Marzenie życia w U.S.A.

[TinNyanko]

Witajcie Drogie Wizażanki,

Piszę tutaj ponieważ mam pewien problem z mojego punktu widzenia,i chciałabym zasięgnąć porady,sugestii na ten temat.

Otóż od dziecka marzyłam o wyjeździe do Stanów.Od zawsze podobało mi się tamtejsze życie,ludzie kultura.Język angielski był zawsze moją pasją,a w szczególności Amerykański dialekt.Od paru lat myślę poważnie o wyjeździe tam.Może to troche glupio zabrzmi,ale budząc się tu w Polsce po prostu się dusze.Nie cierpie tego zycia tutaj,tutejszych ludzi,kultury - wiem ze to brzmi niepatriotycznie,ale coz...pisze prawde o sobie.W ogole nie czuje sie Polką,nie czuje jakiejs wiezi z tym krajem.Budzac sie w moim polskim lozku codziennie czuje sie zle,ze znowu musze sie spotkac z ta szara Polska .
Aby byc blizej Amerykanskiej kultury i miec na razie choc jej namiastke podjelam studia - filologia angielska.Idzie mi dobrze,ale aby dojsc do perfekcji wiem ze musze jeszcze ciezko pracowac...
Moje pytanie jest takie,otoz czy jest szansa ze wyjade tam ktoregos dnia?Nie mam tam rodziny jedynie znajomi moich rodzicow tam mieszkaja od 20 lat,ale to raczej nie pomoze mi w zdobyciu wizy.
Czy po tym kierunku bedzie mozliwe aby tam wyjechac?I czy sa jakies spekulacje (wiarygodne)ze zniosa wizy dla Polakow?
Bardzo chcialabym tam wyjechac,zyc i ulozyc sobie zycie.Jest to moje marzenie.Jesli mozecie pomozcie i zaproponujcie jakies mozliwe wyjscia aby spelnic to marzenie,

Z gory dziekuje

[adka0401]

Skoro studiujesz dlaczego nie sporobujesz W&T ? Pewnie juz ci mowili ze zycie w Ameryce nie jest takie jak na filmach wiec pojedz i sie przekonaj. A po studiach zawsze mozesz zaczac od wizy studenckiej jakies studia albo cos. Masz teraz czas to szukaj pacy i odkladaj pieniadze, bo bez nich nic nie zrobisz

[4ac7eae5f92dfa622d89f024e559f952d8de277a_657b9774600aa]

Napisane przez TinNyanko

Witajcie Drogie Wizażanki,

Piszę tutaj ponieważ mam pewien problem z mojego punktu widzenia,i chciałabym zasięgnąć porady,sugestii na ten temat.

Otóż od dziecka marzyłam o wyjeździe do Stanów.Od zawsze podobało mi się tamtejsze życie,ludzie kultura.Język angielski był zawsze moją pasją,a w szczególności Amerykański dialekt.Od paru lat myślę poważnie o wyjeździe tam.Może to troche glupio zabrzmi,ale budząc się tu w Polsce po prostu się dusze.Nie cierpie tego zycia tutaj,tutejszych ludzi,kultury - wiem ze to brzmi niepatriotycznie,ale coz...pisze prawde o sobie.W ogole nie czuje sie Polką,nie czuje jakiejs wiezi z tym krajem.Budzac sie w moim polskim lozku codziennie czuje sie zle,ze znowu musze sie spotkac z ta szara Polska .
Aby byc blizej Amerykanskiej kultury i miec na razie choc jej namiastke podjelam studia - filologia angielska.Idzie mi dobrze,ale aby dojsc do perfekcji wiem ze musze jeszcze ciezko pracowac...
Moje pytanie jest takie,otoz czy jest szansa ze wyjade tam ktoregos dnia?Nie mam tam rodziny jedynie znajomi moich rodzicow tam mieszkaja od 20 lat,ale to raczej nie pomoze mi w zdobyciu wizy.
Czy po tym kierunku bedzie mozliwe aby tam wyjechac?I czy sa jakies spekulacje (wiarygodne)ze zniosa wizy dla Polakow?
Bardzo chcialabym tam wyjechac,zyc i ulozyc sobie zycie.Jest to moje marzenie.Jesli mozecie pomozcie i zaproponujcie jakies mozliwe wyjscia aby spelnic to marzenie,

Z gory dziekuje

A to już zależy tylko od Ciebie i Twojej ciężkiej pracy. Wielu ludziom udało się wyemigrować na stałe do Stanów nie mając tam nikogo z rodzinyWięc jak najbardziej jest to możliwe. Zdaję sobie oczywiście sprawę, że niektórych spraw człowiek nie przeskoczy, choćby nie wiem jak bardzo chciał...

Też studiuję FA i też chciałabym kiedyś chociaż mieć możliwość wyjazdu tam na chwilę (a co dopiero mowić o mieszkaniu). Ale szczerze powiedziawszy nie widzę dla siebie zbyt wielu perspektyw w Stanach po FA. Fakt, będziemy znać angielski, ale co poza tym I dlatego myślę wlaśnie o rozwijaniu się w innym kierunku, o nieskupianiu się tylko na filologii bo gdziekolwiek za granicą (a już na pewno w kraju anglojęzycznym) daleko na tym nie zajadę

A co do wizy - niby wspominają coś o tym od czasu do czasu, chociaż myślę, że w najbliższym czsie się na to nie zapowiada...Nie do końca jestem też pewna czy byloby to takie fajne

Może rzeczywiście warto pomyśleć o jakimś wyjeździe, choćby z W&T. Rozglądałam się za tym, ale niestety finansów obecnie brak

Ale na pewno warto spróbować, doświadczyć namiastkę życia w USA.

[2018070520180950]

mozesz wyjechac jako au pair na rok czy cos, agencja pomaga w zalatwieniu wizy i nie slyszalam by byly problemy z tym, no tylko musisz lubic dzieci

[esolinka]

To ze studiujesz FA raczej Ci nie pomoze w wyjezdzie lol Bedziesz znala jezyk i tyle... Z praca teraz jest ciezko w Stanach, a trzeba pamietac ze pierwszenstwo maja zawsze obywatele.
Na zniesienie wiz raczej bym nie liczyla (niestety)
Poza tym, tu wcale nie jest az tak kolorowo. Oczywiscie kocham Stany i zakochalam sie w tym kraju od samego poczatku, ale zycie tu jest takie jak w kazdym kraju. Nie jest prawda, ze tu kazdy jest bogaty itp - amerykanski sen juz nie istnieje. Aczkolwiek rozumiem Cie w 100% Powodzenia w spelnianiu marzen!

[UrbanWarrior]

Proponuje najpierw pojechac sobie do USA na wizie turystycznej na tydzien/dwa/miesiac, zobaczyc "z czym to sie je" i dopiero potem planowac w tym kraju reszte zycia ... Takie idealizowanie, nie poparte najmniejsza wiedza praktyczna, daleko Cie nie zaprowadzi - mozesz sie naprawde srogo rozczarowac "amerykanska rzeczywistoscia" ...

Btw. co to jest ten "amerykanski dialekt"?

[CzarnyElf]

Napisane przez esolinka

To ze studiujesz FA raczej Ci nie pomoze w wyjezdzie lol Bedziesz znala jezyk i tyle... Z praca teraz jest ciezko w Stanach, a trzeba pamietac ze pierwszenstwo maja zawsze obywatele.
Na zniesienie wiz raczej bym nie liczyla (niestety)
Poza tym, tu wcale nie jest az tak kolorowo. Oczywiscie kocham Stany i zakochalam sie w tym kraju od samego poczatku, ale zycie tu jest takie jak w kazdym kraju. Nie jest prawda, ze tu kazdy jest bogaty itp - amerykanski sen juz nie istnieje. Aczkolwiek rozumiem Cie w 100% Powodzenia w spelnianiu marzen!

Napisane przez UrbanWarrior

Proponuje najpierw pojechac sobie do USA na wizie turystycznej na tydzien/dwa/miesiac, zobaczyc "z czym to sie je" i dopiero potem planowac w tym kraju reszte zycia ... Takie idealizowanie, nie poparte najmniejsza wiedza praktyczna, daleko Cie nie zaprowadzi - mozesz sie naprawde srogo rozczarowac "amerykanska rzeczywistoscia" ...

Btw. co to jest ten "amerykanski dialekt"?

Moge sie pod tym podpisac

[marryme21]

Dziewczyny dobrze Ci radzą-wyjedź na W&T albo jako Au Pair,jako studentka raczej bez problemu dostaniesz wizę J-1.
Zobaczysz jak tam jest,poznasz Amerykanów(i nie tylko ) ,codzienne życie,zweryfikujesz swoje wyobrażenia z rzeczywistością.

Mnie nawet nie dziwi tyle ten dialekt amerykański,co to chore i zupełnie niezrozumiałe przeświadczenie,że jak zniosą wizy,to będzie bez problemu można mieszkać i pracować w Usa.Przecież to tylko wiza turystyczna ,z możliwością wjazdu na kilka miesięcy. A właściwie tylko promesa wizowa,czyli decyzja należeć zawsze będzie do urzędnika imigracyjnego-czy wpuścić podróżnego czy też nie.
Dla osoby myślącej o zamieszkaniu na stałe w Usa,to tak naprawdę żadne rozwiązanie-przynajmniej moim zdaniem.

[TinNyanko]

Dziękuję Wam bardzo za odpowiedzi
Zastanawiam się właśnie nad programem W&T,aczkolwiek musze troche zarobić w te wakacje aby moc brać udział w tym( w sensie na bilet lotniczy,zycie tam,bo nie wiadomo jaka praca przytrafilaby sie mnie,chodzi mi zarobki).Myslalam takze o podjeciu drugiego kierunku ale na razie nie wyrobilabym sie z moimi obecnymi studiami,ale wiem ze bylby to dobry pomysl.Tylko na razie z tym nie ma raczej szans
Wiem,ze tam tez sa ludzie biedni i bogaci i tych pierwszych jest tam wiecej,ale ogolnie mi sie tam podoba,ta kultura ludzie krajoobrazy.Wszystko mi sie tam wydaje takie magiczne i zapierajace dech w piersiach,mam nadzieje ze ktoregos dnia tam pojade Zreszta chcialabym tam rowniez spotkac moja milosc to tez mi sie marzy... ale jak wiadomo...z marzeniami ciezko

Amerykański dialekt - ja to tak nazywam nie wiem czy to stricte naukowe określenie-chodzi mi tu o akcent amerykański bo zupelnie rózni sie od np brytyjskiego czy irlandzkiego,nawet niektore slowa sa dostepne jedynie w 1 tylko kraju

Czekam na reszte sugestii i jestem bardzo wdzieczna za poprzednie

[UrbanWarrior]

Napisane przez TinNyanko

Amerykański dialekt - ja to tak nazywam nie wiem czy to stricte naukowe określenie-chodzi mi tu o akcent amerykański bo zupelnie rózni sie od np brytyjskiego czy irlandzkiego,nawet niektore slowa sa dostepne jedynie w 1 tylko kraju

Pomijajac wszystko pozostale, co napisalas - nie ma czegos takiego jak "amerykanski akcent" Praktycznie kazdy stan ma swoj.

[waffle]

Zajrzyj na tego bloga: http://adamantwanderer.blogspot.com/ to jeszcze bardziej się rozmarzysz o wyjezdzie do USA.

[a298662d510bb0f537bc3b0c2466fe273199e5e8_64a898f2369c4]

Napisane przez UrbanWarrior

Pomijajac wszystko pozostale, co napisalas - nie ma czegos takiego jak "amerykanski akcent" Praktycznie kazdy stan ma swoj.

poza tym mój piękny gramatyczny angielski poszedł do lasu, gdy zapoznałam się z tutejszym 'dialektem' tęsknię za prawdziwym brytyjskim akcentem i poprawną gramatyką, amerykański angielski jest beznadziejny (moim zdaniem).

Droga Autorko, polecam rozejrzeć się za programami: camp, w&t, au pair. Ja też myślałam, że w Stanach to cud miód i orzeszki, ale życie to zweryfikowało
Studiowanie FA nie pomoże Ci w niczym, szczerze mówiąc. Jest tu bardzo wielu imigrantów po 2-3 fakultetach, którzy znają angielski perfekcyjnie, a i to nie znaczy, że dobrze im się tu żyje.
Nie wiem skąd masz te informacje, które zawarłaś w swoich postach, ale na pewno nie ze sprawdzonego źródła.

[Lilith36]

Moja koleżanka była na rocznym wyjeździe jako au pair z Camp America http://www.campamerica.pl/. Potrzebujesz pieniędzy na bilet i opłacenie jakichś ubezpieczeń, nie znam dokładnych szczegółów, ale są na stronie, którą podałam. Za opiekę nad dzieckiem dostajesz dach nad głową, wyżywienie i jakieś drobne kieszonkowe. Nie jest to w żadnym razie wyjazd w celach zarobkowych, a właśnie w takich, aby poznać kulturę i obywateli danego kraju. Pracujesz chyba rok albo 10 miesięcy, a potem masz jeszcze jakąś kwotę na koniec, za którą przez miesiąc możesz pojechać do wybranego miejsca w stanach, na takie jakby wakacje, po pracy. Przynajmniej tak było rok temu, jak wyjeżdżała moja znajoma. Nie wiem czy teraz się coś nie zmieniło, dlatego jeśli cię to interesuje, to poczytaj o tym dokładniej.

[640153e4df0157aa7c295487ff8c20c42fd57238_65c176d09c1ac]

O, mogę się chyba śmiało podpiąć pod ten wątek Może niezupełnie tak śmiało, bo nie marzę o życiu w USA, a o jakimś wyjeździe i konfrontacji tego, co mam w głowie z rzeczywistością. Od dość dawna interesuję się historią tego kraju, kulturą, językiem, no, takie tam Nigdy w USA nie byłam, jedyne co wiem o współczesnym życiu tam, a co nie jest suchymi informacjami z gazet i Internetu, to opowieści przyjaciółki. Dlatego też planuję wyjazd właśnie na W&T albo na praktykę i jeśli wszystko dobrze pójdzie, to w przyszłe wakacje powinnam wyjechać. Zdecydowanie nie sugerują się amerykańskimi filmami, nie mam jakiegoś parcia na lepsze życie za oceanem, byłabym wręcz zachwycona, gdyby okazało się, że mi to nie odpowiada Konkretnie, chciałabym wyjechać do San Francisco

[Fragoola]

Ja byłam w USA przez 20 miesięcy. Teraz jestem w PL i już odliczam miesiące do mojego następnego wyjazdu.
Myślę, że wszytsko zależy od ludzi i otoczenia, ale ogólnie Stany są super

[AshleyPeace]

co do wiz, Obama ma przyjechać w maju do Polski, być może właśnie w sprawie wiz. jak myślicie?

[Lilith36]

Na pewno nie w sprawie wiz ;-) Nie ma opcji, żeby znieśli wizy. A mówić sobie mogą co chcą.

[AshleyPeace]

Napisane przez Lilith36

Na pewno nie w sprawie wiz ;-) Nie ma opcji, żeby znieśli wizy. A mówić sobie mogą co chcą.

skąd taka pewność? spójrzcie, przecież do USA leci już coraz mniej Polaków, już nie ma takiego myślenia o USA jak o raju, więc czemu nie?

[UrbanWarrior]

Juz Bush nam wizy "znosil"

[forssiczka]

autorko wątku, a ja cię doskonale rozumiem pojęcia nie mam, skąd sie wzięły moje marzenia o Stanach, ale dopięłam swego i byłam tam dwukrotnie po pół roku (wiza j-1). miałam fajną pracę, w ramach kórej zwiedziłam kilka stanów, odbyłam greyhoundem dłuuugą podróż Minnesota -Texas i dałabym wiele, zeby tam wrócić. za każdym razem, jak wychodziłam z okęcia, dostawałam MEGA doła. dzisiaj szalenie żałuję,że nie zostałam w USA, ale tutaj skupiłam się na doprowadzeniu do końca studiów i zycie tak się potoczyło,że założyłam rodzinę i póki co nie mam szans na ponowny wyjazd, tym bardziej,że mąż jest na wielkie NIE w sprawie wyjazdu.

dziewczyny dobrze radzą, poleć, spróbuj tam popracować, poznasz kulturę, mentalność, jest inaczej (banał), fajnie, ale to nie znajomość języka jest kluczową sprawą, tylko otwarcie na ludzi, bo hamburgeiros są specyficznym narodem.

jeśli jesteś zainteresowana pracą, w kt. możesz sobie trochę zwiedzić, (koszt wyjazdu nie jest jakiś nieprzystępny, dodatkowo jakieś tam $$ można przywieźć) pisz na pw, postaram się pomóc

[CzarnyElf]

Napisane przez Lilith36

Na pewno nie w sprawie wiz ;-) Nie ma opcji, żeby znieśli wizy. A mówić sobie mogą co chcą.

Napisane przez UrbanWarrior

Juz Bush nam wizy "znosil"

Tez mi sie wydaje ze raczej nie zniosa wiz(szczegolnie teraz gdy brakuje pracy dla Amerykanow).A nawet na turystycznej ludzie pewnie by zaczeli kombinowac jak tu zostac,a tak to jakos to jeszcze kontroluja...

Ostatnio ogladalam fajny film dokumentalny o imigrantach z Meksyku ktorzy nielegalnie chcieli sie dostac do Usa podrozujac na dachach pociagow-niesamowite jest jak Ci ludzie wierza i wyobrazaja sobie ze Usa to raj na ziemi,praca tu czeka na kazdego i jest tak jak na filmach.Smutny film-wielu z nich umarlo gdzies na pustyni z wycienczenia...

Chociaz z drugiej strony tez chcialabym zeby zniesli te wizy

[4ac7eae5f92dfa622d89f024e559f952d8de277a_657b9774600aa]

Napisane przez CzarnyElf

Tez mi sie wydaje ze raczej nie zniosa wiz(szczegolnie teraz gdy brakuje pracy dla Amerykanow).A nawet na turystycznej ludzie pewnie by zaczeli kombinowac jak tu zostac,a tak to jakos to jeszcze kontroluja...

Ostatnio ogladalam fajny film dokumentalny o imigrantach z Meksyku ktorzy nielegalnie chcieli sie dostac do Usa podrozujac na dachach pociagow-niesamowite jest jak Ci ludzie wierza i wyobrazaja sobie ze Usa to raj na ziemi,praca tu czeka na kazdego i jest tak jak na filmach.Smutny film-wielu z nich umarlo gdzies na pustyni z wycienczenia...

Chociaz z drugiej strony tez chcialabym zeby zniesli te wizy

Ja myślę, że rząd amer. wodzi trochę Polaków za nos wspomną coś o zniesieniu wizy (te wizy znoszą już od kadencji Busha), Polacy się napalą i Amerykanie mają spokój na kolejny rok albo dwa
Mnie najbardziej w tej całej sytuacji denerwuje to, że Amerykanie nie mają restrykcji co do przyjazdu do Polski...To wg mnie powinno działać w dwie strony. Fakt, polska może nie jest dla nich wymarzonym miejscem do życia ale gdzie tu sprawiedliwosć

A co do samego zniesienia wiz....Wg mnie to nie jest najlepszy pomysł
Stany zawsze kojarzyły się ludziom z czymś lepszym, z "american dream". I wyobraźcie sobie że znoszą wizy i każdy może wyjechać. Zrobiłaby się taka druga Anglia No i trzeba też pamiętać, że rynek amerykański to nie jest (wbrew pozorom) worek bez dna - tymbardziej że wielu obywateli ma problemy (większe lub mniejsze) ze znalezieniem pracy.

To już nie było by "to", to nie byłoby marzenie dla wielu młodych ludzi którzy dążą do tego z całych sił
A jeżeli ktoś jest naprawdę bardzo zdeterminowany to w końcu uda mu się wyjechać i w Stanach zamieszkać

Ale to oczywiście moja subiektywna opinia

[marryme21]

[1=4ac7eae5f92dfa622d89f02 4e559f952d8de277a_657b977 4600aa;26025339]
A co do samego zniesienia wiz....Wg mnie to nie jest najlepszy pomysł
Stany zawsze kojarzyły się ludziom z czymś lepszym, z "american dream". I wyobraźcie sobie że znoszą wizy i każdy może wyjechać. Zrobiłaby się taka druga Anglia [/QUOTE]


Milionowy raz już to powtarzam-co z tego,że zniosą wizy?Przecież to będzie TYLKO wiza turystyczna,bez pozwolenia na jakakolwiek pracę na terytorium USA.A tam nie jest słodko dostać zatrudnienie bez numeru SS i paszportu z ważną pracownicza wizą.(dla obcokrajowców,czyli nas-Polaków).

Nawet jak ktoś zaczepi się w barze czy knajpie, to za przeproszeniem będzie tam niewolnikiem-jak coś pójdzie nie tak,to kopniak w tyłek i jeszcze żadnej kasy można nie dostać,bo jest się nielegalnym i nie podlega się żadnemu prawu.
Naprawdę marzycie o takim życiu?O pracy za 8 $ na h,o mieszkaniu w basemencie z karaluchami,bo za marną pensyjkę nic lepszego się nie wynajmie?Sądzę,że nie.A bez pozowlenia na pracę,mozna się bardzo łatwo skazać na taki los.

Uważam,że lepiej wyjechać do europejskiego kraju,pożyć w innym miejscu niż Polska,zdobyć doświadczenie zawodowe i wykształcenie,a dopiero potem uderzać do USA.No,albo szukać małżonka/ki z amerykańskim obywatelstwem.


[1=4ac7eae5f92dfa622d89f02 4e559f952d8de277a_657b977 4600aa;26025339]No i trzeba też pamiętać, że rynek amerykański to nie jest (wbrew pozorom) worek bez dna - tymbardziej że wielu obywateli ma problemy (większe lub mniejsze) ze znalezieniem pracy.[/QUOTE]


A nawet jak mają pracę,to również często na 2 albo nawet 3 etaty.Rano pracują gdzie indziej,od południa gdzie indziej.Znam kucharzy od 7-14,a od 15-20-murarzy na budowie.
Smutne,ale prawdziwe,jak nie masz dobrego wykształcenia,to życie wygląda podobnie jak wszędzie indziej-trzeba się natrudzić,żeby żyć na jakimś tam w miarę godnym poziomie.Nikt niczego za darmo nie daje.

[CzarnyElf]

[1=4ac7eae5f92dfa622d89f02 4e559f952d8de277a_657b977 4600aa;26025339]Ja myślę, że rząd amer. wodzi trochę Polaków za nos wspomną coś o zniesieniu wizy (te wizy znoszą już od kadencji Busha), Polacy się napalą i Amerykanie mają spokój na kolejny rok albo dwa
Mnie najbardziej w tej całej sytuacji denerwuje to, że Amerykanie nie mają restrykcji co do przyjazdu do Polski...To wg mnie powinno działać w dwie strony. Fakt, polska może nie jest dla nich wymarzonym miejscem do życia ale gdzie tu sprawiedliwosć

A co do samego zniesienia wiz....Wg mnie to nie jest najlepszy pomysł
Stany zawsze kojarzyły się ludziom z czymś lepszym, z "american dream". I wyobraźcie sobie że znoszą wizy i każdy może wyjechać. Zrobiłaby się taka druga Anglia No i trzeba też pamiętać, że rynek amerykański to nie jest (wbrew pozorom) worek bez dna - tymbardziej że wielu obywateli ma problemy (większe lub mniejsze) ze znalezieniem pracy.

To już nie było by "to", to nie byłoby marzenie dla wielu młodych ludzi którzy dążą do tego z całych sił
A jeżeli ktoś jest naprawdę bardzo zdeterminowany to w końcu uda mu się wyjechać i w Stanach zamieszkać

Ale to oczywiście moja subiektywna opinia[/QUOTE]

Musze sie zgodzic ze wszystkim

---------- Dopisano o 14:49 ---------- Poprzedni post napisano o 14:47 ----------

Napisane przez marryme21

Milionowy raz już to powtarzam-co z tego,że zniosą wizy?Przecież to będzie TYLKO wiza turystyczna,bez pozwolenia na jakakolwiek pracę na terytorium USA.A tam nie jest słodko dostać zatrudnienie bez numeru SS i paszportu z ważną pracownicza wizą.(dla obcokrajowców,czyli nas-Polaków).

Nawet jak ktoś zaczepi się w barze czy knajpie, to za przeproszeniem będzie tam niewolnikiem-jak coś pójdzie nie tak,to kopniak w tyłek i jeszcze żadnej kasy można nie dostać,bo jest się nielegalnym i nie podlega się żadnemu prawu.
Naprawdę marzycie o takim życiu?O pracy za 8 $ na h,o mieszkaniu w basemencie z karaluchami,bo za marną pensyjkę nic lepszego się nie wynajmie?Sądzę,że nie.A bez pozowlenia na pracę,mozna się bardzo łatwo skazać na taki los.

Uważam,że lepiej wyjechać do europejskiego kraju,pożyć w innym miejscu niż Polska,zdobyć doświadczenie zawodowe i wykształcenie,a dopiero potem uderzać do USA.No,albo szukać małżonka/ki z amerykańskim obywatelstwem.





A nawet jak mają pracę,to również często na 2 albo nawet 3 etaty.Rano pracują gdzie indziej,od południa gdzie indziej.Znam kucharzy od 7-14,a od 15-20-murarzy na budowie.
Smutne,ale prawdziwe,jak nie masz dobrego wykształcenia,to życie wygląda podobnie jak wszędzie indziej-trzeba się natrudzić,żeby żyć na jakimś tam w miarę godnym poziomie.Nikt niczego za darmo nie daje.

To wszystko prawda.

Co do obywateli-fakt niektorzy maja nawet 3 prace aby zwiazac koniec z koncem-nie jest slodko...

[UrbanWarrior]

Napisane przez marryme21

Milionowy raz już to powtarzam-co z tego,że zniosą wizy?Przecież to będzie TYLKO wiza turystyczna,bez pozwolenia na jakakolwiek pracę na terytorium USA.A tam nie jest słodko dostać zatrudnienie bez numeru SS i paszportu z ważną pracownicza wizą.(dla obcokrajowców,czyli nas-Polaków).

No nie wiem, czy az tak bardzo patrza na wizy ... sama znam pare osob pracujacych bez pozwolenia oraz osobe, dla ktorej pracuja ... zaden slums, zadna knajpa a organizacja (calkiem popularna w NYC) prowadzona przez wyksztalcona pania z doktoratem, ktorej na reke jest zatrudnianie ludzi na czarno i jakos specjalnie sie z tym nie kryje ...

Napisane przez marryme21

Nawet jak ktoś zaczepi się w barze czy knajpie, to za przeproszeniem będzie tam niewolnikiem-jak coś pójdzie nie tak,to kopniak w tyłek i jeszcze żadnej kasy można nie dostać,bo jest się nielegalnym i nie podlega się żadnemu prawu.

I wyobraz sobie, ze ludzie tak pracuja. Wola taka prace niz jej totalny brak u siebie w kraju ... Poza tym tak jak pisalam u gory - nie tylko knajpy zatrudniaja nielegalnie, naprawde zdziwilabys sie ... ja sie zdziwilam

Napisane przez marryme21

Naprawdę marzycie o takim życiu?O pracy za 8 $ na h,o mieszkaniu w basemencie z karaluchami,bo za marną pensyjkę nic lepszego się nie wynajmie?Sądzę,że nie.A bez pozowlenia na pracę,mozna się bardzo łatwo skazać na taki los.

Praca za $8/h to wcale nie taka hanba, jakby Ci sie moglo wydawac ... obecnie rynek jest tutaj w takim kryzysie, ze tyle zarabiaja ludzie pracujacy w Starbucksach (NYC). LEGALNIE.
Tragedia, nie wiem, jak za taka kase mozna wyzyc, ale najwyrazniej mozna ... bo czasami nie ma innego wyjscia. Ale z drugiej strony i tak maja farta, bo niektore restauracje w ogole nie placa i kelnerzy zyja z napiwkow ... ktore bywaja rozne - czasem przewspaniale, czasem zalosne, w zaleznosci od miejsca.

Napisane przez marryme21

Uważam,że lepiej wyjechać do europejskiego kraju,pożyć w innym miejscu niż Polska,zdobyć doświadczenie zawodowe i wykształcenie,a dopiero potem uderzać do USA.No,albo szukać małżonka/ki z amerykańskim obywatelstwem.


Smutne,ale prawdziwe,jak nie masz dobrego wykształcenia,to życie wygląda podobnie jak wszędzie indziej-trzeba się natrudzić,żeby żyć na jakimś tam w miarę godnym poziomie.Nikt niczego za darmo nie daje.

Taaa, bo tutaj czekaja tylko na wyksztalconych karierowiczow z Europy Rynek jest bardzo ograniczony i tylko ludzie ze scisle okreslonymi dyplomami i/lub znajomosciami maja wziecie. Uwierz mi, wiem co mowie. Wcale nie jest kolorowo, z pozwoleniem czy bez, z dyplomem, trzema czy bez ... Przynajmniej nie w NYC. Niestety.

Tym samym, podsumowujac - zgadzam sie, nie ma sensu pchac sie teraz na sile do Stanow. To nie jest dobry czas

[AshleyPeace]

na jakiej wizie można legalnie mieszkać i pracować w USA?

[aniahoneybunny1982]

Zanim zabiora sie za jakiekolwiek znoszenie wiz, niech zrobia porzadek z nielegalnymi emigrantami-amnestia. Niby teraz ludzie niechca jechac do USA. Ale wiadomo, ze jakby zniesli wizy to by tu tlumy sie zjechaly. Tylko, ze wiadomo wtedy nie bedzie promesy na lotnisku na pol roku tylko wbija na 2-3 tygodnie i tyle. W koncu chodzi o cel turystyczny.
A co do pracy nielegalnie to znam duzo ludzi, ktorzy jakos sobie radza ale zaciekawie nie jest. Bez prawka i bez samochodu jednak sie nie da zyc a niestety na lewo sie nic nie zalatwi. 8$ na godzine to jest za przeproszeniem g...no. Musialbys pracowac 24 na dobe, zeby w miare zyc. Jedzenie drozeje, komunikacja miejska w Nowym Jorku drozeje non-stop.104$ za unlimited Metro Card miesiecznie, doliczasz wydatki takie jak kablowka, internet, telefon, komorka, mieszkanie i wszystkie oplaty. To sie tylko tak wydaje, ze jest easy. Trzeba ciezko, ciezko pracowac(nietylko fizycznie) zeby cos miec i zyc na spoko poziomie. Ach juz nie wspominam jakie sa koszta utrzymania Wszystkie info mozna znalezc na internecie. Trzeba tylko poszukac

[CzarnyElf]

Urban-nie wiedzialam ze takie zatrudnianie na czarno sie zdarza-u nas tego raczej nie widze,raczej wszystko sprawdzaja i w kazdej aplikacji pytaja czy ma sie zielona karte.Ale pewna jestem ze jakies podziemie instnieje i ze jest to praktykowane...
AshleyPeace-zeby pracowac tu legalnie trzeba miec SSN,a wiza ktora zapewnia prace to:Studencka(ale tu pracowac mozesz b malo godzin),narzeczenska(wych odzisz za obywatela i stajesz sie po kilku latach rezydentem i mozesz pracowac),pracownicza(tu sponsoruje Cie pracodawca ale w obecnej sytuacji to sie b rzadko zdarza).

Inne sposoby to wyjechac i byc Au pairPotem mozna zmienic status np na studencka lub inne

Ania-zgadza sie-nie jest latwo
Ja polecam do poczytania to forum(duzo info o zyciu w roznych stanach w Usa-polecam tez zakladke Work and Employment(Unemployment)
http://www.city-data.com/forum/

[UrbanWarrior]

Elf - niestety. To sie oficajlnie nazywa "wolontariat" albo "praktyki", a kaska na boku, nikt nic nie wie, nikt nic nie mowi i jest gee Noz sie w kieszeni otwiera ...

Napisane przez aniahoneybunny1982

Bez prawka i bez samochodu jednak sie nie da zyc a niestety na lewo sie nic nie zalatwi

Po co Ci samochod w NYC? Ja jakos nie mam i zyje - wrecz nie chce miec, bo to tylko niepotrzebny problem.Tym bardziej (jak sama potem pisalas) jest swietna siec metra - dojedziesz praktycznie wszedzie. W takim stanie (np) Colorado bez samochodu to jak bez reki, ale tutaj ?! Zbedny klopot i wydatek

Napisane przez aniahoneybunny1982

8$ na godzine to jest za przeproszeniem g...no. Musialbys pracowac 24 na dobe, zeby w miare zyc. Jedzenie drozeje, komunikacja miejska w Nowym Jorku drozeje non-stop.104$ za unlimited Metro Card miesiecznie, doliczasz wydatki takie jak kablowka, internet, telefon, komorka, mieszkanie i wszystkie oplaty. To sie tylko tak wydaje, ze jest easy. Trzeba ciezko, ciezko pracowac(nietylko fizycznie) zeby cos miec i zyc na spoko poziomie. Ach juz nie wspominam jakie sa koszta utrzymania Wszystkie info mozna znalezc na internecie. Trzeba tylko poszukac

Tak jak mowilam - w NYC $8 sie dostaje w Starbucksie na poczatek (wiem, bo znajomy z desperacji probowal i tam ... Amerykanin, chlopak z dyplomem renomowanej uczelni, 3 jezyki - 2 obce Smiac sie? Plakac? Sama nie wiem ...) I co z tego, ze g*, jak ludzie na to ida, bo lepsze niz nic? Kombinatorka na maksa.

Abstrahujac, mam pare rad praktycznych dla rodakow zyjacych w NYC - jesli ktos ma jakies inne ciekawostki, sama chetnie poczytam:

Bez kablowki da sie zyc, szczegolnie w erze Netflixa Internet mozna znalezc za ludzkie pieniadze, wystarczy sie troche wysilic a nie nabijac kase korporacjom za ich smieszne i dziadowsko drogie pakiety ... Odnosnie jedzenia - w NYC polecam robic zakupy w sieci sklepow Trader Joe's. Maja duzo organicznej zywnosci, wszystko swieze, super jakosc, a ceny *duzo* nizsze niz w Metach i innych KeyFoodach ... Robiac tam zakupy oszczedzam tygodniowo ponad $100 ... a lodowka zawsze pelna smakolykow

[CzarnyElf]

Urban-co do prawka-to ja jakos zyje bez-ale juz wiem ze bede musiala niedlugo zrobic...

Co do kablowki-to my wlasnie nie mamy-Netflix rzadzi

Zaskoczylas mnie ze jedzenie w sklepach organicznych jest u Was tansze niz w normalnych sklepach.
U nas niestety jezeli chce sie dobrze i organicznie zjesc wychodzi drozej.No chyba ze z kartka ide do sklepu i planuje dokladnie obiady na tydzien i gdy wkladam do koszyka tylko to co na kartce to wtedy wychodzi tak samo jak w normalnych sklepachAle ogolnie dobre jedzenie jest drozsze