w Polsce?
Ja sobie nie przypominam aby na biologii uczono nas o wadach płodów. A o ciąży to tyle co nic.

O seksie nawet nie wspomnę.

[Pani_Robot]

Kasztanka pięknie to napisałaś A często taki dorosły bobas jeszcze gwałci swoją zdrową siostrę... Edukacja na wszystkich poziomach, tylko wtedy taka matka może podjąć ŚWIADOMY wybór. I jeśli ma inne dzieci, bądź planuje mieć więcej, to tylko je skrzywdzi przywołując na świat osobę niepełnosprawną intelektualnie i o tym tez należy edukować. W naszym kraju bez ogromnego zaplecza finansowego decyzja na urodzenie chorego dziecka jest zwyczajnie samolubna. Ja ogólnie uważam, że na dziecko trzeba mieć warunki finansowe, bo samą miłością się go nie wychowa i nie wyedukuje. Np taki brak własnego pokoju zaburza dziecko i odciska mu się w psychice na dobre. Bardzo mnie wkurza całe "jakoś to będzie", a później niespodzianka - nie jest, bo ktoś miał na nosie różowe okulary, a przyszło prawdziwe życie.

Nikomu bym nie zakazywała rodzenia, bo nie moje ciało, nie ja będę wychowywać, ale np takie rodziny wysyłała jako wolontariuszy do opieki nad dorosłymi niepelnosprawnymi, wtedy mają możliwość podjąć świadomą decyzję wiedząc, co ich czeka, a nie sugerując się rumianymi bobaskami z plakatów.

Inaczej ma się sytuacja w rodzinach z tzw marginesu. Matka rodzi ósme, ósme z FAS i ósme oddaje. Może gdybyśmy mieli darmową antykoncepcję i EDUKACJĘ taka alkoholiczka zdecydowałaby się na spiralę lub podwiązanie zamiast bezmyślnie produkować bezdomne kaleki.

[hanixx]

AMEN... Zwłaszcza, gdy chodzi o wątek samolubności w posiadaniu dziecka. Inna sprawa, ze już nasz rząd kiedyś pokazał jak traktuje dzieci niepełnosprawne z rodzicami - zasłaniając ich kurtyną. To jest tragedia, że w tym momencie walczymy o prawo by bycia w sobie człowiekiem, a nie inkubatorem. Tu nie chodzi o życie dzieci, a o kasę z pochówku i chrzcin. Ból! Ta religia wymaga od nas... (zwłaszcza kobiet) ciągłego poniżania się i cierpienia. Traktowania chorego dziecka jako krzyża.

[Pani_Robot]

Przyszla galanteria dla Nero. Jutro powinno dojść łóżeczko w pasującej kolorystyce. Wzięłam to kremowe z naturalnymi rogami. Starałam się wybrać coś najbardziej eleganckiego, o co wcale nie tak łatwo. Na obroży jest tabliczka z danymi kontaktowymi i imieniem psa. Czekam jeszcze na tabliczki z informacją o leczeniu i dodatkowy nowy identyfikator.

Mój kurier wrócił do pracy. Miałam ochotę go dzisiaj rano ucałować jak zobaczyłam. Dla mnie to naprawdę ogromny problem jeździć po paczki na drugi koniec miasta do magazynu.

Bardzo się czaję z tym DT. Boję się, że nie dam sobie rady. Psiak jest bardzo zaniedbany, do leczenia i diagnostyki. Nie oddzwoniłam

[kasztanka3]

Napisane przez Pani_Robot

Kasztanka pięknie to napisałaś A często taki dorosły bobas jeszcze gwałci swoją zdrową siostrę... Edukacja na wszystkich poziomach, tylko wtedy taka matka może podjąć ŚWIADOMY wybór. I jeśli ma inne dzieci, bądź planuje mieć więcej, to tylko je skrzywdzi przywołując na świat osobę niepełnosprawną intelektualnie i o tym tez należy edukować. W naszym kraju bez ogromnego zaplecza finansowego decyzja na urodzenie chorego dziecka jest zwyczajnie samolubna. Ja ogólnie uważam, że na dziecko trzeba mieć warunki finansowe, bo samą miłością się go nie wychowa i nie wyedukuje. Np taki brak własnego pokoju zaburza dziecko i odciska mu się w psychice na dobre. Bardzo mnie wkurza całe "jakoś to będzie", a później niespodzianka - nie jest, bo ktoś miał na nosie różowe okulary, a przyszło prawdziwe życie.

Nikomu bym nie zakazywała rodzenia, bo nie moje ciało, nie ja będę wychowywać, ale np takie rodziny wysyłała jako wolontariuszy do opieki nad dorosłymi niepelnosprawnymi, wtedy mają możliwość podjąć świadomą decyzję wiedząc, co ich czeka, a nie sugerując się rumianymi bobaskami z plakatów.

Inaczej ma się sytuacja w rodzinach z tzw marginesu. Matka rodzi ósme, ósme z FAS i ósme oddaje. Może gdybyśmy mieli darmową antykoncepcję i EDUKACJĘ taka alkoholiczka zdecydowałaby się na spiralę lub podwiązanie zamiast bezmyślnie produkować bezdomne kaleki.

Nawet nie mam slow, zeby opisac jak bardzo sie zgadzam z pogrubiona czescia Twojej wypowiedzi.
Dziewczyny piszac o tym, ze panstwo powinno zapewnic wszelka pomoc matkom, ktore zdecydowaly sie urodzic chore dzieci maja troche racji. Przy obecnym prawie tak powinno byc, bo sa do rodzenia tych dzieci po prostu zmuszone, nie maja wyboru. Ale gdyby Polska byla cywilizowanym krajem, w ktorym aborcja to nie temat tabu, to czynnik ekonomiczny powiniem byc brany pod uwage przy podejmowaniu decyzji, zwlaszcza jesli chodzi o plody uszkodzone. Nie ma co liczyc na to, ze "panstwo da", bo panstwo moze dzisiaj dac, a jutro zabrac i co wtedy taka matka ma robic? Obgryzac tynk ze scian, bo nie ma za co kupic jedzenia?
Ja wiem, ze moje poglady na ten temat sa dosc radykalne, ale staram sie na to patrzec pragmatycznie, a nie przez pryzmat oskarzen o morderstwo niewinnych plodow i zdjec usmiechnietych niemowlakow. Rozwalilo mnie na lopatki, jak ktos w watku o aborcji napisal, ze terminowanie ciazy z uwagi na podejrzenie ZD powinno byc nielegalne, bo (cytuje tamta Wizazanke) "wedlug badan ponad 90% takich osob to osoby szczesliwe". Gorszej argumentacji jak zyje nie widzialam. Osoby, ktore nie sa w stanie same funkcjonowac, ubrac sie, zadbac o swoje potrzeby, maja codziennie wszystko podane na tacy sa szczesliwe, super. Tyle, ze nie wszyscy dookola sa rownie szczesliwi, matki nieraz kazdego dnia zaluja swojej decyzji o niezrobieniu aborcji, kiedy mialy na to szanse, a ewentualne rodzenstwo po osiagnieciu doroslosci odcina sie od rodziny, bo to jednak olbrzymie obciazenie. Obroncy zycia walcza nie o te zycia, co potrzeba.
Ta cala sytuacja (mimo, ze mnie osobiscie nie dotyczy) strasznie mnie mentalnie wymeczyla, mam jutro po weekendzie wrocic do pracy, a nawet mowy o tym nie ma, wezme co najmniej jeden dodatkowy dzien wolnego, zeby sie jakos doprowadzic do porzadku, bo strasznie to wszystko przezywam, trzeci dzien mam migrene.

---------- Dopisano o 15:50 ---------- Poprzedni post napisano o 15:49 ----------

Napisane przez Pani_Robot

Bardzo się czaję z tym DT. Boję się, że nie dam sobie rady. Psiak jest bardzo zaniedbany, do leczenia i diagnostyki. Nie oddzwoniłam

Nie ma w tym nic zlego. Po prostu nie czujesz sie na silach na udzwigniecie opieki nad chorym zwierzakiem. To normalne. Tez bym sie nie podjela takiego wyzwania.

[Kamlisa]

Ja bym sobie jeszcze życzyłą, oprocz prawa wyboru, bo to włąsnie oczywista oczywistosc - wielopoziomowego wsparcia w sprawach trudnej ciazy, przedwczesnego porodu czy poronienia. To sa tematy, ktore u nas nie istnieja. Ciecie sie na noze, by nie było aborcji, ale nagle potem czarna dziura, jesli nie było normalnego, udanego porodu. Pro life gardłuje za nieusuwaniem płodu, obojetnie z jakiego powodu, gwałtu, uszkodzenia, zdrowia matki, ale jesli dojdzie do samoistnego poronienia czy porodu przedwczesnego, gdy dziecko umiera- to matka zostaje sama i nikogo to nie interesuje - temat juz nie ejst chwytliwy. ci, co walczyli o zlepek komorek - nie widza powodu, by zapewniac chrzest martwego płodu, jesli ktos tego chce, pogrzeb, wsparcie psychologa czy duchownego...Było dziecko na plakaty - i nagle jest odpad medyczny, cos, co sie zawija w papier, traktuje jak smiec - a duchowni, lekarza, politycy, pro life - umywaja rece. I to własnie uwazam za oburzajace, bo nagle martwe dziecko istnieje tylko w bolu matki, dla innych przestało sie liczyc.

[kasztanka3]

Jesli chodzi o ideologie pro-life, to zawsze wracam do tych dwoch grafik, uwazam, ze idealnie podsumowuja mentalnosc zdecydowanej wiekszosci obroncow zycia poczetego.