Pierścień NuvaRing - wątek zbiorczy!

[zjedzmniebejbe]

Cześć

Bardzo proszę o pomoc bo nie wiem co zrobić..

Nosiłam jeden pierścień niepełne 3tygodnie bo czułam się z nim koszmarnie. Bóle głowy, nóg, ciągłe krwawienie, humory nie do zniesienia przeze mnie i mojego faceta. Wilczy apetyt. Jednak najbardziej za wyjęciem tego bubla przemówiły humory które psuły mój związek.
Dzisiaj wieczorem powinnam włożyć nowy.. ale nie zrobiłam tego, całkiem świadomie. Nie kupiłam nawet nowego.
Po prostu nie chcę go już używać. Dzwoniłam do ginekologa, najbliższa możliwa wizyta w sierpniu (chodzi o zmianę na tabsy), a prywatnie 80zł mnie po prostu nie stać. Faceta też mam w dołku finansowym.

Uspokójcie mnie i powiedzcie że ten miesiąc bez krążka nic nie popsuje że mogę przez ten miesiąc używać gumek a następny od nowych tabletek..
Jest to trochę skomplikowany problem, ale mam nadzieję że ten jeden miesiąc nie zrobi mi krzywdy, że nie muszę się bać o ciążę (chociaż seksu prawie 2tyg nie uprawiałam) ?

Ładnie proszę o pomoc

[mpt]

Napisane przez zjedzmniebejbe

Cześć

Bardzo proszę o pomoc bo nie wiem co zrobić..

Nosiłam jeden pierścień niepełne 3tygodnie bo czułam się z nim koszmarnie. Bóle głowy, nóg, ciągłe krwawienie, humory nie do zniesienia przeze mnie i mojego faceta. Wilczy apetyt. Jednak najbardziej za wyjęciem tego bubla przemówiły humory które psuły mój związek.
Dzisiaj wieczorem powinnam włożyć nowy.. ale nie zrobiłam tego, całkiem świadomie. Nie kupiłam nawet nowego.
Po prostu nie chcę go już używać. Dzwoniłam do ginekologa, najbliższa możliwa wizyta w sierpniu (chodzi o zmianę na tabsy), a prywatnie 80zł mnie po prostu nie stać. Faceta też mam w dołku finansowym.

Uspokójcie mnie i powiedzcie że ten miesiąc bez krążka nic nie popsuje że mogę przez ten miesiąc używać gumek a następny od nowych tabletek..
Jest to trochę skomplikowany problem, ale mam nadzieję że ten jeden miesiąc nie zrobi mi krzywdy, że nie muszę się bać o ciążę (chociaż seksu prawie 2tyg nie uprawiałam) ?

Ładnie proszę o pomoc

Jeśli się zabezpieczałaś, to nie musisz bać się ciąży Przeczytaj ulotkę, tam jest wszystko napisane. Pigułki po przerwie zaczniesz brać pierwszego dnia okresu, jak przy zaczynaniu od zera.

[niut80]

Ja po problemach z watrobą się na NR z tabsów przesiadłam. Lekarz powiedział, że większe szkody od NR dla wątroby powoduje zwykły słodzik, nie ma porównania do tabsów. Mój hepatolog tez nie ma pod tym względem zastrzeżeń do NR, nie ma tzw. pierwszego przejścia w wątrobie, co jest przy tabletkach i najbardziej obciąża wątrobę.

http://www.agnieszka.com.pl/pierscien_nuvaring.htm
tu masz ulotkę do ściągnięcia na dole strony.

---------- Dopisano o 21:18 ---------- Poprzedni post napisano o 21:16 ----------

Najlepsza antykoncepcja jaką kiedykolwiek stosowałam. Teraz się staram o dziecko i odstawiłam, ale na pewno wrócę do NR.

[zjedzmniebejbe]

Napisane przez mpt

Jeśli się zabezpieczałaś, to nie musisz bać się ciąży Przeczytaj ulotkę, tam jest wszystko napisane. Pigułki po przerwie zaczniesz brać pierwszego dnia okresu, jak przy zaczynaniu od zera.

Dziękuję za szybką odpowiedź

Co do zabezpieczenia się.. nie rozumiem do końca. Skoro krążek wyjęłam 24 lipca a ostatnio seks był jakoś 21.. czy 22. Odstawiłam krążek i na drugi dzień od razu było krwawienie.
Od czasu wyjęcia nie było niczego, a jeśli będzie to tylko z prezerwatywą.

Bo mnie się wydaje że 'ciągłość' antykoncepcji zapewnia ciągły napływ hormonów a w trakcie przerwy - założenie kolejnego krążka na czas.

Ale skoro go nie ma, a seksu nie było to ciąży też bać się nie trzeba. Bo wstecz to chyba nie działa?


I tak tylko dodam od siebie - na każdego działa to inaczej, ale mnie ten kawałek gumy prawie związek rozwalił. Tak humorzasta nie byłam nigdy, ciągły płacz, szantaże emocjonalne, krzyki i obrażanie się, wyrzuty.. jak chłop to przetrwał to nie wiem, ale nie zamierzam już siebie i jego na to narażać ;/

[Annuar]

Napisane przez qatarynka

Chcę się przesiąść z tabletek. Czy używacie? Jak opinie? Były jakieś wpadki przy właściwym używaniu? Czy nie miałyście jakiś problemów podczas stosowania? No i czy rzeczywiście częściej łapiecie zakażenia? No i jak fizycznie przejść z tabletek na krążek?

Używam NR 1,5 roku (wcześniej3,5 roku tabsy) i dla mnie jest najlepszy z hormonalnych metod antykoncepcji (pomijając to, że w ogóle hormonalne metody antykoncepcji nie są fajne i ciągle kombinuję jak z nich zrezygnować )
1) Jest dużo wygodniejszy niż tabsy,
2) Nie mam żadnych dolegliwości żołądkowych (przy tabsach, przy kolejnym opakowaniu zdarzały się przez pierwsze dni bóle brzucha)
3) infekcji MNIEJ - flora bakteryjna jest bardziej naturalna, wilgotność większa. Jak już coś złapię, to wyleczę się sama, bez leków na receptę.
4) krążek zakłada się najpóźniej w dniu, w którym rozpoczęłabyś kolejne opakowanie tabletek. Czyli możesz od razu po ostatniej tabletce, możesz w przerwie, możesz od razu po przerwie. Ja założyłam od razu po ostatniej tabletce - to podobno (tak czytałam na forum) pomaga uniknąć długich krwawień pojawiających się przy pierwszym krążku (bo zdarza się, że pierwszy krążek przedłuża krwawienie).

---------- Dopisano o 08:03 ---------- Poprzedni post napisano o 08:01 ----------

Napisane przez zjedzmniebejbe

Nosiłam jeden pierścień niepełne 3tygodnie bo czułam się z nim koszmarnie. Bóle głowy, nóg, ciągłe krwawienie, humory nie do zniesienia przeze mnie i mojego faceta. Wilczy apetyt. Jednak najbardziej za wyjęciem tego bubla przemówiły humory które psuły mój związek.

To Twoja pierwsza antykoncepcja hormonalna ? Masz doświadczenie z tabletkami ?

---------- Dopisano o 08:10 ---------- Poprzedni post napisano o 08:03 ----------

Napisane przez weegirl

Krążek może oszczędzać żołądek, ale wątroba po dłuższym stosowaniu i tak dostaje w kość Jak przy tabletkach i plastrach.

Pierwszy raz (a informacje o NR śledzę w różnych miejscach od ponad 2 lat) spotykam się z opinią, że krążek szkodzi wątrobie tak jak tabsy. Nie wiem, jak plastry, nie interesowałam się nimi. Zawsze czytałam, że oszczędza żołądek i przede wszystkim wątrobę.

[zjedzmniebejbe]

Napisane przez Annuar

To Twoja pierwsza antykoncepcja hormonalna ? Masz doświadczenie z tabletkami ?

Tak, to moja pierwsza antykoncepcja. Nie mam doświadczenia, bo zaufałam ginekologowi że właśnie ta będzie "najbardziej odpowiednia".

[qatarynka]

Napisane przez pelna_sprzecznosci

Jest już jeden (obszerny) wątek dotyczący Nuva, odsyłam do niego => https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=232657 . Krótko napiszę tylko, że - jak w przypadku każdego rodzaju antykoncepcji hormonalnej - indywidualną kwestią jest, czy ta metoda zgra się z Twoim organizmem, czy też nie i doświadczenia innych dziewczyn niewiele znaczą w tym momencie. Jest grono użytkowniczek Nuva, które go sobie chwalą, ale znajdą się i takie, które wolały tabsy/inną metodę i z Nuva zrezygnowały. Jedynym sposobem, by przekonać się, czy ta metoda będzie dobra dla Ciebie, lepsza od tabsów, jest po prostu wypróbowanie jej ! Co zaś się tyczy przejścia z tabsów na Nuva - ulotka, ulotka i jeszcze raz ulotka!!! To, że odpowiem Ci teraz, nie znaczy jeszcze, że jesteś zwolniona z jej lektury, zapamiętaj to! Oto zapis z ulotki:

"3.3 When to start with the first ring

(...)

You have used a combined Pill during the last month

Start using NuvaRing at the latest the day following the tablet-free period of your present Pill. If your Pill pack also contains inactive tablets, start NuvaRing at the latest on the day after the last inactive tablet. If you are not sure which tablet this is, ask your doctor or pharmacist. Never extend the hormone-free interval of your current Pill pack beyond its recommended length.
If you have used the Pill consistently and correctly and if you are sure that you are not pregnant, you can also stop taking the Pill on any day of your current Pill pack and start using NuvaRing immediately.".

Wklejam tekst po angielsku, bo tylko taką ulotkę posiadam na kompie. Gdybyś potrzebowała pomocy, bo sobie nie radzisz z tym językiem, to daj znać . Aaa, założyłam, że stosujesz najbardziej popularny rodzaj tabsów, czyli jednofazowe dwuskładnikowe, dlatego zacytowałam adekwatny do tego fragment.

Dzięki, widzę, że wątek jest już scalony. Cholera, nie wiem jak mogło mi to umknać ... Może literówka w wyszukiwarce czy coś.
Jeszcze raz dziękuję ))))

[weegirl]

Napisane przez Annuar

Pierwszy raz (a informacje o NR śledzę w różnych miejscach od ponad 2 lat) spotykam się z opinią, że krążek szkodzi wątrobie tak jak tabsy. Nie wiem, jak plastry, nie interesowałam się nimi. Zawsze czytałam, że oszczędza żołądek i przede wszystkim wątrobę.

Brr, nie mogę teraz jak na złość znaleźć źródła tej informacji. Mimo wszystko, większość informacji o możliwych działaniach niepożądanych dotyczy po prostu złożonych preparatów hormonalnych, bo w przypadku NuvaRing nie zostały one jeszcze potwierdzone- jak wynika z ulotki. Faktycznie, można przeczytać w internecie, że pominięty jest metabolizm na poziomie wątroby. Mam nadzieję, że uda mi się znaleźć tamtą starsza publikację...

[niut80]

Zdziwiłaś mnie Weegirl tą opinią, bo mój hepatolog nie ma zastrzeżeń do NR, a absolutnie mi nie wolno brać tabsów. Bo zawartość tabletki jest aktywowana w wątrobie - to ten efekt pierwszego przejścia, który najbardziej obciąża wątrobę.

Wklejam link do stanowiska ekspertów Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego na temat NR. Publikacja specjalistyczna, ale na drugiej stronie właśnie jak byk napisano, że sa niskie stężenia hormonów we krwi - o połowę mniej estradiolu i omija krażenie wątrobowo - jelitowe. No i dalej w tabelach szczegółowe wyniki badań.

http://ginekolpol.com/fulltxt.php?ICID=883759

[weegirl]

Napisane przez niut80

Zdziwiłaś mnie Weegirl tą opinią, bo mój hepatolog nie ma zastrzeżeń do NR, a absolutnie mi nie wolno brać tabsów. Bo zawartość tabletki jest aktywowana w wątrobie - to ten efekt pierwszego przejścia, który najbardziej obciąża wątrobę.

Wklejam link do stanowiska ekspertów Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego na temat NR. Publikacja specjalistyczna, ale na drugiej stronie właśnie jak byk napisano, że sa niskie stężenia hormonów we krwi - o połowę mniej estradiolu i omija krażenie wątrobowo - jelitowe. No i dalej w tabelach szczegółowe wyniki badań.

http://ginekolpol.com/fulltxt.php?ICID=883759

Muszę przyznać, że mnie uspokoiłaś Nie znalazłam tamtej publikacji, ale podejrzewam, że od czasu jej wypuszczenia wzrosła wiedza o wpływie NuvaRing na organizm W takim razie edytuję wcześniejszy post

[niut80]

A proszę bardzo. Ciesze się że pomogłam. Ja niestety jestem przekleństwem dla większości lekarzy - świadomy pacjent, pyta o wszystko i zadaje pytania z kosmosu. Więc ten temat to musiałam sobie jakiś czas temu obcykać.

[Annuar]

Napisane przez zjedzmniebejbe

Tak, to moja pierwsza antykoncepcja. Nie mam doświadczenia, bo zaufałam ginekologowi że właśnie ta będzie "najbardziej odpowiednia".

To muszę Ciebie zmartwić, ale Twój organizm w ten sposób - przynajmniej na początku - reaguje na hormony. A ich jest i tak mniej przy krążku niż przy tabsach. Moim zdaniem gin dobrze dobrał dla Ciebie metodę anty. Ja żałuję, że jak zaczynałam przygodę z hormonami, to nie było jeszcze krążka.
Wiem, że trudno wytrzymać z nieprzyjemnymi skutkami ubocznymi, ale trzeba (o ile nie ma objawów szczególnie niebezpiecznych - są opisane w ulotce) zacisnąć zęby i przeczekać te 3-4 miesiące, aż organizm się zaadoptuje.
Moim zdaniem popełniłaś błąd rezygnując tak szybko z NR. Przy tabsach nie będzie lepiej.

[kalae]

Napisane przez zjedzmniebejbe

Cześć

Bardzo proszę o pomoc bo nie wiem co zrobić..

Nosiłam jeden pierścień niepełne 3tygodnie bo czułam się z nim koszmarnie. Bóle głowy, nóg, ciągłe krwawienie, humory nie do zniesienia przeze mnie i mojego faceta. Wilczy apetyt. Jednak najbardziej za wyjęciem tego bubla przemówiły humory które psuły mój związek.
Dzisiaj wieczorem powinnam włożyć nowy.. ale nie zrobiłam tego, całkiem świadomie. Nie kupiłam nawet nowego.
Po prostu nie chcę go już używać. Dzwoniłam do ginekologa, najbliższa możliwa wizyta w sierpniu (chodzi o zmianę na tabsy), a prywatnie 80zł mnie po prostu nie stać. Faceta też mam w dołku finansowym.

Uspokójcie mnie i powiedzcie że ten miesiąc bez krążka nic nie popsuje że mogę przez ten miesiąc używać gumek a następny od nowych tabletek..
Jest to trochę skomplikowany problem, ale mam nadzieję że ten jeden miesiąc nie zrobi mi krzywdy, że nie muszę się bać o ciążę (chociaż seksu prawie 2tyg nie uprawiałam) ?

Ładnie proszę o pomoc

krązek ma mniejszą dawkę hormonów od tabletek (w wiekszosc).

A czemu ma cos popsuć miesiąc bez krażka. Zaczniesz tabletki i zobaczysz.

[nina219]

Napisane przez Annuar

To muszę Ciebie zmartwić, ale Twój organizm w ten sposób - przynajmniej na początku - reaguje na hormony. A ich jest i tak mniej przy krążku niż przy tabsach. Moim zdaniem gin dobrze dobrał dla Ciebie metodę anty. Ja żałuję, że jak zaczynałam przygodę z hormonami, to nie było jeszcze krążka.
Wiem, że trudno wytrzymać z nieprzyjemnymi skutkami ubocznymi, ale trzeba (o ile nie ma objawów szczególnie niebezpiecznych - są opisane w ulotce) zacisnąć zęby i przeczekać te 3-4 miesiące, aż organizm się zaadoptuje.
Moim zdaniem popełniłaś błąd rezygnując tak szybko z NR. Przy tabsach nie będzie lepiej.

Zgadzam się. U mnie pierwszy miesiąc też był ciężki, przeczekałam i przy każdym kolejnym było już lepiej. Przy okazji wizyty u ginekologa wspomniałam o początkowych dolegliwościach, a on z uśmiechem stwierdził, że to hormony dały mi popalić i przypomniał mi, że NR ma dużo mniejszą zawartość hormonów niż np. tabletki i naprawdę mogło być gorzej.

[jua1991]

Ja wczoraj zaczęłam używać Nuva Ring. Na razie czuję się normalnie, nie czuję go, nie wypada, jest komfortowy.

Dwa lata wcześniej brałam 3miesiące Cilest i miesiąc Midiane. Odstawiłam bo miałam dużo efektów ubocznych: zatrzymanie wody, zły humor a w samotności wręcz depresja, wypadanie włosów, pogorszenie cery (trądzik lecze do teraz), ciągłe bóle jajników o takiej sile że nie mogłam normalnie funkcjonować.

Mam nadzieje ze z Ringiem się to nie powtórzy

[milka1696]

Dziewczyny, potrzebuję porady
Mam ewidentne zapalenie pęrzecha:/ jutro lekarz...myślę, a nawet liczę na furagin, ale u mnie raczej zawsze kończyło się antybiotykiem...i tu jest problem, w poniedziałek wieczorem włożyłam krążek po przerwie i wtedy też uprawiałam sex z TŻem, czy w pierwszym tygodniu stosowania antybiotyk już po 4/5 dniach od stosunku będzie bezpieczny? postaram się w razie czego poprosić lekarza o któryś z tych antybiotyków nie mających wpływu na krążek, ale nie wiem jak to będzie... jak myślicie? boję się, że jakieś szanse na ciążę będą...a z leczeniem chyba nie dam rady do poniedziałku wytrzymać...na pewno nie dam...nie znam tego lekarza więc też boję się tak do końca zaufać jego zapewnieniom...

[pelna_sprzecznosci]

Napisane przez milka1696

Dziewczyny, potrzebuję porady
Mam ewidentne zapalenie pęrzecha:/ jutro lekarz...myślę, a nawet liczę na furagin, ale u mnie raczej zawsze kończyło się antybiotykiem...i tu jest problem, w poniedziałek wieczorem włożyłam krążek po przerwie i wtedy też uprawiałam sex z TŻem, czy w pierwszym tygodniu stosowania antybiotyk już po 4/5 dniach od stosunku będzie bezpieczny? postaram się w razie czego poprosić lekarza o któryś z tych antybiotyków nie mających wpływu na krążek, ale nie wiem jak to będzie... jak myślicie? boję się, że jakieś szanse na ciążę będą...a z leczeniem chyba nie dam rady do poniedziałku wytrzymać...na pewno nie dam...nie znam tego lekarza więc też boję się tak do końca zaufać jego zapewnieniom...

Wszelkie kuracje, podczas których dochodzi do obniżenia skuteczności antykoncepcji hormonalnej, nie działają wstecz. Znaczy to, że możesz się bezpiecznie kochać z chłopakiem do dnia poprzedzającego przyjmowanie leków obniżających skuteczność. Dodatkowe zabezpieczenie obowiązuje tylko w trakcie kuracji + tydzień po jej zakończeniu, NIGDY przed .

[viki1988]

Napisane przez pelna_sprzecznosci

Wszelkie kuracje, podczas których dochodzi do obniżenia skuteczności antykoncepcji hormonalnej, nie działają wstecz. Znaczy to, że możesz się bezpiecznie kochać z chłopakiem do dnia poprzedzającego przyjmowanie leków obniżających skuteczność. Dodatkowe zabezpieczenie obowiązuje tylko w trakcie kuracji + tydzień po jej zakończeniu, NIGDY przed .

A co z przeżywalnością plemników w drogach rodnych kobiety?

[pelna_sprzecznosci]

Napisane przez viki1988

A co z przeżywalnością plemników w drogach rodnych kobiety?

Podczas stosowania antykoncepcji hormonalnej plemniki nie mają praktycznie żadnych szans na dłuższe (tzn. pow. 24 h) przeżycie w niepłodnym śluzie, nie mówiąc już o ich przedostaniu się do górnego odcinka macicy czy jajowodów (które - UWAGA! - nie wliczają się do dróg rodnych), gdzie mogą przeżyć do tygodnia (a przecież mamy jeszcze spowalniane ruchu rzęsek jajowodów i ograniczanie narastania błony śluzowej macicy, gdyby blokada owulacji zawiodła). Trzeba też wziąć pod uwagę, że odblokowywanie owulacji to proces, który nie następuje od tak sobie. Muszą zostać uruchomione kolejne ogniwa prowadzące do jajeczkowania, co "chwilę" zajmuje. Poza tym preparaty, które wymuszają dodatkowe zabezpieczenie podczas stosowania antykoncepcji hormonalnej, w większości przypadków nie niwelują jej skuteczności całkowicie, lecz jedynie ją obniżają (o ile dobrze pamiętam - góra o kilka/kilkanaście %). Kolejna istotna rzecz: okres półtrwania w organizmie hormonów z tabletek czy innych metod antykoncepcji hormonalnej wynosi ok. 30 h, dana dawka jest natomiast dostarczana co 24 h, więc w pewnym sensie zostaje jakiś zapas hormonów "na zaś" (stąd m.in. dopuszczalne spóźnienie do 12 h bez szkody dla skuteczności), co właśnie sprawia, że do owulki nie dojdzie tak hop-siup. Jeśli powyższe informacje Cię nie przekonują, to weź pod uwagę, że nigdy nie można przewidzieć, iż zachorujemy i będziemy musiały przyjmować leki wpływające na skuteczność antykoncepcji, czego producenci tabsów także mają świadomość, więc gdyby zabezpieczanie się "do przodu" lub wcześniejszy celibat przed daną kuracją były konieczne, to na pewno byłaby o tym mowa w ulotce .

[milka1696]

Hmm no właśnie kiedyś też byłam przekonana, że jest tak jak mówisz, ale jak zaczęłam o tym myśleć to zaczęłam mieć wątpliwości:P

Krążek ma tylko 3h tolerancji, nie jak w przypadku tabletek 12. W ulotce znajduje się info, że w momencie kiedy znajdzie się poza pochwą dłużej niż 3h w pierwszym tygodniu stosowania skuteczność jest obniżona, i stosunki z tygodnia przed są niezabezpieczone, stąd moje wątpliwości...w sumie obniżenie albo zahamowanie jego działania przez antybiotyk jest równoznaczne z np. wypadnięciem i organizm nie widzi różnicy. Ale fakt faktem, gdyby plemniki miały przeżyć tyle dni to jakieś terminatory, chociaż jestem zdania, że jak ktoś nie chce dzieci to akurat jemu się trafią:P a ja ogólnie pechowa kobieta jestem:P no i owulacja w pierwszym tygodniu stosowania występuje chyba relatywnie szybko

Ogólnie nie chce mi się wierzyć, że ciąża jest w takim przypadku możliwa, ale jednak mam wątpliwości czy tak nie jest:P

Kiedyś jak brałam Cilest byłam dużo pewniejsza co do takich sytuacji, do krążka mam nie wiem czemu mniejsze zaufanie.

[pelna_sprzecznosci]

Napisane przez milka1696

Hmm no właśnie kiedyś też byłam przekonana, że jest tak jak mówisz, ale jak zaczęłam o tym myśleć to zaczęłam mieć wątpliwości:P

Krążek ma tylko 3h tolerancji, nie jak w przypadku tabletek 12. W ulotce znajduje się info, że w momencie kiedy znajdzie się poza pochwą dłużej niż 3h w pierwszym tygodniu stosowania skuteczność jest obniżona, i stosunki z tygodnia przed są niezabezpieczone, stąd moje wątpliwości...w sumie obniżenie albo zahamowanie jego działania przez antybiotyk jest równoznaczne z np. wypadnięciem i organizm nie widzi różnicy. Ale fakt faktem, gdyby plemniki miały przeżyć tyle dni to jakieś terminatory, chociaż jestem zdania, że jak ktoś nie chce dzieci to akurat jemu się trafią:P a ja ogólnie pechowa kobieta jestem:P no i owulacja w pierwszym tygodniu stosowania występuje chyba relatywnie szybko

Ogólnie nie chce mi się wierzyć, że ciąża jest w takim przypadku możliwa, ale jednak mam wątpliwości czy tak nie jest:P

Kiedyś jak brałam Cilest byłam dużo pewniejsza co do takich sytuacji, do krążka mam nie wiem czemu mniejsze zaufanie.

Tak, w przypadku krążka odpada możliwość maksymalnie dwunastogodzinnego spóźnienia z racji tego, że mamy do czynienia z mniejszą dawką hormonów i dostarczaną w inny sposób niż w przypadku tabsów chociażby (w związku z tym innej długości może być też okres półtrwania hormonów w organizmie), reszta jednak wciąż jest aktualna . Oczywiście możesz sobie wkręcać różne scenariusze, ale podstawa to zdrowy rozsądek , no i ulotka. Twój komfort psychiczny jest najważniejszy, więc zrobisz jak zechcesz, aczkolwiek wcześniej udzielałam się na forum dotyczącym tylko i wyłącznie antykoncepcji, pisałam ludziom to samo, co piszę tu i nikt przeze mnie nie zaciążył (a wierz mi - mam świra na punkcie odpowiedzialności za to, co piszę innym - nawet obcym - ludziom i gdybym nie była pewna tego, co piszę, to nie narażałabym swoją niewiedzą kogoś na tak poważne konsekwencje jak niechciana ciąża!), choć zdaję sobie sprawę, że to żaden argument. Btw, przy najbliższej wizycie skonsultuj się w tej sprawie ze swoim ginem - zapewne powie Ci to samo: leki obniżające skuteczność nie działają wstecz . Tak czy siak plemniki ze stosunku, o którym pisałaś, nie są już żadnym zagrożeniem.

[Swoją drogą dobrze wnioskuję, że masz 16 lat (1696 - 16 = wiek, 96 = rocznik ?!)? Uwielbiam rozsądne i odpowiedzialne młode kobiety, a takich jak na lekarstwo teraz ...]

[milka1696]

Chciałabym mieć ciągle 16 lat ale niestety lata lecą a ja mam już 24, chociaż faktycznie nick faktycznie może zmylić...:p Czasem mam wrażenie, że ciąży boję się bardziej niż jak miałam te 16 lat

Mam dziś wizytę u gina, bo mam wrażenie, że zapalenie pęcherza to nie jedyny problem, zresztą to chyba zaraził mnie TŻ, bo u niego też zaczyna się coś dziać a był 3 dni temu dziwnym trafem na basenie:/To nie jest moje pierwsze zapalenie spowodowane basenem

[viki1988]

Napisane przez pelna_sprzecznosci

Podczas stosowania antykoncepcji hormonalnej plemniki nie mają praktycznie żadnych szans na dłuższe (tzn. pow. 24 h) przeżycie w niepłodnym śluzie, nie mówiąc już o ich przedostaniu się do górnego odcinka macicy czy jajowodów (które - UWAGA! - nie wliczają się do dróg rodnych), gdzie mogą przeżyć do tygodnia (a przecież mamy jeszcze spowalniane ruchu rzęsek jajowodów i ograniczanie narastania błony śluzowej macicy, gdyby blokada owulacji zawiodła). Trzeba też wziąć pod uwagę, że odblokowywanie owulacji to proces, który nie następuje od tak sobie. Muszą zostać uruchomione kolejne ogniwa prowadzące do jajeczkowania, co "chwilę" zajmuje.

Niby tak, a z drugiej strony bywają takie przypadki... Choć przyznam ze za czasów stosowania anty.hormonalnej zdarzało mi się brać antybiotyk i nie zabezpieczać się dodatkowo - w ciążę nie zaszłam

Napisane przez pelna_sprzecznosci

Poza tym preparaty, które wymuszają dodatkowe zabezpieczenie podczas stosowania antykoncepcji hormonalnej, w większości przypadków nie niwelują jej skuteczności całkowicie, lecz jedynie ją obniżają (o ile dobrze pamiętam - góra o kilka/kilkanaście %). Kolejna istotna rzecz: okres półtrwania w organizmie hormonów z tabletek czy innych metod antykoncepcji hormonalnej wynosi ok. 30 h, dana dawka jest natomiast dostarczana co 24 h, więc w pewnym sensie zostaje jakiś zapas hormonów "na zaś" (stąd m.in. dopuszczalne spóźnienie do 12 h bez szkody dla skuteczności), co właśnie sprawia, że do owulki nie dojdzie tak hop-siup. Jeśli powyższe informacje Cię nie przekonują, to weź pod uwagę, że nigdy nie można przewidzieć, iż zachorujemy i będziemy musiały przyjmować leki wpływające na skuteczność antykoncepcji, czego producenci tabsów także mają świadomość, więc gdyby zabezpieczanie się "do przodu" lub wcześniejszy celibat przed daną kuracją były konieczne, to na pewno byłaby o tym mowa w ulotce .

Jak akurat antykoncepcji hormonalnej nie stosuję więc nie masz mnie co przekonywać Pytałam z ciekawości.

[lily92920]

Mam problem.
11 sierpnia skonczylo mi sie krwawienie z odstawienia. Wczoraj po ponad 3 tyg. przerwie kochalam sie wieczorem z tz. Dzisiaj rano podczas toalety zobaczylam krew, bylo jej dosyc duzo. Jakbym miała normalny okres. Podejrzewam też, że mogę mieć infekcję (dlatego dodatkowo użyliśmy prezerwatywy), gdyż biorę antybiotyk po zabiegu i czuję w miejscu intymnym pieczenie i dyskomfort (dlatego profilatktycznie stosuje probiotyk i maść).
Z czego to może być? Wina krążka? Dodam, że stosuję go od maja.

[Frutti]

Napisane przez lily92920

Mam problem.
11 sierpnia skonczylo mi sie krwawienie z odstawienia. Wczoraj po ponad 3 tyg. przerwie kochalam sie wieczorem z tz. Dzisiaj rano podczas toalety zobaczylam krew, bylo jej dosyc duzo. Jakbym miała normalny okres. Podejrzewam też, że mogę mieć infekcję (dlatego dodatkowo użyliśmy prezerwatywy), gdyż biorę antybiotyk po zabiegu i czuję w miejscu intymnym pieczenie i dyskomfort (dlatego profilatktycznie stosuje probiotyk i maść).
Z czego to może być? Wina krążka? Dodam, że stosuję go od maja.

Prawdopodobnie wina antybiotyku (osłabienie działania) lub tak jak mówisz jakaś infekcja.

[lily92920]

Napisane przez Frutti

Prawdopodobnie wina antybiotyku (osłabienie działania) lub tak jak mówisz jakaś infekcja.

Tylko, że biorę Taromentin (Amoxicillinum + Acidum Clavulanicum).
A w ulotce krążka piszą, że te antybiotyki z amoksycylina nie osłabiają działania

---------- Dopisano o 15:21 ---------- Poprzedni post napisano o 15:09 ----------

A jednak doczytałam, że może osłabiac działanie doustnych anty, wiec pewnie i krążka Dobrze, że uzyliśmy tej gumki dodatkowo


Frutti, dziękuję za podpowiedź

[kasiczka17]

Czesc dziewczyny. Przechodzę na ten krążek z tabletek yasminelle po których miałam strszne zmainy nastrojów i depresję. Tylko mam problem z doliczeniem sie dni w których wyciągam krązek i dnia w którym muszę go ponownie założyć.mam nadzieje, że jakaś życzliwa duszyczka mi pomoże i nie zaśmiece wątku
Dziś ok 21 rozpoczynam stosowanie i wyciągam go po 21 dniach czyli w poniedziałek za 21 dni. Potem robie 7 dniową przerwe i zaczynam liczyć od dnia wyjęcia tą przerwe(czyli od pn. czy od następnego dnia?) i kolejny krążek wkładam w poniedziałek? czy może w inny dzień? Proszę rozpiszcie mi to bo ja z tego stresu już mam mętlik w głowie i chyba coś już motam. No i mam nadzieje,że ta metoda antykoncepcji nie wprowadzi aż tak emocjonalnego zamętu w moim ogranizmie

[Frutti]

Napisane przez kasiczka17

Czesc dziewczyny. Przechodzę na ten krążek z tabletek yasminelle po których miałam strszne zmainy nastrojów i depresję. Tylko mam problem z doliczeniem sie dni w których wyciągam krązek i dnia w którym muszę go ponownie założyć.mam nadzieje, że jakaś życzliwa duszyczka mi pomoże i nie zaśmiece wątku
Dziś ok 21 rozpoczynam stosowanie i wyciągam go po 21 dniach czyli w poniedziałek za 21 dni. Potem robie 7 dniową przerwe i zaczynam liczyć od dnia wyjęcia tą przerwe(czyli od pn. czy od następnego dnia?) i kolejny krążek wkładam w poniedziałek? czy może w inny dzień? Proszę rozpiszcie mi to bo ja z tego stresu już mam mętlik w głowie i chyba coś już motam. No i mam nadzieje,że ta metoda antykoncepcji nie wprowadzi aż tak emocjonalnego zamętu w moim ogranizmie

skoro brałaś yasminelle, to nie powinnaś mieć problemów z krążkiem, bo to działa tak samo.

[neska22]

Napisane przez kasiczka17

Czesc dziewczyny. Przechodzę na ten krążek z tabletek yasminelle po których miałam strszne zmainy nastrojów i depresję. Tylko mam problem z doliczeniem sie dni w których wyciągam krązek i dnia w którym muszę go ponownie założyć.mam nadzieje, że jakaś życzliwa duszyczka mi pomoże i nie zaśmiece wątku
Dziś ok 21 rozpoczynam stosowanie i wyciągam go po 21 dniach czyli w poniedziałek za 21 dni. Potem robie 7 dniową przerwe i zaczynam liczyć od dnia wyjęcia tą przerwe(czyli od pn. czy od następnego dnia?) i kolejny krążek wkładam w poniedziałek? czy może w inny dzień? Proszę rozpiszcie mi to bo ja z tego stresu już mam mętlik w głowie i chyba coś już motam. No i mam nadzieje,że ta metoda antykoncepcji nie wprowadzi aż tak emocjonalnego zamętu w moim ogranizmie

na tej stronie wątku była dyskusja na ten temat więc mozesz poczytac
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...2#post17783423

[Annuar]

Napisane przez lily92920

Tylko, że biorę Taromentin (Amoxicillinum + Acidum Clavulanicum).
A w ulotce krążka piszą, że te antybiotyki z amoksycylina nie osłabiają działania
A jednak doczytałam, że może osłabiac działanie doustnych anty, wiec pewnie i krążka Dobrze, że uzyliśmy tej gumki dodatkowo

A gdzie doczytałaś, że jednak osłabia?
Bo ja bym kierowała się tym, co piszą w ulotce NR - że akurat amoksycylina tej antykoncepcji nie osłabia. Zresztą brałam kilka m-cy temu antybiotyk właśnie z amoksycyliną i kierując się ulotką nie zabezpieczałam się dodatkowo. Choć pewnie zawsze lepiej "chuchać na zimne"...

---------- Dopisano o 08:27 ---------- Poprzedni post napisano o 08:22 ----------

Napisane przez kasiczka17

C
Dziś ok 21 rozpoczynam stosowanie i wyciągam go po 21 dniach czyli w poniedziałek za 21 dni. Potem robie 7 dniową przerwe i zaczynam liczyć od dnia wyjęcia tą przerwe(czyli od pn. czy od następnego dnia?) i kolejny krążek wkładam w poniedziałek? czy może w inny dzień? Proszę rozpiszcie mi to bo ja z tego stresu już mam mętlik w głowie i chyba coś już motam. No i mam nadzieje,że ta metoda antykoncepcji nie wprowadzi aż tak emocjonalnego zamętu w moim ogranizmie

Zapamiętaj, że zawsze wyciągasz i wkładasz w ten sam dzień tygodnia.
Wkładasz zawsze w poniedziałek, wyciągasz po 3 tygodniach zawsze w poniedziałek, po 7 dniach wkładasz nowy krążek zawsze w poniedziałek.
Wkładaj i wyciągaj najlepiej o tej samej porze - tolerancja w przypadku krążka jest krótsza niż w przypadku tabsów - wynosi 3 h (tabsy 12 h)

---------- Dopisano o 08:31 ---------- Poprzedni post napisano o 08:27 ----------

Napisane przez Frutti

skoro brałaś yasminelle, to nie powinnaś mieć problemów z krążkiem, bo to działa tak samo.

Ale właśnie kasiczka17 z Yasminelle miała problemy, więc jeśli piszesz, że działa tak samo, to znaczy że właśnie może mieć problemy...

Od siebie napiszę, że skoro krążek ma niższą zawartość hormonów niż tabsy to jest duża szansa, że nie będzie dokuczliwych skutków ubocznych. Zawsze warto spróbować...