BEZROBOTNI łączmy się. Część IV

[invisible_01]

Napisane przez tajkuna

A gdzie teraz mieszkasz ? Jak wawa to nie ma co porównywać ją do inych regionów Polski.
Jaką pracę masz ?

Tak Warszawa. Ale czy ktoś Ci broni wyjechać tutaj? Mam porównanie, bo pochodzę ze świętokrzyskiego. Mam pracę, którą dostałam po odbyciu praktyk. Pracuję w wydawnictwie wydającym programy i książki do nauki języków obcych. Jedynym kryterium była znajomość któregoś z języków obcych - i to wcale nie biegła, bo przygotowujemy także programy do nauki od podstaw. Jest to praca w większości zdalna.

[kalae]

Napisane przez invisible_01

Mam, ale nie mieszkam w świętokrzyskim już. Mam tam rodzinę, ale wyprowadziłam się zaraz po maturze. Co nie zmienia faktu, że prace dorywcze w szkole zawsze umiałam znaleźć, tak samo wolontariat.

to może jakiś wątek typu Pracujący radzą bezrobotnym? albo coś w ten deseń?

[invisible_01]

Napisane przez kalae

to może jakiś wątek typu Pracujący radzą bezrobotnym? albo coś w ten deseń?

Może nie

[kalae]

Napisane przez invisible_01

Pracuję w wydawnictwie wydającym

[invisible_01]

Napisane przez kalae

Dziękuję za zwrócenie uwagi na błąd, ale nie musiałaś tego zrobić w taki sposób. Może mi podpowiesz, jak powinnam to napisać?

[tajkuna]

Co inne jest zbierać truskawki, porzeczki na miejscu u siebie a co inne za granicą. Moja ciocia też miała porzeczki, agrest, truskawki itp. Jeździliśmy co roku za czasów mojego liceum jej pomagać zbierać. Oczywiście za darmo. Czasami rzuciła mi z 20 zł. Ale to była satysfakcja. Cała rodzina się spotkała wtedy po krzakami. Było wesoło. Natomiast za granicą są inne warunki takiej pracy.

[desdemonik]

Napisane przez tajkuna

Ale ja nie jestem z Rzeszowa. Nie czytasz dokładnie forum. Chyba wyrywkowo nas tu czytasz

1. po pierwsze primo, kiedy ktoś coś robi z myślą o nas, mówimy "dziękuję"
2. po drugie primo, kiedy ktoś coś robi z myślą o nas, nie mówimy czegoś co potencjalnie mogłoby go urazić

ktoś już pytał skąd dokladnie jesteś, ale czytam na tyle wyrywkowo, że nie zauważyłam odpowiedzi, więc może w swojej uprzejmości ją przypomnisz

a mój kumpel, z Małopolski się przeniósł na Podkarpacie za pracą
I teraz szuka czegoś co pozwoli mu wrócić na stare śmieci, ot ironia losu

[zollla]

Wiecie jaki jest mój problem?
Ja nie chce pracy biurowej!
Teraz na pół etatu przeprowadzam teleankiety z respondentami, ale też ankiety bezpośrednie w biurze. Cały czas używam pakietu Office. Zajęcie dla studenta dość fajne, elastyczny grafik itp.
Tylko nienawidzę pracy przy kompie, nienawidzę siedzieć w miejscu 8h,
zdecydowanie wolę sprzedawać (z tym, że ciężko mi było o tak elastyczny grafik) ......
a przecież większość ofert "ambitniejszych" to prace za biurkiem!



Ogólnie dziś wpadłam życzyć aby Nowy Rok pozwolił spełnić wszystkie Wasze plany

[invisible_01]

Napisane przez zollla

Wiecie jaki jest mój problem?
Ja nie chce pracy biurowej!

Ja też wolę pracę zadaniową Teraz bardzo mi odpowiada, że nie muszę siedzieć w biurze, tylko pracę mogę wykonywać z dowolnego miejsca, korzystam z różnych materiałów, kontaktuję się z klientami i tak dalej. Bardzo fajne.

[tajkuna]

Ale nie porównuj możliwości znalezienia pracy w wawie z możliwością znalezienia pracy w Tarnowie, itp. Takie porównania są bez sensu.

[kalae]

Napisane przez invisible_01

Może nie

ciagły off top sie robi, więc albo załóż albo do widzenia

szczerze mówiąc to mnie już denerwuje to "mądrkowanie" wszystkich

tamatt brzmi "bezrobotni łączmy się" to niech się łączą, niech sobie marudzą, że jest beznadziejnie, że jest kryzys itd i niech piszą że sie im udało pójść na rozmowe lub znaleść pracę.

rozumiem że mozna poradzić coś, ale to co się tu wyprawia od jakiegos czasu jest mówiąc łagodnie niefajne,
]
przypuściłyście ciągły atak na te osoby bez pracy, dajcie im spokój, zrozumcie wkoncu że one nie chcą waszych rad, mają te rady głęboko w .... dajcie im żyć po swojemu.

[anka_res]

Napisane przez desdemonik

ktoś już pytał skąd dokladnie jesteś

Ja się domyślam (po lekturze jednego z postów) ale nie napiszę bo Tajkuna chyba nie chce się przyznawać więc uszanuję to. Faktycznie średnie miasto do szukania czegokolwiek stąd nie rozumiem po co ona tam nadal szuka.

Napisane przez desdemonik

a mój kumpel, z Małopolski się przeniósł na Podkarpacie za pracą

Serio? A dokąd, do rzeszowa? O ile to nie sekret.

[invisible_01]

Napisane przez tajkuna

Ale nie porównuj możliwości znalezienia pracy w wawie z możliwością znalezienia pracy w Tarnowie, itp. Takie porównania są bez sensu.

Ale czy ja porównuję? Dobrze, niech Ci będzie, że w Tarnowie czy gdzie indziej jest ciężko z pracą. W moich rodzinnych stronach też było ciężko. Dlatego wyjechałam - proste. Warszawa to nie jest moje rodzinne miasto, wyjechałam tu sama, z pieniędzmi zarobionymi na zbieraniu truskawek i rozdawaniu ulotek. Mieszkania szukałam sama z jakimiś obcymi tak naprawdę osobami. Więc nie pisz proszę, że nie wiem, jak jest gdzie indziej, bo mieszkam w Wawie.

[anka_res]

Napisane przez zollla

Wiecie jaki jest mój problem?
Ja nie chce pracy biurowej!

A przedstawiciel handlowy w takim razie? Dobra kasa, ofert mnóstwo i chyba mało kto ma predyspozycje do tego więc mniejsza konkurencja.

[invisible_01]

Napisane przez kalae

ciagły off top sie robi, więc albo załóż albo do widzenia

Niestety nie masz na tyle władzy na tym forum, żeby mnie stąd wygonić Zwróciłaś mi uwagę na błąd, więc proszę Cię, napisz jak powinnam napisać to zdanie lepiej. Inna osoba na tym wątku ciągle robi błędy, a jakoś Ci to aż tak nie przeszkadza Skoro mój aż tak Ci się rzucił w oko, to naprawdę i bez złośliwości chętnie usłyszę Twoją radę.

[kalae]

Napisane przez invisible_01

Dziękuję za zwrócenie uwagi na błąd, ale nie musiałaś tego zrobić w taki sposób.

wiesz, nie robiłabym tego, ale przeczytałam dwie ostatnie strony i mnie wkurzasz swoim pisaniem (masz prace to załóż topik związany z pomocą bezrobotnym i tam sie mądrz, a nie tutaj), dlatego tez kiedy zobaczyłam to zdanie nie omieszkałam dać ci pstryczka.

[zollla]

Napisane przez anka_res

A przedstawiciel handlowy w takim razie? Dobra kasa, ofert mnóstwo i chyba mało kto ma predyspozycje do tego więc mniejsza konkurencja.

Biorę to pod uwagę na "po studiach"
Obawiam się tylko, że to praca "niestabilna" max 10 lat, a co dalej?

[invisible_01]

Napisane przez kalae

wiesz, nie robiłabym tego, ale przeczytałam dwie ostatnie strony i mnie wkurzasz swoim pisaniem (masz prace to załóż topik związany z pomocą bezrobotnym i tam sie mądrz, a nie tutaj), dlatego tez kiedy zobaczyłam to zdanie nie omieszkałam dać ci pstryczka.

Ależ ja nie mam do Ciebie o to żalu - wiem, że zdarza mi się walnąć byka, więc mnie cieszy, kiedy ktoś mnie poprawi. Ale poprawi, a nie prześmiewczo przyklaśnie, że coś źle napisałam.

Byłam kiedyś bezrobotna, więc wiem, jak to jest - tak samo, jak każda z dziewczyn, która się tu wypowiada. Skoro Cię wkurzam, to daj na moje posty ignora i tyle.

[pumas]

To się naczytałam, ale w sumie nic nowego u większości hehe :P

[anka_res]

Napisane przez zollla

Biorę to pod uwagę na "po studiach"
Obawiam się tylko, że to praca "niestabilna" max 10 lat, a co dalej?

Nie wiem ale mezowie kolezanek sa PH i dobrze im sie wiedzie (szczegolnie w farmie, z tym, ze ponoc weszly przepisy utrudniajace zycie w tej branzy) tylko ze wlasnie do tej pracy trzeba sie nadawac. Ja bym nie umiala bo wlasnie jestem zwierze biurowe i wiekszosc mysli podobnie. Wydaje mi sie ze w tym zawodzie (PH) to jest tak ze jesli umiesz sprzedawac to nigdy nie zginiesz, bo sprzedaz to kluczowa rzecz w prawie kazdej firmie. Kazdy zechce dobrego handlowca bo jego umiejetnosci przekladaja sie bezposrednio na wyniki firmy. Co innego np. moja dzialka czyli ksiegowosc.

[desdemonik]

Napisane przez anka_res

Ja się domyślam (po lekturze jednego z postów) ale nie napiszę bo Tajkuna chyba nie chce się przyznawać więc uszanuję to. Faktycznie średnie miasto do szukania czegokolwiek stąd nie rozumiem po co ona tam nadal szuka.

Serio? A dokąd, do rzeszowa? O ile to nie sekret.

Leżajsk, moja droga, Leżajsk

[kalae]

Napisane przez invisible_01

Niestety nie masz na tyle władzy na tym forum, żeby mnie stąd wygonić Zwróciłaś mi uwagę na błąd, więc proszę Cię, napisz jak powinnam napisać to zdanie lepiej. Inna osoba na tym wątku ciągle robi błędy, a jakoś Ci to aż tak nie przeszkadza Skoro mój aż tak Ci się rzucił w oko, to naprawdę i bez złośliwości chętnie usłyszę Twoją radę.

Owszem nie mam
Szkoda tylko, ze sprawia ci przyjemność pastwienie sie nad osobami bez pracy. Rolą tego tematu jest i tutaj dam cytat z pierwszego postu założycielki
"Witam
Jestem tutaj nowa. Chciałabym aby ten wątek się dobrze rozwinął.
Zapraszam wszystkie osoby bezrobotne. Łączmy się wspierajmy. Opowiadajcie o tym co Was boli.
Ja mam 26 lat jestem od paru miesięcy bezrobotna. Zle mi z tym. Dobrze, że mam Tża

Co skonczyłyscie??? Jak długo jesteście bez pracy??? Jakieś wnioski??? Myslicie czasem aby gdzieś wyjechać???


No to zaczynajmy…ZAPRASZAM bardzo ciepło "

[anka_res]

Napisane przez desdemonik

Leżajsk, moja droga, Leżajsk

To juz calkiem moje rodzinne rejony

[invisible_01]

Napisane przez kalae

Szkoda tylko, ze sprawia ci przyjemność pastwienie sie nad osobami bez pracy.

A gdzie ja pastwię się nad osobami bezrobotnymi?

[kalae]

załóż topik byli bezrobotni radzą obecnym

chyba moje zwrocenie uwagi bardzo cie zabolalo ze sie tak rozczulasz, a np z tajkuny ciągle się prześmiewasz.

Napisane przez invisible_01

Ależ ja nie mam do Ciebie o to żalu - wiem, że zdarza mi się walnąć byka, więc mnie cieszy, kiedy ktoś mnie poprawi. Ale poprawi, a nie prześmiewczo przyklaśnie, że coś źle napisałam.

Byłam kiedyś bezrobotna, więc wiem, jak to jest - tak samo, jak każda z dziewczyn, która się tu wypowiada. Skoro Cię wkurzam, to daj na moje posty ignora i tyle.

[pumas]

Mnie się wyadaje, że intencją tego i tego typu watkow jest wlasnie wspolne radzenie sobie z bezrobociem, pokonywanie przeszkod, relacje z rozmow kwalifikacyjnych, co robic, a czego nie robic, jak znalezc prace itd.
Logicznym zatem jest, że bezrobotny bezrobotnemu nawet nie powinien takich rzeczy radzic, skoro wciaz nie ma pracy... Dlaczego zatem się karci wszystkich tych, ktorzy trzezwo patrza na sytuacje w naszym kraju, nie są rozgoryczeni, bo mają pracę i mogą coś doradzić, podpowiedzieć, wskazać miejsca, gdzie tę pracę można znalezc?
Ale jeśli podaje się na tacy miliony przykładów, a bezrobotny i tak ma je gdzieś i wkleja linka z artykułem, że i tak w Polsce bez znajomosci się nie da... no to wybaczcie, ale te nasze wypociny są naprawde bez sensu i lepiej energie zużyć na kogoś, kto to przynajmniej doceni, wezmie coś dla siebie i zrobi ze swoim życiem.

[tajkuna]

Zastanawiam się , czy osoby pracujące i ciągle się wypowiadające nie mają po wyjściu z pracy innych zajęć niż siedzenie na necie. Jak pracowałam to na necie siedziałam 1/3 czasu tego co teraz, albo mniej. W jednym z banków jak pracowałam to pracownicy mieli dostęp tylko do intranetu, strony danego banku. Inne strony jak wirtualna polska itp były zablokowane. Teraz siedzę długo, bo przeglądam w dzień w dzień oferty. Ale jak bym miała pracę to bym tyle nie przesiadywała.

[pumas]

Napisane przez anka_res

Nie wiem ale mezowie kolezanek sa PH i dobrze im sie wiedzie (szczegolnie w farmie, z tym, ze ponoc weszly przepisy utrudniajace zycie w tej branzy) tylko ze wlasnie do tej pracy trzeba sie nadawac. Ja bym nie umiala bo wlasnie jestem zwierze biurowe i wiekszosc mysli podobnie. Wydaje mi sie ze w tym zawodzie (PH) to jest tak ze jesli umiesz sprzedawac to nigdy nie zginiesz, bo sprzedaz to kluczowa rzecz w prawie kazdej firmie. Kazdy zechce dobrego handlowca bo jego umiejetnosci przekladaja sie bezposrednio na wyniki firmy. Co innego np. moja dzialka czyli ksiegowosc.

Owszem, praca PH jest na jakieś 10 lat, bo pozniej czlowiek sie starzeje i zastepuje go młoda krew, ale jeśli przez 10 lat było się dobrym przedstawicielem, to na pewno czeka na nas awans (ba, wg mnie spokojnie mozna awansowac po 2-3 latach w branzy), np. na kierownika regionu, czyli opiekuna przedstawicieli itd.

Wystarczy miec osobowosc i umiejetność sprzedawania. Swietne pieniadze i powiedzmy zycie na poziomie stoi otworem. Nie trzeba sie tego bać.
Ja byłam PH przez kilka lat i żadnej pracy tak miło nie wspominam jak właśnie tej

[invisible_01]

Napisane przez tajkuna

Zastanawiam się , czy osoby pracujące i ciągle się wypowiadające nie mają po wyjściu z pracy innych zajęć niż siedzenie na necie. Jak pracowałam to na necie siedziałam 1/3 czasu tego co teraz, albo mniej. W jednym z banków jak pracowałam to pracownicy mieli dostęp tylko do intranetu, strony danego banku. Inne strony jak wirtualna polska itp były zablokowane. Teraz siedzę długo, bo przeglądam w dzień w dzień oferty. Ale jak bym miała pracę to bym tyle nie przesiadywała.

Ja mam pracę zdalną, więc to żaden problem dla mnie posiedzieć sobie na necie. Zresztą nawet jak miałam inną, to na wszystko znalazłam czas. Np. teraz siedzę na necie i jednocześnie robię sobie testy na prawko.

[desdemonik]

Napisane przez anka_res

To juz calkiem moje rodzinne rejony

toż mówię, że ironia losu

i żeby OT nie było to jeszcze raz - choć już kiedyś o tym pisałam, i inne osoby też - dlaczego udzielają się na tym wątku osoby, które już mają pracę: otóż wszystkie te osoby były bezrobotne i wiedzą z doświadczenia jak ważne jest wsparcie i pozytywny przykład. Jakoś trudno mi sobie wyobrazić, że w momencie kiedy ktoś zostaje bez pracy może wchodzić na wątek, a jak ją dostaje to jest persona non grata i sio z wątku. I tak, ponarzekanie pomaga na chwilę, ale jeszcze bardziej pomaga inspiracja i nadzieja, że skoro innym się udało to i mnie się w końcu uda.