śmierć taty, powinność, co robić?

[Likka9]

Może zrzutka z rodziną na zatrudnienie pomocy do babci? Pani ktora wszystko przy niej zrobi, ale też dotrzyma towarzystwa, taka na cały etat, codziennie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[megamag]

Napisane przez kiedyszmienienick

Teraz jestem uważana za wyrodną wnuczkę

To zwykła manipulacja, wzbudzanie poczucia winy, żeby pozbyć się problemu i zrobić z Ciebie i Twojej mamy frajera. W wielu rodzinach tak się dzieje, że ludzie pozbywają się problemu ze starszymi ludźmi, zrzucając ich na najbardziej podatna na takie manipulacje i przejmującą się osobę. To tak samo ich babcia, jak i Twoja, a oni jakoś nie mają wyrzutów sumienia, że się nią nie zajmują i że są przez to złymi wnukami czy dziećmi. Do zainteresowania się babcią ich nie zmusisz, a zrzucić się na opiekunkę powinni, bo jak mówiłam, nie można całkiem pozbyć się "problemu" w postaci starszego rodzica tylko dożywociem, to nie przekreśla obowiązków wynikających z więzów rodzinnych (także prawnie).

[Mahdab]

Ja nie jestem prawniczka, ale wydaje mi się, że skoro jedna rodzina wzięła na siebie obowiązek opieki to nie może się tego pozbyć i inni już tego obowiązku nie mają. Tak było we wszystkich przypadkach, które ja znam. Wtedy rodzina może pomóc z uprzejmości i przyzwoitości, ale to już nie ich prawny obowiązek. Tak też zrozumiałam słowa tego prawnika - że to mama ma płacić rentę dożywotnio. Czy on powiedzial, że reszta też ma obowiązki wobec babci? Nie dziwię się rodzinie, że zwolala swoją narade, to oni jadą na tym samym wózku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[tinkerver2]

Autorko, rozumiem twoje pobudki i chęć pomocy, ale uważaj również na swoją rodzinę. Masz dziecko i męża, którzy potrzebują twojego czasu i po prostu ciebie. Może zaproponuj sprzedaż domu i kupno mieszkania w bloku w mieście? Będzie miała mniej do ogarnięcia, nie będzie potrzeby pomocy twojego męża przy gospodarstwie.

Wysłane z mojego Redmi Note 5A Prime przy użyciu Tapatalka

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez tinkerver2

Autorko, rozumiem twoje pobudki i chęć pomocy, ale uważaj również na swoją rodzinę. Masz dziecko i męża, którzy potrzebują twojego czasu i po prostu ciebie. Może zaproponuj sprzedaż domu i kupno mieszkania w bloku w mieście? Będzie miała mniej do ogarnięcia, nie będzie potrzeby pomocy twojego męża przy gospodarstwie.

Wysłane z mojego Redmi Note 5A Prime przy użyciu Tapatalka

Też mi to przeszło przez myśl. Poza tym odpada problem z odcięciem od świata ze względu na brak auta. A i niepełnosprawny brat miałby lepsze perspektywy w mieście niż w izolacji na wsi.

[Mimiko]

Ogólnie to chyba niewiele zdziałasz, jeśli twoja mama nie huknie na rodzinę. Dopóki ona zgadza się, żeby ktoś jej wydawał dyspozycje to nic nie poradzisz. Zastanawia mnie natomiast o jaką konkretnie pomoc dla babci ci chodzi? Zrozumiałam, że ciotki odwiedzają babcie i wtedy coś dla niej robią (zakupy, kąpiel). A zabierają ją do lekarza itd? Bo jeśli chciałabyś, żeby babcia zamieszkała z którąś z ciotek to niestety też uważam, że to nie jest dobry pomysł. Babcia ma swoje miejsce, uregulowane prawnie, więc jak ciotki nie chcą odjąć obowiązków twojej mamie to chyba nic z tym nie zrobisz. Starsze osoby są też przywiązane do swojego domu, więc średnio mi się widzi takie "przerzucanie" babci co tydzień do kogoś innego. A myśleliście o domu opieki? Dla babci albo brata?

[eibhlin87]

Obowiązkiem opieki obciązeni są spadkobiercy Twojego ojca, zakładam że to Twoja mama, brat i Ty. Tak niestety jest w przypadku umowy o dożywocie. Nie ma znaczenia czy ciotki też dostały pieniądze/nieruchomości. Oczywiście z punktu widzenia moralnego w obecnej sytuacji ciotki także powinny aktywnie uczestniczyć w opiece (przynajmniej tymczasowo), w końcu to ich matka. Gdyby to była tylko służebność a nie umowa o dożywocie to w pierwszej kolejności obowiązkiem alimentacyjnym/opieką obciążane są żyjące dzieci. W sądzie nic nie zdziałasz, musicie się polubownie porozumieć.

[kiedyszmienienick]

Napisane przez eibhlin87

Obowiązkiem opieki obciązeni są spadkobiercy Twojego ojca, zakładam że to Twoja mama, brat i Ty. Tak niestety jest w przypadku umowy o dożywocie. Nie ma znaczenia czy ciotki też dostały pieniądze/nieruchomości. Oczywiście z punktu widzenia moralnego w obecnej sytuacji ciotki także powinny aktywnie uczestniczyć w opiece (przynajmniej tymczasowo), w końcu to ich matka. Gdyby to była tylko służebność a nie umowa o dożywocie to w pierwszej kolejności obowiązkiem alimentacyjnym/opieką obciążane są żyjące dzieci. W sądzie nic nie zdziałasz, musicie się polubownie porozumieć.

Chcę tylko aby któraś z ciotek wzięła babcię t y m c z a s o w o do siebie. Może na okres 2 miesięcy, trzech, żeby mama odetchnęła. Musi porobić sobie różne badania, na serce, ginekologiczne, mammografię. No cały podstawowy przegląd bo przez chorobę taty strasznie się zaniedbała. Nie chcę babci wyrzucić, nie chcę grozić sądami. Chcę tylko o kilka miesięcy luzu dla mamy.

Jak to wyglądało do tej pory?
Mama jezdziła do lekarzy po recepty, wykupywała lekarstwa, załatwiała wizyty domowe. Wszystko związane ze zdrowiem, jedzeniem no normalnym bytowaniem babci robiła mama, za wyjątkiem kąpieli, bo babcia nie chciała aby ona ją myła. Dochodziło do tego, że babcia prosiła mamę o obcięcie paznokci u rąk i stóp bo już nie chce niepokoić córek jak przychodzą bo one są zmęczone. Ciotka też zawsze obcinała babcię i kręciła jej włosy. No i przywoziła owoce, słodycze i te jogurty.
Babcia ma wysoki cukier, więc mama zwróciła uwagę ciotkom, żeby uważały na te słodycze i słodzone jogurty bo są nieodpowiednie dla babci. Skończyło się tak, że ciotki zostawiają babci pokryjomu te jogurty i słodycze, chowają do osobistej szafki babci, a babcia zjada te popsute, wytrzmane produkty ;(



Nie migamy się zapisem o dożywociu bo to dla nas naturalne, że się babcią zajmiemy, ale myślałam, że po prostu nie będzie z tym problemu, bo to są córki i będą chciały z nią spędzić te załóżmy 2 miesiące.

Dom opieki nie wchodzi w grę. Nie wyobrażamy sobie aby kogokolwiek z rodziny umieścić w takim zakładzie. Ja też wiem i jest to dla mnie naturalne, że będę zajmować się bratem. Zrezygnuję z pracy i będę dla niego.
Myślałam także, że może ja wezmę babcię na ten czas do siebie, mam akurat taki mały pokoik, ale mąż nie był juz taki wyrozumiały. Dodatkowo dochodzi małe dziecko, a babcia potrzebuje ciszy w nocy bo ma problemy ze snem.

[tinkerver2]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87223649]Też mi to przeszło przez myśl. Poza tym odpada problem z odcięciem od świata ze względu na brak auta. A i niepełnosprawny brat miałby lepsze perspektywy w mieście niż w izolacji na wsi.[/QUOTE]Dokładnie. Bliżej do lekarza, ale też świetlic różnego rodzaju


Wysłane z mojego Redmi Note 5A Prime przy użyciu Tapatalka

[Likka9]

Myśl też o swoim dziecku i mężu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mahdab]

Dziwisz się innym, że nie chcą wziąć babci do domu, a sama nie chcesz, może ich mężowie też nie są tym zachwyceni?
Szczerze mówiąc, jeśli twardo na nich wjechałaś, to się nie dziwię, że teraz nie pójdą na ustępstwa (Ja bym nie poszła). I tak macie od nich pomóc. Moja koleżanka była w takiej samej sytuacji z babcią i babci córki wpadały to nie było mowy o kąpieli, jakiejkolwiek pomocy przy leżącej babci, odpily kawę i nara. Myślę, że więcej byś ugrała grzecznie prosząc, a nie z grubej rury, bo twojej mamie się należy. Chyba się właśnie nie należy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Napisane przez Hultaj

Wykłócaj się z ciotkami i ich córkami żeby dorzuciły się do wynajęcia kogoś do opieki.

w ogóle się z tym nie patyczkuj, to jest 'psi' obowiązek całej rodziny zajmować się babcią a nie tylko 1 córki i wnuczki. Bezczelni są.

Niestety nie, bo babcia ma zapewnioną opiekę przez rodzinę autorki w zamian za dom prawnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 15:37 ---------- Poprzedni post napisano o 15:34 ----------

Napisane przez ssnn

https://e-prawnik.pl/porady-prawne/u...entacyjny.html

O, no proszę, jednak nie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Rena]

Napisane przez kiedyszmienienick

Dom opieki nie wchodzi w grę. Nie wyobrażamy sobie aby kogokolwiek z rodziny umieścić w takim zakładzie. Ja też wiem i jest to dla mnie naturalne, że będę zajmować się bratem. Zrezygnuję z pracy i będę dla niego.
Myślałam także, że może ja wezmę babcię na ten czas do siebie, mam akurat taki mały pokoik, ale mąż nie był juz taki wyrozumiały. Dodatkowo dochodzi małe dziecko, a babcia potrzebuje ciszy w nocy bo ma problemy ze snem.

To Twoj maz sie zgadza na to by brat byl u Was, ale babcia nie?

[tinkerver2]

Napisane przez Rena

To Twoj maz sie zgadza na to by brat byl u Was, ale babcia nie?

A to jest takie dziwne? Zwyczajnie dla mnie byłoby już za dużo - chory brat + chora babcia + pomaganie w gospodarstwie + lekka opieka nad teściową + wiecznie zajęta żona + malutkie dziecko + praca. No ja bym zwariowała.
W życiu bym się na taki układ nie zgodziła.
Może warto znaleźć dom opieki, do którego można oddać babcie np. Na 2 dni w tygodniu, żeby matka mogła odpocząć?
Brat na wsi raczej nie ma możliwości rozwoju ani rehabilitacji...


Wysłane z mojego Redmi Note 5A Prime przy użyciu Tapatalka

[Likka9]

Agresywny niepełnosprawny brat pod dachem z dzieckiem, super pomysł

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[tinkerver2]

Napisane przez Likka9

Agresywny niepełnosprawny brat pod dachem z dzieckiem, super pomysł

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A to już swoją drogą... Nie wydaje mi się to dobrą opcją.

Wysłane z mojego Redmi Note 5A Prime przy użyciu Tapatalka

[Mimiko]

Napisane przez kiedyszmienienick

Dom opieki nie wchodzi w grę. Nie wyobrażamy sobie aby kogokolwiek z rodziny umieścić w takim zakładzie. Ja też wiem i jest to dla mnie naturalne, że będę zajmować się bratem. Zrezygnuję z pracy i będę dla niego.
Myślałam także, że może ja wezmę babcię na ten czas do siebie, mam akurat taki mały pokoik, ale mąż nie był juz taki wyrozumiały. Dodatkowo dochodzi małe dziecko, a babcia potrzebuje ciszy w nocy bo ma problemy ze snem.

Szkoda, że masz takie podejście. Dom opieki to nie jest umieralnia, do której ludzie "oddają" bliskich, bo chcą się ich pozbyć. Popełniasz błąd skreślając takie rozwiązanie. Pomyśl, w takiej placówce chory czy senior ma dobrą opiekę, często lekarza na miejscu, a rodzina może go w każdej chwili odwiedzić. Dużo łatwiej jest zadbać o siebie, odetchnąć psychicznie i z czułością odnosić się do bliskiej osoby, jeśli nie jest się obciążonym całodobową opieką nad nim. Tekst o tym, że rzucisz pracę to już w ogóle brak rozsądku moim zdaniem. Opieka nad rodziną nie polega tylko na tym, że będziesz się urabiać po łokcie, to też umiejętność oszacowania, gdzie brat czy babcia będą mieli najlepsze warunki do życia.

[Hultaj]

Mowie o zajmowaniu sie jej mamą a nie babcią
Skoro uważa że ciotki powinny się zajmować babcia to czemu nie uważa że ona sama powinna zajmować się swoją matką?

Dla mnie to nie ważne czy dostali dom czy ziemię czy co tam innego ,podjęli decyzję że burza ich dom i biorą do siebie na dożywotni kąt i opiekę?za coś to zrobili więc skoro na to się zdecydowali to teraz ponoszą konsekwencje
Tak jak autorka zdecydowała się na dziecko bez wcześniejszego rozeznania co że zlobkiem i czy będzie ja stać płacić za opiekę nad dzieckiem
Ludzie muszą nauczyć się myslec zanim podejmują jakieś decyzje bo potem musza żyć z konsekwencjami swoich wyborów

Przecież nikt nie mówi o niezajmowaniu się matką tylko mowa o zajmowaniu się w pojedynkę gdy jest 3 dzieci. Gwoli ścisłości to nawet nie jest jej matka tylko teściowa.
Przy okazji, autorka w ramach zajmowania się swoją mamą może jej pomóc w podstawowych czynnościach a niekoniecznie zajmować się np. 15 dowolnymi osobami, którymi jeszcze zajmuje się mama (szczególnie gdy są to osoby którymi również miałby się kto zająć).
A Twoje teksty o szykowanie się na dziecko są totalnie od czapy. Autorka mogła miec wszystko przemyślane i mogły nastapić okoliczności rozwalające plan.

Druga ciotka jest bardzo kochana, dużo nam pomogła gdy odchodził mój tata, ale od momentu jak poprosiłam o opiekę nad babcią na jakiś czas stała się bardzo niemiła i taka zimna.
Wiem też, że ma do mnie żal, że nie potrafię docenić jak dużo zrobiła dla nas w tamtym okresie

Czekaj czekaj ciotka wspierała twoją rodzinę ''aż'' przez cały miesiąc gdy twój tata odchodził i w zamian za to oczekuje że będziesz odwalała robotę za nią przez lata przy jej matce? I Ty to nazywasz w jej wykonaniu wartym milion podziękowań supebohaterstwem? Owszem, ładnie się zachowała, ale wybitnie twoja ciotka się nie wysiliła a ustawiając cię teraz do pionu gdy się postawiłaś pokazała tylko swój prawdziwy charakter i to że bezinteresowna nie była.

Babcia ma wysoki cukier, więc mama zwróciła uwagę ciotkom, żeby uważały na te słodycze i słodzone jogurty bo są nieodpowiednie dla babci. Skończyło się tak, że ciotki zostawiają babci pokryjomu te jogurty i słodycze, chowają do osobistej szafki babci, a babcia zjada te popsute, wytrzmane produkty ;(

Zabrzmi to niemiło ale z boku wygląda to tak, że te twoje ciotki zapewniając słodycze i cukier osobie z cukrzycą do tego w tak zaawansowanym wieku po prostu chcą ją ''wykończyć''. Jeden jogurt to może być 50gram cukru.


I nie, nie wezmą twojej babci na kilka miesięcy bo im się nie chce, bo to kłopotliwe, bo wolą zwalić to na was, bo ty i matka sobie pozwoliłyście, i dlatego że obawiałyby się że z paru miesięcy zrobią się lata bo twoja mam mogłaby już nie chcieć ponownie dać wkręcić się w kierat. Szczególnie że już ma wymagającego opieki syna a ona sama młodsza się nie staje.

Dziwisz się innym, że nie chcą wziąć babci do domu, a sama nie chcesz, może ich mężowie też nie są tym zachwyceni?
Szczerze mówiąc, jeśli twardo na nich wjechałaś, to się nie dziwię, że teraz nie pójdą na ustępstwa (Ja bym nie poszła). I tak macie od nich pomóc. Moja koleżanka była w takiej samej sytuacji z babcią i babci córki wpadały to nie było mowy o kąpieli, jakiejkolwiek pomocy przy leżącej babci, odpily kawę i nara. Myślę, że więcej byś ugrała grzecznie prosząc, a nie z grubej rury, bo twojej mamie się należy. Chyba się właśnie nie należy.

Czekaj czekaj to jesteś złym człowiekiem który ma wyrąbane na własną matkę (no może jakby ktoś bił dla ciebie pokłony to coś byś tam kiwnęła palcem...) ale zakładasz że twoja siostrzenica jest dobrym człowiekiem (akurat autorka jest dobrą osobą) i nie zacznie babce dokuczać i unieprzyjemniać jej dalsze wspólne lata? To mocne z twojej strony.

[robcia]

Jesli chodzi o brata i odciazenie mamy ...obecnie , nawet w malych miejscowosciach sa osrodki zajmujace sie w godzinach od 8.00 do 13.00 doroslymi niepelnosprawnymi . Jest to ogromne odciazenie dla matek , bus z kierowca i opiekunem zabiera taka osobe rano i odwozi po poludniu pod dom . W tym czasie matka moze zalatwic swoje sprawy ,odpoczac itp. Znam osoby ,ktore korzystaja z takiego " przedszkola" ,jest ono nieodplatne . Warto popytac w miejscowym Gminnym Osrodku Pomocy .
Po drugie babcia. Z pewnoscia ma emeryture , mozrsz wiec pojsc do tegoz osrodka i zalatwic dla niej pielegniarke srodowiskowa , oplata to jakis procent od dochodow ale za to taka pani przyjdzie , umyje , posprzata , ogarnie co trzeba . Niewiele , moze 3 , 4 godz w tyg,zalezy na ile ja stac ale jednak zawsze jest to jakies odciazenie dla mamy.Czas ,ktory moglaby przeznaczyc dla siebie.
Zycie paskudnie mame skopalo, nikt nie jest w stanie przewidziec takich sytuacji i jest to ogromnie przykre.
Rozumiem ,ze rodzina ze strony ojca sie wypiela a co z jej rodzina? Czy nikt nie chce podac jej ,chocby tymczasowo pomocnej dloni?

[2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6]

robcia, ja już pisałam wcześniej o tej opiece, zero reakcji autorki. wpadła tu chyba ponarzekać, a nie znaleźć konkretne rozwiązania

[robcia]

[1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;87225468]robcia, ja już pisałam wcześniej o tej opiece, zero reakcji autorki. wpadła tu chyba ponarzekać, a nie znaleźć konkretne rozwiązania[/QUOTE]

Mysle ,ze musza wziasc byka za rogi i przede wszystkim pomoc sobie same a instytucje do tego stworzone ,sa na pierwszym miejscu tej listy.
Rozumiem , ze czasem dobrze jest sie wygadac ale to , co obecnie przezywa matka autorki to prosta droga do choroby i zalamania.
Mozliwe ,ze skoro to srodowisko wiejskie ,moze ludzie maja jakies opory , bo to osrodki pomocy itd. Mam nadzieje ze to nie dlatego autorka nie szuka tam wsparcia

[Hultaj]

Z pewnoscia ma emeryture , mozrsz wiec pojsc do tegoz osrodka i zalatwic dla niej pielegniarke srodowiskowa , oplata to jakis procent od dochodow ale za to taka pani przyjdzie , umyje , posprzata , ogarnie co trzeba . Niewiele , moze 3 , 4 godz w tyg,zalezy na ile ja stac ale jednak zawsze jest to jakies odciazenie dla mamy.Czas ,ktory moglaby przeznaczyc dla siebie.

musialaby babcia być ubezwłasnowolniona, dokłada 200-300 zl a resztę daje wnukom , sama się przy tym splukuje i mama autorki ją utrzymuje.

autorko, a jaki jest stosunek babci do mamy? z opisu wynika że jest to toksyczna osoba, sama babcia powinna zadecydować że oczekuje pomocy od każdego z dzieci a nie zwalać temat na glowie tylko 1 osobie, w dodatku w załobie i oiekującej się niepełnosprawnym. Priorytetem babci jest by jej córcie się nie zmęczyły , synowa na buzię paść może.

[Hultaj]

ogólnie z tego co piszesz wynika że babcia jest sprawna skoro sama się umyje a jako wazne zadanie okreslasz pojechanie po leki. Co byś zrobila gdyby byla leżaca, wymagała podmywania, zmiany pieluch i krzyczala godzinami? jestes bardzo nieasertywna.

[robcia]

Napisane przez Hultaj

musialaby babcia być ubezwłasnowolniona, dokłada 200-300 zl a resztę daje wnukom , sama się przy tym splukuje i mama autorki ją utrzymuje.

autorko, a jaki jest stosunek babci do mamy? z opisu wynika że jest to toksyczna osoba, sama babcia powinna zadecydować że oczekuje pomocy od każdego z dzieci a nie zwalać temat na glowie tylko 1 osobie, w dodatku w załobie i oiekującej się niepełnosprawnym. Priorytetem babci jest by jej córcie się nie zmęczyły , synowa na buzię paść może.

Nie musi byc ubezwlasnowolniona , z tego co wiem zglasza sie chec " zatrudnienia" takiej pomocy , jest wywiad srodowiskowy( przynajmniej kiedys tak bylo) i na podstawie dochodow wylicza sie oplate za godzine pracy pielegniarki. Stawki wtedy byly smieszne - 3- 5 zl godz , bardziej jakis ryczalt niz faktyczna oplata . Nie wiem jak jest teraz , trzeba by dopytac

[Marigold19]

Napisane przez Hultaj

Istnieją jeszcze jakieś normy moralne? Poza tym podział wynika z opisu był sprawiedliwy. I obiektywnie zmuś kogoś np. autorkę która nawet tam nie mieszka aby właściwie doglądała babci. Matka autorki jest do tego stopnia zmęczona i załamana że zapomina prawidłowo wydawać leki i córki mają to gdzieś. Jedynie troszczy się synowa. Jogurt i 2 godziny w tygodniu to wielkie gie. Babka do tego jeszcze lata za tymi żmijami i pcha we wnusięta kasę , dokładając do rachunków i jedzenia niewiele, i jeszcze potrzebuje obsługi ale tylko ze strony synowej.
Przecież czytasz wyraźnie, dziadkowie swój dom zburzyli (raczej był w ruinie bo nikt nie wyburza nowego dobrego domu), wbili na kwadrat do syna, a na działkach/ojcowiźnie pobudowali się wszyscy. 4H to nie są wielkie areały, zresztą druga dostała 2, trzecia też coś. Oprócz tego rodzinka charaktery ma podłe a twoja matka autorko od lat jest bierna i na wszystko się zgadza, typ męczennicy. Ty trochę też. Twoja rodzina doskonale ją zna, was obie, i wie że może jej wejść na głowę.
Zgadzam się z Mawis.
Z pewnością. Kasa jej pewnie spadnie z nieba. Babka ma też inne wnuczki, niech one zrezygnują z pracy, prawda? Autorka tam nie mieszka. Chyba że mówisz o zajęciu się mamą, wtedy się zgadzam, tylko w praktyce to oznacza zajmowanie się babcią za mamę, podczas gdy reszta leży do góry brzuchami i ma to w nosie (bo mama sama do tej sytuacji doprowadziła). No sorry.

To samo mi się nasuwa... Ale mam w rodzinie podobną historię i nie ma rady- zacisnąć zęby i...

[ssnn]

Stawki zależą od dochodów osoby wymagającej pomocy.

[Hultaj]

Napisane przez robcia

Nie musi byc ubezwlasnowolniona , z tego co wiem zglasza sie chec " zatrudnienia" takiej pomocy , jest wywiad srodowiskowy( przynajmniej kiedys tak bylo) i na podstawie dochodow wylicza sie oplate za godzine pracy pielegniarki. Stawki wtedy byly smieszne - 3- 5 zl godz , bardziej jakis ryczalt niz faktyczna oplata . Nie wiem jak jest teraz , trzeba by dopytac

To by jeszcze babcia musiała uważać to za potrzebę. Ona nie musi tego postrzegać jako problem, przy niej jest synowa i wyręka w niej.

[I am Rock]

Napisane przez Mimiko

Szkoda, że masz takie podejście. Dom opieki to nie jest umieralnia, do której ludzie "oddają" bliskich, bo chcą się ich pozbyć. Popełniasz błąd skreślając takie rozwiązanie. Pomyśl, w takiej placówce chory czy senior ma dobrą opiekę, często lekarza na miejscu, a rodzina może go w każdej chwili odwiedzić. Dużo łatwiej jest zadbać o siebie, odetchnąć psychicznie i z czułością odnosić się do bliskiej osoby, jeśli nie jest się obciążonym całodobową opieką nad nim. Tekst o tym, że rzucisz pracę to już w ogóle brak rozsądku moim zdaniem. Opieka nad rodziną nie polega tylko na tym, że będziesz się urabiać po łokcie, to też umiejętność oszacowania, gdzie brat czy babcia będą mieli najlepsze warunki do życia.

Może ich po prostu na to nie stać? Dom opieki, to koszt ok 3200 miesięcznie, przynajmniej moja przyjaciółka tyle płaci za ojca.
Przedtem płaciła 550zl za dochodzącą opiekunkę, a rodzina brała emeryturę jej ojca z zamian za opiekę w pozostałym czasie. Ta "opieka" była tak problematyczna, że dom opieki był o wiele lepszym wyjściem.
Faktem jest, że domu opieki nie ma ci demonizować.

[robcia]

Nie jest latwo o miejsce w domu opieki. Oplaty zaleza od dochodow emeryta. 3/4 emerytury pobiera dom opieki ,bo reszte ma obowiazek zostawic pacjentowi , jako kieszonkowe. Jezeli kwota pobierana z emerytury jest niewystarczajaca ,doplaca rodzina , badz gmina.
Wiem to z drugiej reki , bo moja ciotka ,ktorej dzieci rozjechaly sie po swiecie i jest sama ,interesuje sie z wyprzedzeniem ,co powinna zalatwic w razie potrzeby

[I am Rock]

Napisane przez robcia

Nie jest latwo o miejsce w domu opieki. Oplaty zaleza od dochodow emeryta. 3/4 emerytury pobiera dom opieki ,bo reszte ma obowiazek zostawic pacjentowi , jako kieszonkowe. Jezeli kwota pobierana z emerytury jest niewystarczajaca ,doplaca rodzina , badz gmina.
Wiem to z drugiej reki , bo moja ciotka ,ktorej dzieci rozjechaly sie po swiecie i jest sama ,interesuje sie z wyprzedzeniem ,co powinna zalatwic w razie potrzeby

Tak być może jest w PDS-ie, czyli państwowym ośrodku. I tam chyba trafiają ludzie naprawdę biedni, bez rodziny i nie radzący sobie. Takie kombo. W przypadku autorki raczej odpada, bo jest rodzina.