Zdrada-ciąża-koniec życia

[Butelkowa78]

Hej, zanin przeczytacie, tak w zyciu bym nie ponyslala ze zdradzę w życiu, no coz..czasami los ma dla nas inny scenariusz.

Z obecnym partnerem jestem 3 lata, ukladalo.sie różnie.. No i wtedy bach, jedna impreza jeden wyskok jedna zabawa ze znajomym, no przeciez nikt sie nie dowie nic sie nie stanie.. Alkohol.dodal odwagi. Stalo sie. 3 tyg później 2 kreski na teście . Bez wątpliwości kto jest ojcem, ten drugi. Szybka decyzja usunięcie . Zaczynaja sie schody zaczynam wątpić, czas leci. Dalej watpie. Ten drugi strach w oczach ze dowie sie jego rodzina. Po co mi to dziecko. Ja nawet nie chce z nim kontaktu a nosic jego dziecko. Wmówić obecnemu i do konca zycia zyc w klamstwie? Nie zycze nikoku takich wyborow, zanim cos zrobicie ponyslcie sto razy.. No coz ja zawsze grzeczna ulozona i co i nic tak zdradzilam bo facet mial mnie w dupie.pl banał prawa? Prawda. 6 tydzień, umowiona na zabieg, nie wiem co robic. Nagle nic nie ma sensu. Zostawić i klamac cale życie zle, a jak znienawidze to dziecko? Nie czuje do niego nic.. Usunac tez zle przeciez to polowa mnie. Czas biegnie.. Siedze po ciemku na podłodze w pokoju pada deszcz a ja wiem ze co nie zrobię będzie zle..

[zakonna]

Chcesz mieć dziecko czy Nie?

siła spokoju

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

slaby troll
po co mowilas swojemu jednorazowemu kochankowi o ciazy?(to zdradza ze jestes trollem)
skoro planowalas usuniecie ciazy albo zatrzymanie i wmowienie swojemu stalemu partnerowi to po co mowilas temu przypadkowemu gosciowi?
zalozmy jednak ze to prawdziwa historia a ty jestes malo inteligentna ...
na twoim miejscu bym usunela i zapomniala o wszystkim
jesli zdecydujesz sie zatrzymac i wmowic partnerowi to dlugo to nie zostanie tajenica twoj kochanek wie ze to jego dzieciak a jesli o twoim sekrecie ktos jeszcze wie to praktycznie kwestia czasu kiedy sprawa sie rypnie
poza tym nie uwazasz ze to juz kompletne dno moralne zdradzac kogos a pozniej karac go ponoszeniem kosztow przez reszte zycia za twoje glupie wybory?
dlaczego niewinny gosciu mialby bulic cale zycie na czyjegos dzieciaka bo ciebie dziurka swedziala ?
troche chyba nie fair .jak myslisz?

[Butelkowa78]

Slaby troll? No to moje zycie jest slabym trolem. Nie wiem czy chce dziecko, po.co mowilam tamtenu? Uznalalam ze powinien wiedzieć. Czemu chce oszukać partnera? Nie wiem? Bo boje sie aborcji i tego co będzie po? To moja 1wsza ciaza. To byl moj 1wszy wyskok. Jak widać kara az za duza.

Spodziewalam sie hejtu, ale na wizazu moze jednak trochę mniej. Zresztą.. Tak samo pewnie bym ocenila kiedys tego typu laske. Padlo na mnie. Nie zycze nikomu jak jedna imreza moze zmienić zycie. Moze niepotrzebnie nocna rozkmina skonczyla się tutaj ale w takiej sytuacji ciezko racjonalnie myslec.

[zakonna]

Halo! Chcesz mieć dziecko czy Nie?

siła spokoju

[limonka1983]

Na pewno nie wmawiaj nikomu dziecka. Takie rzeczy wychodzą prędzej lub później. Zwłaszcza w obecnych czasach, gdy dostępne są badania genetyczne, transfuzje krwi. Wystarczy, że dziecko będzie miało inną grupę krwi, niż każde z rodziców. W rodzinie mojego męża była taka sama sytuacja. Zaplanowany ślub, a kilka miesięcy przed nim dziewczynie coś odwaliło i zaliczyła skok w bok. Jeden jedyny raz, ale bardzo owocny w skutki. Przyznała się narzeczonemu, a on zaszokował całą rodzinę, biorąc z nią ślub. Ojciec biologiczny ochoczo przystał na wpisanie męża w metrykę i na chwilę obecną nie utrzymuje żadnych kontaktów z dziewczyną i dzieckiem. Nie wiem, czy powinnaś zrobić tak, czy inaczej. Nie będę wypowiadać się na temat zabiegu jako kobieta w 2 zagrożonej, a wcześniej wyczekanej ciąży. Ten sam stan, ale sytuacja zupełnie inna. Jestem osobą, która lubi mieć jasne sytuacje i na pewno chciałabym wiedzieć, co się stało, niż np. zostać rzuconą z dnia na dzień bez słowa wyjaśnienia. Myślę, że warto porozmawiać z chłopakiem. Nie każdy potrafi przejść ze zdradą, czy zabiegiem do porządku dziennego i zapomnieć. Zresztą takie rzeczy najczęściej prędzej lub później się ujawniają.

[Butelkowa78]

Dziurka nie swedziala. Wypowiedz zaskakujaca nawet w dobie Internetu.

---------- Dopisano o 23:01 ---------- Poprzedni post napisano o 22:58 ----------

Dziewczyny w sobote rano jestem umowiona na zabieg 😟 nie będzie juz potem odwrotu. Tak mi sie mysli klebia ze szok, tamten tylko naciska zeby usunac ja juz sama nie wiem. A jak sobie nie wybacze aborcji do konca zycia? Ja pier... Taka stara a taka durna. Zachcialo sie udawac nastolatke i "bawic".

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Butelkowa78

Usunac tez zle przeciez to polowa mnie.

eee? Nie.

---------- Dopisano o 00:03 ---------- Poprzedni post napisano o 00:02 ----------

Napisane przez Butelkowa78

DDziewczyny w sobote rano jestem umowiona na zabieg 😟 nie będzie juz potem odwrotu. Tak mi sie mysli klebia ze szok, tamten tylko naciska zeby usunac ja juz sama nie wiem. A jak sobie nie wybacze aborcji do konca zycia? Ja pier... Taka stara a taka durna. Zachcialo sie udawac nastolatke i "bawic".

Te same rozkminy możesz mieć o potencjalnym dziecku, że go sobie nie wybaczysz do końca życia. Moim zdaniem z dwojga złego lepiej żałować aborcji niż posiadania dziecka

[zakonna]

Jeśli nie chcesz mieć dziecka to usuń. Ale jeśli nie jesteś pewna, ulegasz naciskom w kwestii aborcji, to nie powinnaś usuwać.

siła spokoju

[Mijanou]

Napisane przez Butelkowa78

Dziurka nie swedziala. Wypowiedz zaskakujaca nawet w dobie Internetu.

---------- Dopisano o 23:01 ---------- Poprzedni post napisano o 22:58 ----------

Dziewczyny w sobote rano jestem umowiona na zabieg 😟 nie będzie juz potem odwrotu. Tak mi sie mysli klebia ze szok, tamten tylko naciska zeby usunac ja juz sama nie wiem. A jak sobie nie wybacze aborcji do konca zycia? Ja pier... Taka stara a taka durna. Zachcialo sie udawac nastolatke i "bawic".

Przyłączę się do pytania Zakonnej: czego TY chcesz? To ma być Twój wybór bo tylko Ty będziesz żyć z konsekwencjami Twojej decyzji, jakąkolwiek podejmiesz. Zastanów się dobrze i każdą opcję rozważ, ale nie radzę robić tego w nocy.

[limonka1983]

Napisane przez Butelkowa78

Dziurka nie swedziala. Wypowiedz zaskakujaca nawet w dobie Internetu.

---------- Dopisano o 23:01 ---------- Poprzedni post napisano o 22:58 ----------

Dziewczyny w sobote rano jestem umowiona na zabieg �� nie będzie juz potem odwrotu. Tak mi sie mysli klebia ze szok, tamten tylko naciska zeby usunac ja juz sama nie wiem. A jak sobie nie wybacze aborcji do konca zycia? Ja pier... Taka stara a taka durna. Zachcialo sie udawac nastolatke i "bawic".

Aborcja i życie po, to jedno. Jestem w innej sytuacji, ale wiem, że są kobiety, które przechodzą z takim zabiegiem do porządku dziennego. A drugie: będziesz umiała być potem z obecnym facetem tak jak dotychczas? Powiesz mu, będziesz udawać, że nic się nie stało? Ja nie wiem, czy umiałabym zamieść zdradę i aborcję pod dywan i zachowywać się jak zawsze... Pewnie z czasem wpadłabym w depresję, bo ile można grać? Na serio wydaje mi się, że rozmowa z chłopakiem jest najlepszym wyjściem. Takie sytuacje nie mają jednego scenariusza. Ta akcja w rodzinie zaszokowała mnie nie tyle, że dziewczyna zdradziła, ale padłam, gdy dowiedziałam się, że chłopak mimo wszystko zdecydował się na ślub i wpisanie swoich danych do dokumentów dziecka. Każda Twoja decyzja przyniesie jakieś konsekwencje.

[Mijanou]

Napisane przez zakonna

Jeśli nie chcesz mieć dziecka to usuń. Ale jeśli nie jesteś pewna, ulegasz naciskom w kwestii aborcji, to nie powinnaś usuwać.

siła spokoju

Dokładnie tak. Ale to ma być Twój wybór a nie tego faceta.

---------- Dopisano o 00:12 ---------- Poprzedni post napisano o 00:08 ----------

Xfrido, daruj sobie te swędzące dziurki i zwyczajowe złośliwości.

[Butelkowa78]

Burza hormonów i zyganie 24h na dobe nie pomaga w podjęciu decyzji. Jedyna osoba która wie procz tego gościa jest moja.mama. Mowila ze pogodzi sie z kazda decyzja.. Myślałam ze im blizej zabiegu będzie latwiej,nie jest. Kiedyś myslalam ze takie historie to slabe telenowele. No nie. Do soboty niedaleko. A ja dalej w połowie drogi do decyzji. Moze ten watek kogos przestrzeze przed glupimi decyzjami i wyskokami.

[zakonna]

Widzę że unikasz odpowiedzi na najważniejsze pytanie.

siła spokoju

[Mijanou]

Posłuchaj- noc jest złym czasem na podejmowanie decyzji. Możesz nam się wygadać ale cokolwiek postanowisz- zrób to w dzień. Postaramy się Ciebie wspierać w każdej decyzji, którą podejmiesz ale nie podejmiemy jej za Ciebie.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

jak chcesz zatrzymac to zatrzymuj ale nie wmawiaj swojemu facetowi ze to jego bo to mega chamstwo
szczegolnie ze wam sie nie uklada i on moglby ulozyc sobe zycie z kims innym a przez twoje wmowione mu dziecko jego szanse na znalezenie kogos maleja(nie kazda kobieta chce miec faceta z dzieckiem)
rob co chcesz ze swoim zyciem ale nie rujnuj zycia twojemu facetowi ,wystarczy juz twjego egoizmu ,zdradzilas go bo cie olewal,olewal cie bo nie jestes ta jedyna prawdopodobnie czy nie uwazasz ze wrabianie go w dzieciaka bedzie juz ponad wszelkie limity bezczelnych zachowan?

[Butelkowa78]

Tak noc to kiepski doradca macie racje... Wiadomo ze lepiej usunac. Ale.. No wlasnie ale nigdy nie byłam jakos przeciwko aborcji moja macica moja sprawa. Teraz jednak kiedy mam tego dokonac sama nie wiem co myslec. Czy kiedys nie bede sie zastanawiac jak to dziecko by wyglądało? Lekarz na ostatniej wizycie widząc moj "entuzjazm " kazał podejsc do monitora i pokazal bijace serce. To byla slaba zagrywka. Moze inne by bylo podejscie gdybym miala lat 20 kilka lub juz posiadala dziecko. Obecny parter wiem ze by pomyślał ze to jego i wychowal, chcielisny w przyszłości dzieci. Teoretyczna dziecko niczemu winne , ale w praktyce juz to nie wyglada tak kolorowo. Chciałam poradzić się psychologa, ale z racji zakazu dokonywania zabiegu u nas w kraju pod grozba wiezienia.. Odpuscilam.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

nie kombinuj
chcesz zatrzymac dzieciaka to zatrzymuj ale nie wmawiaj go komus kto nie jest jego ojcem
twoj kochanek wie,twoja matka wie
bedziecie tak wszyscy patrzec na niego jak na jakiegos jelenia i zacierac raczki ze dal sie wrobic?
a pomyslalas o ewentualnej konsekwencji dla twojego faceta jak sprawa sie rypnie bo rypnie sie napewno,pomyslalas jak on to zniesie,przeciez tez ma uczucia,przywiaze sie do tego dzieciaka,bedzie czul sie oszukany,moglby ulozyc sobie zycie z kims kto go nie zdradza i miec swoje biologicznie dziecko.
jesli chcesz zatzymac to powiedz mu prawde i ponies konsekwencje swoich wyborow (moze ci wybaczy i zostanie ale doprawdy watpie w to skoro juz teraz wam sie nie uklada)

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;84776976]nie kombinuj
chcesz zatrzymac dzieciaka to zatrzymuj ale nie wmawiaj go komus kto nie jest jego ojcem
twoj kochanek wie,twoja matka wie
bedziecie tak wszyscy patrzec na niego jak na jakiegos jelenia i zacierac raczki ze dal sie wrobic?
a pomyslalas o ewentualnej konsekwencji dla twojego faceta jak sprawa sie rypnie bo rypnie sie napewno,pomyslalas jak on to zniesie,przeciez tez ma uczucia,przywiaze sie do tego dzieciaka,bedzie czul sie oszukany,moglby ulozyc sobie zycie z kims kto go nie zdradza i miec swoje biologicznie dziecko.
jesli chcesz zatzymac to powiedz mu prawde i ponies konsekwencje swoich wyborow (moze ci wybaczy i zostanie ale doprawdy watpie w to skoro juz teraz wam sie nie uklada)[/QUOTE]

Dokładnie.

[Mijanou]

Napisane przez Butelkowa78

Tak noc to kiepski doradca macie racje... Wiadomo ze lepiej usunac. Ale.. No wlasnie ale nigdy nie byłam jakos przeciwko aborcji moja macica moja sprawa. Teraz jednak kiedy mam tego dokonac sama nie wiem co myslec. Czy kiedys nie bede sie zastanawiac jak to dziecko by wyglądało? Lekarz na ostatniej wizycie widząc moj "entuzjazm " kazał podejsc do monitora i pokazal bijace serce. To byla slaba zagrywka. Moze inne by bylo podejscie gdybym miala lat 20 kilka lub juz posiadala dziecko. Obecny parter wiem ze by pomyślał ze to jego i wychowal, chcielisny w przyszłości dzieci. Teoretyczna dziecko niczemu winne , ale w praktyce juz to nie wyglada tak kolorowo. Chciałam poradzić się psychologa, ale z racji zakazu dokonywania zabiegu u nas w kraju pod grozba wiezienia.. Odpuscilam.

Wiesz, to jest normalne, że się zastanawiasz. Mieć określone poglądy na aborcję a być w konkretnej sytuacji i dokonać konkretnego wyboru to dwie różne sprawy. Poglądy nie dotyczą Cię osobiście a tutaj znalazłaś się w konkretnej sytuacji.

Nie radzę jednak utrzymywac partnera w przekonaniu, że to jego dziecko. Takie sprawy zawsze "wyjdą", choćby z badania grupy krwi.

Wracając do sytuacji: nocą nie podejmuj decyzji. Nasz mózg jest tak zaprogramowany, że wszystkie problemy stają się nocą jeszcze większe. A jutro zadaj sobie proste pytanie: czy chcesz tego dziecka, czy nie. Przede wszystkim to jest ważne.

[Butelkowa78]

Zaskakujące ze tak cie mierzi wnowienie obecnemu ze to jego, niz wyskrobanie dziecka hmm... Zycie pokazalo mi ze faceci raz sa raz ich nie ma. Jaka gwarancja ze gdyby bylo jego byl by ze mna do smierci no wlasnie zadnaaaa. Nie ma sposobu cyrografu pisma pieczeci gwarantujacej ze ktos z nami będzie 5 lat 20 czy do konca zycia.

No mnie jednak badz co badz bardziej jednak mierzi usunięcie swojego 1 ewentualnego dziecka. I to jest dla mnie rozkmina a nie to czy ktos ewentualnie ze mną będzie a moze nie bedzie.

---------- Dopisano o 23:48 ---------- Poprzedni post napisano o 23:45 ----------

Mijanou, tak w nocy wszystko rosnie do potęgi entej. Kazdy problem... A kiedy tydzien temu umawialam sie na zabieg oh bylam taka pewna swojej decyzji. ..

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Usunięcie czy nie jest twoja decyzja i nikt ci jej nie odbiera
Ty odbierasz swojemu partnerów decyzje czy będzie chcial czy nie wychowywać i finansowo wspomagać czyjegoś dzieciaka
I tu nie chodzi o to ze cie może zostawić za rok czy za 20 lat a o to ze bezczelnie go zdradziłas i przrmilczenie tego faktu jeszcze bym zrozumiała ale to ze mu wcidkasz cudzego dzieciaka jest już o wiele bardziej obrzydliwe

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Napisane przez Butelkowa78

Zaskakujące ze tak cie mierzi wnowienie obecnemu ze to jego, niz wyskrobanie dziecka hmm... Zycie pokazalo mi ze faceci raz sa raz ich nie ma. Jaka gwarancja ze gdyby bylo jego byl by ze mna do smierci no wlasnie zadnaaaa. Nie ma sposobu cyrografu pisma pieczeci gwarantujacej ze ktos z nami będzie 5 lat 20 czy do konca zycia.

No mnie jednak badz co badz bardziej jednak mierzi usunięcie swojego 1 ewentualnego dziecka. I to jest dla mnie rozkmina a nie to czy ktos ewentualnie ze mną będzie a moze nie bedzie.

---------- Dopisano o 23:48 ---------- Poprzedni post napisano o 23:45 ----------

Mijanou, tak w nocy wszystko rosnie do potęgi entej. Kazdy problem... A kiedy tydzien temu umawialam sie na zabieg oh bylam taka pewna swojej decyzji. ..

No to skoro masz gdzieś swojego faceta to tym bardziej mu powiedz o wszystkim, o zdradzie i o dziecku i zostaw go w spokoju.

[Mijanou]

Napisane przez Butelkowa78

No mnie jednak badz co badz bardziej jednak mierzi usunięcie swojego 1 ewentualnego dziecka. I to jest dla mnie rozkmina a nie to czy ktos ewentualnie ze mną będzie a moze nie bedzie.

No bo to w sumie jest najwazniejsze, wrecz fundamentalne pytanie w tej sytuacji. Najpierw znajdź na nie odpowiedź

To, czy facet będzie z Tobą, czy nie to już inna rzecz. Najpierw odpowiedz sobie na pytanie, czy chcesz dziecka, czy nie.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

A i jeszcze jedno
Powiedziałaś że kochankowi.powiedziałaś bo uważasz że powinien wiedzieć a twoj facet to już nie powinien wiedzieć jaka jest prawda o tym dziecku ?
Dlaczego uważasz że kochanek ma większe prawa do prawdy niż twoj partner?
A może liczylas na to ze kochanek przyjmie wiadomość entuzjastycznie a kiedy tak się nie stało postanowiłas sprezentowac swojego embriona twojemu stalemu partnerowi
I jeszcze jakieś teorie dorabiasz na swoją obronę ze partner to na chwilę itp no to skoro na chwile to powiedz mu prawdę i daj zadecydowac w tak poważnej sprawie jak posiadanie dzieci z romansu partnerki z kolegą

[Karena 73]

Mnie najbardziej mierzi ten apel po zrobieniu głupoty: "zanim coś zrobicie pomyślcie sto razy". Tak, myślimy. Tak, mamy zasady. Apeluj do siebie. Nie mierz wszystkich swoją miarą.
Nigdy nie byłam w takiej sytuacji, nie jestem radykalnym przeciwnikiem aborcji, ale rozważyłabym powiedzenie obecnemu partnerowi prawdy. Trudno przewidzieć jego reakcję, jednak to chyba było w tej sytuacji najbardziej uczciwe. Sama nie jesteś przekonana do aborcji, więc musisz się liczyć z tym, że będzie Cię to gryzło długi czas. Każda decyzja niesie za sobą konsekwencje jednak śmierć dziecka jest nie odwracalna. Masz 9 miesięcy na podjęcie decyzji o oddaniu do adopcji lub zatrzymaniu dziecka. Napisałaś, że w związku było różnie więc rozpaść się może równych powodów, dlatego zaryzykowałabym i powiedziała prawdę. Biologiczny ojciec jest tak samo winny sytuacji, w której się znalazłaś, więc nagłe przejmowanie się tym, że straci rodzinę jest śmieszne. Jest dorosły, niech ponosi konsekwencje tak jak Ty.

[paczanga]

3 tygodnie po zdradzie już robilas test i z dwóch kresek wywróżyłaś kto jest ojcem?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mijanou]

Dziewczyny, proszę Was, stonujcie trochę wypowiedzi. Nie obraźcie się, ale Autorka przyszła tu po radę a nie po umoralniające gadki. Mleko się wylało, niczego nie da się cofnąć a decyzję trzeba podjąć.

Poradźcie coś po ludzku.

[kotissska]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;84777066]Usunięcie czy nie jest twoja decyzja i nikt ci jej nie odbiera
Ty odbierasz swojemu partnerów decyzje czy będzie chcial czy nie wychowywać i finansowo wspomagać czyjegoś dzieciaka
I tu nie chodzi o to ze cie może zostawić za rok czy za 20 lat a o to ze bezczelnie go zdradziłas i przrmilczenie tego faktu jeszcze bym zrozumiała ale to ze mu wcidkasz cudzego dzieciaka jest już o wiele bardziej obrzydliwe[/QUOTE]

Dokładnie.
Jeśli nie chcesz dziecka, to na siłę nikogo nim nie uszczęśliwiaj. Przede wszystkim nie swojego faceta, bo raz że się to wszystko wyda a dwa, że tak zwyczajnie się nie robi.

[flexi_88]

Na swoje własne życzenie zgotowałaś sobie tak trudną sytuację. I nie przestrzegaj tu wszystkich bo wiele osób nie postąpiłoby jak ty. Bo ma zasady i sie ich trzyma. Nie jestem zwolenniczką aborcji na życzenie bo ktoś w ferworze zapomniał o gumie za 3zł. Czemu? Bo nigdy bym nie zniosła tej myśli co zrobiłam, ale nigdy nie dopuściłabym też do sytuacji w jakiej się znajdujesz. Życzę rozwagi choć nie wiem czy teraz ją masz jeśli nie potrafisz trzeźwo myśleć i zapytać się sama siebie czego chcesz.

I jak możesz pisać 'ewentualnego dziecka' skoro już jesteś w ciąży? Dotarło to do ciebie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz