Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 70.

[this_witch]

Napisane przez ceccylia_paladin

Nie wiedziałam że krew menstruacyjna może wzbudzić takie emocje. Dla mnie bardziej obleśny jest zostawiony osrany kibel niż krew w odpływie. Btw, gdy musicie wymienić kubeczek w toalecie publiczi w której nie ma umywalki, to wlewacie, wycieracie go papierem i zakladacie ponownie? Czy opłukanie jest konieczne? Tak się zastanawiam, bo np jest kolejka i co wtedy? Znowu w niej stać? Prosić ludzi aby wpuścili i się tłumaczyć?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

W sytuacji awaryjnej wystarczy wytrzeć, papierem czy mokrą chusteczką. Ostatecznie, jakby wiedziała, że będę musiała go wymienić w takich warunkach, to wzięłabym ze sobą drugi.
Ale naprawdę, przede wszystkim, bardzo rzadko zachodzi konieczność opróżnia nią go poza domem. Nawet przy obfitym okresie on wytrzyma dłużej niż tampon czy podpaska.

[Pani_Mada]

[1=12b24d2a455c078f5629813 f5df538e108ef39c5_6556ae3 ede293;88893418]
wedzona makrela na cieplo? nie widzialam ani nie jadlam takiego dania, poprosze przepis
sprobuje za jakis czas, bo nie tak dawno nie bylam w stanie przelknac na zimo [/QUOTE]

przepis nie jest jakiś skomplikowany - kupujesz wędzoną makrelę i podgrzewasz w mikrofali

swego czasu mieliśmy taki problem w pracy. pewien stary, bardzo zasłużony profesor uwielbiał sobie jeść takie makrele na drugie śniadanie. śmierdziało niemiłosiernie, zwłaszcza, że nasze pomieszczenie socjalne jest pomiędzy gabinetami i nie ma okien (a więc możliwości wietrzenia).

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

Napisane przez Pani_Mada

w mojej byłej pracy w anglii w kabinach były toalety z mini zlewem na spłuczce. coś w tym stylu. fajna sprawa.
ale to była malutka firma. w normalnych ogólnodostępnych toaletach raczej nie spotyka się chyba toalet z taką pojedynczą komorą na wodę.

nie widzialam jeszcze na zywo tych toalet ze zlewem, ale pomysl super!

[Trzepotka]

Treść usunięta

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

Napisane przez Pani_Mada

przepis nie jest jakiś skomplikowany - kupujesz wędzoną makrelę i podgrzewasz w mikrofali

swego czasu mieliśmy taki problem w pracy. pewien stary, bardzo zasłużony profesor uwielbiał sobie jeść takie makrele na drugie śniadanie. śmierdziało niemiłosiernie, zwłaszcza, że nasze pomieszczenie socjalne jest pomiędzy gabinetami i nie ma okien (a więc możliwości wietrzenia).

acha

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[kasztanka3]

[1=12b24d2a455c078f5629813 f5df538e108ef39c5_6556ae3 ede293;88893456]nie widzialam jeszcze na zywo tych toalet ze zlewem, ale pomysl super![/QUOTE]

Ja tez nie, jedynie w internecie czasami gdzies w artykulach z genialnymi pomyslami ktore powinny byc w powszechnym uzyciu. I zgadzam sie, super sprawa na oszczedzenie przestrzeni i wody

[siarka40]

Napisane przez Marigold19

To troszkę jak z jedzeniem śmierdzących potraw w pracy- niektórym to nie przeszkadza, a gdzie indziej są zasady- nie jemy śmierdzieli w pracy. I jakoś można zrezygnować ze swojego komfortu jedzenia wędzonej rybki na drugie śniadania i zjeść ją w domu. I to też z życia wzięte- zakaz jedzenia jajek w pracy.

Zapach niektórych potraw trzyma się dłużej, a tu mówimy o chwili na wypłukanie kubeczka.

Napisane przez Marigold19

Ale dokładnie to samo napisałam wyżej- to jest mój problem. Tyle, że pewnie nie tylko mój, bo nie sądzę, że ja jedna na świecie uważam to za ble

Tylko już widzę, że ta dyskusja idzie w stronę demonizacji mojej wypowiedzi, bo odważyłam się użyć zakazanego słowa "obrzydliwe". No tak, bo nikogo nic w życiu nie obrzydza, nikt w realnym świecie nie ma żadnych blee i fuj.

Na pewno nie Ty jedna tak masz, ale skoro sama wiesz, że to nie jest standard taka brzydliwość nadmierna, no to nadal uważam, że to Twój problem i absolutnie niedopuszczalne jest, w mojej ocenie, zwracanie komuś uwagi, aby nie robił w umywalce przy toalecie czynności stricte toaletowo-higienicznych, i oczekiwanie, że ktoś porzuci dla Ciebie używanie kubeczka menstruacyjnego.

Co do drugiej części Twojej wypowiedzi, to mnie nie razi użycie przez Ciebie słowa "obleśne", rozumiem, że Ty tak czujesz.

[Pani_Mada]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

makrela to akurat przykład

jak się zabrania jedzenia, to zwykle tego mocno śmierdzącego. i też w tym kontekście było wcześniej przywołane jedzenie. tam chyba padły jajka jako przykład - że jest niepisana zasada żeby nie przynosić jajek do pracy i nikt nie narzeka. więc nadal pasuje to co napisałam śmierdzące jedzenie śmierdzi i ciężko to przeoczyć. kubeczek nie śmierdzi i dopóki nie złapie się kogoś za rękę, to nawet nie wiadomo czy i kiedy ten kubeczek był zmieniany.

[695d786c3492781c3fd020c39a3abf990173eddf_6577a2b887a02]

Napisane przez kasztanka3

Ja tez nie, jedynie w internecie czasami gdzies w artykulach z genialnymi pomyslami ktore powinny byc w powszechnym uzyciu. I zgadzam sie, super sprawa na oszczedzenie przestrzeni i wody

Widziałam takie w internecie, jak szukałam umywalki zajmującej mało miejsca. Nie pamiętam, czy na żywo mi się zdarzyło zobaczyć. Sprytne.

[this_witch]

To ja jestem mega brzydliwa jedzeniowo, nie znoszę zapachu wielu "normalnych" rzeczy, ale na pewno nie patrzę krzywo na osoby, które je jedzą we wspólnej kuchni.

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

Napisane przez Pani_Mada

makrela to akurat przykład

jak się zabrania jedzenia, to zwykle tego mocno śmierdzącego. i też w tym kontekście było wcześniej przywołane jedzenie. tam chyba padły jajka jako przykład - że jest niepisana zasada żeby nie przynosić jajek do pracy i nikt nie narzeka. więc nadal pasuje to co napisałam śmierdzące jedzenie śmierdzi i ciężko to przeoczyć. kubeczek nie śmierdzi i dopóki nie złapie się kogoś za rękę, to nawet nie wiadomo czy i kiedy ten kubeczek był zmieniany.

jajka gotowane za dlugo, chyba po to by ugotowac skorupke na miekko te gotowane odpowiednio krotko- nie smierdza

[Lapis_Lazuli]

[1=12b24d2a455c078f5629813 f5df538e108ef39c5_6556ae3 ede293;88893456]nie widzialam jeszcze na zywo tych toalet ze zlewem, ale pomysl super![/QUOTE]

Też pierwszy raz takie widze, ekstra pomysł.

[ceccylia_paladin]

Napisane przez Gravitsappa

Kubka staram się nie zmieniać poza domem, ale jakbym musiałą, to nie płukałabym go w takiej sytuacji, tylko wytarła. Wychodząc z toalety bez ryzykuję, że mi akurat wtedy pocieknie przecież. Dokładnie myję ręce przed wejściem do kabiny i dotykam drzwi tylko lewą ręką przed zmianą.

Napisane przez this_witch

W sytuacji awaryjnej wystarczy wytrzeć, papierem czy mokrą chusteczką. Ostatecznie, jakby wiedziała, że będę musiała go wymienić w takich warunkach, to wzięłabym ze sobą drugi.
Ale naprawdę, przede wszystkim, bardzo rzadko zachodzi konieczność opróżnia nią go poza domem. Nawet przy obfitym okresie on wytrzyma dłużej niż tampon czy podpaska.

No właśnie ja ostatnio, w trakcie drugiego dnia musiałam go zmienić 3 razy w ciągu dnia Zawsze go w domu używam, więc na spokojnie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

[1=12b24d2a455c078f5629813 f5df538e108ef39c5_6556ae3 ede293;88893487]jajka gotowane za dlugo, chyba po to by ugotowac skorupke na miekko te gotowane odpowiednio krotko- nie smierdza[/QUOTE]

skoro mieli taka umowę, to widocznie ktoś tam lubił gotować na sino-zielony kolor znam takich co uważają, że jajka gotuje się 13 min... i faktycznie one śmierdzą. ja gotuję 7-8 min (na lekko płynne żółtko) i wg mnie takich jajek nie czuć. ale też mi niekoniecznie przeszkadza zapach jajka

[siarka40]

Napisane przez this_witch

To ja jestem mega brzydliwa jedzeniowo, nie znoszę zapachu wielu "normalnych" rzeczy, ale na pewno nie patrzę krzywo na osoby, które je jedzą we wspólnej kuchni.

A to swoją drogą. Mnie by nie przyszło do głowy komuś zwrócić uwagi, żeby nie jadł czegoś tam w pracy, bo przeszkadza mi zapach.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[Finlora]

Napisane przez Pani_Mada

no jak nie ma innej opcji, a trzeba wymienić kubeczek, to jak inaczej?

wątpię, że kobiety celowo i świadomie narażają się na taką, dość ciężką logistycznie sytuację, którą opisałaś powyżej (pogrubione). raczej to są jednostkowe przypadki, sporadyczne, gdy ktoś nie ma innego wyboru. jasne, że na pewno wygodniej jest sobie kubeczek płukać w domu w swojej łazience. ale ciężko oczekiwać od kogoś, kto przestawił się na kubeczek, że przez połowę dnia będzie używał tamponów czy podpasek, bo kogoś postronnego brzydzi kubeczek. nie po to ludzie używają kubeczków, żeby do pracy nosić tampony

Bardziej mi chodziło o to czy na czas przejścia z kubeczkiem do umywalki zakladasz wkładkę czy nie i ryzykujesz, że w tym czasie coś pocieknie na bieliznę czy coś. Mnie nie brzydzi, że ktoś miałby myć kubeczek w umywalce obok mnie, pewnie nawet nie zwróciłabym uwagi na to co myje.

[this_witch]

Apropo smrodu jajek, laski w mojej byłej pracy miały zwyczaj przyprawiania wszystkiego solą himalajską

---------- Dopisano o 12:17 ---------- Poprzedni post napisano o 12:16 ----------

Napisane przez Finlora

Bardziej mi chodziło o to czy na czas przejścia z kubeczkiem do umywalki zakladasz wkładkę czy nie i ryzykujesz, że w tym czasie coś pocieknie na bieliznę czy coś. Mnie nie brzydzi, że ktoś miałby myć kubeczek w umywalce obok mnie, pewnie nawet nie zwróciłabym uwagi na to co myje.

Włożyłabym papier w majtki, ale kubeczek zbiera krew na tyle wysoko, że zanim coś tam znowu spłynie to mała szansa że doleci do majtek. Sorry, jeśli za bardzo obrazowo

[Marigold19]

Nie chcę nakręcać tej dyskusji, bo- jak trafnie zauważyła Pani Mada- ja zdania nie zmienię. Więc odpowiem tak ogólnie. Dla mnie nie ma różnicy między nieczystą toaletą po zrobieniu tzw. dwójki czy osikaną klapą a płukaniem czegokolwiek z krwią menstruacyjną w umywalce. Skoro widziałam ślady krwi w toalecie, gdzie dziura jest jakby duża i można po sobie posprzątać to ciężko mi uwierzyć w lepsze "standardy" przy płukaniu kubeczka. I tego raczej nie nazwałabym słabą znajomością używania tej metody tylko raczej ludzkiej natury z gatunku "publiczne wc to nie moje wc".

I porównałam to do jedzenia, bo akurat przypadki z życia wzięte. Skoro nie ma aneksu kuchennego czy jadalni to i jedzenie spożywa się w pokoju, biurze czy innym "wspólnym" rejonie. I tutaj też pytanie, czy przedkładać swój komfort, bo ja lubię jajka i makrelę czy kebsika czy może jednak komfort ludzi ze mną pracujących. Mnie akurat zapachy "zwisają", ale wiem, że wielu ludziom to bardzo przeszkadza.

W moim idealnym świecie wszyscy jakoś ze sobą współżyją i na szczęście na takie osoby trafiam, że jak się na coś zwraca uwagę to jest pozytywna reakcja, więc może nie wyprowadzajcie mnie z mojej bajki.

[Pani_Mada]

Napisane przez this_witch

Apropo smrodu jajek, laski w mojej byłej pracy miały zwyczaj przyprawiania wszystkiego solą himalajską

sól himalajska śmierdzi?

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

Napisane przez this_witch

Apropo smrodu jajek, laski w mojej byłej pracy miały zwyczaj przyprawiania wszystkiego solą himalajską

---------- Dopisano o 12:17 ---------- Poprzedni post napisano o 12:16 ----------

Włożyłabym papier w majtki, ale kubeczek zbiera krew na tyle wysoko, że zanim coś tam znowu spłynie to mała szansa że doleci do majtek. Sorry, jeśli za bardzo obrazowo

ta sol smierdzi?

[this_witch]

Napisane przez Pani_Mada

sól himalajska śmierdzi?

Ta, siarką, jajem właśnie. Weganie jej używają do nadania smaku jajek np w tofucznicy.

[melkmeisje]

Czarna smierdzi jajkami, ta rozowa nie.

[Pani_Mada]

Napisane przez this_witch

Ta, siarką, jajem właśnie. Weganie jej używają do nadania smaku jajek np w tofucznicy.

serio? a to dobrze wiedzieć.

[kasztanka3]

Napisane przez melkmeisje

Czarna smierdzi jajkami, ta rozowa nie.

No wlasnie tak sie nad tym zastanawialam, bo od dawna uzywam rozowej i mi niczym nie smierdzi.

[j_fly]

Napisane przez Pani_Mada

skoro mieli taka umowę, to widocznie ktoś tam lubił gotować na sino-zielony kolor znam takich co uważają, że jajka gotuje się 13 min... i faktycznie one śmierdzą. ja gotuję 7-8 min (na lekko płynne żółtko) i wg mnie takich jajek nie czuć. ale też mi niekoniecznie przeszkadza zapach jajka

Mam zdziwko, że jak gotujesz jajka 7-8 min to masz lekko płynne żółtko Ja takie mam po 3 min, a jak gotuję 5 min to są całkowicie twarde. I mam tak z każdymi jajkami kurzymi (chociaż najczęściej używam swojskich).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasiunia788742]

Napisane przez Marigold19

To chwilę wyjdź z pozycji "ja mam kubeczek i używam go gdzie chcę i jak chcę" i wejdź w buty osoby, która go nie używa i musi kubek do picia kawy umyć w tym samym miejscu. Skoro godzisz się na takie warunki to kubeczka menstruacyjnego używasz po godzinach pracy. Ale o tyle u mnie jest "fajnie", że umywalka jest poza toaletą i gdyby ktoś tam płukał kubeczek to na pewno by go ktoś nakrył. Ja bym na bank rzygnęła



Poza tym czy ogólnodostępna toaleta to naprawdę jest miejsce do mycia kubeczka menstruacyjnego? Serio?



To nie jest tak, że musisz to zaakceptować działa tylko w jedną (Twoją) stronę. Ja się godzę na to, że kubek do picia kawy trzeba opłukać tam, gdzie inni myją ręce po skorzystaniu z toalety, natomiast inne menstruacyjne gadżety to jest moja granica.







No właśnie, niby żaden luksus i wynalazek, ale jednak nie ma.

Mycie kubeczka menstuacyjnego to rzecz higieniczna, tak samo jak ktoś sobie ręce od tamponu ubrudzi albo przy wymianie akurat krew poleci na rękę to co ma zrobić? Rąk nie umyć bo ktoś kubek myje w toalecie?

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[Taranka]

Napisane przez this_witch

Ta, siarką, jajem właśnie. Weganie jej używają do nadania smaku jajek np w tofucznicy.

Masz chyba na myśli czarną sól Kala Namak

[Pani_Mada]

Napisane przez j_fly

Mam zdziwko, że jak gotujesz jajka 7-8 min to masz lekko płynne żółtko Ja takie mam po 3 min, a jak gotuję 5 min to są całkowicie twarde. I mam tak z każdymi jajkami kurzymi (chociaż najczęściej używam swojskich).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

lekko płynne czyli takie coś pomiędzy 6-7 na obrazku
tylko fakt, ciągle o tym zapominam, wg mojej mamy za wcześnie zaczynam liczyć minuty gotowania się więc wg normalnych standardów to pewnie może być bardziej 6-7 min niż 7-8