Skąd wiadomo, że "to ten"? Sama nie wiem czy być z Nim czy nie... - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2016-03-28, 12:33   #1
tortellini123
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 65

Skąd wiadomo, że "to ten"? Sama nie wiem czy być z Nim czy nie...


Cześć,

mam już 25 wiosen na karku, jestem po studiach, praca praca praca, już mam kilka mniej lub bardziej udanych związków za sobą.

Obecnie jestem z chłopakiem ponad rok. Nie mieszkaliśmy razem, ale trochę podróżowaliśmy, często się spotykaliśmy (zwłaszcza na początku związku) ale potem on zdecydował się wyjechać za granicę za pracą. Obecnie jesteśmy w związku na odległość, od lutego, w ten weekend się widzieliśmy. I mam kilka przemyśleń.

Ogólnie nie jest tragicznie jeśli chodzi o związek na odległość - skupiłam się na 'zajęciu sobie czasu' czyli znajomi, siłownia, język, praca, wycieczki poza miasto. Ale wiadomo, brakowało mi go. Najdziwniejsze było uczucie, że mam chłopaka, ale w sumie... go nie mam, bo zupełnie nie uczestniczył w moim życiu (pisaliśmy e-maile, co tydzień/dwa rozmowa na skype) i ja w jego też nie. Wiadomo, pisaliśmy jak tam mija dzień, opowiadałam mu o swojej pracy itp., ale.... to nie to samo. Wszędzie chodziłam sama, walentynki, dzień kobiet, sama. On też przyznał mi się, że źle reagował na moją nieobecność, że to taki związek nie związek. Oboje stwierdziliśmy, że to nie dla nas.

I co teraz. Ja na pewno do niego nie wyjadę, nie ma opcji (nie będę się rozpisywać, ale próbowałam pracy w tym kraju gdzie on jest, nie wyszło, miałam depresję przez bezrobocie), i on myśli o przyjeździe tutaj. Obecna umowa kończy mu się w czerwcu, ponoc mają mu przedłużyć, ale on stwierdził, że zaryzukuje i wróci do mnie (wspomnę tylko, że nie jest Polakiem, słabo zna język polski, nigdy tu nie pracował). Powinnam się cieszyć, ale... nie wiem, czy to na pewno 'ten jedyny'. Nie wiem jak mam to rozpoznać. Nigdy nie mieszkaliśmy razem. Nie chcę, żeby on rzucał wszystko, przyjeżdżal tutaj i miał kłopoty z pracą, a nam nie wyjdzie.

Poprzednio miałam niezbyt udane związki, trochę toksyczne. On jest zupełnie inny - dba o mnie, widać że mu na mnie zależy, kibicuje abym się rozwijała, pomaga. Tylko że... nie ma tego 'czegoś'. Tej chemii... Cieszyłam się, jak go zobaczyłam. Ale wcale nie miałam wielkiej ochoty się z nim całować to jest straszne, co piszę, ale nawet przez ten weekend nie powiedziałam mu 'kocham cię'. Staram się być 'dobrą' dziewczyną, też o niego dbam, tak jak on o mnie. Ale nie czuję pożądania, nie czułam motylków w brzuchu gdy się zobaczyliśmy.

Czuję sie strasznie, bo w końcu pojawił się fajny chlopak, któremu na mnie zależy, który chce się tu przeprowadzić dla mnie i zaryzykować, ale ja nie wiem, czy będziemy razem i nie chcę, żeby podejmował tak ważne decyzje ze wzgledu na mnie.

Jak to jest z Wami, czujecie 'chemię' nawet po dłuższym stażu związku? Macie takie przeświadczenie że "to ten jedyny", czy to pojawia się z czasem?

Sama nie wiem, czy dawać nam szansę, może coś się z tego rozwinie, ale boję się, że on tyle dla mnie zaryzykuje a ja jednak 'tego' nie poczuję...
tortellini123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-28, 12:51   #2
morbidesse
Rozeznanie
 
Avatar morbidesse
 
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: Gdzieś na końcu świata
Wiadomości: 874
Dot.: Skąd wiadomo, że "to ten"? Sama nie wiem czy być z Nim czy nie...

Martwi mnie to, że mimo, że jesteście razem ponad rok to nie czujesz do niego pożądania ani nawet nie chcesz się z nim całować. Nie wiem czy jest sens dalej być w takim związku. Minęło już dużo czasu, nawet jeżeli na początku nie byłaś w nim zakochana to już powinnaś czuć coś do niego.

Ja jestem z moim Tżtem prawie 1.5 roku, od prawie roku mieszkamy razem. Jestem przekonana, właściwie oboje jesteśmy, że chcemy spędzić ze sobą całe życie. Nawet jak wyjeżdżam na kilka dni do rodziny to strasznie za Nim tęsknię, nie mogę się wręcz doczekać powrotu. Uwielbiam patrzeć na Niego jak śpi; uwielbiam codzienne obowiązki, które razem robimy; wspólne śniadania.
Tak, jestem przekonana, że dalej czujemy do siebie nawzajem "chemię", mimo że od prawie roku dzielimy ze sobą codzienność
__________________







„Jeśli przechodzisz przez piekło, nie zatrzymuj się.”
Winston Churchill

morbidesse jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-28, 13:10   #3
findsomething
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 1 463
Dot.: Skąd wiadomo, że "to ten"? Sama nie wiem czy być z Nim czy nie...

Cytat:
Napisane przez tortellini123 Pokaż wiadomość
Jak to jest z Wami, czujecie 'chemię' nawet po dłuższym stażu związku?
Tak.
Cytat:
Napisane przez tortellini123 Pokaż wiadomość
Macie takie przeświadczenie że "to ten jedyny", czy to pojawia się z czasem?
Z czasem to przeświadczenie się albo utrwala, albo wygasa.

To co opisałaś w swoim poście nie przypomina związku mężczyzny i kobiety lecz relację dwojga przyjaciół przeciwnej płci.
findsomething jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-28, 14:34   #4
aleks_90
Zadomowienie
 
Avatar aleks_90
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 1 557
Dot.: Skąd wiadomo, że "to ten"? Sama nie wiem czy być z Nim czy nie...

Może poczekaj jeszcze troszke ale i porozmawiajcie.

Edytowane przez aleks_90
Czas edycji: 2016-03-29 o 23:05
aleks_90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-28, 14:56   #5
tortellini123
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 65
Dot.: Skąd wiadomo, że "to ten"? Sama nie wiem czy być z Nim czy nie...

Cytat:
Napisane przez morbidesse Pokaż wiadomość
Martwi mnie to, że mimo, że jesteście razem ponad rok to nie czujesz do niego pożądania ani nawet nie chcesz się z nim całować. Nie wiem czy jest sens dalej być w takim związku. Minęło już dużo czasu, nawet jeżeli na początku nie byłaś w nim zakochana to już powinnaś czuć coś do niego.

Ja jestem z moim Tżtem prawie 1.5 roku, od prawie roku mieszkamy razem. Jestem przekonana, właściwie oboje jesteśmy, że chcemy spędzić ze sobą całe życie. Nawet jak wyjeżdżam na kilka dni do rodziny to strasznie za Nim tęsknię, nie mogę się wręcz doczekać powrotu. Uwielbiam patrzeć na Niego jak śpi; uwielbiam codzienne obowiązki, które razem robimy; wspólne śniadania.
Tak, jestem przekonana, że dalej czujemy do siebie nawzajem "chemię", mimo że od prawie roku dzielimy ze sobą codzienność
Przyznam się, że brak pożądania może być wywołany problemami w strefie łóżkowej. Nasza sytuacja przedstawia się następująco:
1. Tż był prawiczkiem, gdy się poznaliśmy. Ja wcześniej miałam 3 partnerów, i, będąc szczera, mam dość spore doświadczenie w tych sprawach. To, że był prawiczkiem mi nie przeszkadzało, stwierdziłam, że wszystkiego go nauczę.
2. Pożądanie było bardzo duże, nie było z tym problemów. Niestety, zanim w koncu udało się nam odbyć stosunek minęło jakieś 2 miesiące... TŻ się stresował i w kulminacyjnych momentach 'opadał'. Na początk usię tak stresował, że nawet przy seksie oralnych malał
3. Twierdził, że jak już to zrobimy nie będzie z tym problemów. Ale oczywiście były. Z czasem nic się nie zmieniało, ogromnie się tym stresowaliśmy bo ja sie czułam winna, chociaż on mowił, że to jego wina, nie wiedziałam jak mogę mu pomóc, byłam cierpliwa i nie śmiałam się nigdy z niego, dodawalam mu odwagi, ale to nic nie dawało.
4. Przez ponad rok bycia razem udało nam się kochać kilka razy. Dla mnie stosunek wiąże się ze stresem, bo nie wiadomo czy się uda czy nie, czuję się winna, często kończyliśmy na seksie oralnym nie chcąc próbować....

Może to ma z tym związek
tortellini123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-28, 16:16   #6
b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 6 592
Dot.: Skąd wiadomo, że "to ten"? Sama nie wiem czy być z Nim czy nie...

Cytat:
Napisane przez tortellini123 Pokaż wiadomość
Jak to jest z Wami, czujecie 'chemię' nawet po dłuższym stażu związku? Macie takie przeświadczenie że "to ten jedyny", czy to pojawia się z czasem?

Sama nie wiem, czy dawać nam szansę, może coś się z tego rozwinie, ale boję się, że on tyle dla mnie zaryzykuje a ja jednak 'tego' nie poczuję...
Zeby wiedziec czy to ten jedyny, to trzeba spedzic razem troche czasu. To, co mnie zastanawia, to co, ze on Cie nie pociaga. Jesli teraz nie miekna Ci kolana, to po 10 latach tym bardziej nie beda. W sumie szkoda mi Ciebie, bo rzeczywiscie sytuacja patowa. Sciagac faceta do Polski po to, zeby po 2 miesiacach mu powiedziec, ze "to jednak nie to"... Chyba musicie powaznie porozmawiac.

Edit: doczytałam o problemach łóżkowych. A on nie ma jakichś problemów zdrowotnych? Stres? Pali papierosy? Ma jakieś traumatyczne przeżycia? Moim zdaniem to nie jest normalne, żeby młodemu chłopu w kwiecie wieku nie chciał stanąć.

Edytowane przez b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e
Czas edycji: 2016-03-28 o 16:19
b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-28, 16:52   #7
tortellini123
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 65
Dot.: Skąd wiadomo, że "to ten"? Sama nie wiem czy być z Nim czy nie...

[1=b82ed09e83d6cc96f3cec4b 39c6008ed9e8c5acd_5dd3308 25eb9e;58037046]Zeby wiedziec czy to ten jedyny, to trzeba spedzic razem troche czasu. To, co mnie zastanawia, to co, ze on Cie nie pociaga. Jesli teraz nie miekna Ci kolana, to po 10 latach tym bardziej nie beda. W sumie szkoda mi Ciebie, bo rzeczywiscie sytuacja patowa. Sciagac faceta do Polski po to, zeby po 2 miesiacach mu powiedziec, ze "to jednak nie to"... Chyba musicie powaznie porozmawiac.

Edit: doczytałam o problemach łóżkowych. A on nie ma jakichś problemów zdrowotnych? Stres? Pali papierosy? Ma jakieś traumatyczne przeżycia? Moim zdaniem to nie jest normalne, żeby młodemu chłopu w kwiecie wieku nie chciał stanąć.[/QUOTE]

O to chodzi, że miekły mi kolana. Nie wiem czemu przestały... Czy po prostu odkryłam, że nie zawsze się dogadujemy (TŻ ma tendencje do rozmyślania wszystkiego, do udzielania rad, do argumentowania wszystkiego. nie ważne, czy chodzi o kupno samochodu, czy hulajnogi, czy posiadanie rybki albo wyjazdu na weekend z koleżanką nad morze - denerwuje mnie to strasznie jak zaczya swoje mądre monologi na temat moich decyzji) - ale przeciez każdy ma wady.

Jeśli chodzi o problemy łóżkowe - nie pali, prowadzi zdrowy tryb życia (ćwiczy k. 3/4 razy w tygodniu), dobrze się odżywia, nie ma żadnego stresu w życiu (takiego większego, ogolnie jest spokojny i racjonalny). Myślimy, że to po prostu strach przed niepowodzeniem, ale dopinguję mu, staram się mówić dobre słowa, że nic sie nie stało, że jestem cierpliwa. Ale pójście do łóżka, każde jego nocowanie u mnie wiąże się z ogromnym stresem bo nie wiadomo jak nam pójdzie w łóżku (zazwyczaj jest beznadziejnie ) i to trwa ponad rok...

Ogólnie czuję się jak s*ka. Serio. Nie zdradzam go, staram sie być jak najlepsza. Ale... nie potrafię powiedzieć mu, że go kocham. Zależy mu na nim, ale jak na przyjacielu... Widzę jak on na mnie patrzy, jak o mnie mówi, jak o mnie dba. Jaka jestem w jego oczach idealna. Kurcze, chce dla mnie zaryzyokwać i przenieść się do Polski, nie wiedząc, czy znajdzie pracę.

Zrobiłam żurek na święta. Nalałam mu talerz, zaczął jeść. Po chwili sprawdziłam, jak smakuje - była OHYDNA. Pytam, czemu nie powiedział o tym - bo wiedział, że się starałam gotując, i chciał ją zjeść żeby było mi miło.

Jest kochany - ale nie czuję 'tego czegoś'

Edytowane przez tortellini123
Czas edycji: 2016-03-28 o 16:55
tortellini123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2016-03-28, 19:45   #8
69d5782cb96c44b77f6e0ec22c8f79bc60c635f6_65a5448a32992
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 9 276
Dot.: Skąd wiadomo, że "to ten"? Sama nie wiem czy być z Nim czy nie...

Cytat:
Napisane przez tortellini123 Pokaż wiadomość
O to chodzi, że miekły mi kolana. Nie wiem czemu przestały... Czy po prostu odkryłam, że nie zawsze się dogadujemy (TŻ ma tendencje do rozmyślania wszystkiego, do udzielania rad, do argumentowania wszystkiego. nie ważne, czy chodzi o kupno samochodu, czy hulajnogi, czy posiadanie rybki albo wyjazdu na weekend z koleżanką nad morze - denerwuje mnie to strasznie jak zaczya swoje mądre monologi na temat moich decyzji) - ale przeciez każdy ma wady.

Jeśli chodzi o problemy łóżkowe - nie pali, prowadzi zdrowy tryb życia (ćwiczy k. 3/4 razy w tygodniu), dobrze się odżywia, nie ma żadnego stresu w życiu (takiego większego, ogolnie jest spokojny i racjonalny). Myślimy, że to po prostu strach przed niepowodzeniem, ale dopinguję mu, staram się mówić dobre słowa, że nic sie nie stało, że jestem cierpliwa. Ale pójście do łóżka, każde jego nocowanie u mnie wiąże się z ogromnym stresem bo nie wiadomo jak nam pójdzie w łóżku (zazwyczaj jest beznadziejnie ) i to trwa ponad rok...

Ogólnie czuję się jak s*ka. Serio. Nie zdradzam go, staram sie być jak najlepsza. Ale... nie potrafię powiedzieć mu, że go kocham. Zależy mu na nim, ale jak na przyjacielu... Widzę jak on na mnie patrzy, jak o mnie mówi, jak o mnie dba. Jaka jestem w jego oczach idealna. Kurcze, chce dla mnie zaryzyokwać i przenieść się do Polski, nie wiedząc, czy znajdzie pracę.

Zrobiłam żurek na święta. Nalałam mu talerz, zaczął jeść. Po chwili sprawdziłam, jak smakuje - była OHYDNA. Pytam, czemu nie powiedział o tym - bo wiedział, że się starałam gotując, i chciał ją zjeść żeby było mi miło.

Jest kochany - ale nie czuję 'tego czegoś'
pogrubione - jakbym czytała o sobie sprzed jeszcze 3 tygodni.
byłam z najlepszym facetem na świecie, też gotowy był mi nieba przychylić. ale nie da się tak na dłuższą metę - bez pożądania, bez tej pewności, że 'to ten'.
odeszłam, chociaż to nie było łatwe. ale od tych dwóch tygodni nie miałam nawet cienia wątpliwości, czy podjęłam dobrą decyzję.
69d5782cb96c44b77f6e0ec22c8f79bc60c635f6_65a5448a32992 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-28, 19:49   #9
bluebluesky
Zakorzenienie
 
Avatar bluebluesky
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 3 573
Dot.: Skąd wiadomo, że "to ten"? Sama nie wiem czy być z Nim czy nie...

Oj, to chyba nie to. Dluzej tak nie dasz rady, z facetem, ktory nie zwala cie z nog i z seksem, ktory nie sprawia zadnej przyjemnosci, nawet jak juz od wielkiego dzwonu sie wydarzy. Rozsadek mowi, zeby zostac, ale powiem ci, ze chyba lepiej bedzie poczekac na kogos znacznie bardziej podniecajacego.

Moze on powinien wybrac sie do seksuologa?
__________________
Ktoś nie śpi, aby spać mógł ktoś.
bluebluesky jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-28, 20:06   #10
GdyKochamy
Zadomowienie
 
Avatar GdyKochamy
 
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 1 951
Dot.: Skąd wiadomo, że "to ten"? Sama nie wiem czy być z Nim czy nie...

To nie to. Jesteście jeszcze na początku związku, a pożądanie już zniknęło. Nie warto.
GdyKochamy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-28, 20:19   #11
tortellini123
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 65
Dot.: Skąd wiadomo, że "to ten"? Sama nie wiem czy być z Nim czy nie...

Myślalam też trochę, że to wina jego racjonalności, rozsądku i spokoju. Podoba mi się to, że jest rozsądny, ja 'szalona' i on trzyma mnie przy ziemi gdy za wysko odfruwam w swoich pomysłach, ale gdy są racjonalne, pomaga mi.

Z drugiej strony on na wszystko ma swoje zdanie i swoje dobre rady. Np. mówię "idę na rozmowę o pracę w środę" i on zaczyna mi dawać rady jak mam się zachowywać, bo mam mówić - a ja nawet o to go nie prosiłam. Wyjazd do Krakowa na weekend albo wybór restauracji na kolacje to wielkie zadanie, które trzeba grubo przeanalizować.

Myślałam, że może wizyta u lekarza (seksuologa) nam mogła by pomóc... Ale on oczywiście nie chce.
I ma taki dziwny zwyczaj jeśli chodzi o kąpiel. Jeśli zje kolacje, to w ciągu dwóch godzin nie bierze prysznica, więc często bierze rano (więc wieczorem z baraszkowania nici, chyba że tylko dla mnie) albo pyta sie mnie czy "mam ochotę na seks bo nie wie, czy brać prysznic teraz czy rano". Tak jakbysmy musieli się umawiac na seks...

Czuję się strasznie bo tak naprawdę brakuje mi tej bliskości. W łóżku tylko się denerwuję, czy tym razem się uda, robię wszystko żeby nie był smutny, nawet gdy wiem że nie jestem gotowa pozwalam mu zacząć bo wiem, że za 5 minut mogło by nie być to możliwe...

---------- Dopisano o 19:19 ---------- Poprzedni post napisano o 19:16 ----------

zwierzyłam się dziś mojej mamie o tym (oprócz wątku z seksem :p). Że on jest zakochany, 'porządny' chłopak a ja nie potrafię poczuć aby mi zależało.

Ona opowiedziała o tym babci (mimo, że nie prosiłam) która tylko skomentowała że jeśli zostawię takiego dobrego chłopaka to mnie udusi (oczywiście nie dosłownie) :/ taka presja, bo 'porządny' 'dba kocha i szanuje" więc powinnam kochać mimo wszystko.
tortellini123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-03-28, 21:09   #12
findsomething
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 1 463
Dot.: Skąd wiadomo, że "to ten"? Sama nie wiem czy być z Nim czy nie...

Cytat:
Napisane przez tortellini123 Pokaż wiadomość
I ma taki dziwny zwyczaj jeśli chodzi o kąpiel. Jeśli zje kolacje, to w ciągu dwóch godzin nie bierze prysznica, więc często bierze rano (więc wieczorem z baraszkowania nici, chyba że tylko dla mnie) albo pyta sie mnie czy "mam ochotę na seks bo nie wie, czy brać prysznic teraz czy rano". Tak jakbysmy musieli się umawiac na seks...
OMFG :O :O
Polecę teraz po całości szczerze ale w moim związku nie miało znaczenia czy ktoś bierze prysznic wieczorem czy rano, codziennie się kochaliśmy i to było tak oczywiste i naturalne jak zjedzenie kolacji. Po prostu chcesz to robi się gorąco.
Przecież można się też podmyć i to w jakąś minutę jeśli już tak Was obrzydza.
Nigdy nie słyszałam aby wpadać w taką paranoję !!!!

Cytat:
Napisane przez tortellini123 Pokaż wiadomość
Czuję się strasznie bo tak naprawdę brakuje mi tej bliskości. W łóżku tylko się denerwuję, czy tym razem się uda, robię wszystko żeby nie był smutny, nawet gdy wiem że nie jestem gotowa pozwalam mu zacząć bo wiem, że za 5 minut mogło by nie być to możliwe...
To jest chore! I trwa rok. Nie dziwię się że czujesz się okropnie, ponieważ ten problem wymaga ingerencji seksuologa i moim zdaniem jest to problem co najmniej DUŻY. Tym bardziej dziwi mnie, że Twój chłopak nie korzysta z pomocy lekarza.

Wykończycie się psychicznie i jestem dla Ciebie pełna podziwu ponieważ osobiście doznawałam frustracji gdy wypadał choćby jeden dzień bez bliskości fizycznej (ale ja i mój chłopak mamy wysokie libido).
findsomething jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-28, 21:29   #13
bluebluesky
Zakorzenienie
 
Avatar bluebluesky
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 3 573
Dot.: Skąd wiadomo, że "to ten"? Sama nie wiem czy być z Nim czy nie...

Cytat:
Napisane przez tortellini123 Pokaż wiadomość
Myślalam też trochę, że to wina jego racjonalności, rozsądku i spokoju. Podoba mi się to, że jest rozsądny, ja 'szalona' i on trzyma mnie przy ziemi gdy za wysko odfruwam w swoich pomysłach, ale gdy są racjonalne, pomaga mi.

Z drugiej strony on na wszystko ma swoje zdanie i swoje dobre rady. Np. mówię "idę na rozmowę o pracę w środę" i on zaczyna mi dawać rady jak mam się zachowywać, bo mam mówić - a ja nawet o to go nie prosiłam. Wyjazd do Krakowa na weekend albo wybór restauracji na kolacje to wielkie zadanie, które trzeba grubo przeanalizować.

Myślałam, że może wizyta u lekarza (seksuologa) nam mogła by pomóc... Ale on oczywiście nie chce.
I ma taki dziwny zwyczaj jeśli chodzi o kąpiel. Jeśli zje kolacje, to w ciągu dwóch godzin nie bierze prysznica, więc często bierze rano (więc wieczorem z baraszkowania nici, chyba że tylko dla mnie) albo pyta sie mnie czy "mam ochotę na seks bo nie wie, czy brać prysznic teraz czy rano". Tak jakbysmy musieli się umawiac na seks...

Czuję się strasznie bo tak naprawdę brakuje mi tej bliskości. W łóżku tylko się denerwuję, czy tym razem się uda, robię wszystko żeby nie był smutny, nawet gdy wiem że nie jestem gotowa pozwalam mu zacząć bo wiem, że za 5 minut mogło by nie być to możliwe...

---------- Dopisano o 19:19 ---------- Poprzedni post napisano o 19:16 ----------

zwierzyłam się dziś mojej mamie o tym (oprócz wątku z seksem :p). Że on jest zakochany, 'porządny' chłopak a ja nie potrafię poczuć aby mi zależało.

Ona opowiedziała o tym babci (mimo, że nie prosiłam) która tylko skomentowała że jeśli zostawię takiego dobrego chłopaka to mnie udusi (oczywiście nie dosłownie) :/ taka presja, bo 'porządny' 'dba kocha i szanuje" więc powinnam kochać mimo wszystko.
O kurcze, zwariujesz przy nim! Przeciez takie medrkowanie moze zabic najwieksze uczucie! Nie przepadam za takimi wszytsko-wiedzacymi!

On ma problem z seksem, to pewne i jesli chcesz z nim zostac, to musi nad tym popracowac. Bez seksuologa sie nie obejdzie, bo jego stres z tym zwiazany, absolutnie nie jest normalny.

Mialam podobny problem z bylym i tez moja babcia byla w nim zakochana, wkurzalo mnie to nieprzecietnie! Nie przejmuj sie, rob to co uwazasz za stosowne w tej sytuacji.
__________________
Ktoś nie śpi, aby spać mógł ktoś.
bluebluesky jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-28, 22:16   #14
allesi
Zadomowienie
 
Avatar allesi
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 272
Dot.: Skąd wiadomo, że "to ten"? Sama nie wiem czy być z Nim czy nie...

Skoro musisz pytać i masz wątpliwości, prosta odpowiedź - to nie ten.
allesi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-28, 22:50   #15
lolita96
Zadomowienie
 
Avatar lolita96
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 1 227
Dot.: Skąd wiadomo, że "to ten"? Sama nie wiem czy być z Nim czy nie...

A ile twój chłopak ma lat?
lolita96 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-29, 22:41   #16
tortellini123
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 65
Dot.: Skąd wiadomo, że "to ten"? Sama nie wiem czy być z Nim czy nie...

Cytat:
Napisane przez lolita96 Pokaż wiadomość
A ile twój chłopak ma lat?
Za miesiąc kończy 26 lat.
tortellini123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-29, 23:05   #17
tarkowska
Zadomowienie
 
Avatar tarkowska
 
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 1 552
Dot.: Skąd wiadomo, że "to ten"? Sama nie wiem czy być z Nim czy nie...

Związek to nie droga krzyżowa. Po co to robisz? Wcale nie robisz mu przysługi zmuszając się do związku. Kiedy Wy (bo to kolejny taki wątek) to pojmiecie, że krzywdzeniem jest trwanie w takiej relacji, a nie zostawienie "kochanego chłopaka". Porozpacza i się ogarnie. Związek to też szczerość, bądź więc szczera i powiedz mu, że to nie to.
tarkowska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-30, 01:32   #18
Kaparra
Raczkowanie
 
Avatar Kaparra
 
Zarejestrowany: 2015-12
Wiadomości: 66
Dot.: Skąd wiadomo, że "to ten"? Sama nie wiem czy być z Nim czy nie...

Cytat:
Napisane przez tortellini123 Pokaż wiadomość

Ona opowiedziała o tym babci (mimo, że nie prosiłam) która tylko skomentowała że jeśli zostawię takiego dobrego chłopaka to mnie udusi (oczywiście nie dosłownie) :/ taka presja, bo 'porządny' 'dba kocha i szanuje" więc powinnam kochać mimo wszystko.
Za przeproszeniem - miej w pompce własną babcię. Ona uważa, że jesteś starą panną, a jak to seniorka - nie zauważyła, że czasy się zmieniły i "porządny chłopak" do życia już nie wystarczy. Babcia mojego byłego mnie ubóstwiała z tych samych powodów - byłam według niej porządną dziewczyną, układną, odpowiednią. Co Ty myślisz, że mój były się przejmował jej opinią? Zapomnij. Jeśli nic nie pomoże, powiedz swojej babci wprost, że jesteś z nim nieszczęśliwa, może dotrze. Odrzuć tę presję, bo to tylko kolejny problem dla Ciebie.

Jestem w tym samym wieku, co Ty. Jestem po rozstaniu z chłopakiem, z którym byłam 3 lata. Oczywiście w początkowej fazie samotności myślałam, że to dramat. Teraz wiem, że wady partnera, to wady, trzeba szybko weryfikować, czy się je uwielbia czy nienawidzi, a odczucia do chłopaka to prawdziwe odczucia i do miłości nie można nikogo zmusić. Jeśli tego nie czujesz - odejdź, najlepiej, gdy on jest za granicą, ułoży sobie życie na nowo. Każdy w końcu się naprostuje. Twoje życie też się ułoży. Jak nie ten, to inny, jeszcze masz czas.

Mam nadzieję, że rozmawiacie o tym łóżkowym problemie. Jeśli zawieszacie go pomiędzy sobą - to jest coś nie tak. To niedomówienie może was zabija. To także trwa niepokojąco długo. Czy kiedykolwiek zasugerowałaś, aby poszedł do specjalisty? Może i się wstydzi, ale po to mamy te mądrzejsze głowy od siebie, aby nam pomagały.

Ja bym się dopatrywała jednak jakiegoś problemu w tej ciągłej analizie rzeczywistości - może to jest człowiek, który potrzebuje maniakalnie mieć wszystko pod kontrolą, a seks dla jego psychiki jest zbyt nieprzewidywalny, aby to przeskoczyć. Nie wypracował w sobie odpowiedniego schematu.

Generalnie trafiłaś na bardzo ciężki przypadek...

Co do tego "skąd wiem". Pewne rzeczy po prostu przeczuwasz. Dajesz sobie czas, aby przekonać się, że to jest ten odpowiedni, obserwujesz. Chociaż mówi się, że miłości się nie kalkuluje, to tak naprawdę analizujesz, czy życie z tym mężczyzną daje Ci więcej korzyści niż strat. Czy jesteś przy nim sobą, czy lubisz jego dotyk itd. Oczywiście jest w tym wszystkim element "magiczny", na początku spotykania się. Muszę przyznać, że właśnie dziś strzeliła we mnie strzała amora. Odczuwałam, że jest mi z facetem dobrze, ale dziś jakaś drobnostka sprawiła, że wpadłam po uszy. Zobaczymy, jak to się potoczy. Ważne, aby w byciu w związku słuchać własnych emocji.

Wybacz, że będę pod koniec brutalna - nie masz podejrzeń, że on ma inne zainteresowania seksualne, nie woli facetów? Jeżeli istnieje taka ewentualność - pytanie, czy on sobie z tego zdaje sprawę lub może zdaje, ale walczy z tym usilnie, więc krzywdząc siebie, krzywdzi Ciebie.

Zasadniczo radziłabym Tobie postawić na własne szczęście - w tym związku raczej wam nie wychodzi, idź poszukać spełnienia gdzie indziej.

Edit: Nie miej poczucia winy w tym, że on jest dla Ciebie dobry. Mężczyzna z zasady powinien być dla kobiety dobry. Jeśli tak nie jest, to odwracasz się na pięcie (tak na przyszłość), bo to znaczy, że lepiej Cię traktować nie będzie. Jeśli jesteś nieszczęśliwa, to nie ma żadnego znaczenia...

Edytowane przez Kaparra
Czas edycji: 2016-03-30 o 01:44 Powód: Dopełnienie wypowiedzi.
Kaparra jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-31, 20:57   #19
tortellini123
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 65
Dot.: Skąd wiadomo, że "to ten"? Sama nie wiem czy być z Nim czy nie...

Cytat:
Napisane przez Kaparra Pokaż wiadomość
Za przeproszeniem - miej w pompce własną babcię. Ona uważa, że jesteś starą panną, a jak to seniorka - nie zauważyła, że czasy się zmieniły i "porządny chłopak" do życia już nie wystarczy. Babcia mojego byłego mnie ubóstwiała z tych samych powodów - byłam według niej porządną dziewczyną, układną, odpowiednią. Co Ty myślisz, że mój były się przejmował jej opinią? Zapomnij. Jeśli nic nie pomoże, powiedz swojej babci wprost, że jesteś z nim nieszczęśliwa, może dotrze. Odrzuć tę presję, bo to tylko kolejny problem dla Ciebie.

Jestem w tym samym wieku, co Ty. Jestem po rozstaniu z chłopakiem, z którym byłam 3 lata. Oczywiście w początkowej fazie samotności myślałam, że to dramat. Teraz wiem, że wady partnera, to wady, trzeba szybko weryfikować, czy się je uwielbia czy nienawidzi, a odczucia do chłopaka to prawdziwe odczucia i do miłości nie można nikogo zmusić. Jeśli tego nie czujesz - odejdź, najlepiej, gdy on jest za granicą, ułoży sobie życie na nowo. Każdy w końcu się naprostuje. Twoje życie też się ułoży. Jak nie ten, to inny, jeszcze masz czas.

Mam nadzieję, że rozmawiacie o tym łóżkowym problemie. Jeśli zawieszacie go pomiędzy sobą - to jest coś nie tak. To niedomówienie może was zabija. To także trwa niepokojąco długo. Czy kiedykolwiek zasugerowałaś, aby poszedł do specjalisty? Może i się wstydzi, ale po to mamy te mądrzejsze głowy od siebie, aby nam pomagały.

Ja bym się dopatrywała jednak jakiegoś problemu w tej ciągłej analizie rzeczywistości - może to jest człowiek, który potrzebuje maniakalnie mieć wszystko pod kontrolą, a seks dla jego psychiki jest zbyt nieprzewidywalny, aby to przeskoczyć. Nie wypracował w sobie odpowiedniego schematu.

Generalnie trafiłaś na bardzo ciężki przypadek...

Co do tego "skąd wiem". Pewne rzeczy po prostu przeczuwasz. Dajesz sobie czas, aby przekonać się, że to jest ten odpowiedni, obserwujesz. Chociaż mówi się, że miłości się nie kalkuluje, to tak naprawdę analizujesz, czy życie z tym mężczyzną daje Ci więcej korzyści niż strat. Czy jesteś przy nim sobą, czy lubisz jego dotyk itd. Oczywiście jest w tym wszystkim element "magiczny", na początku spotykania się. Muszę przyznać, że właśnie dziś strzeliła we mnie strzała amora. Odczuwałam, że jest mi z facetem dobrze, ale dziś jakaś drobnostka sprawiła, że wpadłam po uszy. Zobaczymy, jak to się potoczy. Ważne, aby w byciu w związku słuchać własnych emocji.

Wybacz, że będę pod koniec brutalna - nie masz podejrzeń, że on ma inne zainteresowania seksualne, nie woli facetów? Jeżeli istnieje taka ewentualność - pytanie, czy on sobie z tego zdaje sprawę lub może zdaje, ale walczy z tym usilnie, więc krzywdząc siebie, krzywdzi Ciebie.

Zasadniczo radziłabym Tobie postawić na własne szczęście - w tym związku raczej wam nie wychodzi, idź poszukać spełnienia gdzie indziej.

Edit: Nie miej poczucia winy w tym, że on jest dla Ciebie dobry. Mężczyzna z zasady powinien być dla kobiety dobry. Jeśli tak nie jest, to odwracasz się na pięcie (tak na przyszłość), bo to znaczy, że lepiej Cię traktować nie będzie. Jeśli jesteś nieszczęśliwa, to nie ma żadnego znaczenia...
Napisałaś o wadach. Ale ja nie mogę nawet powiedzieć, jakie on ma wady. Oczywiście, nie jest idealny, ale nie ma takich typowych cech uważanych za wady. Nie kłamie, nie zdradza, nie jest leniwy, skąpy, itp. itd. Ma pewne cechy, które mnie denerwują, ale kto ich nie ma? Zresztą mnie denerwują a dla kogoś innego byłoby wszystko ok (np. to, że analizuje wszystko i ciągle daje mi rady i trzyma mnie trochę pod kloszem bezpieczeństwa).

Oczywiście, że rozmawiamy, ale są to ciężkie rozmowy. Tzn. TŻ mówi, że to nie moja wina, ja próbuję go pocieszyć, ale nie umiem, on mówi że nastepnym razem będzie lepiej. Sama pytałam go, czy nie pójdzie do lekarza, ze to jest problem za ciężki dla nas. On twierdzi, że sam sobie poradzi tylko potrzebuje czasu i praktyki.

Ja z kolei boję się stawiać ultimatum "albo idziesz do lekarza albo koniec" bo nie chcę, żeby poczuł się źle. Ale już nie wytrzymuję. Ten problem ciągnie się od roku, ciągle słyszałam "będzie lepiej" ale nie było.

Jestem pewna, że nie woli facetów. Raczej dopuszczałabym myśli, że on po prostu za bardzo sie na tym skupia i mu nie wychodzi.
tortellini123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-03-31, 21:46   #20
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: Skąd wiadomo, że "to ten"? Sama nie wiem czy być z Nim czy nie...

Niestety tylko lekarz.

---------- Dopisano o 21:46 ---------- Poprzedni post napisano o 21:44 ----------

Cytat:
Napisane przez tortellini123 Pokaż wiadomość
Napisałaś o wadach. Ale ja nie mogę nawet powiedzieć, jakie on ma wady. Oczywiście, nie jest idealny, ale nie ma takich typowych cech uważanych za wady. Nie kłamie, nie zdradza, nie jest leniwy, skąpy, itp. itd. Ma pewne cechy, które mnie denerwują, ale kto ich nie ma? Zresztą mnie denerwują a dla kogoś innego byłoby wszystko ok (np. to, że analizuje wszystko i ciągle daje mi rady i trzyma mnie trochę pod kloszem bezpieczeństwa).

Oczywiście, że rozmawiamy, ale są to ciężkie rozmowy. Tzn. TŻ mówi, że to nie moja wina, ja próbuję go pocieszyć, ale nie umiem, on mówi że nastepnym razem będzie lepiej. Sama pytałam go, czy nie pójdzie do lekarza, ze to jest problem za ciężki dla nas. On twierdzi, że sam sobie poradzi tylko potrzebuje czasu i praktyki.

Ja z kolei boję się stawiać ultimatum "albo idziesz do lekarza albo koniec" bo nie chcę, żeby poczuł się źle. Ale już nie wytrzymuję. Ten problem ciągnie się od roku, ciągle słyszałam "będzie lepiej" ale nie było.

Jestem pewna, że nie woli facetów. Raczej dopuszczałabym myśli, że on po prostu za bardzo sie na tym skupia i mu nie wychodzi.
Ej, ty sie zle czujesz z tym ale nie chcesz mu stawiac ultimatum bo on sie zle bedzie czul...widzisz jak to glupio brzmi?

Samo nie przejdzie.
Chcesz sie meczyc cale zycie?
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-31, 21:58   #21
Antoiineette
Rozeznanie
 
Avatar Antoiineette
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 821
Dot.: Skąd wiadomo, że "to ten"? Sama nie wiem czy być z Nim czy nie...

Daj sobie spokój, laska 25 lat to nie starość, teraz już nie ma takiego parcia na zakładanie rodzin zaraz po 20stce, prędzej po 30stce. Jeśli nie czujesz pożądania, nie układa Wam się w sprawach łóżkowych, nie dogadujecie się, macie inne podejście do życia- to lepiej poczekaj na tego jedynego, bo szczerze wątpię, by to był on. Co z tego, że dobry z niego chłopak- nie każdej kobiecie wystarcza dobry chłopak, niech on lepiej poszuka sobie swojej dobrej dziewczynki Rok to nie jest nie wiadomo jak długi staż, żeby móc usprawiedliwiać brak motyli w brzuchu. Powiedziałabym, że to raczej etap, kiedy powinno wszystko u Was ewoluować na inny poziom, a tak nie jest z tego co piszesz. Daj sobie lepsze życie i poszukaj kogoś, kto bardziej będzie do Ciebie pasował, z kim będziesz się lepiej dogadywać, kto nie będzie miał problemu z odbyciem stosunku seksualnego, na kogo widok będziesz skakać z radości itd... Masz czas, mówię poważnie Ale tego czasu będzie coraz mniej, jeśli będziesz go trwonić z kimś niewłaściwym. Prosta zasada- jeśli zastanawiasz się czy to "to" to to prawdopodobnie nie jest "to". Mam nadzieję, że wyjaśniłam, pozdrawiam!
I powodzenia życzę, i samych dobrych decyzji!
__________________
So in America when the sun goes down and I sit on the old broken-down river pier watching the long, long skies over New Jersey (...), I think of Dean Moriarty, I even think of Old Dean Moriarty the father we never found, I think of Dean Moriarty.”
Antoiineette jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-04-01, 18:19   #22
tortellini123
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 65
Dot.: Skąd wiadomo, że "to ten"? Sama nie wiem czy być z Nim czy nie...

Cytat:
Napisane przez Antoiineette Pokaż wiadomość
Daj sobie spokój, laska 25 lat to nie starość, teraz już nie ma takiego parcia na zakładanie rodzin zaraz po 20stce, prędzej po 30stce. Jeśli nie czujesz pożądania, nie układa Wam się w sprawach łóżkowych, nie dogadujecie się, macie inne podejście do życia- to lepiej poczekaj na tego jedynego, bo szczerze wątpię, by to był on. Co z tego, że dobry z niego chłopak- nie każdej kobiecie wystarcza dobry chłopak, niech on lepiej poszuka sobie swojej dobrej dziewczynki Rok to nie jest nie wiadomo jak długi staż, żeby móc usprawiedliwiać brak motyli w brzuchu. Powiedziałabym, że to raczej etap, kiedy powinno wszystko u Was ewoluować na inny poziom, a tak nie jest z tego co piszesz. Daj sobie lepsze życie i poszukaj kogoś, kto bardziej będzie do Ciebie pasował, z kim będziesz się lepiej dogadywać, kto nie będzie miał problemu z odbyciem stosunku seksualnego, na kogo widok będziesz skakać z radości itd... Masz czas, mówię poważnie Ale tego czasu będzie coraz mniej, jeśli będziesz go trwonić z kimś niewłaściwym. Prosta zasada- jeśli zastanawiasz się czy to "to" to to prawdopodobnie nie jest "to". Mam nadzieję, że wyjaśniłam, pozdrawiam!
I powodzenia życzę, i samych dobrych decyzji!
Prawda. Ale z drugiej storny jak tak ciągle będę "przebierać" nikt mi już nie zostanie.

Ale wiem, że bycie z kimś nie jest sensem życia. Tzn bardzo bym chciała, ale nie na siłę...
tortellini123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-04-02, 11:59   #23
GdyKochamy
Zadomowienie
 
Avatar GdyKochamy
 
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 1 951
Dot.: Skąd wiadomo, że "to ten"? Sama nie wiem czy być z Nim czy nie...

Pomyśl jak będziesz się czuła po 20 latach z nim...

Jest dużo porządnych facetów, ale nie każdy ma to coś i nie warto ciągnąć związku, bo nie kłamie, nie bije itp. Pożądanie jest ważne!
__________________
kiedy się naprawdę kogoś kocha, wierność nie jest żadną zasługą...
GdyKochamy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-04-14, 19:21   #24
venir
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 586
Dot.: Skąd wiadomo, że "to ten"? Sama nie wiem czy być z Nim czy nie...

Skąd pochodzi Twój chłopak?
venir jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-04-14 20:21:50


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:30.