Piękne, młode i szalone, 30+, 40+- część V.

[gosia261282]

Pani Robot, super że udało się z tym kursem
U nas Walentynki były generalnie świętowane wczoraj, bo dzień wolny. Mieliśmy dla siebie upominki, kartki, ja dostałam reż kwiaty i czekoladki, zamówiliśmy pizzę i obejrzeliśmy film. Chociaż pizza i wspólne spędzanie czasu to i tak jest często u nas.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Pani_Robot]

Właśnie czuję, że zaczynamy festiwal PMS Napisałam poemat pretensji do obywateli i rządu Ukrainy o ich braku wrażliwości na krzywdę zwierząt i regularnych sytuacji, do których dochodziło w kraju, a które to poetycko tłumaczono wojną... Bo Ukraina nie miała nawet ustawy o ochronie zwierząt. Ale stwierdziłam, że nie chcę Wam psuć wieczoru

Zła jestem na te moje słodkie, leniwe pobudki w słoneczku, bo tygodnie kuracji w piach. Zrobiłam sobie kilka warstw - lekkiego TCA, migdałowego, mlekowego, laktobinowego i te okrutne zmarszczki, których tam nie powinno być póki co zniknęły. Nieregularne, posłoneczne piegi, które dodają mi 10 lat i chorobowego wyglądu niestety nie. Będę próbowała jeszcze BB Glow - to tylko inna ampułka, a praca DermaPenem. Pewnie jeszcze pojade TCA ramiona/plecy, bo mam tam ciągle jakieś wypadki i zostawiają plamki. Na osłodę dekolt i dłonie glikolowym 50%.

Cinde współczuję, że Cię tak wysypało. Dobrze, że jest okazja skonsultowac. A co do bólów głowy, to mam codziennie rano jak wstaję od tygodnia i to takie, że lecę po Apap, a czasem dobijam Ibupromem Ciekawe, czy to zbieg okoliczności, czy jakies pylenie. Tutaj ściagawka: https://www.claritine.pl/prognoza-dl...ognoza-pylenia Bo za ładne mamy pogody, żeby zganiać na cisnienie.
Podobno trzeba odstawić wit D. na 3 dni przed badaniem by było miarodajne.
A w studio TVN raz byłam, lata temu, na rozmowie kwalifikacyjnej przed kamera. Zupełnie jak prezydent mówiący po angielsku

Miałyscie jakiekolwiek postępy po Sesdermie przy plamach?

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Napisane przez Pani_Robot

Miałyscie jakiekolwiek postępy po Sesdermie przy plamach?

Chodzi o ten Azelac RU stricte na przebarwienia? Pamiętam, że bardzo dobrze działał na trądzik. Co do przebarwień - ciężko powiedzieć, zużyłam jedną buteleczke.

Mnie nic lepiej nie zadziałało na te plamy niż zostawienie skóry w spokoju (im bardziej agresywnych kosmetyków używałam, tym gorsze się robiły) + sumienne nakładanie SPF + kapeluszy/daszków w lecie. Brightness na telefonie obniżyłam jakoś do ok. 1/5 na tym suwaku - nie wiem na ile blue light wpływa na skóre, ale jakieś tam badania i artykuły na ten temat są, wiec wole dmuchać na zimne. Na laptopie już od paru lat mam tryb nocny cały czas.

Wierze, że takie wczesne, pozimowe słońce mogło Ci takie cos zrobic na twarzy. Moja skora wlasnie zawsze najbardziej reagowała na to pierwsze, wczesnowiosenne słońce, a póżniej pozbyć się tego nie jest łatwo. Myśle, że one z czasem naturalnie znacznie bledną, o ile chroni sie buzie SPF i uważa właśnie przy tym pierwszym słońcu po zimie.

A tak w ogóle to nie wiedziałam, że masz przebarwienia? Jak zawsze pisałaś, to byłam pewna, że piszesz o potrądzikowych.

---------- Dopisano o 22:35 ---------- Poprzedni post napisano o 22:33 ----------

Bóle głowy już mi przeszły, a teraz czekam aż mi się buzi oczyści. Widze tez, że sie przy tym wysypie teraz szybciej przetłuszcza. Świece sie jak nie powiem co .

[Pani_Robot]

Brrr: https://www.zara.com/pl/pl/torebka-l...270&v2=2025563


Patrzyłam na Azelac i retinol. Sesderma ma stabilną cząsteczkę, więc powinien być skuteczny.
Ale chyba wolę zrobić jakiś zabieg niż inwestować w sera tyle pieniędzy, a skupić się na kosmetyce regenerującej i nawilżającej/barierowej.

PMS jak ta lala... szukam co śmierdzi od kilku godzin i pewnie - wszystko
Nowe kapsułki do prania zintepretowałam jako woń ptasich odchodów. Ehhh i tak będzie z 5 dni. Pewnie wszystko wyczyszczę szukając źródła zapachu

U mnie ból głowy dziś lżejszy niż ostatnie dni. Zobaczymy jutro, tzn rano, tudzież "rano".

Ja dodatkowo jestem po TCA z nakłuwaniem niecały miesiąc. Pewnie dlatego mnie tak sieknęło to opalanie przez sen Chodzę jak wampir, siedzę w domu nawet tylko w cieniu, smaruję się przykładnie i wrócił stan cery z końca lata ubiegłego roku zanim zaczęłam walkę na poważnie, a piękną skórę miałam dosłownie 3 tygodnie. Ale kłaść SPF do spania bym nie wpadła.
Mam potrądzikowe, piegi w dziwnych miejscach np okolica oczu (widać, że to nie te słodkie naturalne na nosku, tylko posłoneczne rozsiane bez sensu po twarzy) oraz zaciemnienia w bruzdach nosowo-wargowych i dolinie łez.

[kasztanka3]

Napisane przez Pani_Robot

U nas meal boxy sa koszmarnie drogie. Wychodzą 3-4x tyle co gotowanie w domu. Sąsiadka je zamawia. Już 5-6 rano stoi kartonik na wycieraczce.

Zaczęłam oglądać The Office, ale jeszcze nie ma miłości. Głupie to strasznie
Matrix był nieco kiczowaty, momentami nawet bardzo, ale nudzić się nie nudziłam. Niektóre wstawki jak dla dzieci.

Dzisiaj może Diuna.

U mnie ostatnio pudelko pojawilo sie na dole w budynku o 3 w nocy
Cenowo wychodzi mi to dosc podobnie jak zakupy spozywcze w markecie z ktorych zawsze z polowa sie musiala zmarnowac, no i obecnie nie musze kupowac lunchu w pracy bo danie z pudelka to dwie idealne na wielkosc porcje - jedna na kolacje, a druga na kolejny dzien do pracy na lunch.


Dziewczyny, cos jest nie tak z moim prawym okiem, mam nadzieje, ze uda mi sie z samego rana zobaczyc sie z moja chirurzka, niestety po wygooglowaniu objawow nie wyglada to dobrze, trzymajcie kciuki

[Efkakam]

Pani_Robot, super ten kurs. Kiedyś zastanawiałam się nad takim szkoleniem, albo jakimś groomerskim. To szkolenie online? Na jakiej zasadzie działa?
Kama, liczę na to, że Rosja teraz krzyczy ostrzegawczo, żeby po prostu się z nimi liczyć na arenie międzynarodowej. Oni też nie są w takiej komfortowej (dla nich) sytuacji. To kraj, który ma cykle, w których ciągle albo się kurczy, albo rozrasta. Teraz chce się rozrastać.
W czwartek będzie Światowy Dzień Kota. Zorganizuję zajęcia z tej okazji

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kamlisa]

dzis testuje kolejny przepis
https://skutecznie.tv/2019/05/najlep...ez-wyrabiania/
a to kupiłam w rossmanie, korzystajac z promocji
https://www.rossmann.pl/Produkt/Seru...ml,372713,9225
wyglada ciekawie, tak bardziej luksusowo jak produkt clarinsa...
Kasztanka, juz po konsultacji?

[Pani_Robot]

Kasztanka ojej, zaciskam. Mam nadzieję, że będzie wszystko dobrze. Dawaj znać jak będziesz coś wiedziała! Tzn jeśli chcesz się podzielić oczywiście

Ja jem mało i wege, ale bez produktów wege. Jestem wege śmieciożercą. A może pół-wege? Bo nie wiem czy oni nie odrzucają mleka. Także spożywka wychodzi mi naprawdę tanio - ok 600zł/mc, a pudełka to ok 15000-2000zł/mc i z nadwrażliwością sensoryczną na bank bym w nich dłubała jak nieszczęśliwe dziecko na komunii kuzyna. Musiałabym mieć opcję ułożenia indywidualnego menu. Pewnie jadłabym same ziemniaki, makarony z sosami warzywnymi i orzechy Chyba na orzechy wydaję miesięcznie najwięcej. Chociaż jakby mi ktoś robił dobre rybki to bym nie marudziła. To poezja, co potrafią wyczarować knajpy z pstrąga. Na sushi też nie marudzę. Kiedyś miesiąc odzywiałam się tylko rolkami To były koszta... Oczywiście gardzę surowym glutem, ale wzięłam ślub z krewetką w tempurze Uwielbiam pierożki samosa, ale nie jadłam od lat, bo są z farszem z kurczaka.

Efka to kurs z lekcjami video z instruktorem i psem. Kilkadziesiąt godzinnych lekcji - w każdej jest inny temat. Instruktor jest po szkole COAPE, a samo szkolenie jest hobbystyczne - tzn bez żadnych papierów. Jego cena też oczywiście różni się od ceny rocznej szkoły zaocznej, która to kosztowała gdy sprawdzałam kilka lat temu ok 10tys, a tutaj kilkaset złotych. Wiem, że poleca się właśnie COAPE jako drugą opcję, a jako tę top topów Wesołą Łapkę, bo omawiają bardziej zróżnicowane podejścia. Wszystko to oczywiście szkolenia pozytywne, żadnego Ceasara Millana. Sam twórca kursu napisał książkę z poradami behawiorystycznymi, ale do mnie bardziej przemawia jak mi się pokazuje co trzeba robić. Np gdyby mi opisać uczenie psa czekania na sygnał do jedzenia, to w życiu bym się nie połapała, że smaczek na podłodze, ręka go przykrywa, później ręka trochę nad smaczkiem i wyczekujemy moment, aż pies nie będzie próbował go spod ręki zdobyć, a wczesniej robimy to ze smaczkiem w ręku. Mówimy OK i zabieramy rękę. Dlatego zawsze miałam problem z tego typu opisami. Dawałam radę tylko gdy przychodził do nas specjalista i pokazywał mi dokładnie ruchy, które mam wykonywać.
Np mieliśmy super ćwiczenie na szare komórki, gdzie Nero w 3 minuty nauczył się trykać kinolem mój kalendarz. Musiał oczywiście sam wykumać, czego od niego chcemy, ale tutaj ktoś musi Ci pokazać, jak psu dać wskazówki i słowo pisane nie pomaga. To naśladowanie gestów, spojrzeń, trzeba widzieć. Także wracając, autor kursu to Michał Dąbrowski. Aczkolwiek o ile uważam, że ma wiedzę, to na webinarach zbyt sympatyczny nie jest... Taki człowiek o krótkim loncie, niezbyt nastawiony do współpracy i porozumienia, a skory do oceniania.
Znalazłam na Spotify kilka podcastów:
Psiemielone, Psie Sprawy, Psiesłuchanie, JohnDog, Psia Stacja, Mam Psa. I co teraz?, Pytasz mnie Hau, O psie, Czarne Podniebienie, Doggy Boom. Nie wiem jeszcze ile są warte i kto je prowadzi. Jest jeszcze Ogarnij GO.

Z kursów bardzo kuszą mnie te od dobrych stylistek, ale to już totalna fanaberia, więc za jakiś czas. Aczkolwiek nadal tańsza niż konsultacja 1 na 1.

Kama to jest tak jakby luksusowe Tez lubię ładne opakowania. Miałach kiedyś ich odzywkę do paznokci w formie mlecznej emulsji. Ładny kolor nadawała.

Z psich spraw chciałabym kiedyś ogarnąc agility, ale to melodia przyszłości jak będzie jeden, młody pies.

[Kamlisa]

fajnie, ze jestes zadowolona, to przeciez jedna z Twoich pasji...
Uprzejmie informuje, ze bułeczki wychodza pyszne, choc musiałam dac wiecej maki, nz w przepisie...Juz chodza za mna bułeczki w wersji bardziej wytrawnej, z jakimis przyprawami, kminkiem i na słodko, z rodzynkami...moze twarogiem...?

[Pani_Robot]

Ostatnio sobie marudziliśmy z kolegą, że niby człowiek robi to, co powinien, ALE... ćwiczenia by wypadało, były plany, języki by wypadało, były plany, swoje projekty by wypadało, bo... były plany. A przecież wystarczyłoby tę godzinę dziennie sumiennie poświęcić na rozwój zamiast klepać w internecie, gapić się w ścianę, czy jak tam sobie prokrastynujemy. Bo ten rozwój jest przecież taki ciekawy i zdrowy. Czy to książka, podcast, ćwiczenie nowych języków, czy robienie ładnej talii.
I tak zamiast faktycznie coś robić, tośmy marudzili

Mam do Was takie pytanie z gatunku życiowo - doświadczeniowo - intuicyjnego. Jestem w stanie sporo z faceta wyczytać, ale z jednym mam problem. Czy będzie dusigroszem. Mój ostatni, półtoraroczny związek był z kimś takim i to była droga przez mękę. Zastanawiam się jakie były by Wasze Red Flag. Cinde kiedyś pisała "jak ci nie kupi tego drinka na pierwszej randce, to ci nigdy nic nie kupi". Niestety EX zabierał mnie na obiady do knajp, robił zakupy na wspólne wieczory przez okres randkowania - te pierwsze 3 tygodnie, a kolejne półtora roku pilnował każdej złotówki - również mojej (sic!). Jak ktoś zabiera mnie "na spacer do parku", to domyślam się, że nie chodzi o miłość do natury, ale co jeszcze mogłoby wzbudzać podejrzenia?

Unieszczęśliwiam dzisiaj Nero, bo się na nim kładę i wtulam w to idealnie wyprawione futro z lisa Muszę korzystać, bo za tydzień to już nie będzie bezzapachowe, świeże futerko i trzeba będzie po przytulaniu się myć.

Kasztanka, czy jest jakaś marka odzieżowa targetowana w Azjatki - więc koniecznie dla kobiet max do 150cm wzrostu, która byłaby bardziej worldwide i przystępna cenowo dla Polki? Coś, gdzie zwroty i dostawy były by w ludzkich kwotach. Obiecałam zapytać dla bardzo niskiej dziewczyny (145cm), która ma problem z ubraniami, bo u nas się szyje na jedną słuszną figurę.

[kasztanka3]

Napisane przez Pani_Robot

Kasztanka, czy jest jakaś marka odzieżowa targetowana w Azjatki - więc koniecznie dla kobiet max do 150cm wzrostu, która byłaby bardziej worldwide i przystępna cenowo dla Polki? Coś, gdzie zwroty i dostawy były by w ludzkich kwotach. Obiecałam zapytać dla bardzo niskiej dziewczyny (145cm), która ma problem z ubraniami, bo u nas się szyje na jedną słuszną figurę.

Z przystepnych cenowo i wysylajacych do PL przychodza mi do glowy tylko linie petite na Asosie.


Z moim okiem nie ma tragedii, ale musze teraz przez 3 miesiace co tydzien stawiac sie na obserwacje, bo moze bedzie potrzebny laser, jest tez mozliwosc, ze te sztuczna soczewke trzeba bedzie wyjac

[Pani_Robot]

Na stałe, czy wymiana?

[kasztanka3]

Napisane przez Pani_Robot

Na stałe, czy wymiana?

Raczej na stale, bo jestem w grupie olbrzymiego ryzyka odwarstwienia siatkowki - jezeli to nastapi to jedyne co mozna bedzie zrobic to naprawic to na tyle zebym calkiem nie stracila wzroku w tym oku, o jakichkolwiek implantach i dobrym wzroku w tym oku bede mogla zapomniec. Oby do tego nie doszlo Na razie jest malenkie naderwanie siatkowki, jezeli sie nie bedzie pogarszac to jest szansa ze samo sie zagoi. Jezeli sie nie zagoi to trzeba bedzie to "skleic" laserem, a jezeli bedzie sie pogarszac to niestety trzeba bedzie te sztuczna soczewke wyjac i nie wiem co ja wtedy zrobie z tym moim prawym okiem - to zawsze bylo moje gorsze oko

[Pani_Robot]

Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze i jednak trochę panikują na wyrost Chociaż oczywiście lepiej tak niż mieliby coś przegapić. Czytałam kiedyś, że sztuczna soczewka to skomplikowana sprawa. Masz jakiś plan na poprawę dnia po tych wiadomosciach?

Ja miałam wielkie plany na zebranie się w kupę dzisiaj i naukę, bo strasznie gnuśnieję psychicznie, nie wiem co się w świecie dzieje, a dostałam @ i w mojej głowie jest 527 równoczesnych wątków myślowych, w efekcie czego jestem w stanie wykonywać proste prace porządkowe, może spiszę miesięczne wydatki i skończę z filmem.

Putin nie zaatakował, tak jak to ostatnio przewidywano - Kwasniewski między innymi o tym mówił. Była mowa o 2AM, mamy 3AM, a w wiadomościach cisza.

Nie wiem co się ze mną ostatnio dzieje. Zaczęłam robić rażące błędy ortograficzne, przegapiłam odbiór czterech paczek pod rząd - po dwie wstawałam z łóżka i szłam w nocy, po te ostatnią muszę iść nad ranem, a jedna wróciła do nadawcy.

Ogarniam leki, spacery, karmienie, zakupy spożywcze i tyle, że się ubiorę. Nic ponad to. Z dobrych wiadomości, Rychowi sie goją te paskudne odleżane rany. Już wyglądają bardzo niewinnie i nie straszą.

[kasztanka3]

Napisane przez Pani_Robot

Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze i jednak trochę panikują na wyrost Chociaż oczywiście lepiej tak niż mieliby coś przegapić. Czytałam kiedyś, że sztuczna soczewka to skomplikowana sprawa. Masz jakiś plan na poprawę dnia po tych wiadomosciach?

Ja miałam wielkie plany na zebranie się w kupę dzisiaj i naukę, bo strasznie gnuśnieję psychicznie, nie wiem co się w świecie dzieje, a dostałam @ i w mojej głowie jest 527 równoczesnych wątków myślowych, w efekcie czego jestem w stanie wykonywać proste prace porządkowe, może spiszę miesięczne wydatki i skończę z filmem.

Putin nie zaatakował, tak jak to ostatnio przewidywano - Kwasniewski między innymi o tym mówił. Była mowa o 2AM, mamy 3AM, a w wiadomościach cisza.

Nie wiem co się ze mną ostatnio dzieje. Zaczęłam robić rażące błędy ortograficzne, przegapiłam odbiór czterech paczek pod rząd - po dwie wstawałam z łóżka i szłam w nocy, po te ostatnią muszę iść nad ranem, a jedna wróciła do nadawcy.

Ogarniam leki, spacery, karmienie, zakupy spożywcze i tyle, że się ubiorę. Nic ponad to. Z dobrych wiadomości, Rychowi sie goją te paskudne odleżane rany. Już wyglądają bardzo niewinnie i nie straszą.

Dluga drzemka i dzien wolny od pracy zrobily robote jesli chodzi o poprawe dnia.

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Dzień dobry

Ale cudownie słońce świeci Wysiedziałam się w nim teraz na balkonie przez ostatnie pół godziny. Zamknęłam oczy i mnie tak fajnie całą ogrzewało - bardzo mi to jest potrzebne po tej zimie.

Sukces z Nastusią - rano dostaje tylko mokry pokarm, a wieczorem suchy, daje tak rade przez cały dzień, zadowolona chodzi i nie miauczy o jedzenie .

Byłam wczoraj u alergologa - popatrzył mi na skóre i od razu powiedział, że to nie alergia, a trądzik, natomiast dodał, że przez wzgląd na toczącą się w organizmie infekcje (prawdopodobnie bakteryjną) - zatoki, te bakterie dostają się do krwiobiegu i skóra może tak właśnie reagować. W sumie miałoby to sens, bo pisałam o bólach głowy przed tymi wysypami, a, że cierpie na chroniczne zapalenie zatok i pare razy w roku mam ataki, to akurat by sie zgadzało z tymi wysypami skórnymi, które pojawiają się raz na jakiś czas. No ale i tak dał mi skierowanie na testy skórne.

Dzisiaj już dużo lepiej ze skórą.

Jako że przychodnia jest w centrum handlowym, to musiałam przez nie przejść, wiec chcąc nie chcąc zrobiłam sobie window shopping - jakiś wysyp mocnych, intensywnych kolorów rzucił mi się w oczy? Mocna fuksja, kobalt, soczysta trawiasta zieleń... Czyżby żegnamy neutrale?

Pani_R, ta torebka z linku

Kasztanko, to dobrze, że na razie tylko na strachu się skończyło. Mam nadzieje, że wszystko będzie dobrze

Napisane przez Pani_Robot

Mam do Was takie pytanie z gatunku życiowo - doświadczeniowo - intuicyjnego. Jestem w stanie sporo z faceta wyczytać, ale z jednym mam problem. Czy będzie dusigroszem. Mój ostatni, półtoraroczny związek był z kimś takim i to była droga przez mękę. Zastanawiam się jakie były by Wasze Red Flag. Cinde kiedyś pisała "jak ci nie kupi tego drinka na pierwszej randce, to ci nigdy nic nie kupi". Niestety EX zabierał mnie na obiady do knajp, robił zakupy na wspólne wieczory przez okres randkowania - te pierwsze 3 tygodnie, a kolejne półtora roku pilnował każdej złotówki - również mojej (sic!). Jak ktoś zabiera mnie "na spacer do parku", to domyślam się, że nie chodzi o miłość do natury, ale co jeszcze mogłoby wzbudzać podejrzenia?

Haha, mnie to kiedyś koleżanka powiedziała . Byłyśmy w Anglii i kolega z pracy zaprosił mnie na drinka po, a już wcześniej robił do mnie jakieś podchody. To był Francuz kanadyjskiego pochodzenia. Akurat wylądowaliśmy w pubie gdzie nie można było płacić kartą, a nominałów to ja nigdy nie nosze w portfelu. Miałam jednak mase monet jedno i dwugroszowych . Piwo chyba kupiłam sobie, może 3 funty kosztowało? I widzi jaka jest sytuacja, że kartą zapłacić nie moge, ale siedział i patrzył... a ja dłubałam w tym portfelu i liczyłam setke jedno i dwugroszówek i wyłuskałam jakimś cudem te 3 funty na to piwo I następnego dnia opowiadałam to koleżance, a ona tylko skwitowała, że "burak" i żebym dała sobie z nim spokój, bo jak taka akcja na pierwszym spotkaniu, że nawet nie kupił tego piwa w takiej sytuacji, to później ani "złamanego kwiatka od niego nie dostane" . Myśle, że coś w tym zdecydowanie jest...

Innych tego podobnych doświadczeń nie mam. Jednak większość facetów miała gest, a i ja też nie raz upierałam się, żeby coś postawić. Natomiast u mnie na odwrót - byłam kiedyś z facetem, któremu pieniądze paliły się w rękach, trwonił je niemiłosiernie, i to jest tak samo złe jak i dusigrosz.

Ale już wracając do Ciebie, napisałaś, że jedynie przez pierwsze 3 tygodnie bylo dobrze, a później nie... No to w sumie dość szybko te czerwone flagi dostałaś przy nim jak już po 3 tygodniach?

Wczoraj kupiłam ananasa w Lidlu. Wieczorem zrobiłam sobie kurczaka z ananasem i ryżem. Dobre to . TŻ się wzdrygał .

---------- Dopisano o 09:42 ---------- Poprzedni post napisano o 09:33 ----------

A wracając jeszcze do tego Francuza... Pamiętam, że wtedy postanowiłam to zignorować i pospotykać się z nim jeszcze i wyszło na to, że to skąpstwo to był jedynie wierzchołek góry lodowej. Szybko wyszło, że facet miał jeszcze jakieś inne niefajne zachowania, więc dość szybko ucięłam te znajomość.

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Popatrzcie tylko na to danie, jak pięknie podane . Musze kiedyś zrobić.

[gosia261282]

Dzień dobry ☕️


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[kasztanka3]

Piknik w parku jako randka jest IMO spoko, ale nie na pierwszym spotkaniu.
Facet pilnujacy kazdego grosza jest nie dla mnie

Nie moge znalezc dwoch z trzech par okularow przeciwslonecznych, jednych to juz chyba z rok nie moge znalezc Jedna pare mam na stale w samochodzie i wolalabym zeby tam zostaly, inaczej je tez zgubie.
Wiec przegladam okulary, planuje sobie jakies kupic, ktore Wam sie podobaja?

[kasztanka3]

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;89119415]Popatrzcie tylko na to danie, jak pięknie podane . Musze kiedyś zrobić.[/QUOTE]

Smazony ryz (najczesciej z krewetkami i ananasem) podany w wydrazonym ananasie jest u mnie bardzo popularny w tajskich restauracjach, nawet w tych tanich. Jest pycha, uwielbiam

[KathyLeonia]

Napisane przez Pani_Robot

Ostatnio sobie marudziliśmy z kolegą, że niby człowiek robi to, co powinien, ALE... ćwiczenia by wypadało, były plany, języki by wypadało, były plany, swoje projekty by wypadało, bo... były plany. A przecież wystarczyłoby tę godzinę dziennie sumiennie poświęcić na rozwój zamiast klepać w internecie, gapić się w ścianę, czy jak tam sobie prokrastynujemy. Bo ten rozwój jest przecież taki ciekawy i zdrowy. Czy to książka, podcast, ćwiczenie nowych języków, czy robienie ładnej talii.
I tak zamiast faktycznie coś robić, tośmy marudzili

Mam do Was takie pytanie z gatunku życiowo - doświadczeniowo - intuicyjnego. Jestem w stanie sporo z faceta wyczytać, ale z jednym mam problem. Czy będzie dusigroszem. Mój ostatni, półtoraroczny związek był z kimś takim i to była droga przez mękę. Zastanawiam się jakie były by Wasze Red Flag. Cinde kiedyś pisała "jak ci nie kupi tego drinka na pierwszej randce, to ci nigdy nic nie kupi". Niestety EX zabierał mnie na obiady do knajp, robił zakupy na wspólne wieczory przez okres randkowania - te pierwsze 3 tygodnie, a kolejne półtora roku pilnował każdej złotówki - również mojej (sic!). Jak ktoś zabiera mnie "na spacer do parku", to domyślam się, że nie chodzi o miłość do natury, ale co jeszcze mogłoby wzbudzać podejrzenia?

Unieszczęśliwiam dzisiaj Nero, bo się na nim kładę i wtulam w to idealnie wyprawione futro z lisa Muszę korzystać, bo za tydzień to już nie będzie bezzapachowe, świeże futerko i trzeba będzie po przytulaniu się myć.

Kasztanka, czy jest jakaś marka odzieżowa targetowana w Azjatki - więc koniecznie dla kobiet max do 150cm wzrostu, która byłaby bardziej worldwide i przystępna cenowo dla Polki? Coś, gdzie zwroty i dostawy były by w ludzkich kwotach. Obiecałam zapytać dla bardzo niskiej dziewczyny (145cm), która ma problem z ubraniami, bo u nas się szyje na jedną słuszną figurę.

spotykałam się kiedyś z dusigroszem.
O ludu wszelaki.
Liczenie wszystkiego równo na pół, co do grosika musiało się zgadzać.
najlepsze jedzenie - kanapki. Bo szybko i tanio.
Wytrzymałam kilka miesięcy xd
na początku pamiętam zabrał mnie kilka na pizzę. Postawił. Ale nie dostałam nigdy żadnego badyla bo już przecież jedzenie było xd

[gosia261282]

Molly po zabiegu najchętniej cały czas leżałaby mi ma kolanach IMG_0131.jpg


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[kasztanka3]

Napisane przez gosia261282

Molly po zabiegu najchętniej cały czas leżałaby mi ma kolanach Załącznik 7767689


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Przeslodkie te Twoje kociaki

[gosia261282]

Napisane przez kasztanka3

Przeslodkie te Twoje kociaki

Dziękuję Kochane niezdary To była bardzo dobra decyzja, żeby wziąć rodzeństwo.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[gosia261282]

I jeszcze coś słodkiego do kawy
Kuba skończył dzisiaj 8 miesięcy 5168A744-1FE4-4AE4-BEA2-1AA1F1044482.jpg


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[kasztanka3]

Napisane przez gosia261282

I jeszcze coś słodkiego do kawy
Kuba skończył dzisiaj 8 miesięcy Załącznik 7767690


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Alez ten czas leci

[gosia261282]

Napisane przez kasztanka3

Alez ten czas leci

Bardzo! Mój najstarszy dopiero był malutki, a latem skończy 19 lat


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Ava_]

Kasztanka te pierwsze RayBany najbardziej mi sie podobaja. Akurat nie przepadam za logo na okularach, te wydaja bardziej dyskretne niz Michael Kors. Moge przezyc male T od Toma Forda czy kropeczki Celine, mam jakis problem z brandingiem przy twarzy, ale to ja, moze Tobie nie przeszkadza.

Mam nadzieje, ze z okiem sie polepszy. Dobrze, ze lekarze tak bardzo kontroluja.

Cinde, przestalam namietnie sledzic wybiegi, ale kojarze kolekcje Diora z plaszczami w takich kolorach - intensywna trawiasta zielen, zolty, kobalt. Zara i inne sieciowki zwykle podlapuja trendy zanim wlasciwa kolekcja projektanta trafi do butikow, wiec moze to ta "inspiracja".

Pani R, na szczescie (touch wood!) nigdy na skapiradlo nie trafilam, ale staram sie okolofinansowe tematy wybadac pytajac o wakacje, ulubione restauracje. Jak facet wyskakuje z Pizza Express to raczej wiem, ze mnie do modnej azjatyckiej knajpki nie zaprosi. Temat na czasie, akurat mam dzis randke w japonskiej izakayi.

Rzeczywiscie Gosiu, pamietam dopiero co bylas w ciazy.

[kasztanka3]

Napisane przez Ava_

Kasztanka te pierwsze RayBany najbardziej mi sie podobaja. Akurat nie przepadam za logo na okularach, te wydaja bardziej dyskretne niz Michael Kors. Moge przezyc male T od Toma Forda czy kropeczki Celine, mam jakis problem z brandingiem przy twarzy, ale to ja, moze Tobie nie przeszkadza.

Mam nadzieje, ze z okiem sie polepszy. Dobrze, ze lekarze tak bardzo kontroluja.

Cinde, przestalam namietnie sledzic wybiegi, ale kojarze kolekcje Diora z plaszczami w takich kolorach - intensywna trawiasta zielen, zolty, kobalt. Zara i inne sieciowki zwykle podlapuja trendy zanim wlasciwa kolekcja projektanta trafi do butikow, wiec moze to ta "inspiracja".

Pani R, na szczescie (touch wood!) nigdy na skapiradlo nie trafilam, ale staram sie okolofinansowe tematy wybadac pytajac o wakacje, ulubione restauracje. Jak facet wyskakuje z Pizza Express to raczej wiem, ze mnie do modnej azjatyckiej knajpki nie zaprosi. Temat na czasie, akurat mam dzis randke w japonskiej izakayi.

Rzeczywiscie Gosiu, pamietam dopiero co bylas w ciazy.

Tez nie przepadam za logo gdziekolwiek, ale chyba na torebkach i butach (i bluzach!!! popularne wsrod Azjatek wielkie bluzy z jeszcze wiekszym logo Gucci na przodzie to dla mnie koszmar modowy) najbardziej mnie razi.
Z okularow staram sie wybrac jakies ktore beda mi pasowac do twarzy, zazwyczaj najlepiej mi w dosc okraglych ksztaltach. Numerem 1 na mojej chciejliscie sa wlasnie jedne z okularow Celine, ale nie stac mnie na wydanie $500 w tej chwili niestety, a nie chce odkladac tego zakupu na pozniej.

[Kamlisa]

Kasztanka, oby jednak nie doszło do odklejenia, takie uszkodzenia rzeczywiscie moga sie samoistnie naprawic...
Gosia, sliczny blondas I fakt, tak niedawno byłas wciazy... A rodzenstwo jest u Ciebie szczesliwe Nasz tymczas czeka na kastracje. Nie zostaje u nas, zal mi go troche, bo bardzo sie zaprzyjaznił z naszymi kotami, ale z nami ni hu hu..Normalnie mozna popasc w samozwatpienie - wszystkie mruczace, tulace sie do Ciebie, pyszczek pyszczek, zajmij sie mna, przytul...a ten sliczny kocurek patrzy na nas, jak na cos, co mu sie przylepiło w kuwecie, z trudem znosi głąski, jak nie ma gdzie uciec albo zajety est jedzeniem - po 2 miesiacach on nadal nie lubi ludzi
Fatalna pogoda, wieje i leje cała noc i cały dzien...
Ten ryz, Cinde, super wyglada, chetnie bym sprobowała
Tak, pani R, człowiek POWINIEN, a przynajmniej mogłby robic mnostwo rzeczy dla ogolnego rozwoju fizycznego i psychicznego i nie mam tu na mysli bardzo wydumanych rzeczy...a konczy sie na traceniu czasu przed kompem sama czuje dyskomfort marnowania czasu - i dalej go marnuje...