2008-04-08, 23:59 | #931 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Mahopac NY
Wiadomości: 13 283
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Cytat:
tak mmoj maz jest polakiem mam rozumiec ze Twoj nie tak?? a rozmowa wsumie nie wyglada tak zle jak sobie wyobrazalam ... czekalismy w poczekalni razem z adwokatem no i wyszedl usmiechniety troszke przy kosci 40 letni facet no i nas poprosil do siebie ... sprawial wrazenie bardzo milego mezczyzny dlatego tez stres bardzo szybko mi przeszedl ale widzialam po pawle ze bardzo sie denerwowal ... pierwsze pytanie jakie zadal to jak dlugo jestesmy malzenstwem i poprosil paszport pawla .... pozniej pytal sie pawla o adres gdzie mieszkamy i czym sie zajmujemy ... nastepnie zapytal mnie czy znam osobiscie rodzicow pawla wiec powiedziala ze jeszcze nie mialam takie mozliwosci bo mieszkaja w PL zapytal mnie o ich imiona oraz miasta gdzie obecnie mieszakaj oraz miasta gdzie sie urodzili .... no i na tym wsumie skonczyla sie moja rola .... pozniej zaczal meczyc pawla pytal o moj numer telefonu to samo jesli chodzi o mnie , ile mam rodzenstwa , jak sie poznalismy , kazal tez wskazac pawlowi na zdjeciu moich rodzicow oraz mojego brata .... no a pozniej zaczely sie troszke dziwne pytania np , czy kiedykolwiek zamowil sobie prostytutke (!) czy byl na imprezie gdzie byly prostytutki ... domyslam sie ze chodzilo mu o zdrade czy cos w tym stylu .... czy chcial kiedy kolwiek kogos zabic , czy zazywa narkotyki , czy jest terrorysta , szpiegiem , czy byl karany w stanach lub w PL , czy byl w wojsku , czy nalezal do partii komunistycznej , ile zawsze chcial miec zon (!) ..... no i wsumie mniej wiecej tyle ... powiem ci szczeze ze bylam troszke rozczarowana ze zadawal tak malo pytan o nas ... cala rozmowa trwala okolo 30min .... |
|
2008-04-09, 02:24 | #932 | |
Rozeznanie
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Cytat:
Bardzo bym chciala dostac zielona karte jak najszybciej, poniewaz chcialabym odwiedzic moja rodzinke, a ze ja strasznie rodzinna jestem to dla mnie szczegolnie istotne szczegolnie, ze jestem teraz w ciazy i moi rodzice oczekuja pierworodnego wnusia, a maz w Iraku wiec i tak sama siedze tutaj. Musicie byc szczesliwi ze juz macie to za soba Ja juz mam dosc tej ciagnacej sie sprawy i mam nadzieje ze juz wkrotce zakonczy sie ona happy endem!
__________________
http://suwaczki.waszslub.pl/img-2007042401801830.png http://babystrology.com/tickers/baby...17&babycount=1 Czekajac na... |
|
2008-04-09, 04:38 | #933 |
Zadomowienie
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Czesc wizazanki z USA!
Czytam ten watek od dluzszego czasu i postanowilam do was w koncu dolaczyc. Wiekszosc z was mnie chyba nie zna, wiec sie przedstawie. Pochodze z Krakowa, ale od 2006 roku mieszkam w Bostonie z moim ukochanym malzonkiem (malzenstwem jestesmy dluzej, ale 2 lata mieszkalismy w Polsce, maz czekal az skoncze studia). Pracuje na uniwersytecie, niedawno zaczelam kolejne studia, tym razem tutaj. Oprocz tego wreszcie (po 10 latach marudzenia mojego Taty i wszystkich dookola) robie prawo jazdy. Nie mamy na razie dzieci, maz pogania od 4 lat (przyznaje - boje sie...) , ale chyba zblizamy sie do kompromisu w temacie imion wiec moze w tym roku dolacze do was dziewczyny (Gratulacje dla wszystkich USAnek w ciazy!!! - niedawno sprawdzalam ten watek i myslalam, ze pod moja nieobecnosc zmienil sie w ciazowy...) To chyba tyle o mnie. A jesli chodzi o zielona karte - wiedzialam, ze z Polski trwa to o wiele krocej, ale zeby az tyle... Ja od wyslania dokumentow do ambasady do otrzymania wizy imigracyjnej czekalam niecale 3 tygodnie... a rozmowy praktycznie nie bylo. Niby mialam przyniesc zdjecia, listy itp a nikt ani na to nie spojrzal, nie pytali mnie o nic - po prostu podeszlam do okienka, pani wziela ode mnie dokumenty i dala tracking number DHLu i powiedziala ze paszport z wiza dojdzie w ciagu tygodnia... i tak sie stalo. Przepraszam, ze sie rozpisalam, niewyzyta jestem jesli chodzi o pisanie po polsku. Pozdrawiam !!! |
2008-04-09, 05:49 | #934 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Mahopac NY
Wiadomości: 13 283
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Cytat:
powiedz mi jak Ty to wytrzymujesz ze twoj maz jest w Iraku? bo ja bym chyba nie wytrzymala tej niepewnosci i czekania na tel czy wszystko jest z nim ok a jak dlugo juz nie bylas w PL? my sie bardzo cieszymy ze juz mamy wszystko za soba .... od razu jak maz dostal zielona karte to kupilismy bilety i zyjemy caly czas wakacjami w PL .. jeszcze tylko 59 dni hehehe Cytat:
wow nie wiedzialam ze tak szybko mozna to w PL zalatwic a jesli chodzi o prawko to nie masz sie cos denerowac jest bardzo latwo p.s i nie przepraszaj ze sie rozpisalas wazne ze to co pisalas mialo sens pozdrawiam |
||
2008-04-09, 08:02 | #935 | ||
Rozeznanie
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Cytat:
Kiedys bylo znacznie latwiej, ale prawo emigracyjnie uleglo zmianie w zeszlym roku niestety. Cytat:
W Polsce nie bylam rok, i tak zlecial ten czas jak z bicza strzelil, co nie zmienia faktu ze tesknie za rodzinka i rodzinnymi stronami....ahhhh zaciskajcie kciukasy za ta zielona karte!!!
__________________
http://suwaczki.waszslub.pl/img-2007042401801830.png http://babystrology.com/tickers/baby...17&babycount=1 Czekajac na... |
||
2008-04-09, 19:29 | #936 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 532
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Witam drogie Wizażanki
Właśnie zdałam sobie sprawę, że u Was mogę znaleźć pomoc Mam w Ameryce mamę, która bardzo chce mi coś kupować ale nie zna sie nie wie co gdzie i jak. Nie chcę ciuchów bo mamy inny gust, ale wiem że można tanio kupić kosmetyki itp. Napiszcie mi gdzie może znaleźć coś fajnego taniego, gdzie są największe promocje? Wiem że mama najczęściej odwiedza Kmart I Walmart Dzięki |
2008-04-09, 21:34 | #937 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 471
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Cytat:
__________________
bcbg |
|
2008-04-09, 22:52 | #938 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: CA, USA
Wiadomości: 2 385
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
a o jakiej papierkowej robocie Elfiku mowisz? Zaproszenie nie jest potrzebne choc nie zaszkodzi miec.. Sama napisz list, ze ty i Twoj maz zapraszacie siostre i na jak dlugo i juz. Tak wiec z waszej strony to nie ma zadnej roboty. Siostra musi wypelnic formlurz (mozna przez internet), zaplacic oplate wizowa i czekac na termin rozmowy
|
2008-04-10, 00:49 | #939 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Cytat:
Cytat:
|
||
2008-04-10, 02:11 | #940 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: CA, USA
Wiadomości: 2 385
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
wydaje mi sie ze prawnik nie ma tu nic do powiedzenia jesli twoja siostra bedzie sie starala o wize turystyczna.
|
2008-04-10, 03:28 | #941 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: z kanapy
Wiadomości: 2 148
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Cytat:
moja mama starala sie o wize kilka razy zanim ja dostala... przyjechala do mnie na ok 4 miesiace (miala wize na 6) i teraz mimo kilkakrotnych prob wizy juz dostac nie moze (drugim powodem oprocz za dlugiego wg konsula pobytu jest fakt, ze mama jest sponsorowana przez moja mame...tzn za kilka lat bedzie miala zielona karte wiec ciezko udowodnic konsulowi ze mama chce jechac w celu turtystycznym - a przeciez o to chodzi) ostatniej jesieni pojechalismy z moja mama do konsulatu ( kupilismy bilety po 800$ w pazdzierniku za lot bez przesiadek i mama poszla do okienka konsula z paszportem mojego meza- obywatela i mimo, ze pani konsul byla do niej bardzo pozytywnie nastawiona ( i ze moj maz czekal na zewnatrz gotowy zaswiadczyc ze pokryje jej koszty utrzymania itd) niestety nie udalo sie ... nie pomogl fakt ze obydwoje dobrze zarabiamy itd.... wiec poszlismy dla sekcji dla obywateli z nadzieja, ze moze cos wskoramy... okazalo sie ze w tej sekcji jest kolejka ludzi, ktorzy przyszli w takiej samej sprawie... wszyscy wciskali jakies lzawe historie ale zadna ze spraw nie zostala pozytywnie rozpatrzona- zdanie ktore powtarzal konsul najczesciej to: -prosze sprobowac za jakis czas, moze wtedy decyzja bedzie inna ...... choc w sumie od razu zdalismy sobie sprawe , ze to nie ma sensu poniewaz wg ich danych moja mama nie ma szans na wize z powodu starania sie o zielona karte ...wiec mama nie bedzie wydawala tych kiluset zlotych kazdego roku, po prostu poczeka jeszcze tych kilka lat a do tej pory my ja bedziemy odwiedzac tak czesto jak bedziemy mogli.... kurde strasznie sie rozpisalam ale mam nadzieje, ze mozna zrozumiec ogolny sens.... mysle ze naprawde nie ma sensu szukac pomocy u prawnika... polecam Ci forum http://www.usa.info.pl/ sa troche bardziej profesjonalni niz ci z ewiza .. nie ograniczaja sie tylko do sprawozdan z rozmow z konsulem itp. poza tym na tym forum udziela sie karina - prawniczka z new jersey, ktora pomogla mi w mojej sprawie za co jej serdecznie dziekuje (robi to za darmo - czesto przez telefon lub faks... sprawdza dokumenty itp. ... przez lata pracowala w imigracji wiec zna duzo trickow ) ... a pzoa tym na tej stronie maja wyszukiwarke tanich biletow lotniczych - serdecznie polecam.... no dobra koncze bo juz nikt nie bedzie mial ochoty tego czytac... pozdrawiam
__________________
O A N |
|
2008-04-10, 04:04 | #942 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: CA, USA
Wiadomości: 2 385
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
prawnik do odwolania a po co? Nie sadze, ze w ogole cos takiego jest dopuszczalne. Gdy ja nie dostalam wizy turystycznej (pierwsza dostalam na 3 miesiace a na drugi rok juz mi nie chcieli dac) to zadzwonilam do konsulatu zeby zapytac sie jak tu sie odwolac.. a oni mi powiedzieli, ze najlepiej za rok ale jesli uwazam, ze cos sie zmienilo w mojej sytuacji to moge od razu jeszcze raz wyslac zgloszenie, zaplacic i przyjechac na rozmowe.. no i udalo sie, dali mi.
|
2008-04-10, 09:02 | #943 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 532
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Apropo wiz... jeżeli mój tato przekroczył wizę w USA a ja chciałabym tam pojechać to czy są jakies szanse że dostanę wizę?
|
2008-04-10, 13:05 | #944 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: z kanapy
Wiadomości: 2 148
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Cytat:
pozdrawiam
__________________
O A N |
|
2008-04-10, 13:10 | #945 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 471
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Wstawic sie za osoba, ktora niotrzymala wizy moze jedynie obywatel.
Starajac sie o wize trzeba wykazac silne wiezi z Polska tzn. szkola, dom, wlasny biznes itp. Jezeli ktos takowych nieposiada to po prostu trzeba zaryzykowac. Znam ludzi, ktorzy dopiero za 8 razem dostali wizy. Duzo osob otrzymuje promesy niemajac nic w Polsce. Do poprzedniego postu: Masz szanse otzrymac wize. Tylko z tego co wiem to najlepiej sie przyznac do tego, ze ma sie kogos nielegalnie w USA. Ponoc klamstwo niepoplaca.
__________________
bcbg |
2008-04-10, 16:59 | #946 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Wiecie dziewczyny-ja to wogole sie malo orientuje w temacie(tyle zasad i przepisow......)-wiem ze Tz ma w pracy znajomych ktorzy sie tym zajmuja i bedzie przez nich staral sie zalatwiac-bo tak bez pomocy to wydaje mi sie ze siostra na 99% wizy by od razu nie dostala-mozna probowac no ale potem by musiala rok czekac zeby sie ponownie starac.....
Co do odwolan-to mozna sie z tym udac do kongresmena(?)niewiem czy dobrze zapamietalam nazwe-moja kolezanka starala sie o turystyczna-nie dostala-maz jej siostry(obywatelUS) odwolal sie do kongresmena i potem od razu dostala. Dzieki za wszystkie informacje-przekaze to mojemu TZ. |
2008-04-10, 18:17 | #947 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 471
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Odwolujesz sie do konsulatu tam gdzie sie osoba starala o wize. I niezawsze to cokolwiek pomoze. Ale naprawde Elfie szkoda zachodu i pieniedzy. jak niesprobuje to sie nigdy niedowie czy dostanie czy nie. Ty jestes legalnie w USA, maz obywatel. Oboje pracujecie i niewidze przeszkod zeby Twoja siostra nimogla przyjechac do Ciebie w odwiedziny. Takie kombinowanie nie zawsze wychodzi na dobre.
__________________
bcbg |
2008-04-10, 18:24 | #948 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Cytat:
Siostra bedzie probowac-jak sie nie uda to sie odwolamy |
|
2008-04-10, 19:00 | #949 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Dziewczyny czy Waszym mamom/siostrom/ podobalo sie w usa jak przylecialy?Czy chcialy zostac dluzej,czy jak najpredzej odleciec?.Czy czuly sie obco?
|
2008-04-10, 19:06 | #950 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Cytat:
Edytowane przez CzarnyElf Czas edycji: 2008-04-10 o 19:38 |
|
2008-04-11, 01:29 | #951 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Cytat:
GoniaJ - moj proces otrzymania wizy imigracyjnej w Polsce trwal 3 tygodnie, a maz byl wtedy w USA, sama bylam w ambasadzie. A poza tym.... od dzisiaj jestem szczesliwa posiadaczka PRAWA JAZDY !!! woot woot !! |
|
2008-04-11, 03:59 | #952 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Mahopac NY
Wiadomości: 13 283
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Cytat:
jesli juz mowimy o staranie sie o wize w tamtym roku siostra i tatomojego TZ starali sie o wize turystyczna wyslalismy im zaproszenia od mojego taty ( obywatela ) na slub mojego brata .... pierwsza poszla siostra mojego TZ i dostala wize bez problemu na rok byla przed klasa maturalna ... jesli natomiast chodzi o tate mojego TZ to zapytal sie czy jedzie na ten sam slub co corka ( a nie sprawdzal Monice zaproszenia ) i pozniej dodal ... bardzo mi przykro ale nie kwalifikuje sie pan wiekowo ... ( dal mu do zrozumienia ze jest za stary ) a to chyba dobrze dla nich , bo mieli by pewnosc ze nie jedzie do pracy tylko w odwiedziny ... szczerze mysle ze to wszystko zalezy od dnia i humoru konsula nic wiecej .... |
|
2008-04-11, 04:53 | #953 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: CA, USA
Wiadomości: 2 385
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
pewnie, ze to zalezy od dnia i humoru konsula..
|
2008-04-11, 05:48 | #954 | |
Rozeznanie
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Cytat:
A prawojazd gratuluje Co do starania sie o wize, niestety prawda jest taka ze to od dnia, humoru i widzi-misie konsula wszystko zalezy. Ja mimo, iz moj TZ pracowal w ambasadzie US w Warszawie, jak szlam po wize to mialam stresa bo w tych kwestiach nigdy nic nie wiadomo, wszystko jest mozliwe. Ja licze na to ze mi sie uda poleciec do PL jak nie to bede sie starala sciagnac rodzicow do mnie, zobaczymy jak to sie potoczy...
__________________
http://suwaczki.waszslub.pl/img-2007042401801830.png http://babystrology.com/tickers/baby...17&babycount=1 Czekajac na... |
|
2008-04-11, 06:31 | #955 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Kraina Niedzwiedzi
Wiadomości: 1 415
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Jak tak piszecie o tych wizach, zielonych kartach to mi sie przypomina moj ten caly proces, nigdy wiecej Ciesze sie ze zniesli wizy do Kanady to moze w koncu mnie tu ktos odwiedzi
__________________
Haslo mojego matematyka " Tylko kilkoro z was wykorzysta ten material w przyszlosci, ale ze nie mozemy uczyc kilku studentow to uczymy wszystkich" |
2008-04-11, 13:53 | #956 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 471
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Cytat:
Troche Was maglowali na tym interview. Mnie w sumie nic takiego sie n iepytali oprocz daty urodznia, adresu, co robie itp. Wszystkie papiery na GC wypelnialam i skladalam sama. W sumie caly proces zajal okolo 6 miesiecy.
__________________
bcbg |
|
2008-04-11, 17:05 | #957 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 532
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Cytat:
|
|
2008-04-11, 17:21 | #958 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
|
2008-04-12, 22:07 | #959 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Kraina Niedzwiedzi
Wiadomości: 1 415
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Cytat:
Ja tez na razie nie robie prawka, chociaz lubie jezdzic samochodem. Wtedy sie juz na maxa rozleniwie. Na razie prawie wszedzie dojezdzam rowerem, nawet wczoraj jak grad padal od czego ma sie kask.
__________________
Haslo mojego matematyka " Tylko kilkoro z was wykorzysta ten material w przyszlosci, ale ze nie mozemy uczyc kilku studentow to uczymy wszystkich" |
|
2008-04-12, 22:22 | #960 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Z sypialni. ;)
Wiadomości: 2 767
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Moi rodzice sie starali 2 lata temu oboje razem zeby nas odiwedzic tutaj i oboje od razu dostali na 10 lat, nawet nie mieli zadnych pytan, ani nie musieli przedstawiac zadnych papierow stwierdzajacych ze maja w Polsce dom i biznes. Tak wiec to rzeczywiscie zalezy od humoru konsula.
Mama ma teraz przyleciec na miesiac jak bede rodzic, i ma przeciez te wize, ale ja i tak sie stresuje czy ja wpuszcza, bo wiem, ze nawet na lotnisku bez zadnego konkretnego powodu moga kazdego cofnac. Co za kraj !!!! Mam juz dosyc. |
Nowe wątki na forum Emigrantki |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:06.